2020-10-17, 18:14 | #751 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Lhun, powodzenia na prawku!
Też mi się marzy własne auto. Chce kiedyś wrócić do kierowania Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-17, 18:20 | #752 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Ojesu kocham moje auto <3 kocham wolnosc ktora daje, uwielbiam prowadzic, ciesze sie ze mi eks przy rozwodzie zostawil to nowsze bo sie naprawdę dobrze rozumiemy
Za to sie dzisiaj dowiedzialam ze od wtorku znowu zamykaja moje biuro ze wzgledu na covid (pracowalismy rotacyjnie, 1 tydzien w biurze, 2 tygodnie w domu) i kurde, lipa straszna. Odzylam przez ten tydzien kiedy musialam codziennie isc do biura, jakos tak sie inaczej poczulam, a teraz znowu tylko HO, pewnie do konca roku. Juz prawie zalozylam przez to tindera ale jak bary beda zamykac o 21;00 i znowu czesciowy lockdown to bez sensu
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2020-10-17, 18:35 | #753 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
No teraz lipa z randkowaniem. Na wiosnę to było spoko, bo mozna bylo pojsc na spacer czy cos, a teraz pogoda taka, ze... :|
---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ---------- Ja bym bardzo chciała home office, bo moze wtedy szef byłby znośny, ale on nie uznaje tego za prawdziwą pracę |
2020-10-17, 18:40 | #754 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88213532]jak bylo? i jak wysoki to zniósł?
[/QUOTE] Z mojej perspektywy ten urlop został zmarnowany. Pogoda była beznadziejna. Oprócz dnia, kiedy przyjechaliśmy codziennie lało. W niektóre dni lało od rana do wieczora, albo raczej od północy do północy. Ciągle mgła. W środę były trzy stopnie Celsjusza. W ogóle jak w czwartek przez kilka godzin na zmianę nie padało, albo padało mniej, niż standardowo na tym urlopie, to zauważyliśmy, że szczyty już ośnieżyło. Generalnie w góry nie wyszliśmy, trzymaliśmy się na dole. Przemokłam kilka razy, z butami łącznie, nie było co się pchać na ambitniejsze trasy, zważywszy na to, ile błota było na dole, do tego mieliśmy zimowych ciuchów i obuwia. W środę podjechaliśmy autem nad Solinę, coś zjedliśmy, przeszliśmy zaporę i powrót, bo tak lało. Wiało tak, że gdybym rozłożyła ręce niczym Rose z Titanica, to bym odleciała i wylądowała chyba w Bałtyku. Zdychałam z nudów. W chacie bez prądu i wody byliśmy tylko na dwie noce, większość urlopu spaliśmy gdzieś indziej, bardziej "cywilizowanie", gdzie dwa razy wysiadło ogrzewanie, a co za tym idzie brak było ciepłej wody, ofc. Piz*ało złem. Wyje*ałam się na błocie tyle razy, że się zastanawiałam, czy mi wystarczy ciuchów, chociaż "dołów" miałam z bardzo dużym zapasem (zakładałam pod spodnie leginsy, bo jak wspomniałam wyżej, piz*ało złem). W zasadzie to od kolan w dół miałam błotną skorupę. Wysoki zniósł to jakoś, myślałam, że będzie gorzej. Tzn w miarę zniósł warunki, bo chodzenie trochę gorzej. Jak jeden dzień padało mniej lub nie padało (na zmianę), wzięłam go na trasę 6-7 h, to następnego dnia jak znowu jednak gdzieś poszliśmy, to marudził, że zmęczony. |
2020-10-17, 19:21 | #755 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88212708]rurq, trzymaj sie mocno! sama mam te dwa futra i martwie sie o nie jak o wlasne dzieci takze rozumiem, jak ci musi byc ciezko...
Pandora, ja jestem fanka tart robisz spod z kruchego ciasta, a na wierzch wrzucasz co masz pod reka - wlasnie zaraz bede robic taka ze sliwkami i masa kajmakowa [/QUOTE] Jak dokładnie to zrobić, skoro piszesz że taka prosta ? Mi nigdy nic nie wychodzi jeśli chodzi o pieczenie, ale chętnie bym w tej samoizolacji popiekła. |
2020-10-17, 19:36 | #756 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Dzięki za słowa wsparcia dziewczyny
Lhun - tak, teksty toksyków są przezabawne. Zrobiłam sobie nawet spis najciekawszych numerów, jakie mi mój wywinął. Z ciekawszych tekstów: "Myślisz, że [narzeczony mojej przyjaciółki] by się zaręczył z [moja przyjaciółka] gdyby poszła z nim do łóżka od razu?" "Przez parę miesięcy było okej ale w maju znowu zaczęłaś wyglądać gorzej" "Oni na pewno nie chcieli się z tobą żenić" - o moich byłych, gdyż jak powszechnie wiadomo związki nieformalne świadczą o braku zaangażowania No ogólnie śmiesznie z nim było. Aż sobie poprawiłam humor czytaniem tych głupot Lhun - i powodzenia z prawkiem życzę Daj znac jak nauka w czasach covidu. Też muszę zrobić wreszcie, bo na codzienne jeżdżenie do weta taksówkami wydam więcej niż na leczenie |
2020-10-17, 19:41 | #757 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 9 451
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Mnie przeraża fakt, z jaką łatwością wprowadzili zamknięcie obiektów sportowych. Dotyczy to też innych punktów, ale akurat jestem na bieżąco z basenami. Jeszcze do czwartku szkoła pływania, na zajęcia której uczęszczam, działała normalnie i bum, przyszła informacja, że koniec.
Tak łatwo jest coś zarządzić i mieć w odwłoku, jak sobie poradzą z tym ludzie, którzy stoją za prowadzeniem tych biznesów. Niech sobie radzą sami, a co. |
2020-10-17, 19:58 | #758 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
|
|
2020-10-17, 20:59 | #759 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
Ej, jak rozmawiamy o toksykach to laski też potrafią mieć nieźle zrytą banię... Jak mi ostatnio kumpel o swojej eks opowiadał, to normalnie włos się na głowie jeżył. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-17, 22:29 | #760 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Co opowiadal?
|
2020-10-17, 23:22 | #761 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88213928]No właśnie dokładnie tak jak napisałam robisz kruche ciasto z podstawowego przepisu, podpiekasz przez 15-20 minut w 200 stopniach, wyciągasz z piekarnika, wrzucasz nadzienie i z powrotem do piekarnika na jakieś 20-25 minut. U mnie dzisiaj to były 2 łyżki gotowej masy kajmakowej i śliwki, pokrojone w ósemki i wymieszane z sokiem z cytryny, cynamonem i trochę cukru. Wyszło pyszka, żałuję, że powiedziałam rodzinie, że im dam połowę
Ej, jak rozmawiamy o toksykach to laski też potrafią mieć nieźle zrytą banię... Jak mi ostatnio kumpel o swojej eks opowiadał, to normalnie włos się na głowie jeżył. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Dzieki, przetestuje. ---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ---------- Co do randkowania, to na jakim etapie (o ile w ogóle flirtujecie) ? Z moich obserwacji wynika że mężczyźni raczej słabo flirtują, albo kompletnie nieumijętnie. Ja sama patrzę wstecz to dochodzę do wniosku, że ja na samym początku bardzo mało flirtowałam na tych spotkaniach / przez aplikację. Praktycznie dopiero jak już byłam w związku to 'puszczały mi sugle' i wydaje mi się, że te z tego powodu w początkowej fazie rzadko kiedy ktoś chciał się ze mną umówić po raz drugi (i vice versa). Praktycznie te spotkania z tindera dopiero niedawno jakiś sensowny kształt nabrały kiedy to starałam się wprowadzać ten flirt.. to chyba nie jest przypadek, że od tego czasu więcej mam propozycji drugiego spotkania. Bo ileż można prowadzić (nawet na żywo te same konwersacje) - czym się zajmujesz, jaki filmy lubisz itd itp Te rozmowy nie generują żadnych emocji .. wiadomo że na początku trzeba się jakoś poznać, ale nawet na etapie pisania trzeba jednak dodawać lekką dawkę pikanterii, tak samo jak na tych spotkaniach.. Niby to jest oczywistość, ale kurcze trochę mi zabrało żeby do tego dojść a to też za sprawą kogoś kogo spotkałam kilka miesięcy temu i wprowadzałam takie elementy i sama po sobie widziałam jak na mnie to działało. Na ok. dajmy na to 30 facetów (może było ich więcej, nie pamiętam) on był jedyną osoba która była w stanie flirtować, jakoś działać na moją wyobraźnię - jeszcze przed spotkaniem.. Stąd moje pytani do was - flirtujecie na etapie rozmów przez tinder / tudzież już na pierwszym spotkaniu, czy te rozmowy wyglądają mniej wiecej 'wolisz kota czy psa' ? (Oczywiście nie dosłownie, ale coś w ten deseń...?) A jeśli flirtujecie, to jak ? Macie jakieś sprawdzone zachowania, powiedzonka które działają ? Wiadomo, że to zależy od kontekstu, sytuacji, osoby itd.. ale chyba każda kobieta ma kilka asów w rękawie które ... recyklinguje |
2020-10-18, 05:54 | #762 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Polacy owszem, w większości nie umieją flirtować Ale ja nie spotykam się z Polakami. Inne nacje wprowadzają flirt od razu i ja się do tego dostosowuję.
Ok, może trochę się rozpędziłam z tą generalizacja i akurat na takich Polaków trafiłam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2020-10-18 o 06:16 |
2020-10-18, 09:37 | #763 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88214194]Polacy owszem, w większości nie umieją flirtować Ale ja nie spotykam się z Polakami. Inne nacje wprowadzają flirt od razu i ja się do tego dostosowuję.
Ok, może trochę się rozpędziłam z tą generalizacja i akurat na takich Polaków trafiłam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Celestine, ja również rzadko spotykam się z Polakami, mieszkam za granicą i spotykam się z różnymi nacjami. Z tego co kojarzę Ty mieszkasz / mieszkałaś we Francji. Włosi, Francuzi to trochę inna liga pod tym względem. U mnie inne nacje nie wprowdzają flirtu - przynajmniej u mnie. Uważam że kobieta też może wprowadzić delikatny flirt, zasiać ziarno jak to się mówi i uśmielić tym mężczyznę że można z niąflirtować. Jak tam patrzę wstecz te ostatnie miesiące to mi się wydaje że stąd właśnie (choć nie w 100%) bierze się chemia. Jak jej nie ma naturalnie, to flirtem można ją stworzyć - jest co prawda na tym etapie bardziej wypracowana ale z czasem może się przeistoczyć w tę naturalną. Ja też się dopasowuję, ale pewnie dziewczyny mają też takie chwyty które stosują od czasu do czasu na różnych mężczyznach, bo widzą że działają. Tak samo jak zresztą mężczyźni, stąd moje pytanie żeby się tym podzielić i wymienić obserwacje. |
2020-10-18, 11:10 | #764 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Ja flirtuje od razu jak ktoś mi wpadnie w oko, ale to naturalnie wychodzi. Nie mam jakiegos założenia, ze zaczynam flirtować od momentu x no i faceci zwykle to podlapuja szybko
@pandora no on był przebojem niezłym 😁 wciąż się dziwię co ja w nim takiego widziałam @medousa opowiadaj! Zaciekawiłas mnie. No baby też potrafią mieć swoje za uszami 😁 |
2020-10-18, 11:31 | #765 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
Zgadzam się, że wprowadza to chemię, bo tak to zastanawiam się, czy na pewno facet jest mną zainteresowany jako kobietą, czy może szuka koleżanki Ja nie mam żadnych chwytów, wszystko tak naprawdę zależy od kontekstu, jak się zachowuje facet, co on powiedział wcześniej itd. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-18, 11:54 | #766 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Też mnie nużyły wtórne konwersacje o zainteresowaniach/czym się zajmujemy/jak minął dzień/jakie mamy podejście do x - w pewnym momencie grzęzły w martwym punkcie lub irytowały, nie tworzyły nawet zalążka więzi.
Dlatego wprowadzam flirt i żarty z lekkim dogryzaniem 1-2 dnia pisania jak wcześniejsza gadka się klei. Nie dość że wprowadza pozytywne emocje to jest dobrym łącznikiem między tematami, spontanicznie generuje nowe, rozładowuje atmosferę i poprawia klimat gdy wcześniej zeszło na ponure tematy, sprawia że obie strony faktycznie dbają o to żeby ta rozmowa była przyjemna i "jakaś", a przy dłuższym pisaniu niektóre słowa czy powiedzonka się powtarzają i są "nasze" co już dokłada cegiełkę w tworzenie znajomości a nie tylko odpisywanie randomowi. |
2020-10-18, 12:44 | #767 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88212695]Chcę jutro zrobic jakies ciasto. Myslalam o szarlotce, bo w sumie tylko ją robiłam Może mnie czyms zainspirujecie? Ale mistrzynią kuchni to ja nie jestem jak cos
---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ---------- Tak. Fajnie patrzeć jak swobodnie rozmawia z moimi przyjaciółmi, publicznie normlanie okazuje mi czułość, normlanie sie odzywa... zero zastanawiania się, zero jakiegoś napięcia. No zobaczymy. Totalnie wyszło to niespodziewanie... Cieszę się, że on jest, chociaż emocjonalnie podchodzę do tego ostrożnie. Ten jeden raz, mogę być cierpliwa. ---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ---------- sunshine - a co z niedotykalskim nie tak?[/QUOTE] Pandora, zrób brownie. To się szybko robi. Z niedotykalskim problem jest taki, ze pozostał niedotykalskim. Spotykkaliśmy się już kilka razy i już nie mówię, że nie było pocaunków ale nawet nie muśnął mnie ręką, nie dotknął ręki, ramienia. Nic. Niby coś mówił w zawoalowany sposób o związku, no ale dla mnie ten brak jakiegokolwiek dotyku i bliskości to jest wielka red flag. Już nie mówiąc o tym, że w życiu nie nie miałam takich sytuacji nawet z nieśmiałymi facetami. Ci nieśmiali zawsze pyatli czy mogą mnie pocałować :co jest: i to było przezabawne, ale nawet tacy inicjowali jakiś dotyk. A ten nic. Osttanio wróciłam ze spotkania i byłam zdołowana tym wszystkim, że zmarnowałam tylko czas. Muszę chyba coś zmienić u siebie w głowie, bo naprawdę ja takich dziwnych kolesi ostatnio przyciagam, że szok. Cytat:
Nie będzie następnego pelnego lockdownu. Policy tez mają kasę z naszych podatków. Ostatnio przecież nawet podwyżki chcieli sobie dać w sejmie. Kilka polityków zresztą się wypowiadalo jakie zdziwko było jak podczas lockdownu jak mała kasa spływała z podatków i że nawet oni byli tym zdziwieni. (co mnie nie dziwi - oni w ogole nie planują do przodu. Zamknęli gospodarkę a potem byli zdziwieni, że kasa do skarbu państwa nie płynie ) dlatego tym razem tak opieszale zareagowali. [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88213575]Z mojej perspektywy ten urlop został zmarnowany. Pogoda była beznadziejna. Oprócz dnia, kiedy przyjechaliśmy codziennie lało. W niektóre dni lało od rana do wieczora, albo raczej od północy do północy. Ciągle mgła. W środę były trzy stopnie Celsjusza. W ogóle jak w czwartek przez kilka godzin na zmianę nie padało, albo padało mniej, niż standardowo na tym urlopie, to zauważyliśmy, że szczyty już ośnieżyło. Generalnie w góry nie wyszliśmy, trzymaliśmy się na dole. Przemokłam kilka razy, z butami łącznie, nie było co się pchać na ambitniejsze trasy, zważywszy na to, ile błota było na dole, do tego mieliśmy zimowych ciuchów i obuwia. W środę podjechaliśmy autem nad Solinę, coś zjedliśmy, przeszliśmy zaporę i powrót, bo tak lało. Wiało tak, że gdybym rozłożyła ręce niczym Rose z Titanica, to bym odleciała i wylądowała chyba w Bałtyku. Zdychałam z nudów. W chacie bez prądu i wody byliśmy tylko na dwie noce, większość urlopu spaliśmy gdzieś indziej, bardziej "cywilizowanie", gdzie dwa razy wysiadło ogrzewanie, a co za tym idzie brak było ciepłej wody, ofc. Piz*ało złem. Wyje*ałam się na błocie tyle razy, że się zastanawiałam, czy mi wystarczy ciuchów, chociaż "dołów" miałam z bardzo dużym zapasem (zakładałam pod spodnie leginsy, bo jak wspomniałam wyżej, piz*ało złem). W zasadzie to od kolan w dół miałam błotną skorupę. Wysoki zniósł to jakoś, myślałam, że będzie gorzej. Tzn w miarę zniósł warunki, bo chodzenie trochę gorzej. Jak jeden dzień padało mniej lub nie padało (na zmianę), wzięłam go na trasę 6-7 h, to następnego dnia jak znowu jednak gdzieś poszliśmy, to marudził, że zmęczony.[/QUOTE] Dlatego ja lubię przyjemne hoteliki albo klimatyczne domki w górach. Jak pogoda kiepska to zawsze można ten czas spędzić w łóżku z facetem albo przy kominku. [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88214194]Polacy owszem, w większości nie umieją flirtować Ale ja nie spotykam się z Polakami. Inne nacje wprowadzają flirt od razu i ja się do tego dostosowuję. Ok, może trochę się rozpędziłam z tą generalizacja i akurat na takich Polaków trafiłam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ja flirtuję jak jest chemia i mi się facet mega podoba. Trudno flirtować jak ktoś jest drewniany, nie zna się na żartach, albo nie jest w naszym typie. Ja w ogóle muszę być chyba bardziej wybredna na Tinderach i mniej facetów parować, żeby potem te spotkania były bardziej jakościowe |
|
2020-10-18, 13:38 | #768 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
Dla mnie ten nocleg to nie byłby problem, problemem była pogoda. Bez względu na to, czy spałabym w schronisku bez prądu i wody, czy w domku z kominkiem, czy pięciogwiazdkowym hotelu, to siedzenie na dupie na urlopie to dla mnie czas stracony i mnie to frustruje. |
|
2020-10-18, 17:51 | #769 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88215035]Dla mnie ten nocleg to nie byłby problem, problemem była pogoda. Bez względu na to, czy spałabym w schronisku bez prądu i wody, czy w domku z kominkiem, czy pięciogwiazdkowym hotelu, to siedzenie na dupie na urlopie to dla mnie czas stracony i mnie to frustruje.[/QUOTE]
Zgadzam się, ale w kiepską pogodę też można zwiedzać chociaż muzea, jest też super browar Ursa Maior. Chyba, że ktoś nie lubi takich atrakcji, no i wiadomo, że niewiadomo ile ich nie ma niestety |
2020-10-18, 18:03 | #770 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ---------- No i afaik to w okolicy Ursy nic nie ma. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-18, 18:12 | #771 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
Można zwiedzić browar, posłuchać o jeo wytwarzaniu, pobawić się w degustacje, mają sklep z fajnymi książkami i parę obrazów. Mi się podobało. Zresztą - na Ursie się Bieszczady nie kończą, to jest jedno z miejsc do zwiedzania tylko Inna kwestia, że dużo zależy od towarzystwa, bo jak mi naprawdę iskrzyło z gościem to mogliśmy nawet całymi dniami zwiedzać knajpy, gadać, pić winko, jeść regionalne żarcie i uprawiać seks i wciąz miałam poczucie doskonale spędzonego czasu. Noane, a jak Wysoki pod tym względem? Przykro mi z powodu urlopu, ale szczęściem w nieszczęściu to chyba fajna próba dla relacji, czy ludzie bawią się dobrze ze sobą nawet jak nie ma wokół jakiś super atrakcji |
|
2020-10-18, 18:21 | #772 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
No właśnie, w tym sklepiku jest jak na polskiej poczcie - drogie (nawet w realiach tych rzemieślniczych) piwa + "stepujący niedźwiedź" na obrazie, pocztówce, mydle, kubku, koszulce. Brakuje jeszcze przepisów brata niedźwiedzia. Noane, opowiadaj jak było! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-18, 18:37 | #773 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
|
|
2020-10-18, 19:31 | #774 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Nie zwykłem zwiedzać miejsc w których już byłem. Ale możemy skoczyć w miejsce, w którym oboje nie byliśmy
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-18, 19:40 | #775 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Sure, świat jest duży, obstawiam, że ich nie brakuje. Noane, daj znać
|
2020-10-18, 20:10 | #776 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88215035]Dla mnie ten nocleg to nie byłby problem, problemem była pogoda. Bez względu na to, czy spałabym w schronisku bez prądu i wody, czy w domku z kominkiem, czy pięciogwiazdkowym hotelu, to siedzenie na dupie na urlopie to dla mnie czas stracony i mnie to frustruje.[/QUOTE]
Zgadzam się z tym co tutaj ktoś napisał, że w dobrym towarzystwie każde warunki są dobre i zawsze jest co robić. A co do pogody, no niestety przełom października i listopada w Polsce to czas kiedy trzeba być przygotowanym na najgorszą pogodę (deszcze, zimno, błoto). Ja z tego powodu też przełożyłam sporo wyjazdów, bo to żadna rozrywka gdybym miała teraz gdzieś jechać sama i potem siedzieć w hotelu (nawet ładnym) I tak, trzeby byłoby wracać ponownie na porządne zwiedzanie. Także przy wyjazdach w tym okresie w Polskę trzeba się niestety przygotować na kijową pogodę. |
2020-10-18, 20:47 | #777 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Generalnie w okresie jesienno-zimowym to najlepiej emigrować do ciepłych krajów
|
2020-10-18, 20:50 | #778 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-10-18, 21:27 | #779 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
Ja też dziś byłam na randce, ale nie napisał po 'czy dotarłam bezpiecznie' i jak było fajnie etc, więc obstawiam że z jego strony szału nie było (nawet jeśli jeszcze sie odezwie).
Na koniec spotkania mowil ze chcialby sie jeszcze raz spotkac i gdzie, ale wiadomo oni zawsze tak mowia a rzeczywistosc okazuje sie inna. W każdym razie - ja jestem bardzo zadowolona, to była naprawde udana randka z mojej strony i bardzo mi się podobało. Co najważniejsze mogłam wyjść z domu, zrelaksować się porozmawiać z kimś bo zazwyczaj nie mam takiej możliwości, także wszystko na plus. Lubię też poznawać takich inspirujących ludzi jak ten dzisiejszy człowiek, czuję się przez to bogatsza. |
2020-10-18, 21:31 | #780 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 8 556
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XV
My dzisiaj byłyśmy z Mili na speed datingu i o dziwo wyszłyśmy stamtąd bardzo pozytywnie zaskoczone!
Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:27.