Feminatywy i inne zaimki neutralne pod względem płci - dyskusja.

[Limonka2738]

Napisane przez siarka40

Nie wierzę, że używasz formy "pan pielęgniarka"^^.

Co chcę udowodnić? Może trochę brak konsekwencji? Tak jak z księgową wyszło. Przy czym teraz piszesz o rodzajach zawodów, a "księgowego" określiłaś "jakby przymiotnikiem". Gubię się .

A, niezależnie od tego rodzaju zawodów, to przecież chodzi o budowę, końcówkę -ka, która kojarzy Ci się ze zdrobnieniem, dlatego mnie zastanawia, dlaczego tutaj końcówka nie razi. Pielęgniarka, lekarka, no brzmi analogicznie. A słowo "pielęgniarz" też funkcjonuje, z tego co mi wiadomo.

Nie używam słowa pielęgniarka i przez ostatnie lata nie musiałam poza dyskusjami z tobą.

Ale gdybym była przyparta do muru i musiała konkretnie powiedzieć o pielęgniarce, to bym użyła, bo niespecjalnie mam wybór i nie mam 7 lat, żeby tupać nóżką na formy językowe, na które nie mam wpływu.

Księgowa i księgowy brzmią dla mnie jak równe przymiotniki, a nie jak zdrobnienie jeden od drugiego, jeśli tego nie widzisz, to ta rozmowa nie ma sensu.

Unikam używania feminatywów, kiedy mogę, ale niektóre sytuacje są specyficzne, jak choćby ta nieszczęsna księgowa, że niespecjalnie mogę z tego wybrnąć.

A pan pielęgniarka to naturalna logiczna konkluzja mojego sposobu - zawody mają rodzaje, tak jak rzeczowniki. Tak samo byłby pan kosmetyczka. Skoro końcówki -ka to żadna ujma na honorze, to się przecież żaden pan pielęgniarka nie powinien obrazić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mango bzik]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89257826]Treść usunięta[/QUOTE]
W tym szaleństwie jest metoda

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

hu[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89258827]Treść usunięta[/QUOTE]

A moze babok/ baboka/baboko/ osoba babokująca

Baboon to czasami nie pawian?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89259430]Treść usunięta[/QUOTE]


Zabawa słowami jest fajna

[mango bzik]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89258827]Treść usunięta[/QUOTE]

Będę się upierać
zgoda, ze dziecko to babono, ale do osoby z niebinarnością krzyknę; Ty ... babo! Lub... Oj, baby! Jeśli są niepojednyncze

Pewnie generalnie byłoby fajniej gdyby nazwy zawodów były unisex poza tymi przypadkami, kiedy faktycznie przynależność do określone płci ma znaczenie strategiczne mam tu na myśli zamawianie tancerza erotycznego lub tancerki na panieński, czy kawalerski.
Jeśli po wykonanej robocie nie da się wskazać płci wykonawcy... to te nazwy są niepotrzebnym epatowaniem prywatnością Grafik, graficzka jeden pies chyba.

[Norluka]

psychiatrki

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Norluka

psychiatrki

a o jakie słowo chodzi? psychiatryki, w sensie ośrodki psychiatryczne?

[Margot45]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89672041]a o jakie słowo chodzi? psychiatryki, w sensie ośrodki psychiatryczne? [/QUOTE]

Wrrr, jak ja zgrzytam zębami na tę pseudo poprawność językową

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89672041]a o jakie słowo chodzi? psychiatryki, w sensie ośrodki psychiatryczne? [/QUOTE]Chyba o lekarki, które mają specjalizację z psychiatrii

Feminatywy to jest coś, czego kompletnie nie rozumiem i nie trawię w przestrzeni publicznej. Rozumiem, że to naturalne, że od zawsze było itp., ale brzmi mi to w większości przypadków jakby o kobiecie mówić jak o dziecku czy zabawce

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89672487]Chyba o lekarki, które mają specjalizację z psychiatrii

Feminatywy to jest coś, czego kompletnie nie rozumiem i nie trawię w przestrzeni publicznej. Rozumiem, że to naturalne, że od zawsze było itp., ale brzmi mi to w większości przypadków jakby o kobiecie mówić jak o dziecku czy zabawce

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Nie skojarzylabym, ze chodzi o lekarzy.

Feminatywy sa okej, w koncu mamy lekarza i lekarke, ale ta ostatnia moda na feminatyzowanie wszystkiego jest chyba troche zbyt sztuczna i agresywna.

Doktorka czy psychiatrka brzmi dla mnie jakby ktos sie nabijal z kobiet o tej profesji

A wszystkie konczace sie na -lożka za kazdym razem kojarza mi sie ze slowem loszka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89672568]Nie skojarzylabym, ze chodzi o lekarzy.

Feminatywy sa okej, w koncu mamy lekarza i lekarke, ale ta ostatnia moda na feminatyzowanie wszystkiego jest chyba troche zbyt sztuczna i agresywna.

Doktorka czy psychiatrka brzmi dla mnie jakby ktos sie nabijal z kobiet o tej profesji

A wszystkie konczace sie na -lożka za kazdym razem kojarza mi sie ze slowem loszka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

O to mi właśnie chodzi, że tego jest za dużo, za bardzo i brzmi protekcjonalnie względem kobiet o których się mówi. No bo co komu szkodziło powiedzieć "pani magister", zamiast "magisterka"!? Dla mnie "magisterka" to potocznie praca magisterska. A sama nie chciałabym być nazywana magistrą czy magisterką prawa.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

To ciekawe jak różnie myślimy, dla mnie feminatywy są kompletnie naturalne i nie razi mnie (w sumie dlaczego miałaby?) psychiatrka albo psycholożka. I ani nie używam mówionego polskiego regularnie na co dzień (pisze na wizażu i czytam czasami książki na legimi, ale gadać za bardzo nie mam z kim) i również wyrastałam w czasach, w których feminatyw nie używało się powszechnie, choć przecież są one dość logiczne i starsze językowo niż ostatnie kilka lat.

Nb, norweski to nie niemiecki, żeby mi ktoś nie przypisał przyzwyczajenia z dwujęzyczności.

Dziewczyny, a macie jakiś swój najbardziej "znielubiony" feminatyw? Taki, który Wam nijak nie przejdzie przez gardło czy klawisz?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cava]

Napisane przez magbeth

Dziewczyny, a macie jakiś swój najbardziej "znielubiony" feminatyw? Taki, który Wam nijak nie przejdzie przez gardło czy klawisz?

Kierowczyni (samochodu)

[Milennka03]

Napisane przez magbeth

To ciekawe jak różnie myślimy, dla mnie feminatywy są kompletnie naturalne i nie razi mnie (w sumie dlaczego miałaby?) psychiatrka albo psycholożka. I ani nie używam mówionego polskiego regularnie na co dzień (pisze na wizażu i czytam czasami książki na legimi, ale gadać za bardzo nie mam z kim) i również wyrastałam w czasach, w których feminatyw nie używało się powszechnie, choć przecież są one dość logiczne i starsze językowo niż ostatnie kilka lat.

Nb, norweski to nie niemiecki, żeby mi ktoś nie przypisał przyzwyczajenia z dwujęzyczności.

Dziewczyny, a macie jakiś swój najbardziej "znielubiony" feminatyw? Taki, który Wam nijak nie przejdzie przez gardło czy klawisz?

W sumie nie mam żadnego znielubianego.Nie rażą mnie feminatywy.Kiedys miałam ciary na gościni ale tak mi spowszedniala że nawet polubiłam Jeśli ktoś by nie chciał bym mówiła do danej osoby np radczyni czy ministra to bym się zwracała wedle życzenia.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja chyba nie mam takiego najbardziej znielubionego, ale jak słyszę gościni (i o zgrozo wczoraj przeczytałam w książce Mroza to słowo) to mi włosy dęba stają. Te wymienione przez Trzepotkę i to, co Cava napisała też plasuje się na szczycie listy 🫣

Ogólnie na te, które są w użyciu niejako od zawsze nie zwracam uwagi, więc jest pielęgniarka, lekarka, urzędniczka, przedszkolanka, nauczycielka itp. i to mnie nie razi. Ale te "nowe" jak ministra, magistra, polityczka, wykładowczyni itp. to już dla mnie przesadzanie kompletnie w drugą stronę. Za chwilę u osób, które chcą być neutralne płciowo (sic! uważam to za kolejną szkodliwą modę nota bene), będzie chęć "odpłciowienia" wszystkich słów. I co wtedy? Dodamy końcówkę "o" do wszystkiego? Czy jak?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[DzieckoHagrida]

W tym koncepcie niebinarności jest coś bardzo niepokojąco stereotypowego. Osoba uważa się za niebinarną, ponieważ nie dostrzega w sobie typowo męskich czy żeńskich cech, ale w ten sposób tylko potwierdza te cechy (inaczej mówiąc, jeśli chłopak nie lubi piłki nożnej i innych męskich zajęć, i na skutek tego uznaje się za osobę niebinarną, to postępuje tak, jakby naprawdę wierzył, że prawdziwym mężczyzną można być tylko wtedy, kiedy lubi się te stereotypowe aktywności).

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89672686]
Ogólnie na te, które są w użyciu niejako od zawsze nie zwracam uwagi, więc jest pielęgniarka, lekarka, urzędniczka, przedszkolanka, nauczycielka itp. i to mnie nie razi. Ale te "nowe" jak ministra, magistra, polityczka, wykładowczyni itp. to już dla mnie przesadzanie kompletnie w drugą stronę.[/QUOTE]
Ja odczuwam to dokładnie tak samo. Mamy mnóstwo naturalnie używanych feminatywów. Gdyby zagłębić się w ich historię, to jestem pewna, że na przestrzeni lat, kiedy powstawały nowe zawody, jak zmieniały się proporcje płci w tych zawodach, itp, te feminatywy się pojawiały i naturalnie wchodziły do języka.

Teraz obserwujemy (czasami agresywne) forsowanie feminatywów wszędzie na raz. Dla mnie jest to nienaturalna zmiana w języku, wymuszona, przez to też odczuwam wewnętrzny opór by się przełamać i choćby próbować ich używać.


[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89672686] Za chwilę u osób, które chcą być neutralne płciowo (sic! uważam to za kolejną szkodliwą modę nota bene), będzie chęć "odpłciowienia" wszystkich słów. I co wtedy? Dodamy końcówkę "o" do wszystkiego? Czy jak?[/QUOTE]
'o' nie, bo to chyba obraźliwe, bo sugeruje rodzaj nijaki, czyli 'to, ono'
Widziałam użycie końcówki 'x', ale to się da wyłącznie napisać, a jak to przeczytać?

W języku mówionym kobieta i tak jest niebinarna, a mężczyzna niebinarny

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89672686]Ja chyba nie mam takiego najbardziej znielubionego, ale jak słyszę gościni (i o zgrozo wczoraj przeczytałam w książce Mroza to słowo) to mi włosy dęba stają. Te wymienione przez Trzepotkę i to, co Cava napisała też plasuje się na szczycie listy 🫣

Ogólnie na te, które są w użyciu niejako od zawsze nie zwracam uwagi, więc jest pielęgniarka, lekarka, urzędniczka, przedszkolanka, nauczycielka itp. i to mnie nie razi. Ale te "nowe" jak ministra, magistra, polityczka, wykładowczyni itp. to już dla mnie przesadzanie kompletnie w drugą stronę. Za chwilę u osób, które chcą być neutralne płciowo (sic! uważam to za kolejną szkodliwą modę nota bene), będzie chęć "odpłciowienia" wszystkich słów. I co wtedy? Ddamy końcówkę "o" do wszystkiego? Czy jak?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Magistra bylo używane w okresie miedzywojennym

[Paprotka_]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89672686]Ja chyba nie mam takiego najbardziej znielubionego, ale jak słyszę gościni (i o zgrozo wczoraj przeczytałam w książce Mroza to słowo) to mi włosy dęba stają. Te wymienione przez Trzepotkę i to, co Cava napisała też plasuje się na szczycie listy 🫣

Ogólnie na te, które są w użyciu niejako od zawsze nie zwracam uwagi, więc jest pielęgniarka, lekarka, urzędniczka, przedszkolanka, nauczycielka itp. i to mnie nie razi. Ale te "nowe" jak ministra, magistra, polityczka, wykładowczyni itp. to już dla mnie przesadzanie kompletnie w drugą stronę. Za chwilę u osób, które chcą być neutralne płciowo (sic! uważam to za kolejną szkodliwą modę nota bene), będzie chęć "odpłciowienia" wszystkich słów. I co wtedy? Dodamy końcówkę "o" do wszystkiego? Czy jak?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Wykładowczyni nie jest "nowe". Żyję 40+ lat i w moim otoczeniu zawsze było powszechnie używane.

Jeżeli trend się utrzyma to kolejnemu pokoleniu już nie będzie w uszach zgrzytać.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89672777]Magistra bylo używane w okresie miedzywojennym[/QUOTE]Ja się urodziłam w 88' i mnie magistra gryzie w uszy.

Napisane przez Paprotka_

Wykładowczyni nie jest "nowe". Żyję 40+ lat i w moim otoczeniu zawsze było powszechnie używane.

Jeżeli trend się utrzyma to kolejnemu pokoleniu już nie będzie w uszach zgrzytać.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

W swoim otoczeniu się nie spotkałam z wykładowczynią

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89672794]Ja się urodziłam w 88' i mnie magistra gryzie w uszy.W swoim otoczeniu się nie spotkałam z wykładowczynią

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Jeszcze nie przywykłaś.
Pewnie kiedyś ludziom przeszkadzało jak kształciły się kobiety.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89672808]Jeszcze nie przywykłaś.

Pewnie kiedyś ludziom przeszkadzało jak kształciły się kobiety.[/QUOTE]Pewnie tak mówię jak jest dzisiaj. Za jakiś czas to pewnie mi się osłucha i będzie normalne jak nauczycielka czy sprzedawczyni. Póki co gryzie i nie lubię tego słyszeć 🫣

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[marza_mr]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89672740]Ja odczuwam to dokładnie tak samo. Mamy mnóstwo naturalnie używanych feminatywów. Gdyby zagłębić się w ich historię, to jestem pewna, że na przestrzeni lat, kiedy powstawały nowe zawody, jak zmieniały się proporcje płci w tych zawodach, itp, te feminatywy się pojawiały i naturalnie wchodziły do języka.

Teraz obserwujemy (czasami agresywne) forsowanie feminatywów wszędzie na raz. Dla mnie jest to nienaturalna zmiana w języku, wymuszona, przez to też odczuwam wewnętrzny opór by się przełamać i choćby próbować ich używać.



[/QUOTE]

Zgadzam się ze wszystkim, podkreśliłam słowo "agresywnie", bo najczęściej tak się do tego "zachęca". Przoduje w tym chyba Gazeta Wyborcza i związane z nią radio tok fm, ich pracownicy nie mają chyba wyboru i muszą tych feminatywów używać. Kiedyś redaktor przedstawił gościa słowami "dziś naszym gościem jest pani..." w tym momencie aż się zapowietrzył i jąkając się "poprawił: "naszą gościnią...." było to tak nienaturalne i redaktor był tak zmieszany, jakby popełnił jakieś faux pas. Litości, nawet Bralczyk jakiś czas temu mówił, że nie powinno się zmuszać do używania form żeńskich na siłę, to powinien być wybór i on sam nie używa.

[Laief]

Napisane przez DzieckoHagrida

W tym koncepcie niebinarności jest coś bardzo niepokojąco stereotypowego. Osoba uważa się za niebinarną, ponieważ nie dostrzega w sobie typowo męskich czy żeńskich cech, ale w ten sposób tylko potwierdza te cechy (inaczej mówiąc, jeśli chłopak nie lubi piłki nożnej i innych męskich zajęć, i na skutek tego uznaje się za osobę niebinarną, to postępuje tak, jakby naprawdę wierzył, że prawdziwym mężczyzną można być tylko wtedy, kiedy lubi się te stereotypowe aktywności).

Nie znam żadnej niebinarnej osoby, która podchodziłaby do tego w tak odklejony sposób.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89672811]Pewnie tak mówię jak jest dzisiaj. Za jakiś czas to pewnie mi się osłucha i będzie normalne jak nauczycielka czy sprzedawczyni. Póki co gryzie i nie lubię tego słyszeć ��
Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Wszystko przyjdzie z czasem.
Co ciekawe, w czasie komuny dominujace stały formy męskie. Z jednej strony kobieta na traktor ale juz magistrą już nie mogła być. Mogła być traktorzystką....

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89672848]Wszystko przyjdzie z czasem.
[/QUOTE]
Albo przyjdzie moda na coś innego i jak nie będzie nacisków, to w użyciu zostaną tylko te feminatywy, które dla większości brzmią okej.