Czysta micha cz. 11

[dorota8500]

Napisane przez Wolha wRedna

Mam okulary od bodajże 1999 roku. I te oprawki sprzed 15 miesięcy są dopiero moimi czwartymi w życiu Ja na prawdę nie lubię zmian.



Miałam kiedyś ulubiony model adidasów. Kupiłam 3 razy ten model. Łącznie nosiłam je z 8 lat. Kupowałabym nadal, ale nie jest już dostępny.


No i w zasadzie co do mody, to mam trochę modnych ubrań ale większość jest albo podstawowa, albo na tyle charakterystyczna, że nie da się o nich powiedzieć, że kiedyś były modne, a teraz absolutnie nie.



Kurde chyba jestem złym snem speców od fast fashion...



Za to niestety z wiekiem jestem co raz bardziej podatna na wywalanie kasy na dobre i ładnie wyglądające jedzenie, biżu lub różne pierdoły (kto sobie kupuje kilka kolorów wkładów do pióra? no kto?, przecież fioletowy jest niezbędny).



Poćwiczyłam, ale o matko jaka słabość. Jednak te prawie 3 dni totalnego zdechu ze względu na alergię, która przyszła znikąd, rozłożyło mnie na maxa.

Myslalam, ze tylko ja tak mam Mam tak z bielizną, butami, leginsami i wiele wiele innych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez Wolha wRedna

Miałam kiedyś ulubiony model adidasów. Kupiłam 3 razy ten model. Łącznie nosiłam je z 8 lat. Kupowałabym nadal, ale nie jest już dostępny.

A z tym to piąteczka, chociaż o części dlatego, że trudno mi dobrać buty i jak już mam coś sprawdzonego, to jest miłość xD
Miałam chyba ze trzy pary Nike Revolution 3, noszonych do zdarcia. I tyleż par T-barów z Deichmann a, przy czym one mają trochę mniejszą trwałość i te trzy pary zajechałam w niecałe dwa lata w pracy (chociaż fakt, że były używane całkiem intensywnie).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

U mnie tez mega problemy z butami wiec jak juz jakies mam to nosze dluuugo. W ogole wszystkich butow liczac nawet z takimi "tylko na wesela" rocznik... 2011 i klapkami na base, mam tak 9 par?

O w morde. Wczoraj cw8czylam i ledwie zipalam w trakcie, a wcale sobie nie wzielam nic mocnego. Dzisiaj juz zaczynaja sie zakwasy. Wnioskuje ze jutro bede jak paralityk.

Filtruje kawe i chyba ide na spacer.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[nestle301]

Dzień dobry





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nurek1119]

Napisane przez nestle301

Dzień dobry





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Heej

Co do butow. Boze jak sie wczoraj skrzywdzilam. Mam pewne buty, ktore sa od roku moim utrapienieniem. Najdrozsze w moim zyciu, a moge nosic tylko kiedy wiem ze duzo nie pochodze, bo obcieraja. No i wpadlam na genialny pomysl. Wkladki. Takie mega grube, bo mi w tych butach zarowno na zszerokosc jak i na wysokosc (plaska i waska stopa) lata noga w srodku. Kupilam. Wlozylam. Poszlam sobie na spacer. Wracalam autobusem , a ostatnie 400 m kulalam. Obcieraly w 4 miejscach. W dwoch pomoglo, w dwoch nie. Tak wiec mam rozorana do mieska lewa piete teraz tylko pytanie co ja mam dzis8aj do pracy zalozyc.

Jak nie oparzenie to alergia. Jak nie alergia to sadomasochizm na nogach.



Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Pelagia_W]

Jestem zła na siebie... tyle czasu działałam z Fitatu, nawet jak nie znałam dokładnej kaloryczności to wpisywałam chociaż z grubsza, a ostatnio wystarczy jeden taki posiłek i już odpuszczam cały dzień muszę zrobić coś z tym i to od razu

Spałam 4,5 godziny, zasnęłam późno, obudziłam się o 5.10 i koniec. Bez żadnego powodu. A dzisiaj mam najgorszy dzień w roku w pracy - w sensie ilości
Jedzeniowo tak: chleb mój na zakwasie - 2 małe kanapki, jedna ze smalczykiem z fasoli i papryką, druga z sałatą, camembertem i sikiem kremu balsamicznego. Potem kiwi i mandarynki, następnie reszta żurku, ale już bez ziemniaków. Na obiad domowej roboty tortilla kukurydziana i farsz z mielonego z fasolą, kukurydzą i pomidorami. Zjem bez sera i mam nadzieję tylko jedną

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Też mam kilka par butów praktycznie nowych co leżą, bo obtarły mi nogę i nie chce mi się ich rozchodzić.
Mam też np brązowe wysokie ładne botki, ale są brązowe, a wolę czarne i sobie też leżą.

Ale ostatnio też zużywam buty. Np wrzucam adidasy do pralki. Tym sposobem moje reeboki classic wyglądają jeszcze gorzej. Ale mam z zapasie jeszcze jedną nową parę.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Hello

Jezu jak dobrze pójść do pracy po 2 tygodniach z chorym bąblem dzisiaj bardzo chętnie oddałam go do żłobka i poszłam do pracy w ogóle od powrotu mam taki luz psychiczny w głowie w temacie pracy, że sama jestem w szoku oby to trwało

Jedno co to ciężko mi zjeść śniadanie, więc ok. 12 zjadam śniadanio-obiad, dzisiaj chili con carne z bułką i do tego jogurt naturalny z granolą, borówkami i bananem, po powrocie do domu makaron z chili con carne i teraz tortilla z patelni z kurczakiem, fetą, warzywami i serem żółtym. I melduję trening tak można żyć.

Jak mi przyjdzie w listopadzie (wiem, szmat czasu, ale już myślę co to będzie ) wrócić na pełny etat do pracy to się chyba zapłaczę. Teraz jestem w domu o 16, spokojnie mam czas poćwiczyć ze starszym czytanie, pobawić się z młodszym, pogadać z najstarszym, przygotować chłopaków do spania, poćwiczyć, zrobić kolację, obiad na następny dzień, posprzątać... A będę wracać o 17.30 i już trochę będzie gonitwa z czasem... Chociaż może do tego czasu mały się tak ogarnie, że jak mu dam miskę z owsianką to ją zje a nie rozciapie po wszystkim dookoła to już by dużo ułatwiło z wieczornego szykowania się, bo on by jadł kolację a ja w tym czasie mogłabym mieć chwilę dla starszaka. Dzieciaki u mnie wcześnie chodzą spać, więc 18 to już u nas pora mycia, także skurczy mi się dzień masakrycznie. Albo szukanie pracy gdzieś indziej, w normalnych godzinach

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Pelagia nie przejmuj sie. Zaraz wrocisz do normy i fitatu

Kqq pierwsz raz mam takie buty z ktorymi nic nie dziala. Tym bardziej mi smutno, bo sa piekne.

Gryzia jak ja Cie rozumiem z tym czasem. Nie mam dzieci, obowiazkow tyle co kot naplakal a powroty o 17 tez mnie denerwuja. Poniedzialki kiedy jestem w domu o 19 to juz w ogole dramat.

Popelnilismy z A. gar chili con carne. Podejrzewam ze to beda ze 3 nasze obiady. Po tym musze cos bezmiesnego ogarnac.

Jesli jufro nie spadnie na mnie jakas kolejna plaga egipska (tfu! Tfu!) to znowu pocwicze. Dzisiaj chodzilam jak paralityk, bo raz ze zakwasy takie ze plakalam pawie wstajac i siadajac, a dwa to obtarcie. Opatrunkiem na oparzenie opatrzylam stope. Aktualnie wyglada gorzej niz oparzona reka. Boze jak tak dalej pojdzie to nastepnym razem przez przypadek sie nie wiem? Polamie?

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Co tu taka cisza?



Umieram sobie dzisiaj na ból głowy, bo się chyba zmienia pogoda, także barometr jak zawsze działa i ma się świetnie.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja już przygotowuję się psychicznie na niedzielną mękę i stres podróży. Samolot o 13, a busa mam o 3. Jedziemy tak wcześnie, bo jeszcze test trzeba zrobić. Przy odprawie też nikomu się nie śpieszy, tylko każdy dokument przeglądają. Na miejscu mamy samochód wypożyczony i kolejne 3h podróży. Jak zwykle wszystko 12h zajmie. O ile nas wpuszczą
Aż sobie chyba poniedziałek wolny wezmę z tego wszystkiego.


Mi nie przeszkadza praca do 17. Zresztą sama tak wybrałam. Mam w dziale ludzi co kończą o 15:30 na własną prośbę. Ale jakbym miała zaczynać pracować o 7:30 to . O 9 to ja dopiero śniadanie jem.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89072466]Ja już przygotowuję się psychicznie na niedzielną mękę i stres podróży. Samolot o 13, a busa mam o 3. Jedziemy tak wcześnie, bo jeszcze test trzeba zrobić. Przy odprawie też nikomu się nie śpieszy, tylko każdy dokument przeglądają. Na miejscu mamy samochód wypożyczony i kolejne 3h podróży. Jak zwykle wszystko 12h zajmie. O ile nas wpuszczą

Aż sobie chyba poniedziałek wolny wezmę z tego wszystkiego.





Mi nie przeszkadza praca do 17. Zresztą sama tak wybrałam. Mam w dziale ludzi co kończą o 15:30 na własną prośbę. Ale jakbym miała zaczynać pracować o 7:30 to . O 9 to ja dopiero śniadanie jem.[/QUOTE]Jakbym mogła pracować zdalnie to pewnie by mi aż tak nie przeszkadzała ta 17... Ale tu do 17 w banku, czasem do 17.15, a jeszcze z 20minut do domu autem i już się robi prawie 18...

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Nurek1119]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89072478]Jakbym mogła pracować zdalnie to pewnie by mi aż tak nie przeszkadzała ta 17... Ale tu do 17 w banku, czasem do 17.15, a jeszcze z 20minut do domu autem i już się robi prawie 18...

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ja tez 9-17 i to jest masakra :/ wychodzę poszedł 8 i wracam o 18


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Mimo, że lubię się wyspać to jednak wolę sobie to zostawić na weekend, a w tygodniu jednak mieć czas dla siebie po południu. Nie ma mnie od 7 do 17 i to już jest dla mnie dużo.



W poniedziałku pracuję 10-18, wiec może i się wyśpię, ale w domu jestem o 19. Nic już nie mam z tego dnia, a jeszcze spać o 23, bo na drugi dzień wstaję już o 6, bo pracka od 8.

[Higurashi]

Hej dziewczyny, trochę mnie tu nie było. Widzę, że temat pracy. Ja kiedyś pracę zaczynałam o 6 lub 7 i jak rok temu miałam pracować do 16 to był dramat a teraz już by mi ciężko było inaczej. Ale doceniam zdalną

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Margot85]

Hej, też mnie praca wciągnęła. Nie wyrabiam się i siedzę długo... Szukam aktywnie nowej pracy dzięki temu straszą mnie odpowiedzialnością finansową, a przejęłam burdel po innych, trzy lata nic robione nie było a ja mam odpowiadać 🤣 no póki muszę to ogarniam co bardziej śmierdzące trupy po godzinach i zmywam się, o ile ktoś mnie zechce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Margot trzymam kciuki za znalezienie fajnej nowej pracy. I nie dziwię się, że chcesz zmienić jeśli tak wygląda sprawa z tą odpowiedzialnością.

Higu, ale to chodzi o to, że teraz już wolisz pracować w późniejszych godzinach?

[Higurashi]

Margot, kciuki za pozytywną zmianę w najbliższym czasie!

Wolha, tak, przestałam się zmuszać do bycia rannym ptaszkiem. Ja zwyczajnie lubię siedzieć po nocach, więc wstawanie rano mi nie na rękę.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Dzień dobry, 69.7kg dzisiaj

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[nestle301]

Hejka!

Przybywam z magicznym spadkiem. Całe 0,1 kg mniej na wadze. W tak pędzącym zrzucaniu kilogramów,to za moment zniknę

U mnie dziecko z chore,więc siedzę sobie z nim w domu. Zmieniłam telefon i nie ma już do pobrania aplikacji wizaż,więc korzystam z tapa coś i czuję w kościach,że się nie polubimy.

Wysłane z mojego M1908C3JGG przy użyciu Tapatalka

[Margot85]

Higu, Wolha dzięki

U mnie dziś też spadek, czyli powrót do przeszłości : 60,1 kg
Mniej czasu na jedzenie bardzo pomaga aż tak dużej 1 porcji wieczorem zjeść nie umiem, więc są też plusy



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Higu ważne żeby każdy złapał swój rytm.

Nestle oby choróbsko szybko minęło.

Ja nie wiem ile waże, może jutro mi sie uda wejść na wagę. Oby mniej niz tydzień temu, bo na prawde jak na mnie - staram sie.

[Pelagia_W]

A ja proszę o przepisanie wagi.
Spieszyłam się dziś mega i nawet nie weszłam na nią, zresztą nie spodziewam się jakiś cudów.
Uciekł mi jakoś ten tydzień, był dość intensywny.
Spróbuję dziś poćwiczyć, a od jutra to już na sto pro
Dzisiaj w pracy cały dzień będę zjadać cateringowe resztki, które przywiózł TŻ z delegacji
Na obiad falafelki gotowce i sałatka.

[theali]

80,9.
Świąteczne nadwyżki zeszły (tyle ważyłam w Wigilię rano xD), jeszcze 0,4 i będzie waga z połowy grudnia, sprzed choroby.

[dorota8500]

Hej, u mnie 85,3 Nadszedł spóźniony 5 dni okres i znowu masakra. Czuje się opuchnieta i obolala. Z miesiąca na miesiąc coraz gorsze. Co zjadlam i ile przez te ostatnie dni to szkoda mówić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Od poniedziałku tz znowu cały tydzień urlopu znów będzie nieczysta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez dorota8500

[/COLOR]Od poniedziałku tz znowu cały tydzień urlopu znów będzie nieczysta

Mój w tym tygodniu siedział w biurze, chociaż planowo miał mieć zdalną. I dziwnie mniej słodkiego zjadam (bo jak jesteśmy razem w domu, to jest: jak to kawka BEZ NICZEGO?!) 🤭 Za to później jem obiady, coś za coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

I tak patrząc na powyższe mam wrażenie, że jak A. pojedzie szukać szczęścia do Danii to będę miała dobrych kilka miesięcy na spokojne chudnięcie Nikt mnie nie będzie kusił różnościami.

[Margot85]

Napisane przez Wolha wRedna

I tak patrząc na powyższe mam wrażenie, że jak A. pojedzie szukać szczęścia do Danii to będę miała dobrych kilka miesięcy na spokojne chudnięcie Nikt mnie nie będzie kusił różnościami.

podoba mi się to co mówisz, zawsze są jakieś dobre strony

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Dziś podpisałam ten aneks do umowy kredytowej w związku z tym wyszłam z pracy o 15:00, co wiązało się z tym, że pierwszy posiłek zjadłam po powrocie do domu - jedzenie zwiedziło stolicę, przejechało się na Ochotę rano i wróciło na Pragę wieczorem
Naprawdę nie wiem jak można ogarniać jeszcze męża i dzieci i zwierzęta i gotować wszystkie posiłki od podstaw i jeszcze uwzględniać "francuskie pieski" bo ten je to a tamten co innego, z każdym dniem żywota swojego szacunek mam większy dla rodziców i moich własnych i pozostałych ludzi

Za to 14 dzień z rzędu ponad 10 tyś kroków, czy deszcz, czy śnieg zasuwam po pracy tyle przystanków tramwajowych aż zawibruje w pracy niestety max 2 tyś kroków wpadnie.

Chciałabym te 59,9 kg znowu ujrzeć i to jeszcze w styczniu

Gryzia chyba wspominała postanowieniach noworocznych związanych z telefonem, przemyślałam swoje nawyki i też ograniczam się...tik tok mnie wciągnął za bardzo...a tak w 14 dni dwie książki w tramwaju przeczytałam już

[Wolha wRedna]

Margot co mi pozostało? Muszę szukać dobrych stron.




Gratuluję aneksu



A co do jedzenia, ja tak kiedyś wiozłam do pracy obiad, w pracy był taki cyrk, że nie miałam kiedy zjeść, wiec wzięłam do byłej pracy (odwiedzałam ich) i podgrzewałam sobie w tej byłej pracce w mikrofali jakbym tam nadal pracowała Zobaczył mnie jeden facet, który na przetargach bywał i w mojej obecnej i poprzedniej pracy i z deczka zdębiał gdzie ja w końcu pracuję


Ja też masakrycznie podziwiam ludzi łączących dojazdy, dzieci, prace, gotowanie i ogarnianie. Serio. U mnie wszystko musi być wyliczone, a i tak się często sypie.