Moja kosmetyczka? Mój sezam! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zamknięte > Fora sponsorowane > Konkurs Sephora

Notka

Konkurs Sephora Napisz w swoim wątku, jakie kosmetyki są niezbędne w Twojej kosmetyczce i wygraj wspaniałe nagrody marki Sephora!

 
 
Narzędzia
Stary 2012-03-29, 11:20   #1
anusia2929
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 42

Moja kosmetyczka? Mój sezam!


Sezamie, otwórz się! - wołam i zerkam do skarbnicy piękna.
Ach, czego tu nie ma!
Kobieta zmienną jest, a ja zmieniam raz za razem balsamy, żele, tusze... bo lubię otaczać się zapachami i kolorowymi buteleczkami.
Kosmetyczek zresztą też mam więcej jak jedną.
Jest taka malutka, w której znajdują się drobiazgi potrzebne zawsze i wszędzie. Najczęściej od zaraz.
Jest taka nieco większa, którą biorę ze sobą na podróż, by mieć to, co lubię, na wyciągnięcie ręki.
Jedna kosmetyczka ma swoje stałe miejsce na półeczce w łazience. Tu też różna cuda można znaleźć.
Co jest jednak dla mnie prawdziwie niezbędne? I dlaczego?
O tym wkrótce...
__________________
Zapraszam do siebie: http://zaciazona.blogspot.com/
anusia2929 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 23:23   #2
anusia2929
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 42
Dot.: Moja kosmetyczka? Mój sezam!

Zastanawiam się, od czego zacząć...
...więc może zacznę od początku
Właśnie wrzucam drobiazgi na krótki weekend. Mało miejsca, bagaż mam mocno ograniczony... i co biorę na dwunastogodzinną podróż pociągiem?
Jadę bez makijażu, bo sensu nie widzę, by się malować, skoro wcześnie z rana wstawać muszę, a dojadę, jak już będzie noc.
Owszem, oczka tuszem pociągnę, błyszczyk nałożę na usta... i tyle!
Pudry? Podkłady? Róż?
O, nie!
Ale to bagażu swojego wrzuciłam ulubiony krem. Coś, o czym nie zapominam nigdy.
Jaki krem jest dziś moim numerem jeden?
Taki, do którego z początku nie mogłam się przekonać. Potrzebowałam aż dwóch tygodni, by się nim zachwycić i docenić jego działanie. (A już siostra miała na niego ochotkę hehe)
Jestem alergikiem. Wcześniej miałam świetną Clarenę, którą postanowiłam zastąpić... Yoskine.
(No dobra. Yoskine to był prezent. Okazał się wyjątkowo trafiony).
Wygładzoną mam twarz, delikatną, przyjemną w dotyku, nawilżoną i bez podrażnień. A dobrze wiem, że rano mogę nie mieć czasu nałożyć nawet krem... więc musi jechać ze mną


ps. I krem ten w mojej kosmetyczce zadomowił się, jak sądzę, na dłużej
__________________
Zapraszam do siebie: http://zaciazona.blogspot.com/

Edytowane przez anusia2929
Czas edycji: 2012-03-30 o 23:24
anusia2929 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 09:26   #3
anusia2929
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 42
Dot.: Moja kosmetyczka? Mój sezam!

Ręce...
...pokaż mi swoje ręce, a powiem Ci, jaka jesteś.
Nie, wróżyć nie zamierzam... ale to dłonie tak naprawdę, nie twarz, więcej o nas mówią. Są naszą wizytówką.
Jestem drobniutka. Mam jasną karnację. Poza długimi palcami, które mogłyby mi pomóc w grze na fortepianie gdybym grała, moją największą dumą nie są. Są... zbyt kościste!
Cóż, mogę przytyć sobie ja. Ręce pozostają szczuplutkie.
Ale za to są zadbane.
Moje sekrety?
Dwa raz w roku udaję się na zabieg parafinowy do kosmetyczki. To kosztuje mnie jednorazowo 50 zł, ale warto!
Poza tym, odkryłam moje prywatne cudo.
Peeling solny do rąk marki chyba mało popularnej: Synesis. Dłonie mam wygładzone... a o to mi chodziło!
Drugi mój ulubiony kosmetyk do rąk?
Krem marki Bandi.


Ach, jak pachnie... w ogóle Bandi to moje tegoroczne odkrycie. Nie znałam wcześniej tej firmy, a dziś w mojej kosmetyczce jest jeszcze krem do stóp i wspaniale pachnący peeling.
Właśnie wyskoczyłam spod prysznica i czuję, że cała pachnę. Właśnie po tym peelingu...
...ale miało być o dłoniach
Są jeszcze dwie rzeczy, które są moimi "must have", jeśli chodzi o pielęgnację dłoni.
Odżywka do paznokci i lakiery. Wierna jestem, od lat pięciu z kawałkiem, marce Sally Hansen.
Kto ze znajomych leci za ocean, zawsze w prezencie przywozi mi kilka buteleczek. Uwielbiam mieć pomalowane paznokcie!


Dziś moje paznokcie ubrane są w błękitno-żółte barwy.
Dokładniej, to wzór flagi Szwecji
I nawet wzięłam ze sobą aparat, by zdjęcie wrzucić... ale nie wzięłam kabelka
Trudno. Może przy innej okazji? A taka jestem z nich dumna
__________________
Zapraszam do siebie: http://zaciazona.blogspot.com/

Edytowane przez anusia2929
Czas edycji: 2012-04-01 o 11:19 Powód: Dodałam zdjęcia :)
anusia2929 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 22:02   #4
anusia2929
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 42
Dot.: Moja kosmetyczka? Mój sezam!

Uwielbiam kuleczki. Naprawdę.
Te na stole bilardowym.
Te na polu golfowym.
I te wielkie kule... w kręgielni.
Czy kogoś dziwi, że jestem też fanką kuleczek-perełek rozświetlających Avonu?
Niewiele rzeczy tej marki lubię. Mam ich płyny do kąpieli (i stoją na półce obok płynów Apartu i Fa, bo do płynów mam słabość wielką), mam ich żele (lubię je głównie za kolory - częściej używam jedwabistego żelu Dove, bo zostawia moje ciało przyjemnie wygładzone), jakiś tusz (ale bez zachwytu, więc Max... coś tam pominę milczeniem) i maseczkę do twarzy typu peel off, z której jestem zadowolona. Nawet bardzo. Tyle.
Te kuleczki jednak najbardziej zdobyły moje serce. Choć trzeba uważać - jak się rozsypią, niewiele z nich na podłodze zostaje. Jak się nie rozsypią, starczają na bardzo, bardzo długo



---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Jest coś, co spędza mi sen z powiek.
Moje rzęsy!!!!
Ach, jak mi się marzy tak zerkać spod wachlarza rzęs jak Ania Przybylska w reklamie.
Kiedyś, raz jeden, jedyny, miałam tusz marki Dior. I to był TEN tusz idealny. Niestety, jego cena mnie przeraziła... a więcej nikt mi takiego prezentu już nie sprawił.
Jakie tusze są w mojej kosmetyczce?
O ile pamiętam, coś Maybelline, Bourjois, Avonu i Rimmela. W sumie tych tuszy mam z siedem, ale dalej nie mam kuszącego spojrzenia.
Może jeszcze tej sztuki malowania nie pojęłam?
A może mam po prostu takie a nie inne rzęsy, i cudów nie powinnam się spodziewać?
Na drogę wzięłam Bourjois. Zastanawiam się teraz, czy to ten mój ulubiony?
Nie...
Maybelline chyba wolę, ale już niewiele mi go zostało. A Bourjois dała mi koleżanka, bo jej w ogóle nie spasował
Niedługo mam urodziny i już obiecałam sobie, że sprawię sobie nowy tusz.
Już podczytuję, co polecacie
I zazdroszczę niektórym z Was tak wspaniałych rzęs

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Moje marzenie?
Kurs wizażu i stylizacji!
Już znalazłam szkołę dla siebie. Czekam, aż będzie znów nabór i idę.
Prosty makijaż zrobię, ale chciałabym umieć się bawić makijażem. Traktować to jak hobby, nie konieczność.
Namalować węża na twarzy. Albo zamienić się na chwilę w arlekina. Lub też schować twarz za twarzą gejszy... cuda można zrobić.
Dla zabawy.
Dziś moje cienie do powiek to głównie pojedyncze cienie Inglota. Tutaj dominują brąze. Lubię tę markę, choć przymierzam się do poznania Maca.
Inglot niektóre osoby uczula, a przecież muszę na kimś ćwiczyć.
Na razie, uwielbiam podglądać makijaże blogerek.
I raczej tak dobra jak Anna Marta nigdy nie będę, ale chcę się w końcu CZEGOŚ nauczyć:


<Anna Marta/ YouTube>

Na razie, w mojej kosmetyczce, jeśli chodzi o cienie, tylko Inglot. Ale nie narzekam - czasem mniej, znaczy lepiej
__________________
Zapraszam do siebie: http://zaciazona.blogspot.com/

Edytowane przez anusia2929
Czas edycji: 2012-04-01 o 22:07
anusia2929 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-01, 22:47   #5
Mroczna_Sadystka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 376
Dot.: Moja kosmetyczka? Mój sezam!

Też jestem w szkole wizazu i stylizacji i polecam! świetna sprawa, zeby nauczyc sie profesjonalnie malowac i z tymi umiejetnosciami isc dalej w swiat na spelnianie marzen nigdy nie jest za pozno ;D
Mroczna_Sadystka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 21:44   #6
anusia2929
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 42
Dot.: Moja kosmetyczka? Mój sezam!

Szminki... nie mam żadnej.
Ani jednej. Nawet jakiejś starej resztki. Nic.
W życiu szminki nie kupiłam.
Pomalowana mocniej byłam na kilku imprezach. W stylu Studniówek, i tyle
Za to w mojej kosmetyczce błyszczyków w różnych odcieniach nie brakuje. Różnych firm.
Najgorszy, jaki miałam? Aqualiny!
Tak jak kocham ich żele i balsamy, po pachną wiele godzin (a zapach także na długo w łazience pozostaje), tak jakiś cukierkowy błyszczyk był porażką.
Nie zapałałam też sympatią to wyciskanych z małych tubeczek błyszczyków.
A tak?
Lekkie muśnięcie wystaczy, i voila!
Błyszczyk zbyt widoczny nie jest, a jednak robi robotę
I jak Carrie i inne bophaterki z "Seksu w wielkim mieście" lubiły buty, tak ja kocham błyszczyki. Nie przeliczyłam ich przed wyjazdem.
Ale jest ich... duuuuuuuuuuuuuuużo.
Za dużo, wiem. Ale mam do nich słabość i ciągle jakiś nowy się pojawia, który koniecznie muszę mieć

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Puder? Podkład? Korektor?
Nie jestem zwolenniczką nadmiaru.
Ale wszystko, co potrzebne, by coś podkreślić, coś dodać, jest.
Rimmel Stay Matte, czyli puder matujący, podkład Revlona a korektory, dość rzadko używane przeze mnie ostatnio, bo się rozleniwiłam nieco zimową porą - Sephory.
Czy zachwycam promienistym blaskiem? Hmmm... mój mężczyzna wciąż ode mnie wzroku nie może oderwać
A ja wcale nie spędzam dwóch godzin w łazience!
Owszem, w kosmetyczce mam wiele drobiazgów. Ale nie wszystkich rzeczy używam na co dzień.
Na weekendowe wyjścia, robię się na bóstwo. Wtedy i oczy mam ciekawiej pomalowane, i ogólnie cała jestem "zrobiona",
Na co dzień preferuję większą naturalność. Błyszczyk, tusz do oczu, krem... to podstawa. Coś lekko poprawię, ale bez nakładania na siebie "maski".
Choć są dwie rzeczy, o których wspomnieć mi jeszcze wypada na koniec:
- kredka do oczu, którą nauczyłam się w końcu posługiwać i jestem bardzo dumna, że ręka mi się już nie trzęsie jak po trzech piwach
- zalotka... która jest i która wyglądem przypomina mi narzędzie tortur, więc jak na razie zbyt przydatna nie jest
O czym zapomniałam?
Kosmetyczki w domu, ja na wyjeździe... na pewno jeszcze bym coś z tej mojej bajkowej skarbnicy wygrzebała
Ale, jak każda kobieta, lubię też pewne sekrety zachować dla siebie...
__________________
Zapraszam do siebie: http://zaciazona.blogspot.com/
anusia2929 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-04-02, 21:50   #7
nan94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 16
Dot.: Moja kosmetyczka? Mój sezam!

ależ długa wypowiedź

Bawię się z Luksją na Wizaz.pl Kliknij i pomóż mi!
__________________
nan94 jest offline Zgłoś do moderatora  
 

Nowe wątki na forum Konkurs Sephora


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:49.