Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-) - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-12-31, 19:47   #1621
no_doubt
Wtajemniczenie
 
Avatar no_doubt
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 2 041
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Iwonia ona się obudziła, bo wyczula, że mnie nie ma. Ja razem z nią śpię, a jak Filip się budzi to pędzę z cyckami do sypialni...od ok.1.zawsze jestem na czuwaniu, by go usłyszeć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

TEN dzień: 09.08.2014
Nasze największe szczęście: 18.05.2016 r.
no_doubt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-31, 19:47   #1622
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Zanim się opije piccolo życzę Wam samych pięknych chwil w Nowym Roku i jak najmniej stresu, szczególnie tego związanego z maluchami. Niech nam dzieciaki zdrowo rosną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-31, 19:54   #1623
paulinunia
Zakorzenienie
 
Avatar paulinunia
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Ł.
Wiadomości: 10 270
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Dziękuję za gratulacje

I szczęśliwego Nowego Roku oraz dużo zdrowia dla naszych dzieci i rodzin.
A dziewczyny w dwupaku szybkiego rozpakowanie

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka
__________________
PM'17


paulinunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-31, 20:59   #1624
Nemmireth_
Zakorzenienie
 
Avatar Nemmireth_
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 377
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

I ja również Wam życzę szczęśliwego Nowego Roku! Tym.w dwupaku szczęśliwego rozwiązania a dla reszty cierpliwości do dzieci

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka
__________________

1 + 1 = 3
Nasza Księżniczka




Starania od listopada 2019
Tyle zmienił mały człowiek, niemal lżejszy od powietrza.
11tc[*] 11.04.2017
6tc[*] 5.12.2017
Nemmireth_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-31, 21:17   #1625
2Tusiak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 453
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Szczesliwego Nowego Roku!
2Tusiak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-31, 21:18   #1626
krasulka7399
Zakorzenienie
 
Avatar krasulka7399
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6 920
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Wszystkiego najlepszego dziewczyny, spełnienia marzeń i duzo zdrowia dla dzieciaczków. A tej garstce nierozpakowanych żebyśmy jakos to przeszły łagodnie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
krasulka7399 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-31, 22:27   #1627
karolinka_87
Rozeznanie
 
Avatar karolinka_87
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 796
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Ufff jeszcze się wyrobiłam przed 24:00.

Dziewczyny życzę Wam samych najlepszosci w 2019 roku


Paulinka - jeszcze nie gratulowałam, wiec serdecznie gratuluje
Miałaś niezłego czuja ze jesteś z nami od początku na grudniowych mamusiach (a nie na styczniowych)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
karolinka_87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-12-31, 23:09   #1628
Irmusia81
Zakorzenienie
 
Avatar Irmusia81
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 283
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Wszystkiego dobrego w Nowym roku dziewczyny! Cieszmy się naszymi kruszynkami️ za rok będziemy się dziwić jak szybko wyrosły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Irmusia81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-12-31, 23:18   #1629
juli_juli_a
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 422
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

I od nas wszystkiego dobrego w nowym roku! Niech wszystkie dzieciaczki rosną zdrowo!
juli_juli_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 08:56   #1630
paulinunia
Zakorzenienie
 
Avatar paulinunia
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Ł.
Wiadomości: 10 270
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez karolinka_87 Pokaż wiadomość
Ufff jeszcze się wyrobiłam przed 24:00.

Dziewczyny życzę Wam samych najlepszosci w 2019 roku


Paulinka - jeszcze nie gratulowałam, wiec serdecznie gratuluje
Miałaś niezłego czuja ze jesteś z nami od początku na grudniowych mamusiach (a nie na styczniowych)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Dziękuję
Na styczniowych też jestem ale od początku czuliśmy z mężem grudzień chociaż wszyscy mówili że pierwszy poród to będę w styczniu rodzić

Mieliśmy ciężką noc z synkiem prawie całą noc nie spał, jadł cycka a i tak źle więc musiałam butelkę dac
I jeszcze nie wyjdziemy dziś bo lekko żółty jest

Czekam na męża z laktatorem i zobaczymy czy coś w ogóle mam tego pokarmu

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka
__________________
PM'17


paulinunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 09:29   #1631
no_doubt
Wtajemniczenie
 
Avatar no_doubt
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 2 041
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Paulinunia oby laktacja się szybko rozkrecila

Filipkowi zaczęło oczko ropiec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

TEN dzień: 09.08.2014
Nasze największe szczęście: 18.05.2016 r.
no_doubt jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-01-01, 10:14   #1632
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez paulinunia Pokaż wiadomość
Dziękuję
Na styczniowych też jestem ale od początku czuliśmy z mężem grudzień chociaż wszyscy mówili że pierwszy poród to będę w styczniu rodzić

Mieliśmy ciężką noc z synkiem prawie całą noc nie spał, jadł cycka a i tak źle więc musiałam butelkę dac
I jeszcze nie wyjdziemy dziś bo lekko żółty jest

Czekam na męża z laktatorem i zobaczymy czy coś w ogóle mam tego pokarmu

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka
Trzymam kciuki żeby laktacja ruszyła
My fajnie spędziliśmy wieczór, mała jak padła to budziłam ją na karmienie. Od jutra starsza wraca do żłobka, a ja musze ogarnąć te wszystkie papierki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 10:27   #1633
damgala
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 2 656
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Dziewczyny, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku zobaczcie jak szybko czas leci, nasze dzieciaczki już rocznikiem starsze u nas imprezka była we troje. Tata z mamą się postarali i jeszcze w starym roku upiekli chleb i pizzę- co by choć trochę imprezowo było. Nawet wypiłam piwko...0,0% i po 1 padłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
damgala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 11:30   #1634
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Witam sie w Nowym Roku. Dziewczyny czy Wy też tak macie że nie słyszycie swoich dzieci w nocy? Ja mam tak od tygodnia gdzieś że albo w ogóle nie słyszę małej i mąż mnie budzi jak już jest przebrana i gotowa do nakarmienia, albo słyszę że płacze ale nie jestem w stanie się obudzić i znów kończy się tak że mnie mąż budzi jak już ogarnięta i tylko cyca brakuje. A po karmieniu zasypiam w sekundę i np dzisiaj mała krzyczała i plakala od 1 do 3 w nocy a ja nie mialam o tym pojęcia, w ogóle dobudzic mnie na karmienia jest już wyczynem. Dziś karmiłam przed 1 potem 4.30 i 8 nawet o 8 obudzić mnie było ciężko. Nie wiem skąd aż takie przemęczenie u mnie, aż się boję co będzie tej nocy jak mąż w pracy będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 11:38   #1635
Nemmireth_
Zakorzenienie
 
Avatar Nemmireth_
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 377
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez paulinunia Pokaż wiadomość
Dziękuję
Na styczniowych też jestem ale od początku czuliśmy z mężem grudzień chociaż wszyscy mówili że pierwszy poród to będę w styczniu rodzić

Mieliśmy ciężką noc z synkiem prawie całą noc nie spał, jadł cycka a i tak źle więc musiałam butelkę dac
I jeszcze nie wyjdziemy dziś bo lekko żółty jest

Czekam na męża z laktatorem i zobaczymy czy coś w ogóle mam tego pokarmu

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka
Laktacja się rozkręci, nie martw się tym że na początku dasz butelkę czasem kciuki za wyjście!


Nam odpadł pępek! W końcu, dziś 16 doba. Ale w pepuszku zostało dość sporo ropy, to normalne?

Witam się w nowym roku ☺

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Kamaska ja tak nie mam. Mam odwrotnie, każdy jęk słyszę, każde przekrecenie i słabo spie przez to. Tz czasem nie słyszy jak mała wstaje.

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka
__________________

1 + 1 = 3
Nasza Księżniczka




Starania od listopada 2019
Tyle zmienił mały człowiek, niemal lżejszy od powietrza.
11tc[*] 11.04.2017
6tc[*] 5.12.2017
Nemmireth_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 12:17   #1636
Aleksandriiia
Wtajemniczenie
 
Avatar Aleksandriiia
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 169
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Wszystkiego dobrego w nowym roku
Nam Mały przespał fajerwerki. Ale o 2 zaczal wlasna impreze. Ulal tak ze i on i rozek do przebranie. Rozbudzil sie to cyc. Przy cycu walnal takie kupsko ze znowu pezebieranie, rozbudzony po chwili placz o cyca. Po karmieniu odkladam go to zrobil taki sik, ze przesikal spiworek. I tak walczylam z nim do 6 rano. Pospalismy do 7 i od nowa. Juz ledwo stoje. Od wczoraj 8 rano spalam ledwo 1h. Tz oczywiscie w nocy nic nie slyszal... Teraz tez niby chce cycka. Troche pociagnie puszcza i ryk o cycka. A mnie sutki az palą po nocy

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
__________________

Głusi nie gęsi, swój język mają

Denko??? (48)
d/s - 24
b/s - 2
próbki/saszetki - 4
szampony - 9
wcierki - 4
serum - 2
oleje - 3
Aleksandriiia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 12:31   #1637
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Witam sie w Nowym Roku. Dziewczyny czy Wy też tak macie że nie słyszycie swoich dzieci w nocy? Ja mam tak od tygodnia gdzieś że albo w ogóle nie słyszę małej i mąż mnie budzi jak już jest przebrana i gotowa do nakarmienia, albo słyszę że płacze ale nie jestem w stanie się obudzić i znów kończy się tak że mnie mąż budzi jak już ogarnięta i tylko cyca brakuje. A po karmieniu zasypiam w sekundę i np dzisiaj mała krzyczała i plakala od 1 do 3 w nocy a ja nie mialam o tym pojęcia, w ogóle dobudzic mnie na karmienia jest już wyczynem. Dziś karmiłam przed 1 potem 4.30 i 8 nawet o 8 obudzić mnie było ciężko. Nie wiem skąd aż takie przemęczenie u mnie, aż się boję co będzie tej nocy jak mąż w pracy będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja ałysze wszystko, za to mąż nic i go ciężko dobudzić żeby pomógł ogarnąć małą jak mam kryzys.
Cytat:
Napisane przez Nemmireth_ Pokaż wiadomość
Laktacja się rozkręci, nie martw się tym że na początku dasz butelkę czasem kciuki za wyjście!


Nam odpadł pępek! W końcu, dziś 16 doba. Ale w pepuszku zostało dość sporo ropy, to normalne?

Witam się w nowym roku ☺

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Kamaska ja tak nie mam. Mam odwrotnie, każdy jęk słyszę, każde przekrecenie i słabo spie przez to. Tz czasem nie słyszy jak mała wstaje.

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka
A u nas dziś 3 tyg i pępek nadal siedzi. Zaczynam się już martwić co będzie jak nie odpadnie nic się z nim nie dzieke ale mógłby już odpaść.
Cytat:
Napisane przez Aleksandriiia Pokaż wiadomość
Wszystkiego dobrego w nowym roku
Nam Mały przespał fajerwerki. Ale o 2 zaczal wlasna impreze. Ulal tak ze i on i rozek do przebranie. Rozbudzil sie to cyc. Przy cycu walnal takie kupsko ze znowu pezebieranie, rozbudzony po chwili placz o cyca. Po karmieniu odkladam go to zrobil taki sik, ze przesikal spiworek. I tak walczylam z nim do 6 rano. Pospalismy do 7 i od nowa. Juz ledwo stoje. Od wczoraj 8 rano spalam ledwo 1h. Tz oczywiscie w nocy nic nie slyszal... Teraz tez niby chce cycka. Troche pociagnie puszcza i ryk o cycka. A mnie sutki az palą po nocy

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
Smaruj często lanoliną. Moja też czasem robi tak że chwyta i pusza i strasznie się orzy tym denerwuje.
W ogóle małej furczy w nosku a nic nie idzie odciągnąć, czasem mam wrażenie że jej to orzeszkadza i już nie wiem co zrobić z tym fantem skoro nic z tego noska nie wychodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 12:56   #1638
Irmusia81
Zakorzenienie
 
Avatar Irmusia81
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 283
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Aleksandriiia Pokaż wiadomość
Wszystkiego dobrego w nowym roku
Nam Mały przespał fajerwerki. Ale o 2 zaczal wlasna impreze. Ulal tak ze i on i rozek do przebranie. Rozbudzil sie to cyc. Przy cycu walnal takie kupsko ze znowu pezebieranie, rozbudzony po chwili placz o cyca. Po karmieniu odkladam go to zrobil taki sik, ze przesikal spiworek. I tak walczylam z nim do 6 rano. Pospalismy do 7 i od nowa. Juz ledwo stoje. Od wczoraj 8 rano spalam ledwo 1h. Tz oczywiscie w nocy nic nie slyszal... Teraz tez niby chce cycka. Troche pociagnie puszcza i ryk o cycka. A mnie sutki az palą po nocy

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
To u nas podobnie. Je szybko, tylko albo ulewa, albo nie wiadomo o co chodzi że spać nie może. Wydaje mi się że teraz jest pierwszy skok rozwojowy który przypada na 4-6 tydzień życia i stąd wszystko takie rozwalone. Powinno minąć za kilka dni. I tego się trzymam🤫

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Cytat:
Napisane przez asioka92 Pokaż wiadomość
Ja ałysze wszystko, za to mąż nic i go ciężko dobudzić żeby pomógł ogarnąć małą jak mam kryzys.A u nas dziś 3 tyg i pępek nadal siedzi. Zaczynam się już martwić co będzie jak nie odpadnie nic się z nim nie dzieke ale mógłby już odpaść. Smaruj często lanoliną. Moja też czasem robi tak że chwyta i pusza i strasznie się orzy tym denerwuje.
W ogóle małej furczy w nosku a nic nie idzie odciągnąć, czasem mam wrażenie że jej to orzeszkadza i już nie wiem co zrobić z tym fantem skoro nic z tego noska nie wychodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Psikaj wodą morską. U nas też jest ten problem. Poza tym trzeba nawilżac powietrze. Choćby mokry ręcznik rzucić na kaloryfer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Irmusia81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 13:05   #1639
LustForLife
Zadomowienie
 
Avatar LustForLife
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 085
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cześć Dziewczyny ! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku . Chciałam tylko dać znać, że urodziłam 28 grudnia. Skurcze zaczęły się pod koniec drugiej dawki oksytocyny, później zaczęły się wody i przebito mi pęcherz płodowy. Wód było okrooopnie dużo, normalnie basen :p. babki się śmiały, że całe piętro zaleje. Potem to już porodówka i 12-godzinny koszmar. Pierwsze skurcze jeszcze były do przeżycia, korzystałam z basenu, piłki, okładów. Później znieczulenie i kilka minut snu, a potem zaczął się najgorszy ból ever. Dosłownie wyłam jak zarzynane zwierzę, błagałam o cesarkę, wymiotowałam. Lekarka stwierdziła, że jak w ciągu pół godziny nie urodzę, to tniemy. Udało się i nasz synek przyszedł na świat po 4 rano, 3,950 kg, 59 cm. Początkowo miał problemy z oddychaniem, więc nie było kangurowania nawet, położne szybciutko go zabrały a ja byłam totalnie przerażona brakiem krzyku. Na szczęście po chwili go usłyszeliśmy . Spędził kilka godzin na obserwacji i wszystko skończyło się szczęśliwie. U mnie trochę gorzej, bo po tym wszystkim nie mogłam nawet podnieść się z łóżka. Kolejne dni to ciągły ból i osłabienie. Dodatkowo w trakcie porodu dostałam 3 antybiotyki, bo w morfologii do znieczulenia wyszły wysokie leukocyty. Strasznie mnie to wszystko sponiewierało. Szczególnie jak zostawałam sama z małym na noc, to była tragedia. Nie miałam praktycznie pokarmu, a on chciał ciągle jeść i wył. W końcu wyczerpana poprosiłam położne o dokarmienie. Ogólnie warunki w szpitalu i personel super. Trafiła nam się jednoosobowa sala z łazienką, więc w ogóle jak w hotelu . Od niedzieli jesteśmy w domu. Niestety ja wciąż nie czuje się dobrze. Każdy mój ruch to ogromny ból. Ciężko mi się podnieść, przekręcić, chodzić :|. Jeszcze od wczoraj ciągnie mnie rana po nacięciu. Mam nadzieję, że to dlatego, że się goi. Dodatkowo załapałam jakieś przeziębienie i mam katar i kicham, więc już w ogóle pełny pakiet nieszczęść. Na szczęście mąż bardzo mi pomaga. Musimy trochę dokarmiać małego mlekiem modyfikowanym, bo za mało przybierał, a moje laktacja rozkręca się powoli, ale najważniejsze że się rozkręca. Dziś na przykład jest już całkiem przyzwoicie i młody sporo pojadł, nie chciał już butelki.


Sorry za taki chaotyczny opis, ale wreszcie dorwałam się do komputera. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok, lecę nadrabiać .
LustForLife jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-01-01, 13:18   #1640
Nemmireth_
Zakorzenienie
 
Avatar Nemmireth_
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 377
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Aleksandriiia Pokaż wiadomość
Wszystkiego dobrego w nowym roku
Nam Mały przespał fajerwerki. Ale o 2 zaczal wlasna impreze. Ulal tak ze i on i rozek do przebranie. Rozbudzil sie to cyc. Przy cycu walnal takie kupsko ze znowu pezebieranie, rozbudzony po chwili placz o cyca. Po karmieniu odkladam go to zrobil taki sik, ze przesikal spiworek. I tak walczylam z nim do 6 rano. Pospalismy do 7 i od nowa. Juz ledwo stoje. Od wczoraj 8 rano spalam ledwo 1h. Tz oczywiscie w nocy nic nie slyszal... Teraz tez niby chce cycka. Troche pociagnie puszcza i ryk o cycka. A mnie sutki az palą po nocy

Wysłane z mojego ASUS_X00TD przy użyciu Tapatalka
Współczuję oby to szybko minęło!

Cytat:
Napisane przez asioka92 Pokaż wiadomość
Ja ałysze wszystko, za to mąż nic i go ciężko dobudzić żeby pomógł ogarnąć małą jak mam kryzys.A u nas dziś 3 tyg i pępek nadal siedzi. Zaczynam się już martwić co będzie jak nie odpadnie nic się z nim nie dzieke ale mógłby już odpaść. Smaruj często lanoliną. Moja też czasem robi tak że chwyta i pusza i strasznie się orzy tym denerwuje.
W ogóle małej furczy w nosku a nic nie idzie odciągnąć, czasem mam wrażenie że jej to orzeszkadza i już nie wiem co zrobić z tym fantem skoro nic z tego noska nie wychodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja póki pryskalam octeniseptem to nic się nie działo. W końcu położna kazała przemywac spisrytusem i 4 dni i odpadł. Teraz będę przemywac octeniseptem póki ta ropa tam jest.

Cytat:
Napisane przez LustForLife Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny ! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku . Chciałam tylko dać znać, że urodziłam 28 grudnia. Skurcze zaczęły się pod koniec drugiej dawki oksytocyny, później zaczęły się wody i przebito mi pęcherz płodowy. Wód było okrooopnie dużo, normalnie basen :p. babki się śmiały, że całe piętro zaleje. Potem to już porodówka i 12-godzinny koszmar. Pierwsze skurcze jeszcze były do przeżycia, korzystałam z basenu, piłki, okładów. Później znieczulenie i kilka minut snu, a potem zaczął się najgorszy ból ever. Dosłownie wyłam jak zarzynane zwierzę, błagałam o cesarkę, wymiotowałam. Lekarka stwierdziła, że jak w ciągu pół godziny nie urodzę, to tniemy. Udało się i nasz synek przyszedł na świat po 4 rano, 3,950 kg, 59 cm. Początkowo miał problemy z oddychaniem, więc nie było kangurowania nawet, położne szybciutko go zabrały a ja byłam totalnie przerażona brakiem krzyku. Na szczęście po chwili go usłyszeliśmy . Spędził kilka godzin na obserwacji i wszystko skończyło się szczęśliwie. U mnie trochę gorzej, bo po tym wszystkim nie mogłam nawet podnieść się z łóżka. Kolejne dni to ciągły ból i osłabienie. Dodatkowo w trakcie porodu dostałam 3 antybiotyki, bo w morfologii do znieczulenia wyszły wysokie leukocyty. Strasznie mnie to wszystko sponiewierało. Szczególnie jak zostawałam sama z małym na noc, to była tragedia. Nie miałam praktycznie pokarmu, a on chciał ciągle jeść i wył. W końcu wyczerpana poprosiłam położne o dokarmienie. Ogólnie warunki w szpitalu i personel super. Trafiła nam się jednoosobowa sala z łazienką, więc w ogóle jak w hotelu . Od niedzieli jesteśmy w domu. Niestety ja wciąż nie czuje się dobrze. Każdy mój ruch to ogromny ból. Ciężko mi się podnieść, przekręcić, chodzić :|. Jeszcze od wczoraj ciągnie mnie rana po nacięciu. Mam nadzieję, że to dlatego, że się goi. Dodatkowo załapałam jakieś przeziębienie i mam katar i kicham, więc już w ogóle pełny pakiet nieszczęść. Na szczęście mąż bardzo mi pomaga. Musimy trochę dokarmiać małego mlekiem modyfikowanym, bo za mało przybierał, a moje laktacja rozkręca się powoli, ale najważniejsze że się rozkręca. Dziś na przykład jest już całkiem przyzwoicie i młody sporo pojadł, nie chciał już butelki.


Sorry za taki chaotyczny opis, ale wreszcie dorwałam się do komputera. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok, lecę nadrabiać .
Wielkie gratulacje!!! współczuję ciężkiego porodu i obyś szybko doszła do siebie


Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka
__________________

1 + 1 = 3
Nasza Księżniczka




Starania od listopada 2019
Tyle zmienił mały człowiek, niemal lżejszy od powietrza.
11tc[*] 11.04.2017
6tc[*] 5.12.2017
Nemmireth_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 13:40   #1641
Irmusia81
Zakorzenienie
 
Avatar Irmusia81
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 283
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez LustForLife Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny ! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku . Chciałam tylko dać znać, że urodziłam 28 grudnia. Skurcze zaczęły się pod koniec drugiej dawki oksytocyny, później zaczęły się wody i przebito mi pęcherz płodowy. Wód było okrooopnie dużo, normalnie basen :p. babki się śmiały, że całe piętro zaleje. Potem to już porodówka i 12-godzinny koszmar. Pierwsze skurcze jeszcze były do przeżycia, korzystałam z basenu, piłki, okładów. Później znieczulenie i kilka minut snu, a potem zaczął się najgorszy ból ever. Dosłownie wyłam jak zarzynane zwierzę, błagałam o cesarkę, wymiotowałam. Lekarka stwierdziła, że jak w ciągu pół godziny nie urodzę, to tniemy. Udało się i nasz synek przyszedł na świat po 4 rano, 3,950 kg, 59 cm. Początkowo miał problemy z oddychaniem, więc nie było kangurowania nawet, położne szybciutko go zabrały a ja byłam totalnie przerażona brakiem krzyku. Na szczęście po chwili go usłyszeliśmy . Spędził kilka godzin na obserwacji i wszystko skończyło się szczęśliwie. U mnie trochę gorzej, bo po tym wszystkim nie mogłam nawet podnieść się z łóżka. Kolejne dni to ciągły ból i osłabienie. Dodatkowo w trakcie porodu dostałam 3 antybiotyki, bo w morfologii do znieczulenia wyszły wysokie leukocyty. Strasznie mnie to wszystko sponiewierało. Szczególnie jak zostawałam sama z małym na noc, to była tragedia. Nie miałam praktycznie pokarmu, a on chciał ciągle jeść i wył. W końcu wyczerpana poprosiłam położne o dokarmienie. Ogólnie warunki w szpitalu i personel super. Trafiła nam się jednoosobowa sala z łazienką, więc w ogóle jak w hotelu . Od niedzieli jesteśmy w domu. Niestety ja wciąż nie czuje się dobrze. Każdy mój ruch to ogromny ból. Ciężko mi się podnieść, przekręcić, chodzić :|. Jeszcze od wczoraj ciągnie mnie rana po nacięciu. Mam nadzieję, że to dlatego, że się goi. Dodatkowo załapałam jakieś przeziębienie i mam katar i kicham, więc już w ogóle pełny pakiet nieszczęść. Na szczęście mąż bardzo mi pomaga. Musimy trochę dokarmiać małego mlekiem modyfikowanym, bo za mało przybierał, a moje laktacja rozkręca się powoli, ale najważniejsze że się rozkręca. Dziś na przykład jest już całkiem przyzwoicie i młody sporo pojadł, nie chciał już butelki.


Sorry za taki chaotyczny opis, ale wreszcie dorwałam się do komputera. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok, lecę nadrabiać .
Gratulacje! Duży chłopak!
Współczuję Ci ciężkiego porodu. Zdrówka dla was!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Irmusia81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 13:44   #1642
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Irmusia81 Pokaż wiadomość
To u nas podobnie. Je szybko, tylko albo ulewa, albo nie wiadomo o co chodzi że spać nie może. Wydaje mi się że teraz jest pierwszy skok rozwojowy który przypada na 4-6 tydzień życia i stąd wszystko takie rozwalone. Powinno minąć za kilka dni. I tego się trzymam🤫

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Psikaj wodą morską. U nas też jest ten problem. Poza tym trzeba nawilżac powietrze. Choćby mokry ręcznik rzucić na kaloryfer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Psikam o nadal to samo. Ja to się martwie że to pozostałości po katarze jeszcze. Co do nawilżacza to u nas chodzi całą dobe bo mamy suche powietrze w domu i ten sprzęt jest niezbędny.
Cytat:
Napisane przez LustForLife Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny ! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku . Chciałam tylko dać znać, że urodziłam 28 grudnia. Skurcze zaczęły się pod koniec drugiej dawki oksytocyny, później zaczęły się wody i przebito mi pęcherz płodowy. Wód było okrooopnie dużo, normalnie basen :p. babki się śmiały, że całe piętro zaleje. Potem to już porodówka i 12-godzinny koszmar. Pierwsze skurcze jeszcze były do przeżycia, korzystałam z basenu, piłki, okładów. Później znieczulenie i kilka minut snu, a potem zaczął się najgorszy ból ever. Dosłownie wyłam jak zarzynane zwierzę, błagałam o cesarkę, wymiotowałam. Lekarka stwierdziła, że jak w ciągu pół godziny nie urodzę, to tniemy. Udało się i nasz synek przyszedł na świat po 4 rano, 3,950 kg, 59 cm. Początkowo miał problemy z oddychaniem, więc nie było kangurowania nawet, położne szybciutko go zabrały a ja byłam totalnie przerażona brakiem krzyku. Na szczęście po chwili go usłyszeliśmy . Spędził kilka godzin na obserwacji i wszystko skończyło się szczęśliwie. U mnie trochę gorzej, bo po tym wszystkim nie mogłam nawet podnieść się z łóżka. Kolejne dni to ciągły ból i osłabienie. Dodatkowo w trakcie porodu dostałam 3 antybiotyki, bo w morfologii do znieczulenia wyszły wysokie leukocyty. Strasznie mnie to wszystko sponiewierało. Szczególnie jak zostawałam sama z małym na noc, to była tragedia. Nie miałam praktycznie pokarmu, a on chciał ciągle jeść i wył. W końcu wyczerpana poprosiłam położne o dokarmienie. Ogólnie warunki w szpitalu i personel super. Trafiła nam się jednoosobowa sala z łazienką, więc w ogóle jak w hotelu . Od niedzieli jesteśmy w domu. Niestety ja wciąż nie czuje się dobrze. Każdy mój ruch to ogromny ból. Ciężko mi się podnieść, przekręcić, chodzić :|. Jeszcze od wczoraj ciągnie mnie rana po nacięciu. Mam nadzieję, że to dlatego, że się goi. Dodatkowo załapałam jakieś przeziębienie i mam katar i kicham, więc już w ogóle pełny pakiet nieszczęść. Na szczęście mąż bardzo mi pomaga. Musimy trochę dokarmiać małego mlekiem modyfikowanym, bo za mało przybierał, a moje laktacja rozkręca się powoli, ale najważniejsze że się rozkręca. Dziś na przykład jest już całkiem przyzwoicie i młody sporo pojadł, nie chciał już butelki.


Sorry za taki chaotyczny opis, ale wreszcie dorwałam się do komputera. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok, lecę nadrabiać .
Gratulacje zdrówka dla Was

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 14:13   #1643
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Lust gratuluje z calego serca dobrze że ten koszmar już za Tobą. Ja czułam się fatalnie przez tydzień, drugi był już ciut lepszy a jak pełne 2 tygodnie od porodu minęły to wszystko przeszło, także już niedługo będziesz śmigac jak sarenka
Asioka, u nas też tak furczy w nosku ale się nic nie odciaga, nawilżamy i tyle.
Aleksandria współczuję bardzo. Brzmi strasznie, oby szybko przeszło małemu. U nas mała nie spala od 1 do 3 w nocy podobno (ja nie słyszałam ) a od 8.30 spala praktycznie tylko pół godziny na spacerze i ciągle ryczy nie wiadomo o co. Pięknie się nam rok zaczyna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 14:17   #1644
Nemmireth_
Zakorzenienie
 
Avatar Nemmireth_
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 377
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

My to dziś nawet nie wychodzimy na spacer, taka pogoda. Prawie tornado i ciągle leje. W ogóle od wyjścia ze szpitala byliśmy tylko dwa razy na spacerze i to maks 15-20minut bo ciągle pada :/
__________________

1 + 1 = 3
Nasza Księżniczka




Starania od listopada 2019
Tyle zmienił mały człowiek, niemal lżejszy od powietrza.
11tc[*] 11.04.2017
6tc[*] 5.12.2017
Nemmireth_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 14:22   #1645
2Tusiak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 453
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez LustForLife Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny ! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku . Chciałam tylko dać znać, że urodziłam 28 grudnia. Skurcze zaczęły się pod koniec drugiej dawki oksytocyny, później zaczęły się wody i przebito mi pęcherz płodowy. Wód było okrooopnie dużo, normalnie basen :p. babki się śmiały, że całe piętro zaleje. Potem to już porodówka i 12-godzinny koszmar. Pierwsze skurcze jeszcze były do przeżycia, korzystałam z basenu, piłki, okładów. Później znieczulenie i kilka minut snu, a potem zaczął się najgorszy ból ever. Dosłownie wyłam jak zarzynane zwierzę, błagałam o cesarkę, wymiotowałam. Lekarka stwierdziła, że jak w ciągu pół godziny nie urodzę, to tniemy. Udało się i nasz synek przyszedł na świat po 4 rano, 3,950 kg, 59 cm. Początkowo miał problemy z oddychaniem, więc nie było kangurowania nawet, położne szybciutko go zabrały a ja byłam totalnie przerażona brakiem krzyku. Na szczęście po chwili go usłyszeliśmy . Spędził kilka godzin na obserwacji i wszystko skończyło się szczęśliwie. U mnie trochę gorzej, bo po tym wszystkim nie mogłam nawet podnieść się z łóżka. Kolejne dni to ciągły ból i osłabienie. Dodatkowo w trakcie porodu dostałam 3 antybiotyki, bo w morfologii do znieczulenia wyszły wysokie leukocyty. Strasznie mnie to wszystko sponiewierało. Szczególnie jak zostawałam sama z małym na noc, to była tragedia. Nie miałam praktycznie pokarmu, a on chciał ciągle jeść i wył. W końcu wyczerpana poprosiłam położne o dokarmienie. Ogólnie warunki w szpitalu i personel super. Trafiła nam się jednoosobowa sala z łazienką, więc w ogóle jak w hotelu . Od niedzieli jesteśmy w domu. Niestety ja wciąż nie czuje się dobrze. Każdy mój ruch to ogromny ból. Ciężko mi się podnieść, przekręcić, chodzić :|. Jeszcze od wczoraj ciągnie mnie rana po nacięciu. Mam nadzieję, że to dlatego, że się goi. Dodatkowo załapałam jakieś przeziębienie i mam katar i kicham, więc już w ogóle pełny pakiet nieszczęść. Na szczęście mąż bardzo mi pomaga. Musimy trochę dokarmiać małego mlekiem modyfikowanym, bo za mało przybierał, a moje laktacja rozkręca się powoli, ale najważniejsze że się rozkręca. Dziś na przykład jest już całkiem przyzwoicie i młody sporo pojadł, nie chciał już butelki.


Sorry za taki chaotyczny opis, ale wreszcie dorwałam się do komputera. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok, lecę nadrabiać .
gratulacje! dobrze, ze juz za Wami Cieszcie sie wspolnymi chwilami

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

ja sie chwale, albo moze zale. Dzis 32 u mnie stuknelo
2Tusiak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 14:27   #1646
Nemmireth_
Zakorzenienie
 
Avatar Nemmireth_
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 377
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez 2Tusiak Pokaż wiadomość
ja sie chwale, albo moze zale. Dzis 32 u mnie stuknelo
To może Ci się prezencik dziś urodzi?
Wszystkiego najlepszego
__________________

1 + 1 = 3
Nasza Księżniczka




Starania od listopada 2019
Tyle zmienił mały człowiek, niemal lżejszy od powietrza.
11tc[*] 11.04.2017
6tc[*] 5.12.2017
Nemmireth_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 14:31   #1647
kamaska
Rozeznanie
 
Avatar kamaska
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 902
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Sto lat! Rychlego urodzenia życzę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kamaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 15:02   #1648
asioka92
Zakorzenienie
 
Avatar asioka92
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 635
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez kamaska Pokaż wiadomość
Lust gratuluje z calego serca dobrze że ten koszmar już za Tobą. Ja czułam się fatalnie przez tydzień, drugi był już ciut lepszy a jak pełne 2 tygodnie od porodu minęły to wszystko przeszło, także już niedługo będziesz śmigac jak sarenka
Asioka, u nas też tak furczy w nosku ale się nic nie odciaga, nawilżamy i tyle.
Aleksandria współczuję bardzo. Brzmi strasznie, oby szybko przeszło małemu. U nas mała nie spala od 1 do 3 w nocy podobno (ja nie słyszałam ) a od 8.30 spala praktycznie tylko pół godziny na spacerze i ciągle ryczy nie wiadomo o co. Pięknie się nam rok zaczyna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U nas dzisiaj też mała bie śpi i popłakuje, a widać że zmęczona. My na spacerze to byliśmy raz, jak nie chora to pogoda do bani wieje, leje.
Cytat:
Napisane przez 2Tusiak Pokaż wiadomość
gratulacje! dobrze, ze juz za Wami Cieszcie sie wspolnymi chwilami

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

ja sie chwale, albo moze zale. Dzis 32 u mnie stuknelo
Wszystkiego najlepszego i lekkiego porodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
asioka92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 15:22   #1649
Irmusia81
Zakorzenienie
 
Avatar Irmusia81
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9 283
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Cytat:
Napisane przez Nemmireth_ Pokaż wiadomość
My to dziś nawet nie wychodzimy na spacer, taka pogoda. Prawie tornado i ciągle leje. W ogóle od wyjścia ze szpitala byliśmy tylko dwa razy na spacerze i to maks 15-20minut bo ciągle pada :/
My nie byliśmy jeszcze wcale na spacerze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Cytat:
Napisane przez 2Tusiak Pokaż wiadomość
gratulacje! dobrze, ze juz za Wami Cieszcie sie wspolnymi chwilami

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

ja sie chwale, albo moze zale. Dzis 32 u mnie stuknelo
Ooo sto lat!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Irmusia81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-01, 15:58   #1650
koziemleko
Zakorzenienie
 
Avatar koziemleko
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 061
GG do koziemleko
Dot.: Mamy grudniowe 2018 cz. 3 :-)

Lust gratulacje!!!



Tusiak spełnienia marzeń! Czyli dalej imprezujesz; )



Mój mały buczek dziś ciągle burczy: p drzemki urządza 10 minutowe i jeczy. Już nie wiem co mu jest. Wczoraj dostał pierwszy raz (chwilę po polnocy) mm , bo skusiłam się na trochę wina. Noc przespal pięknie dopiero od rana marudzi. Myślicie że to od mleka?
koziemleko jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-27 20:15:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:08.