Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią część 16

[Chatul]

Napisane przez Lucka91

macierzynski tez cie smieszy? ;p wiem ze slowo macierz istnieje, ale mi kojarzy sie tylko i wylacznie z matematyka :p

Nie śmieszy mnie, bo wiem, co dawniej oznaczało „macierz”, a w dodatku cały czas mamy słowo „macierzyństwo”.
Słów takich, jak „tacierz” i „tacierzyństwo” nie ma i nie było.

Napisane przez BioIvO

Niesamowicie dziwi mnie popularność poglądu, ze faceci nie są stworzeni do pewnych rzeczy. A mianowicie: na pytanie, czy mężczyzna może przez cały dzień zając się dzieckiem, dokładnie umyć podłogi i wyprasować spodnie bardzo często pada odpowiedz, ze nieeee. Jedni mówią, ze gdzie tam facet będzie umiał, ze się do tego nie nadaje, a drudzy mówią, ze owszem mogliby ale z całą pewnością zrobią to źle, nieporadnie, jeszcze coś popsują i w związku z tym lepiej żeby tego nie robili.

Napisane przez linka_12

W kwestii samej nazwy - już mój nauczyciel z liceum wyśmniewał tą nazwę, bo idiotyczna. A przecież mamy przymiotnik "ojcowski", który by się w tym połączeniu idealnie sprawdził

To prawda

Napisane przez cholernarejestracja

Mnie dziwi, albo w sumie bardziej ciekawi, jak to się dzieje, że pewne rzeczy są powszechnie uznawane za kicz.

Jelenie na rykowisku, skarpety do sandałów, czarny stanik do białej bluzki - wszyscy wiedzą, że to jest kicz i wieś, ale w sumie dlaczego? No bo noszenie skarpet do sandałów ma jakiśtam sens praktyczny, ale utarło się, że tego robić NIE WOLNO i już ostatnio z TŻ to rozkminialiśmy.

Ja nie ogarniam o co chodzi z tymi skarpetami do sandałów. Moim zdaniem to bardzo praktyczna sprawa

Napisane przez Lemmy is God

Dziwi mnie to że zgubiłam dzisiaj obrączkę ślubną. Trzecią z kolei...

Następną kup rozmiar za małą

[panna mati_]

Napisane przez drabineczka

brzydzisz się seksem?
masz z nim problemy?
a może jesteś impotentem?

Cytuję pierwszy lepszy post w tym temacie, ale dajcie linka!!!!!
Edit, mam już. Ale dlaczemu nie gadacie, że to wątek mojej ulubienicy <3

[ville]

Napisane przez _Judith_

Dziwi mnie słowo "garczek" czy "garczki". No nie ma takiego słowa. Garnki są. Dziwi mnie też, że to słowo budzi we mnie agresję.

Tak. Garczek Mówię tak w najbliższym otoczeniu, publicznie raczej nie, bo w sumie nie potrzebuję akurat tego słowa poza okołokuchennymi rozmowami.

Napisane przez invisible_01

Jezu, ja tak mówię :< Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że u mojej rodziny i w moim mieście się tak mówiło (w każdym razie moi znajomi tak mówili). Dopiero po wyprowadzce zauważyłam, że ludzi to dziwi i staram się jak mogę, żeby się oduczyć.

Czy ja dobrze kojarzę, że jesteś ze świętokrzyskiego?

Zapomniałam o tym temacie na amen, ale wracam. Już szesnasta część!

[201604200942]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Dziwi mnie moja mama. Zostawiłam włączonego fejsbuka i poszłam do drugiego pokoju, a w tym czasie mama chciała skorzystać z kompa, więc sobie weszła. No i weszła w moje zdjęcie profilowe, a tam moja przyjaciółka dała mi serduszko w komentarzu.

I moja matka, że co to ma znaczyć Chyba z 15 minut dywagowała nad tym, czy jestem lesbijką czy nie. Jakie inne dowody przeciwko mnie? Jak sprzątała dom, to przy okazji weszła do mnie (mnie nie było w domu) zetrzeć kurze i dorwała się do mojego pudełka, w którym trzymam różne "pamiątki" m.in. podwiązkę ze studniówki, bilety z festiwalów, no i kartki z życzeniami urodzinowymi i świątecznymi. Oczywiście wszystko przejrzała - a że kartki były głównei od mojej przyjaciółki, no to było tam w jednej "Kocham cię bardzooo" czy coś takiego ; Co wzbudziło jeszcze bardziej jej podejrzenia.

Mówię wam, no matka kazała mi się tłumaczyć po takich "dowodach" czy ja jestem lesbijką czy nie I "jak nie to pokaż mi faceta" (akurat teraz jestem sama, także tego )... Szczena mi opadła Nie wiem czy to jakaś zbliżająca się menopauza, czy co

Wszelkie podejrzenia "narkotyyyki", "kto ze znajomych co bierze', 'koksy' i inne jej obsesje przetrwałam, ale to już jest przeginka

chyba jestes moją siostrą

[panna mati_]

Napisane przez Demi93

Właśnie się dowiedziałam, że jestem konserwatywna, bo nie chciałabym się bzykać przy dziecku :<

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Jestem ze wsi, to nie moja wina, że uważam, ze seks to sprawa tylko dla uczestniczących (lub dobrowolnie obserwujących...)
Jak żyć, panny wizażanki, jak żyć???

Starość nie radość. Ale jakoś sobie z tym poradzisz.

[magi18]

Napisane przez Cattivo

Mnie dziwią i nudzą. Dziwią w przypadku programów informacyjnych, nie lubię jak pomiędzy poważne wiadomości typu wypadki czy rewolucje wplata się jakieś bzdury - i nudzą w przypadku profili facebookowych, to już jest strasznie słabe jak widzę że moja uczelnia chce zmienić nazwę, ktoś tam zagrać w zagranicznym serialu, i inne, których nie wymienię bo już nie pamiętam. Może to ja jestem już zdziadziała, a innych to autentycznie śmieszy?

Mnie nie śmieszy...
Poza tym jak można uwierzyć, że np. zagraniczny serial ma się przenieść do Polski (np. nowy sezon Walking Dead będzie kręcony w kopalniach na Śląsku) albo, że polscy aktorzy będą grać w zagranicznym serialu...

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez Demi93

Właśnie się dowiedziałam, że jestem konserwatywna, bo nie chciałabym się bzykać przy dziecku :<

Jestem ze wsi, to nie moja wina, że uważam, ze seks to sprawa tylko dla uczestniczących (lub dobrowolnie obserwujących...)
Jak żyć, panny wizażanki, jak żyć???

Tak w związku z tym tematem to mi się przypomniał ten gif
http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/co...vf3SmGPPqO.gif
Nawet przy kocie nie chciałabym uprawiać seksu a co dopiero mówić o dziecku.

Napisane przez ville

Tak. Garczek Mówię tak w najbliższym otoczeniu, publicznie raczej nie, bo w sumie nie potrzebuję akurat tego słowa poza okołokuchennymi rozmowami.

Jak żyje jeszcze nie spotkałam się z czymś takim jak garczek, pewnie to zależy od regionu.

[dacn]

Napisane przez mikia20

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Dziwi mnie, że ktoś publicznie pisze, że seks przy dziecku to nic takiego.

Dziwi mnie ostatni wysyp mundrości na wizażu, od których mnie wyrywa z kapci

Ochh jak możesz to przecież takie, hmmm naturalne?

Napisane przez drabineczka

śmieszy mnie i bawi jak jakaś dziewczyna/kobieta/per pani, naiwnie sobie wmawia że jeśli ma przyjaciółkę to ta dzieli się z nią absolutnie wszystkim i bawi mnie przekonanie, ze przecież ta kobieta wie wszystko, toć to jej przyjaciółka!

Mam alergię na piszczące psiapsiuły, ( powyżej wieku 13 lat), no sorrry ale kobiety 30+ , co wszystcko robią razem, wszytko maja takie same i dziela się swoim zyciem emocjonalnym, sexualnym i fizjologicznym

Napisane przez Demi93

Właśnie się dowiedziałam, że jestem konserwatywna, bo nie chciałabym się bzykać przy dziecku :<

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Jestem ze wsi, to nie moja wina, że uważam, ze seks to sprawa tylko dla uczestniczących (lub dobrowolnie obserwujących...)
Jak żyć, panny wizażanki, jak żyć???

Też jestem ze wsi, a w dodatku jestem stara, ehhh przegrałam życie, sexualne oczywiście.

[dudipopka]

mnie generalnie wisi i powiewa co kto wkleja na fejsa czy setne foto kota,dziecka czy dziubki ale normalnie nie ogarniam fotek z ...cmentarza
wchodze sobie wczoraj widze znajomą której wiem ze 2 miesiące temu umarła mama
no i co jakiś czas wstawia fotki----- wnuczki"u babci" ona koło krzyża i w drodze "na kawkę" do mamy,czyli owa kolezanka idąca alejką cmentarną
no nie ogarniam

[mary_poppins]

Napisane przez dudipopka

mnie generalnie wisi i powiewa co kto wkleja na fejsa czy setne foto kota,dziecka czy dziubki ale normalnie nie ogarniam fotek z ...cmentarza
wchodze sobie wczoraj widze znajomą której wiem ze 2 miesiące temu umarła mama
no i co jakiś czas wstawia fotki----- wnuczki"u babci" ona koło krzyża i w drodze "na kawkę" do mamy,czyli owa kolezanka idąca alejką cmentarną
no nie ogarniam

Hyhm. Staram się nie oceniać bo każdy sobie w inny sposób radzi z bólem, ale cykanie fotek na cmentarzu mnie zawsze trochę mierzi Tzn. fotki jak fotki jeszcze, ale pokazywanie ich wszystkim i przekazywanie do oceny mnie dziwi. Ale może ta znajoma jakiś tam sens dla siebie w tym widzi, trudno pojąć.

[dudipopka]

ja nie daje robić fotek mojej młodej na cmentarzu ,nie wiem normalnie nie cierpie taiego czegoś
tak samo mam dziwne uczucie jak widze niemowlaka w wózku na takiej poduszce
http://www.mosinski.com.pl/pl/wybici...alaiiwzor.html

nawet jak szukałam grafiki to własnie mi to wyskoczyło a tu...do wybicia trumien

[0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe]

Napisane przez dudipopka

mnie generalnie wisi i powiewa co kto wkleja na fejsa czy setne foto kota,dziecka czy dziubki ale normalnie nie ogarniam fotek z ...cmentarza
wchodze sobie wczoraj widze znajomą której wiem ze 2 miesiące temu umarła mama
no i co jakiś czas wstawia fotki----- wnuczki"u babci" ona koło krzyża i w drodze "na kawkę" do mamy,czyli owa kolezanka idąca alejką cmentarną
no nie ogarniam

Powiedz, że żartujesz...

Mój kolega pokazał mi kiedyś, jak jego znajomy umieścił na Facebooku "relację na żywo" z pogrzebu. Dołączony był do tego link do strony, do transmisji live, nagrywanej telefonem.
I wyglądało to, jak relacja z jakiegoś meczu. Np. "10:15 Ksiądz się zbliża do mównicy...", "10:27 Michelle płacze!".

A pod relacją kilkadziesiąt obserwujących, oglądających wideo i komentujących jednocześnie.

Błagam was, dziewczyny, powiedzcie mi, że trend wstawiania relacji na żywo z pogrzebów do Polski jeszcze nie dotarł . To się robi chore. Nie mam Facebooka, ale wyobrażam sobie, jak jego znajomi musieli się czuć. Wchodzą rano na fejsa, sprawdzić nowiny, a tam pogrzeb z transmisją na żywo i komentatorem, relacjonującym zdarzenie.


_________________________ _________

A jeszcze słyszałam, że jakieś dwie dziewczynki z mojej uczelni (jak to dobrze, że nie z mojego kierunku ), pobiły się o zdjęcia na Facebooku. Jedna wstawiła komentarz, że drugiej jakaś tam bluzka nie pasuje. Zaczęły się kłócić, skończyło się na bójce w kiblu na uczelni .

[dudipopka]

nie nie żartuje

nawet dziś jej córka z misiem w alejce cmentarnej a podpis moje słoneczko

transmisja z pogrzebu

[201604200942]

jednak nie wszyscy powinni mieć dostęp do internetu.

[0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe]

Napisane przez dudipopka

nie nie żartuje

nawet dziś jej córka z misiem w alejce cmentarnej a podpis moje słoneczko

transmisja z pogrzebu

Jeśli jesteś w szoku, to znaczy, że dobrze jest z polskimi dziećmi, jeszcze im do końca nie odbiło .

Ten głupi trend do was jeszcze nie dotarł i mam nadzieję, że nasi młodzi Polacy, tego pomysłu nie przejmą po Irlandczykach i nie będą komentować na żywo pogrzebów swoich bliskich.

W Dublinie w modzie jest transmisja na żywo, nagrywana telefonem. Relacje na żywo z porodu też wstawiają, dobrze, że bez wideo .
"12:24 Mam skurcze...", "12:45 pielęgniarz się do mnie uśmiechnął", "13:00 Boli mnie wagina!"

Idę na uczelnię , u mnie relacji na żywo z wykładów nikt ponoć nie wstawia.
A tak mi się nie chce iść na ten wykład.
Btw, czy niektóre matki to jakieś rzeźniczki? Dzieci nigdy nie rodziłam, ale koleżanki wspominały, że to piekielny ból. Jakim cudem ktoś daje radę rodzić dziecko i siedzieć na Facebooku jednocześnie? Jakieś magiczne moce?

[2016070953]

szkoda że nie ma relacji z kibla

[Withers]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Dziwi mnie moja mama. Zostawiłam włączonego fejsbuka i poszłam do drugiego pokoju, a w tym czasie mama chciała skorzystać z kompa, więc sobie weszła. No i weszła w moje zdjęcie profilowe, a tam moja przyjaciółka dała mi serduszko w komentarzu.

I moja matka, że co to ma znaczyć Chyba z 15 minut dywagowała nad tym, czy jestem lesbijką czy nie. Jakie inne dowody przeciwko mnie? Jak sprzątała dom, to przy okazji weszła do mnie (mnie nie było w domu) zetrzeć kurze i dorwała się do mojego pudełka, w którym trzymam różne "pamiątki" m.in. podwiązkę ze studniówki, bilety z festiwalów, no i kartki z życzeniami urodzinowymi i świątecznymi. Oczywiście wszystko przejrzała - a że kartki były głównei od mojej przyjaciółki, no to było tam w jednej "Kocham cię bardzooo" czy coś takiego ; Co wzbudziło jeszcze bardziej jej podejrzenia.

Mówię wam, no matka kazała mi się tłumaczyć po takich "dowodach" czy ja jestem lesbijką czy nie I "jak nie to pokaż mi faceta" (akurat teraz jestem sama, także tego )... Szczena mi opadła Nie wiem czy to jakaś zbliżająca się menopauza, czy co

Wszelkie podejrzenia "narkotyyyki", "kto ze znajomych co bierze', 'koksy' i inne jej obsesje przetrwałam, ale to już jest przeginka

[isza89]

Oglądałam taką transmisję na żywo ze ślubu, który odbywał się na innym kontynencie, więc dla znajomych był przekaz w internecie - i nawet to, mimo jakiegoś uzasadnienia dla takiego rozwiązania, wydawało mi się nietypowe. Ale pogrzeb? W sumie może też mieli kogoś, kto bardzo chciał uczestniczyć w tym wydarzeniu, a z jakichś powodów nie mógł... Ale podawania linka do publicznej wiadomości na fb i tak nie ogarniam.

[Selfish Girl]

Hmmm przypomniała mi się sytuacja gdzie u mnie na blokach jedna ze starszych sąsiadek(bardzo starszych) miała wnuczkę która mieszkała na innym kontynencie. Miała tam ślub gdzie teraz mieszka ale .. chcieli zrobić również przyjęcie w Polsce ze względu właśnie na babcie. Zamówiona była specjalna dodatkowa msza :P Jej mąż był ogólnie to nazwę Azjatą... Przyjechała rodzinka z jego strony na polską msze i wesele (wódke ponoć naszą łupali ostro i sie cieszyli ) ale na mszy to był cyrk nie z tej ziemi. Wyciągali telefony,tablety i walili sobie fotki w kościele.

[mikia20]

Miałam napisać o tym zdziwieniu wcześniej, ale zapomniałam.

Po co ludzie zbierają malutkie kraby na plaży - żywe? Żeby zjeść? A może akwaria mają? Suszą i dają na wystawkę? Najpierw dają do akwarium, podtuczą i zjadają?
Normalnie do pudełka z wodą wrzucali takie małe, białe krabiki.

Byłam na spacerze na plaży, a tam było mnóstwo takich malutkich białych krabów - świetnie to wygląda jak się zakopują w piasku ^^ mniej fajnie że się ich bałam, bo może mnie uszczypną jadowite to one nie są chyba?

[invisible_01]

Napisane przez ville

Tak. Garczek Mówię tak w najbliższym otoczeniu, publicznie raczej nie, bo w sumie nie potrzebuję akurat tego słowa poza okołokuchennymi rozmowami.


Czy ja dobrze kojarzę, że jesteś ze świętokrzyskiego?

Tak Ufff, czyli nie tylko ja tak mówię

[MeredithGrey]

jadowite nie są, ale boli takie uszczypniecie bo mnie kiedyś uszczypnął;p i miałam ślad jeszcze z dzień lub dwa! a po co im one to nie wiem.

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez SamaraMorganx

chyba jestes moją siostrą

Niestety mam tylko brata

Jakieś 3 lata temu przegięciem było dla mnie, że jak poprosiłam o ogórki kiszone (zawsze bardzo lubiłam, a akurat miałam ochotę na domowe hamburgery i tylko ogórków mi brakowało), to mój tata wrócił do domu spanikowany, że jestem w ciąży Ale podejrzenia o homoseksualizm przez serduszka od przyjaciółki, to już jest przeginka Nawet mój brat matkę wyśmiał i mówi, że teraz duzo dziewczyn tak do siebie pisze i nic nie ma w tym dziwnego, to moja matka, że "W TYM WIEKU TO NIE JEST NORMALNE" (mam 21 lat)

Zresztą to i tak mniejsza o to, bardziej jestem wściekła, że zaglądała mi w moje prywatne rzeczy (kartki świateczne na pewno nie leżały na wierzchu, choć ona mówiła że "wypadło skądś tam" tylko w moim takim pudełko-koszyku, z pokrywką, który leży na najniższej półce, a na nim stoją jeszcze trzy albumy ze zdjęciami. Więc musiała specjalnie z dołu to pudełko wyjmować

[201607231707]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Jakieś 3 lata temu przegięciem było dla mnie, że jak poprosiłam o ogórki kiszone (zawsze bardzo lubiłam, a akurat miałam ochotę na domowe hamburgery i tylko ogórków mi brakowało), to mój tata wrócił do domu spanikowany, że jestem w ciąży

Dostałam czkawki ze śmiechu, kumpel spojrzał na mnie jak na idiotkę

[jesienny_lisc]

Napisane przez Demi93

Dostałam czkawki ze śmiechu, kumpel spojrzał na mnie jak na idiotkę

Dobrze, że siedzę sama w domu

[String Emil]

Dziwi mnie wątek, w którym dziewczyna pyta o stawki za usługi pań sprzątajacych mieszkania, a tam wśród odpowiedzi najazd na nią, że jest nieogarem, bo powinna se sama sprzątać, w końcu mieszka sama, a to tylko kwestia dobrej organizacji itd.

też jestem nieogarem, bo tego nie ogarniam

[201607231707]

Napisane przez jesienny_lisc

Dobrze, że siedzę sama w domu

Czemu mnie to tak śmieszy, teraz nie mogę się uspokoić, a on razem ze mną

[jesienny_lisc]

Aaa, coś dla mnie, idę się dowiedzieć jak bardzo nie ogarniam

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Napisane przez Demi93

Czemu mnie to tak śmieszy, teraz nie mogę się uspokoić, a on razem ze mną

My się ostatnio tak śmieliśmy z kawału, który nawet nie był śmieszny. Chwila przerwy, spojrzenie i znów napad śmiechu. Ale podobno to zdrowo

[ciri15]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Niestety mam tylko brata

Jakieś 3 lata temu przegięciem było dla mnie, że jak poprosiłam o ogórki kiszone (zawsze bardzo lubiłam, a akurat miałam ochotę na domowe hamburgery i tylko ogórków mi brakowało), to mój tata wrócił do domu spanikowany, że jestem w ciąży Ale podejrzenia o homoseksualizm przez serduszka od przyjaciółki, to już jest przeginka Nawet mój brat matkę wyśmiał i mówi, że teraz duzo dziewczyn tak do siebie pisze i nic nie ma w tym dziwnego, to moja matka, że "W TYM WIEKU TO NIE JEST NORMALNE" (mam 21 lat)

Zresztą to i tak mniejsza o to, bardziej jestem wściekła, że zaglądała mi w moje prywatne rzeczy (kartki świateczne na pewno nie leżały na wierzchu, choć ona mówiła że "wypadło skądś tam" tylko w moim takim pudełko-koszyku, z pokrywką, który leży na najniższej półce, a na nim stoją jeszcze trzy albumy ze zdjęciami. Więc musiała specjalnie z dołu to pudełko wyjmować

Ja bym o to sprzątanie awanturę zrobiła. Zresztą kiedyś się fochnęłam i poryczałam przez takie coś.

[mikia20]

[/COLOR]Ja ogórki kiszone wtryniam od maleńkości zapijając je wodą w której się ukisiły (mniam, woda lepsza od ogórków) więc moja rodzina luz, przyzwyczajona

Ale moja mama też ponoć wkręciła sobie kiedyś że w ciąży jestem XD
To było w liceum, więc nie była by to tak do końca radosna informacja.

Za to teraz mam wrażenie, że wszyscy życzą mi w końcu wpadki, jak się sama do tego nie garnę.