Singielki 25+ cz. XVI

[NocnaWiedma]

Napisane przez karawanna

Kilkanaście osób, raczej tak kameralnie bo zespoły w firmie mamy dość małe. Raczej się nie da odseparować jakoś bardzo, jak się będą toczyć rozmowy między wszystkimi. Najwyżej się zmyje po godzinie i tyle Ja wiem, że w pracy się różnych ludzi spotyka i pewnie zawsze trafi się ktoś, kto otwarcie mnie lubił nie będzie i wiem też, że to środowisko pracy i trzeba jednak zachowywać fason i pozory

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------



Wydaje mi się, że sama mam z tym problem Z tego, co udało mi się zaobserwować po sobie, jedną przyczyną może być to, że mam raczej niewiele bliskich osób dookoła siebie i takie znajomości są dla mnie bardzo cenne. Może masz podobnie?

Jak tam środowe spotkanie pracowe? Było w miarę?

Napisane przez Milagros_90

Hejka! 🙂 Jak tam nastroje przed świętami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nastroje świetne. Dobry dzień. Przyjemny, ciekawy, kreatywny...

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89186394]

Ah zazdroszczę sernika na maksa! Mam nadzieję, że w PL będzie też do tego wszystkiego słonecznie baw się dobrze!

W niedzielę jadę w góry z moim italiano, a w poniedziałek też mamy gdzieś skoczyć. Tutaj jest bardzo popularne że poniedziałek wielkanocny robić piknik i w sumie podoba mi się ten pomysł. Ostatnio byliśmy w takim super miejscu, że nic tylko wylegiwać się na słońcu i patrzeć jaka piękna wiosna się robi dookoła. Chociaż pewnie będę się chciała nad morze, bo tego nigdy za wiele!

Staram się nie myśleć , że w Pl moi wszyscy znajomi się spotkają na święta i na urodziny mojej naj naj najlepszej przyjaciółki, ale no nie jest łatwo.[/QUOTE]

To ja z kolei zazdroszczę pikniku. Tutaj do piknikowej pogody to jeszcze daleko. Jak pisała Milagros wczoraj pięknie, ciepło, słonecznie, ale dziś deszczowo, aktualnie zimny wiatr...


Ja tam świętować specjalnie nie będę. W niedzielę trochę podjem pyszności świątecznych i napiję się wina i tyle świętowania. A zaraz po świętach szykuje mi się bardzo pracowity dzień.

[Milagros_90]

Właśnie Karawanna, jak tam spotkanie pracowe?

Wiedzma, jedzonko to jest to 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Dziewczyny, napisałam prośbę o przeniesienie wątku 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Hej dziewczyny, dzięki że pytacie W sumie to środowe spotkanie było spoko - jednak ludzie z byłego zespołu wybyli gdzieś i spędziłam popołudnie po pracy tylko z osobami z mojego zespołu Także uniknęłam konfrontacji, ale nawet zapytali się mnie, czy nie chciałabym pójść z nimi Też tak macie, że jak się na coś nastawicie, to zazwyczaj dzieje się zupełnie inaczej?

Co do świątecznego czasu, to od wczoraj jestem w swoim rodzinnym mieście. Nie planuje wielkiego świętowania i mam podobnie jak Milagros, że na chwilę obecną nie wyobrażam sobie nie spędzania świąt z rodziną w tych stronach

Ciekawe, jak prośba o przeniesienie wątku zostanie rozpatrzona

[werka89]

Treść usunięta

[NocnaWiedma]

Napisane przez karawanna

Hej dziewczyny, dzięki że pytacie W sumie to środowe spotkanie było spoko - jednak ludzie z byłego zespołu wybyli gdzieś i spędziłam popołudnie po pracy tylko z osobami z mojego zespołu Także uniknęłam konfrontacji, ale nawet zapytali się mnie, czy nie chciałabym pójść z nimi Też tak macie, że jak się na coś nastawicie, to zazwyczaj dzieje się zupełnie inaczej?

Co do świątecznego czasu, to od wczoraj jestem w swoim rodzinnym mieście. Nie planuje wielkiego świętowania i mam podobnie jak Milagros, że na chwilę obecną nie wyobrażam sobie nie spędzania świąt z rodziną w tych stronach

Ciekawe, jak prośba o przeniesienie wątku zostanie rozpatrzona

Cieszę się, że się udało tak świetnie i spotkanie poszło dobrze w miłej atmosferze i bez tych niezbyt miłych osób .

Ja się staram nie nastawiać na nic - ani na plus, ani na minus. Najlepiej. Człowiek się przykro nie rozczaruje wyobrażając sobie zbyt wiele jeśli rzeczywistość nie doskoczy do tego czego by się chciało.

Ja to się zachowuje mało świątecznie bo przejrzałam ciuchy i parę odłożę do wywalenia.

[karawanna]

Napisane przez NocnaWiedma

Cieszę się, że się udało tak świetnie i spotkanie poszło dobrze w miłej atmosferze i bez tych niezbyt miłych osób .

Ja się staram nie nastawiać na nic - ani na plus, ani na minus. Najlepiej. Człowiek się przykro nie rozczaruje wyobrażając sobie zbyt wiele jeśli rzeczywistość nie doskoczy do tego czego by się chciało.

Ja to się zachowuje mało świątecznie bo przejrzałam ciuchy i parę odłożę do wywalenia.

Też mam spakowane dwie torby z ciuchami do oddania

Myślę, że takie podejście, żeby nastawiać się tak, żeby "nie oczekiwać niczego" jest najlepsze i najzdrowsze - ja zdecydowanie zbyt często nastawiam się negatywnie

Na tinderze, przez to, że dużo osób przyjechało w rodzinne strony na święta, widzę mnóstwo ludzi od siebie ze szkoły. Właśnie się zorientowałam, że polajkował mój profil gość, z którym się bardzo dobrze trzymałam w czasach liceum i studiów (niestety znajomość nie przetrwała próby czasu, ale nawet mi kiedyś chodziło po głowie, czy by się nie odezwać do niego po latach)
Mam wykupioną tą wersję pro, więc mogę widzieć wszystkie lajki - nie chciało mi się przeglądać już profili i po prostu odlajkowuje tylko tych, którzy dali mi w prawo

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Nadrobię Was już pewnie we wtorek

Spokojnych i radosnych świąt dziewczyny!

[werka89]

Treść usunięta

[NocnaWiedma]

Napisane przez karawanna

Też mam spakowane dwie torby z ciuchami do oddania

Myślę, że takie podejście, żeby nastawiać się tak, żeby "nie oczekiwać niczego" jest najlepsze i najzdrowsze - ja zdecydowanie zbyt często nastawiam się negatywnie

Na tinderze, przez to, że dużo osób przyjechało w rodzinne strony na święta, widzę mnóstwo ludzi od siebie ze szkoły. Właśnie się zorientowałam, że polajkował mój profil gość, z którym się bardzo dobrze trzymałam w czasach liceum i studiów (niestety znajomość nie przetrwała próby czasu, ale nawet mi kiedyś chodziło po głowie, czy by się nie odezwać do niego po latach)
Mam wykupioną tą wersję pro, więc mogę widzieć wszystkie lajki - nie chciało mi się przeglądać już profili i po prostu odlajkowuje tylko tych, którzy dali mi w prawo

Mnie się zdarza i negatywnie nastawić zbyt bardzo (a więc wariować ze stresu, a najczęściej okazuje się, że nie było ku temu powodów), albo zbyt pozytywnie (i być zła, że nie jest tak fajnie jak oczekiwałam). A naprawdę najlepiej jest jak nie wymyślam sobie, nie nastawiam się i się cieszę z tego jak to życie mnie zaskakuje na plus . Dobrze jest nie myśleć zbyt wiele niepotrzebnie.



Pogodnych świąt !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzka0]

Radosnych Świąt Dziewczyny!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ukladlimbiczny]

Cześć Dziewczyny,

dawno tu nie zaglądałam, a to dlatego, że zmieniłam telefon, i nie mogę pobrać apki forum - zniknęla ze sklepu Play

Mam nadzieję, że święta upłynęły Wam w spokojnej atmosferze i na Waszych zasadach

U mnie mały kryzys, ciągle nie mogę się jakoś otrząsnąć po rozstaniu. W sobotę wieczorem byłam u rodziny taty, i więcej czasu spędziłam chyba w lazience niż przy stole, nie mogłam przestać płakać Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się coś takiego, zawsze udaje mi się ukrywać wszystkie emocje, a tutaj po prostu nie mogłam przestać. Cały czas myślałam, że powinien tu być ze mną, bo tak planowaliśmy. No, ale na szczęście niedziela trochę lepiej, chyba wysuszyłam się na amen

Teraz dwa dni urlopu i czas na odetchnięcie ♥

[NocnaWiedma]

Napisane przez ukladlimbiczny

Cześć Dziewczyny,

dawno tu nie zaglądałam, a to dlatego, że zmieniłam telefon, i nie mogę pobrać apki forum - zniknęla ze sklepu Play

Mam nadzieję, że święta upłynęły Wam w spokojnej atmosferze i na Waszych zasadach

U mnie mały kryzys, ciągle nie mogę się jakoś otrząsnąć po rozstaniu. W sobotę wieczorem byłam u rodziny taty, i więcej czasu spędziłam chyba w lazience niż przy stole, nie mogłam przestać płakać Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się coś takiego, zawsze udaje mi się ukrywać wszystkie emocje, a tutaj po prostu nie mogłam przestać. Cały czas myślałam, że powinien tu być ze mną, bo tak planowaliśmy. No, ale na szczęście niedziela trochę lepiej, chyba wysuszyłam się na amen

Teraz dwa dni urlopu i czas na odetchnięcie ♥

Ja też byłam okropnym człowiekiem do świętowania, bo większość niedzieli przespałam . Było to dziwne, ale widocznie potrzebowałam. I Ty też widocznie potrzebowałaś łez, mimo iż normalnie twarda z Ciebie laska!

Ja się z kolei stresuje jutrzejszym dniem w pracy.

Spędź pięknie i dobrze te dwa dni urlopu co jeszcze przed Tobą. Korzystaj najlepiej i bez łez.

[zuzka0]

Napisane przez ukladlimbiczny

Cześć Dziewczyny,

dawno tu nie zaglądałam, a to dlatego, że zmieniłam telefon, i nie mogę pobrać apki forum - zniknęla ze sklepu Play

Mam nadzieję, że święta upłynęły Wam w spokojnej atmosferze i na Waszych zasadach

U mnie mały kryzys, ciągle nie mogę się jakoś otrząsnąć po rozstaniu. W sobotę wieczorem byłam u rodziny taty, i więcej czasu spędziłam chyba w lazience niż przy stole, nie mogłam przestać płakać Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się coś takiego, zawsze udaje mi się ukrywać wszystkie emocje, a tutaj po prostu nie mogłam przestać. Cały czas myślałam, że powinien tu być ze mną, bo tak planowaliśmy. No, ale na szczęście niedziela trochę lepiej, chyba wysuszyłam się na amen

Teraz dwa dni urlopu i czas na odetchnięcie

Rozumiem o czym mówisz, ja też miałam kiepskie Święta. W niedziele wyskoczyło mi przypomnienie, że rok temu o tej porze szukaliśmy z ex mieszkania do wynajęcia/kupna. No i wiadomo, wszystko wróciło.. popłakałam się wieczorem. Do tego siedziałam i wczoraj i dziś sama no i miałam za dużo czasu na myślenie. Jestem też trochę zawiedziona postawą mojego obecnego faceta, wiedział że mam gorszy czas, a nie wykazał chęci spotkania się ani wczoraj, ani dziś. No i nie mogę przecież mieć pretensji, że wolał spędzić Święta z rodziną, a nie ze mną, jesteśmy razem bardzo krótko. W sumie jak tak spojrzałam na nas z dystansu, to nawet nie jestem pewna, czy my jesteśmy parą, nie nazwaliśmy głośny tej relacji


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ukladlimbiczny]

Napisane przez NocnaWiedma

Ja też byłam okropnym człowiekiem do świętowania, bo większość niedzieli przespałam . Było to dziwne, ale widocznie potrzebowałam. I Ty też widocznie potrzebowałaś łez, mimo iż normalnie twarda z Ciebie laska!

Ja się z kolei stresuje jutrzejszym dniem w pracy.

Spędź pięknie i dobrze te dwa dni urlopu co jeszcze przed Tobą. Korzystaj najlepiej i bez łez.

Dziękuję za dobre słowo Co się dzieje jutro w pracy?

Napisane przez zuzka0

Jestem też trochę zawiedziona postawą mojego obecnego faceta, wiedział że mam gorszy czas, a nie wykazał chęci spotkania się ani wczoraj, ani dziś. No i nie mogę przecież mieć pretensji, że wolał spędzić Święta z rodziną, a nie ze mną, jesteśmy razem bardzo krótko. W sumie jak tak spojrzałam na nas z dystansu, to nawet nie jestem pewna, czy my jesteśmy parą, nie nazwaliśmy głośny tej relacji

Trochę słabo z jego strony... Święta z rodziną rozumiem, ale czy chociaż napisał, zadzwonił, żeby powiedzieć coś miłego i podnieść Cię na duchu?

[NocnaWiedma]

Napisane przez zuzka0

Rozumiem o czym mówisz, ja też miałam kiepskie Święta. W niedziele wyskoczyło mi przypomnienie, że rok temu o tej porze szukaliśmy z ex mieszkania do wynajęcia/kupna. No i wiadomo, wszystko wróciło.. popłakałam się wieczorem. Do tego siedziałam i wczoraj i dziś sama no i miałam za dużo czasu na myślenie. Jestem też trochę zawiedziona postawą mojego obecnego faceta, wiedział że mam gorszy czas, a nie wykazał chęci spotkania się ani wczoraj, ani dziś. No i nie mogę przecież mieć pretensji, że wolał spędzić Święta z rodziną, a nie ze mną, jesteśmy razem bardzo krótko. W sumie jak tak spojrzałam na nas z dystansu, to nawet nie jestem pewna, czy my jesteśmy parą, nie nazwaliśmy głośny tej relacji


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A wie dlaczego masz gorszy czas? Opowiadałaś mu o tym? Jeśli nie ma pojęcia to trochę łyso, że nie zadbał byś poczuła się w tym czasie dobrze mimo braku spotkania. A może napomknęłaś coś o eks i stąd to świąteczne zdystansowanie?

W każdym razie ściskam mocno, bo w świąteczny czas tym bardziej człowieka często ścigają sentymenty, demony i wspomnienia i to całkiem zrozumiałe.

Napisane przez ukladlimbiczny

Dziękuję za dobre słowo Co się dzieje jutro w pracy?



Trochę słabo z jego strony... Święta z rodziną rozumiem, ale czy chociaż napisał, zadzwonił, żeby powiedzieć coś miłego i podnieść Cię na duchu?

Mam wrażenie, że wszystko jest zaplanowane na ten dzień .

[Agnek]

Ja to jestem taka sprzeczna ze sobą, że aż żal. Chce kogoś poznać, a nie robie nic w tym kierunku. Najpierw jestem chętna na spotkanie, cieszę się itp, pada propozycja i milknę. A później narzekam, że sama ciągle jestem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zuzka0]

Napisane przez ukladlimbiczny

Dziękuję za dobre słowo Co się dzieje jutro w pracy?







Trochę słabo z jego strony... Święta z rodziną rozumiem, ale czy chociaż napisał, zadzwonił, żeby powiedzieć coś miłego i podnieść Cię na duchu?

Wiesz co, no pisał czasem, jak się mam itp. Zapytał tez czy się gniewam i czy się jeszcze spotkamy. Napisałam szczerze że nie gniewam się ale jest mi przykro. Nie odniósł się do tego w ogóle.

Napisane przez NocnaWiedma

A wie dlaczego masz gorszy czas? Opowiadałaś mu o tym? Jeśli nie ma pojęcia to trochę łyso, że nie zadbał byś poczuła się w tym czasie dobrze mimo braku spotkania. A może napomknęłaś coś o eks i stąd to świąteczne zdystansowanie?

W każdym razie ściskam mocno, bo w świąteczny czas tym bardziej człowieka często ścigają sentymenty, demony i wspomnienia i to całkiem zrozumiałe.

Mam wrażenie, że wszystko jest zaplanowane na ten dzień .

Nie wie, tzn nie wie że między innymi o ex chodzi. Wie, że nie mam za dobrych relacji z rodziną do której moi rodzice pojechali i dlatego siedziałam sama w domu.

W sumie to nie ważne, dobrze że już po świętach. Wróciłam do pracy i od razu lepiej, jestem tak padnięta że nie mam czasu myśleć o głupotach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[karawanna]

Napisane przez Agnek

Ja to jestem taka sprzeczna ze sobą, że aż żal. Chce kogoś poznać, a nie robie nic w tym kierunku. Najpierw jestem chętna na spotkanie, cieszę się itp, pada propozycja i milknę. A później narzekam, że sama ciągle jestem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A z czego to wynika, że nie chcesz dać szansy spotkaniu? A może Twoja intuicja podpowiada Ci, że jednak z gościem jest coś nie tak i to dlatego?

[NocnaWiedma]

Napisane przez Agnek

Ja to jestem taka sprzeczna ze sobą, że aż żal. Chce kogoś poznać, a nie robie nic w tym kierunku. Najpierw jestem chętna na spotkanie, cieszę się itp, pada propozycja i milknę. A później narzekam, że sama ciągle jestem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może Cię blokuje to, że sytuacja ma mieć kontekst damsko-męski, może gdybyś miała kogoś poznać bez romantycznych oczekiwań to obyło by się bez ucieczki.

Napisane przez zuzka0

Wiesz co, no pisał czasem, jak się mam itp. Zapytał tez czy się gniewam i czy się jeszcze spotkamy. Napisałam szczerze że nie gniewam się ale jest mi przykro. Nie odniósł się do tego w ogóle.




Nie wie, tzn nie wie że między innymi o ex chodzi. Wie, że nie mam za dobrych relacji z rodziną do której moi rodzice pojechali i dlatego siedziałam sama w domu.

W sumie to nie ważne, dobrze że już po świętach. Wróciłam do pracy i od razu lepiej, jestem tak padnięta że nie mam czasu myśleć o głupotach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Pytanie czy się jeszcze zobaczycie bardzo dziwne.



Mnie ta pogoda irytuje. Czemu jest tak zimno skoro to już nie zima tylko druga połowa kwietnia? Poproszę ciepełko.

[karawanna]

Mnie dzisiejsza podróż do Krakowa wykończyła, korki okrutne Ale Spotify podrzucił mi piosenkę, która tak mi się wkręciła, że słucham na okrągło

[NocnaWiedma]

Napisane przez karawanna

Mnie dzisiejsza podróż do Krakowa wykończyła, korki okrutne Ale Spotify podrzucił mi piosenkę, która tak mi się wkręciła, że słucham na okrągło

Jaka piosenka?

[karawanna]

Napisane przez NocnaWiedma

Jaka piosenka?

Glass Animals - I Don't Wanna Talk

Zespół☠znałam dużo wcześniej, ale tej piosenki nie Mimo że tekst "rozstaniowy" to ja nie umiem do niej nie tańczyć

[Agnek]

Napisane przez NocnaWiedma

Może Cię blokuje to, że sytuacja ma mieć kontekst damsko-męski, może gdybyś miała kogoś poznać bez romantycznych oczekiwań to obyło by się bez ucieczki.

Tak, raczej o to chodzi. Z góry zakładam niepowodzenie przez mój brak doświadczeniach w relacjach damsko-męskich. Boje sie że się wygłupie i łatwiej jest “uciec”, chociaż łatwiej tylko na chwilę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Jamajka007]

Głupio mi że odzywam się jak jest źle, ale wiadomo - jak jest dobrze, to jest dobrze.. Zaangażowałam się jakiś czas temu w pewną relację, włożyłam w to wiele emocji i pomimo tego, że wiele nas dzieliło, również podejście do związków, to wiązałam z nim wielkie nadzieje On ich nie widział, dlatego stwierdził, że nie ma sensu tego ciągnąć.

No i tak siedzę od jakiegoś czasu sama i coraz bardziej rozważam wyjazd za granicę, żeby zacząć zupełnie nowe życie. Ale żeby to było takie łatwe... Dopiero poważnie o tym myśląc, zdałam sobie sprawę, że przecież nie mam żadnych wielkich kompetencji zawodowych, nie znam żadnego języka poza angielskim, którego poziom drastycznie spadł przez ostatnie lata

[karawanna]

Napisane przez Jamajka007

Głupio mi że odzywam się jak jest źle, ale wiadomo - jak jest dobrze, to jest dobrze.. Zaangażowałam się jakiś czas temu w pewną relację, włożyłam w to wiele emocji i pomimo tego, że wiele nas dzieliło, również podejście do związków, to wiązałam z nim wielkie nadzieje On ich nie widział, dlatego stwierdził, że nie ma sensu tego ciągnąć.

No i tak siedzę od jakiegoś czasu sama i coraz bardziej rozważam wyjazd za granicę, żeby zacząć zupełnie nowe życie. Ale żeby to było takie łatwe... Dopiero poważnie o tym myśląc, zdałam sobie sprawę, że przecież nie mam żadnych wielkich kompetencji zawodowych, nie znam żadnego języka poza angielskim, którego poziom drastycznie spadł przez ostatnie lata

Przykro mi Jednak jest to jakaś lekcja, żeby nie angażować się jednak w poważne relacje z osobami, z którymi mamy inne podejście w fundamentalnych czy bardzo istotnych dla nas sprawach. Też kiedyś tak robiłam, ale nie ma to sensu.

Co do wyjazdu zagranicę - czemu nie, tylko żeby była to dobrze przemyślana decyzja a nie podjęta pod wpływem impulsu Czyli musiałabyś dać sobie trochę czasu na podciągnięcie angielskiego (najlepiej z jakimś native speakerem), ewentualnie podciągnięcie kompetencji zawodowych, przejrzenie ofert pracy w krajach, które Cię interesują, cen mieszkań itp itd. A może przeprowadzka do zupełnie innego miasta w Polsce nie byłaby na początek takim złym pomysłem?

[Jamajka007]

Napisane przez karawanna

Co do wyjazdu zagranicę - czemu nie, tylko żeby była to dobrze przemyślana decyzja a nie podjęta pod wpływem impulsu Czyli musiałabyś dać sobie trochę czasu na podciągnięcie angielskiego (najlepiej z jakimś native speakerem), ewentualnie podciągnięcie kompetencji zawodowych, przejrzenie ofert pracy w krajach, które Cię interesują, cen mieszkań itp itd. A może przeprowadzka do zupełnie innego miasta w Polsce nie byłaby na początek takim złym pomysłem?

Wyjazd chodzi za mną od dłuższego czasu, po pierwsze ze względu na zarobki i poziom życia (i nie chodzi o to że chcę robić wielką karierę za wielkie pieniądze, ale o to, że w wielu krajach przeciętny człowiek może sobie naprawdę po prostu dobrze żyć), a po drugie męczy mnie polska pogoda, mentalność ludzi..
Wyprowadzka do innego miasta nie rozwiąże sprawy, w swoim zawodzie (z tego co przeglądam oferty) ciężko będzie mi znaleźć pracę bez miliona nadgodzin za sensowne pieniądze. A nie chcę wyjeżdżać, zacząć pracę w innej branży i wydawać 80% pensji na mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Napisane przez Jamajka007

Wyjazd chodzi za mną od dłuższego czasu, po pierwsze ze względu na zarobki i poziom życia (i nie chodzi o to że chcę robić wielką karierę za wielkie pieniądze, ale o to, że w wielu krajach przeciętny człowiek może sobie naprawdę po prostu dobrze żyć), a po drugie męczy mnie polska pogoda, mentalność ludzi..
Wyprowadzka do innego miasta nie rozwiąże sprawy, w swoim zawodzie (z tego co przeglądam oferty) ciężko będzie mi znaleźć pracę bez miliona nadgodzin za sensowne pieniądze. A nie chcę wyjeżdżać, zacząć pracę w innej branży i wydawać 80% pensji na mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, w takim wypadku wyprowadzka zagranicę, jeśli nic Cię tu nie trzyma i nie masz żadnych zobowiązań nie jest złym pomysłem. No ale sprawdzałaś jak w ogóle wyglądają oferty pracy w Twojej branży w innych krajach?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Jamajka007

Głupio mi że odzywam się jak jest źle, ale wiadomo - jak jest dobrze, to jest dobrze.. Zaangażowałam się jakiś czas temu w pewną relację, włożyłam w to wiele emocji i pomimo tego, że wiele nas dzieliło, również podejście do związków, to wiązałam z nim wielkie nadzieje On ich nie widział, dlatego stwierdził, że nie ma sensu tego ciągnąć.

No i tak siedzę od jakiegoś czasu sama i coraz bardziej rozważam wyjazd za granicę, żeby zacząć zupełnie nowe życie. Ale żeby to było takie łatwe... Dopiero poważnie o tym myśląc, zdałam sobie sprawę, że przecież nie mam żadnych wielkich kompetencji zawodowych, nie znam żadnego języka poza angielskim, którego poziom drastycznie spadł przez ostatnie lata

No i tu jest popełniony błąd. Różnice w fundamentalnych kwestiach, więc tu nie ma miejsca na jakieś wielkie nadzieje. Facet zachował się własnie rozsądnie (z tego, co piszesz). Wiem, że to trudne, ale naprawdę - dobrze się stało

Co do wyprowadzki - życzę powodzenia. To wspaniała przygoda mieszkać w innym kraju Angielski wystarczy - i nie mam tu na myśli UK czy Islandii, ale ja gdybym się nie zakochała we Włoszech, to poważnie rozważałabym Maltę (urzedowy angielski, słonce przez caly rok, o prace nietrudno, spora Polonia).

Widzialam tez sporo osob dla osób z ojczystym polskim na obsłudze klienta w Lizbonie, Atenach itp. Zazwyczaj pomagają z przeprowadzką i pensje też sensowne.

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez Agnek

Tak, raczej o to chodzi. Z góry zakładam niepowodzenie przez mój brak doświadczeniach w relacjach damsko-męskich. Boje sie że się wygłupie i łatwiej jest “uciec”, chociaż łatwiej tylko na chwilę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Rozumiem cię i z jednej strony jestem pierwsza, aby napisać, że warto próbować, że co złego się może stać...

A jednocześnie sama w swojej sytuacji nie jestem taka mądra. Poznałam kogoś naprawdę wyjątkowego, spędziliśmy razem piękne święta, co powinno być dla mnie potwierdzeniem, że między nami okej, że to uczucie się rozwija i tak dalej. I z jednej strony tak, a z drugiej trochę mnie to wszystko przestraszyło i wizja ucieczki chodzi mi po głowie

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Napisane przez zuzka0

Wiesz co, no pisał czasem, jak się mam itp. Zapytał tez czy się gniewam i czy się jeszcze spotkamy. Napisałam szczerze że nie gniewam się ale jest mi przykro. Nie odniósł się do tego w ogóle.

Nie wie, tzn nie wie że między innymi o ex chodzi. Wie, że nie mam za dobrych relacji z rodziną do której moi rodzice pojechali i dlatego siedziałam sama w domu.

W sumie to nie ważne, dobrze że już po świętach. Wróciłam do pracy i od razu lepiej, jestem tak padnięta że nie mam czasu myśleć o głupotach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Próbuję się postawić w sytuacji tego faceta - czy ja bym chciała jechać do kogoś, komu sie załączyła tęsknota za ex? Nie. Oczywiście, on o tym nie wie, ale czy to jest sprawiedliwe? Też chyba nie.

Z tego, co piszesz to temat twojego ex wraca jak bumerang, przy praktycznie każdej nowej relacji, może warto to rozwiązać.

I z jednej strony mógłby byc bardziej emaptyczny, ale tak jak pisałaś - to młoda relacja, może święta to dla niego = rodzina, wyjątkowy czas. Czy poza tym już się ułożyło? Rozmawialiście wprost o tym, że jesteście razem, bo faktycznie to pytanie, czy się jeszcze spotkacie jest troche dziwne

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez ukladlimbiczny

U mnie mały kryzys, ciągle nie mogę się jakoś otrząsnąć po rozstaniu. W sobotę wieczorem byłam u rodziny taty, i więcej czasu spędziłam chyba w lazience niż przy stole, nie mogłam przestać płakać Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się coś takiego, zawsze udaje mi się ukrywać wszystkie emocje, a tutaj po prostu nie mogłam przestać. Cały czas myślałam, że powinien tu być ze mną, bo tak planowaliśmy. No, ale na szczęście niedziela trochę lepiej, chyba wysuszyłam się na amen

Teraz dwa dni urlopu i czas na odetchnięcie ♥

Mam nadzieję, że już lepiej niestety taki smutek po roztsaniu może nas dopaść w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu. To normalne

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Ja miałam w święta kryzys tęsknoty za domem, za Polską i za wszystkim. Masakra to była, aż dziwne, że szarlotka nie wyszła słona od moich łez Całe szczęście moi znajomi już wrócili do miasta, zaczynam wracać do swojego rytmu włoskiego życia pełnego pysznego jedzenia i rozmów przy winie.

[Jamajka007]

Pandora, a jak z obostrzeniami teraz we Włoszech? Rozważam krótką wycieczkę, ale chciałabym móc skorzystać z wyjazdu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz