Singielki 25+ cz. XVI

[pseudofeministka]

Napisane przez Milagros_90

Ja w Krakowie byłam ostatni raz przed maturą, przez te lata na pewno trochę się pozmieniało, zresztą wtedy też nie zobaczyliśmy wszystkiego, co bym chciała. Więc chętnie tam kiedyś wrócę

Dzisiaj mam pierwszy dzień tak naprawdę wolny, urlopowy, i spędzam go bardzo przyjemnie. Widziałam się już z przyjaciółką i jej synkiem, uwielbiam te spotkania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Pseudofeministka, a co u Ciebie słychać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie sie podoba i Krakow i gory nasze. W gorach super sie czuje ,ale niestety mieszkam prawie nad samym morzem, jak uda mi sie wydrzec kilka dni urlopu z czego dwa dni mam tracic na dojazd to wole juz jechac gdzis blizej i miec dluzszy odpoczynek

Dzieki U mnie dobrze.Wrocilam z mini-wyjazdu. BYlam z kumpela , milo spedzilysmy czas i nawet takie dwa dni sprawily, ze odpoczelam i naladowalam baterie , wiec tym przyjemniej mi sie funcjonuje

A tak to nadal jestem singielka Bylam chwile na portalach , ale uznalam, ze to nie dla mnie. Duzo lepiej mi sie poznaje bezposrednio.

A Ty jakie masz plany na urlop? Jakies dluzsze wolne? Korzystaj, odpoczywaj , to wazne

[zuzka0]

A mi się marzy taki mini trip nad morze. Chciałabym przejechać rowerem całe wybrzeże, spać codziennie w innym miejscu, zobaczyć wszystkie latarnie morskie w tym toku pewnie się nie uda niestety ale liczę na to że w przyszłym na pewno


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Milagros_90]

Pseudofeministka, dziękuję, odpoczywam, mam dwa tygodnie wolnego i choć czas leci szybko, to korzystam ile się da.

Ja również nadal singielka, obecnie nawet nikogo nie szukam, portalami się rozczarowałam

Zuzka, taki trip fajnie brzmi, powodzenia w realizacji marzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Ja z przyjacielem w październiku lecimy... Gdzieś. Mamy zamiar upolować tanie bilety.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[tynka888]

Wróciłam z Krakowa i pogoda zdecydowanie dopisała choć momentami było za gorąco, ale lepsze to niż jakby miało lać cały dzień Miasto piękne, ale całego nie dałabym rady zwiedzić w tak krótkim czasie, ale to co chciałam to zobaczyłam, jestem zadowolona mimo że ilość ludzi była czasem męcząca np. czasami nie dało się spokojnie przejść, no ale takie uroki turystycznego miasta A Muzeum Auschwitz-Birkenau zrobiło na mnie wrażenie, miałam ciary, warto było zobaczyć choć nastrój potem przygnębiający, ogólnie jak na początku przyjechałam do muzeum to miałam wrażenie, że jestem tam jedyną Polką, pracownicy musieli pomóc mi znaleźć polską grupę, ile ja tam języków słyszałam to masakra, ludzie z całego świata
Ogólnie zadowolona jestem i nie nudziłam się, teraz powrót do rzeczywistości☠

[tinque]

Tynka, super ze udał Ci się wyjazd, gratuluję odwagi mi niestety jej brakuje, żeby wziąć się w garść i pojechać samej gdzieś dalej. Dlatego kręcę się głównie po okolicy.
Zuzka, trip nad morze brzmi świetnie, jakbym miała chociaż ciut bliżej i miała z kim, to bym się wybrała.
Mili udanego urlopu. Korzystaj póki jest gorąca i piękna pogoda.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzka0]

Napisane przez tinque

Tynka, super ze udał Ci się wyjazd, gratuluję odwagi mi niestety jej brakuje, żeby wziąć się w garść i pojechać samej gdzieś dalej. Dlatego kręcę się głównie po okolicy.
Zuzka, trip nad morze brzmi świetnie, jakbym miała chociaż ciut bliżej i miała z kim, to bym się wybrała.
Mili udanego urlopu. Korzystaj póki jest gorąca i piękna pogoda.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co, ja mieszkam na południu, morze mam na drugim końcu Polski ale intercity, FlixBus i rayanair z Krakowa jeżdżą/latają codziennie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Milagros_90]

Napisane przez tynka888

Wróciłam z Krakowa i pogoda zdecydowanie dopisała choć momentami było za gorąco, ale lepsze to niż jakby miało lać cały dzień Miasto piękne, ale całego nie dałabym rady zwiedzić w tak krótkim czasie, ale to co chciałam to zobaczyłam, jestem zadowolona mimo że ilość ludzi była czasem męcząca np. czasami nie dało się spokojnie przejść, no ale takie uroki turystycznego miasta A Muzeum Auschwitz-Birkenau zrobiło na mnie wrażenie, miałam ciary, warto było zobaczyć choć nastrój potem przygnębiający, ogólnie jak na początku przyjechałam do muzeum to miałam wrażenie, że jestem tam jedyną Polką, pracownicy musieli pomóc mi znaleźć polską grupę, ile ja tam języków słyszałam to masakra, ludzie z całego świata
Ogólnie zadowolona jestem i nie nudziłam się, teraz powrót do rzeczywistości

Brzmi super! Cieszę się, że jesteś zadowolona!

A do Auschwitz zamawiałas wcześniej zwiedzanie z przewodnikiem? Miałaś jakis socjalny transport z Krakowa?

Coraz bardziej mam ochotę na zorganizowanie sobie takiej wycieczki do Krakowa, i również chciałabym zobaczyć w końcu Auschwit. Może w przyszlym roku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tynka888]

Ja właśnie jechałam Flixbusem lekko ponad 7 godzin i nawet szybko zleciał mi ten czas, tam gdzie się zatrzymywał były przerwy 10-15 min i można było rozprostować kości Żadnych opóźnień ani innych tego typu przygód jak to często miałam z pkp, jestem zadowolona

Milagros, wykupiłam miesiąc wcześniej wycieczkę zorganizowaną na stronie www.getyourguide.pl
Ja wybrałam opcje z odbiorem z hotelu i lunchboxem, miałam też wejście bezkolejkowe, bo już za mnie przygotowali wcześniej bilet + przewodnik, a za całość zapłaciłam 99 zł A facet przyjechał po mnie pod sam hotel w Krakowie, a potem odwiózł, dostałam jeszcze dwie bułki, wodę i batonika, uważam, że za tę cene extra

[Eveen]

tynka888, kiedyś jechałam flixbusem przez 20 godzin... ogólnie bardzo mało miejsca jest na nogi. ewentualnie ja na taki autobus trafiłam. przerwy faktycznie były robione i przesiadki na niektórych przystankach. Ogólnie spoko chociaż ceny zwalają z nóg. Czasem taniej jest lecieć samolotem niż jechać busem.

[tynka888]

Napisane przez Eveen

tynka888, kiedyś jechałam flixbusem przez 20 godzin... ogólnie bardzo mało miejsca jest na nogi. ewentualnie ja na taki autobus trafiłam. przerwy faktycznie były robione i przesiadki na niektórych przystankach. Ogólnie spoko chociaż ceny zwalają z nóg. Czasem taniej jest lecieć samolotem niż jechać busem.

No to fakt, ja wykupiłam sobie dwa miejsca dla większej wygody, jakbym siedziała jeszcze z kimś obok to pewnie byłoby mniej komfortowo, kiedyś jechałam do Hiszpanii autokarem i powiedziałam sobie nigdy więcej aż tak długie podróże zdecydowanie nie dla mnie

Jeszcze dodam co do Auschwitz, pisali na stronie, że proszą o stosowny ubiór tj. zakryte ramiona, bez jakichś mega krótkich spodenek, spódniczek itd, żeby oddać po prostu szacunek i ja to w pełni rozumiałam i mimo upału założyłam ołówkową spódnicę do kolan + koszulkę zakrywającą ramiona, a masa ludzi szczególnie kobiet odkryte za przeproszeniem pół dupy, no, ale cóż...

[zuzka0]

Ja jeździłam flixbusem z Krakowa do Pragi, kilka razy. Podróż trwała zazwyczaj około 10-12 godzin masakra. Do tego faktycznie mało miejsca na nogi, niedziałające kontakty, chyba tylko raz mi się zdarzyło ze mogłam podładować telefon czy tablet. Chociaż uważam ze gdybym jechała sama to i tak FlixBus jest bezpieczniejszą formą transportu niż pociąg. Zresztą zawsze kupowałam sobie miejsce zaraz za kierowcą


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[werka89]

Treść usunięta

[Milagros_90]

Tynka, dzięki za informacje! Bardzo fajnie miałaś to zorganizowane.

Ja w tym roku kilka razy jechał w dłuższe trasy PKP i byłam zadowolona. Komfort podróży fajny. Ale np. nad morze jadę autokarem, dogodniejszy dojazd, choć komfort mniejszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnek]

Wstałam na wschód ale nie ide, bo zatrze mi sie wspomnienie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ajajaj i jak ja was nadrobię?

Widzę, że sezon urlopowy w pełni u was, super, bawcie się dobrze. U mnie w tym roku bez urlopu jako takiego, ale cały ten rok we Włoszech to dla mnie jakby wakacje, bo gdzie nie pojadę to się czymś zachwycam. Ale przez te temperatury tutaj chyba mi odbiło, bo TĘSKNIĘ ZA ZIMĄ I sobie wymarzyłam nasze polskie góry w grudniu.

Taki pakiet do muzeum w Oświęcimiu, z podwózką, prowiantem, przewodnikiem itp za 99 to jak za darmo. Świetna opcja, nie trzeba się niczym przejmować. Ja byłam bez takich bajerów i szczegolnie jak sie jedzie samej, to tez bym radziła coś takiego wykupić, bo jest tam chaos.

Ja też kocham pociągi! Totalnie!!! Ale teraz do Polski czeka mnie moja najdłuższa autokarowa podróż w życiu. 28 godzin (w tym 3 godziny przesiadki w Mediolanie). z Krakowa już odbierze mnie mama, bo chyba bym tego nie zniosła Już czuję jaka będe głodna

Co do podróży solo to ja jestem ogromną fanką. Polecam chociażby spróbować, takie doświadczenie pozwala poznać siebie :yes:
Ale przyznam, że ta wyprowadzka samej do Włoch mnie też trochę przetyrała i chyba obcenie wolę mieć towarzystwo.

Gdzieś było tu pytanie do mnie, czy wracam do PL. Tak, wracam! To mój przedostatni weekend we Włoszech. Ale cieszę się bardzo, tęsknię za Polską. Zaczęłam szukać też pracy, mam nadzieję, że do listopada coś znajdę, bo właśnie wtedy ma do mnie dolecieć mój italiano i zostać. Mam nadzieję, że listopadowa aura go nie przerazi Także ze mnie już singielka praktycznie żadna, ale ten wątek to jest super miejsce na wizażu, od dawna tu jestem i ogólnie singielski stan dał mi chyba najwięcej lekcji i zawsze będę za niego wdzięczna

Zuzka - taki trip wybrzeżem mega pomysł. Też bym chciała go zrobić, ale chyba pieszo (wiadomo, raczej tylko część wybrzeża, ale spoko, bo np. w ogóle nigdy nie byłam nad naszym morzem w woj. zachodnio-pomorskim). Ale to już raczej plany na przyszły rok. Teraz marzę tylko o tym żeby spotkać się ze znajomymi na mieście, jak to zawsze bywało i zrobić z rodziną grilla u dziadków na wsi

[tinkerver2]

A ja się zirytowałam niesamowicie. Sama na siebie. Najpierw po rozwodzie buuu, już nikt mnie nie pokocha, ja nikogo nie pokocham. Potem mi przeszło, zaczęłam się naprawdę dobrze czuć jako singielka, nie miałam żadnego parcia na związek, a potem poznałam tego drugiego, i się zauroczyłam jak nastolatka.
Ale ok, odcięłam go, bo po co mam z nim pisać czy rozmawiać. Od tygodnia nie mamy kontaktu.
I znowu "uuu nikt mnie nie pokocha, zawsze będę sama".
To tak jakby siedziały we mnie dwie osoby, jedna mówi "kochaj mnie błagam", a druga "bycie singielką jest spoko". Niestety, do głosu dochodzi głównie ta pierwsza.
Nie wiem, dwa odrzucenia w bardzo krótkim czasie, boli niesamowicie, zaczynam się zastanawiać, może jestem brzydka, może głupia, może nienormalna...
Ughhhhh

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[karawanna]

Moim zdaniem bardzo szybko (za szybko) po rozwodzie zaczęłaś znowu randkować i powinnaś sobie na razie odpuścić.

[Milagros_90]

Tinker, nie wiem, jakich rad tu oczekujesz, bo te o tym, żebyś się skupiła teraz na sobie zamiast facetach - konsekwentnie omijasz. Kiedy Ty się rozwiodłas, w lipcu? I już zdążyłaś się w tym czasie zauroczyć i przeżyć dramę z jakimś gościem. Po co Ci to? Tak się zarzekalas w różnych wątkach, że stan singielki Ci służy, a wyszło szydło z worka, że służy, jak masz jakieś męskie gacie na horyzoncie. I niby "nie jestem zainteresowana związkiem", ale przeżywasz, że facet cię "odrzucił". To się kompletnie wyklucza.
Wykorzystaj może teraz czas na to, żeby przepracować pewne sprawy i podejścia, jakie masz; zrób to dla siebie, by w przyszłości jeśli bedziesz chciała - moc stworzyć zdrową relację.

Pandora, fajnie, że masz już poukładane te kwestie i plan na kolejne miesiące. Szybko zleciało, pamiętam jak dopiero co organizowałas ten wyjazd do Włoch, a to już rok!

Ja dzisiaj wyruszam nad morze, trzymajcie kciuki za pogodę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez karawanna

Moim zdaniem bardzo szybko (za szybko) po rozwodzie zaczęłaś znowu randkować i powinnaś sobie na razie odpuścić.

No właśnie chodzi o to, że ja nie byłam na żadnej randce, pojechalam na wyjazd zupełnie nie - związkowo, tylko żeby pobyć w innych warunkach.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez Milagros_90

Tinker, nie wiem, jakich rad tu oczekujesz, bo te o tym, żebyś się skupiła teraz na sobie zamiast facetach - konsekwentnie omijasz. Kiedy Ty się rozwiodłas, w lipcu? I już zdążyłaś się w tym czasie zauroczyć i przeżyć dramę z jakimś gościem. Po co Ci to? Tak się zarzekalas w różnych wątkach, że stan singielki Ci służy, a wyszło szydło z worka, że służy, jak masz jakieś męskie gacie na horyzoncie. I niby "nie jestem zainteresowana związkiem", ale przeżywasz, że facet cię "odrzucił". To się kompletnie wyklucza.
Wykorzystaj może teraz czas na to, żeby przepracować pewne sprawy i podejścia, jakie masz; zrób to dla siebie, by w przyszłości jeśli bedziesz chciała - moc stworzyć zdrową relację.

Ale właśnie ja się skupiam na sobie - właśnie skończyłam studia podyplomowe, dużo spaceruje, teraz przygotowuje się do pracy. Miałam iść na randkę, ale facet odwołał.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[karawanna]

Napisane przez tinkerver2

No właśnie chodzi o to, że ja nie byłam na żadnej randce, pojechalam na wyjazd zupełnie nie - związkowo, tylko żeby pobyć w innych warunkach.

Ale przecież można chyba ukrócić flirty, dać do zrozumienia drugiej osobie, że nie jesteśmy zainteresowane. Bo sama widzisz czym to się obecnie kończy - jakbyś czuła, że bez zainteresowania mężczyzn nie jesteś wartościowa. A tak być nie powinno, ale musi się najpierw popracować nad sobą, zmienić myślenie, pobyć samej ze sobą, nauczyć się tego i zobaczyć, że żadna tragedia się wtedy nie dzieje.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[emiliais]

Napisane przez tynka888

Jeszcze dodam co do Auschwitz, pisali na stronie, że proszą o stosowny ubiór tj. zakryte ramiona, bez jakichś mega krótkich spodenek, spódniczek itd, żeby oddać po prostu szacunek i ja to w pełni rozumiałam i mimo upału założyłam ołówkową spódnicę do kolan + koszulkę zakrywającą ramiona, a masa ludzi szczególnie kobiet odkryte za przeproszeniem pół dupy, no, ale cóż...

Mnie to zniechęca do pójscia do Auschwitz. Bo jak ktoś nie ma ze soba na urlopie długich spodni, to dyrekcja muzeum będzie się krzywo patrzeć na niego. Tak jakby ważniejsze było, jak się ubiorę, a nie żebym w ogóle przyszła i zapoznała się z historią tego miejsca.

[Milagros_90]

Napisane przez karawanna

Ale przecież można chyba ukrócić flirty, dać do zrozumienia drugiej osobie, że nie jesteśmy zainteresowane. Bo sama widzisz czym to się obecnie kończy - jakbyś czuła, że bez zainteresowania mężczyzn nie jesteś wartościowa. A tak być nie powinno, ale musi się najpierw popracować nad sobą, zmienić myślenie, pobyć samej ze sobą, nauczyć się tego i zobaczyć, że żadna tragedia się wtedy nie dzieje.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Dokładnie o to mi chodzi. Bo teraz brzmisz Tinker na zasadzie "ja się skupiam na sobie, ja nie szukam związku, ale no przytrafiło mi się że się facet zakręcił wokół mnie więc w to weszłam". A wcale nie musiałaś wchodzic.
Widać, że u Ciebie poczucia bycia wartościowym jest uzależnione od posiadania faceta. Naprawdę można to przepracować, tylko trzeba chcieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez emiliais

Mnie to zniechęca do pójscia do Auschwitz. Bo jak ktoś nie ma ze soba na urlopie długich spodni, to dyrekcja muzeum będzie się krzywo patrzeć na niego. Tak jakby ważniejsze było, jak się ubiorę, a nie żebym w ogóle przyszła i zapoznała się z historią tego miejsca.

Co do ubioru to zasady obyczajowe są jak w kościele/na cmentarzu, bo te miejsca to przede wszystkim cmentarze, a nie muzeum. I nie trzeba mieć długich spodni. Jest coś pomiędzy tym, a kusymi szortami. Serio pracowałam w takim miejscu przez wszystkie pory roku i da się. W lecie normlanie do pracy nosiłam sukienki.

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

Mili, baw się dobrze nad morzem !

[tinque]

Zgadzam się co do sukienki w Auschwitz, spokojnie bym w niej tam poszła jak jest upalne lato. Co innego jak ktoś by przyszedł w ultra krótkich spodenkach odsłaniających wszystko i krótkiej bluzeczce na ramiączkach odsłaniających pół brzucha.
Mili udanego wyjazdu, polskie morze jest piękne, trzymam kciuki za pogodę, szkoda że mam nad nie tak daleko. Jechałam tam kiedyś pociągiem 12h, często się zatrzymywał a w większych miastach były długie postoje. Teraz to chyba tylko samolotem.
Tinker weź się w garść, zajmij się sobą i przestań szukać przygód. To wszystko jest za szybko, ja jeszcze pół roku po zerwaniu potrafiłam wyć w poduszkę. Twoje poczucie własnej wartości nie powinno zależeć od portek. Daj sobie ochłonąć, a jak poczujesz się dobrze samej ze sobą to miłość sama przyjdzie.
Mam dziś pierwszą leniwą niedzielę od dawna , jest tak upalnie że nic tylko leżeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Jeszcze 102 dni do mojego mieszkania, w środę wpłacam zaliczkę

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Marigold19]

Napisane przez tinkerver2

A ja się zirytowałam niesamowicie. Sama na siebie. Najpierw po rozwodzie buuu, już nikt mnie nie pokocha, ja nikogo nie pokocham. Potem mi przeszło, zaczęłam się naprawdę dobrze czuć jako singielka, nie miałam żadnego parcia na związek, a potem poznałam tego drugiego, i się zauroczyłam jak nastolatka.
Ale ok, odcięłam go, bo po co mam z nim pisać czy rozmawiać. Od tygodnia nie mamy kontaktu.
I znowu "uuu nikt mnie nie pokocha, zawsze będę sama".
To tak jakby siedziały we mnie dwie osoby, jedna mówi "kochaj mnie błagam", a druga "bycie singielką jest spoko". Niestety, do głosu dochodzi głównie ta pierwsza.
Nie wiem, dwa odrzucenia w bardzo krótkim czasie, boli niesamowicie, zaczynam się zastanawiać, może jestem brzydka, może głupia, może nienormalna...
Ughhhhh

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Tinker, czy Ty masz ChAD?

[tinkerver2]

Nie, za to depresje o nerwice tak

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Z tego co się orientuję to raczej taka długotrwała depresja w końcu kończy się tym, że następują po sobie fazy zwyżki i dołka - u ciebie jest teraz ewidentna faza góry, nie manii, ale wygląda na książkowa hipomanię. Bardzo szybko i płynnie przeszłaś od próby samobójczej i głębokiego doła, o którym pisałaś w każdym wątku do fazy jestem super happy i już zdążyłam się zakochać i randkuję, o czym również informujesz w każdym wątku. Również zastanawia mnie to twoje kupno mieszkania i zastanawiam się co jest kreacja a co prawda, bo mamy osobę, która pisała o swojej kiepskiej pracy, braku kasy, a tu nagle kupujesz mieszkanie i bierzesz kredyt? Jakim cudem przy przeprowadzce i zmianie pracy? Daj Ci buk, ale albo nie otaczają Cię same hieny i masz ogrom pomocy, a wymyślasz im tylko w necie albo znów powstaje alternatywna wizja rzeczywistości.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka