Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 18

[monichora]

Napisane przez wiewiorka07

ale przecież pizze na Dukanie można zrobić pyszny przepis dostała od jednej z dukanek - i wierzcie mi nawet jak przerwałam dukanie to pizze jadłam tylko tą!!

oto przepis:

Składniki: (na 2 dni! albo dla 2 osób)
6 łyżek otrąb owsianych
2 łyżki skrobii/maki kukurydzianej
1/5 szklanki mleka
1/3 -1/2 małego opakowania drożdży
1 łyżeczka cukru dla drożdży (!) ew. 1 tabletka/1 łyżeczka słodzika*
1 małe jajko
sól do smaku
przecier pomidorowy, pieczarki, cebula i inne ulubione warzywa (na PW)
wędlina drobiowa
serek granulowany
oregano

Otręby zmielić na puch. Drożdże rozrobić w ciepłym mleku z cukrem, zostawić do wyrośnięcia. Wyrośnięte drożdże dodać do otrąb, soli, mąki i jajka. Dokładnie wyrobić.
Ciasto wyłożyć na papier do pieczenia i posmarować przecierem pomidorowym (najelpiej całe ciasto, bo jeśli zostawicie brzegi to wyschną podczas pieczenia i zrobią się twarde) i posypać oregano. Poukładać swoje ulubione składniki pizzy (wędlinka, warzywa-na PW), na to wyłożyć odsączony serek granulowany.
ja daję ser żółty Hit z Ryk chociaż robiłam też z wiejskim i było dobre

Witajcie w nowej części.
Mam kilka pytań i bardzo proszę o odpowiedź.
1. Gdzie dostanę mąkę/skrobię kukurydzianą no i czy to jest to samo. Pytałam w Kauflandzie ale tam kobieta nawet nie wiedziała co to jest ;/
2. Na czym smażycie? Ja ciągle na parafinie... czy jest coś jeszcze co można używać?
3. Już kiedyś pytałam ale... czy otrąb mogę używać jako panierki np do ryb?

[Indios]

Napisane przez monichora

Witajcie w nowej części.
Mam kilka pytań i bardzo proszę o odpowiedź.
1. Gdzie dostanę mąkę/skrobię kukurydzianą no i czy to jest to samo. Pytałam w Kauflandzie ale tam kobieta nawet nie wiedziała co to jest ;/
2. Na czym smażycie? Ja ciągle na parafinie... czy jest coś jeszcze co można używać?
3. Już kiedyś pytałam ale... czy otrąb mogę używać jako panierki np do ryb?

1. To nie jest to samo, mąki nie powinno się używać tylko skrobię. Ja kupuję w sklepie ze zdrową żywnością.
2. Nie smaż na parafinie! Rozgrzewana parafina uwalnia z siebie szkodliwe substancję, rakotwórcze.
3. Możesz do czego tylko chcesz, ale nie więcej niż 3 łyżki dziennie

[kasssikk19]

Napisane przez gat60

Witam,

Czytalam wasze poprzednie posty i w jednym z nich jest napisane ze nie powinno sie spozywac wiecej niz 1800 kcal. Kurcze, a myslalam, ze mozna jesc do woli: Jestesm na diecie 7 dzien I faza, nie wazylam sie co prawda jeszcze ale nic nie czuje zebym schudla. A zalezy mi bardzo waze 78 przy wzroscie 179. Nie wiem moze za duzo jem no i jeden maly grzech 2 szklanki coca-cola light codziennie.

Wiecie moze ile mozna pic dziennie bo jakosc strasznie mnie ciagnie do light strasznie to dziwne bo normalnie nie pije wcale

można jeść do woli ale produkty które spożywamy nie mają dużo kalori dlatego ja nawet jedząc bardzo dużo zjadam do 1500kcal a zwykle okolo 1200 co do coli pije jej bardzo duzo okolo 1litra dziennie ale wole wypić tyle coli niz w ciagu dnia tylko 0,5 plynow

[wiewiorka07]

Napisane przez gat60

Witam,

Czytalam wasze poprzednie posty i w jednym z nich jest napisane ze nie powinno sie spozywac wiecej niz 1800 kcal. Kurcze, a myslalam, ze mozna jesc do woli: Jestesm na diecie 7 dzien I faza, nie wazylam sie co prawda jeszcze ale nic nie czuje zebym schudla. A zalezy mi bardzo waze 78 przy wzroscie 179. Nie wiem moze za duzo jem no i jeden maly grzech 2 szklanki coca-cola light codziennie.

Wiecie moze ile mozna pic dziennie bo jakosc strasznie mnie ciagnie do light strasznie to dziwne bo normalnie nie pije wcale

nie ma się co dziwić, że nie schudłaś dużo, w I fazie schodzi woda, nie sądze żebyś miała jej aż tyle żeby być 7 dni na niej zatrzymasz sobie metabolizm i taki będzie efekt. lepiej przejdź na II od jutra. co do kalorii to ja tego nie słyszałąm, ale jeśli jadąc na jedynce zjadasz ponad 1800 to powiedz nam co i ile jesz- bo to jakoś sporo ci wychodzi

[karmeelek]

Witam w nowym wątku U mnie po spadkach wzrościk ale to wina @ więc się nie przejmuję za to ciągle chce mi się jeść i zapycham się dukanowymi słodyczami.
Przyszłam do Was po poradę. Mianowicie od 4 m-cy idę trybem 4/3 i za mną już ponad 10kg (łącznie 17kg) ale ostatnio chodzę jakaś zakręcona i przemęczona a co za tym idzie gdy mam PW zapominam nieraz wpakować w siebie odpowiednią ilość warzyw i zdarza się niestety, że jakieś lądują w koszu :/ Zastanawiam się nad zmianą trybu i tu zaczyna się problem w wyborze między 1/1, 2/1, 2/2 - wiele osób traktowało 4/3 jako przyspieszać na tej diecie i teraz zastanawiam się, czy zmianą trybu nie spowolnię sobie metabolizmu. Do zgubienia mam jakieś 9kg (może więcej ale to się okaże w praktyce) ale zaczęłam ćwiczyć w tygodniu i niestety potrzebuję trochę więcej węglowodanów - do tej pory PW miałam w weekendy.
Podpowiedzcie, czy jest sens zmieniać tryb a jeśli tak to na jaki?

[aiyyo]

Napisane przez wiewiorka07

a możesz napisac swoje dzienne menu, a najlepiej z 2 dni? może mimo wszystko coś robisz nie tak...

No wiec wczoraj:
Sniadanie: kawa z mlekiem 0%; serek wiejski, pomidor
Lunch: takie jakby burgery z grilla elektrycznego - zmielilam sama udziec wolowy, 1 cebule i 3 zabki czosnku, sol, pieprz, ziola, do tego pol ogorka zielonego;
Deser: serek homo z Lidla z cynamonem i slodzikiem
Kolacja: dojadlam burgery
Na koniec dnia: Dukanowe bajaderki, pol porcji (zeby nie za duzo bylo otrebow, czy otrab)
W ciagu dnia wypilam troche coli zero, kilka szklanek wody mineralnej, w tym 2 z syropem z lidla, plus herbate czerwona (i ta kawa rano)

Dziś:
Sniadanie: kawa z mlekiem 0%, okolo 150 g wedzonego pstraga, taki filet hermetycznie pakowany;
Lunch: ostatni burger plus kawalek piersi gotowanej z kurczaka (okolo pol piersi) pomidor, pol ogorka zielonego
Deser: jogurt naturalny z aromatem i slodzikiem
Przekaska: 3 plasterki wedliny drobiowej na przegryche, pol papryki
A teraz przed chwila upieklam ciasto czekoladowe wg przepisu z bloga, zjadlam ok 1/4, spozycie plynow tak jak wczoraj.

I co o tym sadzicie? Cos jest nie tak?

Aaa i zapomnialam - wczoraj do serka wiejskiego zjadlam 2 jajka na twardo a dzis do tej wedliny i papryki jedno jajko na twrado

A i teraz sie ogolnie zdolowalam i sobie wlasnie wyciagnelam ze sloika 2 rolmopsy z lidla!

[pauledda]

Napisane przez monichora

Witajcie w nowej części.
Mam kilka pytań i bardzo proszę o odpowiedź.
1. Gdzie dostanę mąkę/skrobię kukurydzianą no i czy to jest to samo. Pytałam w Kauflandzie ale tam kobieta nawet nie wiedziała co to jest ;/
2. Na czym smażycie? Ja ciągle na parafinie... czy jest coś jeszcze co można używać?
3. Już kiedyś pytałam ale... czy otrąb mogę używać jako panierki np do ryb?

1. nie wiem gdzie ale maka i skrobia to nie to samo... na diecie mozemy skrobie..
2. nie mozna smazyc na parafinie bo jest trujaca, ja daje kropke oliwi i smaruje recznikiem papierowym, jesli trzeba, jesli nie to nic nie daje
3. otreby mozesz uzywac jak chcesz, jako panierka tez

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez karmeelek

Witam w nowym wątku U mnie po spadkach wzrościk ale to wina @ więc się nie przejmuję za to ciągle chce mi się jeść i zapycham się dukanowymi słodyczami.
Przyszłam do Was po poradę. Mianowicie od 4 m-cy idę trybem 4/3 i za mną już ponad 10kg (łącznie 17kg) ale ostatnio chodzę jakaś zakręcona i przemęczona a co za tym idzie gdy mam PW zapominam nieraz wpakować w siebie odpowiednią ilość warzyw i zdarza się niestety, że jakieś lądują w koszu :/ Zastanawiam się nad zmianą trybu i tu zaczyna się problem w wyborze między 1/1, 2/1, 2/2 - wiele osób traktowało 4/3 jako przyspieszać na tej diecie i teraz zastanawiam się, czy zmianą trybu nie spowolnię sobie metabolizmu. Do zgubienia mam jakieś 9kg (może więcej ale to się okaże w praktyce) ale zaczęłam ćwiczyć w tygodniu i niestety potrzebuję trochę więcej węglowodanów - do tej pory PW miałam w weekendy.
Podpowiedzcie, czy jest sens zmieniać tryb a jeśli tak to na jaki?

z wlasnego doswiadczenia polecam 1/1 a skoro uprawiasz sport to przyda ci sie wiecej weglow

Napisane przez aiyyo

No wiec wczoraj:
Sniadanie: kawa z mlekiem 0%; serek wiejski, pomidor
Lunch: takie jakby burgery z grilla elektrycznego - zmielilam sama udziec wolowy, 1 cebule i 3 zabki czosnku, sol, pieprz, ziola, do tego pol ogorka zielonego;
Deser: serek homo z Lidla z cynamonem i slodzikiem
Kolacja: dojadlam burgery
Na koniec dnia: Dukanowe bajaderki, pol porcji (zeby nie za duzo bylo otrebow, czy otrab)
W ciagu dnia wypilam troche coli zero, kilka szklanek wody mineralnej, w tym 2 z syropem z lidla, plus herbate czerwona (i ta kawa rano)

Dziś:
Sniadanie: kawa z mlekiem 0%, okolo 150 g wedzonego pstraga, taki filet hermetycznie pakowany;
Lunch: ostatni burger plus kawalek piersi gotowanej z kurczaka (okolo pol piersi) pomidor, pol ogorka zielonego
Deser: jogurt naturalny z aromatem i slodzikiem
Przekaska: 3 plasterki wedliny drobiowej na przegryche, pol papryki
A teraz przed chwila upieklam ciasto czekoladowe wg przepisu z bloga, zjadlam ok 1/4, spozycie plynow tak jak wczoraj.

I co o tym sadzicie? Cos jest nie tak?

Aaa i zapomnialam - wczoraj do serka wiejskiego zjadlam 2 jajka na twardo a dzis do tej wedliny i papryki jedno jajko na twrado

jak dla mnie to troche malutko, wydaje mi sie ze malo proteinek miesnych i rybnych...

[aiyyo]

Napisane przez wiewiorka07

a możesz napisac swoje dzienne menu, a najlepiej z 2 dni? może mimo wszystko coś robisz nie tak...

Napisane przez pauledda

jak dla mnie to troche malutko, wydaje mi sie ze malo proteinek miesnych i rybnych...

Co do ryb nie wiem, tak jak pisalam, dzis zjadlam tacke 150 g tego pstraga i teraz 2 rolmopy. Jesli chodzi o mieso, to na pewno nie bylo za malo, bo te burgery byly duze i bylo ich strasznie duzo - wielkosc jak 3 takie normalne kotlety mielone, w sumie wczoraj na obiad zjadlam 4, wieczorem 3 i dzis jednego plus pol podwojnej piersi, czyli w sumie cala piers teraz jakby na to spojrzec

[grupies]

Co do kcal - jemy ile chcemy białka, ale z doświadczenia wiem, że bardzo ciężko jest przekroczyć 1200 kcal....

otręby nie tylko możemy używać do czegoś innego, ale wręcz MUSIMY jeść codziennie...

Co do Coli to pijemy ile chcemy, ale nie zapominamy przy tym o OBOWIĄZKOWYM 1,5 l. wody.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez aiyyo

No wiec wczoraj:
Sniadanie: kawa z mlekiem 0%; serek wiejski, pomidor
Lunch: takie jakby burgery z grilla elektrycznego - zmielilam sama udziec wolowy, 1 cebule i 3 zabki czosnku, sol, pieprz, ziola, do tego pol ogorka zielonego;
Deser: serek homo z Lidla z cynamonem i slodzikiem
Kolacja: dojadlam burgery
Na koniec dnia: Dukanowe bajaderki, pol porcji (zeby nie za duzo bylo otrebow, czy otrab)
W ciagu dnia wypilam troche coli zero, kilka szklanek wody mineralnej, w tym 2 z syropem z lidla, plus herbate czerwona (i ta kawa rano)

Dziś:
Sniadanie: kawa z mlekiem 0%, okolo 150 g wedzonego pstraga, taki filet hermetycznie pakowany;
Lunch: ostatni burger plus kawalek piersi gotowanej z kurczaka (okolo pol piersi) pomidor, pol ogorka zielonego
Deser: jogurt naturalny z aromatem i slodzikiem
Przekaska: 3 plasterki wedliny drobiowej na przegryche, pol papryki
A teraz przed chwila upieklam ciasto czekoladowe wg przepisu z bloga, zjadlam ok 1/4, spozycie plynow tak jak wczoraj.

I co o tym sadzicie? Cos jest nie tak?

Aaa i zapomnialam - wczoraj do serka wiejskiego zjadlam 2 jajka na twardo a dzis do tej wedliny i papryki jedno jajko na twrado

A i teraz sie ogolnie zdolowalam i sobie wlasnie wyciagnelam ze sloika 2 rolmopsy z lidla!

jadłospis wydaje się całkiem ok - może po prostu masz uparty tłuszczyk zresztą wcale tak mało nie schudłaś

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

A i ja od początku stosowałam 4/3 żeby w weekendy mieć warzywka i jakoś 20 kg zleciało

[Paati89]

Mój sernik jest sernikiem tylko z nazwy
Pięknie urosło się mu za chwilę opadł...
Zdecydowanie za mało słodki jest, a w stanie surowym wydawał się być ok
Z nutellą ujdzie :P

[Maricken]

Napisane przez aiyyo

A ja mam jakiegos Dukanowego dola - teraz w srode minie 3 tygodnie jak jestem na Dukanie, w zasadzie 0 grzechow, jem sporo, pije duzo...Wazylam sie po 17 dniach i waga pokazala mi w sumie -2,3 kg od poczatku. Ja nie oczekuje cudow, ale bez przesady. Wg testu powinnam swoja wymarzona wage osiagnac 17 marca, ale w takim tempie jak teraz to chyba niemozliwe - jakas porazka...Nie wiem co mam ze soba zrobic. Najchetniej rzucilabym to wszystko w cholere. Poza tym prawda jest taka, ze mnie niestety coraz mniej stac na ta diete - przez te 3 tygodnie wydalam na jedzenie ok. 500 zl (bez obiadow - same produkty na sniadania, kolacje, przekaski), w takim tempie to nie zarobie na to jedzenie ;/ Nie wiem, kopnijcie mnie porzadnie w d... i przywolajcie do porzadku

Napisane przez aiyyo

Co do ryb nie wiem, tak jak pisalam, dzis zjadlam tacke 150 g tego pstraga i teraz 2 rolmopy. Jesli chodzi o mieso, to na pewno nie bylo za malo, bo te burgery byly duze i bylo ich strasznie duzo - wielkosc jak 3 takie normalne kotlety mielone, w sumie wczoraj na obiad zjadlam 4, wieczorem 3 i dzis jednego plus pol podwojnej piersi, czyli w sumie cala piers teraz jakby na to spojrzec

Hej Pamiętam Ciebie za "moich czasów" na Dukanie Ja na 3 fazie w święta dałam czadu i potem mi nawet protodni nie pomogły. Może trochę tutaj zrobię dywersję, ale czy tylko Dukan istnieje? Ta dieta jest ok, ale trudno z niej wyjść zwycięsko - moim zdaniem, na sobie sprawdziłam. Za drugim podejściem może nie iść Ci tak szybko jak za pierwszym razem Ja sobie strasznie pochrzaniłam metabolizm i teraz mam zbilansowaną dietę, ale muszę wszystko liczyć i ważyć żeby zmieścić się w dziennych dawkach węgli przede wszystkim Po tygodniu tej diety pozbyłam się poświątecznej nadwyżki, zobaczymy co będzie dalej
Jakby nie było, trzymam kciuki

[aiyyo]

Napisane przez Maricken

Hej Pamiętam Ciebie za "moich czasów" na Dukanie Ja na 3 fazie w święta dałam czadu i potem mi nawet protodni nie pomogły. Może trochę tutaj zrobię dywersję, ale czy tylko Dukan istnieje? Ta dieta jest ok, ale trudno z niej wyjść zwycięsko - moim zdaniem, na sobie sprawdziłam. Za drugim podejściem może nie iść Ci tak szybko jak za pierwszym razem Ja sobie strasznie pochrzaniłam metabolizm i teraz mam zbilansowaną dietę, ale muszę wszystko liczyć i ważyć żeby zmieścić się w dziennych dawkach węgli przede wszystkim Po tygodniu tej diety pozbyłam się poświątecznej nadwyżki, zobaczymy co będzie dalej
Jakby nie było, trzymam kciuki

Hehe no faktycznie to moje drugie podejscie, poprzednim razem jakos nie mialam tyle motywacji co teraz. Tylko, ze teraz pomalu ta motywacja zanika, patrzac na efekty...Specjalnie kupuje sobie duzo jedzenia urozmaiconego, staram sie jesc sporo, zawsze wtedy kiedy mnie lapie chociaz maly glod - co jakies 3 godzinki. Otreby staram sie wcinam na milion roznych sposobow, robie sobie zamienniki slodkie, zeby mnie nie ciagnelo do slodyczy, pieke sobie jakies pseudo kajzerki zeby w pracy cos przegryzc rano...Nie potrzebuje chleba, dodatkow skrobiowych do obiadow, nie ciagnie mnie do tego. Ale tak jak pisalam wczesniej - po pierwsze te moje spadki pozal sie Boze, po drugie najnormalniej w swiecie nie stac mnie, zeby sobie jakos super ta diete dalej urozmaicac...A wakacyjne podejscie na samych wiesniakach, salatkach i bialych serach, itp (nie mialam wtedy za bardzo mozliwosci urozmaicac, piec, gotowac) niestety szybko sie skonczylo, bo to jedzenie bez urozmaicania mi zbrzydlo...Straszny dzis mam kryzys z tym Dukanem

[Megi428]

Witam - to mój n-ty wątek, bo dołączyłam chyba w 3 czy 4tym

Czytam że była kolejna ostra "dyskusja" - prawie w każdym wątku jakiś temat poruszał "społeczeństwo" dukających, którzy dzielą się na tych co nie grzeszą (bądź tylko tak mówią ) i na tych co grzeszą i się otwarcie przyznają, aczkolwiek nie żeby się chwalić tymi grzeszkami tylko powiedzieć, że potrzebują kolejnego wsparcia, kopa i motywacji. Każdy inaczej podchodzi do diety i inaczej interpretuje drobne grzeszki, każdy jest na innym etapie, jeden zaczyna, inny jest w połowie drogi a jeszcze innych skończył ale walczy o 1-2 kg
Ja jestem na diecie już blisko rok i powiem tak - nie rozumiem tych dziewczyn które ledwo zaczynają i już coś niedozwolonego zjedzą, bo na początku jest taka fajna motywacja - te spadające kg że aż miło więc naprawdę szkoda tego zaprzepaszczać, ale rozumiem dziewczyny które są długo na diecie i zwyczajnie odczuwa się brak pewnych produktów, nie ma co się oszukiwać ale kilka miesięcy bez zwykłego chleba, ziemniaka, makaronu, kaszy czy choćby kawałka zwykłego ciasta, jabłka, czy innego owoca czasami wręcz zmusza do grzechu - jest tak silna ochota że lepiej zjeść to niedozwolone i trwać dalej niż rzucić w cholerę dietę, jesteśmy tylko ludźmi i nawet doktorek w książce wspominał że skoro się zgrzeszyło - trudno - dodatkowy spacer i trwamy dalej.
Najważniejsze co się we mnie zakodowało przez miesiące z Dukanem - to śniadania i kolacje czysto białkowe - nie jakieś otręby z jogurtem, mlekiem itp tylko jajka, ser biały, wieśniak. Nawet kiedy w święta odeszłam na tydzień od diety to te zasady trzymałam.
Także dziewuszki nie spinać się, nie kłócić ale białeczka wcinać

[pysia1987]

Aiyo, moze po prostu tak jest, że musisz jeszcze troche poczekać, a dopiero za jakis czas waga ruszy jak szalona? moim zdaniem jadłospis jest ok, sama nie jest wiecej bo ani nie mam na to czasu, ani bym juz tego nie wepchała

ale co do pieniędzy ile się wydaje na tej diecie to sie zgadzam
do niedawna żywiłam się tym co mama, wiec na jedzenie nie wydawałam dużo bo większość kupowała Mama. A teraz jak sama sobie funduje diete to jest jakaś masakra. Do Reala chodze ok 2razy w tygodniu: zawsze zejdzie jakies 50zł. Do mięsnego chodze tez dwa razy w tygodniu to tam tez ok 40zł zostawiam wiec mnie ta dieta kosztuje ok 700zł miesięcznie a wcale nie urozmaicam nie wiadomo jak....najdroższa w tym wszystkim jest wołowina chyba (u mnie 29zł/kg) i szynka (kupuje taką super chuda szyneczke z indyka 28zł/kg), ryb jem mało bo poprostu nie lubie za bardzo (ew.tunczyk w puszce, albo wędzone)... to się tak mówi, ale faktycznie do najtanszych dieta nie nalezy

[Megi428]

Dziewczyny co do kosztów diety to kiedyś zrobiłam sobie taki bilans - tabelkę - z jednej strony dzionek na dukanie, a z drugiej dzionek co jadłam przed dietą, nie pomijając żadnego ciastka, cukierka, bułki słodkiej, makaronu, ziemniaków kaszy do obiadu, każdej kromki chleba, oliwy do smażenia itp. i wychodzi praktycznie na jedno, jeden dzień więcej inny mniej, więc nie jest to tak że dieta nas bankrutuje, fakt że ja np nie jadam wołowiny, żadnych krewetek i innych drogich produktów ale białka są w tańszych również

[karmeelek]

Co do kosztów to zgadzam się z Megi - ta dieta nie musi drogo wychodzić. Tż stwierdził, że kiedyś więcej przejadaliśmy niż teraz. Kiedyś chodziło się na pizze, lody, ciastka a teraz te pieniążki idą na mięsko, warzywa i składniki do ciast. Ja nauczyłam się, gdzie są tanie jajka i twarogi, zamiast filetów (15 zł/kg) często kupuję ćwiartki z kuraka (4-5 zł/kg) albo podudzia (6-7 zł/kg) a wołowinkę to jako dodatek do mielonego indyczego. Kiedyś co dzień jadłam jakieś batoniki, bułki słodkie a teraz w to miejsce piekę ciasto dla mnie i tż - wychodzi zdrowiej i taniej Ustalam tak posiłki, co by w miarę możliwości zapiekały się razem w piekarniku albo jedno po drugim co by oszczędzić na prądzie.

A zmieniając temat to po 4/3 przejść na: 1/1, 2/1, 2/2 ?

[pauledda]

Napisane przez Megi428

Witam - to mój n-ty wątek, bo dołączyłam chyba w 3 czy 4tym

Czytam że była kolejna ostra "dyskusja" - prawie w każdym wątku jakiś temat poruszał "społeczeństwo" dukających, którzy dzielą się na tych co nie grzeszą (bądź tylko tak mówią ) i na tych co grzeszą i się otwarcie przyznają, aczkolwiek nie żeby się chwalić tymi grzeszkami tylko powiedzieć, że potrzebują kolejnego wsparcia, kopa i motywacji. Każdy inaczej podchodzi do diety i inaczej interpretuje drobne grzeszki, każdy jest na innym etapie, jeden zaczyna, inny jest w połowie drogi a jeszcze innych skończył ale walczy o 1-2 kg
Ja jestem na diecie już blisko rok i powiem tak - nie rozumiem tych dziewczyn które ledwo zaczynają i już coś niedozwolonego zjedzą, bo na początku jest taka fajna motywacja - te spadające kg że aż miło więc naprawdę szkoda tego zaprzepaszczać, ale rozumiem dziewczyny które są długo na diecie i zwyczajnie odczuwa się brak pewnych produktów, nie ma co się oszukiwać ale kilka miesięcy bez zwykłego chleba, ziemniaka, makaronu, kaszy czy choćby kawałka zwykłego ciasta, jabłka, czy innego owoca czasami wręcz zmusza do grzechu - jest tak silna ochota że lepiej zjeść to niedozwolone i trwać dalej niż rzucić w cholerę dietę, jesteśmy tylko ludźmi i nawet doktorek w książce wspominał że skoro się zgrzeszyło - trudno - dodatkowy spacer i trwamy dalej.
Najważniejsze co się we mnie zakodowało przez miesiące z Dukanem - to śniadania i kolacje czysto białkowe - nie jakieś otręby z jogurtem, mlekiem itp tylko jajka, ser biały, wieśniak. Nawet kiedy w święta odeszłam na tydzień od diety to te zasady trzymałam.
Także dziewuszki nie spinać się, nie kłócić ale białeczka wcinać

ale pieknie to ujelas

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez Megi428

Dziewczyny co do kosztów diety to kiedyś zrobiłam sobie taki bilans - tabelkę - z jednej strony dzionek na dukanie, a z drugiej dzionek co jadłam przed dietą, nie pomijając żadnego ciastka, cukierka, bułki słodkiej, makaronu, ziemniaków kaszy do obiadu, każdej kromki chleba, oliwy do smażenia itp. i wychodzi praktycznie na jedno, jeden dzień więcej inny mniej, więc nie jest to tak że dieta nas bankrutuje, fakt że ja np nie jadam wołowiny, żadnych krewetek i innych drogich produktów ale białka są w tańszych również

ja pamietam ze ktos wklejal taka tabelke i wlasnie mowil ze koszty sa podobne... ja roznicy duzej nie widze bo wczesniej tylke swinstw jadlam ze szopka, moj tz za slodyczami nie przepada wiec wszystko ja pochlanialam na wiesniaki strasznie duzo wydaje bo tutaj to jest nowosc i cena wacha sie pomiedzy € 1,75 a 2,35 :/ lipa tak ze szok bo ja wiesniaki to moglabym jesc 2 - 3 dziennie...

[legalna_blondynka]

Megi428 - Ciebie to ja na prawdę podziwiam.... cały rok....
ja po 3 miesiącach na dukanie, od nie calego tygodnia jestem na III fazie "light" (bez skrobi i uczt) na II nie dawałam juz rady przez niepokojące objawy zdrowotne i złe samopoczucie bo jedzenie mi sie wcale nie znudziło, no i waga zaczynała wzrastać... (w sumie az o 3kg!!!)

i powiem wam cos ciekawego... od tego tygodnia waga stała albo lekko spadała... i zrobilam sobie proto (restrykcyjne) sobote... wchodzę dzis rano na wage a tu + 1,1kg

i nie, nie zbliza mi sie @,zalatwiam sie regularnie... czy ktos ma jakis pomysl o co moze chodzic?? dlaczego moj organizm tak zaczal reagowac na bialko?? i co ja powinnam zrobic?? (powtarzam ze na czystej II tez zaczęłam tyć) ??
Jestem w szoku....

[Fenris]

Ale miałam cudowny weekend Moje problemy odeszły. Jestem wykończona
A poza tym na studiach egzaminy/zaliczenia poszły nieźle. Zostały tylko 3 egzaminy na sesji na początku lutego i mam ferie

Waga spadła - już 8,7kg na minusie Trzeba kupić nowe spodnie.

Dobranoc.

[myrmyr]

Czy jeśli nie mam czasu przyrządzić posiłku mogę iść na łatwiznę i kupić kurczaka z rożna? Oczywiście przed zjedzeniem ściągnęłabym skórę... pytanie tylko czy ten kurczak nie jest tłusty?

[Roougee]

Witam w nowym wątku! W poprzedniej części mało się udzielałam, postaram się w tym trochę nadgonić, jeśli mnie przyjmiecie ponownie do swojego grona Na dukanie jestem od 26 sierpnia 2010roku

[Fenris]

Dzisiaj waga wskazuje 60,0kg !!! 9,1kg do tyłu

Roougee -

Miłego dnia

[kasssikk19]

witam z ranka

Napisane przez Fenris

Dzisiaj waga wskazuje 60,0kg !!! 9,1kg do tyłu

Roougee -

Miłego dnia

gratulu je

[frais]

Witam dukanowo, w 18 części
Wczoraj byłam na comiesięcznym dukanowym spotkaniu,takie spotkania w realu dodają niezłego powera do dalszej diety...
A to moje foty,jedna z przed dukana, druga, 22kg później, właśnie z wczorajszego spotkania...

[frais]

Więc nie kłóćmy się o grzechy, tylko nie grzeszmy!!!!
A efekty będą takie, jak powyżej,a jestem już panią po 40,więc nie jest już tak łatwo w tym wieku zrzucić te wstrętne kilogramy, ale jak się chce,to widać, że MOŻNA!
CZEGO I WAM SERDECZNIE ŻYCZĘ...

[twinsplus1]

Napisane przez zunia

I ja się witam w kolejnej części Mimo, że jestem już na III fazie to wciąż codziennie z Wami Mam nadzieję, że mogę?

ja tez sie witam i przyznaje ze sobie tu zagladam, szukam sily do nie grzeszenia a u was mozna ja znalesc, bez wzgledu na to czy ktos sie przyzna do grzeszenia czy nie, ja przyznam ze zaczelam grzeszyc po 3 miesiacach na II

[pauledda]

Napisane przez frais

Witam dukanowo, w 18 części
Wczoraj byłam na comiesięcznym dukanowym spotkaniu,takie spotkania w realu dodają niezłego powera do dalszej diety...
A to moje foty,jedna z przed dukana, druga, 22kg później, właśnie z wczorajszego spotkania...

wow ale roznica pieknie wygladasz, gratuluje

[pysia1987]

Frais, pięknie wyglądasz
ja myślalamm, że dziś po 3dniach mojej grypy zołądkowo-jelitowej (spadło mi 3kilo!!!!) dziś ładnie wróce na dukana a tu jeszcze w brzuszku coś złego się robi, więc dalej woda, miętka, ewentualnie jakis sucharek może jutro będzie lepiej

[kasssikk19]

Napisane przez twinsplus1

ja tez sie witam i przyznaje ze sobie tu zagladam, szukam sily do nie grzeszenia a u was mozna ja znalesc, bez wzgledu na to czy ktos sie przyzna do grzeszenia czy nie, ja przyznam ze zaczelam grzeszyc po 3 miesiacach na II

a jak tam III idzie ?

[frywolna franka]

Ależ dyskusje! Tylko apeluję do Rodzynka, żeby zamiast przygotowyać kisiel wstawił lepiej zdjęcie Emilii25, obiecane wszak

Napisane przez Megi428

Ja jestem na diecie już blisko rok i powiem tak - nie rozumiem tych dziewczyn które ledwo zaczynają i już coś niedozwolonego zjedzą, bo na początku jest taka fajna motywacja - te spadające kg że aż miło więc naprawdę szkoda tego zaprzepaszczać, ale rozumiem dziewczyny które są długo na diecie i zwyczajnie odczuwa się brak pewnych produktów, nie ma co się oszukiwać ale kilka miesięcy bez zwykłego chleba, ziemniaka, makaronu, kaszy czy choćby kawałka zwykłego ciasta, jabłka, czy innego owoca czasami wręcz zmusza do grzechu - jest tak silna ochota że lepiej zjeść to niedozwolone i trwać dalej niż rzucić w cholerę dietę, jesteśmy tylko ludźmi i nawet doktorek w książce wspominał że skoro się zgrzeszyło - trudno - dodatkowy spacer i trwamy dalej.

Ave. Jabłka mi się śnią

Napisane przez Fenris

Dzisiaj waga wskazuje 60,0kg !!! 9,1kg do tyłu

Świetnie!!!

Napisane przez frais

W
A to moje foty,jedna z przed dukana, druga, 22kg później, właśnie z wczorajszego spotkania...

Jestem pod wrażeniem... Ile masz wzrostu?!