czy ja sie czepiam?

[allthatjazz]

Czy ja sie czepiam o pierdoły i jestem niedojrzala? Mam dzis urodziny, moj chlopak rano wydal okrzyk: 'O kurcze, zapomnialem', podszedl do mnie i powiedzial: 'Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, zaraz lece po kwiatki, jakie chcesz'? Wrocil z 2 rozami i wlozyl do wazonu. Potem powiedzial: 'Chyba zaraz pojedziemy po prezent dla Ciebie. Ja sie nie odezwalam. I juz. Mialam nadzieje na cos szczegolnego w tym dniu, chocby zaproszenie na kolacje. Gdy on mial urodziny 3 miesiace temu to przygotowalam jemu prezenty, ktore byly przemyslane, zadalam sobie troche trudu zeby jemu sprawic przyjemnosc.

[_ema_]

Napisane przez allthatjazz

Czy ja sie czepiam o pierdoły i jestem niedojrzala? Mam dzis urodziny, moj chlopak rano wydal okrzyk: 'O kurcze, zapomnialem', podszedl do mnie i powiedzial: 'Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, zaraz lece po kwiatki, jakie chcesz'? Wrocil z 2 rozami i wlozyl do wazonu. Potem powiedzial: 'Chyba zaraz pojedziemy po prezent dla Ciebie. Ja sie nie odezwalam. I juz. Mialam nadzieje na cos szczegolnego w tym dniu, chocby zaproszenie na kolacje. Gdy on mial urodziny 3 miesiace temu to przygotowalam jemu prezenty, ktore byly przemyslane, zadalam sobie troche trudu zeby jemu sprawic przyjemnosc.

Nie czepiasz się, dla mnie bardzo olewatorskie podejście ze strony chłopaka.

[manio]

nie czepiasz się bo mi na twoim miejscu byloby bardzo smutno, że mój partner ma gdzies moje święto i te teksty "lecę po kwaitki jak chcesz"...porażka.... bardzo to smutne

[Pestka88]

byłoby mi przykro. Mój chłopak ma w tym miesiącu urodziny, mam dla niego prezent wymyślony, jutro go dopadnę. Poza tym będzie wspólna noc, kolacja, winko i w ogóle szał ciał i uprzęży. Bo mi zależy po prostu.

Niefajnie, że zapomniał, nie postarał się i nic nie przygotował. W roku jest kilka ważnych dat, naprawdę można się od czasu do czasu wysilić.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez manio

nie czepiasz się bo mi na twoim miejscu byloby bardzo smutno, że mój partner ma gdzies moje święto i te teksty "lecę po kwaitki jak chcesz"...porażka.... bardzo to smutne

powiedział ''lecę po kwiatki, JAKIE chcesz"

[mary_poppins]

Nie dość że nie wie, że się daje nieparzystą liczbę kwiatków to jeszcze postąpił mało elegancko. Nawet jak zapomniał (czego nie rozumiem, bo o urodzinach bliskiej osoby myśli się zwykle z odpowiednim wyprzedzeniem - ja w czerwcu już realnie myślę o tym, że na lipiec powinnam coś przygotować), to mógł to załatwić inaczej - nie mówić "o kuźwa, to dziś!", tylko zaprosić Cię na kolację albo wyjść pod jakimś pretekstem i wrócić z prezentem. Nawet byś się nie domyśliła, że nie pamiętał. A tak... wyszło kiepsko, bardzo kiepsko.

[Taka_tam_jedna]

Napisane przez allthatjazz

Czy ja sie czepiam o pierdoły i jestem niedojrzala? Mam dzis urodziny, moj chlopak rano wydal okrzyk: 'O kurcze, zapomnialem', podszedl do mnie i powiedzial: 'Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, zaraz lece po kwiatki, jakie chcesz'? Wrocil z 2 rozami i wlozyl do wazonu. Potem powiedzial: 'Chyba zaraz pojedziemy po prezent dla Ciebie. Ja sie nie odezwalam. I juz. Mialam nadzieje na cos szczegolnego w tym dniu, chocby zaproszenie na kolacje. Gdy on mial urodziny 3 miesiace temu to przygotowalam jemu prezenty, ktore byly przemyslane, zadalam sobie troche trudu zeby jemu sprawic przyjemnosc.

Ja jestem osobą, która ma bardzo słabą pamięć do dat, dlatego trochę potrafię się wczuć w sytuację tego chłopaka - widać zapomniał, strasznie głupio się mu zrobiło i jak widać mimo wszystko chciał jakoś naprawić błąd - kupić kwiaty i prezent, wykazał ostatecznie jakąś chęć zadośćuczynienia. Karygodne by było, gdyby zapomniał, Ty musiałabyś mu przypomnieć, a on tylko od niechcenia "najlepszego" - wtedy może byłby to dobry powód do obrażania się na maxa. Nie mniej rozumiem, że Ci trochę przykro - może po prostu powiedz to tak jak nam - że trochę przykro Ci, że tak późno przypomniał sobie o Twoich urodzinach i nie zorganizował czegoś wyjątkowego dla Ciebie, że rozumiesz że dla faceta to może być błahostka, jednak dla Ciebie jako kobiety to ważne.

[blue_dress]

Gdyby był moim TŻ, pożałowałby tego ciężko. Nie toleruję nie pamiętania o urodzinach,imieninach ukochanej osoby!

Autorko, absolutnie nie przesadzasz, nie wyolbrzymiasz sprawy - jeśli Ty poświęciłaś czas, by przygotować dla niego prezent to powinnaś tego samego wymagać od niego, dlatego potrząśnij, w znaczeniu metaforycznym, swoim facetem i naucz zasad kultury.

[allthatjazz]

To znaczy on na pewno nie zapomnial bo wczoraj byl u mnie moj brat i na glos przeczytal smsa, ktorego przyslala nasza mama. Mama na koncu napisala 'Pamietaj, ze jutro sa urodziny O. (czyli mnie)'. Moj brat to przeczytal, wszyscy sie smialismy a moj chlopak powiedzial 'Pamietamy pamietamy'. A dzis to chyba tak powiedzial o tym zapomnieniu, ze nie zlozyl mi zyczen od razu po przebudzeniu'.

[blue_dress]

Napisane przez allthatjazz

To znaczy on na pewno nie zapomnial bo wczoraj byl u mnie moj brat i na glos przeczytal smsa, ktorego przyslala nasza mama. Mama na koncu napisala 'Pamietaj, ze jutro sa urodziny O. (czyli mnie)'. Moj brat to przeczytal, wszyscy sie smialismy a moj chlopak powiedzial 'Pamietamy pamietamy'. A dzis to chyba tak powiedzial o tym zapomnieniu, ze nie zlozyl mi zyczen od razu po przebudzeniu'.

To kopnij w dupę takiego gbura, któremu nie chce się ruszyć dupy żeby Ci prezentu poszukać.

[allthatjazz]

Niestety wlasnie nad tym sie zastanawiam. Oczywiscie to nie jedyny powod ale kropla w czarze goryczy. Przed chwilą sie poplakalam bo tak mi przykro a on sie na mnie ciezko obrazil bo 'zawsze wszystko robi zle, przeciez kupil mi kwiaty a ja jeszcze nie powiedzialam jakie chce, teraz urzadzam histerie nie wiadomo o co. I przeciez chcial mnie zabrac na sushi a ja wielce obrazona'. Z tym sushi to rzucil: 'Jestes glodna? Mozemy jechac na sushi wieczorem'.

[blue_dress]

Napisane przez allthatjazz

Niestety wlasnie nad tym sie zastanawiam. Oczywiscie to nie jedyny powod ale kropla w czarze goryczy. Przed chwilą sie poplakalam bo tak mi przykro a on sie na mnie ciezko obrazil bo 'zawsze wszystko robi zle, przeciez kupil mi kwiaty a ja jeszcze nie powiedzialam jakie chce, teraz urzadzam histerie nie wiadomo o co. I przeciez chcial mnie zabrac na sushi a ja wielce obrazona'. Z tym sushi to rzucil: 'Jestes glodna? Mozemy jechac na sushi wieczorem'.

Boże, co Ty masz za faceta?!

[manio]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

powiedział ''lecę po kwiatki, JAKIE chcesz"

to jeszcze gorzej ja przeczytalam "jak chcesz" muszę chyba w okulary zainwestować

[natzz]

Nie wierzę, że aż tak gburowaci faceci znajdują dziewczyny!
Autorko, może czas pomyśleć nad zmianą pewnego elementu w swoim życiu? Powiedz, czy on wcześniej jakoś okazywał Ci brak szacunku? Nie zrozum mnie źle, ja wiem, uczucie uczuciem, ale jak można tkwić w związku, w którym partner nie szanuje drugiego (bo dla mnie akcja z dziś jest tego przykładem )?

A ja z okazji urodzin życzę Ci mądrości, żebyś rozważnie i dobrze zdecydowała, co dalej z Twoim życiem i jak je poukładać. I czy gość jest warty zachodu.

[paulaa6]

Czytając kolejne wątki o facetach stwierdzam, że mój eks był mieszanką wszystkich cech, na które skarżą się dziewczyny tu na Wizażu. Jak ja wytrzymałam?


Nie, nie czepiasz się. Byłabym wściekła i przeleciałyby mi przed oczami wszystkie święta, które są przed nami i, które będą mi się źle kojarzyły przez typa sknerę albo idiotę? Nie wiem jak go nazwać. W końcu przypominajka Twojej mamy chyba była wystarczająca więc może po prostu uważa, że Twoje święto to nic.

[Candy_lips]

Hm, ja też mogę go po trosze zrozumieć, bo kiedyś zapomniałam o urodzinach chłopaka. On od rana był na mnie zły, a ja nie wiedziałam na co.. Dopiero wieczorem powiedział, że przecież ma urodziny.. ja nie miałam pojęcia jak mogłam zapomnieć, bo już tak jakoś 3 lata byliśmy razem. Było mi bardzo głupio, bo nic wcześniej ani życzeń nie złożyłam ani prezentu. Następnego dnia wynagrodziłam, ale tak, był na mnie zły. Mój też tak raz o moich zapomniał i było mu bardzo głupio. Myślę, że ludzie mogą zapomnieć, wiem, to ważna data, ale o ile nie jest to nagminne i chłopak starał się naprawić błąd, to warto zrozumieć. Ja wiem po sobie, że naprawdę nie zrobiłam tego specjalnie i bardzo mojego chłopaka kocham.

Co do kolacji czy czegoś takiego.. my czasem to celebrujemy w urodziny, a czasem nie.. a czasem celebrujemy bez okazji. Dlatego ja tam bym nie była zła, gdybym miała urodziny i chłopak nie zaprosił mnie na kolację, grunt to, że specjalnie nie zapomniał i w końcu jak przypomniał złożył życzenia. To by się dla mnie liczyło. No, ale oczywiście Ty możesz mieć inne oczekiwania wobec partnera. Wtedy wystarczy porozmawiać, bo nie każdy facet wie, że w dniu urodzin jego kobieta np chce kolacji razem, takiej eleganckiej. Powiedz mu o tym.

Ok, sprawa wygląda gorzej, skoro brat czytał tego smsa o Twoich urodzinach. No ale chyba nie ma co przesadzać, by chłopaka rzucać, lepiej porozmawiać, może wtedy sobie przypomniał, a np za późno było na kupienie prezentu, to wolał byś dzisiaj sama sobie wybrała. Czasem, nie zawsze, ale czasem mój chłopak tak robi, bym sama wybrała sobie prezent, po prostu chce, bym miała coś co mi się podoba.

[mary_poppins]

Napisane przez Candy_lips

Hm, ja też mogę go po trosze zrozumieć, bo kiedyś zapomniałam o urodzinach chłopaka. On od rana był na mnie zły, a ja nie wiedziałam na co.. Dopiero wieczorem powiedział, że przecież ma urodziny.. ja nie miałam pojęcia jak mogłam zapomnieć, bo już tak jakoś 3 lata byliśmy razem. Było mi bardzo głupio, bo nic wcześniej ani życzeń nie złożyłam ani prezentu. Następnego dnia wynagrodziłam, ale tak, był na mnie zły. Mój też tak raz o moich zapomniał i było mu bardzo głupio. Myślę, że ludzie mogą zapomnieć, wiem, to ważna data, ale o ile nie jest to nagminne i chłopak starał się naprawić błąd, to warto zrozumieć. Ja wiem po sobie, że naprawdę nie zrobiłam tego specjalnie i bardzo mojego chłopaka kocham.

No ale widzisz, naprawdę zapomniałaś i postarałas się to chłopakowi wynagrodzić. Tutaj nie dość, że facet zapomniał, to jeszcze zachował się po buracku.

[Taka_tam_jedna]

No ale widzisz, naprawdę zapomniałaś i postarałas się to chłopakowi wynagrodzić. Tutaj nie dość, że facet zapomniał, to jeszcze zachował się po buracku.

Dla mnie by się zachował po buracku jakby naprawdę nic jej nie dał i nawet tego głupiego sushi nie zaproponował. Nie wiem - mnie trochę dziwi, że tyle osób ma tutaj aż takie wygórowane wymagania co do spędzania tych urodzin - dla mnie kwiaty, prezent, wyjście na sushi byłoby ok. Co jeszcze mógłby zrobić, żeby wg. Was było ok - zabrać ją na wycieczkę do Paryża, dać gwiazdkę z nieba i tysiąc jeden pąsowych róż (bo jakby dał tysiąc to zniewaga, bo parzysta ilość)? Dla mnie liczy się sam gest - że mimo wszystko pobiegł po te kwiatki, chciał iść po prezent i wyjść gdziekolwiek. Czasami jest też tak, że facetowi brakuje inwencji twórczej w wymyślaniu atrakcji i niespodzianek - mój facet tak ma, że swoimi pomysłami na wyjścia i spędzanie czasu nie dorównuje moim, ale to nie znaczy że nie kocha mnie równie mocno jak ja jego. Książąt z bajki nie ma. Ja bym tego wszystkiego nie określała jako brak szacunku do autorki, tylko zwyczajne zapominalstwo i bezmyślność, co nie znaczy że on jej nie kocha. Nie wiem jak jest w innych sferach związku - jeśli ok - to tak jak pisałam - pogadaj z nim o swoich oczekiwaniach co do spędzania urodzin. Jeśli ogólnie jest kiepsko w tym związku - zastanów się czy chcesz z nim być.

[mary_poppins]

Napisane przez Taka_tam_jedna

Dla mnie by się zachował po buracku jakby naprawdę nic jej nie dał i nawet tego głupiego sushi nie zaproponował.

To nie chodzi o to, że nic jej nie dał, tylko o to, jak się zachował. Ja już pisałam, że jakby wyszedł i wrócił z kwiatami, powiedział "ubierz się ładnie, mam niespodziankę" i porwał ją do restauracji, to byłoby super i mogłaby się nie zorientować, że zapomniał. A "ku*wa, zapomniałem!" i "lecę do kwiaciarni, jakie chcesz kwiatki?" a potem "co się czepiasz, przecież dostałaś róże, nawet możemy iść coś zjeść jak chcesz" to dla mnie buractwo, cholernie nietaktowne zachowanie i stawianie solenizanta w głupim położeniu.

A jak już chlapnął co chlapnął, to wypadałoby powiedzieć po prostu "przepraszam, jak mogę Ci to wynagrodzić?". I tyle.

[Candy_lips]

Napisane przez mary_poppins

No ale widzisz, naprawdę zapomniałaś i postarałas się to chłopakowi wynagrodzić. Tutaj nie dość, że facet zapomniał, to jeszcze zachował się po buracku.

No tak, wiadomo, mógł zachować się lepiej, ale faceci też czasem są niedomyślni.. tzn jeśli miała pewne oczekiwania, to warto było powiedzieć. No, ale faktycznie powinien przeprosić, a nie mówić, że się czepia. O tym lepiej pogadać. No, ale żeby zrywać jak niektóre piszą? Nie uważam tak.

[Taka_tam_jedna]

Napisane przez mary_poppins

To nie chodzi o to, że nic jej nie dał, tylko o to, jak się zachował. Ja już pisałam, że jakby wyszedł i wrócił z kwiatami, powiedział "ubierz się ładnie, mam niespodziankę" i porwał ją do restauracji, to byłoby super i mogłaby się nie zorientować, że zapomniał. A "ku*wa, zapomniałem!" i "lecę do kwiaciarni, jakie chcesz kwiatki?" a potem "co się czepiasz, przecież dostałaś róże, nawet możemy iść coś zjeść jak chcesz" to dla mnie buractwo, cholernie nietaktowne zachowanie i stawianie solenizanta w głupim położeniu.

A jak już chlapnął co chlapnął, to wypadałoby powiedzieć po prostu "przepraszam, jak mogę Ci to wynagrodzić?". I tyle.

Nie wiem, może ja piszę za bardzo na podstawie swojego doświadczenia, bo mój facet też taki jest, że potrafi się zapytać jakie kwiaty chcę z okazji urodzin albo powiedzieć to w taki sposób "jak chcesz to możemy iść do kina dziś z okazji Twoich urodzin" jakby łaskę robił. Tyle, że ja z nim to przegadałam i on powiedział, że nawet nie pomyślał o tym, że to może być nietaktowne, że to nie wynika z jego olewactwa i złej woli, tylko chce aby wszystko było po mojej myśli, żebym nawet kwiaty dostała takie jakie chcę, że nie wie czy dajmy na to chcę spędzić ten wieczór w kinie, dlatego pyta w taki sposób. Dlatego też biorę pod uwagę to, że zachowanie chłopaka autorki na pierwszy rzut oka może wydawać się buractwem, a tak naprawdę może być nieświadomym nietaktem.

No tak, wiadomo, mógł zachować się lepiej, ale faceci też czasem są niedomyślni.. tzn jeśli miała pewne oczekiwania, to warto było powiedzieć. No, ale faktycznie powinien przeprosić, a nie mówić, że się czepia. O tym lepiej pogadać. No, ale żeby zrywać jak niektóre piszą? Nie uważam tak.

[mary_poppins]

Napisane przez Taka_tam_jedna

Nie wiem, może ja piszę za bardzo na podstawie swojego doświadczenia, bo mój facet też taki jest, że potrafi się zapytać jakie kwiaty chcę z okazji urodzin albo powiedzieć to w taki sposób "jak chcesz to możemy iść do kina dziś z okazji Twoich urodzin" jakby łaskę robił. Tyle, że ja z nim to przegadałam i on powiedział, że nawet nie pomyślał o tym, że to może być nietaktowne, że to nie wynika z jego olewactwa i złej woli, tylko chce aby wszystko było po mojej myśli, żebym nawet kwiaty dostała takie jakie chcę, że nie wie czy dajmy na to chcę spędzić ten wieczór w kinie, dlatego pyta w taki sposób. Dlatego też biorę pod uwagę to, że zachowanie chłopaka autorki na pierwszy rzut oka może wydawać się buractwem, a tak naprawdę może być nieświadomym nietaktem.

Ależ mnie też TŻ pyta - co chcę dostać, co chcę robić. Ale WCZEŚNIEJ. To jest inna sytuacja według mnie, tutaj w dobrym tonie byłoby przejęcie inicjatywy, żeby nie było "zapomniałem, mów szybko co chcesz bo wychodzę kupić", a potem "nie histeryzuj, przecież dostałaś". Jak się nawali, to nie ma miejsca na robienie z siebie niedomyślnego misia i pretensje, że się nie podobają dwie różyczki kupione po "kurna, zapomniałem". Jakby ktoś zapomniał o moich urodzinach, a potem powiedział że możemy iść coś zjeść, to bym powiedziała z automatu że dzięki, nie musimy. Co innego jakby spytał tydzień wcześniej, ale na szybciora w dniu urodzin, po tym jak się dowiedziałam że nie pamiętał? To po prostu nieprzyjemne, wymuszone.

[_ema_]

Napisane przez Candy_lips

No tak, wiadomo, mógł zachować się lepiej, ale faceci też czasem są niedomyślni.. tzn jeśli miała pewne oczekiwania, to warto było powiedzieć. No, ale faktycznie powinien przeprosić, a nie mówić, że się czepia. O tym lepiej pogadać. No, ale żeby zrywać jak niektóre piszą? Nie uważam tak.

Kolejny wątek, w którym wmówimy sobie, że faceci to rasa podludzi z uszkodzonym mózgiem, byle tylko usprawiedliwić misiaczka olewatorstwo?

[allthatjazz]

Dziewczyny, dokładnie - nie chodzi o to, że miał mi kupić wycieczke do Paryża czy diamenty. Jakby powiedzial: 'Zapraszam Cię na sushi wieczorem' i po prostu ladnie dał te kwiatki to byloby ok. Ale to bylo zachowanie malego chlopca, bardzo nieeleganckie. A jak jemu powiedzialam, ze mi przykro, to jeszcze sam sie na mnie obrazil, ze urzadzam histerie. Niestety to nie jest pierwszy raz kiedy wg mnie on sie nie zachowal stosownie.

[Taka_tam_jedna]

Napisane przez mary_poppins

Ależ mnie też TŻ pyta - co chcę dostać, co chcę robić. Ale WCZEŚNIEJ. To jest inna sytuacja według mnie, tutaj w dobrym tonie byłoby przejęcie inicjatywy, żeby nie było "zapomniałem, mów szybko co chcesz bo wychodzę kupić", a potem "nie histeryzuj, przecież dostałaś". Jak się nawali, to nie ma miejsca na robienie z siebie niedomyślnego misia i pretensje, że się nie podobają dwie różyczki kupione po "kurna, zapomniałem". Jakby ktoś zapomniał o moich urodzinach, a potem powiedział że możemy iść coś zjeść, to bym powiedziała z automatu że dzięki, nie musimy. Co innego jakby spytał tydzień wcześniej, ale na szybciora w dniu urodzin, po tym jak się dowiedziałam że nie pamiętał? To po prostu nieprzyjemne, wymuszone.

Dobrze, w sumie Twoje argumenty mnie przekonują. Ale niech mimo wszystko niech z nim przegada sprawę - jeśli to jednorazowy epizod buractwa, to chyba można mu to wybaczyć, jeśli po tej rozmowie zrozumie swoją winę i jakoś się poprawi.

Edycja:

Dziewczyny, dokładnie - nie chodzi o to, że miał mi kupić wycieczke do Paryża czy diamenty. Jakby powiedzial: 'Zapraszam Cię na sushi wieczorem' i po prostu ladnie dał te kwiatki to byloby ok. Ale to bylo zachowanie malego chlopca, bardzo nieeleganckie. A jak jemu powiedzialam, ze mi przykro, to jeszcze sam sie na mnie obrazil, ze urzadzam histerie. Niestety to nie jest pierwszy raz kiedy wg mnie on sie nie zachowal stosownie.

No to jak jednak się tak sprawy mają to już nawet ja nie znajduję dla niego usprawiedliwienia niestety

[mary_poppins]

Napisane przez Taka_tam_jedna

Dobrze, w sumie Twoje argumenty mnie przekonują. Ale niech mimo wszystko niech z nim przegada sprawę - jeśli to jednorazowy epizod buractwa, to chyba można mu to wybaczyć, jeśli po tej rozmowie zrozumie swoją winę i jakoś się poprawi.

Rozmowa - absolutnie tak, ja też nie uważam żeby to był powód do rozstania. Ale ubodłoby mnie to bardzo. Uważam, że zachował się jak burak i że powinien przeprosić.

Napisane przez allthatjazz

Niestety to nie jest pierwszy raz kiedy wg mnie on sie nie zachowal stosownie.

Jak nie pierwszy raz, to bym się mocno zastanowiła nad nim.

[ARAKSJEL]

Jak dla mnie to się czepiasz ...... sam o swoich zapominam ,a co dopiero o czyiś ,dla mnie są to rzeczy drugorzędne ,to takie wymuszone "pozory "oczywiście są ludzie co takie rzeczy pamiętają i są jakby obowiązkowym rozkładem w kalendarzu <mój szkolny kolega składa mi życzenia ,jednocześnie przypominając mi że jestem starszy o rok >

.Suma sumarum to jednak pamiętał ,więc nie ma co szat drzeć ,ale skoro jest z tym ci źle to mu powiedz co na wątrobie leży .

[201604181004]

xD wg mnie się nic nie stało ALE JA NIE PAMIĘTAM WIELU RZECZY, np wigilia to dla mnie czarna magia.
mną się nie sugeruj.

[Glodomorek]

Napisane przez Taka_tam_jedna

Ja jestem osobą, która ma bardzo słabą pamięć do dat, dlatego trochę potrafię się wczuć w sytuację tego chłopaka - widać zapomniał, strasznie głupio się mu zrobiło i jak widać mimo wszystko chciał jakoś naprawić błąd - kupić kwiaty i prezent, wykazał ostatecznie jakąś chęć zadośćuczynienia.

To na prawdę taki problem ustawić przypomnienie w telefonie/komputerze?

[Taka_tam_jedna]

To na prawdę taki problem ustawić przypomnienie w telefonie/komputerze?

Ja kiedyś zapomniałam o urodzinach przyjaciółki, było mi strasznie głupio, dlatego teraz mam kalendarz z pozaznaczanymi urodzinami wszystkich ważnych dla mnie osób. Mądry Polak po szkodzie - czasami sobie mówimy "będę pamiętała, będę pamiętała", a wychodzi jak wychodzi i dopiero wtedy idziemy po rozum do głowy i ustawiamy te głupie przypomnienia.