|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2018-05-24, 09:05 | #271 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Ja niestety nie mam kiedy drzemać - jak kończę o 13 to fakt jestem padnięta, ale musze iść wcześnie spać, a drzemka by to uniemożliwiła.
Aczkolwiek uwielbiam drzemki i jesli nie trwają w moim przypadku dłużej niz godzina + jestem na kanapie, nie w sypialni w łożku, to nie ma problemu pozniej z funkcjonowaniem na poziomie heh |
2018-05-24, 13:39 | #272 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 835
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;83765446]Zdarza mi sie, ale unikam jak ognia. Za kazdym razem po przebudzeniu jestem zniszczona i nie moge sie dobudzic przez nastepne pare godzin. No a potem nie moge zasnac
W poniedzialek obudzilam sie po drzemce tak zdezorientowana, ze po dobrych paru minutach zastanawiania sie, co sie dzieje, musialam sprawdzic na google maps, gdzie jestem (a bylam w domu) To byl moj ostatni raz, nigdy wiecej.[/QUOTE] Ha ha dobre |
2018-09-29, 09:11 | #273 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Dołączam do wątku. 2 tygodnie temu zaczęłam nową pracę i codziennie jestem mega zmęczona. Wstaję po 5, wracam po 18: jem, myję się, szykuję jedzenie na jutro, chwilę posiedzę i idę spać o 22. Wczoraj też zasnęłam o 22, mimo że był piątek. Mam nadzieję, że tak nie będzie zawsze i później będę miała więcej energii, bo nie chcę tak żyć.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2018-09-29, 09:45 | #274 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Masz jakieś długie dojazdy, że aż tyle godzin? |
|
2018-09-29, 11:45 | #275 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-09-29, 14:51 | #276 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;85926996]Masz bardzo długi dzień, za długi. To jest 13 godzin na pełnych obrotach. Obawiam się, że zawsze możesz być przemęczona.
Masz jakieś długie dojazdy, że aż tyle godzin?[/QUOTE] Pracuję od 8 do 16, ale jadę do pracy 1,5 h. Lubię rano wstać i na spokojnie się wyszykowac; zjeść śniadanie, wypić herbatę, umalować, ubrać, czasem zrobić świeże kanapki do pracy - więc wstaję tak 5:20, po 6 mam autobus. Po pracy niestety muszę czekać godzinę na autobus, ponieważ brakuje mi tak 15-20 minut, żeby zdążyć na wczesniejszy. Dzisiaj jest sobota, a i tak nie odpocznę, bo sprzątam cały bałagan, który się zrobił po tygodniu plus pranie, normalny obiad (w tygodniu o niego ciężko), poza tym ciągle myślę o pracy - to początki więc zastanawiam się, czy wszystko dobrze zrobiłam, czy może znowu dostanę ochrzan. Chyba będę musiała nadal szukać pracy i zmienić na taką bliżej.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2018-09-29, 19:31 | #277 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Współczuję wam bardzo w sumie, bo to długi dzień i macie prawo padać jak kawki. Jedyne co w takiej sytuacji mogę doradzić, to suplementację magnezu i witaminy D (w szczególności teraz, w jesieni, przed nadchodzącą zimą) - every little helps. |
|
2018-09-29, 20:24 | #278 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;85928687]Tzn. jeżeli jest to w miarę dobra praca, w której się rozwijasz i zdobywasz doświadczenie, to rok można się tak pomęczyć. Ale całe życie? Ja to zawsze mówię, że życie czasami samo w sobie potrafi być dość ciężko, więc trzeba sobie je ułatwiać jak tylko się da. Spędzanie 2 godzin dziennie podróżując do i z pracy, to utrudnianie sobie życia jak cholera, według mnie
Współczuję wam bardzo w sumie, bo to długi dzień i macie prawo padać jak kawki. Jedyne co w takiej sytuacji mogę doradzić, to suplementację magnezu i witaminy D (w szczególności teraz, w jesieni, przed nadchodzącą zimą) - every little helps.[/QUOTE]No właśnie to samo chciałam napisać-ze nie dziwie się zmęczenia komuś,kto tyle czasu jest na nogach. Nie dziwie sie, ze po tylu godzinach na pełnych obrotach brakuje już energii.... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
2018-09-29, 21:03 | #279 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Dlatego nie wiem jak ogarniają to kobiety, które tyle pracują zawodowo, a do tego jeszcze np. mają dzieci w domu, które czekają na nie, i z którymi trzeba zadanie odrobić, ubranie do szkoły przygotować na następny dzień i generalnie poświęcić im trochę uwagi i wszystko ogarnąć. Dla mnie takie kobiety to cyborgi. Podziwiam.
|
2018-09-29, 21:35 | #280 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Dojazd do godziny to norma. Ty masz trochę więcej niestety a przede wszystkim marnujesz ta godzinę przez autobus. Jeśli to się uda wyeliminować to będzie super. A może da rade jakoś zagospodarować ta godzinę? Zrobić zakupy? Zrelaksować się z książką? Spacer? Z czasem jak nabierzesz wprawy to też przestaniesz przeżywać pracę i rozmyślać czy wszystko zrobiłaś dobrze. Obowiązki domowe też ogarniesz. Tzn szkoda że jesteś sama bo wszystko spada na ciebie. Mając tz jednak część obowiązków odpada. A tak to faktycznie i ugotować i kupić i wyprasować. Wszystko sama. Ale spoko dasz radę. Obiad polecam robić wieczorem i najlepiej na 2-3dni. Wtedy rano tylko pakujesz wszystko do lunch boxa. To trwa naprawdę chwilkę. Rzadko potrzebowałam więcej jak pół godziny na przygotowanie jedzonka. No i gotowałam sobie zawsze na świeżo rano ziemniaka, ryż lub makaron. Do tego mięsko zrobione wieczór wcześniej i surówka kupna. Nie wyobrażam sobie nie zjeść normalnego obiadu około 13. No chyba że lubisz kanapki jednak mój mąż tak woli. Nie rozumiem... Ale skoro jest zadowolony z buły to niech mu będzie Pranie możesz puścić w nocy - opóźnienie startu - tak że rano od razu powiesisz i po powrocie będzie suche. Swoją drogą błyskawicznie się szykujesz rano. Pobodka 5.20 autobus o 6... a pewnie nie masz przystanku pod drzwiami. Dobra jesteś skoro dla ciebie to jest na spokojnie ja od budzika do wyjścia z domu najlepiej jak mam godzinę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
|
2018-09-29, 22:55 | #281 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;85929046]Dlatego nie wiem jak ogarniają to kobiety, które tyle pracują zawodowo, a do tego jeszcze np. mają dzieci w domu, które czekają na nie, i z którymi trzeba zadanie odrobić, ubranie do szkoły przygotować na następny dzień i generalnie poświęcić im trochę uwagi i wszystko ogarnąć. Dla mnie takie kobiety to cyborgi. Podziwiam.[/QUOTE]
Ja tak teraz mam. W pracy 8-9 h, dojazd godzina w kazda strone, rano jeszcze dluzej bo odprowadzam corke do przedszkola. Do tego teraz jestem w ciazy, to padam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-09-30, 08:07 | #282 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Może się uda dogadać, bo już o to pytałam. Mam Tz, mieszkanie ogarnia razem ze mną, ale i tak długo schodzi, jeśli się nie robi prawie nic w tygodniu. Lunch boxy robię, tylko że nie zawsze jest to mięso i ryż/makaron itd., ale np. ryba wędzona, jajka, kabanosy, mięso pieczone plus warzywa itp., sałatka, czasem kanapki - to mi zajmuje mało czasu żeby spakować, ale do "normalnego obiadu" się nie bardzo zalicza. Nie wyobrażam sobie rano gotować jeszcze czegoś do pracy i tak zawsze na koniec się spieszę. Wstaję 5:20, wychodzę z domu 6:10-6:15, przystanek mam po drugiej stronie ulicy niemal. Godzinę po pracy oczywiście przeznaczam na zakupy, ale codziennie nie mam potrzeby tych zakupów robić, więc dla mnie to jak stracona godzina. ---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ---------- [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;85928687]Tzn. jeżeli jest to w miarę dobra praca, w której się rozwijasz i zdobywasz doświadczenie, to rok można się tak pomęczyć. Ale całe życie? Ja to zawsze mówię, że życie czasami samo w sobie potrafi być dość ciężko, więc trzeba sobie je ułatwiać jak tylko się da. Spędzanie 2 godzin dziennie podróżując do i z pracy, to utrudnianie sobie życia jak cholera, według mnie Współczuję wam bardzo w sumie, bo to długi dzień i macie prawo padać jak kawki. Jedyne co w takiej sytuacji mogę doradzić, to suplementację magnezu i witaminy D (w szczególności teraz, w jesieni, przed nadchodzącą zimą) - every little helps.[/QUOTE] Czy dobra to według mnie średnio. Na razie pozbieram trochę doświadczenia, ale pensja mi niezbyt odpowiada więc i tak będę na bieżąco przeglądać ogłoszenia. Spróbuję z tą suplementacją. Też się zastanawiam, jak kobietom udaje się ogarnąć po pracy jeszcze dzieci. Jednak ja mam taką pensję, że gdybym miała dzieci to bardziej opłacałoby mi się nie pracować, mieć ich 2-3 i skupić się tylko na ich wychowaniu.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2018-09-30 o 07:58 |
|
2018-09-30, 08:33 | #283 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Uważam, że kobiety (albo mężczyźni, generalnie jeden z rodziców), które mają dzieci powinny pracować maksymalnie na pół etatu, tak, żeby ok. godz. 14, najpóźniej 15-ej już były w domu i na spokojnie ogarniać obowiązki domowe. Bo inaczej można się zajechać żywcem. Ale zdaję sobie sprawę i rozumiem, że czasami tak się nie da i pieniądze zwyczajnie są potrzebne. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2018-09-30 o 08:38 |
|
2018-09-30, 12:29 | #284 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cinderella cieszę się że tak mówisz. Serio. Bo jak słyszę lamenty niepracujących mam że to też etat i chcą kasę za pracę w domu itd (wiesz o co chodzi bo na pewno nie raz słyszałaś) prxy czym mówią często z pogardą o pracujących to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Już przed dzieckiem tak uważałam ale teraz tym bardziej. Szkoda że tak mało pracodawców umożliwia pół etatu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ---------- Cytat:
Fajne lunch boxy robisz. Ja coś takiego biorę na drugą zmianę na kolację. Obiad jednak muszę mieć normalny. Wydaje ci się że długo schodzi z gotowaniem rano zazwyczaj wstaje i od razu nastawiam wodę. Ziemniak/ryż/makaron gotują się same. Ja w tym czasie się zbieram. Potem siup do boxa, dodaje np. już gotowy bolognese, leczo, warzywa i gotowe. Opracujesz sobie z czasem takie proste dania na pewno.tez kiedyś miałam z tym problem. Są też dania obiadowe całe do odgrzania bez robienia czegokolwiek rano. Na pewno nie robię w tygodniu zadnych naleśników czy pulpecikow bo mi się nie chce nad tym stać wieczorem ale dania typu właśnie sos do makaronu, leczo czy schab gotowany/duszony w sosie robią się raz dwa. Wszystko do gara i tylko czasem trzeba rzucić okiem. A jeszcze lepiej wszystko do piekarnika - zapiekanka, ryba . Wtedy to już niemal zero roboty. Miałam taki okres - około 10 miesięcy to trwało- że wychodziłam dzień w dzień w tygodniu 7 a wracałam o 21 więc mam obcykane różne udogodnienia A może tam pracuje ktoś z twoich okolic i mogłabyś razem z tą osobą dojeżdżać autem? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
|
2018-10-06, 14:36 | #285 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: A kto to wie
Wiadomości: 2 884
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Znajoma z dzieckiem szuka i szuka ale nie przyjmie niczego co jest trochę dalej, a to odcinek 20 km tylko że komunikacją 1h... No to widzicie jak jest. Mnie też praca i dojazd wykańcza. I tak jak ona chciałabym pracę pod blokiem, albo chociaż w tym samym mieście :/ Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ---------- Heledore, podziel się z nami tymi pomysłami na udogodnienia, może ktoś coś zaczerpnięte Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-10-06, 17:17 | #286 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Jeśli chodzi o matki niepracujace , sama do nich należę. Tu chodzi bardziej o ta robotę, która jest przez cały dzień. Jeśli siedzi się w domu z dzieckiem zmywa się nie raz , a 5 razy . Ciągle coś trzeba sprzątać, i tak w kolko . Jeśli idzie się do pracy to najczęściej te 9 godz dom jest zamknięty i nietykalny . Jednak jeśli matka pracuje na etat fizycznie ( nie przy biurku ) to naprawdę podziwiam
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-10-06, 17:32 | #287 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Mam nadzieję, że większość kobiet potrafi sobie podział obowiązków z mężami/partnerami ustalić. Niedawno trafiłam na badanie przeprowadzone w Polsce, gdzie ustalili, że pomimo wykonywania pracy na pełen etat przez obie strony + te same zarobki, to kobiety w Polsce nadal wykonują większość obowiązków domowych, jak pranie, prasowanie, gotowanie, itd. Na szczęście, pokolenie młodych kobiet już ma inne myślenie. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2018-10-06 o 17:34 |
|
2018-10-06, 17:44 | #288 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Zgadzam się. Moja mama pracowała tak z naszą trójka, różnica co dwa lata , więc miała całe stadko 0-6 lat. Jej bardzo pomagała babcia. Mama pracowała na 3 zmiany. Uważam, że jedna zmiana w tym przypadku to jest pikuś, gorzej gdy praca jest właśnie zmianowa . Zawsze jest ciężko, ale tak żyje większość rodzin w Polsce , i na całym świecie
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-10-23, 19:55 | #289 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Jak sobie radzicie z pracą i zmęczeniem po niej w ten jesienny czas?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2018-10-23, 20:37 | #290 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Nie radzę sobie.Dzis jest wtorek a ja już o 13 miałam dość,jeszcze 2 godziny do końca pracy i 3 dni do weekendu.Niektórych ładna pogoda rozleniwia a mnie właśnie napędza ,natomiast jesienią i zima nic mi się nie chce ,pozostaje zacisnąć zęby i jakoś wytrwać do tego marca Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2018-10-24, 06:37 | #291 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Ucinam sobie 2-godzinną drzemkę po obiedzie i jakoś daję radę
|
2018-10-24, 07:03 | #292 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Oj, ostatnio słabo sobie radzę. Przestałam ćwiczyć. Po południu często łapie mnie senność - 2-3 godziny potrafię spać. Na szczęście jeszcze w miarę trzymam dietę (nie szaleję ze słodyczami). Chyba muszę znowu zacząć brak magnez marki, po której serio czułam się dobrze. Zmieniłam eksperymentalnie na inny i odczuwam różnicę. Pocieszam się tym, że ostatnio miałam serio dużo stresów i może organizm odreagowuje.
|
2018-10-24, 09:55 | #293 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Powiem wam, ze jak duzo mysle o tym jesiennym czasie, zimnej, burej pogodzie i powtarzam, ze jest paskudnie na zewnatrz i to powoduje moje zmeczenie, tym gorzej sie czuje. Ostatnio zaczelam sobie w myslach powtarzac, ze wcale nie jest tak zle, ze to TYLKO jesien, ktora minie, ze dam rade i, ze nie bedzie zle. I autentycznie jest okay Mysle, ze duzo dziala tutaj autosugestia - jak bedziemy sie uzalac i skupiac na pogodzie i na tym, ze na przygnebia, to bedzie tylko gorzej.
Czasami musze wstac o 5-ej rano, co kiedys bylo dla mnie katorga i umieralam caly dzien. Oj, jaka ja bylam biedna, pokrzywdzona, zmeczona i jak bylo mi zle... Odkad dzien przed zaczelam sobie powtarzac w myslach: "wstane, dam rade, nie bedzie tak zle", to nie jest Moze nie na kazdego, ale na mnie takie myslenie dziala. Wczoraj bylam 18 godzin na nogach i kladlam sie do lozka pelna energii - jak to zrobilam, nie wiem ale dzien wczesniej powtarzalam sobie, ze to bedzie dobry dzien. Osobiscie nie probowalam, ale kolezanka z pracy nie raz powtarza, ze jest mniej zmeczona i ma wiecej energii odkad w tamtym roku zaczelam suplementowac witamine D. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2018-10-24 o 09:59 |
2018-10-24, 10:31 | #294 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86033237]Powiem wam, ze jak duzo mysle o tym jesiennym czasie, zimnej, burej pogodzie i powtarzam, ze jest paskudnie na zewnatrz i to powoduje moje zmeczenie, tym gorzej sie czuje. Ostatnio zaczelam sobie w myslach powtarzac, ze wcale nie jest tak zle, ze to TYLKO jesien, ktora minie, ze dam rade i, ze nie bedzie zle. I autentycznie jest okay
(...) Osobiscie nie probowalam, ale kolezanka z pracy nie raz powtarza, ze jest mniej zmeczona i ma wiecej energii odkad w tamtym roku zaczelam suplementowac witamine D.[/QUOTE] Wezmę z Ciebie przykład i spróbuję się pozytywnie nakręcić. Również na to, żeby nie demonizować przerwy w ćwiczeniach, bo normalnie czuję się, jakby już nie było powrotu. Tylko witamina D witaminie D nierówna. Jak brałam Vigantoletten to naprawdę czułam różnicę. Teraz suplementuję od innego producenta... no i serio nie to samo, a wpakowałam się w wielkie, ekonomiczne opakowanie. Wykończę i od razu kupię poprzedni. |
2018-10-25, 12:23 | #295 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Też muszę kupić tą witaminę i zacząć brać. Tak tytułem wstępu o witaminie D. A teraz mogę i ja dołączyć do grona "zmęczeniowców". Dzieci brak, na kark 30stka w tym roku wskoczyła, Mąż i pies w ilości po jednej sztuce w domu. Pracuje w typowym układzie czyli godziny 8-16 od poniedziałku do piątku w centrum wojewódzkiego miasta. W budżetówce czyli ciepła posada. Ale to dopiero moje początku, właśnie zaraz kończę okres próbny. I moje przypuszczenia co do zmęczenia to właśnie ta praca. I to nie dlatego, że jest wymagająca - wręcz przeciwnie, jest dość nudna. Gdy się zatrudniałam to końca nie było gadaniu, że o tak, tu jest pracy tyle, że nie wiadomo w co ręce włożyć. No może ale jeszcze nic takiego się nie pojawiło (może jeden albo dwa dni). Pewnie są takie okresy, nie wiem. Jestem tu 3 miesiące i póki co cisza, całe wakacje też takie są czyli raczej czerwiec i lipiec też. Czyli pół roku spokoju. Wykańcza mnie to. Poprzednia praca, która faktycznie była wymagająca, nie wywoływała u mnie takich stanów zmęczenia. W pracy 8h na pełnych obrotach a funkcjonowałam całkiem dobrze, czułam się lepiej, miałam więcej sił (firmę powiedzmy likwidują stąd przymus zmiany pracy). Wiadomo, że bywałam padnięta ale ogólnie więcej mi się chciało. Teraz przychodzę do domu i brak mi zapału, nic nie robię, mam gdzieś w sumie wszystko a o 20:30 bywa, że już leżę w łóżku bo autentycznie czuje się padnięta. Zapisałam się na angielski z pracy, od razu po pracy mam 2-3h zajęć. Ale rzadko wtedy jeszcze myślę. Choć to grupa podstawowa to jakbym nic nie umiała. W pracy też nie wykazuje się zbytnio zapałem bo całe moje obowiązki zajmują koło 2h dziennie (gdy rozciągnę je w czasie). Ale jak pracy nie ma to jej sobie nie stworzę. Siedzę i szukam w necie nie wiadomo czego, jak budżet pozwala to zamawiam to i tamto, wyrwę się na miasto do galerii choć na chwile. Nie chce znowu szukać pracy, jestem tym zmęczona. Poza tym mam tu sporo plusów finansowych, cudowną przełożoną (pracuje z samą dyrekcją), ludzi też całkiem ok, odległość taka w miarę (w centrum zawsze plus, wiadomo). No ale jak tak ma to wyglądać to nie wytrzymam psychicznie. Będę prosiła o zmianę stanowiska (bo w instytucji zostać mogę) w ostateczności. |
|
2018-10-26, 21:16 | #296 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: A kto to wie
Wiadomości: 2 884
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Czym się zajmujesz w tym urzędzie?
Dla swojego dobra właśnie, ale też przeciw znudzeniu które chyba tak cię męczy, zacznij sobie czas wolny organizować. Możesz się douczać z innej dziedziny albo może innego działu do którego byś się potem przeniosła itp. już były takie wątki na wizażu. |
2018-10-27, 01:13 | #297 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Czesc Dziewczyny, ja tez bezdzietna, TZ i pies sztuk jeden i jeden. Pracuje duzo, ale zdalnie. TZ zmianowo. Prace moge rozkladac sobie na caly dzien i tak robie. Niby fajnie by bylo zrobic wszystko naraz i miec np. o 15-16 wolne, ale tak przynajmniej robie w miedzyczasie przerwy na spacer z pieskiem, robie sobie normalny obiad, jak mam okres bardziej senny (Hashimoto nie pomaga), to moge sobie uciac zazwyczaj drzemke itd. Pracy mam duzo, bo rozwijam firme. Bywa, ze i pol nocy siedze. Tak powinno byc i dzisiaj, ale nie mam sily, wiec ide spac . Bywa tez, ze mam jeszcze cos waznego do zrobienia i wybieram to zrobic zamiast np. pozmywac naczynia. Przydalaby sie zmywarka, ale nie mam na nia miejsca i mozliwosci podlaczenia w kuchni.
Ja lubie jesien, ale jestem wtedy bardziej senna + moj organizm wariuje, na przemian sie poce i marzne. |
2018-10-27, 19:10 | #298 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Może komuś to pomoże
https://www.pudelek.pl/artykul/13747...:1539287938:v3 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
2018-10-27, 19:37 | #299 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Cytat:
Może pora na zmianę? Od jak dawna masz kryzys? Nie przejmuj się, pozwól organizmowi na wakacje, jeśli ich się domaga, grunt by nie przeciągnąć tematu. |
||
2018-10-30, 10:58 | #300 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Cytat:
Jestem sekretarką samej dyrekcji (sztuk dwie, niedługo dojdzie trzecia). Przez to, że przewija się sporo osób trudno mi robić coś, co nie jest pracą lub chociaż udawaniem, że pracuje. Tak mam usytuowanie biurko i monitor. Ogólnie uważam, że raczej nieprawidłowo jest ustawiony (ze względu na dane) ale nie ma innej możliwości ustawienia. Ogólnie póki co to początki więc też się przyuczam. Ale i wyłapuje informacje o planowanych zmianach na stanowiskach a będąc wewnątrz zawsze jest to łatwiejsze. Także mam na uwadze ewentualną zmianę, może akurat coś się trafi. W ogóle po zmianie czasu łatwiej mi funkcjonować, ale tak mam co roku. Letni czas gdy już jest tak ciemno z rana, nie sprzyja mi w ogóle. No ale długo też nie będzie tak przyjemnie jak teraz. |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:29.