Mężczyźni z syndromem księżniczki

[ParasolkaMaryPoppins]

Spotkałam egzemplarz, który już drugi raz się obraża, gdy nie chcę się mu zwierzyć. Nie znam się z nim aż tak dobrze, więc nie mam pewności, że to co mu powiem, zachowa dla siebie. Mamy wspólnych znajomych, więc czasem odnoszę wrażenie, że kieruje się bardziej ciekawością niż chęcią zbudowania namiastek jakiejkolwiek trwałej znajomości. Nie mam problemu z prowadzeniem rozmowy, do momentu, gdy nowo poznana osoba zaczyna za bardzo dopytywać się. Od razu włącza mi się lampka: A na co mu to przesłuchanie?
Na chwilę obecną on się obraził i włączył mode ghosting ew. ciche dni.

Czy zetknęłyście się z podobnym zachowaniem?

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Spotkałam egzemplarz, który już drugi raz się obraża, gdy nie chcę się mu zwierzyć. Nie znam się z nim aż tak dobrze, więc nie mam pewności, że to co mu powiem, zachowa dla siebie. Mamy wspólnych znajomych, więc czasem odnoszę wrażenie, że kieruje się bardziej ciekawością niż chęcią zbudowania namiastek jakiejkolwiek trwałej znajomości. Nie mam problemu z prowadzeniem rozmowy, do momentu, gdy nowo poznana osoba zaczyna za bardzo dopytywać się. Od razu włącza mi się lampka: A na co mu to przesłuchanie?
Na chwilę obecną on się obraził i włączył mode ghosting ew. ciche dni.

Czy zetknęłyście się z podobnym zachowaniem?

U mężczyzn chyba nie, ale u kobiet tak. Nie lubię się zwierzać osobie, do której nie ma 100% zaufania i nienawidzę gdy np. koleżanki z pracy wyciągają coś ode mnie na siłę jakbyśmy były najlepszymi przyjaciółkami. Mnie takie wymuszanie zwierzeń jeszcze bardziej blokuje i oddalam się od takiej osoby.

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=b86fbd8625d9b7713dc397c 4b023b1c18a236704_5f3b0c8 5ccdaa;87253367]U mężczyzn chyba nie, ale u kobiet tak. Nie lubię się zwierzać osobie, do której nie ma 100% zaufania i nienawidzę gdy np. koleżanki z pracy wyciągają coś ode mnie na siłę jakbyśmy były najlepszymi przyjaciółkami. Mnie takie wymuszanie zwierzeń jeszcze bardziej blokuje i oddalam się od takiej osoby.[/QUOTE]
Mam tak samo. Nie rozumiem trochę osób, które dużo opowiadając o sobie, oczekują tego samego. Każdy jest inny i potrzebuje więcej czasu. Tupanie nóżką na odmowę utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam, bo mam do czynienia z niedojrzałą osobą. Nie jestem jak Shrek, co ma warstwy jak cebula, ale nie jestem też ekshibicjonistką, żeby właściwie obcej osobie zwierzać się z mojego życia.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Oj często to się zdarza, w rodzinie mam jednego takiego. Powiedz coś źle, coś co mu nie pasuje, albo nie powiedz wcale bo to nie jego interes i obrażony na cały świat, kwaśna mina i zamyka się w sobie na pół dnia... Dramat.

A jeśli chodzi o relacje damsko-męskie, to takie coś jest dla mnie aseksualne. To nowa osoba, obca, nie powiem wszystkiego i nie chcę wszystkiego wiedzieć, a takie fochy na samym początku są wyraźnym sygnałem alarmowym, żeby uciekać.

[Tequila222]

Ja niestety spotkałam się z wymuszaniem zwierzeń tylko od jednej wścibskiej koleżanki. Lubiła plotki na temat swoich najbliższych koleżanek i sama opowiadała intymne szczegóły z ich życia więc nie miałam najmniejszego zamiaru mówić jen czegokolwiek na swój temat. Myślę że osobnik jest obrażony bo nie zaspokoiłas jego ciekawości. Może ewentualnie wciskać kit że jest mu wielce przykro że nie obdarzasz go zaufaniem Tak czy siak to bardzo dziecinne zachowanie i zrobił przysługę że przestał się odzywać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Mam tak samo. Nie rozumiem trochę osób, które dużo opowiadając o sobie, oczekują tego samego. Każdy jest inny i potrzebuje więcej czasu. Tupanie nóżką na odmowę utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam, bo mam do czynienia z niedojrzałą osobą. Nie jestem jak Shrek, co ma warstwy jak cebula, ale nie jestem też ekshibicjonistką, żeby właściwie obcej osobie zwierzać się z mojego życia.

Dokładnie, nic na siłę, mów o sobie tyle ile chcesz i potrzebujesz. Z mojego doświadczenia wychodzi, że osoby, które tak nalegają na zwierzenia, nie tylko same opowiadały mi swoje historie życia, ale również wynosiły sekrety innych osób, które mnie kompletnie nie interesowały. Nie ufam takim ludziom i już. Lubię jak znajomość rozwija się stopniowo i bez nacisków.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Spotkałam egzemplarz, który już drugi raz się obraża, gdy nie chcę się mu zwierzyć. Nie znam się z nim aż tak dobrze, więc nie mam pewności, że to co mu powiem, zachowa dla siebie. Mamy wspólnych znajomych, więc czasem odnoszę wrażenie, że kieruje się bardziej ciekawością niż chęcią zbudowania namiastek jakiejkolwiek trwałej znajomości. Nie mam problemu z prowadzeniem rozmowy, do momentu, gdy nowo poznana osoba zaczyna za bardzo dopytywać się. Od razu włącza mi się lampka: A na co mu to przesłuchanie?
Na chwilę obecną on się obraził i włączył mode ghosting ew. ciche dni.

Czy zetknęłyście się z podobnym zachowaniem?

To nie jest żaden syndrom księżniczki tylko regularne zaburzenie osobowości, czyli osoba toksyczna. Duża czerwona flaga, człowiek do odstrzału.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Spotkałam egzemplarz, który już drugi raz się obraża, gdy nie chcę się mu zwierzyć. Nie znam się z nim aż tak dobrze, więc nie mam pewności, że to co mu powiem, zachowa dla siebie. Mamy wspólnych znajomych, więc czasem odnoszę wrażenie, że kieruje się bardziej ciekawością niż chęcią zbudowania namiastek jakiejkolwiek trwałej znajomości. Nie mam problemu z prowadzeniem rozmowy, do momentu, gdy nowo poznana osoba zaczyna za bardzo dopytywać się. Od razu włącza mi się lampka: A na co mu to przesłuchanie?
Na chwilę obecną on się obraził i włączył mode ghosting ew. ciche dni.

Czy zetknęłyście się z podobnym zachowaniem?

Nie raz. Nie każdemu ufam. Jak nie ufam to nie widzę powodu do zwierzeń. Mówię to co chcę powiedzieć.

Jesli ktoś się obraza bo nie mówię mu wszystkiego, to ten ktoś ma problem, a ja mam to w tyłku

Dla mnie osoby które chcą wyciągać od ludzi rózne informacje są pod obserwacją.
Nie wiadomo do tego ta wiedza mu jest potrzebna... może lubi w innym gronie się pośmiać z tych zwierzeń.

Ogólnie nie lubię takich osób obok siebie w otoczeniu.
Takie małe szpiegi

[FALLinLOVE]

Ja też tego nie znoszę choć u facetów się z tym nigdy nie spotkałam

Mam za to koleżanki, które często starały się mnie cisnąć na zwierzenia :/

Ja akurat nie lubię opowiadać o szczegółach swojego życia, nawet najbliższym przyjaciolkom nie mówię wszystkiego. Nie wiedzą o wszystkich moich randkach, czy np. nie wiedzą o wszystkich wariactwach które zrobiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez FALLinLOVE

Ja też tego nie znoszę choć u facetów się z tym nigdy nie spotkałam

Mam za to koleżanki, które często starały się mnie cisnąć na zwierzenia :/

Ja akurat nie lubię opowiadać o szczegółach swojego życia, nawet najbliższym przyjaciolkom nie mówię wszystkiego. Nie wiedzą o wszystkich moich randkach, czy np. nie wiedzą o wszystkich wariactwach które zrobiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja spotkałam takiego faceta. Koszmar

Ogólnie wścibskość i nakręcanie dram, rozpowiadanie na prawo i lewo cudzych historii, nakręcanie plotek itp. itd. nie zależą od płci. W sumie nie są też aż takie częste. Spotkałam tylko kilka takich osób w całym swoim życiu. Wyczuwam je na odległość, mam radar i uciekam od razu po zidentyfikowaniu Dlatego gratuluję Ci, Autorko, że zachowałaś zimną krew i nie dałaś się zrobić zwykłemu, taniemu plotkarzowi.

[amillia]

A z ciekawości, o jakim rodzaju informacji mówicie? Bo albo się nie spotkałam albo się łatwo zwierzam ludziom Nie ma chyba informacji, których strzegę jak oka w głowie, jak ktoś zapyta to powiem wszystko, skąd pochodzę, gdzie mieszkam, ile zarabiam, nie mam poczucia, że niektóre pytania mogą być wścibskie.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Nie spotykam się z takim zachowaniem. Trzymam ludzi na dystans i nie próbują go przebić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez amillia

A z ciekawości, o jakim rodzaju informacji mówicie? Bo albo się nie spotkałam albo się łatwo zwierzam ludziom Nie ma chyba informacji, których strzegę jak oka w głowie, jak ktoś zapyta to powiem wszystko, skąd pochodzę, gdzie mieszkam, ile zarabiam, nie mam poczucia, że niektóre pytania mogą być wścibskie.

Jak cię ktoś pyta o to, kiedy ostatni raz płakałaś i dlaczego, albo z kim chciałabyś się przespać, albo kiedy czułaś się najbardziej upokorzona w swoim życiu, to też się dzielisz chętnie wszem i wobec?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87255191]Jak cię ktoś pyta o to, kiedy ostatni raz płakałaś i dlaczego, albo z kim chciałabyś się przespać, albo kiedy czułaś się najbardziej upokorzona w swoim życiu, to też się dzielisz chętnie wszem i wobec? [/QUOTE]Brzmi jak pytania do gry w prawdę i wyzwanie Chyba nigdy się z czymś takim nie spotkałam, wialabym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Pytania rodem ze Złotych myśli
Z jednej strony właściwie dobrze się stało, że przestał się odzywać. (Założę się, że teraz jest święcie przekonany, że to wszystko moja wina Cóż, nie będę go wyprowadzać z błędu). Z drugiej -czasami fajnie się z nim rozmawiało, dopóki nie zaczynał się spoufalać (Sorki, już nie wiem, jak inaczej określić jego zachowanie).

[FALLinLOVE]

Napisane przez amillia

A z ciekawości, o jakim rodzaju informacji mówicie? Bo albo się nie spotkałam albo się łatwo zwierzam ludziom Nie ma chyba informacji, których strzegę jak oka w głowie, jak ktoś zapyta to powiem wszystko, skąd pochodzę, gdzie mieszkam, ile zarabiam, nie mam poczucia, że niektóre pytania mogą być wścibskie.

Ja mialam na mysli takie pytania bardziej... intymne (?)

Jesli ktos mnie pytam skad pochodze, gdzie mieszkam, czy jestem z zwiazku, jak dlugo czy np. gdzie pracuje itd. to nie widze w tym problemu. To nie sa zadne tajemnice tylko normlane tematy do rozmow. Poza oczywiscie sytuacja kiedy cala rozmowa jest jednym wielkim wywiadem

Natomiast mialam kolezanke (znalysmy sie dlugo), ktora chciala miec pelny dostep do wszystkich informacji o moim zyciu

Np. nie widzialysmy sie dlugo, bo mieszkalam za granice, a ona pierwsze pytanie: z iloma facetami sie tam spotykalam i z iloma z nich doszlo do czegos wiecej. No wiec... WTF? :P

[MsN]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Spotkałam egzemplarz, który już drugi raz się obraża, gdy nie chcę się mu zwierzyć. Nie znam się z nim aż tak dobrze, więc nie mam pewności, że to co mu powiem, zachowa dla siebie. Mamy wspólnych znajomych, więc czasem odnoszę wrażenie, że kieruje się bardziej ciekawością niż chęcią zbudowania namiastek jakiejkolwiek trwałej znajomości. Nie mam problemu z prowadzeniem rozmowy, do momentu, gdy nowo poznana osoba zaczyna za bardzo dopytywać się. Od razu włącza mi się lampka: A na co mu to przesłuchanie?
Na chwilę obecną on się obraził i włączył mode ghosting ew. ciche dni.

Czy zetknęłyście się z podobnym zachowaniem?

Nigdy nie słyszałam o takim "kompleksie księżniczek" u facetów. Nie wiem czy taki w ogóle istnieje, może został on tak nadany i nazwany facetom bardziej przez psycholożki, socjolożki i ogólnie kobiety, które piszą przeróżne poradniki, siedzą w tym? I don't know.

Myślę, że to co opisałeś jest po prostu swego rodzaju toksycznością i bluszczem bo taką osobą musi być mega męcząca jeśli chodzi o kontakty interpersonalne z nami czy z innymi osobami.

Chyba nie spotkałam na swej drodze takiego facet, albo nie zdążyłam go wystarczająco poznać.

Maskara, facet się obraża gdy nie chcesz dzielić się z nim osobistymi czy intymnymi kwestiami. Foch oo prostu. Uważam to za żałosne, dziecinne i niepoważne. Zupełnie niedojrzałe zachowanie.

[Marchewkowlosa]

U mezczyzn raczej nie spotkalam sie z koniecznoscia tego ze musze im wszystko mowic i tlumaczyc, za to u kobiet juz jak najbardziej. Wrecz przeciwnie, faceci raczej (nie generalizujac, na pewno każdy jest inny) wywarli na mnie wrażenie osob wyznajacych zasade "nie mówisz - nie pytam".