Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[Mahdab]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8681546 1]Mam kilka ogłoszeń w muzeach na oku, ale chciałabym wysłać też kilka CV tam, gdzie rekrutacji obecnie nie prowadzą. Moja znajoma tak robiła i miała odzew, pracę dostała. Macie pomysł jak napisać zgrabnego maila w takiej sytuacji?[/QUOTE]Poprostu zadzwoń przed wysłaniem cv i wszystkiego się dowiesz. Po co w przestrzeń wysyłać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anetta125]

Znalazłam w ten sposób pracę, tylko byłam osobiście w firmie i zaniosłam CV. Po niedługim czasie okazało sie, że jedna osoba odchodziła z biura i już nie wystawiali ogłoszenia tylko do mnie zadzwonili. Tylko, że to była niewielka miejscowość i mała firma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Kafka, jak sytuacja się rozwija, obiecująco?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[koralina3]

Drzwosandałowe, skoro teraz jest źle o płaczesz to poczekaj do końca umowy i podziękuj. Wyjdziesz z tego z twarzą i mogą Cię cmoknąć. Chyba , że sami dojdą do takiego wniosku, że to nie jest praca dla Ciebie i tym samym nie przedłużą Ci umowy. Przeżyłam to w banku. Ani ja nie chciałam, ani bank, więc zakończenie mojej pracy było wybawieniem dla obu stron. Chyba sprawy same się jednak rozwiązują. Zresztą też jestem dość wrażliwą osobą i każdą krytykę biorę bardzo do siebie. I już wtedy jest bardzo blisko do stwierdzeń "ja się nie nadaję do niczego". itp.itd...

Dojeżdżałam już do pracy 1,5 godz w jedną stronę (PKS + miejski), czyli 3 godz. dziennie. Wtedy jednak miałam kilkuletnie dziecko i szkoda mi było czasu ... Kolejna ciąża była wybawieniem, do pracy tam nie wróciłam (zresztą kilka lat później ta firma upadła).

[maniaczkakolorowania]

Napisane przez drzewosandalowe

Muszę się przyznać,że chyba nie jestem stworzona do pracy na etacie.
Te wieczne pretensje i humory przełożonym działają na mnie dość stresująco.


Jestem osobą bardzo wrażliwą, próbowałam od południa powstrzymać łzy,ale nie dałam rady. Dostałam opieprz,że nic nie robię, a tak szczerze - nie miałam żadnych wytycznych.
Po raz kolejny widzę kłamstwo w postaci "tak,będziemy cię wdrażać".
Specjalnie pytałam o to kilka razy na rozmowie, wspomniałam, że nie chcę takiej sytuacji jak w poprzedniej firmie, dlatego uwierzyłam w ich zapewnienia.
Ja nie mam obowiązków jako tako, co chwilę jest - zrób to, napisz to, wydrukuj to, skseruj to i wszystko jest z innej parafii...


Wspominałam Wam,że ja nie umiem nic z RODO? Szef kazał mi napisać klauzulę, pokazał, że ma wyglądać tak i tak - więc zmieniłam,aby pasowała do danego dokumentu. I nagle słyszę "To nie tak! Dobra, sam to zrobię!".
No ścięło mnie...


Czy ja tak wiele oczekuję? Może za wiele...

Nie ta praca to inna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez anetta125

Powiedzcie proszę, czy wysyłając CV do firmy bez ogłoszenia na konkretne stanowisko dolaczacie list motywacyjny? Kiedyś tak robiłam, ale teraz zastanawiam się czy jest sens..

Zależy, jak mi się chciało to robiłam LM, jak mniej to kilka słów w mailu pisałam.
Bardzo rzadko się ktoś odzywał, a jak się odzywał to z informacją, że nikogo nie szukają.
Ale moja koleżanka "polowała" w ten sposób (bez LM) i zapraszali ją Raz znalazła w ten sposób pracę, kilka razy dostała ofertę.

Koralina, jak Twoje rozmowy?

Napisane przez stotek

Kafka, jak sytuacja się rozwija, obiecująco?

Powiem Wam, że tak
Atmosfera jest bardzo miła, biuro jest bardzo dobrze zorganizowane. Mówię, że czegoś nie mam, czegoś potrzebuję (typu nowy fotel, śmietniczek pod biurkiem) i od razu jest zamawiane, część rzeczy już dostałam, część dojdzie jutro. Bardzo fajnie
Ludzie nie chodzą wkurzeni, nie marudzą, nie narzekają, nie ma nerwowej atmosfery. Zupełnie inaczej niż w mojej poprzedniej firmie.

Ale też ja czuję się trochę jak z innej planety. Dzisiaj było spotkanie odnośnie prezentacji na szkolenie, nad którą się zmóżdżaliśmy (ja z szefową jako wsparcie merytoryczne i prezesowa z wiceprezesem ) i nie tylko pod kątem merytoryki, ale też gdzie punktorki, gdzie pogrubić, gdzie kolorek śmiesznie tak.

Bardziej martwi mnie, że to stanowisko jest mało rozwojowe, że mało szans jest na rozwój w takiej małej firmie. No ale nie zastanawiam się nad tym za bardzo póki co, zobaczymy, jak się wreszcie wdrożę we wszystkie swoje obowiązki. Na razie bardzo na spokojnie i po kolei dostaję zadania

Generalnie podoba mi się i jest bardzo komfortowo (szefowa bardzo fajna tak btw, prezesowa i wiceprezes też - więc może być normalnie), mimo, że mój niespokojny duch wiecznie chcący więcej, trochę się niepokoi

No i na razie nie mogę się ogarnąć z jedzeniem do pracy, wracam do domu i codziennie coś robię przy garach

[stotek]

No to git, że zapowiada się obiecująco

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Co do rozwoju - jeśli nie masz nikogo nas głową o żadnych sztywnych ram, to możesz się właśnie rozwijać do woli, w kierunku, jaki sobie obierzesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez stotek

Co do rozwoju - jeśli nie masz nikogo nas głową o żadnych sztywnych ram, to możesz się właśnie rozwijać do woli, w kierunku, jaki sobie obierzesz.

No, nie zupełnie, bo pewne rzeczy się nabywa z doświadczeniem, nie wszystko we własnym zakresie się da.
Ale co się da to będę próbować

[anetta125]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Zależy, jak mi się chciało to robiłam LM, jak mniej to kilka słów w mailu pisałam.
Bardzo rzadko się ktoś odzywał, a jak się odzywał to z informacją, że nikogo nie szukają.
Ale moja koleżanka "polowała" w ten sposób (bez LM) i zapraszali ją Raz znalazła w ten sposób pracę, kilka razy dostała ofertę.

Koralina, jak Twoje rozmowy?



Powiem Wam, że tak
Atmosfera jest bardzo miła, biuro jest bardzo dobrze zorganizowane. Mówię, że czegoś nie mam, czegoś potrzebuję (typu nowy fotel, śmietniczek pod biurkiem) i od razu jest zamawiane, część rzeczy już dostałam, część dojdzie jutro. Bardzo fajnie
Ludzie nie chodzą wkurzeni, nie marudzą, nie narzekają, nie ma nerwowej atmosfery. Zupełnie inaczej niż w mojej poprzedniej firmie.

Ale też ja czuję się trochę jak z innej planety. Dzisiaj było spotkanie odnośnie prezentacji na szkolenie, nad którą się zmóżdżaliśmy (ja z szefową jako wsparcie merytoryczne i prezesowa z wiceprezesem ) i nie tylko pod kątem merytoryki, ale też gdzie punktorki, gdzie pogrubić, gdzie kolorek śmiesznie tak.

Bardziej martwi mnie, że to stanowisko jest mało rozwojowe, że mało szans jest na rozwój w takiej małej firmie. No ale nie zastanawiam się nad tym za bardzo póki co, zobaczymy, jak się wreszcie wdrożę we wszystkie swoje obowiązki. Na razie bardzo na spokojnie i po kolei dostaję zadania

Generalnie podoba mi się i jest bardzo komfortowo (szefowa bardzo fajna tak btw, prezesowa i wiceprezes też - więc może być normalnie), mimo, że mój niespokojny duch wiecznie chcący więcej, trochę się niepokoi

No i na razie nie mogę się ogarnąć z jedzeniem do pracy, wracam do domu i codziennie coś robię przy garach

Dzięki za pomoc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[koralina3]

Kafka, rozmowa w sklepie w piątek. Ja oczywiście przeczuwam najgorsze, że jak zobaczą starą babę w rozmiarze XXL to delikatnie podziękują I czekam jeszcze na info z kantoru, ale coraz mniej w to wierzę, bo ogłoszenie cały czas jest odświeżane, a niby chcieli kogoś od zaraz (mam niezbędny kurs i certyfikat). Może chcą mieć wybór?
Jutro PUP.

[Dagunia]

Przez 10 lat miałam do pracy max 10 min autem. Od 3 mc dojeżdżam minimum 40 min w jedną stronę i podjęłam decyzję o przeprowadzce. Szkoda mi czasu ( ostatnio korek na 2 godz), energii, kasy ( min 700 zł mc). Nie polecam.

[Screen]

Wczoraj miałam rozmowę, poszła ogólnie dobrze. Mieli się do mnie dzisiaj odezwać ale na razie cisza.
Tylko nie wiem czy nie popełniłam jednego błędu. Zapytali się mnie czemu zmieniam pracę i jak to ja odpowiedziałam szczerze. Czyli, że zostałam zwolniona z powodu redukcji etatów. Ale teraz tak się zastanawiam czy takie rzeczy powinno się w ogóle mówić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

A dlaczego by nie? Co w tym wstydliwego albo z Twojej winy?
Ja mówię zawsze prawdę, czasem jedynie okrojoną

[malootka]

Oczywiście, ze to w porządku odpowiedz. Tez byłam zwolniona z tego samego powodu i odpowiadałam tak samo.

Edit: paradoksalnie było dużo łatwiej znaleźć tak prace niż gdy sama chciałam sie zwolnić ��

[Screen]

Też tak myślałam ale zaczęłam się zastanawiać czy to nie stawia mnie w złym świetle, że to akurat mnie zwolnili. No ale ludzie są zwalniani nawet jak się nie sprawdzają w pracy i też znajdują jakoś nowa pracę. Po prostu za dużo myślę chyba mam nadzieję, że się odezwia, w teorii miało być dzisiaj no ale może jeszcze zadzwonią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Są techniki, które pozwalają nam zaprezentować się lepiej i szybciej kogoś do siebie przekonać ale z czasem dochodzę do wniosku, że lepiej jednak trzymać się prawdy i nie starać za bardzo bo może pewne stanowiska po prostu nie są dla nas najodpowiedniejsze i lepiej aby to wyszło na etapie rekrutacji.
Oczywiście to się wiąże z mało przyjaznym otrzymywanie odmow ale to też jakaś lekcja.

Ja dostałam odmowe w tym tyg (oficjalnie szukają kogoś z większym doświadczeniem w branży) ale też sama nie ukrywalam na rozmowie, że najbardziej się martwię godzinami pracy 12-20 czy będą mi na dłuższą metę odpowiadały i sądzę, że to przesadzilo. I w sumie podjęli dobra decyzję bo pewnie bym przyjęła ta ofertę i szukała dalej, a po znalezieniu pracy w godzinach bardziej mi odpowiadających po prostu bym odeszła. A mogą znaleźć się osoby, którym takie godziny jak najbardziej będą odpowiadać.

Czy wy też zauważyliście jakieś odblokowanie w ofertach w końcu po przerwie majowej? Ja dopiero w tym tyg wysłałam 3 cv za cały maj

[Screen]

Ja to bym chciała dostać po prostu jakąś odpowiedz bo niestety jestem bardzo niecierpliwa i nie lubię czekac. I chcę po prostu wiedzieć czy tak czy nie, a jak nie to dlaczego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gregia]

Dziewczyny nie wiem co robić. W ogóle nie czuje tej pracy. Ale boję się odejść ze znów będę długo pracy szukać. Rozmawiałam z szefowa. Zauważyła ze coś mi nie leży ta praca. Powiedziała ze jeżeli chce odejść to teraz , gdyż jak coś to następny tydzień chca przeznaczyć na przygotowanie nowej osoby na to stanowisko, póki jest jeszcze dziewczyna w pracy. Gdyż odchodzi za 1.5 tyg.

[malootka]

Napisane przez Screen

Też tak myślałam ale zaczęłam się zastanawiać czy to nie stawia mnie w złym świetle, że to akurat mnie zwolnili. No ale ludzie są zwalniani nawet jak się nie sprawdzają w pracy i też znajdują jakoś nowa pracę. Po prostu za dużo myślę chyba mam nadzieję, że się odezwia, w teorii miało być dzisiaj no ale może jeszcze zadzwonią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie wyrażenie „zwolnienia grupowe” mówi samo za siebie, a jesli rekruter mimo wszystko będzie drążył „ale dlaczego nie stworzyli akurat dla pani kolejnego miejsca pracy byleby pani została, czyżby się pani nie sprawdziła??” to jest oderwany od rzeczywistości

Edit: teraz doczytałam, że u Ciebie nie było zwolnień grupowych. Nie zmienia to mojego stanowiska w kwestii podawania powodu zmiany pracy.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez gregia

Dziewczyny nie wiem co robić. W ogóle nie czuje tej pracy. Ale boję się odejść ze znów będę długo pracy szukać. Rozmawiałam z szefowa. Zauważyła ze coś mi nie leży ta praca. Powiedziała ze jeżeli chce odejść to teraz , gdyż jak coś to następny tydzień chca przeznaczyć na przygotowanie nowej osoby na to stanowisko, póki jest jeszcze dziewczyna w pracy. Gdyż odchodzi za 1.5 tyg.

Wow jaka łaskawa. Na nieszczęście tej pani Ty też masz prawo podjąć decyzję jaką chcesz po okresie próbnym, nie musisz tego robić teraz i zostawać bez pracy nie wiadomo na jak długo. Uważam, że warto dać tej pracy szansę, bo początki czasem są trudne. A jeśli po jakimś czasie stwierdzisz, że się męczysz, będziesz przynajmniej wiedziała, że to nie było tylko takie odczucie i że ta praca po prostu nie jest do Ciebie. To do kiedy jest poprzednia dziewczyna nie jest naprawdę Twoim problemem.

[gregia]

GT

Napisane przez malootka

Dla mnie wyrażenie „zwolnienia grupowe” mówi samo za siebie, a jesli rekruter mimo wszystko będzie drążył „ale dlaczego nie stworzyli akurat dla pani kolejnego miejsca pracy byleby pani została, czyżby się pani nie sprawdziła??” to jest oderwany od rzeczywistości

Edit: teraz doczytałam, że u Ciebie nie było zwolnień grupowych. Nie zmienia to mojego stanowiska w kwestii podawania powodu zmiany pracy.

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------. A





Wow jaka łaskawa. Na nieszczęście tej pani Ty też masz prawo podjąć decyzję jaką chcesz po okresie próbnym, nie musisz tego robić teraz i zostawać bez pracy nie wiadomo na jak długo. Uważam, że warto dać tej pracy szansę, bo początki czasem są trudne. A jeśli po jakimś czasie stwierdzisz, że się męczysz, będziesz przynajmniej wiedziała, że to nie było tylko takie odczucie i że ta praca po prostu nie jest do Ciebie. To do kiedy jest poprzednia dziewczyna nie jest naprawdę Twoim problemem.

Malootka nie mam po co dawać tej pracy szansy, bo wiem ze nic z tego nie będzie. Gdybym wiedziała że będę mieć aż tyle obowiązków, to bym inne wynagrodzenie powiedziała. Dziś byłam na rozmowie w kolejnej formie. Następny etap w przyszłym tygodniu. Ma trwać 2h i to są właśnie minusy bycia w pracy....

[malootka]

Napisane przez gregia

GT


Malootka nie mam po co dawać tej pracy szansy, bo wiem ze nic z tego nie będzie. Gdybym wiedziała że będę mieć aż tyle obowiązków, to bym inne wynagrodzenie powiedziała. Dziś byłam na rozmowie w kolejnej formie. Następny etap w przyszłym tygodniu. Ma trwać 2h i to są właśnie minusy bycia w pracy....

To Twoja decyzja. Nie jestem w Twoich butach, nie wiem czy bym została konkretnie w tej sytuacji, ale wiem ze na pewno nie chciałabym pozostawać bez pracy.

Czyli zaprosili Cię na rozmowę, a tak się martwilaś. Wpisałaś aktualną pracę w cv? Jeśli tak to czy pytali Cię o powód, dla którego chcesz odejść?

[maniaczkakolorowania]

Jak tak dalej pójdzie jak widzę ogłoszenia zostanę bezrobotną, na zasiłkach z mopsu

Gdzie mogłabym się załapać:
Szukają:
1)Pracowników produkcyjnych na 3 zmiany
2) do ochrony na 12h (w tym nocki, pomijam doświadczenie i zaświadczenie o niekaralności)
3) pracownik biurowy z językiem angielskim, czy innym biegłym lub ze znajomością jakiegoś programu np kadrowego/księgowego
4) kogoś na staż zarejestrowanego w pup

Nie pasuje mi żadna z propozycji

Zostaje
1) sprzątanie z którego uciekam bo jestem zmordowana
2) kfc
3) spożywka typu biedronka, lewiatan. Nie wiem czy jestem na tyle sprawna.
Do żabki czasem szukają


23 maja są targi pracy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gregia]

Napisane przez malootka

To Twoja decyzja. Nie jestem w Twoich butach, nie wiem czy bym została konkretnie w tej sytuacji, ale wiem ze na pewno nie chciałabym pozostawać bez pracy.

Czyli zaprosili Cię na rozmowę, a tak się martwilaś. Wpisałaś aktualną pracę w cv? Jeśli tak to czy pytali Cię o powód, dla którego chcesz odejść?

Zaprosili z innej firmy. Do tej co chce się dostać to mają zapraszać w przyszłym tygodniu. Powiedziałam prawdę, że praca okazała się nie tą oczekiwaną, co innego mówili na rozmowie, a co innego wyszło w praktyce.

[servatka]

Napisane przez Dagunia

Przez 10 lat miałam do pracy max 10 min autem. Od 3 mc dojeżdżam minimum 40 min w jedną stronę i podjęłam decyzję o przeprowadzce. Szkoda mi czasu ( ostatnio korek na 2 godz), energii, kasy ( min 700 zł mc). Nie polecam.

Ja też się właśnie z tego powodu przeprowadzam, w ogóle nie wiem jak ugryźć temat bycia na czas w pracy w momencie gdy mam taki masakryczny dojazd? To de facto muszę wyjść z pracy tak, żeby wziąć pod uwagę najgorszy scenariusz (że po drodze będzie 5 wypadków i 3 zamknięte ulice). A jak będzie akurat dobry ruch, to przyjadę 30-45 minut za wcześnie.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez maniaczkakolorowania

Jak tak dalej pójdzie jak widzę ogłoszenia zostanę bezrobotną, na zasiłkach z mopsu

Gdzie mogłabym się załapać:
Szukają:
1)Pracowników produkcyjnych na 3 zmiany
2) do ochrony na 12h (w tym nocki, pomijam doświadczenie i zaświadczenie o niekaralności)
3) pracownik biurowy z językiem angielskim, czy innym biegłym lub ze znajomością jakiegoś programu np kadrowego/księgowego
4) kogoś na staż zarejestrowanego w pup

Nie pasuje mi żadna z propozycji

Zostaje
1) sprzątanie z którego uciekam bo jestem zmordowana
2) kfc
3) spożywka typu biedronka, lewiatan. Nie wiem czy jestem na tyle sprawna.
Do żabki czasem szukają


23 maja są targi pracy.

Maniaczka, a czemu nie próbujesz jakiejś pracy siedzącej? Call center, obsługa klienta?

Napisane przez gregia

Dziewczyny nie wiem co robić. W ogóle nie czuje tej pracy. Ale boję się odejść ze znów będę długo pracy szukać. Rozmawiałam z szefowa. Zauważyła ze coś mi nie leży ta praca. Powiedziała ze jeżeli chce odejść to teraz , gdyż jak coś to następny tydzień chca przeznaczyć na przygotowanie nowej osoby na to stanowisko, póki jest jeszcze dziewczyna w pracy. Gdyż odchodzi za 1.5 tyg.

A kiedy masz tę rozmowę?
Ja bym chyba nie rezygnowała z pracy. Szukałaś dłuższy czas, więc może możesz jednak teraz wykorzystać okres próbny, żeby się czegoś nauczyć, no i trochę się odkuć finansowo.
Chyba, że jest bardzo źle?

Koralina, a jak Twoje rozmowy?Bo to chyba było w ten piątek?

A ja wam powiem, że cały ten tydzień codziennie coś mnie miło zaskakiwało.
Okazało się, że mamy integrację kilkudniową do Wiednia i Czech, ze zwiedzaniem różnych miejsc z przewodnikiem, degustacją win, jakieś wiedeńskie cukiernie i knajpy na trasie, no bajernie i można zabrać osobę towarzyszącą

A do tego do końca roku każdy ma mieć wyrobione minimum 15 godzin szkoleń, w poprzedniej firmie jak komuś skapnęło jedno szkolenie w roku to było dużo.
Jest też biblioteka i można zamawiać książki, jak coś jest wartego kupna, takie związane z branżą.
Ludzie fajni, szefowa spoko, atmosfera luźna, bez spiny. Naprawdę trafiło mi się dobre miejsce. Jeszcze żeby tylko zadania były ambitne, bo na razie to powoli się rozkręca

[Amazoniak]

Napisane przez Kafkazmlekiem

A ja wam powiem, że cały ten tydzień codziennie coś mnie miło zaskakiwało.
Okazało się, że mamy integrację kilkudniową do Wiednia i Czech, ze zwiedzaniem różnych miejsc z przewodnikiem, degustacją win, jakieś wiedeńskie cukiernie i knajpy na trasie, no bajernie i można zabrać osobę towarzyszącą

A do tego do końca roku każdy ma mieć wyrobione minimum 15 godzin szkoleń, w poprzedniej firmie jak komuś skapnęło jedno szkolenie w roku to było dużo.
Jest też biblioteka i można zamawiać książki, jak coś jest wartego kupna, takie związane z branżą.
Ludzie fajni, szefowa spoko, atmosfera luźna, bez spiny. Naprawdę trafiło mi się dobre miejsce. Jeszcze żeby tylko zadania były ambitne, bo na razie to powoli się rozkręca

Brzmi fajnie i aż się dziwię, że takie coś funkcjonuje w polskiej firmie jak ty ich znalazłaś? W jaki sposób weryfikowalas ofertę, żeby wiedzieć że to miejsce warte zainteresowania?
Ja póki co omijam polskie firemki, trochę się boję wdepnac znowu w takie polskie bagienko choć alternatywa jest rzeczywistość korporacyjna (też pod pewnymi względami daleka od normalnosci). Najchętniejbym popracowala teraz w niewielkim oddziale jakiejś firmy zagranicznej, no i pod tym kątem szukam.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Amazoniak

Brzmi fajnie i aż się dziwię, że takie coś funkcjonuje w polskiej firmie jak ty ich znalazłaś? W jaki sposób weryfikowalas ofertę, żeby wiedzieć że to miejsce warte zainteresowania?
Ja póki co omijam polskie firemki, trochę się boję wdepnac znowu w takie polskie bagienko choć alternatywa jest rzeczywistość korporacyjna (też pod pewnymi względami daleka od normalnosci). Najchętniejbym popracowala teraz w niewielkim oddziale jakiejś firmy zagranicznej, no i pod tym kątem szukam.

No właśnie sama jestem w szoku.
Znalazłam ich na OLX, ale wystawili ogłoszenie asystenckie. Wysłałam CV, ale trochę w akcie desperacji, bo asystent to dla mnie za mało. Ale wysłałam też dlatego, że to firma z mojej branży.

Próbowałam ich weryfikować ale opinii żadnych nie znalazłam, jedynie kilka od zadowolonych klientów. Sądziłam, że raczej nic szczególnego nie mogą zaoferować, no bo co taka mała firma? Faktem jest, że to branża dość dochodowa, no ale mimo wszystko.

A oni mi zaproponowali merytoryczne, inne stanowisko. Brzmiało fajnie, opieka medyczna prywatna była, no to przyjęłam i się zaczęło W tym tygodniu wszystko czego mi brakowało i co zgłosiłam, że czegoś nie ma, dostałam, nawet telefon służbowy już pierwszego dnia

Przyznam, że trochę mi brakuje tego korporacyjnego ula ale może jestem spaczona po prostu latami w dużej firmie.

[Amazoniak]

Napisane przez Kafkazmlekiem

No właśnie sama jestem w szoku.
Znalazłam ich na OLX, ale wystawili ogłoszenie asystenckie. Wysłałam CV, ale trochę w akcie desperacji, bo asystent to dla mnie za mało. Ale wysłałam też dlatego, że to firma z mojej branży.

Próbowałam ich weryfikować ale opinii żadnych nie znalazłam, jedynie kilka od zadowolonych klientów. Sądziłam, że raczej nic szczególnego nie mogą zaoferować, no bo co taka mała firma? Faktem jest, że to branża dość dochodowa, no ale mimo wszystko.

A oni mi zaproponowali merytoryczne, inne stanowisko. Brzmiało fajnie, opieka medyczna prywatna była, no to przyjęłam i się zaczęło W tym tygodniu wszystko czego mi brakowało i co zgłosiłam, że czegoś nie ma, dostałam, nawet telefon służbowy już pierwszego dnia

Przyznam, że trochę mi brakuje tego korporacyjnego ula ale może jestem spaczona po prostu latami w dużej firmie.

Czyli podsumowując miałaś fuksa no i super, oby tak dalej

[koralina3]

Piątek - miałam rozmowę w sklepie z butami. Najpierw w akcie desperacji zadzwoniłam i zapytałam, czy ktoś w moim wieku jest tam mile widziany. Pewnie źle zrobiłam dzwoniąc. Pani pomyśli, że jestem osoba niezbyt pewną siebie (i będzie miała rację, bo tak właśnie jest). Sama rozmowa ok, było miło, odpowiedź w poniedziałek. Trochę mnie przerażają godziny pracy, ale chyba można się przyzwyczaić (17 razy w miesiącu) . Trochę zaniepokoił fakt umowy zlecenia przez 3 miesiące (14,70 zł na godzinę) i potem okres próbny.... Ale z tej rozmowy wyszłam jakaś taka podbudowana... Może dlatego, że buty w tym sklepie są zdecydowanie w moim guście i chyba podobałoby mi się tam.
Z kantoru zero odzewu. Czyli nic z tego nie będzie.
Do Mopsu złozyłam dokumenty, na kasjerkę. Ale oczywiście wymagane są ustawy, ustawy, rozporządzenia... cała lista. I po co ? Kasjer wypłaca na podstawie decyzji, ktorą podejmują kompetentni pracownicy.

Kafka, zazdroszczę !!!

[Screen]

U mnie też zero odzewu z tamtej firmy niestety. Myślałam, że chociaż zadzwonią, że nie 🤨 miałam zapytać nawet czy zadzwonią w razie odmowy ale oni cały czas mówili, że zadzwonimy jutro po konsultacji z szefem. Nie było nawet założenia, że nie. Cała rozmowe opowiadali mi o pracy co będę robić itp. jeśli się zdecyduje. Jestem trochę rozczarowana szczerze mówiąc
Nowych ogłoszeń które by mnie interesowały nie ma, i więcej rozmów też nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz