Smykowy Samouk...

[Oloosia]

Napisane przez smykowisko

Oluś Czyli opłacało się czekać??

Zdecydowanie!

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez smykowisko

Co do ilości lakieru, nałożyłam ok 7 warstw. Poza tym moze to średnio widać przez to ze jest matowy. Chciałabym abyś pokazała mi jak wygląda wg Ciebie efekt wtopienia taki prawidłowy najprawidłowszy . Chce wiedzieć !!!

Olcia mi też trochę zajęło zanim udało mi się idealnie wtopić motyw Teraz już wiem, jak to robić i mogę się pochwalić, że idzie mi coraz lepiej. Po prostu musisz patrzeć na "stopień zatopienia". Jeżeli naklejasz jakiś motyw nie na całą powierzchnię (czyli tak,żeby przylegał do brzegów) to musisz go "zalać" lakierem tak, żeby nie czuć było (jak dotniesz ręką brzegu motywu), że on jest naklejony. Musi być idealnie równo z powierzchnią. Przy serwetkach jest to proste, bo są cieniutkie i szybko się je wtapia. Przy papierze do decu albo innym już trochę dłużej, bo jest grubszy. Wyjdzie Ci taki efekt, jakby to, co nakleiłaś było namalowane. Czasem to będą 4 warstwy, czasem 15 (a jeszcze innym razem więcej). Aby uzyskać taki efekt szybciej ja robię tak: na początku 3 warstwy lakieru i papier ścierny, a potem 2 warstwy --> papier --> 2 warstwy --> papier --> lakier. I tak do oczekiwanego efektu.
Jakiego lakieru matowego teraz używasz?

[Pupil]

Napisane przez smykowisko

Pupil
Co do ilości lakieru, nałożyłam ok 7 warstw. Poza tym moze to średnio widać przez to ze jest matowy. Chciałabym abyś pokazała mi jak wygląda wg Ciebie efekt wtopienia taki prawidłowy najprawidłowszy . Chce wiedzieć !!!

Chodzi o to, że duża ilość warstw lakieru powoduje, że nie widzisz że to serwetka czy papier tylko wydaje się, że jest malowane. Lakier pozwala zniwelować wszystkie załamki serwetki, gubi jej fakturę Na Twoich widać zarówno fakturę serwetki jak i jeszcze delikatne zmarszczenia. Dlatego napisałam, że brakuje jeszcze trochę warstw lakieru 7 warstw to zdecydowanie za mało, niestety malowanie w decoupage jest najbardziej pracochłonne. I tu nie ma znaczenia, czy błysk czy mat Ja rzadkim lakierem jakim jest bona maluję około 15-20 warstw, lakierem żelowym, gdzie warstwy są zdecydowanie grubsze gdyż lakier jest gęsty - około 8
Zobacz linki - nie widać, że to serwetki czy papier bo świetne wylakierowanie spowodowało, że jest to monolit zdjęcia zapożyczone z wątka M7, rosier i mojego
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...4&d=1321732960 - sioodemka
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...7&d=1321126175 - rosier
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...5&d=1302022566 - Pupil

No i musisz pamiętać, że pomiędzy lakierowaniami trzeba jeszcze prace przetrzeć papierem ściernym dopiero wtedy wszystko się zrównuje.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam

[Emila3000]

Smyku zobacz sobie u mnie https://picasaweb.google.com/1065087...39780/Komoda04 (daje album picassy bo zdjęcia można powiększać)
Ja zawsze puszczam po powierzchni promień światła - na pierwszych zdjęciach widać to na górze obudowy komody. Promień światła nie może nigdzie napotkać żadnej przeszkody. Jak dla mnie to jest prawidłowo wylakierowane. Czasem zdarzało się ze ręka nic nie wyczuwa a z światłem widać jeszcze, że jeszcze jest coś nie równe. Na komodzie u mnie są 4 warstwy papieru ksero naklejonego na siebie w jakąś tam kompozycje, dużo lakieru nie poszło na to ale 8 h chyba szlifowałam ją jak nie dłużej, każde posiedzenie po godzinę - dwie Tutaj właśnie jest mat. Absolutnie nie widać ze to jest naklejane, że to jest decou.

[smykowisko]

Dziękuje wam bardzo za rady dziewczyny...
Niestety ja jestem taka "Już, teraz, za chwile, inaczej sobie pójdę". Ale po tym jak herbaciarki się spodobały.
Będę pracować nad sobą obiecuję.
A linki które dostałam... Ehhh... Chciałabym tak...
Czyli nie tylko lakier, lakier, lakier, lakier, ale też papier, papier, papier...
Szlifujemy papierem do gładziutkiej powierzchni? Takiej gładkiej, gładkiej?
I sposób z lampą może być niezły... Dziękuję
Oluś, lakier jak będę miała w grabce to się podzielę nazwą.

[Pupil]

Przecieranie papierem ściernym pozwala Ci usunąć chociażby ślady zagięć serwetki Poza tym właśnie pozwala "wtopić" wzór. Szlifujesz nie do gładkiego - po polakierowaniu 3-4 warstw (jeśli lakierujesz rzadkim lakierem jak vidaron czy bona) i po bardzo dobrym wyschnięciu lakieru przecierasz papierem pod światło zobaczysz, że papier dość nierówno ściąga lakier, będą części matowe i bardziej błyszczące, tak jakby w paski Nie możesz za dużo ściągnąć lakieru bo możesz dojść do serwetki, dlatego tak spokojnie, z wyczuciem. Ja przecieram trochę grubszym papierem, gramatura tak 120-150, dlatego trzeba uważać. Potem lakierujesz 2-3 warstwy, możesz więcej jak widzisz ze ładnie wygląda. I znów szlifowanko papierem. Teraz już papierem o mniejszej gramaturze np. 200 I tak aż osiągniesz zadowalający Cię efekt. Ostatnie szlifowanie robię papierem 500-600, chociaż kiedyś robiłam nawet 1200-1500.
Mniej szlifowania jest jak używasz na wierzch werniksu szklącego albo lakieru żelowego.

[smykowisko]

Napisane przez Pupil

Przecieranie papierem ściernym pozwala Ci usunąć chociażby ślady zagięć serwetki Poza tym właśnie pozwala "wtopić" wzór. Szlifujesz nie do gładkiego - po polakierowaniu 3-4 warstw (jeśli lakierujesz rzadkim lakierem jak vidaron czy bona) i po bardzo dobrym wyschnięciu lakieru przecierasz papierem pod światło zobaczysz, że papier dość nierówno ściąga lakier, będą części matowe i bardziej błyszczące, tak jakby w paski Nie możesz za dużo ściągnąć lakieru bo możesz dojść do serwetki, dlatego tak spokojnie, z wyczuciem. Ja przecieram trochę grubszym papierem, gramatura tak 120-150, dlatego trzeba uważać. Potem lakierujesz 2-3 warstwy, możesz więcej jak widzisz ze ładnie wygląda. I znów szlifowanko papierem. Teraz już papierem o mniejszej gramaturze np. 200 I tak aż osiągniesz zadowalający Cię efekt. Ostatnie szlifowanie robię papierem 500-600, chociaż kiedyś robiłam nawet 1200-1500.
Mniej szlifowania jest jak używasz na wierzch werniksu szklącego albo lakieru żelowego.

Dziękuję ... ehhh... będę próbować! TWARDA BĘDĘ!

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

A swoja drogą mam pytanie:
Malujecie herbaciarki w środku?
Bo ja własnie dostałam informacje zwrotną, że niepotrzebnie to robiłam (nie dogadałam się z odbiorcą, owszem jest to do przeżycia, ale...)

[Pupil]

Ja zawsze pozostawiam surowe drewno, maluje tylko krawędź i to też tak delikatnie.
Wychodzę z założenia, że te nasze lakiery nie są przystosowane do kontaktu z żywnością i nawet jak herbata jest w saszetce to zapach przechodzi.
Ale część dziewczyn maluje

[Emila3000]

ja też nie maluje (chyba, że herbaciarka ma być zwykłym pudełkiem na drobiazgi - wtedy obowiązkowo, żeby się dobrze czyściło), pudełek na chusteczki tez nie maluje od środka

[Oloosia]

Napisane przez Emila3000

ja też nie maluje (chyba, że herbaciarka ma być zwykłym pudełkiem na drobiazgi - wtedy obowiązkowo, żeby się dobrze czyściło), pudełek na chusteczki tez nie maluje od środka

Ja swoją pierwszą herbaciarkę też pomalowałam w środku, ale potem dowiedziałam się, że nie powinnam Kolejne już zostawię surowe, tylko ładnie je papierem ściernym potraktuję żeby zadziorków nie było. Tobie radze tak samo. W sumie ja też nie pomyślałam za pierwszym razem, że to przecież ma być do żywności, a żywność nie powinna mieć styczności z farbami itd

[jambolaja]

Ostatnie herbaciarki juz dużo dużo lepsze i ładniejsze! Widac postępy.Ja nie maluje ale lakieruje delikatnie akrylem 2x,pomiędzy szlifująć aby nie było włosków.Nie ma żadnego zapachu a jest jednak zabezpieczone i mozna spokojnie umyc.

[smykowisko]

Pupil, Olu:
Dziękuję żeście mnie trochę uświadomiły Mam nadzieję ze nikt się nie potruje...
Jambolaja:
Dobre rozwiązanie... pomyśle nad tym...
Emila:
Aby malować chustecznik od środka nie przyszło mi do głowy... ale dzięki za ostrzeżenie

[smykowisko]

Chcę się z wami jeszcze jedną rzeczą podzielić... Niestety nie zabrałam się do zdecoupagiowania bombek... Czuję się jeszcze na to za maluczka.
Jednak chciałabym wam coś opowiedzieć:
We wtorek zadzwoniła do mnie późnym wieczorem Mama z hasłem "Ola, Ola, potrzebuję Te duże bombki dla Twoich matek (w liczbie sztuk 2) Odbiorę w czwartek jak będę jechała do pracy (czyt. ok 6:30 rano)" Więc Smyk wziął się do roboty.
Rozsypując brokat na połowę pokoju, ale się udało.
Zdjęcie jest średnie, ale i tak wstawię.
Co myślicie o takich bombkach?
ja wiem, nie są to wasze piękne decoupoage, ale od czegoś trzeba zacząć...

[jambolaja]

No i fajne rozwiązanie! Teraz prosimy o bombki decou!

[smykowisko]

Smyk się boi i na razie Smyk poczeka...

[zielona butelka]

Ale nie ma się czego bać.
Ja swoje pierwsze rzeczy zrobiłam na jajkach, kwiatuszek na jajku na wielkanoc. Dumna byłam taka, jakbym conajmniej wydała na świat Einsteina Czekamy! Rób rób

Ta też bardzo ładna

[comcia]

Nie bój żaby.
Zobaczyłam zdjęcia jajek wielkanocnych decu i od razu zabrałam się do roboty.
Kompletnie nie wiedząc co i jak, serwetki pomarszczone jak buzia staruszki, zero podmalowania, zero papieru ściernego, lakier byle jak położony. A byłam taka dumna jak paw. Dopiero tutaj się podłamałam ale w końcu każdy kiedyś zaczyna.
Zresztą do tej pory podmalowywanie czy cieniowanie to dla mnie totalna magia.

[smykowisko]

Dobra... To ja mam jeszcze pytanie techniczne:
Mamy herbaciarkę czy inne pudełko. Przykładowo motyw jest tylko u góry. lakierujecie samą górę po te 15 razy czy cała herbaciarkę?

[Emila3000]

lakierujesz tam gdzie masz motyw.
Resztę według uznania. Ja często boki tylko leciutko lakieruje matem, żeby było widać strukturę drewna. Jeżeli chcesz ją zagubić, to wystarczy np. 5 warstw - czyli wieczko 15 razy, a boki 5 razy.

[Kathinna]

Świetne te herbaciarki, fajnie z czajniczkiem w środku sie prezentują

[jambolaja]

Napisane przez smykowisko

Smyk się boi i na razie Smyk poczeka...

E tam! Nie taki dziabeł straszny! Na pewno dasz radę! A jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedzieć

[smykowisko]

Biegam to tu to tam i nie mam czasu nadrobić zaległości forumowych, ale mam do was pytanie.
Jeżeli robimy wzory reliefami (tak to się nazywa? takie wypukłe szlaczki) to lakierujecie to potem? Bo mnie się to rozpływa...

P.S. Dziękuje za przytulenie na plotach... Pomogło

[jambolaja]

Jesteśmy do usług!
Ja raz jeszcze lakieruję by utrwalić i konturówkę ale musi być dobrze wyschnięta wcześniej to na pewno się nie rozmarze...chyba,że masz jakiś inny dziwny specyfik do reliefów co się gryzie z lakierem.....

[aszma]

Kiedy Boże Narodzenie nadchodzi,przesłać życzenia się godzi.
Przyjmij zatem z rąk moich garść życzeń najlepszych zdrowia, spokoju,radości a Nowym Roku-olbrzymiego Rogu Obfitości!

[Oloosia]

Z okazji Świąt i nadchodzącego Nowego Roku życzę Ci mnóstwa uśmiechu, wielu pomysłów i przede wszytskim spełnienia marzeń!

[smykowisko]

JEJUUUU, JEJUUUU, JEJUUUU!!!!
Przyznam się wam szczerze ze musiałam trochę odpocząć od decou (wiem, to brzmi strasznie, ale tak niestety było).
Obecnie jestem częściowo zmusozna do ogarnięcia sie w ej materii. Mimo ze okres zaliczeniowo-przedsesyjny trwa, to ja musze zrobić herbaciarkę dla mamy. Ochrzaniła mnie ze jak to tak mozna aby własna rodzona matka herbaciarki nie miała. Oczywiscie efekty pokażę. Po wszystkich zaliczeniach obiecuję nadrobić zaległości.
Trzmajcie kciuki.

Kocham i pozdrawiam,

Wasz Smyk

[poppy]

No to połamania pióra Bombka fajnista, a decu na bombkach też się bać nie trzeba

[dzianga]

Witaj pierwsze prace ciekawe z tymi wydartymi tylko serwetkami ale następne już z duuużymm efektem Twojej pracy. Idzie Ci coraz lepiej. Bombka fajna!!

[smykowisko]

Po wielu trudach, sesyjnych zmaganiach, wygraną walką z antydecou w mojej głowie i złamana nogą melduję się na dawnym posterunku