|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-11-23, 09:25 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 5
|
Totalne załamanie
W życiu spotkała mnie tragedia. Do tej pory to była sielanka –ale tak naprawdę zdałam sobie z tego sprawę dopiero teraz. W tym roku w wieku 37 lat tragicznie umarł mój brat, 3 miesiące później w podobnych okolicznościach zmarł mój tata. Miał 60 lat. Zostałam tylko ja i mama. Nigdy nie byłam w tak ciężkiej sytuacji, to na mnie spadły wszystkie sprawy po śmierci taty, mama nie była w stanie wiele załatwić. Mam narzeczonego. Spotykamy się od ok. 4 lat. Obiecał, że będzie mnie wspierał i nas nie zostawi. Miesiąc po śmierci taty źle się miedzy nami układało, a on pewnego dnia wybuchł, że nie uprawiamy seksu i to na niego źle wpływa. Próbowałam mu wytłumaczyć, że bardzo źle się ostatnio czuję, od jakichś 6 miesięcy nie przespałam nocy w całości, a tragiczne wizje i wspomnienia ciągle do mnie wracają. Budzę się kilka razy w nocy i mam natrętne myśli, widzę twarz zmarłego taty, smutek mamy, te wszystkie tragiczne chwile. Wiem, że ostatnimi czasy zaniedbuję pod tym względem narzeczonego, ale potrzebuję teraz wsparcia i trochę czasu aby się z tym wszystkim ogarnąć. Od tej rozmowy (która od słowa do słowa zmieniła się w gigantyczną awanturę) pomiędzy nami jest źle. Nie odzywamy się do siebie prawie wcale, czuję się jak małżeństwo z 20letnim stażem w trakcie rozwodu, które kontaktuje się tylko w sprawach organizacyjnych. Dodatkowo mieszkamy razem i niestety razem pracujemy. Jestem w kropce, nie wiem jak mam z nim rozmawiać, wydaje mi się, że miedzy nami jest już tylko wrogość. Nie pamiętam, kiedy się razem śmialiśmy lub kiedy się do mnie uśmiechnął, przytulił, nazwał pieszczotliwie. Jednocześnie dalej pomaga mi w sprawach formalnych, pomaga mojej mamie. Przytula mnie tylko w nocy. Kilka razy próbowałam zainicjować stosunek, ale leżał jak kłoda i nie reagował, więc dałam sobie spokój. To trwa już ok 2 miesiące. Nie wiem co mam robić. Boje się odejść, boję się kolejnej straty, jednocześnie co dzień się męcze, on jest w stosunku do mnie opryskliwy. Nie wiem co mam mu powiedzieć, nie umiemy ze sobą rozmawiać. Boje się, że jak zacznę rozmowę to znów przerodzi się w awanturę, a to mnie tak bardzo boli. Nie mam już siły.
|
2020-11-23, 10:01 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 856
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-11-23, 10:07 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Totalne załamanie
Myślę, że lepiej będzie dla ciebie jeśli już dzisiaj wystawisz pana narzeczonego za drzwi, bo właśnie poznałaś jego prawdziwe zgniłe oblicze.
|
2020-11-23, 10:28 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Totalne załamanie
Tamta kłótnia zaczęła się od tego, że o co znów mi chodzi i czy jestem na niego obrażona czy co, ponieważ wtedy siedziałam w innym pomeiszczeniu. Ja mówiłam, że nie i nie wiem dlaczego się tak denerwuje, w końcu wprost zapytałam czy chodzi o seks, bo do tej pory kochaliśmy się codziennie lub prawie codziennie, w szczególności w weekendy, ostatnio nie miałam do tego głowy i zamiast jak zwykle leżeć sobie rozkosznie, wstałam i zajęłam się innymi sprawami. Wydaje mi się to niedorzeczne i absurdalne. Nie wierzę, że dopiero co mi się oświadczył a teraz nie może wytrzymać ciężkiego dla mnie okresu. Jednocześnie stara się z w innych sprawach pomagać mi. Razem źle oddzielnie jeszcze gorzej. Wspólna praca nie ułatwia sprawy
|
2020-11-23, 10:45 | #5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Totalne załamanie
Utnij te nocne przytulanki. Desperacją i lataniem za nim nic na pewno nie ugrasz; ma cię w garści i robi z tobą co chce. W pracy uprzejma i zdystansowana. Rozejrzyj się za innym mieszkaniem lub wróć do matki. Facetowi bym powiedziała że się wyrzygałam jego toksycznymi manipulacjami i na mnie już nie działają. Tresowanie kogoś 2 miesiące fochami i opryskliwość to po prostu dno i 3m mułu. Koleś stosuje przemoc psychiczną. A powody od którego się zaczęło, brak seksu codziennie, bez komentarza. I Ty jego pomoc w czymś tam nazywasz wsparciem.
---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Cytat:
Generalnie powiedz mu na spokojnie że go kochasz ale masz dość swoich zmartwień żeby jeszcze szarpać się we własnym domu. Wyprowadzasz się przemyśleć, poza tym nie stanowi dla ciebie przyjemnośc wspólne mieszkanie z bryłą lodu. Atmosfera jest nie do zniesienia. Tyle. I od teraz nie proś go o pomoc w niczym, naprawdę. Nie ma takich spraw których sama sobie nie możesz załatwić albo z pomocą kogoś innego niż ten jeden facet na świecie. Żadnych zakupów, no nic. Jemu kupuj co chce żeby nie miał wymówki że masz dąsy, a jeśli on by zapytał, mów że nic nie potrzebujesz i sama sobie kup co potrzebujesz. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2020-11-23 o 10:52 |
|
2020-11-23, 10:48 | #6 | |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
I jeszcze jak Ty autorko postanowiłaś misia zaspokoić, to misio obrażony i leży niezadowolony. Uciekaj, bo życie niestety większość z nas nie raz jeszcze doświadczy, a misio Ci pokazał, jak się w takich sytuacjach zachowuje. Sent from my Mi A2 using Tapatalk |
|
2020-11-23, 10:51 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 144
|
Dot.: Totalne załamanie
W tak ciężkiej dla Ciebie sytuacji nie okazał potrzebnego wsparcia, nie okazał się człowiekiem przez wielkie C.
Jest skoncentrowany wyłącznie na sobie. Czy chcesz z takim człowiekiem spędzić resztę życia? Jesli chodzi o Twojego tatę i brata: każdy ma jakieś zadanie do wykonania tu na ziemi. A jak już się je wykonało, to w różny sposób człowiek opuszcza ziemię. Czasami tragicznie. Pomysl, że oni sie już męczą, a jest im przykro, kiedy patrzą, jak cierpisz. Spotkasz się z nimi na pewno po swojej pielgrzymce ziemskiej. |
2020-11-23, 10:55 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Totalne załamanie
A ja bym nie zrywała i się nie wyprowadzała. Masz teraz trudny czas, sporo na głowie i to kiepski moment na duże zmiany życiowe jak rozstanie się z narzeczonym, czy wyprowadzka. Obecna sytuacja pewnie zweryfikuje Wasz związek i może jak trochę dojdziesz do siebie to zyskasz pewność, że warto pożegnać się z narzeczonym, ale na ten moment bym tego nie robiła.
Jak sama zauważasz, nie jesteś w najlepszym stanie. Po co dokładać sobie emocji związanych z rozstaniem + (pragmatyzm level hard) z załatwianiem samemu wielu rzeczy, w których obecnie pomaga partner? Rozstanie to jest duże przemeblowanie życia - masz na to teraz siłę? Rozstać się można zawsze. Na Twoim miejscu spróbowałabym spokojnie porozmawiać z partnerem, a jak się nie da to mocno postanowiła sobie, że wrocę do tematu jak będę się lepiej czuła (jemu tego mówić nie musisz), a obecnie skupię się na swoim samopoczuciu (do czego każdy ma święte prawo). Będzie dobrze |
2020-11-23, 10:55 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Totalne załamanie
Ta sytuacja jest dla was testem który facet zwalił po całości. Nie wierze że twój związek wcześniej był świetny ale może właśnie otrzymałaś możliwość uświadomienia sobie że gość jest gnojkiem. Co z tym zrobisz Twoja sprawa ale lepiej żebyś wiedziała z jakim typem masz do czynienia. Jak tego nie ukrócisz taka zabawę będziesz mieć regularnie przez kolejne lata. Po co Ci to.
|
2020-11-23, 10:58 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Totalne załamanie
Jestem już po 30. roku życia. Cała rodzina naciska teraz na mnie, że czas na wnuki, mamie na pewno pomogą. Boję się reakcji otoczenia, przecież nie powiem im jaki jest prawdziwy powód rozstania, to dla mnei zbyt intymne. Mój narzeczony cieszy się sympatią otoczenia oraz mojej rodziny.
---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ---------- Cytat:
Z drugiej strony on mnie dręczy tym, że tak oschle mnie traktuje. Przy czym jeśli go o coś poproszę, to to robi, pomaga mojej mamie. Rozmawiałam z nim, że się zawiodłam itd, to się rozpłakał, że myślał że mnie wspiera. Powiedział też że teraz jest ciężki czas i jakoś go przetrwamy. Ale to było ponad 2 ms temu, a od tej pory jest gorzej - prawie nie rozmawiamy, kłótnia wisi na włosku, co chwile jedno się powstrzymuje aby nie wybuchnąc, ja to czuję. Nie wiem jak miałabym zacząć jakąkolwiek rozmowę. Edytowane przez katiek_12 Czas edycji: 2020-11-23 o 11:01 |
|
2020-11-23, 10:58 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
|
|
2020-11-23, 10:58 | #12 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
|
|
2020-11-23, 11:00 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
|
|
2020-11-23, 11:02 | #14 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ---------- Cytat:
|
||
2020-11-23, 11:02 | #15 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
No chyba że gość jest totalnym psycholem, toksykiem i ryczysz całymi dniami przez niego to wiadomo, że lepiej uciekać jak najszybciej. Jeśli nie i po prostu macie teraz kryzys/okazaliście się niedopasowani/on okazał się niedojrzały to jak dla mnie kilka miesięcy w te a wewte Was nie zbawi, a Ty sobie oszczędzisz stresu z powodu kolejnej dużej zmiany życiowej. |
|
2020-11-23, 11:03 | #16 |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Totalne załamanie
Rozstanie z narzeczonym to spora zmiana i na pewno dodatkowe emocje, ale odciąć się na jakiś czas jeśli tylko jest możliwość chyba warto. Bo patrzenie na to, jak facet stroi fochy od dobrych kilku tygodni też na pewno nie pomaga w tak trudnej sytuacji.
Sent from my Mi A2 using Tapatalk |
2020-11-23, 11:05 | #17 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
Czy warto dać sobie jeszcze czas? Edytowane przez katiek_12 Czas edycji: 2020-11-23 o 11:08 |
|
2020-11-23, 11:17 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 856
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
Nie chcesz zrywać, to nie zrywaj, tylko się zastanów jak z kimś takkim, kto przez chwilowy bral seksu odwala takie fochy miałaby wyglądać np. zagrożona ciąża. Weź sobie to serio serio przemyśl. I ufaj bardziej sobie, a mniej innym. Czujesz się manipulowana, bo jesteś manipulowana. Rodzinie kazałabym spadać na drzewo. Sorry, po 30-tce to jedną rzecz wypada zrobić: utwardzić się na wpływy z zewnątrz.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-11-23, 11:20 | #19 |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Totalne załamanie
Katiek, Ellen dobrze mówi. Nabierz dystansu, pozbieraj się trochę i przemyśl wszystko na spokojnie, jeśli jesteś pogubiona - masz prawo być. Ale kieruj się swoim własnym dobrem, a nie tym, co powie jakaś piąta woda po kisielu czy nawet bliska rodzina. Bo najbliżsi powinni Cię wspierać w Twoich decyzjach, nawet jeśli nie będziesz im się z nich spowiadać. Zadbaj przede wszystkim o siebie.
Sent from my Mi A2 using Tapatalk |
2020-11-23, 11:22 | #20 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
|
|
2020-11-23, 11:32 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2020-11-23, 11:35 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Totalne załamanie
Ja też święta nie jestem i z trudem przychodzi mi rozmowa, mam problem z wyrażaniem swoich potrzeb. Jestem miękka i wrażliwa, w głowie mi się nie mieści że ktoś może mieć złe zamiary,a w szczególności ktoś bliski. Boje się, że emocje przejmą nade mną kontrolę, a wystarczy że on się uniesie i ja już się wtedy też denerwuję.
Czuję że tracę grunt pod nogami, moje ułożone życie się sypie. Tak czy siak dziękuję Wam za odpowiedzi, pomyślę nad tym. ---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ---------- Pół roku temu umarł mój brat i wtedy powoli zaczęło się sypać. Rozmowa o seksie odbyła się ok 2 miesiące temu i od tej pory sytuacja staje się nie do wytrzymania. |
2020-11-23, 11:41 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 856
|
Dot.: Totalne załamanie
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-11-23, 11:53 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Totalne załamanie
W krótkim czasie straciłaś dwie bardzo bliskie osoby, a Twój facet nawet nie potrafi się Tobą zaopiekować, zatroszczyć, zadbać o Twój komfort psychiczny. Wręcz zachowuje się jak egoista, skoro nie rozumie Twojego stanu psychicznego i tym samym wymaga seksu. Takie sytuacje pokazują ile wart jest dany człowiek..
|
2020-11-23, 13:18 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Totalne załamanie
Autorko... bardzo Ci współczuję straty. Sama mam brata z którym jestem mocno związana i nie wyobrażam sobie przeżyć czegoś takiego jak Ty. Dodatkowo strata ojca w bardzo krótkim odstępie czasu to musiał być dla Ciebie ogromny cios. Wydaje mi się że w pierwszej kolejności powinnaś udać się do psychiatry. Nawracające obrazy, częste nocne wybudzenia mogą świadczyć o tym że trauma była tak silna iż doszło do wystąpienia zespołu stresu pourazowego. Myślę że wsparcie farmakologiczne mogłoby wspomóc Twoje codzienne funkcjonowanie.
Co do Twojego faceta to zawalił na całej linii. Zasługujesz na to żeby partner Cię wspierał i pomimo tego że teraz uważasz iż wasze rozstanie będzie kolejną stratą uwierz że to jest właśnie to co pomoże Ci złapać oddech. Z Twojego opisu wnioskuję ze on sam jest już z Toba tylko ze względu na złożoną obietnicę. Wygląda jakby ta cała sytuacja go przerosła i chciał uciec ale nie może bo kto normalny zostawia partnera w takiej sytuacji? Dlatego dręczy i Ciebie i siebie. Zobacz że on już nawet nie chce tego sexu o który tak walczył, nie chce rozmów. Jedyne co robi to pomaga Twojej mamie z poczucia obowiązku. Zwolnij go z tej obietnicy, niech szuka szczęścia gdzie indziej. Edytowane przez f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a Czas edycji: 2020-11-23 o 13:20 |
2020-11-23, 17:40 | #26 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Totalne załamanie
Przykro mi -on nie rokuje na poważny związek.
Daj sobie spokój z nim. Moje kondolencje- ja też na początku miesiąca straciłam jedną z najważniejszych osób w moim życiu. |
2020-11-23, 17:55 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Totalne załamanie
Daj sobie z nim spokój. Co by było, gdybyś poważnie zachorowała lub była w zagrożonej ciąży? Też musiałabyś ugłaskieać typa, zamiast skupić się na sobie i pozwolić sobie na cierpienie? Facet ma być oparciem, a nie towarzyszem zabaw.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:37.