Mamy sierpniowe 2019 cz.2

[travis]

Napisane przez _Aneta

Zazdroszczę moja córka za długo sama nie polezy. Jak ma karuzele, matę czy jakieś zabawki to tak jak pisałam, ale tak bez niczego to nie. No czasem rano zaraz po przebudzeniu leży i śpiewa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poki co moje dziecko jest mega latwe.
Zadnych kolek, histeri, placze tylkp jak jest glodny. Duzo gada i sie smieje, Duzo spi w dzien, lubi spacery i auto. W gosciaxh to wogole siedzi cicho jak myszka.

Pewnie dowali mi jak zacznie chodzic i broic, bo nie wierze ze bedzie taki cudowny zawszze

Sent from my E5823 using Tapatalk

[_Aneta]

Kolki na szczęście też nas ominęły. Jak mała miala 6 tygodni to spotkaliśmy sąsiadkę mieszkająca pod nami i kobieta była w szoku, że już urodziłam, bo żadnego płaczu nie słychać wlasciwie to mam bardzo podobnie jak Ty, tylko że żeby tak było to się małą muszę zajmować prawie cały czas. Wtedy jest śmiech i radość Poza wyjątkami jak np. karuzela to nie ma, że sobie ją położę tak o i robię coś swojego no i śpi dużo w dzień tylko na mnie albo obok mnie. Takie "drobne" różnice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez _Aneta

Kolki na szczęście też nas ominęły. Jak mała miala 6 tygodni to spotkaliśmy sąsiadkę mieszkająca pod nami i kobieta była w szoku, że już urodziłam, bo żadnego płaczu nie słychać wlasciwie to mam bardzo podobnie jak Ty, tylko że żeby tak było to się małą muszę zajmować prawie cały czas. Wtedy jest śmiech i radość Poza wyjątkami jak np. karuzela to nie ma, że sobie ją położę tak o i robię coś swojego no i śpi dużo w dzień tylko na mnie albo obok mnie. Takie "drobne" różnice

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sie nachwalilam i maly bobek od polnocy kwekal no i spi z nami

5 rano, siedze z laktatorem, oczy na zapalki

Sent from my E5823 using Tapatalk

[Wiedzminkaa]

U mnie piec wczoraj oszalał i na sam wieczór mieliśmy w domu 27 stopni
Dzieci nie były zadowolone, było im za gorąco i przez to nie mogły spać.
Zmniejszyliśmy temperaturę na piecu, otworzyliśmy jedno okno i poprzykrecalismy grzejniki, z czego 2 zakrecilismy całkiem.
Efekt - dzieci pozasypialy ok północy. Spały w samych bodziakach na krótki rękaw. Przed 6 sprawdzenie - ręce, nóżki i kark ciepłe. Mi było w miarę ok, ale mąż zmarzł


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Aneta]

Napisane przez travis

Sie nachwalilam i maly bobek od polnocy kwekal no i spi z nami

5 rano, siedze z laktatorem, oczy na zapalki

Sent from my E5823 using Tapatalk

Moja od 5 uśmiech od ucha do ucha i ble ble ble, gadki i śpiewy do 7:30 potem zasnęła z nami w łóżku jeszcze na pół h i ta mała drzemka mi trochę pomogła.

Jedziemy dziś do fizjoterapeutki. Ciekawe co z nami zrobi, bo nam wcale ćwiczenia z małą nie szły. Próbowaliśmy ale nic z tego nie wychodziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Napisane przez Wiedzminkaa

U mnie piec wczoraj oszalał i na sam wieczór mieliśmy w domu 27 stopni
Dzieci nie były zadowolone, było im za gorąco i przez to nie mogły spać.
Zmniejszyliśmy temperaturę na piecu, otworzyliśmy jedno okno i poprzykrecalismy grzejniki, z czego 2 zakrecilismy całkiem.
Efekt - dzieci pozasypialy ok północy. Spały w samych bodziakach na krótki rękaw. Przed 6 sprawdzenie - ręce, nóżki i kark ciepłe. Mi było w miarę ok, ale mąż zmarzł


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jak w lato a z piecem już ok?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shiz]

Napisane przez travis

Sie nachwalilam i maly bobek od polnocy kwekal no i spi z nami

5 rano, siedze z laktatorem, oczy na zapalki

Sent from my E5823 using Tapatalk

U mnie błogi spokój w nocy byly pobudki na jedzenie, ale 10min i po sprawie i w swojej kołysce spał do 6! W końcu!

Napisane przez Wiedzminkaa

U mnie piec wczoraj oszalał i na sam wieczór mieliśmy w domu 27 stopni
Dzieci nie były zadowolone, było im za gorąco i przez to nie mogły spać.
Zmniejszyliśmy temperaturę na piecu, otworzyliśmy jedno okno i poprzykrecalismy grzejniki, z czego 2 zakrecilismy całkiem.
Efekt - dzieci pozasypialy ok północy. Spały w samych bodziakach na krótki rękaw. Przed 6 sprawdzenie - ręce, nóżki i kark ciepłe. Mi było w miarę ok, ale mąż zmarzł


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U mnie mąż cały czas kwęka, że 21 stopni, to za zimno w nocy. 23 by chciał, a ja bym chciala 20, bo zdrowiej dla maluszka. Wiec zostaje 21

A właśnie, zapomniałam się pochwalić karuzelką wyszydełkowałam zwierzątka i na szczęście synek ją kocha tylko troche niełatwo jej zrobić ładne zdjęcie... SmartSelect_20191217-091648_Gallery.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Aneta]

O rety, świetna ja niestety nie mam takich zdolności. Kupiłam używaną tiny love i mała ją uwielbia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Merssi]

Hej
Ja z dzieciakami lece jutro do Polski. trochę się boje jak mała zniesie lot. Zdecydowałam się na samolot bo Nadusia strasznie płacze w aucie i wole już 1,5h wycia w samolocie niz 12 w aucie.
Moja córa śpi ze mną na łóżku przez problemy z gazami i ciągłymi pobudkami nie wyobrażam sobie inaczej. Mąż wylądował jak na razie w salonie Chociaż dziś w nocy mała pierwszy raz przespała ciągiem 4h ale to pewnie dlatego że połozyłam ją na brzuszku wtedy gazy ładnie odchodzą.

[_Aneta]

Może nie będzie tak źle ja zarezerwowalam wakacje na przyszły rok i też się zastanawiam jak to będzie w samolocie. Mimo, że mała będzie miała już rok. I tak z bólem serca zrezygnowałam z wymarzonych kierunków, wszystkie są daleko a nie chciałam na pierwszy lot jej zabierać 8 czy 10 h... Jak tak teraz myślę, to z jednej strony mogłam w ogóle olac te wakacje, jakoś nie potrafię się cieszyć z Turcji :/ no ale z drugiej bierzemy też moją mamę i teściów no i oni bardzo się cieszą bo nigdy nigdzie nie latali na wczasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiedzminkaa]

Napisane przez _Aneta

Moja od 5 uśmiech od ucha do ucha i ble ble ble, gadki i śpiewy do 7:30 potem zasnęła z nami w łóżku jeszcze na pół h i ta mała drzemka mi trochę pomogła.

Jedziemy dziś do fizjoterapeutki. Ciekawe co z nami zrobi, bo nam wcale ćwiczenia z małą nie szły. Próbowaliśmy ale nic z tego nie wychodziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Jak w lato a z piecem już ok?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja z małą tez ćwiczyłam w domu i dużo jej to pomogło. Zaczęła pięknie trzymać główkę jak leży na brzuchu. I raczki tez jej już nie uciekają wtedy do tylu. Zaczęła tez się pięknie przekręcać z pleców na brzuszek. Minęły jej tez problemy z lapaniem oddechu przez sen w trakcie drzemek w dzień, przez które groził nam szpital.

Z piecem póki co ok, ale zobaczymy czy znowu na wieczór czegoś nie odwali.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[travis]

Napisane przez _Aneta

Może nie będzie tak źle ja zarezerwowalam wakacje na przyszły rok i też się zastanawiam jak to będzie w samolocie. Mimo, że mała będzie miała już rok. I tak z bólem serca zrezygnowałam z wymarzonych kierunków, wszystkie są daleko a nie chciałam na pierwszy lot jej zabierać 8 czy 10 h... Jak tak teraz myślę, to z jednej strony mogłam w ogóle olac te wakacje, jakoś nie potrafię się cieszyć z Turcji :/ no ale z drugiej bierzemy też moją mamę i teściów no i oni bardzo się cieszą bo nigdy nigdzie nie latali na wczasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zalezy hdzie w turcji. Bylam dwa razy
Jedno miejsce swietne, drugie juz godzej

Przynajmniej sie wygrzejesz

My w przyszlym roku raczej bez wakacji
Mamy wesele na lotwie, potem na litwie. Ja bede leciec do pl kilka razy z Malym. Takze raczej kasy nie starczy na wczasy gdzies indziej

Sent from my E5823 using Tapatalk

[Wiedzminkaa]

Napisane przez Shiz

U mnie mąż cały czas kwęka, że 21 stopni, to za zimno w nocy. 23 by chciał, a ja bym chciala 20, bo zdrowiej dla maluszka. Wiec zostaje 21

A właśnie, zapomniałam się pochwalić karuzelką wyszydełkowałam zwierzątka i na szczęście synek ją kocha tylko troche niełatwo jej zrobić ładne zdjęcie... Załącznik 7701024

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mojemu mężowi tez zimno przy 21 stopniach. I on twierdzi, ze skoro jemu zimno to dzieciom tez.... A jak tylko któreś ma zimne raczki czy nóżki to od razu przeżywa, ze dzieci marzną. Na nic moje tłumaczenia, ze takie rzeczy sprawdza się na karku, on wie lepiej, bo... jego mamusia tak twierdzi, a ona na pewno się zna, przecież wychowała 5 synów!!
Ostatnio ubrała mi dziecko w kombinezon... do fotelika samochodowego. Jak mąż przyjechał do domu i to zobaczyłam to myslalam, ze osiwieje z wściekłości. Raz, ze to niebezpieczne. Dwa, młoda była tak spocona, ze masakra.. Nie wiem jak ogarnąć te kobietę, naprawdę. Z jednej strony złota babka, zawsze chętnie pomoże przy maluchach. Z drugiej strony ja jej mogę mówić i mówić, ona się nie sprzeciwi, a jak ja nie przypilnuje to i tak zrobi po swojemu.. bo co ja, małolata, niedoświadczona matka mogę wiedzieć. Na nic mówienie, ze czasy się zmieniły, ze są inne wytyczne niż 30 lat temu jak urodziła pierwsze dziecko. Ona i tak jest najmądrzejsza


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Aneta]

Napisane przez Wiedzminkaa

Ja z małą tez ćwiczyłam w domu i dużo jej to pomogło. Zaczęła pięknie trzymać główkę jak leży na brzuchu. I raczki tez jej już nie uciekają wtedy do tylu. Zaczęła tez się pięknie przekręcać z pleców na brzuszek. Minęły jej tez problemy z lapaniem oddechu przez sen w trakcie drzemek w dzień, przez które groził nam szpital.

Z piecem póki co ok, ale zobaczymy czy znowu na wieczór czegoś nie odwali.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Moja niby super trzymała główkę jak miała miesiąc, nawet lekarka się zachwycala. A potem się okazało, że źle, bo nie opiera się na rękach ładnie, uciekaly jej właśnie do tyłu :/ a główkę trzymała prostownikami grzbietu. Zła jestem, że lekarka nam nie zwróciła na to uwagi. Sama zauważyłam :/

Napisane przez travis

Zalezy hdzie w turcji. Bylam dwa razy
Jedno miejsce swietne, drugie juz godzej

Przynajmniej sie wygrzejesz

My w przyszlym roku raczej bez wakacji
Mamy wesele na lotwie, potem na litwie. Ja bede leciec do pl kilka razy z Malym. Takze raczej kasy nie starczy na wczasy gdzies indziej

Sent from my E5823 using Tapatalk

Niby się wygrzeje, ale jednak to nie to do czego się przyzwyczaiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Aneta]

Napisane przez Wiedzminkaa

Mojemu mężowi tez zimno przy 21 stopniach. I on twierdzi, ze skoro jemu zimno to dzieciom tez.... A jak tylko któreś ma zimne raczki czy nóżki to od razu przeżywa, ze dzieci marzną. Na nic moje tłumaczenia, ze takie rzeczy sprawdza się na karku, on wie lepiej, bo... jego mamusia tak twierdzi, a ona na pewno się zna, przecież wychowała 5 synów!!
Ostatnio ubrała mi dziecko w kombinezon... do fotelika samochodowego. Jak mąż przyjechał do domu i to zobaczyłam to myslalam, ze osiwieje z wściekłości. Raz, ze to niebezpieczne. Dwa, młoda była tak spocona, ze masakra.. Nie wiem jak ogarnąć te kobietę, naprawdę. Z jednej strony złota babka, zawsze chętnie pomoże przy maluchach. Z drugiej strony ja jej mogę mówić i mówić, ona się nie sprzeciwi, a jak ja nie przypilnuje to i tak zrobi po swojemu.. bo co ja, małolata, niedoświadczona matka mogę wiedzieć. Na nic mówienie, ze czasy się zmieniły, ze są inne wytyczne niż 30 lat temu jak urodziła pierwsze dziecko. Ona i tak jest najmądrzejsza


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Moja teściowa jak mała miała 2 miesiące chciała jej dac chrupka :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Travis, Merssi, a to gdzie mieszkacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiedzminkaa]

Napisane przez _Aneta

Moja teściowa jak mała miała 2 miesiące chciała jej dac chrupka :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Travis, Merssi, a to gdzie mieszkacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje dostały od teściowej po takim tycim chrupku kukurydzianym jak miały niecałe 4 miesiące. Oczywiście bez mojej zgody. Dostały do raczek, wiec tyle dobrego ze raczej od śliny po prostu im się rozpaćkały w łapkach.
W czwartek zostawiam jej dzieci na cały dzień, bo mam dużo jeżdżenia i załatwiania różnych rzeczy. I tak się zastanawiam czy jutro, na oczach męża, nie dać dzieciom po łyżeczce dyni. Powie sie jej o tym, mąż potwierdzi. Wtedy mam pewność, ze ona sama z siebie nic im nie da. Teraz mają 4,5 miesiąca i wolałabym, żebym to ja decydowała kiedy i co dostaną do zjedzenia moje dzieci. I o kolejności podawania im czegokolwiek. 2 tygodnie temu razem z mężem chcieli je nakarmić marchewką z jabłkiem. Stanowczo zaprotestowałam.
A nie chce tez radykalnie jej stawiać jakiś granic czy coś, bo jeżeli będę musiała iść na rehabilitacje, to jest mi potrzebny ktoś kto z tymi moimi maluchami będzie zostawał wtedy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Merssi]

Napisane przez _Aneta

Moja teściowa jak mała miała 2 miesiące chciała jej dac chrupka :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Travis, Merssi, a to gdzie mieszkacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Szwajcarii

[travis]

Ja jestem z Londynu, tzn mieszkam tu od 2007 roku

Zatluklabym jakby ktos dal mojemu cos do jedzenia.
A kombinezon w foteliku to tak jakby bez sensu bo bezpieczenstwo zadne wtedy

Sent from my E5823 using Tapatalk

[_Aneta]

Ja tam na swoją teściową jakoś szczególnie nie narzekam, nie jest zła babka. Ma czasem głupie pomysły, ale na szczęście wystarczy jej raz powiedzieć i się stosuje. Na pewno by nie zrobiła nic mimo mojego wyraźnego zakazu. No ale ciężko mi przewidzieć co jej wpadnie do głowy więc młoda z nią prędko sama nie zostanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shiz]

Napisane przez Wiedzminkaa

Moje dostały od teściowej po takim tycim chrupku kukurydzianym jak miały niecałe 4 miesiące. Oczywiście bez mojej zgody. Dostały do raczek, wiec tyle dobrego ze raczej od śliny po prostu im się rozpaćkały w łapkach.
W czwartek zostawiam jej dzieci na cały dzień, bo mam dużo jeżdżenia i załatwiania różnych rzeczy. I tak się zastanawiam czy jutro, na oczach męża, nie dać dzieciom po łyżeczce dyni. Powie sie jej o tym, mąż potwierdzi. Wtedy mam pewność, ze ona sama z siebie nic im nie da. Teraz mają 4,5 miesiąca i wolałabym, żebym to ja decydowała kiedy i co dostaną do zjedzenia moje dzieci. I o kolejności podawania im czegokolwiek. 2 tygodnie temu razem z mężem chcieli je nakarmić marchewką z jabłkiem. Stanowczo zaprotestowałam.
A nie chce tez radykalnie jej stawiać jakiś granic czy coś, bo jeżeli będę musiała iść na rehabilitacje, to jest mi potrzebny ktoś kto z tymi moimi maluchami będzie zostawał wtedy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Trudna sytuacja, jak mąż podziela zdanie teściowej a nie twoje. Na moje oko jedyna opcja, to meżowi nagadać o ryzyku zbyt wczesnego i niewłaściwego rozszerzania diety i niech on dalej tłumaczy... napewno bym nie przyspieszala RD, bo tesciowa...
U mnie z tym luz oprocz okazjonalnego gadania do synka "tylko mleko i mleko, dali by ci juz cos innego", ale ja od dawna im mowilam o rozszerzaniu po pol roku i grzecznie wspomnialam, ze jak sie dowiem ze dali mu cos za moimi plecami (niewazne czy teraz, czy slodycze za rok), to bedzie armageddon z zakazem widzeń włącznie. No ale mi bardziej moja mama pomaga i wiem, że nic po kryjomu W nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Aneta]

Też planuję rozszerzać po pół roku. Teściowa była w szoku, że tak późno. No ale przyjęła do wiadomości i nie sądzę, żeby małej coś teraz dała bez mojej zgody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shiz]

Kp teraz jest tak wygodne, że nawet nie chciałoby mi się babrać w obiadkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Ja tez planuje po 5-6 miesiacu ale dwie osoby namawiaja ze sa sloczki od 3 miesiecy itp ale i tak zrobie po swojemu

Ja nie mam tesciowej bo nie-meza mama zmarla 3 lata temu, ojciec go olal jak tz mial 9 lat w zwiazku z czym moj syn mimo ze jest w polowie lotyszem, nie pozna tamtej kultury bo nie mamy tam rodziny poza jakas ciotka i kuzynka tz

Takze wychowuje go na polaka

Sent from my E5823 using Tapatalk

[Wiedzminkaa]

Napisane przez Shiz

Trudna sytuacja, jak mąż podziela zdanie teściowej a nie twoje. Na moje oko jedyna opcja, to meżowi nagadać o ryzyku zbyt wczesnego i niewłaściwego rozszerzania diety i niech on dalej tłumaczy... napewno bym nie przyspieszala RD, bo tesciowa...
U mnie z tym luz oprocz okazjonalnego gadania do synka "tylko mleko i mleko, dali by ci juz cos innego", ale ja od dawna im mowilam o rozszerzaniu po pol roku i grzecznie wspomnialam, ze jak sie dowiem ze dali mu cos za moimi plecami (niewazne czy teraz, czy slodycze za rok), to bedzie armageddon z zakazem widzeń włącznie. No ale mi bardziej moja mama pomaga i wiem, że nic po kryjomu W nie da...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama tez by maluchom nic nie dała bez mojej wiedzy i zgody. Może się ze mną nie zgadzać, bo „kiedyś to było tak i tak”, ale jak ja coś powiem to się do tego stosuje. Niestety moja mama jest 170km ode mnie, a teściowa 15-20minut samochodem, jadąc całkowicie zgodnie z przepisami
Nawet jak ja coś powiem mężowi, nawysylam mu artykułów to on i tak bedzie miał zdanie swojej mamy, bo tak jak pisałam wcześniej - wychowała 5 synów i każdy z nich jest okazem zdrowia. Choćbym na rzęsach stanęła to z tym nie wygram. Jedynie jak jesteśmy u siebie to jako tako słucha tego co mu mówię i tłumacze. Jak jesteśmy u jego rodziców i jego mama coś zaczyna mówić, to on nagle jakby dostaje amnezji na moje słowa i tyle z mojego gadania. Nie wiem jak to przeskoczyć, bo naprawdę jest mi potrzebny ktoś, kto raz na jakiś czas zajmie się dziećmi, żebym ja mogła iść do lekarza/dentysty. I teraz jeszcze może dojdzie rehabilitacja.. A nie zatrudnię opiekunki, bo na pewno nie zostawię dzieci nikomu obcemu... I koło się zamyka.
Jedyne kosmetyczkę czy fryzjera zawsze umawiam sobie tak, ze akurat mąż może zostać z maluchami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Aneta]

O Jezu, jak ja bym gdzieś wyszła z domu... póki co sama tylko skoczylam raz jedyny do rossmanna. I jak nienawidzę zakupów tak chodziłam po tym sklepie prawie godzinę. Niestety moje dziecko nie akceptuje butelki, próbowałam już różnych... A nie ma też żadnych stałych pór jedzenia. Teraz już się to powoli normuje, ale do tej pory raz jadła co godzinę a raz co 3.

Wiedzninkaa przykre, że Cię nie słuchają :/ wiadomo, kiedyś się robiło wiele rzeczy inaczej i dzieci żyły, ale jednak nauka idzie do przodu. Skoro zalecenia się zmieniły to był jakiś powód, ktoś udowodnił, że można lepiej. A może jakby podpytac np. lekarza przy mężu, żeby usłyszał od "autorytetu" ? Tylko najpierw się trzeba upewnić, że lekarz faktycznie powie co trzeba u mnie jedna w przychodni ma chyba 100 lat i od czasu studiów się nie doksztalcala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiedzminkaa]

No wlasnie. Problem w tym, ze nigdy nie wiem co który lekarz powie. Kiedyś tam wcześniej pisałam, ze jedna pediatra kazała nam rozszerzyć dzieciom dietę o kaszki jak tylko skończą 4 miesiące ;/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Aneta]

Mi kazała oszukiwać dziecko wodą bo dużo waży. Niech sobie sama pije wodę jak jest głodna.
Dwie inne z kolei mi powiedziały, że lepiej że przybiera niż by miała ważyć za mało. I że nie przekarmie dziecka jak jest na piersi, dawać na żądanie a spali jak zacznie się więcej ruszać, raczkowac, chodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Dlatego ja w sumie ciesze sie ze jestesmy kpi

Mam zawszze mleko na kolejne 4-5 karmien i moge isc gdzie chce jak tz w domu

Sent from my E5823 using Tapatalk

[AmnesiaB]

Hej dziewczyny! Ja nie mam czasu dlatego też nie oddzywam się i widzę, że nie tylko ja bo mało osób tu już zostało :/
Tak w skrócie : Synek skonczyl piatego 4 miesiące . Jest na ogół spokojnym, wesołym chłopczykiem. Mielismy tylko tydzień wyjęty z życia po podcieciu wedzidelka. To byl jeden płacz, marudzenie. Na rekach źle, w kołysce zle, w łóżeczku źle , jedna wielka masakra. Przez to też nie karmilam piersią tylko odciagam laktatorem ale nie długo będę zakanczac odciaganie bo mój Maly je coraz więcej a mi laktacja się nie zwiększa a próbowałam już wszystkiego. I w tym momencie jesteśmy na karmieniu mieszanym. Kolki nas nie ominęły ale było tylko 6 epizodów. Pomógł bardzo Delicol. A pediatra kazał nam podawac od urodzenia Biogaie - 5 ml za ok 40 zł, nic to nie dawało. Ubrania zakładam mu już 74 i serio nie wiem kiedy on tak urósł. Ma 68 cm i ponad 7 kilo. A ja dziewczyny równe 6 tygodni po cc dostałam okresu teraz wychodzą Małemu ząbki i smarujemy mu dziąsła Dentinoxem wiec jakoś dajemy radę. I ogólnie czas leci tak ,że nie mogę uwierzyć ,że Mały niedługo skończy 5 miesiecy. Tym bardziej, że widzialam ,że są już sieepniówki 2020. Pozdrawiam Was serdecznie i wszystkim życzę najpiękniejszych Świąt

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Shiz]

Aneta, a próbowałaś z otwartym kubeczkiem? Podobno dzieci kp sa w stanie to ogarnąć. U mnie dziala jedyna butelka z Lovi, ale to i tak syn je tylko tyle zeby przezyc
Amnesia, cos poszlo nie tak przy tym wedzidelku? U nas bylo 20s placzu i zadnych innych problemow (ale synek mial 3 tygodnie). Najwazniejsze ze rosnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Aneta]

Napisane przez Shiz

Aneta, a próbowałaś z otwartym kubeczkiem? Podobno dzieci kp sa w stanie to ogarnąć. U mnie dziala jedyna butelka z Lovi, ale to i tak syn je tylko tyle zeby przezyc
Amnesia, cos poszlo nie tak przy tym wedzidelku? U nas bylo 20s placzu i zadnych innych problemow (ale synek mial 3 tygodnie). Najwazniejsze ze rosnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm a taki maluch jest w stanie to opanować? Dopiero jutro kończy 4 miesiące. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić jak pije z kubeczka

Byliśmy u fizjo. Zmieniła nam ćwiczenia. No i powiedziala, że nie jest najgorzej. Jak wszystko dobrze pójdzie to już być może za miesiąc będzie po wszystkim

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz