Sprawdziłam jego telefon

[minttee]

Napisane przez meliandra

No właśnie ja też nie wiem, a już mi się nie chce czytać wszystkiego






Nie warto, ale pytanie czy będzie się dobrze na tym urlopie bawiła.

No tak to było napisane

Napisane przez KolorowySlon

Kiedy myślał, że już śpię, przyszłam do salonu. Siedział na sofie tyłem do mnie i przeglądał coś na FB. Kiedy zorientował się, że weszłam, zobaczyłam tylko, że w ułamek sekundy przescrollował coś, co oglądał i miałam wrażenie, że dość mocno go to zestresowało.
Następnego dnia nawet nie widziałam, żeby jego telefon gdzieś leżał, bo miał go cały czas przy sobie. Wieczorem pisał do kogoś wiadomości, więc rzuciłam tylko pytanie z kim rozmawia. Podał mi imię naszego wspólnego znajomego, ale (nie wdając się w zbędne szczegóły) wiedziałam, że to nie może być ten kumpel .

Sprawdziłam jego telefon, kiedy poszedł wziąć prysznic, bo wiedziałam, że nie da mi to spokoju. Jutro wyjeżdżam z siostrą na 2 tygodnie, więc chciałam rozwiać swoje obawy, ale zamiast je rozwiać to je pogłębiłam.



Mają się spotkać w przyszłym tygodniu

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez undecided_1994

Też właśnie się zastanawiam dlaczego nagle każdy pisze o swoim podejściu w sprawie kontaktów z ex- autorka napisała, że jakby jej szczerze powiedział to nie byłaby zadowolona, ale też by nie protestowała- zamiast skupić się na faktycznym problemie.

Może dlatego, że autorka w swoim pierwszym poście pytała dlaczego i po co chcą się spotkać i co to może oznaczać, no to jej napisałam, że jak dla mnie spotykanie się z exem tak po prostu, po koleżeńsku to jakaś abstrakcja i nie widzę w tym sensu innego niż liczenie na to, że jeszcze się spikną.

Napisane przez meliandra

Zgadzam się tylko, że chyba nie ciężko się domyślić, że spotkanie z byłymi zwykle budzą kontrowersje, a tym bardziej spotkania, które są ukrywane. Chociaż z drugiej strony może ktoś ukrywa, bo wie, że to nic nie znaczy, a partner będzie się nakręcał.

No to w takiej sytuacji wystarczy pokazać facetowi, że nic nie ukrywamy, czyli po prostu nic nie ukrywać, nie okłamywać. Brzmi bardziej logicznie niż kłamanie w obawie przed tym, że ktoś się dowie, że kłamiemy. Co ma w głowie osoba, która czuje, że musi kłamać przed partnerem, bo tak będzie lepiej, bo oona nie zrozumie, chore

Napisane przez Andziullka666

Racja, ja bym chyba dalej sprawdzała wiadomości czy się faktycznie umówią i w ten dzień do niego zadzwoniła z niewinnym pytaniem co robi. Jeszcze bym zdjęcia zrobiła tych wiadomości w razie gdyby się wypierał

Po co zdjęcia? Przecież wie, co widziała, wie, że ją okłamał, po co to dokumentować? Jak kiedykolwiek dojdzie do konfrontacji i się wyprze, to przecież jej nie przekona, że tak nie było, tylko jeszcze bardziej się pogrąży

Sam pomysł takiej zabawy w detektywa jest dla mnie absurdalny

Napisane przez Mahdab

Myślę podobnie ale:

- ja uważam, że zrobiła bardzo dobrze, ze sprawdziła telefon, sama to zrobiłam i to była jedna z najlepszych życiowych decyzji. Znam kilka przypadków wśród znajomych i za każdym razem za pierwszym razem była wpadka. Trzeba oddzielić kontrolujących świrów, od osób, które nie chcą się dawać robić w balona.
- sprawdziłabym znow, albo czekała na rozwój wypadków i co sie wydarzy. Jest nikła szansa, że on faktycznie by coś powiedział. Screeny też bym zrobiła.
- Nie zrobiłabym awantury, ani bym nie pytała, po co? Przecież ktoś nie po to ukrywa, żeby się przyznać w pierwszej rozmowie. Na bank by zaczął kasować, albo uważał w inny sposób. Znajoma zrobiła awanturę nie sprawdzajac szczegolow (nie naruszyła prywatności) i reszty się dowiedziała po latach mając już dzieci. A dowiedziała się, bo facet nie zmienił zwyczajów.
- nigdy bym się nie przyznała, skąd i co wiem, bo niby po co. Po takiej akcji pewnie bym nie była i tak z tą osobą, to po co mowic takie rzeczy, po co mu ta wiedza? Żeby mógł ze mnie zrobic wariatke? Osobie, która mnie robi w konia nie należy się uczciwość. On oszukuje, a ja bym miała się wystawiać na tacy.

Każdy logicznie myślący człowiek i tak by się domyślił, że przetrzepałaś mu telefon, bo skąd masz niby wiedzieć? Tak, bo ciotka babki kuzyna Twojego znajomego przypadkiem zobaczyła przez okno jak wychodziła po mąkę do Żabki jak się miziają

I jak miałby niby zrobić z Ciebie wariatkę? Jak będzie chciał to i tak przekłamie fakty, nieważne co zrobisz i w zasadzie co to za problem, skoro się rozstaniecie

[Mahdab]

Napisane przez chwast

Ale jak można dać z siebie zrobić wariatkę w tej sytuacji? Skoro sama coś wiesz, widziałaś - to powinno wystarczyć. A to co on o tym myśli i co powie, nie ma znaczenia. Nie kumam totalnie takich gierek, abstrakcja.
Nie uważam tez, ze to wystawianie się na tacy. Byłoby to dla mnie rozwiązanie problemu, DLA MNIE, z szacunku do siebie, a nie miotanie się z tym gościem i udawanie ohohohn Ty jesteś nie fair, no to patrz, ja tez umiem. Co go to obchodzi w ogóle xD

Sent from my iPhone using Tapatalk

No to po co to mówić, skoro nie ma znaczenia co pomysli?
Może obracać kota ogonem, a ja tego nie mam ochoty słuchać. Albo rozpowiadać jaki to był biedny i kontrolowany.
Co to za gierka, nie wdawanie się w dyskusje? A w sumie jakie to ma znaczenie skąd wiem, czy ktoś ich widział, czy przeczytałam, czy panienka mi powiedziała?

Mimo wszystko uważam, że czytanie wiadomości, czy inna inwigilacja ma coś w sobie uwłaczającego (nie wiem jakiego lepszego słowa użyć), jest niekomfortowa i nie wiem po co jeszcze miałabym się spowiadać z tego człowiekowi, który niejako mnie do tego zmusił.

Napisane przez wiekanka

Tu nie chodzi o należną uczciwosc a o świadomość. O uświadomienie jemu, jego postępowania, które niech zapamięta, jako lekcję na przyszość.

Dziewczyna nie popełniła błędu, bo nie kłamała, tajemnic nie miała. W tej sytuacji nie ona płaci za błąd, bo przeczucie jej nie omyliło.
Co innego, gdyby się okazało, że nic nie znalazła i przyznała się, bo tak nakazuje uczciwość. I waściwie powinno się mieć "przed" pełną swiadomość swojego czynu, że np. ok sprawdzam ale jesli się pomylę będe miala tez problem, czy chłopak mi wybaczy.
I dopiero wtedy chłopak byłby w tej sytuacji, że to on mógłby już nie mieć zaufania i się rozstac.

W tej sytuacji ona nie wystawi się na tacy, gdy zerwie.

Ale kim ja jestem, żebym miała dawać typowi taką lekcję?
Może jeszcze mu wykład zrobić, jak pozabezpieczać wszystko i jak się zachowywać, żeby w przyszłości nie wzbudzić podejrzeń?

Serio myślisz, że facet się zawstydzi i już przenigdy nie oszuka żadnej kobiety?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez minttee

No tak, gdyby nie pojechała mogłaby go sprawdzać i kontrolować, pytanie czy warto rezygnować z urlopu żeby inwigilować faceta, który JUŻ ją oklamal.

To prawda. Ja myślę że z urlopu nie warto rezygnować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Mahdab

No to po co to mówić, skoro nie ma znaczenia co pomysli?
Może obracać kota ogonem, a ja tego nie mam ochoty słuchać. Albo rozpowiadać jaki to był biedny i kontrolowany.
Co to za gierka, nie wdawanie się w dyskusje? A w sumie jakie to ma znaczenie skąd wiem, czy ktoś ich widział, czy przeczytałam, czy panienka mi powiedziała?

Mimo wszystko uważam, że czytanie wiadomości, czy inna inwigilacja ma coś w sobie uwłaczającego (nie wiem jakiego lepszego słowa użyć), jest niekomfortowa i nie wiem po co jeszcze miałabym się spowiadać z tego człowiekowi, który niejako mnie do tego zmusił.
Ale kim ja jestem, żebym miała dawać typowi taką lekcję?
Może jeszcze mu wykład zrobić, jak pozabezpieczać wszystko i jak się zachowywać, żeby w przyszłości nie wzbudzić podejrzeń?

Serio myślisz, że facet się zawstydzi i już przenigdy nie oszuka żadnej kobiety?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ile charakterów, osobowości, to i tyle myśli. Ty tak bys zrobiła a ja inaczej. Nie wiadomo, czy taka nauczka dałaby w przyszłości jakieś rezultaty ale wieksza szansa jest, gdy się dowie gdzie zrobił błąd, niż by nie wiedział o co poszło. Poza tym zrobiłabym to z szacunku do siebie, bo on najwyrazniej nie wie na czym ten polega i mnie nie doceniał. Umawiając się z tą ex za moimi plecami on moje uczucia miał w dupie, bo wiedział o urlopie, wczesniej chował telefon i jeszcze wczesniej mnie okłamał, bo myslał, że się niczego nie domyślę. Tym sposobem dowie się, jak marnie musiał wyglądac w moich oczach a nie, jak sam myślał, że jest tu głownodowodzący a wyszło wielkie gufnowiedzący.
I w tej sytuacji moje grzebanie w telefonie nie ma nic wspólnego z robieniem z siebie wariatki ale nie DANIE robienia z siebie debila.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Pamietam jak lata temu nocowalam exa. Przyjechal na jakis koncert z rodziną. On z żoną poszedl na impreze a ja ogarnialam ich dziecko. Tak mi sie przypomnialo.

[wiekanka]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89294024]Pamietam jak lata temu nocowalam exa. Przyjechal na jakis koncert z rodziną. On z żoną poszedl na impreze a ja ogarnialam ich dziecko. Tak mi sie przypomnialo.[/QUOTE]



a gdzie telefon?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez wiekanka

a gdzie telefon?

Zadzwonil do mnie zeby sie umowic.

Napisalam to w kontekscie watpliwosci niektorych po co utrzymywac kontqkt z ex. To ze nie jestesmy razem nie znaczy ze nie mozna sie po prostu lubic.

[wiekanka]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89294030]Zadzwonil do mnie zeby sie umowic.

Napisalam to w kontekscie watpliwosci niektorych po co utrzymywac kontqkt z ex. To ze nie jestesmy razem nie znaczy ze nie mozna sie po prostu lubic.[/QUOTE]

a ok.

[KolorowySlon]

Sprawdziłam jeszcze raz jego telefon przed wyjazdem, bo nie dawało mi to spokoju i wiedziałam, że zwariuję, jeśli nie sprawdzę.
Napisała mu, że chciałaby zaplanować swój pobyt i wiedzieć czy to będzie krótka kawa czy dłuższe spotkanie. A on na to, że w sumie w planach ma wschód słońca w jednym, dość turystycznym miejscu i że jeśli chce to może do niego dołączyć i że mogą trochę pojeździć dzień po jej przylocie .

Poleciałam na wakacje, bo to coś co planowałyśmy z siostrą od dawna i wiem, że nie byłoby to fair w stosunku do niej, gdybym odwołała to na ostatnią chwilę, ale cały czas myślę o tym, co dzieje się w domu. Jestem jednocześnie wściekła i czuję, że serce mi pękło. Jeśli sam z siebie nie przyzna się, że się spotkają/spotkali to to będzie koniec między nami.

[Agnom]

Napisane przez KolorowySlon

Sprawdziłam jeszcze raz jego telefon przed wyjazdem, bo nie dawało mi to spokoju i wiedziałam, że zwariuję, jeśli nie sprawdzę.
Napisała mu, że chciałaby zaplanować swój pobyt i wiedzieć czy to będzie krótka kawa czy dłuższe spotkanie. A on na to, że w sumie w planach ma wschód słońca w jednym, dość turystycznym miejscu i że jeśli chce to może do niego dołączyć i że mogą trochę pojeździć dzień po jej przylocie .

Poleciałam na wakacje, bo to coś co planowałyśmy z siostrą od dawna i wiem, że nie byłoby to fair w stosunku do niej, gdybym odwołała to na ostatnią chwilę, ale cały czas myślę o tym, co dzieje się w domu. Jestem jednocześnie wściekła i czuję, że serce mi pękło. Jeśli sam z siebie nie przyzna się, że się spotkają/spotkali to to będzie koniec między nami.

To okropne.
A widziałaś jakieś sygnały, że ma nieprzepracowaną eks? Wspominał o niej za często itp?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

Napisane przez KolorowySlon

Sprawdziłam jeszcze raz jego telefon przed wyjazdem, bo nie dawało mi to spokoju i wiedziałam, że zwariuję, jeśli nie sprawdzę.
Napisała mu, że chciałaby zaplanować swój pobyt i wiedzieć czy to będzie krótka kawa czy dłuższe spotkanie. A on na to, że w sumie w planach ma wschód słońca w jednym, dość turystycznym miejscu i że jeśli chce to może do niego dołączyć i że mogą trochę pojeździć dzień po jej przylocie .

Poleciałam na wakacje, bo to coś co planowałyśmy z siostrą od dawna i wiem, że nie byłoby to fair w stosunku do niej, gdybym odwołała to na ostatnią chwilę, ale cały czas myślę o tym, co dzieje się w domu. Jestem jednocześnie wściekła i czuję, że serce mi pękło. Jeśli sam z siebie nie przyzna się, że się spotkają/spotkali to to będzie koniec między nami.

Wybacz, ale po co Ci będzie w sumie to przyznanie się? Przecież w tym momencie pan już przekroczył granicę. Umawia się z ex jakby był singlem. Kopnij w d... zamiast stawiać się w pozycji kogoś, kto już planuje wybaczenie.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[wiekanka]

Napisane przez KolorowySlon

Sprawdziłam jeszcze raz jego telefon przed wyjazdem, bo nie dawało mi to spokoju i wiedziałam, że zwariuję, jeśli nie sprawdzę.
Napisała mu, że chciałaby zaplanować swój pobyt i wiedzieć czy to będzie krótka kawa czy dłuższe spotkanie. A on na to, że w sumie w planach ma wschód słońca w jednym, dość turystycznym miejscu i że jeśli chce to może do niego dołączyć i że mogą trochę pojeździć dzień po jej przylocie .

Poleciałam na wakacje, bo to coś co planowałyśmy z siostrą od dawna i wiem, że nie byłoby to fair w stosunku do niej, gdybym odwołała to na ostatnią chwilę, ale cały czas myślę o tym, co dzieje się w domu. Jestem jednocześnie wściekła i czuję, że serce mi pękło. Jeśli sam z siebie nie przyzna się, że się spotkają/spotkali to to będzie koniec między nami.

trol

[KolorowySlon]

Napisane przez wiekanka

trol

Nie chcę być bezczelna, ale daruj sobie. Jeśli myślisz, że to troll to po prostu pomiń ten wątek. Przyszłam tutaj się wygadać, a nie czytać, że jestem trollem. Chociaż z drugiej strony jeśli ktoś tak pomyślał, to naprawdę jest to pop***rzony problem.

[wiekanka]

Napisane przez KolorowySlon

Nie chcę być bezczelna, ale daruj sobie. Jeśli myślisz, że to troll to po prostu pomiń ten wątek. Przyszłam tutaj się wygadać, a nie czytać, że jestem trollem. Chociaż z drugiej strony jeśli ktoś tak pomyślał, to naprawdę jest to pop***rzony problem.

Oczywiscie, że pominę. I z zaciekawieniem popatrzę, jak kolorowy słoń się zaczerwieni.

[minttee]

Napisane przez KolorowySlon

Sprawdziłam jeszcze raz jego telefon przed wyjazdem, bo nie dawało mi to spokoju i wiedziałam, że zwariuję, jeśli nie sprawdzę.

Napisała mu, że chciałaby zaplanować swój pobyt i wiedzieć czy to będzie krótka kawa czy dłuższe spotkanie. A on na to, że w sumie w planach ma wschód słońca w jednym, dość turystycznym miejscu i że jeśli chce to może do niego dołączyć i że mogą trochę pojeździć dzień po jej przylocie .



Poleciałam na wakacje, bo to coś co planowałyśmy z siostrą od dawna i wiem, że nie byłoby to fair w stosunku do niej, gdybym odwołała to na ostatnią chwilę, ale cały czas myślę o tym, co dzieje się w domu. Jestem jednocześnie wściekła i czuję, że serce mi pękło. Jeśli sam z siebie nie przyzna się, że się spotkają/spotkali to to będzie koniec między nami.

A jeśli się przyzna to tak po prostu przejdziesz do porządku dziennego po tym co przeczytałaś?

[KolorowySlon]

Napisane przez minttee

A jeśli się przyzna to tak po prostu przejdziesz do porządku dziennego po tym co przeczytałaś?

Gdyby spotkali się tylko na kawę i by się przyznał to mogłabym jeszcze spróbować to zrozumieć. Wiem, że nie ma wyjaśnienia i usprawiedliwienia dla tego, co jej zaproponował. Muszę pozbierać myśli i mam nadzieję, że będę mieć w sobie tyle siły, żeby rozprawić się z tym po powrocie. Chce mi się beczeć, kiedy tylko pomyślę o tym, że 2 lata mojego życia mogę wyrzucić na śmietnik.

[minttee]

Napisane przez KolorowySlon

Gdyby spotkali się tylko na kawę i by się przyznał to mogłabym jeszcze spróbować to zrozumieć. Wiem, że nie ma wyjaśnienia i usprawiedliwienia dla tego, co jej zaproponował. Muszę pozbierać myśli i mam nadzieję, że będę mieć w sobie tyle siły, żeby rozprawić się z tym po powrocie. Chce mi się beczeć, kiedy tylko pomyślę o tym, że 2 lata mojego życia mogę wyrzucić na śmietnik.

No wcale się nie dziwie bo sytuacja jest, delikatnie mówiąc słaba. Ale przemysl to dobrze, bo gdyby był w porządku, to już by Ci o swoich planach powiedział.
Tu przecież nie chodzi o wizytę u mechanika, tylko wschody słońca z ex.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez KolorowySlon

Gdyby spotkali się tylko na kawę i by się przyznał to mogłabym jeszcze spróbować to zrozumieć. Wiem, że nie ma wyjaśnienia i usprawiedliwienia dla tego, co jej zaproponował. Muszę pozbierać myśli i mam nadzieję, że będę mieć w sobie tyle siły, żeby rozprawić się z tym po powrocie. Chce mi się beczeć, kiedy tylko pomyślę o tym, że 2 lata mojego życia mogę wyrzucić na śmietnik.

dlaczego myslisz o tym w ten sposob
nic nie wyrzucasz na smietnik,nic nie zmarnowalas,zyskalas nowe doswiadczenie,przezylas cos i teraz to sie konczy ale otwieraja sie drzwi na cos nowego
sama mam za soba nieudane malzenstwo i nigdy nie uwazalam ze wyrzucilam na smietnik lata w nim spedzone
mysle ze dajac mu szanse,probujac zrozumiec po tym co przeczytalas zrobilabys sobie krzywde,tu nie ma drugiego dna,facet ewidentnie szykuje sie na romantyczne spotkanie z ex ,ma ochote dowalic ci rogi,tu nie ma nawet szansy na wytlumaczenie tego w inny sposob
przykre ze to cie spotkalo ale to nie koniec swiata,ciesz sie ze nie musisz sie z nim rozwodzic i ze dzieci nie mieliscie

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

A co to zmieni czy się przyzna czy nie, przecież dobrze wiesz, że nie będziesz akceptować oglądania zachodu słońca, nawet jak zaraz ktoś Ci tu napisze, że nie widzi w tym nic dziwnego, bo ona tak ze swoim exem robi co weekend, to on Tobie już nadszarpnął zaufanie

[Medins]

Nawet się wciągnęłam w tą historię, ale uważam, że to troll

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89294529]dlaczego myslisz o tym w ten sposob
nic nie wyrzucasz na smietnik,nic nie zmarnowalas,zyskalas nowe doswiadczenie,przezylas cos i teraz to sie konczy ale otwieraja sie drzwi na cos nowego
sama mam za soba nieudane malzenstwo i nigdy nie uwazalam ze wyrzucilam na smietnik lata w nim spedzone
mysle ze dajac mu szanse,probujac zrozumiec po tym co przeczytalas zrobilabys sobie krzywde,tu nie ma drugiego dna,facet ewidentnie szykuje sie na romantyczne spotkanie z ex ,ma ochote dowalic ci rogi,tu nie ma nawet szansy na wytlumaczenie tego w inny sposob
przykre ze to cie spotkalo ale to nie koniec swiata,ciesz sie ze nie musisz sie z nim rozwodzic i ze dzieci nie mieliscie[/QUOTE]

Dokładnie. Autorka już stawia się na pozycji tej słabszej, która wręcz musi przymknąć oko, zrozumieć, wybaczyć. Niedobrze.

[Limonka2738]

Napisane przez KolorowySlon

Gdyby spotkali się tylko na kawę i by się przyznał to mogłabym jeszcze spróbować to zrozumieć. Wiem, że nie ma wyjaśnienia i usprawiedliwienia dla tego, co jej zaproponował. Muszę pozbierać myśli i mam nadzieję, że będę mieć w sobie tyle siły, żeby rozprawić się z tym po powrocie. Chce mi się beczeć, kiedy tylko pomyślę o tym, że 2 lata mojego życia mogę wyrzucić na śmietnik.

Musiałam przeoczyć - są jakieś nowe wieści? Co jej zaproponował?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 02:28 ---------- Poprzedni post napisano o 02:25 ----------

Napisane przez KolorowySlon

Sprawdziłam jeszcze raz jego telefon przed wyjazdem, bo nie dawało mi to spokoju i wiedziałam, że zwariuję, jeśli nie sprawdzę.
Napisała mu, że chciałaby zaplanować swój pobyt i wiedzieć czy to będzie krótka kawa czy dłuższe spotkanie. A on na to, że w sumie w planach ma wschód słońca w jednym, dość turystycznym miejscu i że jeśli chce to może do niego dołączyć i że mogą trochę pojeździć dzień po jej przylocie .

Poleciałam na wakacje, bo to coś co planowałyśmy z siostrą od dawna i wiem, że nie byłoby to fair w stosunku do niej, gdybym odwołała to na ostatnią chwilę, ale cały czas myślę o tym, co dzieje się w domu. Jestem jednocześnie wściekła i czuję, że serce mi pękło. Jeśli sam z siebie nie przyzna się, że się spotkają/spotkali to to będzie koniec między nami.

Ok, znalazłam.

Wow. Ale palant. W połączeniu z tym kłamstwem odnośnie pisania ze znajomym kiedy rozmawiał z byłą to już nie widzę dla tego związku przyszłości.

Miłego wyjazdu, mimo wszystko, i dużo siły, autorko. Nie wiem, czy ja bym mu wybaczyła nawet gdyby się przyznał już po...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[goslawka]

Napisane przez KolorowySlon

Sprawdziłam jeszcze raz jego telefon przed wyjazdem, bo nie dawało mi to spokoju i wiedziałam, że zwariuję, jeśli nie sprawdzę.
Napisała mu, że chciałaby zaplanować swój pobyt i wiedzieć czy to będzie krótka kawa czy dłuższe spotkanie. A on na to, że w sumie w planach ma wschód słońca w jednym, dość turystycznym miejscu i że jeśli chce to może do niego dołączyć i że mogą trochę pojeździć dzień po jej przylocie .

Poleciałam na wakacje, bo to coś co planowałyśmy z siostrą od dawna i wiem, że nie byłoby to fair w stosunku do niej, gdybym odwołała to na ostatnią chwilę, ale cały czas myślę o tym, co dzieje się w domu. Jestem jednocześnie wściekła i czuję, że serce mi pękło. Jeśli sam z siebie nie przyzna się, że się spotkają/spotkali to to będzie koniec między nami.

Współczuję. Ja bym zerwała. O ile kawę z byłą (o której by mnie poinformował oczywiście) bym zrozumiała. O tyle jakieś romantyczne plany, oglądanie wschodów słońca - nigdy. To ja chce być dla faceta kimś najważniejszym z kim planuje wycieczki. Okropny typ.
Postaraj się dobrze bawić na wakacjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

nie wierzę, że facet niemający żadnych specjalnych zainteresowań które łączyłyby sie z oglądaniem wschodów słońca (np. wycieczki górskie czy jakaś jazda na rowerze) zaplanowałby sobie ot tak, że wstanie w środku nocy (mamy lato słońce wschodzi przed 5 rano) i pojedzie w "turystyczne miejsce" żeby w samotności podziwiać piękno natury




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KolorowySlon]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89294593]nie wierzę, że facet niemający żadnych specjalnych zainteresowań które łączyłyby sie z oglądaniem wschodów słońca (np. wycieczki górskie czy jakaś jazda na rowerze) zaplanowałby sobie ot tak, że wstanie w środku nocy (mamy lato słońce wschodzi przed 5 rano) i pojedzie w "turystyczne miejsce" żeby w samotności podziwiać piękno natury




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Akurat wycieczki górskie i takie wypady są tym, co oboje lubimy, więc nie dziwi mnie, że mógł sobie coś takiego zaplanować, ale proponowanie jej, żeby dołączyła jest co najmniej nie na miejscu

[Gwiazdeczka223]

Wiem że to trudne w Twojej sytuacji ale postaraj się oswoić z myślą o rozstaniu, odciąć o myśleniu o nim i korzystać z wyjazdu. Naprawdę szkoda Twoich wakacji na tego typa. Sytuacja moim zdaniem jest jednoznaczna a jego propozycja ma podtekst- w sensie że będą oglądać wschód po wspólnie spędzonej nocy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk