Rozstanie z facetem XXXIV

[caveneta]

Napisane przez kiciuskot

u mnie to samo, tylko że jak napisałam to wcale nie stwierdził, że tęskni

ja sie go zapytalam wprost czy tez jest mu tak ciezko.. no to powiedzial, ze tak, ze wraca do domu i nie ma sie do kogo odezwac i ze teskni za moja obecnoscia..
no i co mi z tego? tylko przykro sie robi, jak sobie teraz przypomne.

Napisane przez _agg_

Mi się wczoraj przypomniało ze mam jeszcze jego rzeczy w aucie. Jakieś kable i radio samochodowe. Ale to już nie będę mu pisać, jak będzie kiedyś potrzebował to się odezwie
Ogólnie to mega mi dziwnie ze za jakiś czas będziemy dla siebie jak obcy

Ja juz czuje, ze jestesmy dla siebie juz totalnie obcy... I to jest jakies chore.. Bo jak mozna z kims zyc, dzielic sie wszystkim, planowac dzieci, a za chwile udawac, ze to drugie nie istnieje...

[_agg_]

Strasznie głupie to jest

[kiciuskot]

Napisane przez caveneta

ja sie go zapytalam wprost czy tez jest mu tak ciezko.. no to powiedzial, ze tak, ze wraca do domu i nie ma sie do kogo odezwac i ze teskni za moja obecnoscia..
no i co mi z tego? tylko przykro sie robi, jak sobie teraz przypomne.



Ja juz czuje, ze jestesmy dla siebie juz totalnie obcy... I to jest jakies chore.. Bo jak mozna z kims zyc, dzielic sie wszystkim, planowac dzieci, a za chwile udawac, ze to drugie nie istnieje...

mi powiedzial, że stara sie o tym nie myśleć i że jest u niego git.
a co do tego, że jesteśmy obcy też juz tak dla mnie jest. mogę rozpamiętywać, że był mi bliski ten dawny on, a ten teraźniejszy jest okropnie nieczuły, i nie taki, jakiego znałam.

[Kaparra]

Napisane przez doleo

Taka czyli jaka? Zapominanie o byłej pod wpływem innej kobiety, czy pozostawanie w dobrych relacjach?

Dążenie do bycia w dobrej relacji z każdą byłą. W takim stopniu, że jest w stanie przyjąć ją na swojego sylwestra razem z jej świtą, mimo że rozstanie było burzliwe (na szczęście nie bezpośrednio, po latach, ale mimo wszystko). Trochę nie rozumiem, po co mu taka karuzela.

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

[doleo]

Napisane przez Kaparra

Dążenie do bycia w dobrej relacji z każdą byłą. W takim stopniu, że jest w stanie przyjąć ją na swojego sylwestra razem z jej świtą, mimo że rozstanie było burzliwe (na szczęście nie bezpośrednio, po latach, ale mimo wszystko). Trochę nie rozumiem, po co mu taka karuzela.

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Dobre relacje po związku nie są nienormalne. Nie trzeba drzeć kotów. Byle odróżnić sytuację koleżeństwa od zostawiania sobie otwartej furtki pn. "będę miły, będzie do kogoś wrócić w razie potrzeby"

[tarkowska]

Napisane przez Kaparra

Dążenie do bycia w dobrej relacji z każdą byłą. W takim stopniu, że jest w stanie przyjąć ją na swojego sylwestra razem z jej świtą, mimo że rozstanie było burzliwe (na szczęście nie bezpośrednio, po latach, ale mimo wszystko). Trochę nie rozumiem, po co mu taka karuzela.

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Może po prostu szybko się odkochuje i mu to wisi i powiewa? Ja przyjaźnię się z dwoma byłymi. I jest ok, bo uczuć w tym nie ma, to i czemu miałoby być źle.

[mineralnaxy]

U mnie lipa. Po wczorajszym kontakcie z nim czuje sie potwornie. Chodzie przymulona, jest mi przykro. Ledwo wstałam na zajęcia. Na uczelni praktycznie z nikkm nie rozmawiałam, gdzie jestem naprawdę kontaktową osobą. Czuje dokładnie to samo co w dniu rozstania. Mam całą drogę leczenia do przejścia na nowo. Jestem wkurzona. Mogłam nie odbierać, na co mi to było? Chciałam sobie poszukać jakiegoś psychologa ale nie moge bo od rana mi komputer nie działa :///. Zaraz muszę się do zrobienia czegoś konstruktywnego. Może lodówkę umyję

[_agg_]

A czemu nie zablokujesz połączeń przychodzących od niego?

[Barbarella05]

Też mi trochę dziwnie,że po takim kawale czasu jaki spedziłam z X, mam udawać że go nie znam. Że on chciał zerwać kontakt. Więc usunęłam go ze znajomych, usunelam jego numer z telefonu komórkowego i udaje że nie znałam nikogo takiego jak X.
Ciężkie to jest, ale sam chciał to ma.
Oczywiście jak się skapnal że go wywalilam to nie omieszkal mi tego ironicznie wypomniec.
A ja mam w de i dobrze jest.

[soh]

Napisane przez Barbarella05

Też mi trochę dziwnie,że po takim kawale czasu jaki spedziłam z X, mam udawać że go nie znam. Że on chciał zerwać kontakt. Więc usunęłam go ze znajomych, usunelam jego numer z telefonu komórkowego i udaje że nie znałam nikogo takiego jak X.
Ciężkie to jest, ale sam chciał to ma.
Oczywiście jak się skapnal że go wywalilam to nie omieszkal mi tego ironicznie wypomniec.
A ja mam w de i dobrze jest.

Mój się zdziwił "ale jak to, to nie będziemy już rozmawiać?" jak stwierdziłam że dla mnie to za ciężkie się kolegować. Ale uznałam że lepiej będzie go wywalić z życia i tak zrobiłam

Co nie znaczy że przykro mi że sam kontaktu nie zainicjuje

[mineralnaxy]

Napisane przez _agg_

A czemu nie zablokujesz połączeń przychodzących od niego?

Bo jestem ciotą. Wiem, ze musze to zrobić.

[madameev]

Jestem głupia... mam na telefonie taka opcję, że widzę gdzie X się znajduje i nie usunę tego, bo niby sprawdzam sobie gdzie jest żeby go nie spotkać (tak tłumaczę to). Za każdym razem jak zerknę gdzie on jest mega psuje mi się humor. Jechałam dziś na zakupy i nie chciałam się na niego natknąć więc sprawdziłam- był w rynku... i tu znów mój mózg zaczął mnie pytać "a co on tam robi? a z kim jest? może na randce z nową dziewczyną? o czyli już za Tobą nie tęskni" jestem masochistką, ciągle siedzą mi w głowie dobre wspomnienia, nie chce mi się nic

Nie chcę być już taka słaba, jak ja go nienawidzę

[nerwotka]

Napisane przez madameev

Jestem głupia... mam na telefonie taka opcję, że widzę gdzie X się znajduje i nie usunę tego, bo niby sprawdzam sobie gdzie jest żeby go nie spotkać (tak tłumaczę to). Za każdym razem jak zerknę gdzie on jest mega psuje mi się humor. Jechałam dziś na zakupy i nie chciałam się na niego natknąć więc sprawdziłam- był w rynku... i tu znów mój mózg zaczął mnie pytać "a co on tam robi? a z kim jest? może na randce z nową dziewczyną? o czyli już za Tobą nie tęskni" jestem masochistką, ciągle siedzą mi w głowie dobre wspomnienia, nie chce mi się nic

Nie chcę być już taka słaba, jak ja go nienawidzę

O matko święta, dobrze, że ja tego nie mam, bo chyba bym świra dostała, jakbym go zobaczyła w jej miejscowości. Usuń to dziadostwo natychmiast!

[tarkowska]

Napisane przez nerwotka

O matko święta, dobrze, że ja tego nie mam, bo chyba bym świra dostała, jakbym go zobaczyła w jej miejscowości. Usuń to dziadostwo natychmiast!

Popieram. Usuwaj!

Takie sprawdzanie jest gorsze niż przypadkowe spotkanie go na mieście.

[mineralnaxy]

Napisane przez nerwotka

O matko święta, dobrze, że ja tego nie mam, bo chyba bym świra dostała, jakbym go zobaczyła w jej miejscowości. Usuń to dziadostwo natychmiast!

Ja to samo. 24h bym sprawdzała co robi i wymyślała scenariusze . Wiecie co ja naprawdę chce się od tej mojej miłości uwolnić. W piątek widzę się z moja przyjaciółką i postanowiłam, że przy niej zablokuje numer mojego byłego. Ona mnie przypilnuje i uświadomi, że tak będzie najlepiej. Matko to będzie już naprawdę koniec. Na fejsie został zablokowany, numer tel też będzie. Już w żaden sposób nie będzie możliwości skontaktowania się ze mną. Troche mnie to przeraża ale z drugiej strony czuje lekką hm radość?

[_agg_]

Ja bym oszalała jakbym miała możliwość wiedzieć gdzie jest.

[mesarka]

Napisane przez _agg_

Ja bym oszalała jakbym miała możliwość wiedzieć gdzie jest.

To raz, a dwa - ja rozumiem ciekawość, ale to już podchodzi pod stalking Jak on się w ogóle zgodził, żeby zainstalować taką appke?

[slonecznik11]

https://www.youtube.com/watch?v=1RdIhg1DvEg

Nie mogę przestać słuchać!

A propos zablokowania numeru to też to kiedyś zrobiłam chyba na miesiąc ale jednak odblokowałam ;(. jestem cienka, tak wiem .
Założyłam konto na badoo i nawet spotkałam się z pewnym chłopakiem ale to nie to.. Jednak muszę nauczyć się sama ze sobą żyć i być szczęśliwa. Tylko to cholernie trudne, bo wróciłam do domu,a z rodzicami nie mam dobrego kontaktu. Zresztą nigdy nie miałam. Wczoraj kuzynka powiedziała mi, że zdziczeje i tak mi życie przeleci..fajnie, prawda?? . Tylko, że wróciłam tutaj dla NIEGO, aby razem zamieszkać. A teraz ani pieniędzy i perspektyw, by gdziekolwiek dalej wyjechać, do większego miasta. Nawet na mgr poszłam do wyższej szkoły ale być bliżej, a on to wszystko olał i mnie zostawił.... - Wiem, że powtarzam się ale we mnie jest żal, który zresztą mnie przeraża..

[muSiek90]

Powiedzcie mi czy po rozstaniu z kobietą można czuć w sobie całkowitą pustkę, lęk, strach, brak chęci do życia dosłownie tylko umierać, czy raczej to jest problem z samym sobą, przecież to jest niemożliwe żeby po nieudanym związku czuć aż tyle negatywnych emocji

[nerwotka]

Napisane przez muSiek90

Powiedzcie mi czy po rozstaniu z kobietą można czuć w sobie całkowitą pustkę, lęk, strach, brak chęci do życia dosłownie tylko umierać, czy raczej to jest problem z samym sobą, przecież to jest niemożliwe żeby po nieudanym związku czuć aż tyle negatywnych emocji

Możliwe, połowa z nas tu to przeszła po rozstaniu z facetem.

[muSiek90]

Ale wcześniej potrafiłem żyć bez niej a teraz nie potrafię, to jest niemożliwe żeby tak cierpieć, wydaje mi się że wewnętrzne problemy mogą to trochę wynosić w górę, nie wiem, próbuje sobie to jakoś wytłumaczyć że może ja sobie to wyolbrzymiam ale nie potrafię opanować uczuć

[MissScareAll]

Napisane przez muSiek90

Ale wcześniej potrafiłem żyć bez niej a teraz nie potrafię, to jest niemożliwe żeby tak cierpieć, wydaje mi się że wewnętrzne problemy mogą to trochę wynosić w górę, nie wiem, próbuje sobie to jakoś wytłumaczyć że może ja sobie to wyolbrzymiam ale nie potrafię opanować uczuć

Rozstanie jest jak żałoba, czyli bardzo ciężkie przeżycie samo w sobie. Każdy ma jakieś wady, specyficzne dla siebie cechy i trudno, żeby w tak traumatycznym okresie było z nimi lepiej, raczej wszystko jest wtedy wbite w ziemię, co było słabą stroną, będzie jeszcze słabszą. Do tego spada poczucie sensu, poczucie własnej wartości itd., co rodzi kolejne smutki i problemy. Tak mi się wydaje, przyjemniej z własnego doświadczenia.

[Smuutnooka]

Napisane przez nerwotka

Możliwe, połowa z nas tu to przeszła po rozstaniu z facetem.

Może i tak, odczuwamy to do teraz - ale nasze związki nie były nieudane, przynajmniej związki większości z nas. Trochę to do niego nie pasuje

Napisane przez muSiek90

Ale wcześniej potrafiłem żyć bez niej a teraz nie potrafię, to jest niemożliwe żeby tak cierpieć, wydaje mi się że wewnętrzne problemy mogą to trochę wynosić w górę, nie wiem, próbuje sobie to jakoś wytłumaczyć że może ja sobie to wyolbrzymiam ale nie potrafię opanować uczuć

Przyszedłeś tu ze swojego głównego tematu, gdzie ludzie dają dobre rady. Po prostu kopnęła Cię w i wtedy dopiero zrozumiałeś, na jak wiele Ci pozwalała.

Pies ogrodnika, poczytaj sobie o tym.

To pokazuje, jak bardzo "radzenie" ogólnikowo może nie być na miejscu, gdy nie zna się całej sytuacji. Miłość to nie wszystko
Nie powiedziałeś, że zostawiła Cię, bo kłamczyłeś i ją krzywdziłeś..

[muSiek90]

Macie jakieś sposoby żeby nie myśleć o tym? Próbuje czytać książkę, przeczytam zdanie, zaczynam myśleć... łapie się tym, okej znowu próbuje coś przeczytać, słowo , drugie trzecie i znowu zawieszony..., tak to tylko z mojej winy, dlatego boli to tym bardziej,

[kiciuskot]

mnie od mysli odciągają seriale. znalazłam sobie 3 nowe, wciągnełam się i w wolnym czasie ogladam.

[muSiek90]

Każdy sposób coś w sobie ma, chociaż seriale raczej nie zatrzymają natłoku myśli, wolałbym tabletke która wyłączy tą część mózgu za to odpowiedzialną

[tarkowska]

Napisane przez muSiek90

Każdy sposób coś w sobie ma, chociaż seriale raczej nie zatrzymają natłoku myśli, wolałbym tabletke która wyłączy tą część mózgu za to odpowiedzialną

Antydepresanty Ale to u lekarza. Jak Cię długo będzie trzymać, to może Ci da.

[muSiek90]

w sobote będę u psychologa to go o coś poprosze, no moja głowa jeśli chodzi o uczucia to dramat, chętnie ją wymienię na mocniejszy model, zazdroszcze ludziom którzy potrafią po tygodniu, miesiacy czy dwóch normalnie funkcjonować, dla mnie to niewyobrażalne

[madameev]

Napisane przez mesarka

To raz, a dwa - ja rozumiem ciekawość, ale to już podchodzi pod stalking Jak on się w ogóle zgodził, żeby zainstalować taką appke?

To po porostu te ajfony... A ze jestem cwana to zrobiłam tak, ze ja widzę jego ciagle a ja zniknęłam mu po 24h... nawet się nie zorientował. On pracuje za granica wiec mam taki plan, ze jak tylko pojedzie juz tam to usune go i bede miała czyste sumienie i w sumie to trochę się boje, bo powrotów nie będzie

Ruszyłam tyłek z domu, wybrałam sie na siłownie i od razu mi lepiej. Naprawdę aktywność fizyczna jest cudowna na złamane serce!

Ostatnio słyszałam ze z rozstaniami jest jak z nałogiem, ponoć jak przetrwa sie 2 pierwsze tygodnie to potem jest lepiej a kolejny kryzys jakoś ok miesiąca? Nie wiem dokładnie, jutro postaram sie o tym poczytać, bo jeśli tak to zaraz będzie u mnie lepiej

[muSiek90]

spoko, aktywność fizyczna okej ale powiedz to za tydzień czy miesiąc czy pomogło, bo to chwilowe rozwiązania, wrócisz z siłowni i pewnie wszystko wraca, ze wszystkim tak jest