Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Mydło w płynie widziałam tylko w plastiku, widziałam za to opcje napełniania opakowania plastikowego lub swojego w sklepie i na pewno skorzystam jeśli chodzi o płyny do prania itd.

[lwia paszcza]

Napisane przez Limonka2738

Mydło w płynie nie w plastiku? Gdzie to dostanę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

źle się zrozumiałyśmy, chodziło mi o to, że mydło w kostce może być pakowane np. tylko w papier. Albo kupowane na wagę, bez opakowania.

[stotek]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;87431437]Mydło w płynie widziałam tylko w plastiku, widziałam za to opcje napełniania opakowania plastikowego lub swojego w sklepie i na pewno skorzystam jeśli chodzi o płyny do prania itd.[/QUOTE]Yope ma tak ze swoimi produktami, że niektóre można napełniać stacjonarnie w sklepie.
Jak tylko zużyje obecne mydło w płynie (ostatni refill), to szukam ładnej mydelniczki i przerzucam wszystkich (męża i gości ) na mydło w kostce. Muszę jeszcze znaleźć takie neutralizujące zapachy, do kuchni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez lwia paszcza

źle się zrozumiałyśmy, chodziło mi o to, że mydło w kostce może być pakowane np. tylko w papier. Albo kupowane na wagę, bez opakowania.

Ale ja pisałam o mydle w płynie, bo kostek używać nienawidzę.


Ale w szkle bym kupowała.

[ridja devojka]

Dobra kupiłam taka myjkę - rękawice w Rossmanie i myśli w kostce i zobaczę jak się to używa chowając mydło do środka. Przyznam ze trochę mnie ominal temat tego jakie mydło jest dobre i czym się różni mydło od kostki myjącej. Kupiłam jedno mydło biały jeleń jakieś premium hipoalergiczne i jedno alterra o zapachu granata. Nie wiem czy to dobry wybór

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez ridja devojka

Dobra kupiłam taka myjkę - rękawice w Rossmanie i myśli w kostce i zobaczę jak się to używa chowając mydło do środka. Przyznam ze trochę mnie ominal temat tego jakie mydło jest dobre i czym się różni mydło od kostki myjącej. Kupiłam jedno mydło biały jeleń jakieś premium hipoalergiczne i jedno alterra o zapachu granata. Nie wiem czy to dobry wybór

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Składem/formułą i pH. Mydło powstaje poprzez zmydlanie tłuszczów przy użyciu zasady (wodorotlenku sodu albo potasu) i ma wysokie, alkaliczne pH, co nie każdemu służy. Kostka myjąca to syndet, jak sama nazwa wskazuje zawiera syntetyczne detergenty i ma pH bliskie neutralnemu dla skóry (czyli w okolicach 5,5).

[ridja devojka]

Czyli taka kostka jest lepsza dla skóry niż jakieś naturalne mydełka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Limonka2738

Ktoś sobie tutaj na wątku chyba nawet utkał bawełnianą.

Ale nie rozumiem problemu. Jeśli już raz kupisz plastikową siatkę na mydło, to możesz jej używać wiele lat. Skoro już ją masz, to i tak ten produkt już został wyprodukowany i i tak już będzie śmieciem.

Więc wymiana nie jest zero waste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

One sa do bani. Szybko sie rozwalają

Ja kupiłam taka myjkę

https://www.hollandandbarrett.com/sh...3?skuid=034243

Fajnie sie nią myje ciało ale trzeba sie przyzwyczaić i mydło tez sie fajnie na niej pieni bałam sie smrodku ale nic takiego nie ma piorę ja z innymi myjkami o szmatkami do twarzy. Wisi sobie dobrze odciśnięta

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez ridja devojka

Czyli taka kostka jest lepsza dla skóry niż jakieś naturalne mydełka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wszystko zależy od skóry
Ja używam mydeł naturalnych nawet do twarzy i nic się nie dzieje, nie wysusza

[stotek]

Mon_cherry ta Twoja fajna, czegoś takiego szukam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez stotek

Mon_cherry ta Twoja fajna, czegoś takiego szukam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytałam właśnie opinie i są same złe.
Ale ja uważam, że to kwestia przyzwyczajenia
No nie jest to samo co te z plastiku. Bo jednak materiał bedzie się zbijać... ale do sie to ujarzmić

Ja na początku też byłam zniesmaczona... ale chciałam dać czas. i po 2 tygodniach się nauczyłam nią myć
Najlepszy atut to możliwość prania jej i faktycznie nic się nie dzieje.

Mogłaby być trochę mniejsza tak o połowę

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Ja zaczęłam niedawno, bardzo ogarnięta jestem, wiem...

Nakupiłam mnóstwo dużych mydeł do ciała. Wydajne są. Tylko prysznic zajmuje więcej czasu, bo jeszcze nieogarnięta jestem.

Szampon do włosów w kostce u mnie nie przejdzie. Próbowałam różnych i moje włosy i skóra głowy ich nie cierpią. Włosy muszę myć codziennie, więc kupuję szampony i odżywki o dużych pojemnościach.

Butelkę na wodę noszę już własną, zmusza mnie to do kupowania wody w wielkich butlach i przelewania do "mojej", zamiast kupowania tych małych 500ml butelek. I termofor na podróż zamiast herbaty na wynos. Mniej śmieci.

Ogarnęłam trochę zakupoholizm ubraniowy i kosmetyczny. Czekam na nowy rok, wtedy łatwiej się ogarnąć i za coś zabrać. Aktualnie chodzę wszędzie bez gotówki i omijam wszystkie sklepy kosmetyczne, bo mam chyba z 7 w połowie zużytych balsamów i kolejny mi nie potrzebny

[Linka25]

Napisane przez stotek

Ale gdzie to kupić? Odpada opcja wydziergania samemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę.ze mydlarniach np. W Bydgoskiej wytwórni mydła coś takiego widziałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Muszę obczaic temat. Mojej plastikowej daje jeszcze 1-2 miesiące, zanim zdechnie na amen

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Linka25

Myślę.ze mydlarniach np. W Bydgoskiej wytwórni mydła coś takiego widziałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko to znalazłam https://bydgoskawytworniamydla.pl/pl...ka-jutowa.html

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87432542]Czytałam właśnie opinie i są same złe.

Ale ja uważam, że to kwestia przyzwyczajenia

No nie jest to samo co te z plastiku. Bo jednak materiał bedzie się zbijać... ale do sie to ujarzmić



Ja na początku też byłam zniesmaczona... ale chciałam dać czas. i po 2 tygodniach się nauczyłam nią myć

Najlepszy atut to możliwość prania jej i faktycznie nic się nie dzieje.



Mogłaby być trochę mniejsza tak o połowę [/QUOTE]Przetnij na pół i daj Stotkowi rozwiązanie idealnie w duchu zero waste

[chimay]

Napisane przez ridja devojka

Czyli taka kostka jest lepsza dla skóry niż jakieś naturalne mydełka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie tak. Mydła robią mi masakrę, w ogóle wszelkie myjadła o wysokim pH.

Do włosów mam obecnie m.in. szampon w kostce Biovax. To jest szampon a nie mydło, więc jest bardzo łagodny- dla włosów jest ok jako szampon codzienny, ale dla skóry głowy jest za łagodny i za słabo domywa. W ogóle zresztą mam wrażenie, że na to samo by wyszło mycie zwykłym syndetem a nie kilka razy droższym szamponem w kostce. Składowo też są podobne.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87433511]Przetnij na pół i daj Stotkowi rozwiązanie idealnie w duchu zero waste [/QUOTE]



Gdybym miała nowa to mogłabym tak zrobic bez problemu

[lightangel]

Napisane przez chimay

Dla mnie tak. Mydła robią mi masakrę, w ogóle wszelkie myjadła o wysokim pH.

Do włosów mam obecnie m.in. szampon w kostce Biovax. To jest szampon a nie mydło, więc jest bardzo łagodny- dla włosów jest ok jako szampon codzienny, ale dla skóry głowy jest za łagodny i za słabo domywa. W ogóle zresztą mam wrażenie, że na to samo by wyszło mycie zwykłym syndetem a nie kilka razy droższym szamponem w kostce. Składowo też są podobne.

Ja z braku szamponu myłam kostką Dove i włosy były super, tylko spienienie odpowiedniej ilości było trochę upierdliwe. Teraz mam szampon, ale wysusza mi skórę głowy i chyba znowu wrócę do kostki Dove.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja teraz do mycia ciała swojego i córki używam mydła Babydream, ma fajny skład i co najważniejsze nie rozciapuje się, dlatego na pewno kupię je do mycia rąk do łazienki na parterze, bo często się jednak tam używa mydła i nie może się ciapciać.

[Michalina83]

Napisane przez Lottie69

Mogłabyś pokazać ten stojak? Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić, a brzmi super

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znalazłam to o co mi chodziło. Miałam to zdjęcie zapisane na kompie żeby mieć wzór na przyszłość, tylko zapomniałam. Widziałam jeszcze jak są przyozdabiane takie stojaki, albo wycinane w jakieś kształty. Jak nazbieram więcej takich butelek to też takie zrobię. Te z mniejszych butelek będę idealne na książeczki dla dzieciaków. Robiłam wcześniej z pudełek ale mój syn szybko to potrafi roznieść i książki jak stały przewrócone tak stoją.

[chimay]

Napisane przez lightangel

Ja z braku szamponu myłam kostką Dove i włosy były super, tylko spienienie odpowiedniej ilości było trochę upierdliwe. Teraz mam szampon, ale wysusza mi skórę głowy i chyba znowu wrócę do kostki Dove.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Umyłam włosy parę razy kostką Sebamed (w Polsce marka chyba wycofana) i było ok. Nie wiem co prawda, jakby to było przy dłuższym stosowaniu, ale moje włosy i skóra głowy w ogóle potrzebują zmian i nie robi im dobrze w kółko to samo. Muszę ciągle balansować pomiędzy potrzebami normalnych, ale ciężkich i sztywnych włosów z tendencją do puchu a potrzebami tłustej skóry z atakami łupieżu. Tego się nie da ogarnąć jednym szamponem albo co gorsza mydłem i olejowaniem (którego moje włosy nie znoszą).

[lightangel]

Napisane przez chimay

Umyłam włosy parę razy kostką Sebamed (w Polsce marka chyba wycofana) i było ok. Nie wiem co prawda, jakby to było przy dłuższym stosowaniu, ale moje włosy i skóra głowy w ogóle potrzebują zmian i nie robi im dobrze w kółko to samo. Muszę ciągle balansować pomiędzy potrzebami normalnych, ale ciężkich i sztywnych włosów z tendencją do puchu a potrzebami tłustej skóry z atakami łupieżu. Tego się nie da ogarnąć jednym szamponem albo co gorsza mydłem i olejowaniem (którego moje włosy nie znoszą).

Ja z kolei muszę dopasować pielęgnację do AZS, choć na szczęście ostatnio mam spokój. Mam suchą skórę głowy, myję raz w tygodniu mimo że gdybym chciała to wcale bym nie musiała bo i tak moje włosy wyglądają jakby były świeżo umyte. Za to wiem że różne składniki szamponów bardzo nie służą mojej skórze i po wszystkim z SLS mam mega wysyp łupieżu którego nie mogę się pozbyć tygodniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez lightangel

Za to wiem że różne składniki szamponów bardzo nie służą mojej skórze i po wszystkim z SLS mam mega wysyp łupieżu którego nie mogę się pozbyć tygodniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja za to muszę mieć siarczany, bez nich nie domyję skóry głowy. Mogę używać na zmianę z szamponem bez siarczanów, ale ten drugi na dłuższą metę mi nie wystarczy. Z reguły mam w jednoczesnym użyciu 3 szampony, odżywki też w podobnej ilości, koniecznie serum na końcówki (próbowałam bez, włosy o wiele szybciej się rozdwajają) oraz peeling skóry głowy. Do tego olejki eteryczne, ale ich używam do różnych celów, nie tylko kosmetycznych, więc nawet ich nie liczę jako kosmetyki.
No i pianka do stylizacji.

[Tepsa]

Napisane przez chimay

Dla mnie tak. Mydła robią mi masakrę, w ogóle wszelkie myjadła o wysokim pH.

Do włosów mam obecnie m.in. szampon w kostce Biovax. To jest szampon a nie mydło, więc jest bardzo łagodny- dla włosów jest ok jako szampon codzienny, ale dla skóry głowy jest za łagodny i za słabo domywa. W ogóle zresztą mam wrażenie, że na to samo by wyszło mycie zwykłym syndetem a nie kilka razy droższym szamponem w kostce. Składowo też są podobne.

Biovax robi szampon w kostce?
Ja kupuje w Rossmanie kostke do mycia z serii dla dzieci, pakowane w papier chyba z recyklingu, w każdym razie z płynnych mydeł się wyleczyłam

[februar]

Już pytałam na innym wątku, ale widzę że tu wiele z was używa szamponu w kostce to zapytam też tu. Czy taki szampon to się da tak szybko napienic i umyć długie włosy? Nie mam zamykanej kabiny, tylko wannę i zasłonkę prysznicowa, więc nie wyłączę wody w trakcie brania prysznica bo zamarzne teraz myje odżywka, która sobie przed kąpielą mieszam z wodą na taki rzadki krem i nie tracę czasu na kombinacje. Chciałabym spróbować tego szamponu w kostce, ale się boje ze to za długo potrwa a woda się będzie lała i lała na darmo. W sumie z tego samego powodu rzadko uzywam mydła w kostce, bo to przedłuża caly proces brania prysznica.

[chimay]

Napisane przez Tepsa

Biovax robi szampon w kostce?
Ja kupuje w Rossmanie kostke do mycia z serii dla dzieci, pakowane w papier chyba z recyklingu, w każdym razie z płynnych mydeł się wyleczyłam

Tak KLIK . Kupowałam w Hebe, ten różowy.

Napisane przez februar

Już pytałam na innym wątku, ale widzę że tu wiele z was używa szamponu w kostce to zapytam też tu. Czy taki szampon to się da tak szybko napienic i umyć długie włosy? Nie mam zamykanej kabiny, tylko wannę i zasłonkę prysznicowa, więc nie wyłączę wody w trakcie brania prysznica bo zamarzne teraz myje odżywka, która sobie przed kąpielą mieszam z wodą na taki rzadki krem i nie tracę czasu na kombinacje. Chciałabym spróbować tego szamponu w kostce, ale się boje ze to za długo potrwa a woda się będzie lała i lała na darmo. W sumie z tego samego powodu rzadko uzywam mydła w kostce, bo to przedłuża caly proces brania prysznica.

Chyba kwestia przyzwyczajenia. Dla mnie mycie odżywką to strasznie mozolna czynność, dawno temu próbowałam i z racji typu skóry głowy oraz przez zerowe pienienie się odżywki, nie podobało mi się to w ogóle.
Mycie ciała kostką w ogóle nie jest dla mnie pracochłonne. Tak czy siak muszę zmoczyć myjkę bawełnianą lub szczotkę włosie + drewno i albo wylać porcję żelu albo namydlić mydłem, więc nie wiem, może parę sekund dłużej trwa namydlanie niż wylanie żelu. Potem i tak najczęściej dodaję drugą porcję, jak się przestaje pienić. Wodę w trakcie mycia ciała czy to żelem czy mydłem i tak zakręcam.

W ogóle byłam bardzo zdziwiona, jak tutaj niedawno przeczytałam, że są ludzie, co nie zakręcają wody na czas mycia zębów. To chyba w bardzo dobrze sytuowanych rodzinach Jak zaczęłam płacić samodzielnie rachunki, to bardzo szybko wyszło, że to właśnie za wodę wychodzą największe. A w domu rodzinnym oszczędzanie było koniecznością, bo jak się nie mieszka w domu podłączonym do kanalizacji, tylko ma szambo, to raczej się nie chce zamawiać jego wywozu co tydzień.

[lightangel]

Teraz dużo gmin liczy opłatę za śmieci od ilości zużytej wody. Straszna bzdura, bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ale pewnie uczy ludzi oszczędzania wody bo przekłada się to na dwa różne rachunki. Jak ktoś jeszcze nie segreguje śmieci, to już w ogóle pewnie kosmiczną kasę płaci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michalina83]

Ja długo chciałam dojść do tego momentu żeby włosy przyzwyczaić do rzadszego mycia. Po prostu włosy się tak nie przetłuszczały. Teraz też mam tak, że myję co tydzień a i tak te włosy wyglądają nieźle przed umyciem. Przypuszczam, że jeszcze hormony ciążowe mnie trzymają. Za miesiąc lub dwa podejrzewam, że wszystko się może odwrócić o 180 stopni.

W każdym razie po poprzedniej ciąży po kilku miesiącach miałam problem z włosami, bo po pierwsze wypadanie, po drugie rozdwajanie się, po trzecie przetłuszczanie. Koleżanka mi poleciła picie drożdży i do tej pory to była najskuteczniejsza terapia na włosy jaką stosowałam. A stosowałam w pierwszej kolejności i drogie szampony i odżywki i jakieś suplementy, skrzypy, biotyny pokrzywy itp. A tu trzeba było pić zwykłe drożdże za 70 gr z biedronki. Włosy przestały wypadać garściami i dosłownie odżyły. Miałam też dużo tych tzw baby hair które zagęszczały wszystko. Jedyna wada tego to, że drożdże smakują okropnie, naprawdę okropnie i że trzeba szybko je pić, bo się szybko psują.

Ja teraz nie piję, bo nie mogłam znaleźć informacji na temat spożywania surowych drożdży + ciąża i + karmienie piersią, ale zamierzam do tego wrócić.



Jak kogoś interesuje przepis to pół kostki dziennie drożdży podrobić, zalać wrzątkiem (koniecznie wrzątkiem, bo inaczej pęcznieją w żołądku) rozpuścić i wypić. Lepiej smakują zimne. Moja koleżanka mówiła że najlepsze w smaku są drożdże z biedronki i faktycznie mi też te najbardziej smakowały (albo raczej najmniej mnie odrzucały). Ale odkryłam jeszcze lepsze są jak się ma dojście do takich kupowanych na wagę. Tu mnie prawie wcale smak nie odrzucał. Kuracja wymaga przerwy, tak co 3 tyg 1 tydz przerwy albo co 3 miesiące 1 miesiąc przerwy. U mnie to było tak, że nie wiem dlaczego ale w okresie zimowym to te drożdże się szybko psuły czasami nawet nie zdążyły wystygnąć, a w lecie to mogły stać cały dzień i nic im nie było. Te na wagę też się rzadziej psuły.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Michalina83

Ja długo chciałam dojść do tego momentu żeby włosy przyzwyczaić do rzadszego mycia. Po prostu włosy się tak nie przetłuszczały. Teraz też mam tak, że myję co tydzień a i tak te włosy wyglądają nieźle przed umyciem. Przypuszczam, że jeszcze hormony ciążowe mnie trzymają. Za miesiąc lub dwa podejrzewam, że wszystko się może odwrócić o 180 stopni.

W każdym razie po poprzedniej ciąży po kilku miesiącach miałam problem z włosami, bo po pierwsze wypadanie, po drugie rozdwajanie się, po trzecie przetłuszczanie. Koleżanka mi poleciła picie drożdży i do tej pory to była najskuteczniejsza terapia na włosy jaką stosowałam. A stosowałam w pierwszej kolejności i drogie szampony i odżywki i jakieś suplementy, skrzypy, biotyny pokrzywy itp. A tu trzeba było pić zwykłe drożdże za 70 gr z biedronki. Włosy przestały wypadać garściami i dosłownie odżyły. Miałam też dużo tych tzw baby hair które zagęszczały wszystko. Jedyna wada tego to, że drożdże smakują okropnie, naprawdę okropnie i że trzeba szybko je pić, bo się szybko psują.

Ja teraz nie piję, bo nie mogłam znaleźć informacji na temat spożywania surowych drożdży + ciąża i + karmienie piersią, ale zamierzam do tego wrócić.



Jak kogoś interesuje przepis to pół kostki dziennie drożdży podrobić, zalać wrzątkiem (koniecznie wrzątkiem, bo inaczej pęcznieją w żołądku) rozpuścić i wypić. Lepiej smakują zimne. Moja koleżanka mówiła że najlepsze w smaku są drożdże z biedronki i faktycznie mi też te najbardziej smakowały (albo raczej najmniej mnie odrzucały). Ale odkryłam jeszcze lepsze są jak się ma dojście do takich kupowanych na wagę. Tu mnie prawie wcale smak nie odrzucał. Kuracja wymaga przerwy, tak co 3 tyg 1 tydz przerwy albo co 3 miesiące 1 miesiąc przerwy. U mnie to było tak, że nie wiem dlaczego ale w okresie zimowym to te drożdże się szybko psuły czasami nawet nie zdążyły wystygnąć, a w lecie to mogły stać cały dzień i nic im nie było. Te na wagę też się rzadziej psuły.

Co do ciąży i kp - co ma piernik do wiatraka? Drożdże to nie jest trujacy grzyb

Chyba wypróbuję tę kurację, jak długo trzeba to pić? Mi co prawda dorastają już włosy po ciąży, ale im więcej tym lepiej, wiadomo

[Michalina83]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87437752]Co do ciąży i kp - co ma piernik do wiatraka? Drożdże to nie jest trujacy grzyb

Chyba wypróbuję tę kurację, jak długo trzeba to pić? Mi co prawda dorastają już włosy po ciąży, ale im więcej tym lepiej, wiadomo [/QUOTE]


Właśnie w ciąży przerwałam kurację, bo nie znalazłam konkretniej informacji, lekarz też za bardzo nie spotkał się z tym i na wszelki wypadek zakazał. Słyszałam taką luźną informację że drożdże mają dużo kwasu foliowego i wiadomo dla ciąży to dobrze ale nic konkretnego. Jak zaszłam w ciąże to moje włosy były już w dosyć dobrym stanie poza tym, że mi się końcówki rozdwajały.



U mnie pierwszy efekt był taki, że włosy się tak nie przetłuszczały (a w tamtym czasie musiałam je myć prawie codziennie). Nie pamiętam jak szybko był efekt. Wiadomo na baby hair trzeba dłużej poczekać. Ja przyjęłam taktykę, że piłam przez 3 miesiące i miesiąc przerwy, ale jak pisałam wcześniej wg innej szkoły można co 3 tyg robić tydzień przerwy. Ja przy drugiej takiej kuracji zrezygnowałam z powodu ciąży. Czytałam też, że jak ktoś ogólnie ma problem ze złym odżywieniem organizmu to te efekty nie muszą być od razu, bo witaminy w drożdżach odżywiają najpierw organizm. Słyszałam też o maseczkach drożdżowych na włosy, ale nigdy nie próbowałam.