Tutaj pamper, a tam tetra-roboty przy bobasach mamy od metra. Mamusie I-II 2012

[neska22]

Napisane przez AgaMili

O 3.00 nad ranemmoja siostra urodzila synka. Wazy 2700g. Bylam z nia 12 godzin przy porodzie i kilka po. Wrocilam do domu o 7.00 kiedy Marcel wstawal a tz powiedzial ze jest spiacy i zebym sie nim zajela chwilke. ☠☠☠☠a co za bezmozgowiec... Uspilam go i sie polozylam padnieta. Po 2 godzinach mlody wyje a tz nic. Tak wiec dzis spalam 2 godz... Tzwstal o 10.00 i poszedl na pepkowe do mojego ojcia. ☠☠☠☠a dawno takie nerwa mie mialam. Jak on tak mogl .
Porod byl masakryczny... Opisze za chwilke bo mlody wyje a ja oczy na zapalkach. Ide go uspic.

gratki dla siostry!!! ale się namęczyła!!!

Napisane przez AgaMili

Na imie ma Amir. A ja nie nie. Za duzo mnie to kosztowalo stresu

chyba imię od tatusia ale ładnie

Agatek dla TZ... chłop to tak myśli, ze opieka przy dziecku to czysty relaksik....
na razie mniej pokasłuje... gorączki nadal brak, kataru tez....

pokażę Wam coś, dzis zamówiliśmy i juz projekt dostaliśmy na maila i tak mi się spodobało, ze az mi się łezka zakręciła

[Karinio]

AgaMiliMarcelek,omg to miała siostra niezłe przeżycie,horrowate wręcz.Brr Ciekawe imie.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

nesko,super podziękowanie i mały jaki słodziak na tym zdjęciu

[Haniula]

dziewczyny jak dawałyscie kaszkę pierwszy raz to tez kilka łyzeczek ??

No i czy jutro moge zrobić tak:

w obiad druga część dyni z ziemniakami ( dziś był pierwszy raz)
na podiweczorek sok marchew jabłko ( samodzielnie jadła już marchew i piła sok jabłkowy)
i na kolacje kaszka ( to bedzie nowosć)
Czy powinnam sie ograniczyc jutro tylko do dyni z ziemniakiem

[neska22]

Napisane przez Karinio

AgaMiliMarcelek,omg to miała siostra niezłe przeżycie,horrowate wręcz.Brr Ciekawe imie.

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

nesko,super podziękowanie i mały jaki słodziak na tym zdjęciu

do tej karteczki będzie dołączony gipsowy aniołek, zawinięty w folię i przewiązany wstążeczką.. a wszytsko to za zabójczą cenę 1 zł sztuka

Napisane przez Haniula

dziewczyny jak dawałyscie kaszkę pierwszy raz to tez kilka łyzeczek ??

No i czy jutro moge zrobić tak:

w obiad druga część dyni z ziemniakami ( dziś był pierwszy raz)
na podiweczorek sok marchew jabłko ( samodzielnie jadła już marchew i piła sok jabłkowy)
i na kolacje kaszka ( to bedzie nowosć)
Czy powinnam sie ograniczyc jutro tylko do dyni z ziemniakiem

ale na podwieczorek chcesz dać tylko sok?? ja bym dała tak pomiędzy posiłkami... nie cały oczywiście tylko np ze 20-30 ml. skoro konsumowała już oddzielnie składniki soku to powinno być ok.
kaszkę bym dała pojutrze.

[*Agatek*]

Haniula ja bym się wstrzymała z kaszka za duzo nowości na raz... kaszkę daj za 3-4 dni, poobserwuj Lenkę. Ja nie dawałam od razu, dopiero po tygodniu jak jadla słoiczki

[neska22]

Napisane przez *Agatek*

Haniula ja bym się wstrzymała z kaszka za duzo nowości na raz... kaszkę daj za 3-4 dni, poobserwuj Lenkę. Ja nie dawałam od razu, dopiero po tygodniu jak jadla słoiczki

no własnie napierw napisałam, ze moze dac (bo juz próbowała przeciez kilka dni dawac np jabłuszko) ale potem edytowałam wiadomość ze mozej dla Lenki za dużo, skoro ona te problemy kupkowe ma....

[*Agatek*]

Napisane przez neska22

no własnie napierw napisałam, ze moze dac (bo juz próbowała przeciez kilka dni dawac np jabłuszko) ale potem edytowałam wiadomość ze mozej dla Lenki za dużo, skoro ona te problemy kupkowe ma....

no właśnie

moja za kaszką 'na dobranoc' nie przepada tą z bobovity co spapugowałam po Tobie nie będę jej kaszki dawać, kleik jej lepiej smakuje

[Haniula]

Napisane przez neska22

do tej karteczki będzie dołączony gipsowy aniołek, zawinięty w folię i przewiązany wstążeczką.. a wszytsko to za zabójczą cenę 1 zł sztuka


ale na podwieczorek chcesz dać tylko sok?? ja bym dała tak pomiędzy posiłkami... nie cały oczywiście tylko np ze 20-30 ml. skoro konsumowała już oddzielnie składniki soku to powinno być ok.
kaszkę bym dała pojutrze.

fajny bedzie upominek, i to za fajne pieniazki

No myślałam zeby dac jakąś małą ilosć i jeszcze mleko
A ten sok rozcienczac wodą?

Napisane przez *Agatek*

Haniula ja bym się wstrzymała z kaszka za duzo nowości na raz... kaszkę daj za 3-4 dni, poobserwuj Lenkę. Ja nie dawałam od razu, dopiero po tygodniu jak jadla słoiczki

No chyba tak zrobie, dzieki
czyli dawałaś przez tydzien np same zupki - jedna na dwa dni, a potem dopiero coś wiecej np zupka i kaszka jednego dnia?
Dla mnie to rozszerzanie to czarna magia

Ale powiem Wam, ze Lena robi kupe codziennie. Z moją pomocą, ale to itak dobrze bo dawniej po 4 dniach dopiero udało 'nam' sie wypchnąć kupsztala.
nawet po marchewce nie było inaczej ( chociaz ona jej nie zjadła duzo, nawet pol słoiczka na 2 dni nie poszło)

Długo nie widziałam boroo

No a klaurencja nam zaginęła na dobre a pamietam jak narzekała ze sie nudzi w domu z dzieckiem teraz sie pewnie zmieniło duzo

[neska22]

Napisane przez *Agatek*

no właśnie

moja za kaszką 'na dobranoc' nie przepada tą z bobovity co spapugowałam po Tobie nie będę jej kaszki dawać, kleik jej lepiej smakuje

weź poprawkę na to, ze Igor jest wszystkożerny
teraz na razie nie dostaje ten na dobranoc tylko zwykłą kaszkę. lubi morelową, bananową, malinową Od wczoraj je z sokiem malinowym z bobovity....
wszystko wchodzi i ryk, że mało....

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez Haniula

fajny bedzie upominek, i to za fajne pieniazki

No myślałam zeby dac jakąś małą ilosć, i jeszcze mleko
A ten sok rozcienczac wodą?




)

marchewkowego nie rozcieńczam bo chyba byłby blee
ale Igor pija głównie jabłkowy no i ten rozcieńczam

[eliza1984]

Napisane przez Haniula

dziewczyny co myślicie o tym mleku?
https://wizaz.pl/najlepsze-dla-dziec...dukt=21&next=1

bo cena kusząca i to bardzo

Ja mam kaszkę z BD i jest ok,więc mleko może też

Napisane przez kropeczka1984

Marta i Eliza a w czym rozrabiacie te kaszki? We własnym mleczku?

ja mam już kaszkę mleczną więc tylko wodę

Napisane przez Haniula

dziewczyny jak dawałyscie kaszkę pierwszy raz to tez kilka łyzeczek ??

No i czy jutro moge zrobić tak:

w obiad druga część dyni z ziemniakami ( dziś był pierwszy raz)
na podiweczorek sok marchew jabłko ( samodzielnie jadła już marchew i piła sok jabłkowy)
i na kolacje kaszka ( to bedzie nowosć)
Czy powinnam sie ograniczyc jutro tylko do dyni z ziemniakiem

ja jak dałam pierwszy raz kaszkę to zjadła tak ok 5 łyżek stołowych,wczoraj też gdzieś tyle ,a dziś wsunęła ze 140ml kaszki i zapiła ciut moim mleczkiem.jak to jest nowość z tą kaszką to daj tylko 1 rzecz.

Teraz się odciągam bo przecież dałam 1 raz kaszę na kolację,jadła i się do nas uśmiechała.Ciekawe czy pośpi po tym dłużej.Trochę mi smutno ,że coraz mniej będzie jadła teraz mojego mleczka,ale chyba taka kolej rzeczy.Kupiłam w rossmannie mleko bebilon które czasami podajemy,ale nie wiem czy potrzebnie bo przecież będę miała teraz odciągnięty swój pokarm w razie w i nie wiem czy można oddać ,jak myślicie.
Neska super te podziekowania i za 1 PLN

[Haniula]

Napisane przez neska22

weź poprawkę na to, ze Igor jest wszystkożerny
teraz na razie nie dostaje ten na dobranoc tylko zwykłą kaszkę. lubi morelową, bananową, malinową Od wczoraj je z sokiem malinowym z bobovity....
wszystko wchodzi i ryk, że mało....

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------



marchewkowego nie rozcieńczam bo chyba byłby blee
ale Igor pija głównie jabłkowy no i ten rozcieńczam

hehe moja chyba bedzie trudna do jedzenia marchewka niby jej smakowała ale albo za szybko sie znudzila/ zmeczyla jedzeniem z lyzeczki bo nie chciala, a glodna byla bo mleko wypila cale

A dziś dynia to tak nie specjalnie, brała do buzi i wypluwała, co ktoras lyzeczke połykała dopiero, ale sie nie dziwie bo ja tez bym tego nie zjadla

A w jakich proporcjach rozcienczasz ten jablkowy??

Moja wypiła tylko 30ml tego soku, herbatki lepiej jej podchodzą

[neska22]

Napisane przez Haniula

hehe moja chyba bedzie trudna do jedzenia marchewka niby jej smakowała ale albo za szybko sie znudzila/ zmeczyla jedzeniem z lyzeczki bo nie chciala, a glodna byla bo mleko wypila cale

A dziś dynia to tak nie specjalnie, brała do buzi i wypluwała, co ktoras lyzeczke połykała dopiero, ale sie nie dziwie bo ja tez bym tego nie zjadla

A w jakich proporcjach rozcienczasz ten jablkowy??

Moja wypiła tylko 30ml tego soku, herbatki lepiej jej podchodzą

w proporcjach na oko
mniej więcej 2:1 (soku dwa razy więcej ale to zależy jak mi się wleje- no ale nigdy tak, ze wody więcej niz soku)

[kropeczka1984]

Napisane przez eliza1984

ja mam już kaszkę mleczną więc tylko wodę

Dzięki

A mam jeszcze pytanie. Czy jak zamierzam po rozszerzaniu diety o jakieś marchewki i inne dawać jeszcze mleko z piersi np. wieczorem i rano, to czy mam dawać jeszcze jakieś mleko następne czy jak to się tam nazywa?
Zielona jestem i tylko mi coś świta, że coś takiego jest.
Na logikę, to chyba nie skoro będę dopajała swoim mleczkiem, ale wolę zapytać

[neska22]

Napisane przez kropeczka1984

Dzięki

A mam jeszcze pytanie. Czy jak zamierzam po rozszerzaniu diety o jakieś marchewki i inne dawać jeszcze mleko z piersi np. wieczorem i rano, to czy mam dawać jeszcze jakieś mleko następne czy jak to się tam nazywa?
Zielona jestem i tylko mi coś świta, że coś takiego jest.
Na logikę, to chyba nie skoro będę dopajała swoim mleczkiem, ale wolę zapytać

mleko dwa razy dziennie to jeszcze za mało nawet jak rozszerzysz dietę. mały niemowlak powinien mlesio jeszcze ze 4 razy dziennie wypić (w tym kaszka czy mleko z kleikiem). jak nie mozesz tyle razy swoim dokarmic bo cie nie ma w domu np i nie odciągasz to powinnas dokarmic mm-tak zeby wyszły 4 posiłki mleczne...

[Karinio]

Kurka mąż nie dostał w sklepi pl ani maści rumiankowej ani rozgrzewającej I niewiem co teraz,tzn zamówiłabym w sklepie internetowym,ale niedość że dzisiaj niedziela,a jutro dzień wolny od pracy w związku z obchodami panowania rocznicy Królowej.Zaraz się przejde do mini tesco,zobacze bo mają tam.
tylko zanim,to przebiore małego bo zrobił kupe jak zawsze jak leży na bujaczku

[neska22]

dla mamuś córeczek (albo bardziej dla tatusiów)
klik

końcówka jest najlepsza

[kropeczka1984]

Napisane przez neska22

mleko dwa razy dziennie to jeszcze za mało nawet jak rozszerzysz dietę. mały niemowlak powinien mlesio jeszcze ze 4 razy dziennie wypić (w tym kaszka czy mleko z kleikiem). jak nie mozesz tyle razy swoim dokarmic bo cie nie ma w domu np i nie odciągasz to powinnas dokarmic mm-tak zeby wyszły 4 posiłki mleczne...

Czyli do końca to nie było takie głupie pytanie...

To chyba będę musiała przemyśleć to moje karmienie po powrocie do pracy.
A jeśli kaszkę zrobię na wodzie (można?) to to jest jako jeden posiłek mleczny?

[neska22]

Napisane przez kropeczka1984

Czyli do końca to nie było takie głupie pytanie...

To chyba będę musiała przemyśleć to moje karmienie po powrocie do pracy.
A jeśli kaszkę zrobię na wodzie (można?) to to jest jako jeden posiłek mleczny?

kaszki mleczno-ryżowe robi się na wodzie bo one mają mm w sobie. ale jak kupisz kaszkę ryżową to juz na mleku...
no i jak najbardziej jest to posiłek mleczny

rano mozesz nakarmic swoim mleczkiem, potem odciągnąc- na drugie sniadanko maluch dostanie np Twoje mleczko odciągnięte z kleikiem, potem jakis obiadek, na podwieczorek załózmy owoce plus Twoje odciągnięte mleko i na kolacyjkę mozesz dac kaszkę...
tak przykładowo
no ale jak nie chcesz czy nie możesz odciągac mozesz dac mm przeciez

[*Agatek*]

Napisane przez Haniula

No chyba tak zrobie, dzieki
czyli dawałaś przez tydzien np same zupki - jedna na dwa dni, a potem dopiero coś wiecej np zupka i kaszka jednego dnia?
Dla mnie to rozszerzanie to czarna magia

osobiście na Twoim miejscu kaszkę dałabym za 2 tyg jak organizm przywyknie do innego jedzenia, smaków, nie spiesz się z kaszką, ja chciałam chciałam i widzisz- u mnie leży bo bananowej jakoś nie polubiła, za kleikiem też tak nie była, ale próbowałam z nią kilka dni i w końcu załapała, a kaszka jest z małymi drobinkami suszonego banana i dziurka może się zatkać

a smaki ze słoiczków jest całe multum i wprowadzanie wszystkiego chyba by trwało z 2 miechy dziś dałam np. ziemniaka z brokułami, ale nie zasmakowało- odruch wymiotny a po tym strasznie mi ulewała herbatką i na końcu pełno zieleni.... 2 bluzki poszły dzis do prania wrrr, nigdy więcej ziemniaka z brokułami!!

Napisane przez neska22

weź poprawkę na to, ze Igor jest wszystkożerny
teraz na razie nie dostaje ten na dobranoc tylko zwykłą kaszkę. lubi morelową, bananową, malinową Od wczoraj je z sokiem malinowym z bobovity....
wszystko wchodzi i ryk, że mało....

dziekuję za zdołowanie a ja muszę sie męczyć codziennie żeby zjadła.... chodzić aż załapie i z herbatką zaczęła robić to samo, głowa na bok i wierzga kopytami nie ma bata, jak wrócę w lipcu to idę na badania!!

[kropeczka1984]

Napisane przez neska22

kaszki mleczno-ryżowe robi się na wodzie bo one mają mm w sobie. ale jak kupisz kaszkę ryżową to juz na mleku...
no i jak najbardziej jest to posiłek mleczny

rano mozesz nakarmic swoim mleczkiem, potem odciągnąc- na drugie sniadanko maluch dostanie np Twoje mleczko odciągnięte z kleikiem, potem jakis obiadek, na podwieczorek załózmy owoce plus Twoje odciągnięte mleko i na kolacyjkę mozesz dac kaszkę...
tak przykładowo
no ale jak nie chcesz czy nie możesz odciągac mozesz dac mm przeciez

Dzięki

Kurcze z jednej strony, to chciałabym się w końcu "uwolnić" od karmienia piersią, ale z drugiej strony, to uwielbiam patrzeć jak Wojtuś sobie ssie cycusia No i mam wrażenie, że po rozszerzaniu diety, to jakoś tak łyso mi będzie bez tego karmienia...

A może tak:
- rano pierś
- potem kaszka mleczno-ryżowa na wodzie
- potem obiadek
- deserek + pierś
- pierś na wieczór
????

Jakoś chciałabym te posiłki mniej więcej dostosować do tego, co będzie jak wrócę do pracy a Wojtuś do żłobka, żeby się przyzwyczajał raz a nie nagle po 2 miesiącach nowy rozkład jedzonka by miał.
Muszę się zorientować jak jest w tym żłobku, o ile oczywiście go przyjmą

[MartuNiunia87]

kropeczka1984 ja kaszke rozrabiam z woda, kupuje wlasnie taka mleczno ryzwa i ona ma juz mm w sobie wiec dolewam tylko wody
czekam bo w tym tyg powinna przyjsc nasza chusta- mam pytanko: w jakich sytuacjach uzywacie chust mamusie?
dzis bylismy na obiadku u mojej mamy,Martynka byla grzeczna. We wtorek festyn i wystepy u T. w przedszkolu oby byla pogoda.

Studiowalam ten poradnik z BV fajna sprawa tak przejzyscie napisany i wogole przydatny.
Jeee ja juz chce moj komp. Bo mam fotki wam do przeslania i wogole na tel zle sie pisze...
AgaMili-Gratki dla siosty i dla Ciebie za odwage.
Kciuki za wszystkie niepogodzone z TZami
... I jeszcze jak o czyms zapomnialam to wybaczcie!

[neska22]

Napisane przez *Agatek*

osobiście na Twoim miejscu kaszkę dałabym za 2 tyg jak organizm przywyknie do innego jedzenia, smaków, nie spiesz się z kaszką, ja chciałam chciałam i widzisz- u mnie leży bo bananowej jakoś nie polubiła, za kleikiem też tak nie była, ale próbowałam z nią kilka dni i w końcu załapała, a kaszka jest z małymi drobinkami suszonego banana i dziurka może się zatkać
a smaki ze słoiczków jest całe multum i wprowadzanie wszystkiego chyba by trwało z 2 miechy dziś dałam np. ziemniaka z brokułami, ale nie zasmakowało- odruch wymiotny a po tym strasznie mi ulewała herbatką i na końcu pełno zieleni.... 2 bluzki poszły dzis do prania wrrr, nigdy więcej ziemniaka z brokułami!!

dziekuję za zdołowanie a ja muszę sie męczyć codziennie żeby zjadła.... chodzić aż załapie i z herbatką zaczęła robić to samo, głowa na bok i wierzga kopytami nie ma bata, jak wrócę w lipcu to idę na badania!!

ja kaszki daję łyżeczką

nie chciałam Cię zdołować wiesz, to że mały je mi teraz chętnie to nie znaczy, że zawsze tak będzie. cały czas mam z tyłu głowy, ze moj tz jako dziecko był tadek niejadek i prawie wcale nie jadł.....do tej pory pamięta, jak mu mówili, zeby nie brał balona do ręki bo go porwie do góry

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Napisane przez kropeczka1984

Dzięki

Kurcze z jednej strony, to chciałabym się w końcu "uwolnić" od karmienia piersią, ale z drugiej strony, to uwielbiam patrzeć jak Wojtuś sobie ssie cycusia No i mam wrażenie, że po rozszerzaniu diety, to jakoś tak łyso mi będzie bez tego karmienia...

A może tak:
- rano pierś
- potem kaszka mleczno-ryżowa na wodzie
- potem obiadek
- deserek + pierś
- pierś na wieczór
????

Jakoś chciałabym te posiłki mniej więcej dostosować do tego, co będzie jak wrócę do pracy a Wojtuś do żłobka, żeby się przyzwyczajał raz a nie nagle po 2 miesiącach nowy rozkład jedzonka by miał.
Muszę się zorientować jak jest w tym żłobku, o ile oczywiście go przyjmą

pewnie, ze moze tak byc tylko, ze kaszka jest bardziej sycąca niz samo mleko to, zeby potem nie było problemu ze zjedzeniem obiadku... chyba, ze przerwa będzie ciut dłuższa

[kropeczka1984]

Napisane przez MartuNiunia87

kropeczka1984 ja kaszke rozrabiam z woda, kupuje wlasnie taka mleczno ryzwa i ona ma juz mm w sobie wiec dolewam tylko wody

Jakoś ta mleczno-ryżowa bardziej do mnie przemawia niż kleiki

Napisane przez neska22

ja kaszki daję łyżeczką

Też chyba będę dawała łyżeczką, bo... Wojtuś nie umie z butli

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez neska22

pewnie, ze moze tak byc tylko, ze kaszka jest bardziej sycąca niz samo mleko to, zeby potem nie było problemu ze zjedzeniem obiadku... chyba, ze przerwa będzie ciut dłuższa

Celna uwaga Zapamiętane

Zmykam przeglądać poradnik Bobovity

Dobranoc

[neska22]

Napisane przez kropeczka1984

Jakoś ta mleczno-ryżowa bardziej do mnie przemawia niż kleiki



Też chyba będę dawała łyżeczką, bo... Wojtuś nie umie z butli

Igorek się wkurza jak je kaszkę z butelki, nawet smoczkiem do kaszki... chyba mu za wolno leci....

[zoskasamoska]

Jak juz zaczęłyście rozmawiać o rozszerzaniu deity to ja tez zapytam o parę rzeczy, bo nie bardzo sie w tym wszystkim orientuje.

Czy jak podaję przecier jarzynowy to muszę go z jakąs tam kaszką zrobic? Tak gdzies czytałam, albo wystarczy sam ten przecier?

No i jeszcze jedno czy posiłki juz Lilce powinnam robić takie o stałych porach? Ja nawet nie wiem kiedy dac ten przecier , kiedy zupke, kaszke czy soczek, a kiedy piers...

Jejuu trzeba było czekac do tego 6 miesiąca i wtedy rozszerzać dietę, ale ta lekarka powiedziała, ze juz powoli wprowadzać no i teraz nie wiem..

[*Agatek*]

ehh chyba zęby jej idą, bo wieczorem była masakrycznie marudna zasypiała ponad godzinę zarzucała sobie tetrę na twarz i sapie bo nic przecież NIE WIDZI ja zdejmuję, ona znów zarzuca i tak chyba z 20 frazy w końcu tz mnie zmienił a i tak na końcu już był ryk nie wiadomo czemu to posmarowałam jej dentinoxem dziąsła, na gryzak też nałozyłam i sobie pogryzła troszkę uśpiłam ją na rękach w łóżku... ledwo na oczy widziała... albo zęby, albo nie potrafiła zasnąć ehh

Napisane przez neska22

ja kaszki daję łyżeczką

nie chciałam Cię zdołować wiesz, to że mały je mi teraz chętnie to nie znaczy, że zawsze tak będzie. cały czas mam z tyłu głowy, ze moj tz jako dziecko był tadek niejadek i prawie wcale nie jadł.....do tej pory pamięta, jak mu mówili, zeby nie brał balona do ręki bo go porwie do góry

aaaagrrrrrrrr jesteś nie dobra!! już Cię nie lubię!
co do dawania łyzeczką, to jak się bawi kleikiem to kończy się łychą

Napisane przez MartuNiunia87

czekam bo w tym tyg powinna przyjsc nasza chusta- mam pytanko: w jakich sytuacjach uzywacie chust mamusie?

wiesz, ja w dojczmanii jestem pozbawiona wózka, więc chusty uzyłam 2x teraz, raz 1,5 h i mi usnęła jak poszłam połazić po sklepach no i dzis jak pojechalismy na fromark obejrzeć rzeczy różniaste też zasnęła, a ja mogłam sobie spokojnie pooglądać i powybierać ciuszki dla niej ogólnie zakładam ją wtedy, kiedy chcę połazić po sklepach

[neska22]

Napisane przez *Agatek*

ehh chyba zęby jej idą, bo wieczorem była masakrycznie marudna zasypiała ponad godzinę zarzucała sobie tetrę na twarz i sapie bo nic przecież NIE WIDZI ja zdejmuję, ona znów zarzuca i tak chyba z 20 frazy w końcu tz mnie zmienił a i tak na końcu już był ryk nie wiadomo czemu to posmarowałam jej dentinoxem dziąsła, na gryzak też nałozyłam i sobie pogryzła troszkę uśpiłam ją na rękach w łóżku... ledwo na oczy widziała... albo zęby, albo nie potrafiła zasnąć ehh


aaaagrrrrrrrr jesteś nie dobra!! już Cię nie lubię!
co do dawania łyzeczką, to jak się bawi kleikiem to kończy się łychą

a ja tam Cię lubię
a co do zebów to Igorek tez przechodzi armagedon... widać, ze dziąsła go tak swędzą, ze nie może dać rady nawet gryzakiem. dzisiaj mu pomagałam i mu jeździlam po dziąsłach taką szczoteczką (to z lewej strony) to aż się bidny uśmiechał i sam pyszczek otwierał

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez zoskasamoska

Jak juz zaczęłyście rozmawiać o rozszerzaniu deity to ja tez zapytam o parę rzeczy, bo nie bardzo sie w tym wszystkim orientuje.

Czy jak podaję przecier jarzynowy to muszę go z jakąs tam kaszką zrobic? Tak gdzies czytałam, albo wystarczy sam ten przecier?

No i jeszcze jedno czy posiłki juz Lilce powinnam robić takie o stałych porach? Ja nawet nie wiem kiedy dac ten przecier , kiedy zupke, kaszke czy soczek, a kiedy piers...

Jejuu trzeba było czekac do tego 6 miesiąca i wtedy rozszerzać dietę, ale ta lekarka powiedziała, ze juz powoli wprowadzać no i teraz nie wiem..

ja nie daję do obiadku kaszki
Igor je o stałuch porach (pisałam jadłospis małego w k.)
nam teraz tez kazała przyspieszyc z rozszerzaniem diety i dawać juz to co po 5. mies wiec dzisiaj dostał jarzynową z kurczakiem (pierwszy posiłek mięsny)

[zoskasamoska]

Ok neska dzięki
Zaraz do K. zajrzę


Własnie jem czareśnie i jestem ciekawa ile juz robaczków zjadłam :P

[*Agatek*]

w ogóle mówiłam Wam, że kupiłam sobie bluzkę w tokko?
a baba jak się wkur..... że musiała liczyc pięciocentówki 5 min przed zamknięciem sklepu ja oczywiście buraka załapałam jak 150, ale ch.j coś tam do mnie gada, ja nie czaje, ona do mnie, że mam se iść do banku wymienic a ja ch.j udaję, że nie rozumiem i w końcu liczyła z 10 min 8 €
za to w tedim mi nie chcieli 2 € przyjąć wrr muszę sypać po 50 centów, w malych ilościach to się pozbędę żółci

Napisane przez neska22

a ja tam Cię lubię
a co do zebów to Igorek tez przechodzi armagedon... widać, ze dziąsła go tak swędzą, ze nie może dać rady nawet gryzakiem. dzisiaj mu pomagałam i mu jeździlam po dziąsłach taką szczoteczką (to z lewej strony) to aż się bidny uśmiechał i sam pyszczek otwierał

a ja smyrałam ją tą szczotą ale się jeszcze bardziej wydzierała

[neska22]

Napisane przez zoskasamoska

Ok neska dzięki
Zaraz do K. zajrzę


Własnie jem czareśnie i jestem ciekawa ile juz robaczków zjadłam :P

-"skąd masz mięsko"
-"samo przypełzło"

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez *Agatek*

w ogóle mówiłam Wam, że kupiłam sobie bluzkę w tokko?
a baba jak się wkur..... że musiała liczyc pięciocentówki 5 min przed zamknięciem sklepu ja oczywiście buraka załapałam jak 150, ale ch.j coś tam do mnie gada, ja nie czaje, ona do mnie, że mam se iść do banku wymienic a ja ch.j udaję, że nie rozumiem i w końcu liczyła z 10 min 8 €
za to w tedim mi nie chcieli 2 € przyjąć wrr muszę sypać po 50 centów, w malych ilościach to się pozbędę żółci

a ja smyrałam ją tą szczotą ale się jeszcze bardziej wydzierała

poka bluzkę

bidna Kinia....


f!@#$%^ck... niech te zębole już powyłażą