Kobieta w związku a "dni płodne"

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez backtomybrain

3,3% to samotne matki, a ile jest takich dziewczyn co zaszły w ciąże z tym "łobuzem" ale dziecko wychowuje z nowo poznanym facetem, co? Myślę że więcej niż 3.3%

A co za różnica, skoro w wypowiedzi źródłowej mówisz o samotnych matkach. Jak chcesz coś argumentować, to trzymać się przynajmniej tematu.

[backtomybrain]

Napisane przez kalor

No tak, na pewno 90% ale mówiłeś, ze jest tak dużo samotnych matek, a nie matek klamiacych na temat ojca dziecka.

Wyrażaj się jaśniej może, co? Ty nasz logiczny mężczyzno

Dziewczyny, mi się już znudziło, to jak gadanie do ściany, wam nie? Ja robię adios!

Hasta la vista, i nie pozdrawiam

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77166351]A co za różnica, skoro w wypowiedzi źródłowej mówisz o samotnych matkach. Jak chcesz coś argumentować, to trzymać się przynajmniej tematu.[/QUOTE]

Głównym tematem jest zdrada kobiety będącej w związku z kimś kto jest atrakcyjniejszy fizycznie od jej stałego partnera. Nie ważne czy potem będzie sama wychowywać to dziecko czy z kimś, liczy się sam powód do zdrady, a tym jest lepszy wygląd nowo poznanego faceta.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez backtomybrain

Głównym tematem jest zdrada kobiety będącej w związku z kimś kto jest atrakcyjniejszy fizycznie od jej stałego partnera. Nie ważne czy potem będzie sama wychowywać to dziecko czy z kimś, liczy się sam powód do zdrady, a tym jest lepszy wygląd nowo poznanego faceta.

No dobra, ale po co jest ta dyskusja? Chcesz coś udowodnić, uzyskać jakieś informacje, czy co? Bo jeśli chcesz tylko potrollować, to nawet to ci słabo idzie.

[wiekanka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77165886]
Natomiast nigdzie nie napisałam, że taka historia:
- z pewnością się nie wydarzyła
- nie ma prawa się wydarzyć[/QUOTE]

i na przykladzie tej historii , ktos opisal swoje przezycia.
Ale jednoczesnie uwazasz, ze opisywanie takich historii w gazecie jest bzdura.

[backtomybrain]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77166636]No dobra, ale po co jest ta dyskusja? Chcesz coś udowodnić, uzyskać jakieś informacje, czy co? Bo jeśli chcesz tylko potrollować, to nawet to ci słabo idzie.[/QUOTE]

Tak jak napisałem na samym początku jestem ciekawy czy wy zgadzacie się z tą tezą ale zamiast otrzymać rozsądne odpowiedzi, zalała mnie fala hejtu że jestem szowinistą.

[kalor]

Napisane przez backtomybrain

Tak jak napisałem na samym początku jestem ciekawy czy wy zgadzacie się z tą tezą ale zamiast otrzymać rozsądne odpowiedzi, zalała mnie fala hejtu że jestem szowinistą.

Oj, muszę na chwile wrócić.

Cała pierwsza strona to nasze proste odpowiedzi, ze się nie zgadzamy. To ty wyolbrzymiasz, mówisz nam, ze nie mamy racji, kręcisz gownoburze. Jeśli chciałeś poznać nasze opinie, to już poznałeś, jaki masz cel w przekonywaniu nas, ze zle myślimy? Co ci to da, jeśli nagle powiemy "Ok, stary, masz racje"?

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Niestety w pewnym momencie życia okazuje się, ze ludzie są różni i maja różne opinie. I ich nie zmienisz. Większość ogarnia to gdzieś tak w gimnazjum-liceum. Może pora się z tym pogodzić?

[backtomybrain]

Napisane przez kalor

Oj, muszę na chwile wrócić.

Cała pierwsza strona to nasze proste odpowiedzi, ze się nie zgadzamy. To ty wyolbrzymiasz, mówisz nam, ze nie mamy racji, kręcisz gownoburze. Jeśli chciałeś poznać nasze opinie, to już poznałeś, jaki masz cel w przekonywaniu nas, ze zle myślimy? Co ci to da, jeśli nagle powiemy "Ok, stary, masz racje"?

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Niestety w pewnym momencie życia okazuje się, ze ludzie są różni i maja różne opinie. I ich nie zmienisz. Większość ogarnia to gdzieś tak w gimnazjum-liceum. Może pora się z tym pogodzić?

Ale ja szanuję wasze zdanie, wiem że niektóre dziewczyny nie zrobiłyby tak, nie zdradziłyby swoich partnerów. Tylko nie chce mi się wierzyć że nie ma choć jednej która nie spotkałaby się z taką sytuacją albo nie miała znajomej która postąpiła w ten sposób. Dla mnie to trochę zalatuję takim wybielaniem się dziewczyn na siłę, że one nie są takie, że zawsze są lojalne wobec swych partnerów, tylko w takim razie skąd tyle zdrad w związkach?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wiekanka

i na przykladzie tej historii , ktos opisal swoje przezycia.

A skąd to możesz wiedzieć? Równie dobrze ktoś mógł to zmyślić mało ambitne czytadło, żeby dostać hajs

Ale jednoczesnie uwazasz, ze opisywanie takich historii w gazecie jest bzdura.

Nigdzie tak nie napisałam. Nie wymyślaj, tylko odnoś się do wypowiedzi. Napisałam, że nie ma podstaw, by wierzyć w historie z takich gazet oraz że takowe historie nie nadają się argument w dyskusji.

Napisane przez backtomybrain

Tak jak napisałem na samym początku jestem ciekawy czy wy zgadzacie się z tą tezą ale zamiast otrzymać rozsądne odpowiedzi, zalała mnie fala hejtu że jestem szowinistą.

Otrzymałeś masę rozsądnych odpowiedzi, po czym większość z nich zupełnie zignorowałeś.

[ruda_beksa]

Napisane przez backtomybrain

Ale ja szanuję wasze zdanie, wiem że niektóre dziewczyny nie zrobiłyby tak, nie zdradziłyby swoich partnerów. Tylko nie chce mi się wierzyć że nie ma choć jednej która nie spotkałaby się z taką sytuacją albo nie miała znajomej która postąpiła w ten sposób

Jeżeli jakaś kobieta związała się z facetem który ją obrzydza i wzrokowo jest dla niej 2/10, a spotka faceta 8/10, to nie dziwię się, że zdradziłaby. Ale czy naprawdę uważasz że takich przypadków jest wiele?

Mam wiele koleżanek i nie znam ani jednej, która zdradziła / zdradziłaby będąc w udanym związku "no bo facet jej się spodobał". Jak dochodziło do zdrady, której nie pochwalam, to były w związku inne problemy i czynniki (brak seksu z obecnym, brak uczuciowej bliskości, uczucie niedowartościowania), a nie, że przeszedł obok facet z ładnym tyłkiem i dziewczynie macica przyćmiła mózg.

Dla mnie osobiście jest to nie do pomyślenia. Podoba mi się wizualnie góra jeden na 30 facetów, i mówię tu o zainteresowaniu i zawieszeniu oka, a co dopiero o seksie. Partnerów miałam niewielu z tego powodu, a mąż jest idealnie w moim typie, więc sytuacja o której piszesz to czysta abstrakcja.

Wydaje mi się że założyłeś wątek nie dla dyskusji, ale żeby utwierdzić się w istniejącym już przekonaniu. Twoje negatywne podejście do kobiet zresztą z ciebie wychodzi na każdym kroku (bzdury o kobiecej logice, kobietach kierujących się emocjami, itd). To sposób na smutne i ograniczone życie, życzę więc powodzenia w związkach - lub powodzenia na ścieżce MGTOW. I nowych koleżanek.

[zakonna]

Nie. Nie słyszałam żeby kobieta kogoś zdradziła dlatego że miała dni płodne.
A dla mnie do łóżka jest dobry od 8 lat tylko jeden facet. Wygląda jak bandyta, jest niższy ode mnie. A już na pierwszym spotkaniu majtki mi spadały pomimo ze o jego charakterze nie miałam pojęcia. Więc bycie ładnym i wysokim można sobie w rzyć wsadzić jak nie ma chemii.

wysłane telepatycznie

[elvegirl]

Napisane przez backtomybrain

Ale ja szanuję wasze zdanie, wiem że niektóre dziewczyny nie zrobiłyby tak, nie zdradziłyby swoich partnerów. Tylko nie chce mi się wierzyć że nie ma choć jednej która nie spotkałaby się z taką sytuacją albo nie miała znajomej która postąpiła w ten sposób.

Znam kobiety zdradzające. Te kobiety zdradzały, zdradzają i będą zdradzać bez względu na dni cyklu.

Dotarło?

[NamiMari]

Napisane przez backtomybrain

Tak jak napisałem na samym początku jestem ciekawy czy wy zgadzacie się z tą tezą ale zamiast otrzymać rozsądne odpowiedzi, zalała mnie fala hejtu że jestem szowinistą.

Przecież nie jedna z nas napisała Ci, że nie zgadza się z tezą, jakoby dni płodne miały coś wspólnego z większym prawdopodobieństwem zdrady oraz że sama ładna buźka czy ciałko nie sprawia, że dostajemy małpiego rozumu i rzucamy się na facetów, a nasi partnerzy ryją rogami w sufit, bądź co gorsza wychowują (czy będą wychowywać) nie swoje dziecko, bo jakiś gościu w dyskotece był lepiej zbudowany, więc się nada na reproduktora, po co dziecko ma dziedziczyć po ojcu np. predyspozycje do tycia, czy szybkiego łysienia.

Jak już ktoś decyduję się na zdradę, to chyba logiczne, że z tego powodu, że odnajduje w kochanku coś nowego i ciekawszego na daną chwilę, niż w partnerze. Czy to wygląd, czy zachowanie. Nikt o zdrowych zmysłach nie zamieni nowego mercedesa na używanego malucha.

Co do tego mają samotne matki, albo toksyki i patologia, która daje się przez całe życie poniżać facetowi, bo "nie ważne jaki chłop, ważne aby jakiś był, nawet byle jaki"?

Napisane przez backtomybrain

Ale ja szanuję wasze zdanie, wiem że niektóre dziewczyny nie zrobiłyby tak, nie zdradziłyby swoich partnerów. Tylko nie chce mi się wierzyć że nie ma choć jednej która nie spotkałaby się z taką sytuacją albo nie miała znajomej która postąpiła w ten sposób. Dla mnie to trochę zalatuję takim wybielaniem się dziewczyn na siłę, że one nie są takie, że zawsze są lojalne wobec swych partnerów, tylko w takim razie skąd tyle zdrad w związkach?

Jasne, że znam takie sytuacje i takie osoby. Tylko żadna z nich nie jest na tyle durna, by zasłaniać się dniem cyklu, albo poszukiwaniem idealnych genów dla przyszłego dziecka. Prędzej się spotyka bezczelność w której winą za zdradę obarcza się partnera, a to że nie poświęcał wystarczająco czasu, albo był taki i owaki i żyć się nie dało, tudzież klasyk "ja nie chciałam, to była chwila, za dużo alkoholu, to nic nie znaczyło". A prawda jest taka, że zdradzają, bo chcą. Bo chcą. Tyczy się to zarówno kobiet, jak i facetów.

[jurodiva]

Napisane przez backtomybrain

Cześć dziewczyny, kilka dni temu moja koleżanka powiedziała mi ciekawą tezę że jeśli dziewczyna jest w związku z chłopakiem który mało ją pociąga wizualnie i nawet jeśli z charakteru bardzo jej się podoba to i tak na 90% go zdradzi z kimś atrakcyjnym, który będzie podobał się jej z wyglądu, szczególnie w tzw. "dni płodne" dziewczyny, kiedy nasila się instynkt pierwotny by ten lepiej wyglądający facet przekazał swoje geny jej potomstwu. Zgadzacie się z tym?

Jakby mogła mieć atrakcyjniejszego, to by z nim była. Nie zdradzi, bo nikogo takiego nie wyrwie nawet gdyby chciała.
Poza tym wygląd nieważny, liczy się charyzma.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez NamiMari

Przecież nie jedna z nas napisała Ci, że nie zgadza się z tezą, jakoby dni płodne miały coś wspólnego z większym prawdopodobieństwem zdrady

Tzn. co?
Nie je dna z was nie zga dza się z bio lo gią?
Macie własną wizję działania ludzkiego organizmu?

[ruda_beksa]

Napisane przez jurodiva

Tzn. co?
Nie je dna z was nie zga dza się z bio lo gią?
Macie własną wizję działania ludzkiego organizmu?

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez jurodiva

Jakby mogła mieć atrakcyjniejszego, to by z nim była. Nie zdradzi, bo nikogo takiego nie wyrwie nawet gdyby chciała.
Poza tym wygląd nieważny, liczy się charyzma.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------


Tzn. co?
Nie je dna z was nie zga dza się z bio lo gią?
Macie własną wizję działania ludzkiego organizmu?

Jaka biologią? Mamy rozum i dlatego nie rzucamy się na każdego przystojnego faceta napotkanego na ulicy. Jeśli ktoś nie umie opanować pierwotnych instynktów to już zezwierzecenie.
Rownie dobrze można mowić, że faceci zdradzają wraz z przesileniem wiosennym i inne takie bzdury. Po za tym nie każda kobieta ma wydokie libido pod czas owualcji. Jakoś nigdy nie miałam ochoty przespać sie z jakimś gosciem, tylko dlatego, że jest przystojny. A prawda jest taka, że jak ktoś chce zdradzić to zdradza bez względu na faze księżyca, położenie Ziemii czy zegara biologicznego.
"Po za tym wygląd nieważny, liczy się charyzma." Po co ten sarkazm? Chyba partnera wybiera się według 2 parametrów, czyli wyglądu i charakteru. Po co mi fajny facet jak mnie nie będzie fizycznie pociagał? Takj może być tylko przyjacielem. Albo po co mi przystojny facet, jesli charakter będzie mial do dupy i wiecej będzie mnie z nim dzielić niż lączyć?

[backtomybrain]

Napisane przez ruda_beksa

Jeżeli jakaś kobieta związała się z facetem który ją obrzydza i wzrokowo jest dla niej 2/10, a spotka faceta 8/10, to nie dziwię się, że zdradziłaby. Ale czy naprawdę uważasz że takich przypadków jest wiele?

Mam wiele koleżanek i nie znam ani jednej, która zdradziła / zdradziłaby będąc w udanym związku "no bo facet jej się spodobał". Jak dochodziło do zdrady, której nie pochwalam, to były w związku inne problemy i czynniki (brak seksu z obecnym, brak uczuciowej bliskości, uczucie niedowartościowania), a nie, że przeszedł obok facet z ładnym tyłkiem i dziewczynie macica przyćmiła mózg.

Dla mnie osobiście jest to nie do pomyślenia. Podoba mi się wizualnie góra jeden na 30 facetów, i mówię tu o zainteresowaniu i zawieszeniu oka, a co dopiero o seksie. Partnerów miałam niewielu z tego powodu, a mąż jest idealnie w moim typie, więc sytuacja o której piszesz to czysta abstrakcja.

Wydaje mi się że założyłeś wątek nie dla dyskusji, ale żeby utwierdzić się w istniejącym już przekonaniu. Twoje negatywne podejście do kobiet zresztą z ciebie wychodzi na każdym kroku (bzdury o kobiecej logice, kobietach kierujących się emocjami, itd). To sposób na smutne i ograniczone życie, życzę więc powodzenia w związkach - lub powodzenia na ścieżce MGTOW. I nowych koleżanek.

Znalazłoby się kilka, z tym 2/10 jest po to bo zapewnia jej bezpieczeństwo materialne, a seksualnych przygód szuka z przystojniejszymi.

[ruda_beksa]

Napisane przez backtomybrain

Znalazłoby się kilka, z tym 2/10 jest po to bo zapewnia jej bezpieczeństwo materialne, a seksualnych przygód szuka z przystojniejszymi.

"Znalazłoby się kilka"? chłopie. Jeśli chcemy opierać teorie o całej płci na "kilku" przykładach, to zacznijmy rozmawiać o mężczyznach i ich zachowaniach w sferze seksualnej, będzie śmieszniej i straszniej

Nie wiem z jakimi kobietami ty się zadajesz, natomiast ja mam jedną koleżankę, która przyznaje się bez bicia że poluje na bankiera z kasą (cóż, jej wybór). I mimo tego nie tknęłaby palcem faceta 2/10, nawet niscy i chudzi odpadają mimo $$$$$. Z mojego doświadczenia to chętnych na długoterminowe związki z bogatymi obrzydliwcami jest niewiele.

[jurodiva]

Napisane przez ruda_beksa

Nie, w przeciwieństwie do nie któ rych człowiek myślący.
W czasie owulacji popęd jest silniejszy - nie je dna tu taj ma inne zdanie.
Ma cie też in ne zdanie na temat tego, że w pewnym wieku kobiety menstruują? Że oddychanie jest potrzebne do życia?

Forsujecie teorię, że siła popędu nie ma żadnego wpływu na to, czy do seksu z atrakcyjnym mężczyzną dojdzie. Żadna z was nigdy nie czuła pożądania?
Są ludzie, którzy nie zdradzają z braku okazji, tacy którzy nie czują potrzeby i tacy, którzy nie zdradzają bo zdrada sama w sobie ich obrzydza. Miło, że wszystkie jesteście tak niesamowicie wierne, ale jaki to ma związek z tematem?
Jeśli nie je dna z was u wa ża, że wśród kobiet otwartych na zdradę, ale nie zdradzających na co dzień silniejszy popęd nie będzie miał żadnego związku z tym, ile razy zdecydują się na seks poza związkiem, to nie je dna z was się my li.

[Limonka2738]

Napisane przez backtomybrain

Ale ja szanuję wasze zdanie, wiem że niektóre dziewczyny nie zrobiłyby tak, nie zdradziłyby swoich partnerów. Tylko nie chce mi się wierzyć że nie ma choć jednej która nie spotkałaby się z taką sytuacją albo nie miała znajomej która postąpiła w ten sposób. Dla mnie to trochę zalatuję takim wybielaniem się dziewczyn na siłę, że one nie są takie, że zawsze są lojalne wobec swych partnerów, tylko w takim razie skąd tyle zdrad w związkach?

To 90% czy choć jedna?

[backtomybrain]

Napisane przez jurodiva

Nie, w przeciwieństwie do nie któ rych człowiek myślący.
W czasie owulacji popęd jest silniejszy - nie je dna tu taj ma inne zdanie.
Ma cie też in ne zdanie na temat tego, że w pewnym wieku kobiety menstruują? Że oddychanie jest potrzebne do życia?

Forsujecie teorię, że siła popędu nie ma żadnego wpływu na to, czy do seksu z atrakcyjnym mężczyzną dojdzie. Żadna z was nigdy nie czuła pożądania?
Są ludzie, którzy nie zdradzają z braku okazji, tacy którzy nie czują potrzeby i tacy, którzy nie zdradzają bo zdrada sama w sobie ich obrzydza. Miło, że wszystkie jesteście tak niesamowicie wierne, ale jaki to ma związek z tematem?
Jeśli nie je dna z was u wa ża, że wśród kobiet otwartych na zdradę, ale nie zdradzających na co dzień silniejszy popęd nie będzie miał żadnego związku z tym, ile razy zdecydują się na seks poza związkiem, to nie je dna z was się my li.

True

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez jurodiva

Nie, w przeciwieństwie do nie któ rych człowiek myślący.
W czasie owulacji popęd jest silniejszy - nie je dna tu taj ma inne zdanie.
Ma cie też in ne zdanie na temat tego, że w pewnym wieku kobiety menstruują? Że oddychanie jest potrzebne do życia?

Forsujecie teorię, że siła popędu nie ma żadnego wpływu na to, czy do seksu z atrakcyjnym mężczyzną dojdzie. Żadna z was nigdy nie czuła pożądania?
Są ludzie, którzy nie zdradzają z braku okazji, tacy którzy nie czują potrzeby i tacy, którzy nie zdradzają bo zdrada sama w sobie ich obrzydza. Miło, że wszystkie jesteście tak niesamowicie wierne, ale jaki to ma związek z tematem?
Jeśli nie je dna z was u wa ża, że wśród kobiet otwartych na zdradę, ale nie zdradzających na co dzień silniejszy popęd nie będzie miał żadnego związku z tym, ile razy zdecydują się na seks poza związkiem, to nie je dna z was się my li.

To w takim razie nie jestem kobieta, bo w czasie owulacji mój popęd jest na minusie. Biedna ja

[backtomybrain]

Napisane przez Limonka2738

To 90% czy choć jedna?

Bazuję na tym co powiedziała mi koleżanka, a że ona twierdzi że 90% to napisałem tylko to co powiedziała.

[I am Rock]

Ja jakoś nie pożądam faceta tylko dlatego, że ma ładną buźkę. Najwyżej z przyjemnością zawieszę oko. Tylko. To pewnie kwestia wieku.
Zamiast z dziewczynkami, może zacznij się umawiać z kobietami?

[ruda_beksa]

Napisane przez jurodiva

Nie, w przeciwieństwie do nie któ rych człowiek myślący.
W czasie owulacji popęd jest silniejszy - nie je dna tu taj ma inne zdanie.
Ma cie też in ne zdanie na temat tego, że w pewnym wieku kobiety menstruują? Że oddychanie jest potrzebne do życia?

Forsujecie teorię, że siła popędu nie ma żadnego wpływu na to, czy do seksu z atrakcyjnym mężczyzną dojdzie. Żadna z was nigdy nie czuła pożądania?
Są ludzie, którzy nie zdradzają z braku okazji, tacy którzy nie czują potrzeby i tacy, którzy nie zdradzają bo zdrada sama w sobie ich obrzydza. Miło, że wszystkie jesteście tak niesamowicie wierne, ale jaki to ma związek z tematem?
Jeśli nie je dna z was u wa ża, że wśród kobiet otwartych na zdradę, ale nie zdradzających na co dzień silniejszy popęd nie będzie miał żadnego związku z tym, ile razy zdecydują się na seks poza związkiem, to nie je dna z was się my li.

Dla niektórych owulacja wiąże się z bólem i dyskomfortem. Jeżeli uważasz się za eksperta od biologii, wiesz o tym, prawda? Wiesz jak działa układ rozrodczy? Ok. Super. Następnie:

Nikt nie zaprzecza, że u większości kobiet owulacja łączy się z wyższym popędem seksualnym. Nikt też nie zaprzecza, że niektóre kobiety są otwarte na zdradę. Natomiast kwestia, o którą pytał autor wątku, jest bardziej złożona - i rzadka - niż usiłujesz tutaj dowieść. Aby zaszła sytuacja o której on pisze, muszą zostać spełnione następujące czynniki:

- kobieta nie odczuwa pociągu do stałego partnera
- jest otwarta na zdradę
- należy do kobiet, które nie używają antykoncepcji hormonalnej
- w czasie owulacji jej popęd dramatycznie wzrasta do tego stopnia, aby usunąć zahamowania
- w czasie owulacji pojawia się gotowy, wysoki samiec alfa, samica traci rozum, i hop

Być może, że taka sytuacja kiedyś i gdzieś się wydarzyła. Nihil novi sub sole. Ale jak myślisz, jak często? I czy jest to regułą? Autor i jego "koleżanka" błędnie i głupio zakładają, że jest to sytuacja częsta - i że 90% kobiet tak by się zachowało, gdyby znalazła się okazja. A to są bzdury. Do tego dorabianie ideologii (że kobieta w czasie owulacji zdradza aby jej potomstwo wzięło lepsze geny od wysokiego przystojniaka) jest też idiotyzmem.

[backtomybrain]

Napisane przez ruda_beksa

Dla niektórych owulacja wiąże się z bólem i dyskomfortem. Jeżeli uważasz się za eksperta od biologii, wiesz o tym, prawda? Wiesz jak działa układ rozrodczy? Ok. Super. Następnie:

Nikt nie zaprzecza, że u większości kobiet owulacja łączy się z wyższym popędem seksualnym. Nikt też nie zaprzecza, że niektóre kobiety są otwarte na zdradę. Natomiast kwestia, o którą pytał autor wątku, jest bardziej złożona - i rzadka - niż usiłujesz tutaj dowieść. Aby zaszła sytuacja o której on pisze, muszą zostać spełnione następujące czynniki:

- kobieta nie odczuwa pociągu do stałego partnera
- jest otwarta na zdradę
- należy do kobiet, które nie używają antykoncepcji hormonalnej
- w czasie owulacji jej popęd dramatycznie wzrasta do tego stopnia, aby usunąć zahamowania
- w czasie owulacji pojawia się gotowy, wysoki samiec alfa, samica traci rozum, i hop

Być może, że taka sytuacja kiedyś i gdzieś się wydarzyła. Nihil novi sub sole. Ale jak myślisz, jak często? I czy jest to regułą? Autor i jego "koleżanka" błędnie i głupio zakładają, że jest to sytuacja częsta - i że 90% kobiet tak by się zachowało, gdyby znalazła się okazja. A to są bzdury. Do tego dorabianie ideologii (że kobieta w czasie owulacji zdradza aby jej potomstwo wzięło lepsze geny od wysokiego przystojniaka) jest też idiotyzmem.

Przyznasz chyba że chciałabyś mieć dziecko z facetem który jest bardzo atrakcyjny dla ciebie, niż z takim który jest przeciętny ale nadrabia charakterem? Każda kobieta chce aby jej potomstwo dziedziczyło jak najlepsze geny z obojga rodziców, co z tego że odziedziczy dobry charakter jak z wyglądu może być nieciekawe. I jeszcze jedna kwestia: Przystojni ludzie mają tzw. "efekt aureoli", czyli automatycznie przypisujemy im pozytywne cechy, często to ułatwia im życie, nie chciałabyś aby twoje dziecko też tak miało?

[Limonka2738]

Napisane przez backtomybrain

Bazuję na tym co powiedziała mi koleżanka, a że ona twierdzi że 90% to napisałem tylko to co powiedziała.

Bronisz tezy, że większość jak niepodległości przez pół wątku, a nagle ostatnim desperackim krokiem - może choć jedna?

Jedna pewnie tak. Może nawet dziesięć. Ale to wciąż żadna reguła.

[backtomybrain]

Napisane przez Limonka2738

Bronisz tezy, że większość jak niepodległości przez pół wątku, a nagle ostatnim desperackim krokiem - może choć jedna?

Jedna pewnie tak. Może nawet dziesięć. Ale to wciąż żadna reguła.

90% kobiet które są w związkach z mało atrakcyjnymi facetami z różnych względów( niska samoocena, bezpieczeństwo materialne), one zdradzą z przystojnymi facetami, a jak jeszcze taki atrakcyjny mężczyzna pierwszy zagada do niej to wtedy niemal na 100%.

[I am Rock]

Napisane przez backtomybrain

Przyznasz chyba że chciałabyś mieć dziecko z facetem który jest bardzo atrakcyjny dla ciebie, niż z takim który jest przeciętny ale nadrabia charakterem? Każda kobieta chce aby jej potomstwo dziedziczyło jak najlepsze geny z obojga rodziców, co z tego że odziedziczy dobry charakter jak z wyglądu może być nieciekawe. I jeszcze jedna kwestia: Przystojni ludzie mają tzw. "efekt aureoli", czyli automatycznie przypisujemy im pozytywne cechy, często to ułatwia im życie, nie chciałabyś aby twoje dziecko też tak miało?

Tak, wolimy być młode, zdrowe i piękne, zamiast stare, chore i brzydkie.

[ruda_beksa]

Napisane przez backtomybrain

Przyznasz chyba że chciałabyś mieć dziecko z facetem który jest bardzo atrakcyjny dla ciebie, niż z takim który jest przeciętny ale nadrabia charakterem? Każda kobieta chce aby jej potomstwo dziedziczyło jak najlepsze geny z obojga rodziców, co z tego że odziedziczy dobry charakter jak z wyglądu może być nieciekawe. I jeszcze jedna kwestia: Przystojni ludzie mają tzw. "efekt aureoli", czyli automatycznie przypisujemy im pozytywne cechy, często to ułatwia im życie, nie chciałabyś aby twoje dziecko też tak miało?

Oczywiście że wolę seks z atrakcyjnym partnerem, to chyba jasne. Nie widzę sensu zawierania związku z kimś, kto mnie nie pociąga. Nie wybrałam go dlatego, żeby dzieci były ładne - to mi do głowy nie przyszło. Wybór partnera jest o wiele bardziej skomplikowany z biochemicznej perspektywy niż "facet był ładny i wysoki". Jeśli chodzi o pociąg seksualny, to wiesz zapewne, że zwłaszcza u kobiet na to składa się o wiele więcej niż tylko wygląd - np. feromony, które w niewidzialny sposób sygnalizują atrakcyjność i zgodność genetyczną. Facet może być dla ciebie obiektywnie przeciętny z wyglądu, ale siła "chemii" powoduje, że kobieta niesamowicie na niego leci.

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez I am Rock

Tak, wolimy być młode, zdrowe i piękne, zamiast stare, chore i brzydkie.

[I am Rock]

Podobno pierwszy reaguje zmysł węchu i jeśli osoba jest zbyt bliska nam genetycznie, uznamy jej zapach za nieatrakcyjny.