|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2019-11-25, 09:09 | #3361 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-25, 12:05 | #3362 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-25, 14:51 | #3363 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Dlatego uważam, że personel powinien ustawiać temperaturę i może wtedy nie byłoby wojen. Dajmy na to, na dworze 36, w sali 24 i nie ma, że za zimno Zawsze się dziwię jak kilka osób daje się terroryzować tej jednej, która będzie zamykać okna i rozkręcać grzejniki. W tym roku chodziłam na rehabilitację latem, na szczęście jak zaczynałam to właśnie montowali klimę. Ale to ten szpital, o którym wspomniałam wcześniej, więc pewnie wyjątek. Pamiętam lato z dzieciństwa to właśnie długi dzień oznaczał masę atrakcji, teraz długi dzień to powolne umieranie z gorąca. Albo się zestarzałam, albo pogoda zwariowała. |
2019-11-25, 17:03 | #3364 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Moja mama pracuje w szpitalu i latem starsze babki nawet okna nie dadzą uchylić, bo PRZEWIEJE.
Mama pracuje na ortopedii, wiec to zazwyczaj osoby ze zwykłymi urazami, a nie jakoś obłożnie chore. Rolet nie ma, klimy nie ma, a szpital bardzo nasłoneczniony. Jak się postawisz bo już mdlejesz i otworzysz okno na godzinę, to potrafią drzeć się w niebogłosy i całą rodzine wysłać do ordynatora, dyrekcji, prezydenta miasta(SERIO) i wszystkich świętych. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
|
2019-11-25, 17:43 | #3365 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-11-25, 20:46 | #3366 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Cytat:
Cytat:
|
||
2019-11-25, 21:20 | #3367 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-26, 09:37 | #3368 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Cytat:
Okropność. Terror ciepełka pełną gębą. U mnie pogoda typowo listopadowa. Chłodno, mgliście, słońce nie wychodzi, chwilo trwaj |
|
2019-11-26, 12:58 | #3369 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-26, 22:21 | #3370 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Weszłam na prognozy na nadchodzące miesiące. Wychodzi, że niedługo "Polska ma znaleźć się strefie zimowych anomalii". Anomalia, bo w grudniu i w styczniu zapowiadają śnieg i mrozy. Czerwcowe upały nieźle dały się we znaki, skoro niektórym do tej pory coś się kićka.
|
2019-11-27, 07:10 | #3371 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Uwielbiam, kiedy na dworze jest +1, więc ludzie są w puchówkach już często i w swetrach, a w tramwaju i autobusie ogrzewanie na full, że pot się leje po dupie. Po co? Przecież w tłoku nie ma się nawet jak rozebrać i trzymać tego ubrania i torebek, więc człowiek jedzie taki zgrzany, a potem wysiada na zimno.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-11-27, 07:33 | #3372 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-27, 07:35 | #3373 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Cytat:
A tak, też widziałam gdzieś to sformułowanie, że zimowe anomalie. Potem się dziwimy, że ludzie histerii dostają na myśl o zimie. Zresztą ta wielka zima ma trwać zaledwie kilka dni, bo czytałam, że na początku grudnia ma sypnąć śniegiem w całej Polsce, ale to nie będzie śnieg, który zaraz się roztopi tylko pobędzie kilka dni! No wow, śnieg w grudniu przez kilka dni. Cytat:
Jak ja się cieszę, że nie jeżdżę komunikacją miejską, bo codziennie klęłabym na czym świat stoi. No terror ciepełka, bo jak nie będzie ogrzewanie na maksa to olaboga ludzie zmarzną! Mnie jeszcze w tym kontekście dziwi jak w sklepach czy restauracjach starsi ludzie zdejmują kurtkę, szalik, rękawiczki, ale czapki nie! Ostatnio widzieliśmy się w centrum handlowym z babcią męża i ona zdjęła wszystko, ale czapka musiała być. Ja bym się ugotowała. ---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ---------- Też to widuję |
||
2019-11-27, 10:07 | #3374 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-27, 10:26 | #3375 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
|
2019-11-27, 11:15 | #3376 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Często tylko narzucam kurtkę/płaszcz a w samochodzie od razu zdejmuje, bo np. słońce przygrzewa przez szybę i wiem, że za 5 minut będzie mi gorąco i nie będę mogła skupić się na jeździe, bo będę myślała o tym jak się właśnie zapacam. Edytowane przez Mimiko Czas edycji: 2019-11-27 o 11:16 |
2019-11-27, 12:35 | #3377 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-27, 14:05 | #3378 | |
Miuoshowa
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Cytat:
Babcie w czapkach to dla mnie odwieczna, nierozwiazana tajemnica. Nawet moja wlasna babcia, rowniez praktykujaca ten zwyczaj, nie potrafila odpowiedziec na pytanie o co w tym chodzi Dolaczam do klubu otluszczonych sikorek, klania sie unizenie insulinoopornosc i niedoczynnosc :green:
__________________
"...nasza wielkość miała iskrzyć, a wygasa gdy tak teraz na nią patrzę a ty milczysz..." |
|
2019-11-27, 15:01 | #3379 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Dobrze wiedzieć, że nie tylko dla mnie to zagadka. Ja się z tym naprawdę często spotykam. Pamiętam nawet, że jak jakieś ciotki przychodziły do rodziców w gości to też te czapki/berety na głowach miały Od dawna wiesz o insulinoporności? Bo ja się diagnozuję od marca, ale wizyta u nowego lekarza zbiła mnie z tropu i w poniedziałek powtarzam krzywą cukrową |
2019-11-27, 15:09 | #3380 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-27, 15:10 | #3381 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
|
2019-11-27, 15:22 | #3382 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-27, 15:42 | #3383 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Zaczęło się od ginekologa. Babka wysłała mnie na badania i między innymi krzywą cukrową i insulinową. Wyniki wyszły niedobre, bo insulina za wysoka przy każdym pomiarze, a cukier za wysoki po dwóch godzinach. Miałam leki na pół roku i potem kazała mi badania powtórzyć. Powtórzyłam badania w sierpniu i wyszły jeszcze gorsze. Cukier poszybował na 206 po dwóch godzinach, co jest podobno oznaką cukrzycy. No to ginekolożka wysłała mnie do diabetologa. Oczywiście na nfz terminy mega dalekie, więc poszłam do jakiejś lekarki prywatnie. Ona była trochę dziwna, ale zapisała leki dalej i kazała przyjść za 3 miesiące jak schudnę 9 kg. Oczywiście nie schudłam, ale doczekałam się wizyty na nfz, bo wszystkie badania robiłam prywatnie i mój budżet tego nie pociągnie. Nowy diabetolog stwierdził, że sierpniowe badanie krzywej jest nieważne, bo byłam na metforminie, a trzeba przed powtórką odstawić na 10 dni. No i teraz odstawiłam i czekam na 3 w tym roku krzywą cukrową. Zazdroszczę, że nie ciągnie cię do słodyczy. Mnie bardzo. Mam pracę umysłową i okropny nawyk podjadania, kiedy zatnę się przy czymś albo muszę dłużej pokminić. Do tego nienawidzę ruchu, jedynie rower i spacer mi się podobają, ale to też pod warunkiem, że nie mam niczego na głowie. Jak wisi nade mną projekt to czuję, że "marnuje" czas na jakichś spacerach a robota leży. |
2019-11-27, 19:38 | #3384 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-27, 20:34 | #3385 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Dzięki za obszerną odpowiedź Nie leczyłam się nigdy na tarczycę. Teraz miałam zlecone ft4 i tsh przez tę prywatną diabetolog. ft4 wyszło okej, a tsh 4,6, czyli z tego co się orientuje sporo za dużo. Natomiast diabetolog na nfz na razie nie skomentował tego tsh, ale wypisał skierowanie na powtórkę, więc zrobię razem z krzywą.Pierwsza moja krzywa wyglądała tak: cukier na czczo - 82, po godzinie 146, po dwóch 172. Insulina na czczo 19, po godzinie 120, po dwóch 188. Natomiast druga krzywa: cukier na czczo 76, po godzinie 170, po dwóch 206. Insulina na czczo 15, po godzinie 88, po dwóch 140. W porównaniu z twoimi wynikami to u mnie jakiś kosmos wychodzi z tą insuliną. Lekarz stwierdził, że drugie badanie nie jest miarodajne, bo powinnam odstawić metforminę, o czym ja nie wiedziałam. Aż się boję co wyjdzie z trzeciej krzywej. Wcześniej robiłam badania okresowe raz w roku, ale badałam cukier tylko na czczo i zawsze wychodził wzorowy, więc byłam przekonana, że cukrzyca mnie nie dotyczy. A tu taki zonk. Ja przytyłam w półtora roku jakieś 15 kg, ale nie mogę wszystkiego zrzucać na choroby, bo mój tryb życia też pozostawiał wiele do życzenia. Jadłam dużo słodyczy i nie ruszałam się, tkwiąc w przekonaniu, że w końcu się za siebie wezmę i będę znów szczupła. Prawda jest taka, że zawsze lubiłam słodkie i odkąd nie jestem dzieckiem i nikt mnie nie pilnuje to trudno mi się pohamować i nie żreć Z warzywami nie mam wielkich problemów, ale nie lubię gotować. Nie mam do tego cierpliwości, po prostu nie chce mi się tego wszystkiego obierać, kroić, robić jakieś sosy, żeby to jedzenie miało smak. Ogólne zasady postępowania w IO znam, teorię żywienia też znam, ale z praktyką kiepsko.Myślę, że dla mnie najlepszym wyjściem byłaby dieta pudełkowa, ale nie stać mnie niestety. Dobrze, że nie tylko ja nie lubię sportu. U rodziców miałam rower stacjonarny i też musiałam coś dodatkowo robić, żeby chociaż 2 km przejechać. Pamiętam, że na studiach zawzięłam się kiedyś i zaczęłam ćwiczyć tzw dywanówki. Codziennie ćwiczyłam po 1,5 godziny, ale szczerze tego nienawidziłam. Każdego dnia zmuszałam się do zrobienia treningu i w końcu nie wytrzymałam i rzuciłam to. Inna sprawa, że teraz nie mam czasu, żeby półtorej godziny poświęcać na ćwiczenia. A Ty chciałabyś jeszcze chudnąć czy jesteś zadowolona ogólnie z wagi? |
2019-11-27, 22:05 | #3386 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-28, 07:56 | #3387 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Ech, no właśnie i zastanawiam się teraz, co z tą tarczycą robić. Powtórzę badanie na pewno, ale średnio mogę sobie pozwolić, żeby w tym roku iść do endo prywatnie. No i boję się, że trafię znów na kogoś, kto nie będzie mi odpowiadał i cyk 150 zł albo i więcej w błoto. Z drugiej strony, jeśli tarczyca mi wszystko psuje to też słabo, żeby z nią nic nie zrobić. Diabetolog mógłby wypisać leki na tarczyce? No właśnie też byłam zdziwiona, że na lekach wyszło mi gorzej, brałam 500mg 3 razy dziennie, też o rozszerzonym uwalnianiu. I teraz nowy lekarz powiedział, że krzywą powtarza się, odstawiając metforminę na 10 dni, bo inaczej badanie nie jest wiarygodne. Dla mnie to nielogiczne, ale już się pogodziłam z tym, że w poniedziałek idę na powtórkę, a potem do lekarza i mam nadzieję, że będę po tej wizycie mądrzejsza. Pewnie IO hoduję sobie kilka lat, ale właśnie wynik glukozy na czczo to za mało. Mogę tylko dodać, że latem nie trzymałam diety, bo złamałam tę nieszczęsną rękę i było obrzydliwie gorąco, więc za często pocieszałam się słodyczami, a ruchu zero. Wydaje mi się, że dieta pudełkowa byłaby o tyle dobra, że miałabym wszystko podstawione pod nos i nie musiałabym wymyślać jak to wszystko skomponować, żeby było smacznie i zdrowo. Zdaję sobie sprawę, że to można samodzielnie ogarnąć i w końcu będę musiała, bo nie stać mnie na catering, a nie chcę mieć szeregu chorób jeszcze przed 30. W teorii wszystko wiem i prawie codziennie budzę się z myślą, że teraz to już naprawdę będę jadła zgodnie z zasadami, a potem często ulegam. Niestety ja jem też na poprawę humoru i wiem, że to duży błąd. Zazdroszczę ludziom, którzy mogą sobie pofolgować i ani nie chorują, ani dramatycznie nie tyją. Rozumiem twoją frustrację, bo ja wiem, gdzie popełniam błędy i w sumie jestem ofiarą słodkich i słonych przekąsek. Już mi przeszła przez myśl wizyta u jakiegoś psychodietetyka, ale nie mam kasy na razie. Moja mama ćwiczy te dywanówki i też się raz załatwiła i dorobiła jakiejś kontuzji, nawet u ortopedy z tym była i w końcu przeszło. Ja nie mam na to motywacji, więc też na pewno nie wrócę do tego pomysłu. Rozumiem twoje podejście do wagi i uważam, że jest rozsądne. Ile masz wzrostu? Ja mam 170 cm i ważę 82 kg, ale u mnie to wygląda źle. Mam brzuch, grube ramiona, zbyt pulchną twarz, no widać, że mam za dużą wagę. A dwa lata temu ważyłam 65 kg i pomyśleć, że jeszcze wydziwiałam wtedy, że mogłabym być szczuplejsza. Teraz chciałabym ważyć chociaż 10 kg mniej, ale na razie kiepsko idzie, zarówno diagnoza, jak i moje samozaparcie. Niedawno dołączyłam do grupy dla IO na fb i zdołowałam się jak przeczytałam, że ludzie bez większego wysiłku (przynajmniej tak deklarowali) chudli 5 czy 7 kg w miesiąc. To też niesprawiedliwie, że pomimo leków część objawów niedoczynności ci wróciła, ciekawe od czego to wszystko zależy. |
2019-11-28, 08:44 | #3388 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
|
2019-11-28, 09:25 | #3389 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Pewnie masz rację z tym diabetologiem-endokrynologiem. Jeśli teraz od tego lekarza usłyszę jakieś kocopoły to znowu będę szukać, ale tyle kasy władowałam przez ten rok w lekarzy, że szkoda słów. Mam jeszcze nadciśnienie do kompletu, więc już w ogóle czuję się jak staruszka. Prywatnie chodzę regularnie do ginekologa, dentysty, kardiologa, dlatego zależy mi, żeby chociaż za jednego specjalistę nie płacić. No właśnie ten facet, u którego teraz byłam jest młody, na oko po 30 dopiero, więc powinien ogarniać, że tsh 4,6 to nie jest norma. Jeszcze teraz mi się tylko przypomniało, że nie skierował mnie na powtórkę krzywej insulinowej tylko samą cukrową to w ogóle nie wiem czy to będzie miarodajne. On powiedział, że wahania insuliny są w organizmie tak duże, że krzywa insulinowa daje właściwy obraz tylko w 60% badań, a w pozostałych 40% wychodzą głupoty. Jak tak teraz o tym myślę to nie wiem czy od tego lekarza usłyszę właściwą diagnozę. Najwyżej po świętach będę szukać znów prywatnie kogoś. Też mnie zdziwiło odstawianie leków, ale stosuję się do tego, różnicy w samopoczuciu nie odczuwam. Jedyny plus całej sytuacji to to, że na mnie ta glukoza nie ma żadnego wpływu, czuję się normalnie. Nie jest smaczna, ale nigdy mi nic nie było, żadnych mdłości czy omdleń, więc liczę, że teraz też tak będzie. Współczuję ci tych przebojów w labie, dobrze, że sama doszłaś szybko do siebie Dzięki, ja wiem, że dużo leży po mojej stronie i naprawdę ogarniam rozumem, że robię sobie krzywdę. Ale cukier to nałóg w moim przypadku i dlatego tak trudno mi walczyć. A brak jednoznacznej diagnozy wszystko mi utrudnia. Teraz badania też miałam okej, morfologie, lipidogram, próby wątrobowe, nawet poszłam na usg jamy brzusznej, bo poprzednia diabetolog kazała to sprawdzić. U mnie obciążenie genetyczne też jest, babcia chorowała na cukrzycę, i brat mojego taty choruje (ta sama linia). Tata ma dobre wyniki, ale on uprawia sport i pilnuje diety, mama tak samo, tylko ja taka leniwa buła jestem. Wydaje mi się, że tyję w tych miejscach co zawsze tyłam tylko nigdy nie ważyłam tyle ile teraz. Zawsze szło mi w brzuch, ramiona i tę nieszczęsną twarz, która nawet przy prawidłowej wadze jest okrągła. Też od zawsze zmagałam się z wagą, tzn. jak byłam dzieckiem to pilnowali mnie rodzice, bo mogłam jeść mniej więcej tyle samo słodyczy, co moi kuzyni, a na koniec wspólnych wakacji okazywało się, że tylko ja przytyłam. Potem pilnowałam się już sama, ale miałam lepsze i gorsze momenty. Byłam kiedyś na diecie 1200 kalorii zapisanej przez dietetyka i schudłam z 70 kg do 63, ale oczywiście nie tylko nie utrzymałam tej wagi, ale przytyłam jeszcze więcej. Dzisiaj już wiem, że 1200 kalorii to mordercza i wyniszczająca dieta, ale wtedy byłam młoda i naiwna, myślałam, że dietetyk się zna. Potem miałam jeszcze jedno podejście do diety, ale była tak monotonna (ryż i pierś z kurczaka na obiad prawie każdego dnia), że nie wytrzymałam na niej dłużej niż 2 miesiące. Nie wiem czy jesteś też w tej grupie na fb, ja się zapisałam, żeby dokształcić się i poczytać coś motywującego, ale zdołowałam się tym, że większość chudnie dosłownie w oczach po wprowadzeniu paru modyfikacji, czyli np. wywalają przetworzony chleb, jedzą cieciorkę, soczewice i inne takie, biorą leki i bach -10 kg, -15 kg w krótkim czasie. Nie wiem czy piszą prawdę, ale jak pomyślę o sobie to się tylko wnerwiam. Jasne, pogadam teraz z tym lekarzem jak coś to poproszę o skierowanie do endo na nfz, zapiszę się i będę czekać, a w międzyczasie pewnie wysupłam kasę w nowym roku i pójdę prywatnie. Chociaż tyle dobrego z tej mojej historii, że przestałam tyć. Trzymam się w okolicach 81-82 kg i na szczęście wyżej nie idzie. |
2019-11-28, 12:08 | #3390 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Treść usunięta
Edytowane przez kasia2209 Czas edycji: 2019-11-28 o 12:12 |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:18.