Prezenty dla dzieci - dobijający obowiązek...

[shaylla]

Napisane przez Heledore

jak ja cie rozumiem.... Tu nie chodzi o kase bo te puzle to 20zl kosztuja, ale to patrzenie kto co dal. Dziecko nie ogarnia co od kogo - ale mamusia z ciociami tak. Mam tak z rodzina meza, a maz nie chce byc jedyny ktory przychodzi bez rpezentu.

Dokładnie tak jak mówisz! To dorośli w tym cyrku są gorsi.
Jeszcze jedna opowiastka mojej teściowej - ktoś w rodzinie miał pierwszą komunię. Dzieciak dostał dużo kasy w kopertach z życzeniami. No i ten dzisiak jakoś chciał obejrzeć te życzenia i wyjmująć kasę kładł na kupkę. Jak to rodzice zobaczyli to oburzenie - bo nie wiadomo kto ile dał! Oczywiście moje teściowa też była oburzona tym faktem

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez _zgryzota_

Po prostu nie trzeba przychodzić na urodziny dzieci i inne Kinderparty jakie są robione w rodzinie 🙂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie zawsze takie proste niestety :/

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez shaylla

To nie zawsze takie proste niestety :/

A cóż w tym takiego trudnego?

[Heledore]

Napisane przez _zgryzota_

Po prostu nie trzeba przychodzić na urodziny dzieci i inne Kinderparty jakie są robione w rodzinie 🙂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widzisz jak ja nie koglam przyjsc na kinderballa to mnie specjalnie na kawe zaprosili w najblizszy weekend. Prezent juz na przyjeciu maz dal, a i tak nie odpuscili. Jakbym odmowila to kolejny termin itd + obrabianie dupy.

[_zgryzota_]

Napisane przez shaylla

Dokładnie tak jak mówisz! To dorośli w tym cyrku są gorsi.
Jeszcze jedna opowiastka mojej teściowej - ktoś w rodzinie miał pierwszą komunię. Dzieciak dostał dużo kasy w kopertach z życzeniami. No i ten dzisiak jakoś chciał obejrzeć te życzenia i wyjmująć kasę kładł na kupkę. Jak to rodzice zobaczyli to oburzenie - bo nie wiadomo kto ile dał! Oczywiście moje teściowa też była oburzona tym faktem

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------



To nie zawsze takie proste niestety :/

Dlaczego to ma nie być proste?
Jak dostaje zaproszenie na komunię, chrzciny, to mówię że bardzo dziękuję ale takie imprezy mnie nie interesują bo np.jestem niewierząca, nie przepadam za dziećmi, nie przepadam za takimi imprezami itp.
Jak ktoś mnie zaprasza na urodziny jakichś dzieci, roczek czy co tam się jeszcze robi to też mówię że dziękuję chętnie przyjdę ale na 18 to się chociaż napije z solenizantem 😁.
Wydaje mi się że to nie jest kwestia trudności tylko braku asertywności. A jeżeli ktoś się obrazi to cóż trudno, nie każdy musi być zafiksowany na punkcie dzieci 🙂.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Wiesz, malo kto tez na wlasne zyczenie chce z siebie robic taka czarna owce / wyrzutka / innego - z powodu takiej glupoty

[shaylla]

Napisane przez Heledore

Wiesz, malo kto tez na wlasne zyczenie chce z siebie robic taka czarna owce / wyrzutka / innego - z powodu takiej glupoty

No wlasnie...

Poza tym rzadko widuję rodzinę, to jest powiedzmy jakaś tam okazja. Nie jestem do nich szczególnie przywiązana, średnio mam o czym z nimi gadać, ale to jednak rodzina i jakieś kontakty chcę mieć.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Aha- ja mówię tylko o rodzeństwie/ dzieciach mojego rodzeństwa (dużo tego...). Resztę dawno już olałam.

[_zgryzota_]

Napisane przez shaylla

No wlasnie...

Poza tym rzadko widuję rodzinę, to jest powiedzmy jakaś tam okazja. Nie jestem do nich szczególnie przywiązana, średnio mam o czym z nimi gadać, ale to jednak rodzina i jakieś kontakty chcę mieć.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Aha- ja mówię tylko o rodzeństwie/ dzieciach mojego rodzeństwa (dużo tego...). Resztę dawno już olałam.

No to pozostaje zmuszanie się do takich imprez bo jak widać imprezy związane z dziecmi to jedyne imprezy jakie odbywają się w rodzinach.
Tu nie chodzi o robienie z siebie czarnej owcy ale o bycie w zgodzie ze sobą, macie jedno życie nie zawsze do wszystkiego trzeba się zmuszać, nie napisałam że trzeba odmawiać bycia na każdej imprezie, można chodzić do cioci na imieniny a nie chodzić na komunię. Można powiedzieć w prost że nie lubi się imprez rodzinnych związanych z dziecmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez shaylla

Dokładnie tak jak mówisz! To dorośli w tym cyrku są gorsi.
Jeszcze jedna opowiastka mojej teściowej - ktoś w rodzinie miał pierwszą komunię. Dzieciak dostał dużo kasy w kopertach z życzeniami. No i ten dzisiak jakoś chciał obejrzeć te życzenia i wyjmująć kasę kładł na kupkę. Jak to rodzice zobaczyli to oburzenie - bo nie wiadomo kto ile dał! Oczywiście moje teściowa też była oburzona tym faktem

Matko

[lilka_vanilka]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72878516]Matko [/QUOTE]
ale numer, cała impreza na marne

Moim zdaniem nie wolno się przyczyniać do tego szalenstwa i trzeba w zakupach zachowac rozsadek i myslec o radosci dziecka. Ww. chłopiec dostał kasę i życzenia. Az tyle i tylko tyle. Zadnej zabawki, ani gadzetu..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Forest89]

Ja tez mam problrm, czuje sie zmuszana do kupowania czegos dzieciom siostry. Skoro ona mi daje na im, ur to liczy na rewanż. Malo zarabiam ciezko mi wymyslec pomysl na prezent dla rodzicoe co dopiero dzieciom rodzenstwa. Najgorsze beda wyrzuty, ze jestem zla ciotka czy cos. Tak to jest gdy wychowalo sie kogos na materialiste, nie liczy sie ze jest obecny tylko musi cos dac. Jak wy sobie radzicie w ewentualnej konfrontacji z pretensjami itp ze czegos nie kupiliscie?

[GrazynkaMalinka]

Napisane przez _zgryzota_

No to pozostaje zmuszanie się do takich imprez bo jak widać imprezy związane z dziecmi to jedyne imprezy jakie odbywają się w rodzinach.
Tu nie chodzi o robienie z siebie czarnej owcy ale o bycie w zgodzie ze sobą, macie jedno życie nie zawsze do wszystkiego trzeba się zmuszać, nie napisałam że trzeba odmawiać bycia na każdej imprezie, można chodzić do cioci na imieniny a nie chodzić na komunię. Można powiedzieć w prost że nie lubi się imprez rodzinnych związanych z dziecmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zawsze tak łatwo kochana to wytłumaczyć rodzinie

[Pani_Robot]

Jak muszę coś kupić czyjemuś dziecku, to daję symbolicznie np pluszaka. I tak przecież dziecko walnie to w kąt po tygodniu. Nastolatce sztuczną biżuterię/kosmetyk.

[shaylla]

Napisane przez Forest89

Ja tez mam problrm, czuje sie zmuszana do kupowania czegos dzieciom siostry. Skoro ona mi daje na im, ur to liczy na rewanż. Malo zarabiam ciezko mi wymyslec pomysl na prezent dla rodzicoe co dopiero dzieciom rodzenstwa. Najgorsze beda wyrzuty, ze jestem zla ciotka czy cos. Tak to jest gdy wychowalo sie kogos na materialiste, nie liczy sie ze jest obecny tylko musi cos dac. Jak wy sobie radzicie w ewentualnej konfrontacji z pretensjami itp ze czegos nie kupiliscie?

Minęło trochę czasu odkąd założyłam wątek i niestety nie znalazłam przez ten czas odpowiedzi na to pytanie...

Ale nie tracę juz czasu na wymyślanie, kupowanie, tylko daję dzieciakom (lub rodzicom) kasę.

[GrazynkaMalinka]

Napisane przez shaylla

Minęło trochę czasu odkąd założyłam wątek i niestety nie znalazłam przez ten czas odpowiedzi na to pytanie...

Ale nie tracę juz czasu na wymyślanie, kupowanie, tylko daję dzieciakom (lub rodzicom) kasę.

Ja bardzo często podobnie

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Heledore

Widzisz jak ja nie koglam przyjsc na kinderballa to mnie specjalnie na kawe zaprosili w najblizszy weekend. Prezent juz na przyjeciu maz dal, a i tak nie odpuscili. Jakbym odmowila to kolejny termin itd + obrabianie dupy.

to swiadczy raczej o tym,ze chca sie z Toba zobaczyc i jestes dla nich wazna a nie , ze chca dostac prezent nie sadzisz?

Napisane przez Forest89

Ja tez mam problrm, czuje sie zmuszana do kupowania czegos dzieciom siostry. Skoro ona mi daje na im, ur to liczy na rewanż. Malo zarabiam ciezko mi wymyslec pomysl na prezent dla rodzicoe co dopiero dzieciom rodzenstwa. Najgorsze beda wyrzuty, ze jestem zla ciotka czy cos. Tak to jest gdy wychowalo sie kogos na materialiste, nie liczy sie ze jest obecny tylko musi cos dac. Jak wy sobie radzicie w ewentualnej konfrontacji z pretensjami itp ze czegos nie kupiliscie?

powiem Ci,ze mimo ze maaaaaalo prezentow w zyciu dalam siostrzenicy bo siostra mnie na okazje nie zaprasza a bez okazji ich nie daje to pretensji w twarz mi nikt nie rzucil.
Zreszta ciezko rzucic pretensje ze nietrafilas z prezentem a w zaleznosci do wieku dziecka spokojnie mozna kupic jakies kolorowanki,ksiazeczke z naklejkami,banki mydlane czy zestaw malego chemika i nie beda to drogie rzeczy.


Mnie w sumie tez to wkurza ale chyba w konteksie tego,ze dzieci teraz wszytsko maja wiec kupowanie 1001 zabawki ktora kosztuje niemalo rzeczyiwscie jest przykre bo mozna kupic cos sobie
A z drugiej strony jak bylam mala to przyjemnie bylo dostawac cos

[Heledore]

Napisane przez AuroraCoriolis

to swiadczy raczej o tym,ze chca sie z Toba zobaczyc i jestes dla nich wazna a nie , ze chca dostac prezent nie sadzisz?





powiem Ci,ze mimo ze maaaaaalo prezentow w zyciu dalam siostrzenicy bo siostra mnie na okazje nie zaprasza a bez okazji ich nie daje to pretensji w twarz mi nikt nie rzucil.
Zreszta ciezko rzucic pretensje ze nietrafilas z prezentem a w zaleznosci do wieku dziecka spokojnie mozna kupic jakies kolorowanki,ksiazeczke z naklejkami,banki mydlane czy zestaw malego chemika i nie beda to drogie rzeczy.

Dwa lata minęły od postu który zacytowalas i sporo się w tym czasie zmieniło. Wtedy zaprosili raczej dla zasady a nie dlatego że mieli ochotę czy byłam dla nich ważna Teraz mamy inne relacje. Trochę dlatego że ona poszła do pracy i zobaczyła jak to jest. A ja mam dziecko i też zobaczyłam jak to jest

Proponuję poprostu zapytać rodziców jaki prezent jest odpowiedni lub co dziecko lubi. Bo dzieci faktycznie często lubią "badziewie" i jakas figurka za 15zl bardziej ucieszy niż LEGO za 150. Albo 32 kolory kredek i jest wow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Forest89

Ja tez mam problrm, czuje sie zmuszana do kupowania czegos dzieciom siostry. Skoro ona mi daje na im, ur to liczy na rewanż. Malo zarabiam ciezko mi wymyslec pomysl na prezent dla rodzicoe co dopiero dzieciom rodzenstwa. Najgorsze beda wyrzuty, ze jestem zla ciotka czy cos. Tak to jest gdy wychowalo sie kogos na materialiste, nie liczy sie ze jest obecny tylko musi cos dac. Jak wy sobie radzicie w ewentualnej konfrontacji z pretensjami itp ze czegos nie kupiliscie?

Przez kogo czujesz się zmuszana przez siostrę czy rodziców?
Z rodzicami bym na Twoim miejscu porozmawiała, że nie stać Cię na prezenty i Twoja uśmiechnięta buzia będzie ich prezentem. Normalny rodzic z pewnością to zrozumie jeśli stoisz cienko z kasą. Ewentualnie wpadnij do nich z jakimś ciastem czy winem/likierem. Ja tak robię, bo prezenty dla dorosłych ludzi, to dla mnie zawracanie dupy. Wszyscy na to chętnie przystali.

Z siostrą pogadaj na tej samej zasadzie. Może Tobie tylko się wydaje, że wszyscy wokół oczekują prezentów, a spokojnie możecie się bez nich obyć.

A jeśli Ci obrobią tyłek, to tym bardziej nie są ich warci, ani Twojego przejmowania.

Też mnie kiedyś wkurzały święta z powodu prezentów. Kupa kasy na to szła, w dodatku człowiek musiał się nalatać, namyśleć, a jak przyszło co do czego, to nikt tak naprawdę na nie nie zwracał uwagi.

[GrazynkaMalinka]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Przez kogo czujesz się zmuszana przez siostrę czy rodziców?
Z rodzicami bym na Twoim miejscu porozmawiała, że nie stać Cię na prezenty i Twoja uśmiechnięta buzia będzie ich prezentem. Normalny rodzic z pewnością to zrozumie jeśli stoisz cienko z kasą. Ewentualnie wpadnij do nich z jakimś ciastem czy winem/likierem. Ja tak robię, bo prezenty dla dorosłych ludzi, to dla mnie zawracanie dupy. Wszyscy na to chętnie przystali.

Z siostrą pogadaj na tej samej zasadzie. Może Tobie tylko się wydaje, że wszyscy wokół oczekują prezentów, a spokojnie możecie się bez nich obyć.

A jeśli Ci obrobią tyłek, to tym bardziej nie są ich warci, ani Twojego przejmowania.

Też mnie kiedyś wkurzały święta z powodu prezentów. Kupa kasy na to szła, w dodatku człowiek musiał się nalatać, namyśleć, a jak przyszło co do czego, to nikt tak naprawdę na nie nie zwracał uwagi.

Zgadzam się 100%