Czy jej zachowanie jest normalne?

[RobertoRobert]

Głupio mi tu pisać, ale potrzebna mi jakaś wskazówka. Wtajemniczyłem parę znajomych osób to usłyszałem - olej.
A to nie jest żadne rozwiązanie. Problem jest w relacji z dziewczyną.

Mamy po 28 lat. Dziewczyna mieszka nieco dalej, bo jakieś 90 km.
Od czerwca się spotykamy. A od sierpnia jesteśmy oficjalnie razem. Wiadomo, że z powodu odległości widywaliśmy się głównie w weekendy.

Ostatnio spotkaliśmy się w sobotę 28 grudnia. Spotkanie było bardzo fajne, była chemia, nadawaliśmy na jednej fali, tak jak zwykle, pojawiały się pocałunki, przytulasy.

Mieliśmy spędzić razem sylwestra ale dziewczyna się pochorowała, grypa, gorączka.W Sylwestra sporo gadaliśmy przez telefon, w NR również. Dziewczyna przez 1 tydzień NR chorowała.
Często dzwoniliśmy do siebie, było ok. Ale od 3 króli zrobiła się marudna. Nie miała za bardzo ochoty rozmawiać i była bez humoru. Nie naciskałem, dałem jej odpocząć od siebie kilka dni.
No i przez 3 dni była cisza, którą ja przerwałem.

Wcześniej mieliśmy bdb kontakt. Często ze sobą rozmawialiśmy, wymienialiśmy wiadomości. A ostatnio jej zachowanie się zmieniło. Przestała pisać. Nie inicjuje kontaktu. Jeśli nie odzywam się 2 dni to dziewczyna nie wykona żadnego kroku. Gdy zadzwonię to nie wnosi nic do rozmowy jedynie odpowiada zdawkowo.

Jeszcze nie dawno chętnie sama opowiadała jak minął dzień, a teraz nic o tym nie mówi. Gdy ją o to spytam, słyszę krótko - ok.
Nie ma chęci u niej na rozmowę. Sporo kiedyś pisała na fejsie, teraz tego nie robi. Gdy ja coś naskrobię albo odpisze krótko, albo odczyta i nie odpowie.

Mieliśmy spotkać się w sobotę. W poniedziałek gdy zadzwoniłem wieczorem czułem, że nie ma ochoty rozmawiać. We wtorek było lepiej ale nadal to nie było to. W środę zadzwoniłem w sprawie spotkania. Jedynie dowiedziałem się, że jeszcze o naszym spotkaniu nie myślała i da znać.

W czwartek cały nasz kontakt to jeden sms, a w piątek w ogóle nie mieliśmy kontaktu.

Nie spotkaliśmy się i nawet nie dała znać - słuchaj nie jestem w nastroju, spotkajmy się w przyszłym tygodniu. Tylko musiałem się domyślić że się nie spotkamy.

Spytałem w środę co się dzieje bo widzę u niej zmianę w zachowaniu to usłyszałem, że ma gorsze samopoczucie.

Trudno uwierzyć że mając gorsze samopoczucie nie może napisać smsa jak minął dzień, albo odpisać na wiadomość.

Dawniej nie było dnia gdy się nie odezwała. Teraz takich dni jest co raz więcej.

Rozumiem gorszy nastrój i przez to brak chęci na rozmowę.
Jednak czy gorszy nastrój może powodować CAŁKOWITY brak kontaktu? Można gorzej się czuć i nie mieć za bardzo chęci na rozmowę, ale chyba gorszy nastój nie przeszkadza w kontakcie typu fejsbuk?

No i trudno mi uwierzyć by dziewczyna z powodu złego samopoczucia przesiedziała cały weekend w domu. Inaczej mówiąc nie będę zdziwiony gdy wyskoczy gdzieś z koleżanką na miasto.
Tylko pytanie jak to wtedy z tym samopoczuciem?

Albo może poznała innego?

Chciałem z nią o tym porozmawiać to jedynie co usłyszałem, że
ostatnio od NR ma kiepski nastrój, miała problemy ze zdrowiem i potrzebuje spokoju.

Ale czy ten spokój to całkowity brak kontaktu ze mną? Widzę wchodzi na fejsa i sama nic nie napisze. Ja nie zaczynam rozmowy bo w czwartek odczytała wiadomość i nawet nie odpisała.

Co o tym uważacie? Unika mnie i kiepskie samopoczucie jest wymówką?

Chciałbym z nią porozmawiać na temat naszego zerowego kontaktu jednak nie wiem jak zacząć. Nie chcę wyjść za ostro, ani za miękko.

A może tak w ogóle to przesadzam i wszystko jest spoko? Może powinienem poczekać? No ale z innej strony to gorsze samopoczucie nie powinno powodować zerowego kontaktu, niechęci w rozmowie itp. Rozumiem że może się gorzej czuć nie mieć ochoty na długie rozmowy, ale 5 minut na kontakt raczej mogłaby znaleźć.

[tinkerver2]

Myślę, że po prostu jej się znudziłeś, nie chce jej się z tobą spotykać.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Oczywiście, że dziewczyna może mieć gorsze samopoczucie, nie wychodzić kilka dni z domu i nie mieć ochoty nawet na 5 min rozmowy przez telefon. O czymś takim jak choroby psychiczne nie słyszałeś? Natomiast ty nie musisz czekać i dawać się wystawiać. Nie możesz do niej pojechać i ustalić na czym stoisz? Powiedź jej, że nie podoba ci się jak cię traktuje, że nie jest z tobą szczera i jak tak dalej pójdzie to zwyczajnie zakończysz wasz związek, bo cię męczy.

[RobertoRobert]

Znudziłem? Wszystkie spotkania były fajne. Na żadnym się nie nudziliśmy. Inna sprawa, że częsty ostatnio kontakt telefoniczny mógł faktycznie znudzić dziewczynę. No ale skoro spotkania były ok, to powinna o mnie myśleć poprzez pryzmat spotkań, a nie telefonu.

Poza tym przy gorszym samopoczuciu rozumiem słabszy kontakt, brak chęci na długie rozmowy, jednak dosłowne zero kontaktu drogą pisemną to zastanawiające, czy może przesadzam?

A może jednak faktycznie nie przesadzam i jej zachowanie nie jest najwyższych lotów. Bo umówiliśmy się tydzień temu na sobotę, a potem się wycofała i nie dała znać wprost. W dodatku zerowy kontakt.

Zdaniem kolegi w taki sposób zachowuje się dziewczyna, która chce się wycofać by pojawił się dystans, a robi tak z powodu nowego kolesia

[tinkerver2]

Napisane przez RobertoRobert

Znudziłem? Wszystkie spotkania były fajne. Na żadnym się nie nudziliśmy. Inna sprawa, że częsty ostatnio kontakt telefoniczny mógł faktycznie znudzić dziewczynę. No ale skoro spotkania były ok, to powinna o mnie myśleć poprzez pryzmat spotkań, a nie telefonu.



Poza tym przy gorszym samopoczuciu rozumiem słabszy kontakt, brak chęci na długie rozmowy, jednak dosłowne zero kontaktu drogą pisemną to zastanawiające, czy może przesadzam?



A może jednak faktycznie nie przesadzam i jej zachowanie nie jest najwyższych lotów. Bo umówiliśmy się tydzień temu na sobotę, a potem się wycofała i nie dała znać wprost. W dodatku zerowy kontakt.



Zdaniem kolegi w taki sposób zachowuje się dziewczyna, która chce się wycofać by pojawił się dystans, a robi tak z powodu nowego kolesia

No znudziłeś, spotkania były fajne, ale może zwyczajnie poczuła, że to nie to. Duży dystans, bo prawie 100 km... Wiesz, jak dla mnie związki na odległość nie mają racji bytu, o ile nie jest to okreslona czasowo odległość. Zwłaszcza na początku. Czym innym jest, kiedy masz kogoś na co dzień, potem on wyjeżdża na pół roku, a czym innym, kiedy od początku dzieli was spora odległość.
Ja bym nie chciała być w takim związku, bo potrzebuję faceta na co dzień, a nie 2 dni w tygodniu. Zwłaszcza, że czasem potrzebuje też odpocząć, poleżeć w piżamie, sama, albo iść z koleżanką na drinka/do kina, albo na długie zakupy. I nie wyobrażam sobie, że każdy weekend muszę podporządkować pod faceta.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[RobertoRobert]

Ale przecież nam odpowiadała relacja na odległość. Zresztą nie spotykaliśmy się w każdy weekend z powodów o których mówisz - tu jakieś wyskoczenie z koleżanką, tu wyjazd do rodziny. Było tak że widzieliśmy się tydzień po tygodniu, ale też nikt problemów nie robił gdy były spotkania co 2, 3 tygodnie.

Poza tym dziewczyna wie że rozważam przeprowadzkę do jej miasta ze względów finansowych, a nie jedynie przez nią - mogę więcej zarobić.

[tinkerver2]

Napisane przez RobertoRobert

Ale przecież nam odpowiadała relacja na odległość. Zresztą nie spotykaliśmy się w każdy weekend z powodów o których mówisz - tu jakieś wyskoczenie z koleżanką, tu wyjazd do rodziny. Było tak że widzieliśmy się tydzień po tygodniu, ale też nikt problemów nie robił gdy były spotkania co 2, 3 tygodnie.



Poza tym dziewczyna wie że rozważam przeprowadzkę do jej miasta ze względów finansowych, a nie jedynie przez nią - mogę więcej zarobić.

No odpowiadała, ale jej mogła przestać odpowiadać.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[RobertoRobert]

Ok ale co lepiej zrobić nie odzywać się i zaczekać aż dziewczyna pierwsza napisze, czy odezwać? Tylko co wtedy powiedzieć/napisać?

I zastanawiam się czy jeśli okaże się że w weekend spotkała się z koleżanką, a mi odmówiła spotkania z powodu słabego samopoczucia to czy wypomnieć to dziewczynie, czy lepiej powiedzieć że to dobrze że miło spędziła czas ?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez RobertoRobert

Ok ale co lepiej zrobić nie odzywać się i zaczekać aż dziewczyna pierwsza napisze, czy odezwać? Tylko co wtedy powiedzieć/napisać?

I zastanawiam się czy jeśli okaże się że w weekend spotkała się z koleżanką, a mi odmówiła spotkania z powodu słabego samopoczucia to czy wypomnieć to dziewczynie, czy lepiej powiedzieć że to dobrze że miło spędziła czas ?

Jeżeli się okaże, że cię zlewa bez poważnego powodu typu choroba to zwyczajnie z nią zerwij. Jaki sens ma związek z osobą, która cię nawet nie szanuje? Aż tak jesteś zdesperowany?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez RobertoRobert

Ok ale co lepiej zrobić nie odzywać się i zaczekać aż dziewczyna pierwsza napisze, czy odezwać? Tylko co wtedy powiedzieć/napisać?



I zastanawiam się czy jeśli okaże się że w weekend spotkała się z koleżanką, a mi odmówiła spotkania z powodu słabego samopoczucia to czy wypomnieć to dziewczynie, czy lepiej powiedzieć że to dobrze że miło spędziła czas ?

Generalnie najlepiej byłoby z nią szczerze porozmawiać, że zauważyłes zmianę zachowania

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[RobertoRobert]

Ale w sumie trudno uwierzyć by kiepskie samopoczucie było powodem takiego słabego kontaktu, prawda?

Znaczy bo nie wiem jaki przyjąć wariant. Jeśli faktycznie tak się źle czuje to narzucając się i oskarżając jedynie pogorszę swoją sytuację.

A jeśli może i kiepsko się czuje, ale bardziej to wymówka to wtedy dałbym się robić w ch :P

[alicjaross]

Napisane przez RobertoRobert

Ale w sumie trudno uwierzyć by kiepskie samopoczucie było powodem takiego słabego kontaktu, prawda?

Znaczy bo nie wiem jaki przyjąć wariant. Jeśli faktycznie tak się źle czuje to narzucając się i oskarżając jedynie pogorszę swoją sytuację.

A jeśli może i kiepsko się czuje, ale bardziej to wymówka to wtedy dałbym się robić w ch :P

Ja tak miałam w ubiegłym roku bardzo dużo pracy, różne błedy innych, które musiałam naprawiać. Mało wtedy pisałam ze swoim facetem, ale on wiedział jaką mam sytuację. On miał do mnie pretensje, że to wymówki, że kiedyś pisałam więcej, że chce być dla mnie oparciem. Irytowały mnie te zarzuty, związek sie rozpadł i każdy może mieć gorszy czas, ale powinna pogadać o tym z Tobą. Może sie w niej wypaliło uczucie lub poznała kogoś nowego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

Posłuchaj, jeżeli ona ma jakieś problemy, ale zależałoby jej na związku, to by o tym z Tobą porozmawiała.

Ty również masz prawo decydować czy Ci się podoba w związku i zerwać jeżeli związek Cię nie satysfakcjonuje.

Dla mnie jej zachowanie jest słabe, bo rzuca takie ogólne wymówki.

Nie jesteś Matką Teresą, by tkwić w związku z laską, bo może ona ma faktycznie jakieś problemy, ale Ci o tym nie mówi. Może faktycznie ma, ale cóż, life is brutal, trzeba się znaleźć w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i może u niej jest taki okres kiedy nie powinna / nie chce poświęcać tyle czasu na związek, ale to nie oznacza, że Ty masz czekać teraz nie wiadomo ile aż ona będzie gotowa. Zwłaszcza, że nie podaje jakichś konkretnych argumentów tylko albo milczy, albo ,,nie mam nastroju". Serio?

Inna sprawa, że minęło parę miesięcy i może po prostu z jej strony zauroczenie nie przeszło w nic głębszego. I nie ma co analizować dlaczego, bo tak po prostu bywa. Nie wystarczy że spotkania są fajne i ciekawe. Z kumplami z pracy też wychodzę na ciekawe spotkania przy piwie i co z tego?

Ja bym powiedziała jej wprost, że nie podoba Ci się jej zachowanie, bo czujesz dystans i nie chcesz takiego związku. Więc albo poda Ci jakąś konkretną przyczynę i spróbuje coś zmienić albo po prostu to zakończ. Moim zdaniem szkoda życia.

[luks_baba]

Napisane przez RobertoRobert

Ale w sumie trudno uwierzyć by kiepskie samopoczucie było powodem takiego słabego kontaktu, prawda?



Znaczy bo nie wiem jaki przyjąć wariant. Jeśli faktycznie tak się źle czuje to narzucając się i oskarżając jedynie pogorszę swoją sytuację.



A jeśli może i kiepsko się czuje, ale bardziej to wymówka to wtedy dałbym się robić w ch :P

Laska ma kiepskie samopoczucie bo do niej piszesz.
Serio, nie masz żadnego instynktu samozachowawczego? Choroba nie przeszkadza w odpisaniu na smsa. Chyba, że ma depresję, to co innego. Pytałeś jej, co to za kiepskie samopoczucie, czy ma katar, grypę, zapalanie płuc czy psychicznie źle się czuje?
I nie zakładaj, że skoro Tobie coś się podoba to drugiej osobie automatycznie też musi.

[RobertoRobert]

Pytałem o to samopoczucie usłyszałem że: nie wie bo od początku roku jakoś gorsze ma samopoczucie, że sporo pracy, problemy ze zdrowiem i że musi odpocząć

[luks_baba]

Napisane przez RobertoRobert

Pytałem o to samopoczucie usłyszałem że: nie wie bo od początku roku jakoś gorsze ma samopoczucie, że sporo pracy, problemy ze zdrowiem i że musi odpocząć

Dla mnie to jest jednoznaczne, że ona nie chce z Tobą kontaktu, ale nie chce Ci powiedzieć wprost. Chce odpocząć, to jest zrozumiałe, ale na początkowym etapie znajomości i w związku na odległość raczej łatwo od kogoś odpocząć, i dąży się do spotkań.

[glossyzuz]

ja bym po prostu do niej pojechała i wszystko wyjaśniła twarzą w twarz. i dowiedziałabym się, czy tym "gorszym samopoczuciem" nie jest po prostu jakiś inny facet. nie chciałaby rozmawiać? to oznaczałoby, że w taki chamski sposób zakończyła związek. na pewno bym nie olała, ale też nie czekała na jakikolwiek ruch z jej strony.

[skara]

Znudziła się Tobą i ucina kontakt. Przestań się odzywać i zobacz co się stanie. Jeśli sama się nie odezwie, to wiesz na czym stoisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

W mojej ocenie nie jest.
Jesli nie chce być z tobą w związku jak piszą dziewczyny to powinna z tobą zerwać a nie trzymać w zapasie.
Albo chodzi o innego faceta albo panna jest psychicznie niezrównoważona, może jest jakimś borderem i najpierw nie mogliście się nagadać a teraz zapadła się pod ziemię i z łaską coś odpisze.
Nie musisz natomiast zgadzać się dawac jej tak siebie traktować. Oboje jesteście przed 30, nie dziećmi i panna też powinna ogarniać że powinna o ten związek dbać a nie tylko o swoją dupę.

[Sally1642]

Napisane przez RobertoRobert

Ok ale co lepiej zrobić nie odzywać się i zaczekać aż dziewczyna pierwsza napisze, czy odezwać? Tylko co wtedy powiedzieć/napisać?

I zastanawiam się czy jeśli okaże się że w weekend spotkała się z koleżanką, a mi odmówiła spotkania z powodu słabego samopoczucia to czy wypomnieć to dziewczynie, czy lepiej powiedzieć że to dobrze że miło spędziła czas ?

O rany, powiedz że żartujesz z tą opcją Lasia ma cię w 4 literach, nie odzywa się, nie pisze, olewa spotkanie z tobą a ty chcesz jej gratulować miłego spędzania czasu z koleżanką? Ale frajerstwo

[RegiRen]

Tak gasną właśnie związki internetowe, rzuć to dziadostwo (randkowanie przez internet) w kąt. Bezsens totalny, sama odczułam nie raz na swojej skórze. Ludzie w internecie są strasznie fałszywi, a szukają wyłącznie zabawy czy uczuciowej czy cielesnej, tacy ludzie jak ta dziewczyna wrócą do prawdziwego życia i tam będą układać swoje życie na poważnie. Internet to ''zabawa'' i chwila ''relaksu''. Zapomnij o tej metodzie i wyjdź do ludzi! Pozdrawiam Cię.

[RobertoRobert]

Czyli uważacie ze kobieta się dystansuje i ma mnie gdzieś, a kiepskie samopoczucie jest wymówką? Sądzicie że ma innego? W sumie spotkanie było bardzo udane i po nim przez tydzień kontakt był ok. Potem się popsuło, było gorzej i gorzej, aż jest bardzo słabo.
Kolega podpowiada że jeżeli spotkanie było ok i po nim w porządku to dziewczyna nie mogła ot tak stracić zainteresowania, że musi w tym udział brać jakiś inny typuś

[NocnaWiedma]

Napisane przez RobertoRobert

Czyli uważacie ze kobieta się dystansuje i ma mnie gdzieś, a kiepskie samopoczucie jest wymówką? Sądzicie że ma innego? W sumie spotkanie było bardzo udane i po nim przez tydzień kontakt był ok. Potem się popsuło, było gorzej i gorzej, aż jest bardzo słabo.
Kolega podpowiada że jeżeli spotkanie było ok i po nim w porządku to dziewczyna nie mogła ot tak stracić zainteresowania, że musi w tym udział brać jakiś inny typuś

Mógł brać a mógł nie brać. Mogła się zauroczyć a mogła stwierdzić, że spotkania co dwa czy trzy tygodnie nie starczają jej do zbudowania relacji.

Tak czy inaczej powinieneś się z nią spotkać i rozmówić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[flyingcrows]

Napisane przez RobertoRobert

Czyli uważacie ze kobieta się dystansuje i ma mnie gdzieś, a kiepskie samopoczucie jest wymówką? Sądzicie że ma innego? W sumie spotkanie było bardzo udane i po nim przez tydzień kontakt był ok. Potem się popsuło, było gorzej i gorzej, aż jest bardzo słabo.

Kolega podpowiada że jeżeli spotkanie było ok i po nim w porządku to dziewczyna nie mogła ot tak stracić zainteresowania, że musi w tym udział brać jakiś inny typuś

Niestety, więzi w takich "związkach" przez internet, co to się spotkacie raz na tydzień albo i nie, nie są zbyt mocne... i to, że kilka czy kilkanaście spotkań wydawało ci się ok jeszcze niewiele znaczy.
Wcale nie musiała kogoś nowego poznać, ale myślę, że rzeczywiscie straciła zainteresowanie. Nie musiało tu być żadnego wielkiego powodu, nie miałeś wcześniej jakiegoś ogromnego znaczenia w jej życiu, więc to mogło być cokolwiek, jakaś głupia rozmowa online albo po prostu jej się odwidziało.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[I am Rock]

Napisane przez RobertoRobert

Ale przecież nam odpowiadała relacja na odległość. Zresztą nie spotykaliśmy się w każdy weekend z powodów o których mówisz - tu jakieś wyskoczenie z koleżanką, tu wyjazd do rodziny. Było tak że widzieliśmy się tydzień po tygodniu, ale też nikt problemów nie robił gdy były spotkania co 2, 3 tygodnie.

Poza tym dziewczyna wie że rozważam przeprowadzkę do jej miasta ze względów finansowych, a nie jedynie przez nią - mogę więcej zarobić.

Te spotkania z doskoku nazywasz związkiem?


Druga sprawa - ty rozważasz przeprowadzkę, a ona zaczyna unikać kontaktu?

Daj sobie z nią spokój, jesteś albo opcją zapasową, albo inny facet wchodzi w grę.

[alicjaross]

Napisane przez RegiRen

Tak gasną właśnie związki internetowe, rzuć to dziadostwo (randkowanie przez internet) w kąt. Bezsens totalny, sama odczułam nie raz na swojej skórze. Ludzie w internecie są strasznie fałszywi, a szukają wyłącznie zabawy czy uczuciowej czy cielesnej, tacy ludzie jak ta dziewczyna wrócą do prawdziwego życia i tam będą układać swoje życie na poważnie. Internet to ''zabawa'' i chwila ''relaksu''. Zapomnij o tej metodzie i wyjdź do ludzi! Pozdrawiam Cię.

W poznawaniu przez internet ludzi nie ma nic złego, ale trzeba szybko weryfikować sytuację na żywo i spotykać się częściej niż co 2-3 tygodnie. Takie coś trudno związkiem nazwać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kot_Azrael]

Napisane przez RobertoRobert

Kolega podpowiada że jeżeli spotkanie było ok i po nim w porządku to dziewczyna nie mogła ot tak stracić zainteresowania, że musi w tym udział brać jakiś inny typuś

Nie. Spotkanie mogło być super, mogliście rozmawiać do oporu na wszystkie możliwe temat a w trakcie seksu orgazmu dostało nawet prześcieradło, ale doszła jednak do wniosku że to nie to. Każdy może się rozmyślić, zwłaszcza, że byliście ze sobą raptem 5 miesięcy. Nie byłeś nigdy w salonie samochodowym: i co z tego, że sprzedawca był kompetentny a samochód dobry, to nie kupiłeś i wyszedłeś, bo wolisz mercedesa a nie opla ?

Dziewczyny już napisały, że to że nie powiedziała Ci wprost, że to koniec, to słabe jest. Uważaj, może Cię trzymać jako opcję zapasową i sobie za pół roku przypomni o Tobie w samotny wieczór

Pozdrawiam, trzymaj się

[AniaNnnn]

Na moje oko poznała lub rozważa kogoś innego. Nie powie Ci tego, bo mało kto ma odwagę cywilną taką rzecz powiedzieć wprost. Nie trać czasu na słuchanie przez kolejne tygodnie, że "kiepsko się czuje", zaraz pewnie dojdą do tego inne wymówki typu : "coś dzieje się w jej rodzinie, pracy, koleżanka wymaga pomocy itp. itd." Szanuj swój czas i nerwy i po prostu odpuść, skup się na swoim samopoczuciu i tym co mówi Ci intuicja...

[digriss]

Nic z tego nie będzie. Dziewczyna kręci

[RobertoRobert]

Dostałem cynk od kumpla co używa portalu randkowego, że widział moją znajomą online

To już chamstwo?