Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 13.

[j_fly]

Napisane przez _Bumblebee_

Nie. Ja potwierdzam to o czym mówi motyla, czyli że w sprawie covida ciągle coś się zmienia i ciągle coś nowego odkrywają. Ja nie twierdzę, że miały być dwie dawki i finito, tylko że praktycznie nikt rok czy nawet pół roku temu nie mówił o trzeciej dawce i kolejnych, tylko panowała powszechna narracja, że dwie zapewnią odpowiednią ochronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja słyszałam inną narrację, że dawki muszą być przypominane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez _Bumblebee_

Nie. Ja potwierdzam to o czym mówi motyla, czyli że w sprawie covida ciągle coś się zmienia i ciągle coś nowego odkrywają. Ja nie twierdzę, że miały być dwie dawki i finito, tylko że praktycznie nikt rok czy nawet pół roku temu nie mówił o trzeciej dawce i kolejnych, tylko panowała powszechna narracja, że dwie zapewnią odpowiednią ochronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

bzdury.
już od początku mówiono, że z tą szczepionką prawdopodobnie będzie tak jak ze szczepionką na grypę. będzie musieć być przypominana, nie wiadomo było jeszcze wtedy jak często

jeśli tego nie wiedziałeś to znaczy, że nie chciałeś wiedzieć, bo odpowiada Ci stosowana przez Ciebie retoryka, więc pomijasz co niewygodne

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez j_fly

To ja słyszałam inną narrację, że dawki muszą być przypominane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też słyszałam narrację że dawki będą przypominane.
Nawet zastanawiałam się jak to będzie, że osoby na początku szczepione wcześniej dostaną dawkę przypominającą niż ja doczekam podstawowego cyklu szczepienia (jakoś na początku roku obawiałam się, czy zdążę się zaszczepić w tym roku). Równocześnie dawki przypominające dla pierwszych zaszczepionych jakoś chyba miały być na koniec roku (wtedy jeszcze chyba zakładano dawkę przypominającą po około roku, ale badania zweryfikowały potrzebę podawania wcześniej tej dawki przypominającej).

[_Bumblebee_]

Artykuł sprzed miesiąca:

""The Lancet": nie ma dowodów, że potrzebujemy trzeciej dawki. Także wobec wariantu Delta"

"Raport "The Lancet" wykazał, że nawet przy zagrożeniu jakim jest Delta, "zwiększona liczba dawek dla ogólnej populacji nie jest odpowiednia na tym etapie pandemii"."

https://www.medonet.pl/porozmawiajmy...,52325680.html

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;88962450]Ja też słyszałam narrację że dawki będą przypominane.
Nawet zastanawiałam się jak to będzie, że osoby na początku szczepione wcześniej dostaną dawkę przypominającą niż ja doczekam podstawowego cyklu szczepienia (jakoś na początku roku obawiałam się, czy zdążę się zaszczepić w tym roku). Równocześnie dawki przypominające dla pierwszych zaszczepionych jakoś chyba miały być na koniec roku (wtedy jeszcze chyba zakładano dawkę przypominającą po około roku, ale badania zweryfikowały potrzebę podawania wcześniej tej dawki przypominającej).[/QUOTE]

dokładnie. na samym początku szczepień, jeszcze zanim weszła moja przyśpieszona grupa nauczycieli, to istniał w Internecie kalkulator szczepień, gdzie można było sobie obliczyć kiedy mniej więcej dana osoba będzie mogła się zaszczepić (biorąc pod uwagę ówczesne tempo szczepień). i też się śmiałam z mężem, że ja nauczyciel, już pewnie ze dawki będę mieć, zanim on się doczeka swojej pierwszej (bo jego pierwsza miała być gdzieś w 2023 roku )
było to przed marcem

[motyla]

Napisane przez Pani_Mada

edukacja na temat szczepień nie jest taka zła moim zdaniem
edukację na temat kulistości ziemi mamy całkiem niezłą, a niektórzy jednak są przekonani, że jest płaska

dostęp do informacji jest tak szeroki, że gdyby ktoś CHCIAŁ to wy wiedział przed czym dokładnie chroni szczepionka. problem jest natomiast taki, że sporo ludzi za nic nigdy w życiu nie przyzna się, że się myli/myliło, więc tkwi w tym swoim poczuciu błedu
ktoś gdzieś kiedyś coś źle rozumiał, że szczepionka ma chronić przed zachorowaniem i być wieczna, rozpowiedział kolegom dodając od siebie, że 'to rząd tak mówi', i potem nie zrewiduje swojego myślenia tylko w kółko będzie tkwił w tym, że 'tak było mówione!'

no i dodajmy jeszcze wszelkie ruchy antyszczepów. można sobie poszukać ich strony i grupy. tam też się wiecznie przewija retoryka "miała być jedna dawka na całe życie! miała chronić w 100 % przed zarażeniem! widzicie? tak was rząd oszukuje!"

zgadzam się i mogę dodać coś jeszcze.


po 1.: ogólnie to w wielu przypadkach ludzie mocno przekonani o czymś (czy to o szkodliwości szczepionek czy nieistnieniu covida, czy konieczności przyjmowania nawet 10 dawek szczepionek) wierzą tylko i wyłącznie w te informacje (prawdziwe lub nie), które popierają ich przekonania. podświadomie będą czytać te artykuły i słuchać tych ekspertów, którzy popierają ich myślenie. a jak popierany wcześniej ekspert powie coś, co nie zgadza się z ich zdaniem, to taka osoba uznaje, że widocznie ekspert doznał chwilowej niepoczytalności, ale ogólnie trzeba mu wierzyć, bo w przeszłości mówił prawdę. czyli klasyczne cherry picking informacji. i to nie dotyczy tylko i wyłącznie ludzi pokroju antyszczepów, ale i również tych wojujących o obowiązkowe szczepienie wszystkich jak leci.



po 2. na świecie jest mnóstwo ludzi słabo/średnio wykształconych, którzy nawet nie myślą o szukaniu jakichkolwiek informacji w necie (ba, często nie byliby w stanie ich zrozumieć [takich badań klinicznych po EN np.]). oni wiedzę czerpią telewizji, zachowań i wypowiedzi "góry" (polityków/księży), informacji usłyszanych od sąsiadów. jeśli są sceptycznie nastawieni do czegoś, to ciężko jest ich przekonać, że się mylą. na domiar złego jeśli narracja w mediach czy ta idąca z góry jest niespójna, to oni zrozumieją to tak, że widocznie ktoś chce ich oszukać. covidowy przekaz idący z mediów był wybitnie niespójny, a w dodatku wszyscy bali się informować rzetelnie o wątpliwościach związanych ze szczepionkami. przekaz miał być jeden - musimy się szczepić, szczepionki są świetne, covid równa się śmierć. miało być u nas jak we Włoszech, czyli pod szpitalami miały stać ciężarówki z chłodniami i zbierać trupy. mieliśmy padać jak kaczki. ale z czasem ludzie zaczęli dostrzegać, że tak do końca nie jest. że nie ma takiej tragedii, jaką nas straszyli. i jak to zrozumieli? że chciano ich wykiwać i na nich zarobić (tu dochodzą jeszcze teorie spiskowe o big pharmie). takich ludzie jest naprawdę dużo, oni ze sobą rozmawiają, nakręcają się wzajemnie, a jak ktoś ich próbuje przekonać, że szczepionki są w 100% super, to czują podświadomie, że to nieprawda. bo ludzie czują, jak się przed nimi coś zataja lub próbują się coś koloryzować. zbyt długo na świecie żyją, żeby dać się łapać na bajki o super bezpiecznych wynalazkach nauki. niemal każdy miał kogoś z rodziny, kto poszedł do szpitala z chorą nogą, a zmarł na brzuch; niemal każdy miał złe doświadczenia z lekarzami i niepoprawnymi diagnozami. to nie jest tak, że ci ludzie rodzą się głupi i nie są w stanie przyswajać wiedzy. oni po prostu mają bagaż niezbyt dobrych doświadczeń + naprawdę potrafią wyczuć choćby odrobinę ściemy.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez Pani_Mada

bzdury.
już od początku mówiono, że z tą szczepionką prawdopodobnie będzie tak jak ze szczepionką na grypę. będzie musieć być przypominana, nie wiadomo było jeszcze wtedy jak często

jeśli tego nie wiedziałeś to znaczy, że nie chciałeś wiedzieć, bo odpowiada Ci stosowana przez Ciebie retoryka, więc pomijasz co niewygodne

trzeba jeszcze wziąć poprawkę na to, że nie ma ani nigdy nie było jednej narracji w mediach. różne staje mówią względnie to samo, ale jednak różnią się w dość istotnych nieraz szczegółach.


widuję coraz więcej ludzi w galeriach bez maseczek, kilku osobom ktoś zwrócił uwagę, to powiedzieli, że oni są zdrowi i bezpieczni, bo się szczepili. skąd wzięli takie przekonanie? w snach to usłyszeli? ano nie. albo usłyszeli to od innych ludzi (którzy też skądś tę informację musieli wziąć), albo wzięli z mediów.


-------


najlepszym dowodem na niespójność narracji w mediach jest kwestia maseczek. raz chronią, za miesiąc nie chronią, potem znowu chronią, a za pół roku nie, jednak nie chronią. kilka dni temu jakiś naukowiec w polsacie mówi Rymanowskiemu, że maseczki g**** dają. no ludzie nie lubią takiego robienia wody z mózgu i ja im się nie dziwię.

[robcia]

Napisane przez Pani_Mada

ale nikt nie powołał argumentu nieomylności nauki.

tamten post (mój) na który odpowiedziałaś był komentarzem stricte do Limonki, nie ogólnie. i nawet nie było w nim wzmianki o rzekomej nieomylności.

Limonka podkreślała wiele razy, że z nauką (mówiąc ogólnie) ma wiele wspólnego, wydaje się osobą wykształconą, logiczną i kierującą się raczej faktami niż domysłami. a jednocześnie pisze, że się zaszczepi, jak rząd przestanie 'strugać wariata'. ciężko i mniej naukowe podejście.

przy czym pisząc 'naukowe podejście' nie mam na myśli nieomylnej wiary w to, że szczepionki są bezsprzecznie bezpieczne - a to, że swoje wybory odnośnie przyjęcia lub nie przyjęcia szczepionki powinno się raczej opierać na dostępnych informacjach naukowych, a nie na tym, żeby zrobić rządowi na złość. gdyby napisała, że przyjmie szczepionkę jak pojawi się więcej badań długoterminowych to spoko, to byłoby 'naukowe podejście'.

tak więc argument nieomylności nauki wprowadziłaś Ty, bo prawdopodobnie źle zrozumiałaś moją wypowiedź. ale w moim poście, tym na który odpowiadałaś pisząc o tym, że nauka może się mylić, nie było nic o tym, że nie może się mylić. to była Twoja nadinterpretacja

Zacytuje limonke ,pare stron wstecz to nie moja wypowiedz ,prosze:
"Szczepionka jeszcze nie jest super przebadana, jest wstępnie przebadana. I nikt nie może mi dać gwarancji, że nic mi nie będzie. Nigdy. Więc to na 100% kłamstwo.

Gdyby "eksperci" mówili prawdę, tak jak jest, a nie stosowali kampanię reklamową, to też miałabym do nich inne nastawienie. Gdyby powiedzieli (zmyślam) "szczepionka może wywołać padaczkę, ale jest na to 0.01% szansy, co przy śmiertelności wirusa na poziomie 0,5-1% wydaje nam się warte" to byłaby inna rozmowa. Ale nie, "szczepionki nie zrobią nikomu nic, no to niemożliwe" to jakiś obłęd.”


Dodam od siebie ,że męczy mnie juz ta narracja ,ze jak masz inne zdanie to skonczylas ledwie podstawowke i to z protekcją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez robcia

Zacytuje limonke ,pare stron wstecz to nie moja wypowiedz ,prosze:
"Szczepionka jeszcze nie jest super przebadana, jest wstępnie przebadana. I nikt nie może mi dać gwarancji, że nic mi nie będzie. Nigdy. Więc to na 100% kłamstwo.

Gdyby "eksperci" mówili prawdę, tak jak jest, a nie stosowali kampanię reklamową, to też miałabym do nich inne nastawienie. Gdyby powiedzieli (zmyślam) "szczepionka może wywołać padaczkę, ale jest na to 0.01% szansy, co przy śmiertelności wirusa na poziomie 0,5-1% wydaje nam się warte" to byłaby inna rozmowa. Ale nie, "szczepionki nie zrobią nikomu nic, no to niemożliwe" to jakiś obłęd.”


Dodam od siebie ,że męczy mnie juz ta narracja ,ze jak masz inne zdanie to skonczylas ledwie podstawowke i to z protekcją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

żadni eksperci tak nie mówią

[motyla]

Napisane przez robcia

Zacytuje limonke ,pare stron wstecz to nie moja wypowiedz ,prosze:
"Szczepionka jeszcze nie jest super przebadana, jest wstępnie przebadana. I nikt nie może mi dać gwarancji, że nic mi nie będzie. Nigdy. Więc to na 100% kłamstwo.

Gdyby "eksperci" mówili prawdę, tak jak jest, a nie stosowali kampanię reklamową, to też miałabym do nich inne nastawienie. Gdyby powiedzieli (zmyślam) "szczepionka może wywołać padaczkę, ale jest na to 0.01% szansy, co przy śmiertelności wirusa na poziomie 0,5-1% wydaje nam się warte" to byłaby inna rozmowa. Ale nie, "szczepionki nie zrobią nikomu nic, no to niemożliwe" to jakiś obłęd."

o właśnie, o tym mówię. ale niestety tak nie wolno było mówić, bo był strach, że ci mniej wykształceni zaczną krzyczeć, że szczepionki zabijają ludzi. chętniej zapraszano do tv ekspertów i lekarzy, którzy odwoływali się do sumień i inteligencji ludzi - czyli ci co się nie szczepią to nie mają serca, nie mają rozumu, będą mieli krew na rękach. w wiadomościach na różnych stacjach to właśnie tacy eksperci pojawiali się najczęściej. aczkolwiek ja najczęściej oglądam wiadomości na polsacie i dla rozrywki na TVP, więc mogę się tylko o tych wypowiadać.

Dodam od siebie ,że męczy mnie juz ta narracja ,ze jak masz inne zdanie to skonczylas ledwie podstawowke i to z protekcją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

yup. w dodatku jak wyrazisz choćby najmniejszą wątpliwość wobec szczepionek, to na pewno jesteś antyszczepem i trzeba Cię zakrzyczeć.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez Pani_Mada

żadni eksperci tak nie mówią

skąd wiesz, że żadni? słuchasz wszystkich? wiadomo, że nie. eksperci są różni. lepsi, gorsi, po jednej stronie barykady i po drugiej. niestety ale są i tacy eksperci, którzy dla większego dobra (ich zdaniem) uważają, że należy przemilczeć pewne fakty, żeby nie zniechęcić większego grona np. do szczepionek.
nie wszędzie, nie zawsze i nie każdy ekspert rzetelnie informował o szczepionkach. tak samo jak nie wszędzie, nie zawsze i nie każdy ekspert rzetelnie informuje o covidzie. ludzie tak bardzo bali się covida, że namaczali owoce i warzywa w domestosie po ich zakupie - tak bardzo straszyły ich media i "eksperci". w USA po wybuchu pandemii skoczyły zatrucia chemikaliami. wybuchła panika i ulegli jej też eksperci. i teraz większość boi się przyznać, że może jednak troszkę przesadzili. i to też się masie ludzi bardzo nie podoba. ten brak uczciwości.



powiem Ci, że sporo to o Tobie mówi, że uważasz, że żadni, ale to absolutnie żadni eksperci tak nigdy przenigdy nie powiedzieli/mówili.

[Pani_Mada]

Napisane przez motyla

skąd wiesz, że żadni? słuchasz wszystkich? wiadomo, że nie. eksperci są różni. lepsi, gorsi, po jednej stronie barykady i po drugiej. niestety ale są i tacy eksperci, którzy dla większego dobra (ich zdaniem) uważają, że należy przemilczeć pewne fakty, żeby nie zniechęcić większego grona np. do szczepionek.


powiem Ci, że sporo to o Tobie mówi, że uważasz, że żadni, ale to absolutnie żadni eksperci tak nigdy przenigdy nie powiedzieli/mówili.

bo eksperci, nie "eksperci" wiedzą, że taka retoryka nie jest dozwolona w przypadku każdych badań związanych z medycyną (i nie tylko, ale z medycyną przede wszystkim)
żaden ekspert nigdy nie powie "szczepionki nie zrobią nikomu nic, no to niemożliwe" - bo wszystko jest możliwe. NIGDY prawdopodobieństwo nie wynosi 0. więc jeśli ktoś jest ekspertem, to doskonale wie, że tak mu powiedzieć nie wolno

inna sprawa, że niektórzy biorą pierwszą lepszą osobę z internetu i nazywają go ekspertem. Edycia Górniak też z miną 'ekspertki' wypowiada się o szczepionkach, a wiedzę o nich ma taką, że powstrzymam się od komentarza

wiem, że sporo to o mnie mówi - np. to mam jakieś pojęcie o tym jak się rozmawia o wynikach badań naukowych

[motyla]

Napisane przez Pani_Mada

bo eksperci, nie "eksperci" wiedzą, że taka retoryka nie jest dozwolona w przypadku każdych badań związanych z medycyną (i nie tylko, ale z medycyną przede wszystkim)
żaden ekspert nigdy nie powie "szczepionki nie zrobią nikomu nic, no to niemożliwe" - bo wszystko jest możliwe. NIGDY prawdopodobieństwo nie wynosi 0. więc jeśli ktoś jest ekspertem, to doskonale wie, że tak mu powiedzieć nie wolno

inna sprawa, że niektórzy biorą pierwszą lepszą osobę z internetu i nazywają go ekspertem. Edycia Górniak też z miną 'ekspertki' wypowiada się o szczepionkach, a wiedzę o nich ma tak, że powstrzymam się od komentarza

wiem, że sporo to o mnie mówi - np. to mam jakieś pojęcie o tym jak się rozmawia o wynikach badań naukowych

w tej kwestii zdanie mamy zatem identyczne. jednak przyznasz chyba sama, że Twoja wypowiedź:

żadni eksperci tak nie mówią

może być przez wiele osób opacznie zrozumiana i niezgodnie z Twoją intencją? i wcale nie byłaby to wyłącznie wina czytających. ja też mam niestety tendencję do skracania wypowiedzi i robienia skrótów myślowych, bo uważam, że pewne rzeczy są tak oczywiste, że nie muszę się aż tak rozpisywać i wystarczy mi kilka słów. ale niestety wielokrotnie takie podejście obracało się przeciwko mnie.

[Pani_Mada]

Napisane przez motyla

w tej kwestii zdanie mamy zatem identyczne. jednak przyznasz chyba sama, że Twoja wypowiedź:



może być przez wiele osób opacznie zrozumiana i niezgodnie z Twoją intencją? i wcale nie byłaby to wyłącznie wina czytających. ja też mam niestety tendencję do skracania wypowiedzi i robienia skrótów myślowych, bo uważam, że pewne rzeczy są tak oczywiste, że nie muszę się aż tak rozpisywać i wystarczy mi kilka słów. ale niestety wielokrotnie takie podejście obracało się przeciwko mnie.

nie, zasadniczo to nie przyznam. słowa "ekspert" używam zgodnie z jego znaczeniem. to już nie jest moja wina, że ktoś nazywa ekspertem, każdego kto się na dany temat wypowie i myśli, że ja robię to samo

no i zawsze można dopytać, jeśli ktoś ma wątpliwości, co mam na myśli

Ty dopytałaś i chyba jasno nakreśliłam kontekst. nie wiem natomiast po co była ta szpila na końcu, że moje słowa dużo o mnie mówią. bo przecież obydwie wiemy, że nie miałaś na myśli niczego pozytywnego

[motyla]

Napisane przez Pani_Mada

nie, zasadniczo to nie przyznam. słowa "ekspert" używam zgodnie z jego znaczeniem. to już nie jest moja wina, że ktoś nazywa ekspertem, każdego kto się na dany temat wypowie i myśli, że ja robię to samo

no i zawsze można dopytać, jeśli ktoś ma wątpliwości, co mam na myśli

Ty dopytałaś i chyba jasno nakreśliłam kontekst. nie wiem natomiast po co była ta szpila na końcu, że moje słowa dużo o mnie mówią. bo przecież obydwie wiemy, że nie miałaś na myśli niczego pozytywnego

jasne, że nie miałam.
dzięki za wyjaśnienie, zawsze lubię wiedzieć, z jakim człowiekiem rozmawiam (tak, tu też nie mam na myśli niczego pozytywnego)

[Pani_Mada]

Napisane przez motyla

jasne, że nie miałam.
dzięki za wyjaśnienie, zawsze lubię wiedzieć, z jakim człowiekiem rozmawiam (tak, tu też nie mam na myśli niczego pozytywnego)

mam nadzieję, że poprawiłaś sobie tym nastrój

[motyla]

Napisane przez Pani_Mada

mam nadzieję, że poprawiłaś sobie tym nastrój

tak, dziękuję

[Mimiko]

Mnie zastanawia co tak ludzi oburza w tej trzeciej dawce. No co w tym takiego szokującego? Może szczepionka działa tylko przez pół roku i co pół roku będziemy się doszczepiać, i co w związku z tym? Próbuję zrozumieć, co takiego strasznego w tym jest, że dla niektórych zalecenie przyjęcia 3 dawki to jest jakiś dowód na niekompetencję naukowców.

[Lumimi]

Napisane przez Mimiko

Mnie zastanawia co tak ludzi oburza w tej trzeciej dawce. No co w tym takiego szokującego? Może szczepionka działa tylko przez pół roku i co pół roku będziemy się doszczepiać, i co w związku z tym? Próbuję zrozumieć, co takiego strasznego w tym jest, że dla niektórych zalecenie przyjęcia 3 dawki to jest jakiś dowód na niekompetencję naukowców.

Jak dla mnie szczepienie co pol roku to nie jest takie nic. Nawet na grypę człowiek się szczepi co roku, a nie co pół i to nie cała populacja. Jeszcze bym rozumiała szczepienia u osób z grupy ryzyka, ale u młodych i zdrowych. Nawet nadużywanie antybiotyków prowadzi do tego że one w koncu nie działają jak powinny. Może powinniśmy sami zadbać o swoją odporność a nie faszerować się szczepionką co pół roku.

[motyla]

Napisane przez Mimiko

Mnie zastanawia co tak ludzi oburza w tej trzeciej dawce. No co w tym takiego szokującego? Może szczepionka działa tylko przez pół roku i co pół roku będziemy się doszczepiać, i co w związku z tym? Próbuję zrozumieć, co takiego strasznego w tym jest, że dla niektórych zalecenie przyjęcia 3 dawki to jest jakiś dowód na niekompetencję naukowców.

może to kwestia braku przyzwyczajenia. ludzie są przyzwyczajeni do szczepionek, które przyjmują raz na całe życie i finito. nawet szczepionkę na grypę wielu ludziom ciężko przełknąć, bo jest co roku, i to jest już dla nich zbyt często.

[j_fly]

Napisane przez motyla

może to kwestia braku przyzwyczajenia. ludzie są przyzwyczajeni do szczepionek, które przyjmują raz na całe życie i finito. nawet szczepionkę na grypę wielu ludziom ciężko przełknąć, bo jest co roku, i to jest już dla nich zbyt często.

Jest sporo szczepionek, które trzeba przypominać, tylko wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy i nawet nie wiedzą, że jako dzieciaki mieli dawki przypominające.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez j_fly

Jest sporo szczepionek, które trzeba przypominać, tylko wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy i nawet nie wiedzą, że jako dzieciaki mieli dawki przypominające.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

o szczepionkach robionych co pół roku (i to nie wiadomo, przez jak długi czas) nie słyszy się jednak zbyt często.

[j_fly]

Napisane przez motyla

o szczepionkach robionych co pół roku (i to nie wiadomo, przez jak długi czas) nie słyszy się jednak dość często.

Napisałaś, że ludzie są przyzwyczajeni do szczepionek branych raz w życiu, a prawda jest taka, że wiele z nich brali więcej razy, tylko pewnie nawet nie są tego świadomi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez j_fly

Napisałaś, że ludzie są przyzwyczajeni do szczepionek branych raz w życiu, a prawda jest taka, że wiele z nich brali więcej razy, tylko pewnie nawet nie są tego świadomi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to prawda. co ludzie przyjmowali, jakie szczepionki i ile, a do czego są przyzwyczajeni, to często dwie różne sprawy.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Lumimi

Jak dla mnie szczepienie co pol roku to nie jest takie nic. Nawet na grypę człowiek się szczepi co roku, a nie co pół i to nie cała populacja. Jeszcze bym rozumiała szczepienia u osób z grupy ryzyka, ale u młodych i zdrowych. Nawet nadużywanie antybiotyków prowadzi do tego że one w koncu nie działają jak powinny. Może powinniśmy sami zadbać o swoją odporność a nie faszerować się szczepionką co pół roku.

Póki co nikt nie nakazuje szczepienia się co pół roku, na razie jest to umożliwienie chętnym skorzystania z takiej możliwości po pół roku.
Rada Medyczna wydała rekomendację przedłużania ważności certyfikatów szczepienia o rok od dawki przypominającej (a nie pół roku).
Więc nawet jeśli ktoś się szczepi, żeby zachować ważność tego certyfikatu, to może spokojnie zaszczepić się za rok.
Inna sprawa, jeśli skrócono by okres ważności certyfikatu szczepienia (niekoniecznie w Polsce, ale w innym kraju) i ktoś chcący wyjechać na wakacje do takiego kraju byłby "zmuszony" zaszczepić się po pół roku czy 9 miesiącach.
W Polsce na razie zresztą te certyfikaty szczepień chyba nie mają żadnego znaczenia.
Więc każdy ma wybór czy zaszczepi się 3 dawką po 6, 9 czy 12 miesiącach czy też w ogóle.
Na razie większość uprawnionych do skorzystania ze szczepienia 3 dawką z tego prawa nie korzysta, mimo że to osoby o najwyższym poziomie ryzyka lub narażone na częsty kontakt z osobami chorymi.

[j_fly]

Napisane przez motyla

to prawda. co ludzie przyjmowali, jakie szczepionki i ile, a do czego są przyzwyczajeni, to często dwie różne sprawy.

Dlatego trzeba edukować i uświadamiać, a nie przyzwyczajać się do własnych błędnych wymysłów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez j_fly

Jest sporo szczepionek, które trzeba przypominać, tylko wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy i nawet nie wiedzą, że jako dzieciaki mieli dawki przypominające.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi się wydaje, że wiele szczepionek podawanych dzieciom jest kilkudawkowych (powtarzane w określonych miesiącach życia dziecka)

[motyla]

Napisane przez j_fly

Dlatego trzeba edukować i uświadamiać, a nie przyzwyczajać się do własnych błędnych wymysłów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

niestety pewnie prędko nie doczekamy się takiej edukacji i co ważniejsze - jej efektów. raczej do kolejnej pandemii nie zdążymy.

[j_fly]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;88962655]Też mi się wydaje, że wiele szczepionek podawanych dzieciom jest kilkudawkowych (powtarzane w określonych miesiącach życia dziecka) [/QUOTE]Oczywiście, że tak. Wirusy, bakterie, itp. przeciwko którym przyjmuje się więcej, niż jedną dawkę to m. in. błonica, tężec, krztusiec, rotawirusy, pneumokoki, gruźlica, odra, świnka, różyczka, WZW B, Hib, polio, meningokoki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Mimiko

Mnie zastanawia co tak ludzi oburza w tej trzeciej dawce. No co w tym takiego szokującego? Może szczepionka działa tylko przez pół roku i co pół roku będziemy się doszczepiać, i co w związku z tym? Próbuję zrozumieć, co takiego strasznego w tym jest, że dla niektórych zalecenie przyjęcia 3 dawki to jest jakiś dowód na niekompetencję naukowców.

Nie każdy ma ochotę latać co pół roku na szczepienie niektórzy nie widzą w tym sensu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Napisane przez j_fly

Jest sporo szczepionek, które trzeba przypominać, tylko wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy i nawet nie wiedzą, że jako dzieciaki mieli dawki przypominające.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co pół roku ? podaj przykład

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez motyla

to nie jest też przypadek, że tak wiele osób było (i czasami jest nadal) święcie przekonanych, że szczepionki będą całkowicie chroniły przed zachorowaniem na covid. połowa osób, z którymi przez ostatnie pół roku gadałam, było pewnych, że szczepienie przed tym właśnie chroni, a nie że chroni przed ciężkim przebiegiem. w pewnym momencie przez krótką chwilę faktycznie była taka narracja w mediach i ja to pamiętam.
ogólnie to szczepionkom nikt tak bardzo nie zaszkodził, jak media.

Raczej nic tak bardziej nie zaszkodziło jak czytanie SAMYCH nagłówków albo słuchanie jednym uchem njusow w radio, no i czytanie "ekspertów z fb"

Ministerstwo zdrowia nigdy nie mówiło o 100% ochronie szczepien przed zachorowaniem, nawet na początku szczepien.
Np. Adam Niedzielski stwierdził, że mówiąc "w zasadzie o każdej szczepionce" należy mieć na myśli skuteczność ochrony przed zakażeniem oraz ochrony przed ciężkim charakterem przechodzenia choroby.

W tym pierwszym przypadku "dotychczasowe badania wskazują mniej-więcej poziom 60-70 proc., co, przypomnę, odpowiada temu jak skuteczna jest szczepionka na zwykłą grypę", natomiast w drugim "wszystkie szczepionki dopuszczone przez Europejską Agencję Leków (EMA) mają blisko stuprocentową efektywność

https://www.rp.pl/swiat/art8683311-c...owia-odpowiada

[j_fly]

Napisane przez Misia452

Nie każdy ma ochotę latać co pół roku na szczepienie niektórzy nie widzą w tym sensu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Co pół roku ? podaj przykład

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po pierwsze, kto pisał o szczepionkach podawanych co pół roku? Zaczęło się od tego, że "ludzie są przyzwyczajeni do szczepionek podawanych tylko raz", więc napisałam, że sporo szczepień ma więcej dawek. A po drugie, wymieniając szczepionki, odpowiadałam na post dotyczący szczepień dzieci. Misia, czytaj czasem całą dyskusję, bo to nie pierwszy raz, kiedy wtrącasz coś od czapy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz