czy tani fryzjer może by dobry???

[poochini1982]

witam. mam do was bardzo ważne pytanie. czy tani fryzjer może by dobry?? na wielu forach napotykam się z postami typu: "szukam taniego, dobrego fryzjera...." albo ".... fryzjer był bardzo drogi, zapłaciłam 45 zł. za ścięcie długich włosów...." lub "totalna porażka nie umieją ciąć i wzieli 25 złotych". nasuwa mi się pytanie czy można byc dobrym fryzjerem przy takich stawkach- czy można się za to szkolic. bo klientki wymagają profesjonalizmu, szykownego salonu i NISKICH CEN. czy zgadzacie się ze mną, jakie jest wasze podejście do tego problemu. czy wypowiadający się tu fryzjerzy mają ten sam problem??

[Blond Wenus]

zależy kto w takim salonie "rezyduje"... bo ja np. chodzę podcinać włosy do takiego "taniego fryzjera", po tym jak "drogi fryzjer" obciął mi jedną połowę włosów krócej o 5 centów od drugiej...:/ to się zdziwiłam... ale też będąc na wczasach w Krynicy zdr. odwiedziłam fryzjera tzw. dansingowych dziadków i babek.. tam wykonano numer mojego życia, na włosach miałam sieczkę przypominającą przeorane pole..... no więc zależy w czyje łapska wpadniesz

[Lucjana19]

Może, z bardzo prostych względów - liczy się lokalizacja i reklama salonu. Przykładowo, jestem z Poznania i czasem chodzę do Trendy. Ceny dla studentek mają przeciętne, 40pare zł, ale ogólnie nie jest to najtańszy fryzjer. Jest za to w Poznaniu świetnie rozreklamowany i ma salony w miejscach, do których jest b. dobry dojazd, więc już np. za farbowanie sporo zapłacisz. najlepsi fryzjerzy, u jakich się strzygłam, byli w "satelitach" Poznania, tj. w Swarzędzu i w Nowej Wsi. Jedyna fatyga to kilka minut wiecej autobusami podmiejskimi i fantastyczny efekt za połowę(!) ceny. Za taką samą kasę fryzjerzy na przedmieściach Poznania, z którymi miałam wątpliwą przyjemność mieć kontakt, odstawiali na ogół zupełną fuszerkę przy ciekawszych fryzurach (zresztą w Trendy czasem też). Wniosek - cena może czasem świadczyć o jakości, ale wcale nie musi.

[inny nick]

Moim zdaniem nie ma reguły.Wydasz sporo i tez możesz byc niezadowolona.To musi byc fryzjer z pasją,taki który kocha to co robi.
Znajdź takiego to zaliczysz się to grona nielicznych.Ja juz przestałam sie łudzic,że takiego znajde.

[plus que parfaite]

Napisane przez Lucjana19

Może, z bardzo prostych względów - liczy się lokalizacja i reklama salonu. Przykładowo, jestem z Poznania i czasem chodzę do Trendy. Ceny dla studentek mają przeciętne, 40pare zł, ale ogólnie nie jest to najtańszy fryzjer. Jest za to w Poznaniu świetnie rozreklamowany i ma salony w miejscach, do których jest b. dobry dojazd, więc już np. za farbowanie sporo zapłacisz. najlepsi fryzjerzy, u jakich się strzygłam, byli w "satelitach" Poznania, tj. w Swarzędzu i w Nowej Wsi. Jedyna fatyga to kilka minut wiecej autobusami podmiejskimi i fantastyczny efekt za połowę(!) ceny. Za taką samą kasę fryzjerzy na przedmieściach Poznania, z którymi miałam wątpliwą przyjemność mieć kontakt, odstawiali na ogół zupełną fuszerkę przy ciekawszych fryzurach (zresztą w Trendy czasem też). Wniosek - cena może czasem świadczyć o jakości, ale wcale nie musi.

a mogłabyś może podać konkretne namiary na tych "podmiejskich" fryzjerów? mi się zdarzało strzyc w Trendy ze względu na zniżkę studencką, ale nieraz było tak, że to, co tuż po strzyżeniu wyglądało fajnie, parę dni później kompletnie nie dało się ułożyć :/

[malenkarybunia]

Fryzjera swojego trzeba poprostu znaleźć, po wielu metodach prób i błędów... I nie ma reguły, czy drogi, czy tani, a dobry, czy zły

[Bertiza]

No własnie, to musi byc fryzjer z pasją, taki, dla którego każdy nowy klient to wyzwanie a sztuka fryzjerska niezgłębioną nauką i chęcią doskonalenia się. Ale trzeba dodać, że fryzjer też człowiek i czasem może mieć inna wizję fryzury niż my i może nam sie to nie podobać. Nie można też oczekiwać, że po strzyżeniu włosy będą nam się same układać super przez miesiąc, rzadko które takie są. Ja była u świetnej fryzjerki, super modelowanie...ale po umyciu juz sama tak sobie nie ułożę. Dlatego jesli boicie się samego strzyżenia to polecam gorąco wycieczki po salonach w celu samego MODELOWANIA, sprawdzicie w ten sposób otoczenie, podejście do klienta, kulturę osobistą fryzjerek oraz na sobie i innych klientach obecnych w salonie kompetencje i znajomość fachu. Zabawcie sie w obserwatora, świetna lekcja

[MrsBinks]

Ja chodzę do fryzjera na peryferiach Katowic. Za farbę i strzyżenie daję 75 zł. Włosy są idealnie obcięte, wręcz same się układają. A farba trzyma tak długo, jak na włosach mojej mamy, która w centrum płaci 15o zł. Może faktycznie położenie ma znaczenie.

[Wikkori]

Napisane przez plus que parfaite

a mogłabyś może podać konkretne namiary na tych "podmiejskich" fryzjerów? mi się zdarzało strzyc w Trendy ze względu na zniżkę studencką, ale nieraz było tak, że to, co tuż po strzyżeniu wyglądało fajnie, parę dni później kompletnie nie dało się ułożyć :/

raz - mają zniżki dla wybranych grup, ja np. już studentką nie jestem

dwa - mają dużą rotację kadry, bo jak ich odwiedzałam 3x do roku to za każdym razem, musiałam się umawiać do nowej osoby

ktoś gdzieś pisał, że wstydzi zapytać się o namiary fryzjera. Ja straciłam tą nieśmiałość i jak tylko widzę, że na głowie mam to o co chodziło, to odrazu spisuję namiary. Na priv kom. też, bo = patrz pkt.2 rotacja.

[en_Rose]

Na to nie ma reguły...
czasami tańszy fryzjer jest o niebo lepszy od tego drogiego...
cena nigdy nie jest jedynym wykładnikiem umiejętności...

[alex171]

Napisane przez Lucjana19

Może, z bardzo prostych względów - liczy się lokalizacja i reklama salonu. Przykładowo, jestem z Poznania i czasem chodzę do Trendy. Ceny dla studentek mają przeciętne, 40pare zł, ale ogólnie nie jest to najtańszy fryzjer. Jest za to w Poznaniu świetnie rozreklamowany i ma salony w miejscach, do których jest b. dobry dojazd, więc już np. za farbowanie sporo zapłacisz. najlepsi fryzjerzy, u jakich się strzygłam, byli w "satelitach" Poznania, tj. w Swarzędzu i w Nowej Wsi. Jedyna fatyga to kilka minut wiecej autobusami podmiejskimi i fantastyczny efekt za połowę(!) ceny. Za taką samą kasę fryzjerzy na przedmieściach Poznania, z którymi miałam wątpliwą przyjemność mieć kontakt, odstawiali na ogół zupełną fuszerkę przy ciekawszych fryzurach (zresztą w Trendy czasem też). Wniosek - cena może czasem świadczyć o jakości, ale wcale nie musi.

Mozesz mi polecic konretnego w Swarzędzu i Nowej Wsi ???

[xxxCoCoxxx]

Zależy przed wszystkim od tego kto jak się ceni,no i oprócz tego liczy się lokalizacja, czy jest to duże/małe miast no i poniekąd renoma.

Nie ma reguły czy tani/drogi fryzjer jest dobry czy nie.

Nie rozumiem tez, kiedy piszą np. za ścięcie długich włosów zapłaciłam drogo, bo aż 45 zł. No bez przesady, zdarza się, że biorą i prawie 2 razy więcej za ścięcie długich włosów.

[karinka876]

Moim zdaniem nie ma reguły, tani nie znaczy zły, a drogi nie znaczy dobry. To nie jest takie łatwe do przewidzenia.

[marza_mr]

Nie ma zupełnie reguły: podam na moim przykładzie i na przykładzie moich znajomych:
_ja :kiedyś chodziłam do fryzjera ze stawką najpierw średnią potem coraz wyższą, długi czas byłam zadowolona, ale zawsze po farbowaniu włosów (Kemon) walczyłam ze spuszeniem i skołtunieniem włosów przez kilka pierwszych myć po farbowaniu. Myślałam, że moje włosy już tak mają. Potem fryzjer się przeniósł (wcześniej miałam go 2 minutki spacerkiem od domu) jakieś 3,5 km ode mnie (w kierunku przeciwnym do centrum) do maleńkiego lokalu, ceny zostały te same. Ostatnia moja wizyta to była dekoloryzacja po której wyglądałam jak kurczak wielkanocny (przeraźliwie żółte włosy) i zapłaciłam za nią jak za zboże. Ta wizyta skłoniła mnie do szukania kogoś innego, tak znalazłam moją obecną fryzjerkę, tutaj płacę mniej niż połowę tego, co u poprzedniej, włosy po farbowaniu (Artego) są normalnie, nie kołtunią się, fajnie wyglądają, kolory są dobrze dobrane. Jeśli chodzi o odległość to najpierw było to 10 min spacerkiem teraz (po zmianie lokalu) jakieś 3 km w stronę centrum.

_ moja znajoma nr 1 fryzjer baaardzo drogi, wcale nie w centrum włosy zawsze extra obcięte i ufarbowane

_moja znajoma nr 2 lokal ten sam, ale inny fryzjer ceny takie same jak u poprzedniej znajomej czyli baaaardzo wysokie, fryzury czasem fajne, czasem delikatnie mówiąc mało twarzowe, kolory tak samo.