Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 64.

[WhiteCherry]

Napisane przez tinkerver2

Był u lekarza, zalecił mu badania krwi (w normie), melatonine forte i brał prawie pół roku, bez efektów.

może lepiej zasięgnąć porady u neurologa.

[czekooczekolada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88412142]Też tak mam. Nie umiałabym zasnąć po budziku. Mimo że jestem sową, to budzę się, jak tylko usłyszę budzik i potem już po prostu wstaję. No chyba, że byłabym naprawdę bardzo zmęczona, to mogłoby się zdarzyć, że z powrotem zasne, ale chyba tylko raz w życiu mi się to zdarzyło.
Drzemki to by było dla mnie niepotrzebne skracanie snu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Właśnie tak.
Jak mam nastawiać drzemki przez pół godziny co pięć minut, to ja zdecydowanie wolę w spokoju jeszcze te 30 min pospać. Chociażbym była nie wiem jak zmęczona i niewyspana, to wstaję i cóż, trzeba jakoś żyć.

[kasiunia788742]

Ja muszę mieć trzy drzemki aby nastawić się psychicznie na wstanie. No nie wstane bez drzemki, za szybko sen leci. Jak w nocy budze sie na siku i patrzę na zegarek to mogle się aby była 2 albo 3 w nocy a nie 7.29 czyli za minutę budzik

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez invisible_01

Dziwi mnie pisanie, że warszawskie metro potrąciło pasażera. To nie jest samochód czy tramwaj, który przecina drogę pieszym. Pod metro to można co najwyżej wpaść. Współczuję maszynistom, którzy potem czytają, że potracili śmiertelnie pasażera jakby to oni zawinili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez DarkChocolate666

Moj TZ preferuje 10 minutowe drzemki, nastawi ich sobie z 3-4 i zamiast od razu je wylaczyc, to one dzwonia i dzwonia... Mam go wtedy ochote kopnac w odwlok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez jestem z tych drzemkowych, mam poustawiane kilka budzikow, jesli wstane przy najwczesniejszym, to sie ogarne i zjem sniadanie, przy najpozniejszym musze sobie odpuscic sniadanie.
Ale nie wyobrazam sobie sytuacji, ze mam milion budzikow, a i tak nie wstane, albo ze sie strasznie spoznie, bo zaspalam. no nawet przy 5 drzemkach zawsze wstane na tyle wczesnie, zeby zdazyc.

Mojemu mezowi tez sie przewaznie dosc ciezko wstaje, dobrze, ze mamy osobne sypialnie, bo bysmy sie tymi drzemkami do szalu doprowadzali

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasiunia788742

Ja muszę mieć trzy drzemki aby nastawić się psychicznie na wstanie. No nie wstane bez drzemki, za szybko sen leci. Jak w nocy budze sie na siku i patrzę na zegarek to mogle się aby była 2 albo 3 w nocy a nie 7.29 czyli za minutę budzik

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Mam tak samo jak się przebudzę i zobaczę,że jest 2 to jestem autentycznie szczęśliwa. Ale jak zobaczę, że jest już 6, a za chwile trzeba wstawać to ałaaaa. Ale najlepsze uczucie jest jak sobie zapomnę, że jest wolne - przebudzę się, już mam dola, ze trzeba wstawać, a tu po kilku sekundach dochodzi do mnie, że wolne i mogę spać na luzie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

A mnie w ogóle dziwi jak ludzie mało śpią. Ja potrzebuję 9h żeby być wyspana, po 7h snu jestem jak zombi. Mieszkanie w akademiku czy wynajmowanie z innymi mieszkania to był koszmar, że względu na to , że współlokatorzy chadzali spać po północy, i wstawali o 6 czy 7 bez problemu ( i robili mi hałas po nocach).
Jak wstaję rano o 7 to muszę iść do łóżka 0 21, bo zwykle też nie usypiam od razu.
Tylko , że ja nie potrafię spać w ciągu dnia, więc nie ma szans, żebym sobie po południu usnęła na pół godzinki. Muszę mieć te 9h ciągiem w nocy żeby normalnie funkcjonować.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

ja znowu bardzo lubię drzemki w ciagu dnia po pracy zwykle się kładę na godzinkę, czasami zdarza mi się przysnąć o 20:00, żeby o 21:00 się obudzić, ogarnąć jedzenie na kolejny dzień, umyć się i o 22:30 iść spać

[invisible_01]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88412890]ja znowu bardzo lubię drzemki w ciagu dnia po pracy zwykle się kładę na godzinkę, czasami zdarza mi się przysnąć o 20:00, żeby o 21:00 się obudzić, ogarnąć jedzenie na kolejny dzień, umyć się i o 22:30 iść spać [/QUOTE]U mnie drzemka w ciągu dnia nie wchodzi w grę. Jeśli zasnę w ciągu dnia, to obudzę się rozmemłana, zmęczona, a potem nie będę mogła zasnąć w nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez invisible_01

U mnie drzemka w ciągu dnia nie wchodzi w grę. Jeśli zasnę w ciągu dnia, to obudzę się rozmemłana, zmęczona, a potem nie będę mogła zasnąć w nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nastawiam budzik na jakieś 20-30 minut, żeby nie zasnąć przy.
Jak np. Mam noc do odespania to już sobie nie żałuję i śpię nawet kilka godzin, wolę lekkie rozmemłanie niż to uczucie po zarwanej nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88412799]A mnie w ogóle dziwi jak ludzie mało śpią. Ja potrzebuję 9h żeby być wyspana, po 7h snu jestem jak zombi. Mieszkanie w akademiku czy wynajmowanie z innymi mieszkania to był koszmar, że względu na to , że współlokatorzy chadzali spać po północy, i wstawali o 6 czy 7 bez problemu ( i robili mi hałas po nocach).
Jak wstaję rano o 7 to muszę iść do łóżka 0 21, bo zwykle też nie usypiam od razu.
Tylko , że ja nie potrafię spać w ciągu dnia, więc nie ma szans, żebym sobie po południu usnęła na pół godzinki. Muszę mieć te 9h ciągiem w nocy żeby normalnie funkcjonować.[/QUOTE]Na studiach to ja mogłam mało spać, pamiętam też, że wstawałam o 6, bo dużo mi schodziło na makijaż, spokojne śniadanie itp.. i nie byłam zmęczona. Dopiero potem faktycznie okazało się, że najlepiej się czuję po 9h snu.

Napisane przez invisible_01

U mnie drzemka w ciągu dnia nie wchodzi w grę. Jeśli zasnę w ciągu dnia, to obudzę się rozmemłana, zmęczona, a potem nie będę mogła zasnąć w nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez natalia_t

Ja nastawiam budzik na jakieś 20-30 minut, żeby nie zasnąć przy.
Jak np. Mam noc do odespania to już sobie nie żałuję i śpię nawet kilka godzin, wolę lekkie rozmemłanie niż to uczucie po zarwanej nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O nie, wstawanie z budzikiem rano to już jest dla mnie trauma, a co dopiero dodatkowo robić sobie drzemkę w ciągu dnia z budzikiem. Odpada.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez invisible_01

O nie, wstawanie z budzikiem rano to już jest dla mnie trauma, a co dopiero dodatkowo robić sobie drzemkę w ciągu dnia z budzikiem. Odpada.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kiedyś sobie odpalałam na yt jakieś odgłosy natury na 25 minut i wstawałam jak się kończyło. No ale drzemki nie są dla każdego. U mnie po dobrej drzemce nie ma żadnego zamulenia, wręcz przeciwnie, zastrzyk energii. Jeśli czuje się zmulona po drzemce to albo było zbyt długo i zasnęłam, albo jestem chora, albo po prostu się nie wyspałam i potrzebuję snu.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

No ja niestety ( tzn ogólnie fajnie, ale w tym wypadku mniej) mogę przychodzić do pracy na którą chce i moja motywacja do wstawania jest niewielka. Nieraz już nastawiałam budzik na 7, ale go wylaczalam, nawet nie wiem kiedy i budziłam się na tz budzik o 8.30.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Shevya]

Drzemka (tzn przy pierwszym alarmie rano) musi być, bo wtedy mój mózg wie, że trzeba wstać, ale świadomie pozwalam sobie na dłuższe poleżenie w łóżku. Na sercu mi jakoś tak wtedy lepiej, że sobie pozwoliłam na ten luksus spania dłużej A bez tego nie czułabym, że zyskałam te 30min.

I ustawiam sobie zawsze ok. 7-13 alarmów (plus drzemki w każdym z nich), bo sobie po prostu nie ufam

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mnie spokojnie starcza te 7h snu, przy 6 tez daje radę. Jakbym musiała spać po 9h to będąc w domu 16.30-17 to musiałabym się kłaść o 21. Także szalone 4h na wszystko- odpoczynek, dziecko, zwierzęta, dom, posiłek, ewentualnie sklep, umycie się. No nie ma takiej opcji.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie by taka ilość drzemek (rano) zmęczyła.
To już się wolę przemóc i wstać, niż tak dosypiać i co chwilę wyłączać ten budzik.

[WhiteCherry]

To ja z kolei wstaję od razu przy pierwszym sygnale budzika, a tel celowo kładę gdzieś dalej, żebym musiała do niego wstać standardowo wstawałam po 4 rano, teraz dzięki pracy zdalnej mogę dłużej pospać.

[Lottie69]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88413024]No ja niestety ( tzn ogólnie fajnie, ale w tym wypadku mniej) mogę przychodzić do pracy na którą chce i moja motywacja do wstawania jest niewielka. Nieraz już nastawiałam budzik na 7, ale go wylaczalam, nawet nie wiem kiedy i budziłam się na tz budzik o 8.30.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


To ja też mogę przyjść do pracy jak chcę, w zakresie 7-9 rano mam zacząć i mnie to motywuje do wcześniejszego wstawania.
Przed pandemią wstawałam od razu z budzikiem o 6, żeby zdążyć dojechać. Jak jest HO, to wstaję i w przeciągu 5 minut odpalam kompa, bo tż śpi i jest zbyt przyjemnie, żeby wstawać wcześniej.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Lottie69

To ja też mogę przyjść do pracy jak chcę, w zakresie 7-9 rano mam zacząć i mnie to motywuje do wcześniejszego wstawania.
Przed pandemią wstawałam od razu z budzikiem o 6, żeby zdążyć dojechać. Jak jest HO, to wstaję i w przeciągu 5 minut odpalam kompa, bo tż śpi i jest zbyt przyjemnie, żeby wstawać wcześniej.

A co to za motywacja, jak nie trzeba z łóżka wstawać?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88413063]Mnie by taka ilość drzemek (rano) zmęczyła.
To już się wolę przemóc i wstać, niż tak dosypiać i co chwilę wyłączać ten budzik.[/QUOTE]Mam tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88413050]Mnie spokojnie starcza te 7h snu, przy 6 tez daje radę. Jakbym musiała spać po 9h to będąc w domu 16.30-17 to musiałabym się kłaść o 21. Także szalone 4h na wszystko- odpoczynek, dziecko, zwierzęta, dom, posiłek, ewentualnie sklep, umycie się. No nie ma takiej opcji.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
To jest fakt, że mam bardzo krótką 'dniówkę' przez takie spanie.
Dlatego m.in nie oglądam w ogóle filmów, seriali, nie mam tv, nie mam netflixa, bo zwyczajnie nie miałabym na to czasu . I praktycznie nic nie gotuję, bo to znowu pożeracz czasu (tzn gotuje raz na 3-dni a potem odgrzewam -i to jedzenie typu: wrzucam wszystko do gara i samo się gotuje - leczo, chili con carne, takie rzeczy). Zakupy też staram się robić raz na 5 dni średnio.
BTW nie wiem kto wyrabia te statystyki oglądania tv przez kilka godzin dziennie - gdzie wtedy jest czas na życie? Albo codziennie oglądanie filmów i seriali - to chyba tylko jako tło do innych rzeczy jak np gotowanie.

[Lottie69]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88413125]A co to za motywacja, jak nie trzeba z łóżka wstawać?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


No mi się łatwiej wszystko ogarnia, jak wstaję o podobnej godzinie, co w tygodniu do pracy. A tż to by najchętniej gnił w łóżku do 9-10, mnie to z rytmu wybija i mam mniej porobione w domu.


Teraz tak śpię, bo coś mi się przypałętało, ale normalnie przy tylu godzinach snu to by mi głowa odpadła. Normalnie miałabym już ogarnięte koty, zmywarkę, pranie i przejrzane wiadomości

[czekooczekolada]

Napisane przez invisible_01

U mnie drzemka w ciągu dnia nie wchodzi w grę. Jeśli zasnę w ciągu dnia, to obudzę się rozmemłana, zmęczona, a potem nie będę mogła zasnąć w nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak mam.
Drzemka w ciągu dnia mnie męczy bardziej niż brak drzemki. Chodzę taka niemrawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88413237]BTW nie wiem kto wyrabia te statystyki oglądania tv przez kilka godzin dziennie - gdzie wtedy jest czas na życie? Albo codziennie oglądanie filmów i seriali - to chyba tylko jako tło do innych rzeczy jak np gotowanie.[/COLOR][/QUOTE]

Też mnie to zadziwia, skąd ludzie mają czas na oglądanie Netflixa x odcinków dziennie i ciągle jakieś nowe seriale zaczynają. Przypuszczam, że są to osoby, które przychodzą z pracy, kładą się na kanapę, odpalają Netflixa i spędzają tak czas do wieczora dzień w dzień. Albo traktują to jak telewizję i po prostu leci w tle do innych czynności.

[ateris]

No ja zawsze wieczorem oglądam że 2 lub 3 odc czegoś fajnego Przed pandemią jeszcze było kino raz w tygodniu. Ja akurat uwielbiam oglądać seriale, zwłaszcza kryminalne/thrillery. Nie wiem co w tym dziwnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

Też mnie to zadziwia, skąd ludzie mają czas na oglądanie Netflixa x odcinków dziennie i ciągle jakieś nowe seriale zaczynają. Przypuszczam, że są to osoby, które przychodzą z pracy, kładą się na kanapę, odpalają Netflixa i spędzają tak czas do wieczora dzień w dzień. Albo traktują to jak telewizję i po prostu leci w tle do innych czynności.

No u nas tv jest włączona dopiero o 21-22. Oglądamy 1-3 odcinki i spać
Czasami nie oglądamy wcale bo sie nie chce. To taka nasza forma wspólnego relaksu.


do prasowania mam jeden serial. Który oglądam juz x czasu i skończyć nie mogę.

Zwyczajnie nie chce mi sie oglądać odcinek za odcinkiem przez pol dnia.

[invisible_01]

Ja bardzo lubię seriale. Pracuję obecnie zdalnie, mam wolny czas dla siebie w godzinach 17-2. Przez 9h można mnóstwo zrobić, więc bardzo często bywa, że przez 3-4h oglądam serial przed snem, a wcześniej i tak zdążę zrobić wiele innych rzeczy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88413237]To jest fakt, że mam bardzo krótką 'dniówkę' przez takie spanie.
Dlatego m.in nie oglądam w ogóle filmów, seriali, nie mam tv, nie mam netflixa, bo zwyczajnie nie miałabym na to czasu . I praktycznie nic nie gotuję, bo to znowu pożeracz czasu (tzn gotuje raz na 3-dni a potem odgrzewam -i to jedzenie typu: wrzucam wszystko do gara i samo się gotuje - leczo, chili con carne, takie rzeczy). Zakupy też staram się robić raz na 5 dni średnio.
BTW nie wiem kto wyrabia te statystyki oglądania tv przez kilka godzin dziennie - gdzie wtedy jest czas na życie? Albo codziennie oglądanie filmów i seriali - to chyba tylko jako tło do innych rzeczy jak np gotowanie.[/QUOTE]Pracowałam kiedyś z kobietami, które po przyjściu po pracy do domu oglądały w tv wszystkie możliwe seriale, które leciały. Nie wiem, jak to robiły, w sensie gdzie część na gotowanie, sprzątanie, pranie, itd.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez ateris

No ja zawsze wieczorem oglądam że 2 lub 3 odc czegoś fajnego Przed pandemią jeszcze było kino raz w tygodniu. Ja akurat uwielbiam oglądać seriale, zwłaszcza kryminalne/thrillery. Nie wiem co w tym dziwnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez oglądam seriale, ale 3 odcinki dziennie to są jakieś 3 godziny i na tyle zwyczajnie szkoda mi czasu albo go po prostu tyle nie mam. Bo zakładając, że mam jakieś 6 godzin między pracą a snem, to jak połowę z tego poświęcę na Netflixa, to na nic innego poza umyciem się i jedzeniem czasu nie zostaje.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

Ja tez oglądam seriale, ale 3 odcinki dziennie to są jakieś 3 godziny i na tyle zwyczajnie szkoda mi czasu albo go po prostu tyle nie mam. Bo zakładając, że mam jakieś 6 godzin między pracą a snem, to jak połowę z tego poświęcę na Netflixa, to na nic innego poza umyciem się i jedzeniem czasu nie zostaje.

Ale każdy ma inny tryb życia. I jedni moga sobie pozwolić na 3h a inni nie.