koleżanka z pracy tż

[annawkrainieczarow]

Moj tz ma taka kolezanke w pracy dla ktorej ogolnie jest mega mily, to jego asystentka. Maja ze soba dobry kontakt nawet bardzo dobry, kazdy mowi ze ona jest fajna i ladna itp a on mowi ze taka srednia. Mi mowi ze to nie jego typ, dziewczyna ma biust ale nie ma pupy a moj sie kocha w pupach. No ale jestem o nia mega zazdrosna bo czasami jak przychodze do niego na chwile w pracy to oboje usmiechnieci itp ja wiem ze on musi byc dla niej mily no ale kurde. On twierdzi ze to tylko jego kolezanka i nic wiecej.
Ale gdy zadalam mu pytanie a co jakby mnie nie bylo, pewnie by sie z nia spotykal bo widac ze ona na niego leci... To on powiedzial ze nie wie co by sie dzialo gdyby nie byl ze mna, bo moze by meteoryt spadl, albo moze by zdal studiow itp... Podawal takie irracjonalne przyklady i mowil ze wszystko by sie moglo stac i ze probuje mi udowodnic ze moje pytanie i zalozenia sa niedorzeczne. Ale skoro nie zaprzeczyl to znaczy ze chyba jednak ta kolezanka mu sie podoba? Bo gdyby jak to on mowi nie bylaby w jego typie to przy tym pytaniu od razu by powiedzial ze na pewno nie bo mu sie nie podoba?
Oczywiscie dodal to potem jak mu powiedzialam aha czyli bys sie z nia spotykal, a on wtedy dopiero na to ze na pewno by sie spotykal z dziewczyna ktora w ogole mu sie nie podoba... I ze probowal mi udowodnic ze to co zakladam jest glupie i ze ogolnie to pytanie jest glupie... No ale zasialo to watpliwosci. Co myslicie?

[patusiaa23]

Ma ją mobbingować, żebyś nie była zazdrosna?

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

A z meteorytem bardzo dobrze Ci opowiedział

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez annawkrainieczarow

Co myslicie?

Że mu współczuję i jak się nie zmienisz to faktycznie w końcu się z nią spotka, bo nie wytrzyma ciągłego suszenia głowy, zazdrości i pretensji o coś, czego nie zrobił.

Facet ma rację. Wiesz czemu on twierdzi, że jest średnia? Bo jakby powiedział że jest świetna, to by miał awanturę i krzyki, więc woli odpowiedzieć "meh, taka sobie jest, w sumie to mi się nie podoba".

[annawkrainieczarow]

Ale on tak mowil naszemu koledze a nie mi. Poza tym potrafi mi powiedziec czy jakas dziewczyna jest ladna czy nie

[ruda_beksa]

Świrujesz. Kompletnie. Bo... w czym problem?

- że ma asystentkę?
- że asystentka jest atrakcyjna?
- że on nie jest dla swojej asystentki - zaufanego, bliskiego współpracownika - wredny? Że się uśmiecha? Szef powinien mieć dobry kontakt z asystentką. Na tym w dużej mierze polega jej praca.

[annawkrainieczarow]

Mam problem bo twierdzi ze mu sie nie podoba do wszystkich a potem mowi mi ze nie wie co by bylo gdyby mnie nie bylo jak sie spytalam czy by sie z nia umawial zamiast odpowiedziec ze nie jesli mu sie faktycznie nie podoba

[patusiaa23]

A SKAD MA WIEDZIEĆ, chyba twój facet to Krzysztof Jackowski to zwracam honor

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Poza tym nie powiedział, żeby się z nią spotkał, to już twoje urojenia

[ruda_beksa]

Napisane przez annawkrainieczarow

Mam problem bo twierdzi ze mu sie nie podoba do wszystkich a potem mowi mi ze nie wie co by bylo gdyby mnie nie bylo jak sie spytalam czy by sie z nia umawial zamiast odpowiedziec ze nie jesli mu sie faktycznie nie podoba

Zazdroszczę braku większych problemów w życiu niż to, czy twój facet umówiłby się z asystentką gdyby ciebie nie było, i czy aby na pewno nie. Trujesz mu głowę o wydumane idiotyzmy i nie zdziw się, jak podziękuje ci za dalszą współpracę, bo czegoś takiego nikt normalny nie wytrzyma.

Do tego jeszcze zmuszasz go do postrzegania tej kobiety jako potencjalnej partnerki, bo ciągle nawijasz o tym czy by się z nią spotkał. Moim zdaniem - głupio. Bo jeśli o tym nie myślał, to przez ciebie na pewno o tym pomyślał.

[Azhaar]

Masz jakąś obsesję.

Znajdź sobie moze jakieś ciekawsze zajęcie niż ocenianie cycków i pupy asystentki Twojego faceta?

Wiesz, wygląd jest ważny przy doborze partnera w związku, ale to nie jest jedyny czynnik. Ona nie musi być dla niego jakimś spelnieniem marzeń pod względem wyglądu, ale to nie oznacza, że gdyby bliżej się poznali, będąc singlami, to że nic by z tego nie było, bo może pojawiłaby się chemia. No taki lajf. Skąd on ma na 100% wiedzieć, że by z nia nie był?

Ale jest w związku z Tobą, więc się nie zajmuje asystentką. Proste.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Ale on nie kłamie, jeśli jest z Tobą i Ciebie kocha (co długo może nie potrwać przy Twoim zachowaniu) to wcale nie musi być nią zainteresowany, co nie znaczy że jakby był sam, to by mu się nie spodobała. Mało to ludzi twierdzi, że nie wie co widziało w swoim eks, mimo że wcześniej za nim szaleli?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Autorko... Twój brak pewności siebie przeraża. Samą siebie skrzywdzisz tą zazdrością.

[Nimve]

A to nie lepiej wiedzieć, że partner jest z nami dlatego, że tak bardzo chce, mimo, że miałby inne opcje, a nie dlatego, że nikogo więcej ciekawego w życiu nie spotkał? Zastanów się nad tym.

[thirky]

Współczuję facetowi, zachowujesz się koszmarnie

[Frezja__]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86796467]Że mu współczuję i jak się nie zmienisz to faktycznie w końcu się z nią spotka, bo nie wytrzyma ciągłego suszenia głowy, zazdrości i pretensji o coś, czego nie zrobił.

Facet ma rację. Wiesz czemu on twierdzi, że jest średnia? Bo jakby powiedział że jest świetna, to by miał awanturę i krzyki, więc woli odpowiedzieć "meh, taka sobie jest, w sumie to mi się nie podoba".[/QUOTE]


Dokładnie, również przyłączam się do współczucia.


btw ile autorko masz lat?

[Screen]

Mnie wcale nie dziwi taka odpowiedź na pytanie co by było gdyby. Bardzo nie lubię takich pytań i pewnie odpowiedzialabym tak samo a jeśli chodzi o relacje w pracy, to też bym się nie dziwiła. U mnie w byłej już pracy tez mieliśmy bardzo ciepłe przyjacielskie stosunki, były uśmiechy głupie żarciki. Ale każda z osob biorących w tych udział ma żonę, lub jak w moim przypadku narzeczonego i nikt tam nic do siebie nie miał mimo tych powiedzmy zażyłości. Po prostu jak się spędza ze sobą tyle czasu codziennie to nie dziw się, że tak się zachowują. Lepiej to, że się lubią niż by się mieli męczyć w swoim towarzystwie codziennie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juud_]

myślę, że jesteś chorobliwie, i bez powodu, zazdrosna. Ufasz mu czy nie? Bo jak nie, to nie rozumiem związku? Jakbym miała być zazdrosna o każdą koleżanką mojego tż to by mi chyba wszystkie włosy z głowy wypadły z nerwów.

[OldWorldBlues]

Napisane przez annawkrainieczarow

Ale gdy zadalam mu pytanie a co jakby mnie nie bylo, pewnie by sie z nia spotykal bo widac ze ona na niego leci...

Co za idiotyczne pytanie. Jeśli ta koleżanka takich mu nie zadaje, to rzeczywiście na twoim miejscu zacząłbym się martwić o przyszłość związku.

[Sylvviiaa]

Jak tak dalej będziesz dumać i go męczyć to Cię zostawi. Ot dla tej czy innej, która mu nie będzie suszyć tak głowy.
Zazdrość jest jak najbardziej ok, ale zdrowa zazdrość.
Ta od takiej odbiega...

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

A jakby ciebie nie było, to miałby całe życie siedzieć w kącie i płakać?
Jego przykłady wcale nie są bardziej irracjonalne, niż twoje pytania.

[mariamalaria]

Dziewczyno, nie masz większych problemów? Jest z Tobą, nie z nią. Gdyby chciał, to startowalby do niej, a ciebie zostawił. Nie robi tego. Więc chce być z Tobą.