Mamy luty 2020

[harmattan]

Dzięki dziewczyny Chyba faktycznie kupię używaną gondolę, a o spacerówce pomyślimy w swoim czasie. Kompletnie nie wiem, na co zwrócić uwagę przy wyborze...Macie jakieś konkretne modele wypróbowane do polecenia?

[gazelamon]

Napisane przez harmattan

Dzięki dziewczyny Chyba faktycznie kupię używaną gondolę, a o spacerówce pomyślimy w swoim czasie. Kompletnie nie wiem, na co zwrócić uwagę przy wyborze...Macie jakieś konkretne modele wypróbowane do polecenia?

Przy gondoli polecam patrzeć na amortyzację. W zależności też gdzie mieszkasz, jakie masz chodniki sprawdza się pewnie inne koła. Jak musisz wózek wnosić na któreś piętro w bloku to też waga cedzie istotna. Jest grupa na fb - wózkowe porady. Jak będziesz miała określone wymagania to możesz tam zapytać, na pewno ktoś podpowie
Ja miałam mutsy evo dla starszej i byłam bardzo zadowolona. Podobno amortyzacja w nich nie jest najlepsza, ale poruszałam się głównie po równych chodnikach. W lesie jak była potrzeba też dał radę fajny, raczej mały, zwrotny. Między regałami w sklepach idealnie dawał radę. Za to ze spacerówka od niego kompletnie się nie polubiłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[malenka1889]

Jestem po usg III trymestru i mlody ma 1400g Jet w 50 centylu wie spoko wszystko ok ale ułożony pośladkowo i bardzo wysoko ma główkę jeszcze owinięta szyjke pępowoną 😥 ciekawe czy uda mu się przekręcić.

[bezpaniki]

Napisane przez malenka1889

Jestem po usg III trymestru i mlody ma 1400g Jet w 50 centylu wie spoko wszystko ok ale ułożony pośladkowo i bardzo wysoko ma główkę jeszcze owinięta szyjke pępowoną ciekawe czy uda mu się przekręcić.

Duzy chlopak oby sie przekrecil !

My dostalismy wozek 3w1 od przyjaciolki z polski, no ale my po terenach bardziej niz po chodniku, fotelik leciusienki i stelaz tez. Tesciowie maja przyjechac na szkolenie ze skladania i montowania w aucie, ale my sami musimy sie najpierw poduczyc
Tutaj ceny zawrotne za kiepska jakosc, wiec bylam bardzo zniechecona i odkladalam wybor na pozniej (i dobrze, ze sie nie zebralam). Z konkretnych rzeczy (poza kosmetykami) potrzebujemy materacyka i elektronicznej niani.

Wczoraj na szopingu udalo mi sie znalezc letnia wyprzedaz i kupilam tunike i sukienke po smiesznych cenach. Luzne/rozciagliwe, wiec jednej uzyje na Wigilie

Dzis mialam sprzatac i segregowac ubranka, ale moj pies byl tak niegrzeczny na spacerze rano, musialam do niej podbiec kawalek i tak mnie rozbolal brzuch! Twardnial i sie napinal, w kroku tez mnie zaczelo ciagnac :/ od poludnia wiec leze, wzielam kapiel, zdrzemnelam sie, brzuch lepiej, ale raz ze czuje sie okropnie zmeczona, a dwa dalej czuje takie napiecie miedzy nogami. Mlody szaleje jak zwykle, a mnie wkurza, ze nic nie moge zrobic. Taki syf mam w sypialni, bo wywalilam te wszystkie rzeczy na lozko przed spacerem jutro mam pol dnia wolne to mam nadzieje, ze sobie posprzatam.

Za to zarezerwowalam usg w Wigilie, zaczynam sie pozytywnie nakrecac, mam tyle pytan

[harmattan]

Napisane przez malenka1889

Jestem po usg III trymestru i mlody ma 1400g Jet w 50 centylu wie spoko wszystko ok ale ułożony pośladkowo i bardzo wysoko ma główkę jeszcze owinięta szyjke pępowoną 😥 ciekawe czy uda mu się przekręcić.

Jestem pewna, że sobie poradzi i odpowiednio ułoży! Jest jeszcze bardzo dużo czasu Najważniejsze, żebyś się tym nie stresowała na zapas, trzeba wierzyć w pozytywne scenariusze

gazelamon, dziękuję Ci za wszystkie porady! Tak mnie to dzisiaj męczyło, zepsuło totalnie humor na cały dzień...Ale już wstępnie upatrzyłam sobie konkretny model po przestudiowaniu tej grupy, którą polecałaś Nawet znalazłam dobrą ofertę używanego wózka, czekam na odpowiedź sprzedawcy.

bezpaniki, oj, współczuję! Z tym brzuchem mam podobnie niestety. Już nigdzie nie chodzę, musiałam zrezygnować ze spacerów, bo nawet krótkie dystanse powodują spore napinania i ten ból w kroku...Nie wiem jak uda mi się dojechać na następny zjazd na uczelni i zaliczyć w końcu te studia. Jeszcze mój mąż wyjeżdża zagranicę z pracy na kilka dni i to mnie tak przebija, że gdyby się coś działo, nie będzie go w pobliżu...

Jak widać, nie mogę spać! Te noce ostatnio są koszmarne...Albo co chwilę się budzę i nie mogę z powrotem zasnąć, albo w ogóle nie mogę się dobudzić rano. A dziś dla odmiany nie mogę zasnąć już na wstępie!

[PinkSlip]

Nooo, to spanie teraz to jakas pomylka. Ciezko znaleźć dobra pozycję, budze sie jakby stado koni po mnie przebieglo. Brzuszek juz wdaje sie we znaki.



My kupilismy uzywany wózek 2w1. Ma fajna spacerowke ale wydaje mi sie ze bedzie ciężka do przewozenia wiec raczej bedziemy jej uzytkowac stacjonarnie. A dokupimy jakąś taką by dobrze sie do auta skladala, mniejsza, bardziej poręczna. Czas pokaze.

Bardziej obawiam sie ze nam nie bedzie pasował do auta fotelik ktory dostalismy od Szwagra. Jest praktycznie nowy, uzyty raptem 3-4 razy. Z isofixem. Aktualnie lezy u Tesciow wiec nie mamy jak go przymierzyć i tak czekam w kropce do świąt. Czy sie sprawdzi, czy trzeba bedzie inny kupowac. Bezpieczenstwo najwazniejsze.

[Aniaaa37]

Napisane przez gazelamon

Przy gondoli polecam patrzeć na amortyzację. W zależności też gdzie mieszkasz, jakie masz chodniki sprawdza się pewnie inne koła. Jak musisz wózek wnosić na któreś piętro w bloku to też waga cedzie istotna. Jest grupa na fb - wózkowe porady. Jak będziesz miała określone wymagania to możesz tam zapytać, na pewno ktoś podpowie
Ja miałam mutsy evo dla starszej i byłam bardzo zadowolona. Podobno amortyzacja w nich nie jest najlepsza, ale poruszałam się głównie po równych chodnikach. W lesie jak była potrzeba też dał radę fajny, raczej mały, zwrotny. Między regałami w sklepach idealnie dawał radę. Za to ze spacerówka od niego kompletnie się nie polubiłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja mam Mutsy evo i jestem zadowolona z gondoli i spacerówki tylko nie muszę jej nosić bo stoi w garażu

Mam dodatkowo wozek parasolkę i jest bez szału przy Mutsy

Napisane przez malenka1889

Jestem po usg III trymestru i mlody ma 1400g Jet w 50 centylu wie spoko wszystko ok ale ułożony pośladkowo i bardzo wysoko ma główkę jeszcze owinięta szyjke pępowoną ciekawe czy uda mu się przekręcić.

Na pewno się uda przekręcić ma jeszcze czas

Napisane przez bezpaniki

Duzy chlopak oby sie przekrecil !

My dostalismy wozek 3w1 od przyjaciolki z polski, no ale my po terenach bardziej niz po chodniku, fotelik leciusienki i stelaz tez. Tesciowie maja przyjechac na szkolenie ze skladania i montowania w aucie, ale my sami musimy sie najpierw poduczyc
Tutaj ceny zawrotne za kiepska jakosc, wiec bylam bardzo zniechecona i odkladalam wybor na pozniej (i dobrze, ze sie nie zebralam). Z konkretnych rzeczy (poza kosmetykami) potrzebujemy materacyka i elektronicznej niani.

Wczoraj na szopingu udalo mi sie znalezc letnia wyprzedaz i kupilam tunike i sukienke po smiesznych cenach. Luzne/rozciagliwe, wiec jednej uzyje na Wigilie

Dzis mialam sprzatac i segregowac ubranka, ale moj pies byl tak niegrzeczny na spacerze rano, musialam do niej podbiec kawalek i tak mnie rozbolal brzuch! Twardnial i sie napinal, w kroku tez mnie zaczelo ciagnac :/ od poludnia wiec leze, wzielam kapiel, zdrzemnelam sie, brzuch lepiej, ale raz ze czuje sie okropnie zmeczona, a dwa dalej czuje takie napiecie miedzy nogami. Mlody szaleje jak zwykle, a mnie wkurza, ze nic nie moge zrobic. Taki syf mam w sypialni, bo wywalilam te wszystkie rzeczy na lozko przed spacerem jutro mam pol dnia wolne to mam nadzieje, ze sobie posprzatam.

Za to zarezerwowalam usg w Wigilie, zaczynam sie pozytywnie nakrecac, mam tyle pytan

Ojej dbaj o siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gazelamon]

Napisane przez Aniaaa37

Ja mam Mutsy evo i jestem zadowolona z gondoli i spacerówki tylko nie muszę jej nosić bo stoi w garażu

Mam dodatkowo wozek parasolkę i jest bez szału przy Mutsy Na pewno się uda przekręcić ma jeszcze czas Ojej dbaj o siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo właśnie każdemu co innego jest potrzebne przy spacerówkach gondole są bardziej uniwersalne


Młoda waży 1340g w 30+0 tc. Starsza dzień wcześniej, czyli 29+6, ważyła 1509g jakoś miałam poczucie, że ta będzie większa jednak no zobaczymy w lutym jaka się urodzi


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gazelamon]

No to właśnie wyszłam od lekarza z zaświadczeniem, że mam mieć cesarkę. Więc odwrotu nie ma znowu będą ciąć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[fjolek]

Hej dziewczyny ja we poniedzialek po poludniu to dostalam twardnienia brzucha okropnego i takie skurcze szpile w brzuch ktore wogole nie puszczaly meczylam sie tak do rana magnez nospa prawie niepomagaly ,dobrze ze mialam jeszcze w domu luteine. we wtorek bylam u lekarza prywatnie mojego szyjka naszszczescie w porzadku mam brac luteine magnez i odpoczywac lezec itd
i wyobrazcie sobie ze ostatnio pisalam ze dziecko jakies male i sie termin przesunal na przod o 2 tygodnie wedlug usg a teraz robil jeszcze raz i wyszlo 1200 wagi i termin 21 luty (wedlug miesiaczki 29)no to teraz juz to by sie bardziej zgaadzalo ale co mu takie rozbieznosci wyszly wciagu 2 i pol tygodnia to dziwne troche, no ja wsumie przytylam kilo jak sie warzylam hmm..ale dziecko z 600 na 1200 :P te usg to chyba troche niedokonca prawde mowia no ale narazie jestem spokojna ze to dziecko juz okej , mam do niego planowana za tydzien wizyte ale przesune na styczen jak sie nic nie bedzie dzialo..

Do kiedy mozna robic 3usg ? chyba nie bede robic u mojego brzydkie fotki mu robi usg teraz mi cos druknal ze dwa zdjecia wkoncu to nic niewidac ;p i moze sie jeszcze zalape gdzie indziej

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

odnosnie kombinezonow to ja mam 3 jeden misiek rozmiar newborn drugi juz taki sliski bardziej tez rozmiar newborn a trzeci misiek 0-3 ale bardziej to takie 62 i wydaje mi siw ze bedzie za duzy na poczatek .wszystkie wygladaja jak nowe a zaplacilam za nie lacznie ok 30 zl z lumpeksow
przez te moje skurcze popoludniowe zamowilam juz na allegro podklady podpaski itd a mialam z tym czekac do stycznia
mam tez juz wanienke resztza narazie dalej w rozsypce ;d

[malenka1889]

Fjolek dobrze,że dostałaś leki. Ja tez biorę luteine i spasmoline na skurcze bo brzuch u mnie często twardnieje. Super,że kruszynka tak dopakowala albo po prostu źle wcześniej zmierzył. Najważniejsze,że teraz waga się zgadza. Ja nadal odkładam zakupy i chyba w styczniu klikne, po ostatniej stracie ciągle bije się z myślami i wszystko odkładam na później. Szczerze mówiąc od samefompoczatku bardzo stresuje mnie ta ciąża i ciągle w.strachu chodzę. Co do USG to między 28/32 się robi ja na tym swoim usg mam zaznaczony margines błędu do 200g.

[harmattan]

Nie wiem, na ile można się sugerować tą wagą, którą podają nam podczas usg - najważniejsze, że maluchy przybierają Mi dzisiaj lekarka oceniła dokładnie łożysko i jestem dużo spokojniejsza, bo powiedziała, że nie wygląda, by dotyczyły go jakieś mikro zatory, jest grube - widać heparyna robi robotę! Jestem taka szczęśliwa, że nie na darmo się kłuję

Maluch waży już 1450g. Dzisiaj nie ma ładnych zdjęć, bo wstydzioch zasłonił się rączkami Wszystko jest idealnie, kolejną wizytę mam dopiero w drugim tygodniu nowego roku. Nie mogę uwierzyć, jak to leci...

[bezpaniki]

Fijolek, dobrze, ze masz leki, odpoczywaj jak najwiecej!

Sluchajcie, bylam u tej poliznej swojej, dzisiaj miala studentke, wiec jakos to lepiej wszystko wygladalo niz zazwyczaj, tzn zbadaly mocz (ok), pobraly probke krwi na badania m.in. poziom zelaza, dokladniej mnie wypytywala o samopoczucie i ewentualne dolegliwosci.
Szkola rodzenia? Nadal nie ma dat, pod koniec stycznia i daleko... na prywatne mnie nie stac, takze nie wiem co robic? :/
Mierzenie cm ‘wykazalo’, ze dziecko jest w gornej granicy normy, wg jej wykresu wazy pomiedzy 1650 a 1700g mam naprawde nadzieje, ze to jeszcze mniej miarodajne niz wymiary z usg. To 28tydz, mam 7.5kg na plusie,, serio nie spodziewa(la)m sie ‘problemow’ w tym kierunku. W Wigilie mi mam nadzieje powiedza dokladniej i jakos chyba bardziej wierze w usg.

Do tego odkrylam pod prysznicem, ze po scisnieciu piersi leci troche siary, co tez mnie przeraza...

A tak poza tym: 2 tyg i Swieta! Kiedy ubieracie choinke? My w tym roku nie mamy dekoracji, bo nawet 5min by nie staly (pies i koty...) jak przy kotach jeszcze dalo sie zaradzic, to juz psa nie powstrzymam przed demolka, a ostatnie czego nam trzeba, to zeby cos zjadla i wymagala operacji... no i w sumie, ktos by musial to potem rozbierac i sprzatac, wiec to bardziej ulga niz zal haha

[gazelamon]

Napisane przez bezpaniki

Fijolek, dobrze, ze masz leki, odpoczywaj jak najwiecej!

Sluchajcie, bylam u tej poliznej swojej, dzisiaj miala studentke, wiec jakos to lepiej wszystko wygladalo niz zazwyczaj, tzn zbadaly mocz (ok), pobraly probke krwi na badania m.in. poziom zelaza, dokladniej mnie wypytywala o samopoczucie i ewentualne dolegliwosci.
Szkola rodzenia? Nadal nie ma dat, pod koniec stycznia i daleko... na prywatne mnie nie stac, takze nie wiem co robic? :/
Mierzenie cm ‘wykazalo’, ze dziecko jest w gornej granicy normy, wg jej wykresu wazy pomiedzy 1650 a 1700g mam naprawde nadzieje, ze to jeszcze mniej miarodajne niz wymiary z usg. To 28tydz, mam 7.5kg na plusie,, serio nie spodziewa(la)m sie ‘problemow’ w tym kierunku. W Wigilie mi mam nadzieje powiedza dokladniej i jakos chyba bardziej wierze w usg.

Do tego odkrylam pod prysznicem, ze po scisnieciu piersi leci troche siary, co tez mnie przeraza...

A tak poza tym: 2 tyg i Swieta! Kiedy ubieracie choinke? My w tym roku nie mamy dekoracji, bo nawet 5min by nie staly (pies i koty...) jak przy kotach jeszcze dalo sie zaradzic, to juz psa nie powstrzymam przed demolka, a ostatnie czego nam trzeba, to zeby cos zjadla i wymagala operacji... no i w sumie, ktos by musial to potem rozbierac i sprzatac, wiec to bardziej ulga niz zal haha

A jak się mierzy cm? Nie słyszałam o tym. Na pewno usg wykaże jakby było coś nie tak. 1700 to rzeczywiście duży dzidzius by już był

A co do siary to nic złego. Każdej z nas już pokarm się tworzy. Niektórym nie będzie wyciekał, ale on tam ogólnie już jest i sobie czeka gruczoły pracują. Mi też nic nie wycieka a podczas kąpieli jak nacisnę to jakaś jedna kropelka się pojawi zawsze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

Co do szkoły rodzenia to styczeń już na pewno będzie za późno chyba musisz zdać się na wiedzę z internetu w tym zakresie w takim razie. Na pewno są jakieś warte uwagi blogi czy filmy na yt

A choinki jeszcze nie mam. Część ozdób już wyciągnęłam, suszę plasterki pomarańczy żeby zrobić jakieś ozdoby w okno. Mam nadzieję, że niedługo i choinkę kupimy ale jeszcze nie wiem czy żywą czy lepiej sztuczna i czy w ogóle moje dziecko zaakceptuje taką nowość w mieszkaniu i nie będzie jej przewracać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[PinkSlip]

Bezpaniki, ja tez bede rodzila bez szkoly rodzenia. Tak sie jakos złożyło. Damy rade.

[malenka1889]

Ja wcześniej jak urodziłam sn to też nie byłam przygotowana i dla zkokybrodzenia nie chodziłam. Położna na bieżąco mówiła mi co mam robić... organizm wie jak musi pracować, najtrudniejsze w tym wszystkim jest głębokie oddychanie kiedy masz parte,a tobie mówią,że jeszcze masz nie przeć,ciężko jest się w tedy opanować i rzeczywiście nie przeć. Podczas porodu to lekarz przychodzi dosłownie na końcówkę,żeby Cię zszyc. Teraz nie wiem jak będę rodzic i pewnie na koniec stycznia się dowiem czy sn czy cc.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

A co do ubierania choinki to córka już bardzo chce ale ja chociaż tydzień chciałabym z tym zaczekać. No zobaczymy jak wyjdzie w praniu.

[pokamina]

bezpaniki, też mi się wydaje, że styczeń to za późno na rozpoczęcie szkoły rodzenia. Ile masz mieć spotkań? Mamy zbliżony termin porodu, a ja kończę spotkania pod koniec grudnia.

Zawsze dekorowałam mieszkanie 6 grudnia, a choinkę stawialiśmy kilka dni później. A w tym roku jeszcze w ogóle nie czuję klimatu świąt. Chyba muszą się przejść po jakiejś galerii żeby uświadomić sobie, że to już tuż tuż Póki co żyję oczekiwaniem na wizytę i usg, a do tego jeszcze tyyyle czasu.

[bezpaniki]

Na szkole chcialam isc ze wzgledu glownie na pielegnacje noworodka i elementy karmienia piersia, z partnerem (zeby on z tego wyniosl jak najwiecej), o samym porodzie chce jak najmniej wiedziec (planowalam opuscic te zajecia i poczytac jedynie o poczatkowych fazach) ze wzgledu na fobie. Bede wiedziec na poczatku stycznia na 100% czy bedzie cc, przy czym jak mi odmowia w tym szpitalu pojde gdzie indziej. JESLI byloby tak, ze mi sie akcja jakos rozwinie szybko (mowie naprawde praktycznie bezbolesnue i szybko, w co watpie przy pierwszym), to wiadomo, ze narazac dziecka nie bede, wiec zdam sie na polozne (coz zrobie), ale nie chce miec kolejnego argumentu ‘przeciez byla pani w szkole rodzenia...’.
Oni tu chyba kieruja dosc pozno na zajecia, ale styczen to jest za pozno, ja pytalam juz wczesniej, cos krecila, az zlikwidowali te lokalne, w grudniu w ogole nie zaczynaja nowych, a te styczniowe maja byc w osrodku 20km od nas. Mieszkamy troche na zadupiu ale nie az takim, do szpitala mam 10km, nie rozumiem czemu tam nie robia. Popatrze, czy moge isc gdzie indziej na nhs, zobaczymy.
Cm mierza brzuch na lezaco od mostka do kosci spojenia lonowego, potem wrzucaja to na taki wykres i ten wykres mowi jaka waga. Ona rzucila do tej studentki, ze mam ta kosc dosc nisko, dlatego uwazam ten wynik za mocno przesadzony, ale mnie o tym nie powiedziala przedstawiajac wynik.
I jeszcze, za 2tyg przychodzi do domu health visitor, oni podobno dbaja o dobro dziecka, przychodza iles razy po urodzeniu az do 5rz, ale juz sie stresuje, bo sie podobno wszystkiego czepiaja
Kupilam sobie bezalkoholowe grzane wino, ‘obale’ dzis wieczorem z tej frustracji...

[gazelamon]

O kurcze zazdroszczę bezalkoholowego wina. Też muszę sobie w końcu kupić

Ja byłam dzisiaj u ginekologa. Znowu anemia mnie dopadła. A już żelazo brałam, mam zwiększyć dawkę. Poza tym wszystko ok, szyjka długa, wszystko pozamykane. Mam się zgłosić za miesiąc. Skierowanie na cesarkę powinnam dostać na następnej wizycie.

Byli u nas moi rodzice dzisiaj. Pochodziłam z mamą po sklepach, z mężem kupiliśmy choinkę i już ubrana stoi. Na szczęście córka nie jest bardzo nią zainteresowana tata nam w końcu karnisze zamontował więc mamy zasłony w pokoju i firanki w salonie
Ale przez to wszystko jestem bardzo padnięta. Dobrze, że córka idzie zaraz spać yo ja chyba też pójdę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ania9106]

Napisane przez gazelamon

O kurcze zazdroszczę bezalkoholowego wina. Też muszę sobie w końcu kupić

Ja byłam dzisiaj u ginekologa. Znowu anemia mnie dopadła. A już żelazo brałam, mam zwiększyć dawkę. Poza tym wszystko ok, szyjka długa, wszystko pozamykane. Mam się zgłosić za miesiąc. Skierowanie na cesarkę powinnam dostać na następnej wizycie.

Byli u nas moi rodzice dzisiaj. Pochodziłam z mamą po sklepach, z mężem kupiliśmy choinkę i już ubrana stoi. Na szczęście córka nie jest bardzo nią zainteresowana tata nam w końcu karnisze zamontował więc mamy zasłony w pokoju i firanki w salonie
Ale przez to wszystko jestem bardzo padnięta. Dobrze, że córka idzie zaraz spać yo ja chyba też pójdę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dobrze, że na wizycie wszystko ok


U nas mąż skończył remont. W końcu mam swoje czarne ściany Dzisiaj mam cały dzień sprzątania i też planuje ubrać choinkę. Ogólnie kupiłam tyle ozdób, że już mi się chce dekorowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malenka1889]

Ania super, oby teraz szybko sprzątanie poszło czarne ściany,odważnie i na pewno fajnie wyglądają. Ja po swoim ciemnym fiolecie teraz mam wszędzie jasne kolory delikatne szarości, biele i pastele.

U mnie młody teraz mniej ruchliwy, pewnie przez to ułożenie... Teraz jak siedzę to widzę gdzie ma główkę bo mi taka kulka wystaje 🙂

U nas przy niedzieli dzisiaj leniwie, pijemy piccolo i leżakujemy 😊

[bezpaniki]

Napisane przez gazelamon

O kurcze zazdroszczę bezalkoholowego wina. Też muszę sobie w końcu kupić

Ja byłam dzisiaj u ginekologa. Znowu anemia mnie dopadła. A już żelazo brałam, mam zwiększyć dawkę. Poza tym wszystko ok, szyjka długa, wszystko pozamykane. Mam się zgłosić za miesiąc. Skierowanie na cesarkę powinnam dostać na następnej wizycie.

Byli u nas moi rodzice dzisiaj. Pochodziłam z mamą po sklepach, z mężem kupiliśmy choinkę i już ubrana stoi. Na szczęście córka nie jest bardzo nią zainteresowana tata nam w końcu karnisze zamontował więc mamy zasłony w pokoju i firanki w salonie
Ale przez to wszystko jestem bardzo padnięta. Dobrze, że córka idzie zaraz spać yo ja chyba też pójdę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ooo dobrze, że wszystko ok!

Napisane przez ania9106

Dobrze, że na wizycie wszystko ok


U nas mąż skończył remont. W końcu mam swoje czarne ściany Dzisiaj mam cały dzień sprzątania i też planuje ubrać choinkę. Ogólnie kupiłam tyle ozdób, że już mi się chce dekorowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pokaż(cie) dekoracje

Napisane przez malenka1889

Ania super, oby teraz szybko sprzątanie poszło czarne ściany,odważnie i na pewno fajnie wyglądają. Ja po swoim ciemnym fiolecie teraz mam wszędzie jasne kolory delikatne szarości, biele i pastele.

U mnie młody teraz mniej ruchliwy, pewnie przez to ułożenie... Teraz jak siedzę to widzę gdzie ma główkę bo mi taka kulka wystaje ��

U nas przy niedzieli dzisiaj leniwie, pijemy piccolo i leżakujemy ��

Ja umiem wyczuć jak leży, ale nigdy nie jestem pewna, czy to główka, czy plecki. Tak samo, jak coś wystaje, to nie wiem, czy to stópka, czy łokieć.
Młody jest bardzo ruchliwy w swoich porach, w pracy też, musi lubić głosy koleżanek. Szkoda, że czasem mnie walnie w nerkę czy inny organ i aż mnie zatyka
Mogę tylko leżeć albo stać/chodzić, bo już mi tak niewygodnie siedzieć. Mieliśmy jakieś spotkanie w pracy, ledwo wysiedziałam na tym krześle.
Dziwne jest to, że mogę spędzić cały dzień w pracy, na nogach, ale w swoim czasie, zmęczenie jest, ale nie ma żadnego dyskomfortu, natomiast wyjdę z psem na krótki spacer (wolnym krokiem, max 30min) i ledwo się mogę ruszać potem ;/ Nie wiem, czy to jest kwestia terenu? Dziś byłam z koleżanką i jej psem, bardzo powoli szłyśmy, psy się ładnie bawiły, ale myślałam, że już do auta nie dojdę ;/
Przynajmniej udało mi się wreszcie przesegregować ciuszki. Dziewczyny, mam tego tyle, że do lata nic nie muszę kupować! A już mam obiecane kolejne rozmiary od znajomych... Jedynie co muszę dokupić to dosłownie 2 pary spodenek rozm 0 (ale może się wstrzymam, jeśli ten dzieciak taki duży, to mogę w ogóle nie potrzebować, a mam chyba z 5x 0-3), czapeczki cienkie i skarpetki. Mam chyba 6 (!) kocyków, a bucików dziecko ma więcej niż ja Poodwoływałam wszystkich, którzy planowali ciuszki kupować, tzn powiedziałam, że mam alternatywną listę rzeczy zamiast ubranek właśnie, bo przecież aż żal.

Za to zamówiłam dla siebie ogrodniczki ciążowe, bo jedyne dżinsy ciążowe właśnie są troch niewygodne no i muszę je czasem prać Do tego wzięłam w promocji t-shirt z napisem 'Pregnant AF', idealny na styczeń i luty haha
Przyszła mi też łyżka do butów, po poduszce ciążowej najlepszy zakup Tutaj nikt łyżek nie używa, chyba że osoby starsze/niepełnosprawne. Myślałam nawet brac ze sobą w torebce do pracy, ale jest długa i metalowa, więc sobie jakoś muszę radzić bez...



W wiosce organizują nam relaksacyjną sesję terapii dźwiękiem, przez godzinę się leży i wsłuchuje w dźwięki różnych instrumentów, wyobrażam sobie, że to takie dzwony/gongi i inne trojkąty. Dostałam specjalne zaproszenie ze względu na ciążę, na pewno skorzystam, ale już się śmiejemy, że werbują nas do sekty A tak poważnie, to może być ciekawe doświadczenie.

[harmattan]

Napisane przez bezpaniki

Ooo dobrze, że wszystko ok!





Pokaż(cie) dekoracje





Ja umiem wyczuć jak leży, ale nigdy nie jestem pewna, czy to główka, czy plecki. Tak samo, jak coś wystaje, to nie wiem, czy to stópka, czy łokieć.
Młody jest bardzo ruchliwy w swoich porach, w pracy też, musi lubić głosy koleżanek. Szkoda, że czasem mnie walnie w nerkę czy inny organ i aż mnie zatyka
Mogę tylko leżeć albo stać/chodzić, bo już mi tak niewygodnie siedzieć. Mieliśmy jakieś spotkanie w pracy, ledwo wysiedziałam na tym krześle.
Dziwne jest to, że mogę spędzić cały dzień w pracy, na nogach, ale w swoim czasie, zmęczenie jest, ale nie ma żadnego dyskomfortu, natomiast wyjdę z psem na krótki spacer (wolnym krokiem, max 30min) i ledwo się mogę ruszać potem ;/ Nie wiem, czy to jest kwestia terenu? Dziś byłam z koleżanką i jej psem, bardzo powoli szłyśmy, psy się ładnie bawiły, ale myślałam, że już do auta nie dojdę ;/
Przynajmniej udało mi się wreszcie przesegregować ciuszki. Dziewczyny, mam tego tyle, że do lata nic nie muszę kupować! A już mam obiecane kolejne rozmiary od znajomych... Jedynie co muszę dokupić to dosłownie 2 pary spodenek rozm 0 (ale może się wstrzymam, jeśli ten dzieciak taki duży, to mogę w ogóle nie potrzebować, a mam chyba z 5x 0-3), czapeczki cienkie i skarpetki. Mam chyba 6 (!) kocyków, a bucików dziecko ma więcej niż ja Poodwoływałam wszystkich, którzy planowali ciuszki kupować, tzn powiedziałam, że mam alternatywną listę rzeczy zamiast ubranek właśnie, bo przecież aż żal.

Za to zamówiłam dla siebie ogrodniczki ciążowe, bo jedyne dżinsy ciążowe właśnie są troch niewygodne no i muszę je czasem prać Do tego wzięłam w promocji t-shirt z napisem 'Pregnant AF', idealny na styczeń i luty haha
Przyszła mi też łyżka do butów, po poduszce ciążowej najlepszy zakup Tutaj nikt łyżek nie używa, chyba że osoby starsze/niepełnosprawne. Myślałam nawet brac ze sobą w torebce do pracy, ale jest długa i metalowa, więc sobie jakoś muszę radzić bez...



W wiosce organizują nam relaksacyjną sesję terapii dźwiękiem, przez godzinę się leży i wsłuchuje w dźwięki różnych instrumentów, wyobrażam sobie, że to takie dzwony/gongi i inne trojkąty. Dostałam specjalne zaproszenie ze względu na ciążę, na pewno skorzystam, ale już się śmiejemy, że werbują nas do sekty A tak poważnie, to może być ciekawe doświadczenie.

To cudownie, że masz takie wsparcie od innych w postaci pożyczonych ubranek do wyprawki! To jest rewelacyjne i sama bardzo to doceniam. Wydatków i tak jest mnóstwo, a te ubranka są jak nowe - dzidziusie tak szybko rosną i praktycznie nie niszczą ubrań. Mnie totalnie wzrusza to, że ktoś chce mi coś pożyczyć, albo oddaje. Mam wtedy poczucie, że na swój sposób te osoby pokazują jak się cieszą, że maluszek się pojawi.

Ta sesja relaksacyjna brzmi świetnie! Sama bym chętnie poszła teraz na coś podobnego. Na studiach chodziłam na choreoterapię w ramach projektu i to było coś cudownego. O ile ktoś to dobrze poprowadzi, może się przydać ciężarnej mamie taki prawdziwy chill

Zaczynam powoli myśleć więcej o porodzie, niż o tym, co będzie po nim. Chociaż opieką nad maluchem wciąż mi się śni po nocach (dosłownie), to zaczęłam lekko panikować, jak sobie poradzę z bólem, czy będę umiała być aktywna na skurczach i czy dam radę współpracować. Dużo czytam, staram się pozytywnie nastrajać na ten moment, próbuję sobie zaufać, ale dalej nie jest to poziom, który daje mi spokój ducha...

[PinkSlip]

Ja bardziej niż samego porodu obawiam się że utkne gdzieś i nie dotrę do szpitala. Albo że odejdą mi wody w najmniej spodziewany momencie, mój mąż wtedy zapewne zaslabnie czy coś.
Albo że ja zaslabne, zemdleje i inne rzeczy na które kompletnie nie mam wpływu. Albo jeszcze ze zacznę rodzic za wcześnie. Ja lubię mieć zawsze wszystko pod kontrolą, zaplanowane i dopiete co do minuty najlepiej. A z takim porodem to nie da się zaplanować w zasadzie nic.

Ale tych obaw chyba nie da się zlikwidować.

A potem gdy Dzieć już będzie na świecie to będzie milion nowych powodów do zamartwiania się. Tak to już chyba jest z nami kobietami.

[ania9106]

Napisane przez PinkSlip

Ja bardziej niż samego porodu obawiam się że utkne gdzieś i nie dotrę do szpitala. Albo że odejdą mi wody w najmniej spodziewany momencie, mój mąż wtedy zapewne zaslabnie czy coś.
Albo że ja zaslabne, zemdleje i inne rzeczy na które kompletnie nie mam wpływu. Albo jeszcze ze zacznę rodzic za wcześnie. Ja lubię mieć zawsze wszystko pod kontrolą, zaplanowane i dopiete co do minuty najlepiej. A z takim porodem to nie da się zaplanować w zasadzie nic.

Ale tych obaw chyba nie da się zlikwidować.

A potem gdy Dzieć już będzie na świecie to będzie milion nowych powodów do zamartwiania się. Tak to już chyba jest z nami kobietami.

Ja zawsze się boję, że mi wody odejdą gdzieś przy ludziach w sklepie
U mnie za 1 razem zaczęło się saczeniem wód za drugim skurczami, ale zdążyłam się wykąpać wyprostować włosy, pomalować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

U nas zakończone malowanie i posprzątane 15h sprzątania. Na dzisiaj zostały mi firany do prasowania i wieszania.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aniaaa37]

Dziewczyny przy porodzie trzeba słuchać położnej i przeć kiedy każą. Ja miałam zamknięte oczy i z bolu nic mnie nie interesowało tylko parcie jak kazali. Dacie radę!
A dojazdu do szpitala sama się boję bo ostatnio od rodziców miałam 5 minut i wiózł mnie kuzynki syn bo wszyscy gdzieś akurat pojechali teraz tylko będę miała lekkie skurcze i jadę do szpitala a nie będę brać kąpiel czy skurcze mi przejdą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[harmattan]

Każda rada od doświadczonej mamy jest na wagę złota Ja do szpitala mam ponad godzinę drogi, a w sumie zamierzałam niezbyt się spieszyć z wyjazdem z domu. Akurat mam jakiś spokój w sobie jeśli chodzi o tę drogę i czas porodu, nie chciałabym się znaleźć w szpitalu zbyt szybko. Mam nadzieję, że w pierwszej fazie sobie poradzę. Bardziej się martwię o męża, on to mocno przeżywa - chyba jak każdy mężczyzna, bo po prostu wie, że to poza jego kontrolą, to co się dzieje.

Jadę dzisiaj odebrać wózek i jestem taka podekscytowana! W końcu kupię dla malucha coś sama haha Kupiłam ostatnio klapki do szpitala, które bez żalu wyrzucę po powrocie i jakoś mi to poprawiło humor, że przygotowanie choć odrobinę idzie do przodu

ania9106, gratuluję zakończenia tego etapu przygotowania mieszkania! Teraz Święta to będą zdecydowanie spokojne Remonty są takie uciążliwe.

[pokamina]

Ja mam duże obawy jeśli chodzi o dojazd do szpitala. Wiem, że to mało możliwe, ale martwię się, że nie rozpoznam skurczów i wyjedziemy za późno. Albo z kolei, że pojawię się w szpitalu za wcześnie, a chciałabym jak najdłużej wytrwać w domu. W okolicznych szpitalach często brakuje miejsc i odsyłają gdzie indziej i już widzę wizję porodu w aucie. Pomijam fakt, że nadal nie zdecydowałam gdzie chce rodzić, czasem chyba wolałabym być skazana na jeden szpital i nie mieć możliwości wyboru. Powiem Wam, że sam pobyt w szpitalu już mnie przeraża, gdzie będę sama z dzieckiem skazana na łaskę i niełaskę personelu.

[malenka1889]

Ja do najbliższego szpitala mam 10min autem do iczmp mam jakieś 40min... Raczej nie da się przeoczyć skurczy ale u mnie od odejścia wód do partych i porodu minęło dosłownie kilkanaście minut, licząc od skurczy takich bolących poród trwał ok 6godzin. Niektórym najpierw.odchodza wody później mają skurcze, u mnie najpierw, skurcze,a wody tuż przed samym porodem. Teraz tak sobie przypominam to chyba jak mi balonik/cennik wypadł to chyba wtedy dopiero czop odszedł...

Ja sama w strachu jestem bo nie wiem czy mlody sie przekręci i sn będę rodziła czy tak zostanie i cc... boje sie i tego i tego ale cóż jakoś urodzić trzeba 😉 ciekawe kiedy styczniowki zaczną się rozpakowywac bo sporo ma.termin na początek stycznia.

[Aniolek900214]

A ja dziewczyny mam.juz zapowiedziane cc pomimo że synek jest odwrócony. Podobno moja wadliwa macica może sobie nie poradzić ze skurczami..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz