Koty- część XII

[201610310857]

Napisane przez Malla

Kiedyś byłam ze znajomymi piłsudczykami na rekonstrukcji historycznej i raczyliśmy się mieloną koniną. Nie smakowała mi.

niewysmazony, surowy w srodku stek, BOMBA, jedyne mieso oprocz kurczaka, ktore od czasu do czasu jem
Buka i Bobek ostatnio w ogole nie kaszla. Jeszcze jutro ostatni zylexis i zobaczymy.
Dzisiaj po nocy tak ze mna pieknie spaly, jak nigdy!

[anomia_]

Napisane przez Cuni

Mam takie pytanie - szukałam po różnych forach ale odpowiedzi były tak różne, że dalej mam wątpliwości.

Pytanie brzmi - jak często szczepicie swoje niewychodzące koty? Jedni radza co rok, inni aż co 3 lata. Dodam, że w domu jest pies. Dzisiaj ide z moją kotą ją zaszczepić (po roku), ale weterynarza nie mam po co pytać co ile powinnam kote szczepić, bo to taki znawca, dla którego whiskas jest świetną karmą...
Generalnie chodzę do niego tylko i wyłącznie szczepić bo to jedyny wet w okolicy i nie ma kolejek.

Podpowiecie coś?

http://www.felinologia.org.pl/progra...otow-wg-wsava/

"Wszystkie zwierzęta powinny otrzymać przypominającą dawkę szczepionki 12 miesięcy po ukończeniu cyklu szczepień kocięcia (zapewni to odporność tym osobnikom, które nie zareagowały właściwie na tamte szczepienia). Kolejne dawki podawane są w odstępach co najmniej 3 letnich, chyba że w grę wchodzą specjalne okoliczności."

[Kusum]

Napisane przez Ennyo

Aha. A czy koty domowe wychodzące polują na kurczaki/konie/krowy/ryby/króliki itp.? Czy może jako idealna matka dostarczasz im martwych ptaków i myszy? Zwierzęta drapieżne nie kupują mięsa w sklepie, lecz same na nie polują.
Zresztą - mięso nie jest zdrowe. Ja poczytam o antykoncepcji hormonalnej, a Ty o hodowli zwierząt rzeźnych, ok?

To zajrzyj jeszcze na barfny

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Malla

Kiedyś byłam ze znajomymi piłsudczykami na rekonstrukcji historycznej i raczyliśmy się mieloną koniną. Nie smakowała mi.

Alma Mater - jak się dziś czujesz?

Dziękuję, dzisiaj już znacznie lepiej, chociaż jeszcze nie jestem sobą Jakiś wyjątkowo zjadliwy wirus się do mnie przypałętał, ale kolejny tydzień nieobecności na uczelni, w pracy i na stażu to już za dużo.

Napisane przez Cuni

Mam takie pytanie - szukałam po różnych forach ale odpowiedzi były tak różne, że dalej mam wątpliwości.

Pytanie brzmi - jak często szczepicie swoje niewychodzące koty? Jedni radza co rok, inni aż co 3 lata. Dodam, że w domu jest pies. Dzisiaj ide z moją kotą ją zaszczepić (po roku), ale weterynarza nie mam po co pytać co ile powinnam kote szczepić, bo to taki znawca, dla którego whiskas jest świetną karmą...
Generalnie chodzę do niego tylko i wyłącznie szczepić bo to jedyny wet w okolicy i nie ma kolejek.

Podpowiecie coś?

Mi wetka powiedziała, że jeśli koty są niewychodzące, to wystarczy szczepić co 3 lata, chociaż oba mają wpisane w kartę, że następne szczepienie za rok. Teraz jak przeczytałam to:

Napisane przez anomia_

http://www.felinologia.org.pl/progra...otow-wg-wsava/

"Wszystkie zwierzęta powinny otrzymać przypominającą dawkę szczepionki 12 miesięcy po ukończeniu cyklu szczepień kocięcia (zapewni to odporność tym osobnikom, które nie zareagowały właściwie na tamte szczepienia). Kolejne dawki podawane są w odstępach co najmniej 3 letnich, chyba że w grę wchodzą specjalne okoliczności."

to chyba wdrożymy taki plan szczepień.

[PsychoCap]

Znajdę tu może posiadaczy samca rasy bengalskiej ?

[201604191001]

Dziewczyny, jak obecnie rozmnaza sie koty? Bierze kocura do kotki, albo odwrotnie i czeka na normalne krycie, czyli na wprowadzenie penisa do pochwy i wytrysk?

Send from my mind using the Force.

[PsychoCap]

Napisane przez _Judith_

Dziewczyny, jak obecnie rozmnaza sie koty? Bierze kocura do kotki, albo odwrotnie i czeka na normalne krycie, czyli na wprowadzenie penisa do pochwy i wytrysk?

Send from my mind using the Force.

U mnie z tym nigdy problemów nie było, moje dwie kotki maja ruję bardzo często i ,,daję czasowi czas'' Pare miotów już z nich miałam. Aż tak bardzo Ci się spieszy z kociakami?

[zakonna]

Masz hodowle? Jaka rasa?

[PsychoCap]

Koty Bengalskie

[201610310857]

Hodowle? Czy pseudohodowle?

[PsychoCap]

Mam dwie czystej krwi kotki z papierami i kocura. Jeśli chodzi o dopuszczanie, dopuszczam również rodowodowe koty do moich kotek. Niedługo powiększe krąg kobitek w moim skromnym stadku Nie mam 100 kotów jeśli o to chodzi, nie wycieńczam dziewczynek ciążami kiedy tylko zajdzie możliwość dla większego zysku - więc można powiedzieć, że nie mam ,,prawdziwej'' hodowli.

[zakonna]

No to nie ma o czym gadać.

[PsychoCap]

Napisane przez zakonna

No to nie ma o czym gadać.

Tzn?

[zakonna]

To znaczy ze rozmnażasz koty nielegalnie. A jest to proceder godny potępienia.

[PsychoCap]

Napisane przez zakonna

To znaczy ze rozmnażasz koty nielegalnie. A jest to proceder godny potępienia.

Haha dobre Tego jeszcze nie bylo - nielegalne rozmnazanie kotow
Koty są zadbane, mają wszyskie papiery i przynoszą duży zysk. Skoro wedlug Ciebie rozmnażanie zwierząt w godnych, kontrolowanych warunkach pod opieką lekarza weterynarii jest ,,procederem godnym potępienia'' to nie mamy o czym gadac slonko

PS. W UK kwestie obchodzenia sie ze zwierzakami sa o wieleeeeee bardziej brane po uwage ;]

[201610310857]

Od razu z zailam ze pseudo, po pytaniu, czy ktoras nie ma kocura bengalskiego.

Brak mi slow, wiec nie bede komentowac reszty.

[kahoko hino]

Napisane przez PsychoCap

Haha dobre Tego jeszcze nie bylo - nielegalne rozmnazanie kotow
Koty są zadbane, mają wszyskie papiery i przynoszą duży zysk. Skoro wedlug Ciebie rozmnażanie zwierząt w godnych, kontrolowanych warunkach pod opieką lekarza weterynarii jest ,,procederem godnym potępienia'' to nie mamy o czym gadac slonko

PS. W UK kwestie obchodzenia sie ze zwierzakami sa o wieleeeeee bardziej brane po uwage ;]

słonko drogie, w UK również hodowla musi być zarejestrowana. popełniasz przestępstwo, a tu się tego nie wspiera.

[Arya90]

Dziewczyny przychodzę po poradę, bo już brak mi sił.

Niedawno pisałam, ze udało mi się przestawić kota na mokre. Ehe. :/ 4 dni kot jadł mokre, od wczoraj robi strajk.

Dostawał tak:
7 rano mokre 25 g
9.30 mokre 25 g
12.00 suche 20 g
16.30 mokre 25 g
19.00 mokre 25 g
21.30 mokre 25 g
23.00 suche 20g

Co robię źle, że kot raz zje dany smak puszki, np rano, a wieczorem już go nie chce jeść? Co jest nie tak, że czasami nawet nie chce podejść do miski, a chodzi za mną i miauczy o coś innego?
Już nie mam siły! To kociak, ma 4,5 msc.

Czy ja mu za dużo daję? Czy odstawić suchą? Czy jak wychodzę do pracy o godz 12.30 to może zostawić ją bez jedzenia? (do 16.30, max 17 jak wraca Tż), a może nie dawać na noc?

Próbowałam już różnych puszek Animonda Carny, granata pet, CFF, przy każdej robi to samo.

[zakonna]

Arya, przepraszam, bo wiem, że masz problem, ale mnie rozśmieszył ten post . A to dlatego, że opisujesz po prostu... kota.
Ja się już dawno poddałam żeby próbować zrozumieć dlaczego jedzą jakąś karmę, a potem nią gardzą. Albo dlaczego zjedzą dwa kęsy mięsa, a na drugi raz na takie samo mięso patrzą z pogardą.
Zawsze w takich chwilach przypominam sobie słowa naszego weta
"Koty to są takie dziwne stworzenia, że nigdy nic nie wiadomo"

[esfira]

Napisane przez PsychoCap

Mam dwie czystej krwi kotki z papierami i kocura. Jeśli chodzi o dopuszczanie, dopuszczam również rodowodowe koty do moich kotek. Niedługo powiększe krąg kobitek w moim skromnym stadku Nie mam 100 kotów jeśli o to chodzi, nie wycieńczam dziewczynek ciążami kiedy tylko zajdzie możliwość dla większego zysku - więc można powiedzieć, że nie mam ,,prawdziwej'' hodowli.

a kociaki te, które się rodzą, mają wystawiane papiery, czy są piękne, rasowe bez rodowodu?

Judith, tak się to robi, sztuczna inseminacja raczej się nie sprawdza u kotów

[anomia_]

Napisane przez Arya90

Dziewczyny przychodzę po poradę, bo już brak mi sił.

Niedawno pisałam, ze udało mi się przestawić kota na mokre. Ehe. :/ 4 dni kot jadł mokre, od wczoraj robi strajk.

Dostawał tak:
7 rano mokre 25 g
9.30 mokre 25 g
12.00 suche 20 g
16.30 mokre 25 g
19.00 mokre 25 g
21.30 mokre 25 g
23.00 suche 20g

Co robię źle, że kot raz zje dany smak puszki, np rano, a wieczorem już go nie chce jeść? Co jest nie tak, że czasami nawet nie chce podejść do miski, a chodzi za mną i miauczy o coś innego?
Już nie mam siły! To kociak, ma 4,5 msc.

Czy ja mu za dużo daję? Czy odstawić suchą? Czy jak wychodzę do pracy o godz 12.30 to może zostawić ją bez jedzenia? (do 16.30, max 17 jak wraca Tż), a może nie dawać na noc?

Próbowałam już różnych puszek Animonda Carny, granata pet, CFF, przy każdej robi to samo.

To jest kot, nie zrozumiesz nigdy
Od 12.30 do 16.30 możesz spokojnie zostawić ją bez jedzenia. I tak najprawdopodobniej będzie po prostu spała.
Nie chce jeść więcej niż to 125g mokrego? Czy to 125g zjada bez marudzenia i po prostu większej ilości nie chce? Czy jak nie zjada posiłku to od razu dajesz jej coś innego?
Możesz spróbować jej polać mokre jakimś fast foodowym sosikiem, np. z Rossmana.

[zakonna]

Napisane przez anomia_

To jest kot, nie zrozumiesz nigdy
Od 12.30 do 16.30 możesz spokojnie zostawić ją bez jedzenia. I tak najprawdopodobniej będzie po prostu spała.
Nie chce jeść więcej niż to 125g mokrego? Czy to 125g zjada bez marudzenia i po prostu większej ilości nie chce? Czy jak nie zjada posiłku to od razu dajesz jej coś innego?
Możesz spróbować jej polać mokre jakimś fast foodowym sosikiem, np. z Rossmana.

[Arya90]

He he dziewczyny no moze świruję, ale martwię się, bo nie chcę otwierac i wywalać żarcia i no nie chcę żeby źle się rozwinęła czy coś. może przesadzam, ale miałam kiedyś bidy z ulicy to jadły jak szalone wszystko i teraz jestem nie przyzwyczajona do takiego zachowania

a co do pytania to to mokre nie zawsze zje całe, o ile w ogóle zje, bo dziś póki co zjadła aż 20g od rana. No i trochę się martwię. Może niepotrzebnie?

Edit. jak nie zjada to nie daję jej od razu nic innego. Zostawiam po prostu w misce, a ja wyschnie to wymieniam na świeże. To źle?

[zakonna]

No z mokrym to jest właśnie ten problem, że nie może stać w misce tak długo jak suche. Może dawaj jej mniejsze porcje?

U mnie jest o tyle lepiej, że jak otwierałam puszkę i koty gardziły, to psy zżerały. Uwielbiają kocią karmę

[Malla]

Napisane przez PsychoCap

Znajdę tu może posiadaczy samca rasy bengalskiej ?

Jest tu taki, ale kastrat.

Rozumiem, że masz zarejestrowaną w którejś ze światowych federacji hodowlę? Tylko wtedy taka działalność jest legalna, sam rodowód rodziców i książeczka zdrowia nie mają znaczenia. W UK też można zarejestrować hodowlę.

Czy hodowca, od którego kupiłaś koty wie, że prowadzisz hodowlę, że ich nie wysterylizowałaś? Jakie masz zapisy w umowie kupna? Pytam z ciekawości, bo w Polsce standardem jest przy zakupie "na kolanka" niekastrowanego kociaka zapis, że w razie niewysterylizowania (z przyczyn dowolnych, niektórzy panowie rezygnują z kastracji kocurów w imię solidarności plemników) zwierzęcia należy uiścić dopłatę jak do zwierzęcia hodowlanego.

Mam kota rasowego i nie dałabym ani złotówki za kota rozmnożonego poza hodowlą zrzeszoną w klubie opatrzonym różnymi zasadami. Jako nabywca wcale nie ma człowiek pewności co do warunków bytowych i medycznych, w jakich dochodzi do rozpłodu, nie można przecież polegać na samych zapewnieniach hodowcy. Ponadto zażądałabym dodatkowych badań na koszt hodowcy.

Napisane przez _Judith_

Dziewczyny, jak obecnie rozmnaza sie koty? Bierze kocura do kotki, albo odwrotnie i czeka na normalne krycie, czyli na wprowadzenie penisa do pochwy i wytrysk?

Tak, kotka musi mieć ruję, jedno jedzie do drugiego, parę dni bzykania i po sprawie. Nie trzeba się bawić w powolne zapoznawanie ani procedury dokocenia - w rui poznanie się spada na dalszy plan

Poznałam różnych kocurów hodowlanych i to niesamowite, jak niektórzy potrafią być czuli i kochani dla kociczek

[201607111004]

Takie może głupie pytanie,
czy karma dla kota kastrata to konieczność? Do tej pory karmiłam go Porta 21 Feline. Szukałam na forum odpowiedzi ale jakoś nie znalazłam wątku o żywieniu kotów kastrowanych. Wiem, że seria Royal Canin weterynaryjna jets tutaj chwalona ale czy to wciąż karma bez zbóż? W przeliczeniu na kilogram opakowanie 10 kg jets niewiele droższe niż Porta 21, więc ewentualna zmiana mocno mnie nie zaboli Ale jak z kotem? Czy muszę mu ją zmienić? Kiedy należy to zrobić jeśli sam fakt kastracji to nie wszystko?

Przepraszam jeśli to pytanie i odpowiedzi pojawiały się tu wiele razy ale naprawdę nie mam czasu przeczesywać wątku tasiemca z off topami a wyszukiwarka to zło : ((((( Dlatego liczę na wyrozumiałość i pomoc.

[Malla]

Napisane przez SweetHusky

Takie może głupie pytanie,

Nie ma głupich pytań

Napisane przez SweetHusky

czy karma dla kota kastrata to konieczność?

Nie.

Napisane przez SweetHusky

Szukałam na forum odpowiedzi ale jakoś nie znalazłam wątku o żywieniu kotów kastrowanych.

Kot kastrowany nie zmienia gatunku i można go karmić tym samym, co niekastrowanego i tak samo trzeba dbać o jego aktywność fizyczną.

Napisane przez SweetHusky

Wiem, że seria Royal Canin weterynaryjna jets tutaj chwalona ale czy to wciąż karma bez zbóż?

Chwalona dla chorych kotów, a sterylizacja to nie choroba.
RC nie ma w ofercie karmy bezzbożowej.

[esfira]

Napisane przez SweetHusky

Takie może głupie pytanie,
czy karma dla kota kastrata to konieczność? Do tej pory karmiłam go Porta 21 Feline. Szukałam na forum odpowiedzi ale jakoś nie znalazłam wątku o żywieniu kotów kastrowanych. Wiem, że seria Royal Canin weterynaryjna jets tutaj chwalona ale czy to wciąż karma bez zbóż? W przeliczeniu na kilogram opakowanie 10 kg jets niewiele droższe niż Porta 21, więc ewentualna zmiana mocno mnie nie zaboli Ale jak z kotem? Czy muszę mu ją zmienić? Kiedy należy to zrobić jeśli sam fakt kastracji to nie wszystko?

Przepraszam jeśli to pytanie i odpowiedzi pojawiały się tu wiele razy ale naprawdę nie mam czasu przeczesywać wątku tasiemca z off topami a wyszukiwarka to zło : ((((( Dlatego liczę na wyrozumiałość i pomoc.

nope, karma dla kastrata to nie jest konieczność. Tak na chłopski rozum- większość kotów jest wykastrowanych, to dla kogo by była karma "zwykła", bez dopisku "neutered"? Karmy rc nie są niestety bezzbożowe. Moim zdaniem robienie przez RC karmy typu Young Male czy Young Female to już przegięcie, specjalna karma dla kastratów i to z uwzględnieniem płci, bessensu. Karmiłam kota kastrowanego Orijenem, Acaną, Applawsem, RC i nie miał na żadnej karmie problemów z drogami moczowymi (bo głównie o to chodzi w tych karmach, ale teraz mam pacjenta z SUK, który jest jeszcze niekastrowany, więc w sumie kastracja tu nie ma wpływu)

[201604191001]

Esfira, Malla, dzieki za odpowiedz o kryciu. Czyli dlugo jeszcze nie bede miala kotka rasowego

Napisane przez PsychoCap

U mnie z tym nigdy problemów nie było, moje dwie kotki maja ruję bardzo często i ,,daję czasowi czas'' Pare miotów już z nich miałam. Aż tak bardzo Ci się spieszy z kociakami?

Yyy... Przestrzelilas mocno. Pytam o to, poniewaz wiem jak zbudowany jest koci penis i ze krycie sprawia bol kotce. Liczylam na to, ze jest juz jakas technika, ktora nie wymaga obecnosci penisa w kotce. Niestety dowiedzialam sie, ze nie ma.
Ciekawe, ze nie zapytalas mnie czy mam hodowle, skoro zalozylas, ze chce rozmnazac. Ciekawe, ze nie zapytalas mnie o to, skoro widac, ze nie mam o rozmnazaniu bladego pojecia.
Ale to juz chyba sie wyjasnilo, nie pytasz, bo sama nie masz hodowli, a rozmnazasz.

Send from my mind using the Force.

[201607111004]

Dziękuję wam bardzo! : ***