Koty- część XII

[Arya90]

Napisane przez Vivienne

Marketowki mozesz dodawac dla smaku, moze akurat?

chyba spróbuję. Te marketówki to wszystko jedno g.ówno prawda? Nie ma różnicy co kupię?

[Vivienne]

Napisane przez Arya90

chyba spróbuję. Te marketówki to wszystko jedno g.ówno prawda? Nie ma różnicy co kupię?

Ja bym brala whiskasa, on na pewno ma duzo tych ulepszaczy snaku.

[eibhlin87]

poszukaj whiskasa supreme, są bezzbożowe i w promocji kosztuje grosze
ja swojej czasami dosmaczam wodą z tuńczyka (takiego z puszki), daje kilka kropel i to co było niejadalne znika błyskawicznie

[Arya90]

Oki. Dzięki.

[Malla]

Arya, a czy ona zjada jakieś przysmaki/nagródki?
Moje dadzą się pokroić za suszone mięska z Cosmy (i sznurówki z CCC).

[Arya90]

Napisane przez Malla

Arya, a czy ona zjada jakieś przysmaki/nagródki?
Moje dadzą się pokroić za suszone mięska z Cosmy (i sznurówki z CCC).

Tak, zjada te przysmaki z cosmy. Czasem nawet wkruszałam je do karmy mokrej, ale często potrafiła wyjeść tylko ten proszek pokruszony, albo zjadała trochę tego wymieszanego pokarmu a resztę zostawiała.
Jeszcze spróbuję z feringą i jak nie przejdzie, to te puszki co mam będę mieszać z marketówką jak da radę tak. Potem przejdziemy chyba w całości na filetówki (cosmę lubi). I na tym zakończę kombinacje.

Gorsza sprawa, że mam w domu zapas 21 puszek animondy i coś z tym muszę zrobić.

Chyba, że któraś z was chciałaby ode mnie odkupić za cenę puszki tylko, bo któryś kot to zjada chętnie?

[zakonna]

U mnie nie przeszło nic. Żadna feringa, grau czy applaws. Nie i juz. Z mokrych tylko cosma, katovit urinary i brit. Resztę psy zjadły lub schron dostał.

[201604251028]

Czy można raz na jakiś czas dać kotu tuńczyka z puszki...? Oczywiście w sosie własnym a nie oleju.

[mandarynka882]

witam
Arya- może mi umknęło ale ile mscy ma Twoja kicia?
moja też tak wybrzydzała, kombinowałam jak mogłam był nawet już moment, że Rysia chciała jeść tylko suche (u mnie ta metoda, by suche było ciągle w misce dała efekt właśnie taki) mokre "zakopywała", radziłam się koleżanki doświadczonej kociary i mi kazała wyluzować bo im bardziej będę kombinować tym bardziej będzie kot wybrzydzał bo to są jak stwierdziła "podłe bestie" i dawać jedną suchą, i max 2 rodzaje mokrego plus mięso czy szyjka jak lubi. I teraz robię tak, że rano chowam suche daję ok 50gram mokrego i wtedy jest już znudzona suchym i zjada wszystko, potem za jakieś 3 godz kolejną no i wtedy jest już różnie nie raz zjada na raz nie raz nie ruszy wcale ale nie zabieram tylko zostaje i ona wtedy dochodzi i zjada co jakiś czas po trochu albo za kolejne 2 godz już całe, owszem chodzi nie raz za mną i skamle ale ja już nie reaguje i ona zjada wszystko. Wcześniej też się martwiłam, że przez tyle czasu mogła by nic nie jeść ale koleżanka mi pow, że nic jej nie będzie zwłaszcza, że ona dobrze się rozwija i na 6 mscy niecałe waży 3 kg

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez semantique

Wydzielasz jej też suche?
W wielu miejscach piszą, żeby do ukończenia pierwszego roku życia suche leżało zawsze w misce, kot sam zje ile mu potrzeba.

Jakby mój Simba miał ciągły dostęp do suchego, to wyglądałby jak wielka tłusta kulka, a nie jak kot A nie ma jeszcze roku. Taki z niego typ, że trzeba mu wydzielać jedzenie, bo ma tendencje do tycia. Alfie to zupełne przeciwieństwo, to szczypior z wielkim apetytem.

Napisane przez Malla

Moje też. Sznurówki, makaron, Wyborczą...

Tak, też Mój obgryza już od kilku tygodni karton z zalando, czekam aż zostanie tylko sama podkładka bez boków.

[201610310857]

dwa tygodnie temu zgubilam karte do bankomatu. bylam pewna, ze zostawilam ja luzem w torebce, no, ale nie bylo, wyrobilam nowa. dzisiaj podczas odkurzania znalazlam ja pod dywanem.... To na pewno Buka.
kilka dni temu zgubilam klucze od pracy i tez jestem pewna, ze byly na 1000% w torbe teraz mam nadzieje, ze tez sie znajda, i dobrze by bylo, bo za nowe musze troche zaplacic

[esfira]

Napisane przez yonce

Czy można raz na jakiś czas dać kotu tuńczyka z puszki...? Oczywiście w sosie własnym a nie oleju.

można? trzeba. Inaczej sam sobie weźmie...

[mandarynka882]

Napisane przez esfira

można? trzeba. Inaczej sam sobie weźmie...

o tak hehe to samo się tyczy makreli, łososia czy innej dobrej rybki. Ja jak ostatnio kupiłam makrelę wędzoną i jedliśmy na kolacje z mężem to Ryśka wyprawiała takie cuda, że masakra siedziała centralnie u męża na głowie (jest łysy więc sobie to wyobraźcie) i nie miała dosyć potem wypiła całą wodę z miski hehe

[201604251028]

Napisane przez esfira

można? trzeba. Inaczej sam sobie weźmie...

U mojego kota to bardzo prawdopodobne

[zakonna]

Napisane przez esfira

można? trzeba. Inaczej sam sobie weźmie...

Me he he. Dokładnie.

[Vivienne]

Moja Lady ma ostatnio jakies takie... tiki nerwowe? Nie wiem jak to okreslic.... drzy jej grzbiet, takie pulsowanie, jakby miala jakies ciarki, nie wiem, tak nerwowo. Od razu sie wtedy denerwuje, zaczyna sie lizac albo drapac albo biegac w kolko.

W pon idziemy do weta, ale chciałabym zostac uspokojona

[Arya90]

mandarynka za chwilę będzie miała 5 msc.
To możliwe co piszesz. Dziękuje za Twoją uwagę

Mi przyszło do głowy jeszcze jedno. Kupiłam applaws w dużej pace i trzymałam ją w takiej puszce- chyba zwietrzała ta karma, bo zapach kiepski. Otworzyłam więc paczkę 400g, efekt- miska wylizana do czysta.
Po południu mokre zjedzone co do grama. Teraz dojadła suchym. No oby tak już zostało.

A jutro wet, bo te uszy mnie niepokoją.

[esfira]

Napisane przez Vivienne

Moja Lady ma ostatnio jakies takie... tiki nerwowe? Nie wiem jak to okreslic.... drzy jej grzbiet, takie pulsowanie, jakby miala jakies ciarki, nie wiem, tak nerwowo. Od razu sie wtedy denerwuje, zaczyna sie lizac albo drapac albo biegac w kolko.

W pon idziemy do weta, ale chciałabym zostac uspokojona

to może być zespół falującej skóry, na początek dobrze byłoby je odpchlić (wiem, wiem, mieszkają w domu itd, ale to 1. rzecz, którą trzeba wykluczyć)

[Vivienne]

No i by sie zgadzalo, ze to ze stresu... bo nasililo sie po naszym dwutygodniowym wyjezdzie

Bedziemy ja odrobaczac, takze poprosze tez o odpchlenie, zeby wszystko wykluczyc. No i chyba kupię feliwaya.

[lucyohlucy]

Pchly powrocily

I znow akcja wyczesywanie/odkurzanie...

[Kusum]

Napisane przez Vivienne

Moja Lady ma ostatnio jakies takie... tiki nerwowe? Nie wiem jak to okreslic.... drzy jej grzbiet, takie pulsowanie, jakby miala jakies ciarki, nie wiem, tak nerwowo. Od razu sie wtedy denerwuje, zaczyna sie lizac albo drapac albo biegac w kolko.

W pon idziemy do weta, ale chciałabym zostac uspokojona

http://www.vetopedia.pl/article126-1...ch_u_kota.html
To moze byc to? Znajomej kot byl taki nerwowy i okazalo sie, ze to zatoki. Wyczyscili i po klopocie.

[Vivienne]

Napisane przez Kusum

http://www.vetopedia.pl/article126-1...ch_u_kota.html
To moze byc to? Znajomej kot byl taki nerwowy i okazalo sie, ze to zatoki. Wyczyscili i po klopocie.

Tylko te ruchy wzdluz kregoslupa sie zgadzaja, ale reszta srednio..ona nie tyka wtedy okolic odbytu, drapie sie m.in. w ucho. Nie zauwazylam tez problemow z qponami.

Ale dziekuje za podpowiedz , warto wszystko sprawdzic. Bardzo sie marwie o nia

[Arya90]

Byliśmy u weta. Uszy wyczyszczone, zrobiony wymaz, nawet cytologia na nowotwór. Wyniki dobre Mamy obserwować, ale nic niepokojącego tam nie było. Diana dzielna, cierpliwie wszystko zniosła. Dostała przysmaki z cosmy w nagrodę

Pani weterynarz mi zaimponowała, bo na półkach zamiast RC był Applaws, Animonda mokra i Acana. Pani o żywieniu radziła mi też nie dawać jej suchego 24 h/ dobę, ale wydzielać na posiłki własnie i proponowała ograniczać suche a dawać mokre.

Zważyliśmy Dianę 2550g czyli w sam raz i dostała tabletkę na odrobaczenie.

Wydaje mi się, że znalazłyśmy fajnego weta z szerokim wachlarzem dostępnych badań, dość szeroką wiedzą i przystępnymi cenami. Za wizytę, która trwała 45 min i badanie zapłaciliśmy 45 zł.

[Malla]

Super wet! Z czego się utrzymują?

[Arya90]

Napisane przez Malla

Super wet! Z czego się utrzymują?

Nie rozumiem.

[esfira]

Napisane przez Arya90

Byliśmy u weta. Uszy wyczyszczone, zrobiony wymaz, nawet cytologia na nowotwór. Wyniki dobre Mamy obserwować, ale nic niepokojącego tam nie było. Diana dzielna, cierpliwie wszystko zniosła. Dostała przysmaki z cosmy w nagrodę

Pani weterynarz mi zaimponowała, bo na półkach zamiast RC był Applaws, Animonda mokra i Acana. Pani o żywieniu radziła mi też nie dawać jej suchego 24 h/ dobę, ale wydzielać na posiłki własnie i proponowała ograniczać suche a dawać mokre.

Zważyliśmy Dianę 2550g czyli w sam raz i dostała tabletkę na odrobaczenie.

Wydaje mi się, że znalazłyśmy fajnego weta z szerokim wachlarzem dostępnych badań, dość szeroką wiedzą i przystępnymi cenami. Za wizytę, która trwała 45 min i badanie zapłaciliśmy 45 zł.

razem z wymazem? wymaz z bakteriologią w laboratorium kosztuje około 50 zł

[Arya90]

Napisane przez esfira

razem z wymazem? wymaz z bakteriologią w laboratorium kosztuje około 50 zł

Tak, robiła wymaz na płytce. Ano własnie tanio mi się wydawało, ale może dlatego, ze wszystko robią sami u siebie. Nie wiem. Dla mnie ważne, że tanio i profesjonalnie

[esfira]

Napisane przez Malla

Super wet! Z czego się utrzymują?

no właśnie, dobre pytanie

Tak, robiła wymaz na płytce

może preparat mikroskopowy, myślałam, że posiew i dlatego zdziwiła mnie cena

[Arya90]

Jejku dziewczyny, czy naprawdę trzeba się tak wszystkiego czepiać? Człowiek pisze wam, żeby się podzielić radosną nowiną, a każde słowo jest podważane i człowiek czuje się jak głupek i jakbyście odbierały mnie tak, ze:
a) pewnie sobie wymyśliłam, że były robione te badania
b) może wymyślam sobie cenę
c) weci to bankruci



Nie wiem z czego się utrzymują. To chyba nie jest moja sprawa. W moim interesie jest by wet przebadał kota i żebym nie zostawiła tam całej wypłaty. Kwestia cen jest inną kwestią. Możliwe, że zależy od miasta (ja mieszkam w małym mieście), od tego, ze wet wykonuje badania sam, a nie wysyła do laboratorium co już samo podnosi cenę itp.
Z tego co wiem to najlepszy gabinet w mieście. Ostatnio wprowadzili też badanie EKG dla zwierząt, bo zakupili sprzęt i koszt to też 40 zł, a nie jakieś kosmiczne ceny, więc nie wiem czy to oni mają dziwne ceny, czy raczej inni weci.

[Malla]

Ale ja się nie czepiam, tylko serio zastanawiam, na czym zarabiają. Martwię się o polską gospodarkę
Jak chodziłam z kocurem po operacji jego kolana, to płaciłam za co którąś wizytę (opatrunki i zastrzyki). Patrząc na cenę zabiegu nie opłaciło im się. W poczekalni zawsze były kolejki, wizyty nie trwały krótko, a kosztowały grosze.

Ostatnio dużo choruję i jak za wizytę płacę 150 zł, do tego badania 400 zł i leki 200 zł, to mam ochotę iść do weta