2016-02-28, 09:08 | #1411 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Koty- część XII
A no jak sie bawia to wiadomo, ze sa glosno, ale przy atakowaniu nog czlowieka w nocy nie wydaja z siebie najmniejszego dzwieku
|
2016-02-28, 09:14 | #1412 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
Jak dobrze, ze moje nie atakuja nog! Bardzo sie tego boje u kotów co prawda i tak zawsze zaslaniam stopy w nocy, no wiecie, na wypadek jakby istniały potwory , ale mnie na szczęście nie atakuja. raz tylko tz dostal niezla pobudke :p
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2016-02-28, 09:17 | #1413 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 9 296
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ---------- [1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;56480638]A no jak sie bawia to wiadomo, ze sa glosno, ale przy atakowaniu nog czlowieka w nocy nie wydaja z siebie najmniejszego dzwieku [/QUOTE] Nawet grubasek Runej potrafi czasem mnie podejść tak że nie usłyszę. A Kasia jak to księżniczka, prawie zawsze na paluszkach.
__________________
bloguje |
|
2016-02-28, 09:37 | #1414 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Koty- część XII
Bobek tez wychodzi z miejszkania i leci na wycieraczke sasiadki i sie w nia wyciera
Najciekawsze jest to, ze ja je wyrzucilam z pokoju, one jeszcze cos w kuchni przewracaly i ja juz nie wstawalam moze w nocy wstalam i go zamknelam, nie wiem Dobrze ze on zniosl te 8 godzin bo Buka miala mby juz ciezka depresje Moja kolezanka kiedys poleciala z kotem do Pl na urlop. W drugim dniu sphinx zaginal. Przeszukala Cala dzielnice, klatke, zaczela drukowac zdjecia, utworzyla wydarzenie ba fejsie, a co sie okazalo? Ze kotek wszedl na sama gore do szafy i zakopal sie w szalikach, czapkach) a ona myslala ze jak jej brat wychodzil z domu to kot sie wysliznal |
2016-02-28, 10:15 | #1415 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Koty- część XII
Tez sie tego balam, dlatego nie lubilam w nocy chodzic do lazienki jak nocowalam u mojego chlopaka. Simba nie atakuje łydek wcale, Alfie jak był mały, robił to namiętnie, teraz w granicach rozsądku. Widać, że to dla zabawy, bo nie wystawia pazurów, tylko tak staje na dwóch łapach jak niedźwiedź i skacze. Za to oba koty kochają gryźć stopy mojego chłopa. Stworzyłam teorię spiskową, że śmierdzą im myszą, bo to niemożliwe, że moje stopy nie robią na nich wrażenia, a stopy TŻ to worek treningowy.
|
2016-02-28, 10:36 | #1416 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Koty- część XII
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;56480638]A no jak sie bawia to wiadomo, ze sa glosno, ale przy atakowaniu nog czlowieka w nocy nie wydaja z siebie najmniejszego dzwieku [/QUOTE]
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;56483668]Tez sie tego balam, dlatego nie lubilam w nocy chodzic do lazienki jak nocowalam u mojego chlopaka. Simba nie atakuje łydek wcale, Alfie jak był mały, robił to namiętnie, teraz w granicach rozsądku. Widać, że to dla zabawy, bo nie wystawia pazurów, tylko tak staje na dwóch łapach jak niedźwiedź i skacze. Za to oba koty kochają gryźć stopy mojego chłopa. Stworzyłam teorię spiskową, że śmierdzą im myszą, bo to niemożliwe, że moje stopy nie robią na nich wrażenia, a stopy TŻ to worek treningowy.[/QUOTE] Przyjrzyj sie dobrze jak sie z nimi bawi. Ja kiedys mojego meza przycielam jak sie bawi chowajac reke pod koldre. Dostal opier... i skonczyly sie ataki w nocy na stopy. Kot nie widzi roznicy reka, stopa, dzien, noc, spie, bawie sie... skoro wolno to wolno Faceci maja durne pomysly Wieczne dzieci
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
2016-02-28, 15:43 | #1417 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Cytat:
Cytat:
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;56483668]Tez sie tego balam, dlatego nie lubilam w nocy chodzic do lazienki jak nocowalam u mojego chlopaka. Simba nie atakuje łydek wcale, Alfie jak był mały, robił to namiętnie, teraz w granicach rozsądku. Widać, że to dla zabawy, bo nie wystawia pazurów, tylko tak staje na dwóch łapach jak niedźwiedź i skacze. Za to oba koty kochają gryźć stopy mojego chłopa. Stworzyłam teorię spiskową, że śmierdzą im myszą, bo to niemożliwe, że moje stopy nie robią na nich wrażenia, a stopy TŻ to worek treningowy.[/QUOTE] a Twój facet nie bawi się czasem z kotami 'sobą'? ręka/stopa pod kołdrą itp? |
|||
2016-02-28, 18:23 | #1418 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Koty- część XII
Ano pewnie, że się bawi i to namiętnie.
|
2016-02-28, 18:28 | #1419 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koty- część XII
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;56505388]Ano pewnie, że się bawi i to namiętnie.[/QUOTE]
to zabronić mu trzeba ręce, stopy - to nie służy do zabawy z kotem, a jedynie do pieszczot, miziania i głaskania. od zabawy są sznurki, myszki, wędki, piórka. z czasem koty mogą uznać, że wszystkie ręce czy stopy są super do gryzienia, nie tylko te tż-towe |
2016-02-28, 18:35 | #1420 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Koty- część XII
Mi się tez zdarzyło. Squash jak był jeszcze mniejszy to zawsze lubił się bawić w moim schowku, nie pozwalam mu tam wchodzić bo mnóstwo tam różnych pudeł i boję się że coś na niego spadnie. Ale i tak zawsze udało mu się tam wejść, po cichutko między nogami jak coś chciałam stamtąd wyjąć. Raz nie zauważyłam go w ogóle, zamknęłam drzwi i poszłam do siebie. Pumpkin stoi pod drzwiami od tego schowka i stoi i stoi, mówię nie ma mowy, nie wejdziesz tam, to nie jest miejsce zabaw. Ona dalej, mija 15 min i wreszcie podchodzę tam i się patrze na nią no co ty chcesz, otwieram drzwi a tam squash wylatuje.
Kolejny raz jak wchodziłam to mieszkania to tez Pumpkin sekretnie wymknela się na klatkę. Szukałam jej wszędzie, już myślałam że wyskoczyła przez okno bo było otwarte. Pomyślcie sobie, wchodzicie do domu a kota nigdzie nie ma. Już łzy w oczach, dzwonie do koleżanki i mówię że mi kot zginął, okno było lekko uchylone może się zmieściła i wyszła. Chciałam iść na dwór poszukać jej gdzieś na tych ogrodach, w sumie mieszkam na 3 piętrze, ale kotka miała ochotę na kota wiec pomyślałam że pewnie uciekła żeby dać się zapłodnic . Otwieram drzwi a ona siedzi na wycieraczce, grzecznie i się na mnie patrzy. Myślałam że ja zabije. Na prawdę nie wiem jak jej się udało wyjść! Sent from my GT-I9505 using Tapatalk
__________________
Cytat:
|
|
2016-02-28, 18:40 | #1421 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 49
|
Dot.: Koty- część XII
Cześć, mam problem.
Dziś rano, gdy wyrzucałam śmieci, zauważyłam że coś się w jednym z worków rusza... Nie wiem, jakim cudem zwróciłam na to uwagę - jestem bardzo niska i ledwo dosięgam tam wzrokiem, a jeszcze chwilka i sama przytrzasnęłabym to COŚ moim workiem ze śmieciami. Wyjęłam to z kosza, rozsupłałam worek - KOT tam siedzi, patrzy na mnie i syczy. Normalnie szok. Rzuciłam te moje śmieci na ziemię i biegiem do domu z kotem jeszcze w worku. Cała się trzęsłam, zaniosłam go do łazienki, przygotowałam jedzenie i wodę. Ogólnie wygląda na jakieś pół roku, może troszkę mniej i bardzo się mnie boi. W łazience pozwolił się pogłaskać bardzo delikatnie, ale syczał i ucieka. Chciałam go trochę trzymać w odosobnieniu, bo mam już swojego kota, który pewnie jeszcze bardziej by tego małego zestresował, ale młody uciekł mi pod nogami, schował się pod szafą i wciąż tam siedzi . Zaniosłam mu tam jedzenie i wodę, raz stamtąd wyszedł ale mój kot zaczął na niego syczeć i znowu się tam schował. Chciałabym się nim zająć. Wydaje mi się, że miał (lub miała) już kontakt z ludźmi, bo nie jest tak całkiem zdziczały/a, ale jest bardzo przerażony. Nie ma mowy o tym, żebym go wyciągnęła na siłę spod tej szafy - byłoby to krwawe i bardzo stresujące dla kota. Jak z nim postepować? Edytowane przez hansini Czas edycji: 2016-02-28 o 18:42 |
2016-02-28, 18:42 | #1422 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
Zostaw go na razie w spokoju. Najlepiej byłoby żeby był sam w tym pomieszczeniu. Możesz iść z Twoim kotem do innego pokoju? Zostaw znajdzie miskę z wodą i jedzeniem i jakąś awaryjną kuwetę, może być nawet pudełko po butach ze żwirkiem.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-28, 18:48 | #1423 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 49
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Kuwetę postawiłam obok szafy, pod szafę włożyłam miseczkę z jedzeniem i wodą. Na razie nie skorzystał z kuwety (cóż, pewnie znajdę "niespodziankę" w jakimś kącie, ale trudno) ani też nic nie zjadł. |
|
2016-02-28, 18:50 | #1424 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
No to musisz uzbroić się w cierpliwość. Do jutra nic mu nie będzie, jak posiedzi pod szafą. Nie umrze z głodu ani z pragnienia. Jak teraz dasz mu spokój, to jest duża szansa, że po nocy trochę mu stres minie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-02-28, 19:16 | #1425 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koty- część XII
po pierwsze - super zrobiłaś, że go uratowałaś!
teraz tak - dużo cierpliwości musisz mieć. olej nowego kota, nie skacz wokół niego, tylko jeść, pić mu dawaj, nie zaglądaj, nie szukaj. o swojego dbaj, dopieszczaj, żeby nie czuł się odrzucony. jak zacznie wyłazić (jutro powinien wyjść), to dobrze by było zaprowadzić go do weta. wracając do domu z nowym kotem, możesz zamknąć go w łazience, żeby tam się oswajał z nową sytuacją, a Twój kot -rezydent niech się panoszy po mieszkaniu. ---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ---------- po pierwsze - super zrobiłaś, że go uratowałaś! teraz tak - dużo cierpliwości musisz mieć. olej nowego kota, nie skacz wokół niego, tylko jeść, pić mu dawaj, nie zaglądaj, nie szukaj. o swojego dbaj, dopieszczaj, żeby nie czuł się odrzucony. jak zacznie wyłazić (jutro powinien wyjść), to dobrze by było zaprowadzić go do weta. wracając do domu z nowym kotem, możesz zamknąć go w łazience, żeby tam się oswajał z nową sytuacją, a Twój kot -rezydent niech się panoszy po mieszkaniu. |
2016-02-28, 19:30 | #1426 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 49
|
Dot.: Koty- część XII
Nie zrobiłam nic szczególnego - po prostu wzięłam go do domu, a w dodatku nie potrafię się nim zająć ...
W takim razie dam mu jak najwięcej spokoju i pozwolę mu tam siedzieć. Nie za bardzo wyobrażam sobie, jak mogłabym go zabrać do weterynarza... Pozwolił się dziś głaskać, gdy siedział w łazience, ale też podrapał mnie i uciekł w kąt łazienki i dopiero tam pozwolił się dotknąć. Nie ma opcji, żeby dał się wziąć na ręce i wsadzić do transportera, poza tym to musiałby być dla niego ogromny stres... Chciałabym, żeby odpoczął trochę po tym, co go spotkało. |
2016-02-28, 19:31 | #1427 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Koty- część XII
Jak moja znajda się u nas znalazła to przez pierwsze dni siedziała pod sofa, nie chciała wyjść. Jedynie szła do kuwety i coś zjeść i znowu pod sofę.
Nie meczylysmy jej z siostra, nie było wyciągania na sile itd. Sama zaczęła wychodzić Sent from my GT-I9505 using Tapatalk
__________________
Cytat:
|
|
2016-02-28, 19:44 | #1428 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 49
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
|
|
2016-02-28, 20:33 | #1429 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
|
|
2016-02-29, 01:43 | #1430 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Sent from my GT-I9505 using Tapatalk
__________________
Cytat:
|
||
2016-02-29, 08:09 | #1431 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 49
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Cytat:
Chociaż muszę przyznać, że wczoraj późnym wieczorkiem wyszedł i trochę pochodził po mieszkaniu. Mój kot na niego syczał, ale nie wyskakiwał do niego z pazurkami, a młody niewiele sobie z tego syku robił i jakoś specjalnie się nie bał. Nawet podszedł do mnie 2 razy - raz gdy siedziałam na łóżku, on się zbliżył do łóżka, a drugi raz w nocy - spałam i obudziłam się, a on siedział obok . Co prawda gdy się ruszyłam uciekł, ale to chyba i tak dobrze? |
||
2016-02-29, 08:17 | #1432 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 11 001
|
Dot.: Koty- część XII
Będzie dobrze, zadomowi się
__________________
Żonka 6.08.2016 Wegetarianka 1.02.2017 6cs |
2016-02-29, 10:29 | #1433 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
niech sobie chodzą, jak chcą. na wszelki wypadek włożyłabym do kontaktu feliway'a. zobaczysz, za tydzień będzie zupełnie inaczej, za miesiąc - nie do poznania |
|
2016-02-29, 10:40 | #1434 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 872
|
Dot.: Koty- część XII
hejka hansini- zrobiłaś, zrobiłaś mało kto by się zdecydował uratować kociaka a tym bardziej zabrać go do domu brawo dla Ciebie kochana a swoją drogą co za bestialstwo tak wyrzucić kotka na śmieci, jak bym tego kogoś dorwała to bym nogi z d....y powyrywała:pa la: moja Rysia od czasu kastracji się zrobiła taka przylepa, że masakra, ciągle się przytula,łasi gdy tylko zasiądę ona już siedzi na kolanach najchętniej by tak siedziała cały dzień bo przez kubrak nie chce jej się za bardzo chodzić tyle co do kuwety i do jedzenia. W nocy śpi cały czas na mojej szyi albo brzuchu. ogólnie ona taka nie była przed bo nie miała czasu nigdy na tulanki więc nie wiem czy taka się czuje skrzywdzona czy to przez ten kubrak jest taka nie pewna na zdjęciu moja bidulka przebudziła się jak się zorientowała, że ją odłożyłam kubrak może nie piękny bo sama jej zrobiłam
|
2016-02-29, 10:52 | #1435 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koty- część XII
to przez skok hormonów po sterylce, stąd taka przylepa
|
2016-02-29, 11:04 | #1436 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
hansini - masz wielkie serce! Nie martw się, nie jest źle, krew się nie polała między Twoimi ( ) kotami. Syczenie to norma. Przyzwyczai się do Ciebie, Twój kot też i będzie dobrze A póki co... wiadomo, będzie ciężko, ale takie są początki.
Skurczysyna, który wyrzucił kota, powiesiłabym za wibrysy. Mój kocur też tupie A kotka nie dość, że cichutka, to jeszcze prędka jak błyskawica i podejrzewam, że ma umiejętności teleportacji...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-02-29, 11:15 | #1437 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 11 001
|
Dot.: Koty- część XII
Dziewczyny planuję za kilka miesięcy dokocenie (albo kilkanaście, w zalezności od przeprowadzki i dostępności kota w hodowli). Mam dylemat- czy najlepiej dokacać się tą samą rasą czy to nie ma znaczenia? Waham się między kolejnym ragdollem, brytyjczykiem albo rosyjskim niebieskim. Jak uważacie?
__________________
Żonka 6.08.2016 Wegetarianka 1.02.2017 6cs |
2016-02-29, 11:15 | #1438 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Koty- część XII
A moja Pumpkin chodzi dalej osowiala, nie chce się przytulać, nie wskakuje mi na kolana. Większość dnia śpi na swoim ulubionym kocyku. Praktycznie w ogóle do mnie nie podchodzi. Az trochę mi smutno ze jednak wzięłam ja na ta sterylizacje bo jest całkiem inna niż wcześniej :-(
Sent from my GT-I9505 using Tapatalk
__________________
Cytat:
|
|
2016-02-29, 11:44 | #1439 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
|
|
2016-02-29, 11:59 | #1440 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 872
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:28.