2016-07-12, 08:57 | #3241 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Dzięki, dziewczyny, czekam na dalsze rady Na pójście z opiekunką do weta nie mogę liczyć.
Moje koty reagują na każdy dźwięk. Czasem z pokoju krzyczę profilaktycznie "zejdź ze stołu!" i w odpowiedzi słyszę bum! Miss - kotek mieszka na działce, nie ma tam dzwonka do drzwi ani nie ma na co upuszczać kluczy. Hałasowałam, jak spała mi na kolanach - zero reakcji. Ciągle łazi za matką, a matka jest już w kolejnej ciąży i ją przegania. Nie chcę, by tak jak jej matka była co parę miesięcy w ciąży... Matka jest kotem ubogich ludzi z okolicy, którzy nie życzą sobie jej kastracji, nawet gdybym opłaciła zabieg. "Bo myszy nie będzie łapać..." Ostro Cię kotek potraktował Horrory kociary. Mam nadzieję, że ślady zejdą.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2016-07-12 o 09:19 |
2016-07-12, 09:31 | #3242 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Może i faktycznie nie słyszy, jeśli tak to lepiej byłoby by była kotem niewychodzącym bo np. nie usłyszy samochodu przy drodze i zginie na wsi pod kołami jakiegoś pojazdu. Nie wiem, kotów jest za dużo. Może można dać znać w gminie, że w danym miejscu jest taki kot? Bo w sumie był niedawno raport NIK na temat konieczności dopłacania do sterylizacji bo kotów jest już naprawdę za dużo. No ewentualnie do jakiejś organizacji. Bo te kotki mogłyby tam zostać, ale z nich dwóch w 4 lata może być około 200 kotów potomstwa, więc jeśli koty biegają wolno to tym bardziej trzeba by je wysterilizować. A z tym brakiem chęci polowania po u kocic no to jest to po prostu przesąd. Może państwo mieli sterylizowane samce, a nigdy dotąd kocice i stąd takie przekonanie? ---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ---------- Jeżeli gmina wiejska albo w pobliżu lasów to można powiadomić np. nadzór weterynaryjny albo choćby nadleśnictwo. W gminie mojego TŻ'ta jest np. obszar ochronny Dudka, więc nadleśnictwo też interweniuje w przypadkach braku kontroli nad populacją kotów.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2016-07-12, 10:39 | #3243 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Miss - to obrzeża Krakowa. W domu koło działek mieszka kocia mama, nawet nie wiem, czy ją szczepią i odrobaczają. Jest dobrze wykarmiona i czysta, czasem ma obróżkę przeciwpchelną. Mały kotek to jej córa, która jest już w wieku gotowym do znalezienia nowego domu i państwo są gotowi ją oddać, bo zależy im tylko na matce. Matka lada dzień się znowu okoci, zwykle ma 1-2 kocięta, śmiertelność maluchów wskazywałaby na konflikt serologiczny. Mała za parę miesięcy zaciąży, możliwe, że z własnym ojcem... Nie mogę jej wziąć do siebie, mieszkam w kawalerce bez drzwi i możliwości izolacji, a kicia nie była w życiu u weta (ma podrapane i brudne uszy, jak jej czyściłam - bezproblemowo sobie dała - to chustka była czarna). Szkoda mi jej, a jeśli się okaże, że nie słyszy, to nie chciałabym jej znajdować domu wychodzącego (tylko takie mam obecnie potencjalnie w zanadrzu).
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-07-12, 11:11 | #3244 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Koty- część XII
Malla, a jakbyś się skontaktowała z którąś z krakowskich fundacji? Wiem, że teraz jest sezon kociakowy i może być ciężko, ale jakbyś powiedziała, że są podejrzenia, że kotek jest niesłyszący, to może znaleźli by dla niej kąt? Może potrzebować leczenia, nie wiadomo co to w tych uszach siedzi. Jeżeli powiesz, że się zaangażujesz w opiekę nad nią, w poszukiwanie domu, może jakiś datek, pokrycie kosztów szczepienia, adopcja wirtualna czy coś, jeżeli dasz radę, to może gdzieś ją przyjmą. Szkoda kociaka, szczególnie jeżeli naprawdę nie słyszy, a wychodzi. Jeżeli jest oswojona, to tym bardziej do adopcji się nadaje.
I w takich warunkach, koniecznie trzeba by ją wykastrować, jeżeli nie uda się jej "wyrwać" z tamtych warunków. Miasto dopłaca teraz, nawet na pobyt po kastracji w klinice. Tylko trzeba to załatwiać przez którąś fundację, oni wypisują jakby "skierowanie".
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2016-07-12 o 11:13 |
2016-07-12, 12:06 | #3245 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Skontaktuję się z fundacją, z której wzięłam kota, tylko chciałam najpierw, by ta pani się upewniła, czy mała słyszy, bo miałabym dla niej może dom wychodzący, a z fundacji tylko niewychodzące. Dla kota, nie dla pani
Mała jest fajna, ryje się na kolana, siada na ramieniu, miauczy bezgłośnie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-07-12, 16:41 | #3246 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty- część XII
KO
Cytat:
---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ---------- Malla, możesz dać znać do Fundacji Stawiamy Na Łapy- oni byli aktywni w sprawach sterylizacji albo do Fundacja Zwierzęta Krakowa- oni i mają fajne kontakty z weterynarzami i babeczki są tak za kotami, że na pewno nie odpuszczą jakby były jakieś problemy z zadbaniem o zdrowie czy sterylizację tych kotów. Na Lublańskiej 11 jest też Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna- jeśli koty nie były badane, szczepione to choćby to czy nie mają wścieklizny ich zainteresuje bo zaledwie w marcu była akcja zwalczania wścieklizny wśród lisów. No ewentualnie Czarna Owca Pana Kota- też młodzi, energiczni ludzie. Też prowadzą adopcje. Nie wiem jak ze współpracą z weterynarzami. No i jak dla mnie to czy kot nadaje się do adopcji przesądzi nie głupota a wyniki testów na kocią białaczkę bo pozytywne to raczej niestety wskazanie do eutanazji obu. Czasem ktoś chce takiego kota i o nie walczy, ale nawet inspekcja weterynaryjna sugeruje usypianie nosicieli. Taki kot nie może być wychodzący, a tym bardziej wolno żyjący w mieście. ---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ---------- A o tym podejrzeniu głuchoty bym w fundacji powiedziała. Bo to nie musi być wrodzone. To może być nieleczony świerzbowiec uszny. I może leczenie słuch kotki uratuje, ale gdyby tak było to jest zakaźna i nie powinna trafić ani do schroniska ani do domu tymczasowego bez leczenia. Lepiej działać szybko.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2016-07-13, 09:32 | #3247 | |||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Znam fundacje w Krakowie, są niestety przepełnione i każdym kotem zająć się nie mogą. Zaczął się sezon wakacyjny, dorosłe koty są wyrzucane z powodu wakacji, kocięta się mnożą Cytat:
Cytat:
Wiesz, jak to jest na działkach... Wszyscy kotki dokarmiają, ale nikt nie chce ich zabierać do weta.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||
2016-07-13, 09:56 | #3248 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
- dużą zakaźność i zagęszczenie populacji kotów miejskich, szczególnie, że te koty jeśli są aktywne seksualnie, niesterylizowane i zarażają mnóstwo innych osobników dorosłych oraz matki poprzez mleko własne potomstwo - wielkie cierpienie chorujących, nieleczonych zwierząt Poza tym np. panleukopenią koty wolnożyjące i nieszczepione zarażają się krzyżowo z psami. I tymi domowymi i tymi zdziczałymi, bezpańskimi. Więc wszelkie służby zwalczają koty wolnożyjące w mieście, które nie są szczepione. Na pewno osoby w wieku 80+ to nie jest dobry opiekun kota. Inna sprawa, że 80% roślin hodowanych na działkach jest trujących dla kota. ---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ---------- Cytat:
Co innego typowe rejony wiejskie. Inna roślinność- kot może bezpiecznie jeść np. zboża. Inny pokarm- brak trutek dla szczurów na taką skalę. Dzikie chomiki, myszy polne kot może spokojnie zjeść. Inne zagęszczenie populacji kociej- kot nawet zakażony ma mniejsze szanse zarazić inne koty bo jest mniejsze ryzyko, że je napotka. Na wsi kotka może mieć sama jedna rewir od 13 do 30 hektarów. W mieście na 1 hektarze może być od kilkudziesięciu do kilkuset kotów obojga płci. No to jak jeden ma kocią plagę i walczy albo jest aktywny seksualnie to z epidemiologicznego punktu widzenia jest to armageddon.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
||
2016-07-13, 10:55 | #3249 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty- część XII
czyli zabijają koty wolnożyjące? Nie słyszałam o tym chyba nie w Polsce
|
2016-07-13, 10:58 | #3250 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Nie zauważyłam, by jakiekolwiek służby robiły cokolwiek w sprawie wolno żyjących kotów.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-07-13, 12:49 | #3251 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty- część XII
zboża są przecież dla kotów szkodliwe...
|
2016-07-13, 13:16 | #3252 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
U nas żadne służby nie zajmują się wolno żyjącymi kotami. To w ogóle o Polsce jest mowa?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-07-13, 13:58 | #3253 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Tak, lekarz może wyrazić zgodę na to by kota nie uśpić, ale: -jeśli kot ma właściciela, a lekarz ma dane właściciela -właściciel podejmuje się leczenia kota, jest w kontakcie z lekarzem -kot jest niewychodzący -właściciel deklaruje gotowość poniesienia kosztów eutanazji kota gdy już będzie taka konieczność I to dotyczy raczej kotów starszych. Kocięta mają do 1 roku życia słaby system odpornościowy i w zasadzie byle infekcja to gwałtowny rozwój choroby i rychła śmierć, więc w przypadku kociąt wskazana tylko eutanazja. No i nadzór weterynaryjny jest informowany o każdym nosicielu. ---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ---------- A jeszcze dodam, że w Polsce w schroniskach dokonuje się też eutanazji zdrowych kotów. Po prostu dlatego, że nikt ich nie chce. Dotyczy to około 30% kociej populacji schronisk w skali roku. I dlatego ja nie mam serca nie brać kota ze schroniska.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2016-07-13, 14:00 | #3254 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
"Esfira, idz do weterynarza" - piękne
Ja nie słyszałam, aby lekarze weterynarii tak robili, malo tego jak sama miałam kotke na tymczasie, tp rozmawiałam z wetka i mieli rowniez inna kotke, z bialaczka, odosobniona i znalezli jej fundacje.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem Edytowane przez Vivienne Czas edycji: 2016-07-13 o 14:02 |
2016-07-13, 14:03 | #3255 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Miss - Esfira ma weterynarza najbliżej z nas, bo... w lustrze.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-07-13, 15:06 | #3256 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Koty- część XII
smiechłam.
z tego, co ja slyszałam to weci czesto nie chcą usypiać ślepych miotów, więc ostrożna byłabym w ocenie, że lekarze wet. chetnie usypiaja bezdomne zwierzęta. |
2016-07-13, 15:54 | #3257 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
Poza tym weci to nie są instytucje charytatywne żeby usypiac zwierzęta za darmo. A pierwsze słyszę żeby jakaś gmina miała taka akcje opłacona z pieniędzy publicznych
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-07-13, 16:41 | #3258 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 11 001
|
Dot.: Koty- część XII
Ja też ze zdziwieniem czytam te rewelacje. Skąd w ogóle takie informacje?
__________________
Żonka 6.08.2016 Wegetarianka 1.02.2017 6cs |
2016-07-13, 16:48 | #3259 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
Usypiac to jedno, ale kto niby i za co te badania mialby robic, jakby mialo to logistycznie wygladac- co, lapia tysiac kotow, wszyyyyystkie badaja a potem usypiaja te, ktorych wynik jest dodatni? A reszte oznaczaja czy wylapuja co jakis czas, zeny sprawdzic czy zarazone? Przeciez to nawet absurdalnie brzmi.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2016-07-13, 21:35 | #3260 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Koty- część XII
Znam wetke w naszym schronisku. U nas zwierzat nie usypiaja Chyba, ze jakies bardzo chore, cierpiace, ze wskazaniem.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
2016-07-14, 09:39 | #3261 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 27
|
Dot.: Koty- część XII
.
Edytowane przez 201608050926 Czas edycji: 2016-08-04 o 11:58 |
2016-07-14, 12:49 | #3262 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Wrocilam wlasnie z silowni, zrobilam sobie odzywke i poszlam szybko sie umyc, wracam, a Buka z lebkiem w szklance.. Duzo nie wypila, ale boje sie,ze jej to zaszkodzi. Przyszedl PON, biore sie za przestawianie. Poki co entuzjazmu w ich oczach nie widzialam, jak im pokazalam i dalam powachac. |
|
2016-07-14, 13:11 | #3263 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 27
|
Dot.: Koty- część XII
.
Edytowane przez 201608050926 Czas edycji: 2016-08-04 o 11:57 |
2016-07-14, 13:34 | #3264 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Koty- część XII
Natala, ja mam syjamskie i zawsze slyszalam, ze sa rozmowne, ale ze az tak to nie przypuszczalam. O wszystkim jestem informowana na biezaco rzewnym miauczeniem np. Idzie jedno do kuwety- miaucze, wychodzi- miaucze, kreci sie obok- miauczy przerazliwie, bo mama nawet nie spojrzala, wskakuje na kolana- miauczy, siedzi na kolanach- miauczy- wrecz wyje aby poglaskac. Jak ja cos do nich powiem to mi odmiaukuja jedynie jak spia to nie wydaja dzwiekow (poza mruczeniem, bo mrucza CALY czas)
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-07-14, 13:53 | #3265 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 11 001
|
Dot.: Koty- część XII
A ja podajecie karmy suche to tylko jednej firmy?
Diana je ten purizon z jagnięciną, chciałam wprowadzić jakąś karmę na bazie kurczaka, bo wydaje mi się, że lepiej by miała 2 źródła białka, ale mam dylemat czy wziąć z purizona ten smak czy innej firmy? Trochę mnie martwi, ze ten purizon dostępny tylko na zoo+ i na bitibie. Od jakiegoś czasu widzę, ze mają ciągłe braki w Orijenie i zastanawiam się, co ja zrobię jak zabraknie im purizona. Może bezpieczniej nauczyć kota jeść jeszcze inną karmę? Tylko jaką? Pewnie bym się tak nie zastanawiała, ale same wiecie jak u nas wygląda sprawa z mokrym. Tym się nie wyżywi w razie co, bo zjada dziennie z 30g karmy mokrej bądź mięsa surowego (kwestia co akurat mam w domu) i reszta to suche.
__________________
Żonka 6.08.2016 Wegetarianka 1.02.2017 6cs |
2016-07-14, 14:13 | #3266 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 27
|
Dot.: Koty- część XII
.
Edytowane przez 201608050926 Czas edycji: 2016-08-04 o 11:57 |
2016-07-14, 14:19 | #3267 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2016-07-14, 14:44 | #3268 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Koty- część XII
I Maniek
O wszystkim mnie informuje. A jak się stanie coś co mu się nie podoba, to idzie się skarżyć na przedpokój, żeby sąsiedzi też wiedzieli jaka "krzywda" (np. obcięcie pazurów, czesanie) się kotu dzieje Misia prawie nie miauczy, czasem coś tam do mnie powie, ale dużo rzadziej niż Maniek, a przede wszystkim ciszej
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
|
2016-07-14, 15:04 | #3269 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Daniels też dużo gada. Ciągle zadaje pytania - "mmmmju"? I odpowiada mi "miaaa"
Arya - podaję też inne karmy, nic się kotom nie dzieje. Są przyzwyczajone do różnorodności.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-07-14, 15:08 | #3270 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Koty- część XII
Dzisiaj kotki dostały śpiączki i aż mi dziwnie cicho w domu.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2016-07-14 o 17:20 |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:09.