Mój piesek umarł, pomocy... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-15, 18:13   #1
bigielka
Przyczajenie
 
Avatar bigielka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 4
Unhappy

Mój piesek umarł, pomocy...


Nie wiem czy ktoś tu zajrzy i jest w stanie mnie pocieszyć, ale muszę się wypłakać.. 3 dni temu w nocy uśpiłam moja psinkę. Bardzo chorowała i bardzo cierpiała. Siedziałam nad nią i ryczałam. Weterynarz razem z moim mężem przekonali mnie, że najlepiej będzie zostawić ja u niego a on przekaże ją firmie spalającej zwłoki zwierzęce. Byłam w takim stanie, że nie wiedziałam co oni do mnie mówią. Dopiero wczoraj dotarło do mnie, że nie mam jej grobu, nie ma już nic.. Że ją zostawiłam tam.. Wiem, że to było najlepsze rozwiązanie, mieszkamy w bloku i nie byłoby jej gdzie pochować, a zimą i w nocy nie było wielu możliwości. Ale i tak teraz siedzę i wymyślam scenariusze tego, co mogłam zrobić. Mam wyrzuty sumienia, że zostawiłam jej ciałko.. Pocieszcie mnie proszę.. bo czuję się tak podle.. Jak zacząć żyć od nowa?..
bigielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-15, 18:18   #2
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Mój piesek umarł, pomocy...

Masz wspomnienia. Zapewne zdjęcia.
Teraz musisz przeżyć żałobę.
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-15, 18:48   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mój piesek umarł, pomocy...

Cytat:
Napisane przez bigielka Pokaż wiadomość
Nie wiem czy ktoś tu zajrzy i jest w stanie mnie pocieszyć, ale muszę się wypłakać.. 3 dni temu w nocy uśpiłam moja psinkę. Bardzo chorowała i bardzo cierpiała. Siedziałam nad nią i ryczałam. Weterynarz razem z moim mężem przekonali mnie, że najlepiej będzie zostawić ja u niego a on przekaże ją firmie spalającej zwłoki zwierzęce. Byłam w takim stanie, że nie wiedziałam co oni do mnie mówią. Dopiero wczoraj dotarło do mnie, że nie mam jej grobu, nie ma już nic.. Że ją zostawiłam tam.. Wiem, że to było najlepsze rozwiązanie, mieszkamy w bloku i nie byłoby jej gdzie pochować, a zimą i w nocy nie było wielu możliwości. Ale i tak teraz siedzę i wymyślam scenariusze tego, co mogłam zrobić. Mam wyrzuty sumienia, że zostawiłam jej ciałko.. Pocieszcie mnie proszę.. bo czuję się tak podle.. Jak zacząć żyć od nowa?..
Niczego nie zaniedbałaś. W Polsce nie mamy wielu cmentarzy dla zwierząt, możliwości są mocno ograniczone. Po prostu musisz przeżyć żałobę po swoim psim przyjacielu. To normalne. Psinka na pewno wiedziała, że bardzo ją kochasz. Jest w Twoim sercu i myślach.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-15, 18:53   #4
dziad kalwaryjski
Zadomowienie
 
Avatar dziad kalwaryjski
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 245
Dot.: Mój piesek umarł, pomocy...

Współczuję i łączę się w bólu. Moja psinka odeszła tydzień temu, straciłam przyjaciela, który był ze mną większość mojego życia

Ja miałam gdzie ją pochować, choć z tego co się zorientowałam po fakcie to nie legalne. Nie ulżyło to mojemu cierpieniu po stracie, a miewam wyrzuty sumienia w innej sprawie. Żałuję, że wzięłam urlop tylko na 2 ostatnie dni jej życia, choć nie spodziewałam się, że odejdzie tak szybko i była z innymi domownikami. Myślę, że zawsze czegoś się żałuje, że się zrobiło lub nie zrobiło.. Chyba tak po prostu wygląda żałoba

Dla "pocieszenia" napisze Ci, że jeśli nie miałaś gdzie pochować psa to wybrałaś najlepszą opcję. "Pogrzeb" mojej psiny trwał kilka godzin, mąż z ojcem na zmianę kuli kilofem w ziemi, kopali, na końcu zapaliliśmy ognisko by ziemia troszkę odmarzła... Naprawdę jeśli chciałaś pochować swojego psa np w lesie nie było to możliwe.. Zważając na to, że nie jest to legalne i trzeba by działać wtedy szybko i tak by nikt was nie przyłapał...

Kochałaś psa, dałaś mu szczęśliwe, godne życie to najważniejsze.
Trzymaj się!
__________________
Raz królewna złotowłosa
cudny miała sen,
że splatała złote włosy,
złociste jak len.
I przyszedł do niej grajek,
na skrzypcach zaczął grać
i mówi: Pójdź, królewno
konwalie ze mną rwać.


Pójdź, pójdź...
dziad kalwaryjski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-15, 19:41   #5
hoacynka
Raczkowanie
 
Avatar hoacynka
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: .
Wiadomości: 430
Dot.: Mój piesek umarł, pomocy...

Przykro mi z powodu Twojego pieska, wiem jak ja przeżyłam odejście mojego ukochanego kota .
Na pewno wiedział że bardzo go kochasz i odwzajemniał to uczucie .
W moim przypadku po długiej żałobie łatkę na sercu przyszyły dwa nowe kotki, chociaż dalej mi bardzo smutno gdy sobie pomyślę o moim Bruniu . Może w Twoim przypadku, gdy będziesz gotowa - również to poskutkuje .
__________________

hoacynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-15, 20:24   #6
bigielka
Przyczajenie
 
Avatar bigielka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 4
Dot.: Mój piesek umarł, pomocy...

Bardzo Wam dziękuję za dobre słowa. Przed chwilą pojechałam zawieźć weterynarzowi wszystkie leki, które mi zostały. Rozmawiałam z nim przez chwilę i bardzo mi było trzeba tej rozmowy. Jestem nieco spokojniejsza.. I tak ładnie powiedział na koniec, że "jak przyjdzie pora to nowy pies sam nas znajdzie..."
bigielka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-15, 20:43   #7
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Mój piesek umarł, pomocy...

Zachowałaś się jak dorosła, rozsądna osoba. Zakopaniem psa pod 'płotem' czy w lesie na pewno szacunku czy pamięci byś nie oddała. Jedynym istniejącym jeszcze rozwiązaniem był cmentarz dla zwierząt, ale ich jest tak niewiele, że zapewne było to rozwiązanie czysto teoretyczne.
Uwierz, zarówno dla Ciebie jak i dla psiaka spalenie ciała jest najlepszą opcją. Czysto, higienicznie, bez obawy, że przyjaciel będzie spoczywał w losowym miejscu, albo co gorsza - coś go odkopie. Nie zadręczaj się, bo przemawiają przez Ciebie emocje.
Strata przyjaciela zawsze jest bolesna. Ale myśl zawsze o tym, że psiak był szczęśliwy i kochany oraz nie pozwoliłaś mu cierpieć w nieskończoność - a to też niezwykle istotne. Zwierzęta żyją krócej od nas i musimy być przygotowani, że będzie nam dane przeżyć ich śmierć. Taka jest kolej rzeczy i zadręczanie się tym 'co moglibyśmy więcej zrobić' do niczego nie prowadzi. Zrobiłaś swoje - kochałaś, dbałaś, do ostatnich chwil. Nie pielęgnuj w sobie bezsensownych wyrzutów sumienia. Ciesz się, że Twój przyjaciel był szczęśliwym psiakiem.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-16, 13:33   #8
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Mój piesek umarł, pomocy...

Bardzo mi przykro, pamiętaj, że zrobiłaś wszystko, co było możliwe, nic więcej nie mogłaś zrobić, Twój Piesek był z Tobą szczęśliwy i nie chciałby, żebyś teraz bardzo cierpiała po jego stracie. Żałoba jest częścią życia i z czasem to przestanie tak bardzo boleć, będziesz wspominać wszystkie wspaniałe, wspólne chwile.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-16 14:33:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:47.