Gry - w co teraz gramy? Polecamy/odradzamy i dyskutujemy.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez yaasmina

Ja teraz gram w Life is Strange. Raz już ją przeszłam na PC a teraz przechodzę raz jeszcze na konsoli Uwielbiam tą grę, jest wspaniała.

Mnie też się bardzo podobała, choć postać Chloe doprowadzała mnie chwilami do białej gorączki. Z podobnych gier polecam The Wolf Among Us od Telltale. Ich Gra o Tron i The Walking Dead (szczególnie sezon I) też są bardzo przyjemne.

[201704240947]

Napisane przez imago84

W co zagrać po Wiedźminie? Może Far Cry Primal?

Nioh jak grasz na ps4

Sama zaczęłam wczoraj Nier Automata i podoba mi sie jak na razietr, chociaż nie każdy lubi takie klimaty, na początku jedyne co mnie wkurzalo to to,że trzeba odzyskać ciało jak się umrze bo inaczej przepadaja modyfikacje

[OldWorldBlues]

Są pierwsze recenzje Andromedy. Czyżby było jeszcze gorzej od Inkwizycji?

[restlessdream]

Obecnie gram w L.A. Noire na PS3. Idzie mi jednak jak krew z nosa, za mało czasu poświęcam tej grze. Potem pewnie zagram w Alice: Madness Returns.

Jeżeli chodzi o moje top3, to będą to: Silent Hill (seria), Resident Evil (seria) i The Last of Us. Jeżeli ktoś ma ochotę pogadać o tych grach, to zapraszam na priva.

[201704240947]

Grał ktoś już w Andromede? Ja musze czekać jeszcze cholerne 11 godz wtf

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Ja grałam w triala, wkleję wam tutaj moją recenzję może, co? Spoilery wybielone

Co do gry to dzisiaj anulowałam preorder w Empiku, bo przewidywana dostawa (potwierdzona przez sklep i ich infolinię) to... 27.03 Także podziękuję.

Recenzja - uwaga, długa!

Za mną ponad 8 godzin z 10 godzinnego triala, ale skończyłam część fabuły przeznaczoną dla singla, więc mogę się wypowiedzieć. Moja mini-recenzja będzie spoilerowa, ale wszystko mogące zepsuć zabawę oczywiście pochowam. Może być chaotycznie.

Gra ma nieznaczne skoki wydajności, ale na chwilę i nie są mocno uciążliwe. Mi działa płynnie na ustawieniach średnich i najwyższej rozdzielczości, ale też nie chciałam bardzo się tym bawić a) jak czas leci, b) przed patchami, które na pewno poprawią optymalizację. Myślę, że na średnio-wysokich mi spokojnie pójdzie, jak Wiedźmak. Polecam od razu wyłączyć w tej części efekt ziarna, jest paskudny. Oczywiście gra na średnich nie wygląda tak ładnie jak Wiesiek, ale do przeżycia.

Jeśli chodzi o techniczne sprawy to nie trafiłam na żadne glitche, które miałam okazję widzieć na YT, na przykład te z dziwnym chodzeniem, czy znikającymi postaciami, nic u mnie takiego nie było. Raz miałam sytuację, że w części dialogu Liam nie patrzył tam, gdzie miał patrzeć i to by było na tyle.

Kreator postaci jest beznadziejny, jak wspominałam. Trzepie mnie jak ktoś mówi, że to klon CC z Inkwizycji, bo kreator z Inkwizycji był genialny i absolutnie, ale to absolutnie nie było tam sytuacji, w której postać była obowiązkowo podobna do presetu. Masa opcji rzeźbienia twarzy zamiast sliderów, każdy Inkwizytor jakiego widziałam był inny, oryginalny... Ech, nie rozumiem jak Bioware mogło się tutaj tak cofnąć. W kreatorze wybieramy płeć, imię (ciekawostka, jeżeli pozostawimy defaultowe imię niektóre postaci będą się do nas zwracać per Sara/Scott, podobno często się to dzieje, zamierzam kiedyś przetestować), wygląd swój i brata/siostry, podstawowe szkolenie. Mamy też jedną małą niespodziankę, a mianowicie

wybieramy płeć komandor(a) Shepard(a)

Presetów mężczyzn nie oglądałam, ale te od SisRyder mają potencjał, szczególnie preset 7, z którego powstała ta postać



Możemy stworzyć postać o zróżnicowanej etniczności i to zdecydowanie będzie widać. Mnie to cieszy, bo ja robię przeróżne postaci (nawet częściej gram PoCami lub osobami tzw. mixed race), tutaj przynajmniej murzyn, czy azjata ma odpowiednie rysy twarzy, a nie wygląda po prostu jak czarny/żółty osobnik rasy kaukaskiej. Ciekawostka - Ryderowie zawsze są rodzeństwem biologicznym, tak wynika z dialogu, nawet mimo odmiennej rasy. Rasa ojca (i częściowo jego wygląd) jest zależna od naszego wyboru przy kreacji głównej postaci (presetów papy jest chyba 8 lub 9), mama Ryder jest, z tego co widziałam, biała.

Nie mamy w kreatorze wyboru brwi, faktury skóry (tekstury skór akurat w MEA mi się baaaardzo podobają, bardzo zwróciły moją uwagę, no ale nie możemy między nimi wybierać tylko jaką ma preset cerę, taka zostaje), wybór fryzur jak zawsze u Bioware jest kiepski. Udał im się taki dłuższy, falowany bob i podejrzewam, że 3/4 osób będzie tej fryzury używać do swoich SisRyder, bo bardzo zgrabnie ta fryzura wygląda i nawet się rusza Do oczu, tatuaży (beznadziejne wzory w beznadziejnych miejscach, ratujcie moderzy!) i makijażu (nie skomentuję może większości opcji bo dostałabym bana... w skrócie - większość brzydka, niepotrzebna, niepraktyczna, łorewa. Nie chcę zabrzmieć jakoś niemiło, ale tutaj od razu widać, że chłop te opcje makijażu projektował) mamy kółko kolorów, kolorów włosów jest cała masa, w tym takie naprawdę odjechane jak ktoś ma ochotę, w grze wyglądają nawet nieźle.

Wybrane początkowe szkolenie nie ma większego znaczenia, bo możemy rozwijać każdą klasę. Nie do końca podoba mi się ten pomysł fabularnie, ale daje on graczom bardzo dużo swobody i wzbogaca walkę. Nie miałam czasu zapoznać się dokładnie z mechanizmem profili itd., ale jeżeli ktoś tylko ma ochotę się bawić, próbować, to ten system będzie świetny do eksperymentów i da możliwość znalezienia mieszanki klas i skilli optymalnej dla swojego sposobu grania.

Walka w Andromedzie zdecydowanie zasługuje na pochwałę, jest bardzo angażująca, dynamiczna, tu wkraczają posiłki, tu wchodzi jakiś inny rodzaj przeciwnika, fajnie. AI towarzyszy pozostało bez zmian, czyli jest takie sobie, choć przydają się na polu walki dużo bardziej, niż to miało miejsce w poprzednich częściach, skutecznie ściągają na siebie ogień, dokładają się do kombinacji, nie kręcą się tylko jak, kolokwialnie mówiąc, gówno w przeręblu, tylko faktycznie działają. Na polu walki cucimy padłych towarzyszy ręcznie, jak w multiplayerze, czyli musimy do nich podejść i ich 'podnieść', nie da się już zrobić wskrzeszania mediżelem na odległość.

Jeśli chodzi o system osłon to ja wolałam stary, bo był po prostu wygodniejszy - człowiek się przylepił do osłony to tam już sobie mógł zadowolony siedzieć i wybijać wszystkich z odległości jak miał ochotę, strzelać będąc ustawionym na rogu ściany, tutaj tak nie jest (można się wychylić znad niskiej osłony żeby strzelać, ale chcąc strzelić zza rogu czegoś wysokiego trzeba zza tego chociaż troszkę wyjść), ale sprzyja temu też system, bo ciężko sobie znaleźć stały punkt żeby się 'okopać', także taki umiejscowiony wyżej, bo jak robisz za dużo hałasu to wrogowie szybko do Ciebie przylezą. AI wrogów jest przyzwoite, gonią za Tobą, próbują okrążać, niektórzy regenerują tarcze w szybkim tempie, a plansze które widziałam do tej pory temu sprzyjają, ja bardzo dużo biegam i skaczę w trakcie walki. Zadają całkiem spore obrażenia, więc na hajda nie polecam gonić (gram na poziomie normalnym, czyli trzecim, bo wcześniej jest jeszcze łatwy i fabuła, dla mnie to nowość, pierwszy raz się na to zdecydowałam, bo tak to zawsze gram na łatwym).

Nowością jest zmiana w systemie szybkiego zapisu. W czasie eksploracji możemy dowolnie zapisywać grę, ale w trakcie misji głównych nie ma takiej możliwości, jeżeli zginiemy to wczyta nam się po prostu checkpoint. Nie wiem skąd ta zmiana wynika, ale dla mnie różnica jest póki co żadna, bo checkpointy i autozapisy są przyzwoicie i odpowiednio często rozlokowane.

Skaner Ryder oczywiście przypomina mi nieco wiedźmińskie zmysły. Niektórzy tego ficzera nie lubili, ja uwielbiałam i tutaj tak samo chętnie korzystam i skanuję każdą pierdołę, sprzęt, roślinkę, czytam opisy.

Jetpack wyszedł super, wzbogaca walkę, przyspiesza poruszanie się, ja co chwilę się tym bawię. Na szczęście nie rzuca postacią w przypadkową stronę. Skoki na krawędzie działają bez zarzutu.

Jazda Nomadem jest trochę mniej wkurzająca niż jazda Mako, panowanie nad nim jest lepsze, lepsza skrętność, nie rzuca go na dach przy najechaniu na przeszkodę. Irytuje mnie nieco zmiana biegów (choć pomysł bardzo 'życiowy'), ale pojazd nadrabia osiąganą prędkością. Do przeżycia, ja po prostu prowadzenia pojazdów nie lubię nawet w grach.

Nowa mapa galaktyki i podróż między planetami (a także lądowanie/odlot) są cudowne, przyjemna muzyka, piękne widoczki, bardzo uspokajające i przyjemnie się na to patrzy.

Jeśli chodzi o design pomieszczeń na Nexusie, Hyperionie, czy Tempeście to zdecydowanie czuć, że to Mass Effect. Design typowy dla serii, choć ulepszony. Między częściami arki i Nexusa poruszamy się kolejką, na Tempeście tylko pieszo. Tempest jest ciaśniej upakowany niż Normandia, ale nie ma żadnych ekranów ładowania, są za to ma sprytne przejścia pomiędzy częściami statku, przyjemnie się po nim biega.

Poruszę też kwestię nieszczęsnych animacji. Animacje ruchu wydają mi się w porządku, Ryder biega i chodzi normalnie, na pewno lepiej niż Shep w ME2, która zawsze biegała nie dość, że wolniutko, to jeszcze taka gibnięta na bok, prześmiesznie to wyglądało. Jeśli chodzi o animacje twarzy no to czasem i ja się uśmiałam z nich, ale niektóre, które ludzie wskazują jako babole (np. zaskoczona Lexi na samiutkim początku gry) są dla mnie tak realistyczne i życiowe, że nie wiem jak można na to narzekać U obcych nie ma się do czego przyczepić absolutnie, tylko z ludźmi jest problem, a właściwie z ich oczami, które u niektórych postaci, czy w niektórych momentach wyglądają na martwe. Ale myślę, że to nic, czego by się nie dało naprawić. Lip-synch jest kiepski, zdarzyło się też mówienie a'la pingu noot-noot, łapka do góry kto tak ustawia usta w trakcie mówienia. Animacje zdecydowanie nie są mocną stroną tej gry, ale imho jej nie skreślają.

Nie rozumiem zarzutów odnośnie voice-actingu. U większości postaci jest bardzo dobry, naturalny, szczególnie wybija się tutaj przed szereg SisRyder. Niechlubnym wyjątkiem jest dyrektor Tann i Foster Addison, ta druga jeszcze dodatkowo wygląda okropnie - najbardziej martwe oczy w grze, kiepski VA, makijaż klauna, a do tego hasło dnia "My face is tired", masakra. Ale cała reszta, z towarzyszami na czele, brzmi bardzo dobrze. U Suvi Anwar (kolejna ofiara dziwnego makijażu w sumie) mogli sobie odpuścić sztuczny szkocki akcent, bo jej on nie wychodzi, ale też jest do przeżycia.

Nowy system dialogów jest przyjemny, w sumie chyba nawet lepszy niż w poprzednich częściach, tony dialogów były świetnym pomysłem. Do tego mamy opcje investigate, które czasem rozwidlają się w kolejne investigate + okazjonalne opcje flirtu. Czasami mamy użyte wszystkie tony, czasem dwa lub trzy, różnie, ale o brak opcji dialogowych nie ma się co martwić. Przerywnik zastępujący paragon/renegade napotkałam do tej pory tylko raz, działa dokładnie tak samo tylko zamiast być 'kolorem' opisuje działanie.

Jeśli chodzi o towarzyszy to ja się nie podejmuję za bardzo oceny, bo tak naprawdę po tak krótkim fragmencie i 1-2 dłuższych dialogach my w ogóle ich nie znamy. Czy ktoś od samego początku wielbił Ashley, Kaidana, czy Mirandę? Kogokolwiek po pierwszym dialogu, czy dwóch? Bo ja na przykład nie. Postaci z trylogii automatycznie jawią się jako lepiej napisane, lepiej rozbudowane, bo już jesteśmy do nich przywiązani i wszystko o nich wiemy, ci tutaj na razie są zagadką. W razie gdyby ktoś nic nie wiedział w temacie to wkładam opinię o towarzyszach i postaciach do spoilera:

Wszyscy towarzysze do tej pory zrobili na mnie dobre wrażenie. Nie są generyczni, nie wydają się płascy. Najlepiej wypadli w moich oczach chyba Vetra (zdecydowanie zaskakująca, inaczej ją sobie wyobrażałam) i Drack (jeszcze nie jest towarzyszem, na razie widziałam tylko jego 'wejście'), najgorzej Peebee, no ale ja po prostu raczej nie będę przepadać za jej charakterem, co nie znaczy, że okaże się źle napisana.

Liam jest sympatycznym ziomeczkiem, fajnym kolegą i zupełnie nie przypomina ani Jacoba (którego nie cierpię), ani Kaidana (którego czasami aż przykro było słuchać, taki był biedak zmęczony życiem), ciekawa jestem jak będzie wyglądał jego romans (choć ja osobiście ostrzę sobie ząbki na kogoś innego).

Cora jest śliczną służbistką (na razie), ale na szczęście na typowy trope królowa śniegu mi nie wygląda, jest bardziej otwarta i przyjazna, niż Miranda była na początku.

Z załogą jest w trialu trochę gorzej - Suvi jest ofiarą makijażysty ze sztucznym szkockim akcentem, Gil jest nieśmieszny i nieprzyjemny (biedny Scott, ja bym w życiu go do romansu nie wybrała, zdecydowanie niefajny typ, Steve Cortez był już na początku świetny, a ten to trochę jakby się ze złej części Tumblra urwał), o Kallo na razie nie da się niczego powiedzieć, bo miał tylko dwa krótkie dialogi. Najlepiej i najbardziej charakterystycznie zdecydowanie wypada spokojna i opanowana dr Lexi, dubbingowana przez cudowną Natalie Dormer.

Jeżeli chodzi o postaci na Nexusie to pisałam już o Addison i Tannie - VA kiepscy, postaci nie wzbudzają sympatii, specjalnego zainteresowania też nie. Kadra zarządzająca Nexusem ma za to dwie inne fajne postaci, jedną to w sumie świetną. Przystojniaczek Kandros i prześwietna Nakmor Kesh, skrajnie inna rozmowa, z panią przerażające-oczy-Addison to już bym wolała nie rozmawiać

Jeśli chodzi o papę Rydera to (uwaga, duże spoilery fabularne!!!):

dobre gadane, VA bardzo dobry, ciekawa, tajemnicza postać i podejrzewam, że sporo z tych tajemnic nie będzie dane nam rozwikłać. Taka trochę głupia, przypadkowa śmierć, niby bohatersko, niby ofiarnie, ale nie w walce, tylko z powodu pecha i prozaicznego braku powietrza. Podobało mi się to zagranie, taki nagły i pechowy koniec bohatera, podobnie jak [spoiler]offscreenowa śmierć Jien Garson jeszcze w kriostazie [/spoiler]. Natomiast uważam, że to nie jest zabieg odpowiedni na początek gry kiedy gracz nie jest przywiązany do postaci. To w ogóle nie był na to dobry moment. Co do braku reakcji Ryder - no nie wiem, zależy od odpowiedzi. Moja dość znacząco to przeżywa. Poza tym spodziewam się rozwinięcia wątku papy i rodziny Ryderów w przyszłości. Zresztą rozpoczęłam już bardzo intrygujący quest z SAMem, osobiście stawiam że papcio odwalił coś w stylu przerobienia jaźni mamusi Ryder na SAMa, albo coś takiego. Nie zdziwiłabym się.

Może w przyszłości Ryder będzie miała moment załamania? Teraz tak naprawdę wszystko pędzi jak szalone, postać nie ma czasu na żałobę, czy refleksję.

Fabuła od samego początku pędzi jak szalona, dosłownie od pierwszej minuty jesteśmy wrzuceni w wir wydarzeń i na oddech nie bardzo jest czas. Nie jest to tak głęboka woda jak w ME, bo i stawka inna, ale nie widzę tego wolnego rozkręcania nigdzie. Chwilami jest bardzo filmowo, ładnie. Nie chcę tutaj wnikać w fabułę, ani jej omawiać, bo jeszcze niewiele o niej wiemy, no chyba, że ktoś koniecznie chce podyskutować o jakimś konkrecie. Mnie zaciekawiła i jestem ciekawa co będzie dalej. Oczywiście nie ma tu takiego ładunku emocjonalnego jak w trylogii, ale ZNOWU - to jest zupełnie nowy twór, nowe postaci, nikt raczej nie wył wniebogłosy przy ME kiedy Shep użyła nadajnika na Eden Prime, albo rozprawiała się z raknii na Noverii, prawda?

Po dzisiejszym graniu mam wrażenie, że sporo muzyki z gry nie pojawia się na soundtracku. Niemniej na razie podtrzymuję zdanie, że ścieżka dźwiękowa jest rozczarowująca bardzo. W grze się jako tako sprawdza, jest, nie rozprasza, nie zagłusza, ale od tej serii oczekuję czegoś więcej niż 'muzyka jest i nie przeszkadza'. Ona mnie ma wyrzucać z kapci, mam to nucić pod prysznicem i słuchać ze łzami w oczach niemalże, a ta na razie zdecydowanie tego nie robi.

Jeśli chodzi o eksplorację to na razie miałam okazję tylko eksplorować pierwszą planetę z prologu i ok. 2/3 planety zaraz potem. Mapy są spore, ale na szczęście syndromu Zaziemia nie zauważyłam, nie są aż tak wielkie i puste. Nomad ułatwia tutaj sprawę, do tego mamy coś w rodzaju szybkiej podróży, na drugiej planecie są trzy takie punkty. Design roślinności, czy wyposażenia nie jest szczególnie odkrywczy, przynajmniej na razie. Natomiast do do kettów to mam pewne uzasadnione podejrzenia, że ich design może być nieźle uzasadniony fabularnie. Nic więcej w tym temacie nie mówię

Craftingiem w ogóle się nie bawiłam, ale wygląda na dość rozbudowany i faktycznie jest tam spoooooro klikania. Nie moje klimaty.

Na MP na razie nie miałam czasu, poza tym ponoć na ten moment jest sporo błędów i nie chciałam marnować cennych minut. Wygląda na odświeżony MP z ME3, który był niezły, więc pewnie czasem zajrzę. Na Nexusie i Tempeście mamy coś podobnego do misji przy war table w DAI, tyle że nie wysyłamy tam towarzyszy, tylko siły Apex z multi. Niektóre misje będą się robiły same w tle, inne możemy (ale nie musimy) wykonać sami płynnie przechodząc do multi.

Zadania poboczne, które dostałam do tej pory, czy na które wpadłam, są w większości czysto fabularne. Są też dwa zadania zbierackie - skanowanie minerałów i roślinności, ale to takie baaardzo poboczne misje.

Ogólnie jestem naprawdę zadowolona, mimo pewnych baboli. Fabuła zapowiada się przynajmniej nieźle, walka zmieniła się bardzo na plus, towarzysze nie odstają absolutnie od poprzednich części. Zdecydowanie CZUĆ klimat Mass Effecta, bezapelacyjnie. Nie mogę się doczekać czwartku!

[201704240947]

Tassarinian super recenzja

Nie mogę się doczekać, jeszcze kilka godzin i będę mogła ściągnąć

Ten system zapisu bez możliwości szybkiego w trakcie misji albo tylko w określonych punktach zauważyłam ostatnio w kilku nowych grach.

Lol czyli animacje oczu i słaby kreator postaci i w tej czesci, typowe dla ME i tak nie mogę się doczekać
Ludzie na fb tak bardzo narzekają na Andromedę, zaczynam myśleć że przesadzają.

No dobra, czekałam wczoraj do 12, zainstalowałam, pograłam trochę i no...spodziewałam się bardziej dopracowanej gry.
Chociaż porównuje ja do Horizon ZD, który był mega dopracowany i piękny i może dlatego.
Animacje twarzy, lipsync i animacje ruchu, w tym bieganie to jakiś żart. Kupiłam w końcu edycję super de Luxe, żeby mieć wypasione MP na starcie i spodziewałam się, że gra będzie wyglądać badziej nowoczesnie.
Czekam żeby pograć w MP, to może trochę uratuje sytuację.

Tworzenie postaci zajęło mi masę czasu a i tak wygląda jak kartofel jedyne długie włosy powiewajă cały czas w powietrzu lol dlaczego kobiety z długimi, rozpuszczonymi włosami są dyskryminowane w grach ten blond jakiś taki nie popielaty
Czekam z niecierpliwością na patcha ;____;


Kolejny update, gra ma trochę błędów. Zdarzyło mi się że nie chciało wczytać 3ech ostatnich saveow więc polecam często zapisywać.
Mam nadzieję, że bioware naprawi też błędy graficzne niedługo.
Ogólnie czym dalej w las tym bardziej lubię tą grę, czuje się klimat mass effecta
Błędy takie jak ten, gra z jakiegoś powodu postanowiła zdublowac mi członków załogi

[SpiewWannie]

Czy ktoś tu gra czasami w Euro Truck Simulatora 2?

[DobryOn]

Battlefield 1

[MrsPapuga]

Haha, nie wiedziałam nawet, że tak dużo kobiet gra w gry! Z moich znajomych żadna. Ja raczej też nie gram, ale czasami jak mój facet gra to da mi poklikać - ostatnio bardzo się wciągnałem w wiedźmina 3 i nawet przeszłam cały dodatek

[OldWorldBlues]

Tass: recka boska. Dawaj znać czy masz podobne odczucia nadal po ukończeniu gry. Ja podjąłem decyzję, że kiedyś kupię - jak mocno stanieje. Internet jest bezlitosny, a same materiały średnio kupują moją atencję.
Za bardzo przypomina mi Inkwizycję.

Napisane przez MrsPapuga

Haha, nie wiedziałam nawet, że tak dużo kobiet gra w gry! Z moich znajomych żadna. Ja raczej też nie gram, ale czasami jak mój facet gra to da mi poklikać - ostatnio bardzo się wciągnałem w wiedźmina 3 i nawet przeszłam cały dodatek

Który?

Zastanawiam się nad Preyem. No i nad zakupem i ograniem po raz kolejny dwóch pierwszych odsłon Darksiders na PS4, po zapowiedzi trójki. Jaram się.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Miałam napisać pełną recenzję MEA i oczywiście mi czasu nie stało na to Mogę tylko powiedzieć, że mam już prawie dwa przejścia ukończone (jedno takie na szybcika w sumie, tzn. 60 godzin mi zajęło przejście, ukończone miałam jakoś 66% zawartości a w tym drugim się staram robić wszystko, tak żeby do 90% ukończenia dobić przynajmniej) i podtrzymuję opinię Minusy gra oczywiście ma, a jakże, ale zdecydowanie nie jest to Inkwizycja w kosmosie i ja się w nowej galaktyce i nowym składzie zakochałam. A najbardziej to się zakochałam w nowym systemie walki, aż się chce w multi rżnąć Kolejne przejście zrobię jak wypuszczą wszystkie łatki i jakiś dodatek. Na razie wracam w wolnych chwilach do Wiedźmina 3, ech... naprawdę, lata miną zanim jakaś gra W3 przebije. Powrót do tego za każdym razem jest jak wślizgnięcie się pod kołdrę po długim, męczącym dniu. Bynajmniej nie ujmuję tutaj innym grom - po prostu W3 można tak niewiele zarzucić (a jak można to w sumie fabularnie, a nie gameplayowo).

Jak się obronię w końcu to jeszcze zamierzam przejść wszystkie części Syberii, włącznie z tą nową oraz Prey.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ja zaczęłam grać w HOTS'a. Mało gram ale TŻ mnie zachęcił w sumie mam zamulony komputer a system mogę przeinstalować dopiero po obronie magisterki :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[OldWorldBlues]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;73648076]Miałam napisać pełną recenzję MEA i oczywiście mi czasu nie stało na to Mogę tylko powiedzieć, że mam już prawie dwa przejścia ukończone (jedno takie na szybcika w sumie, tzn. 60 godzin mi zajęło przejście, ukończone miałam jakoś 66% zawartości a w tym drugim się staram robić wszystko, tak żeby do 90% ukończenia dobić przynajmniej) i podtrzymuję opinię Minusy gra oczywiście ma, a jakże, ale zdecydowanie nie jest to Inkwizycja w kosmosie i ja się w nowej galaktyce i nowym składzie zakochałam. A najbardziej to się zakochałam w nowym systemie walki, aż się chce w multi rżnąć Kolejne przejście zrobię jak wypuszczą wszystkie łatki i jakiś dodatek. Na razie wracam w wolnych chwilach do Wiedźmina 3, ech... naprawdę, lata miną zanim jakaś gra W3 przebije. Powrót do tego za każdym razem jest jak wślizgnięcie się pod kołdrę po długim, męczącym dniu. Bynajmniej nie ujmuję tutaj innym grom - po prostu W3 można tak niewiele zarzucić (a jak można to w sumie fabularnie, a nie gameplayowo).[/QUOTE]
Akurat system walki to coś, co na materiałach wygląda świetnie. Rżnie się na pewno przyjemnie. Co do dodatków - poczekaj na wszystkie. Przecież to EA, wypuszczą ich tak dużo, że można z tego drugą grę skleić. Może na jakąś Edycję GOTY czy coś w tym stylu kiedyś się skuszę.
Ja Wieśka nie ukończyłem chociaż uważam, że jest genialny (zarówno gameplayowo, jak i fabularnie). Wracam sobie do niego co jakiś czas i tak powoli przechodzę.
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;73648076]Jak się obronię w końcu to jeszcze zamierzam przejść wszystkie części Syberii, włącznie z tą nową oraz Prey.[/QUOTE]

Prey - mimo, że bardziej strzelanka niż RPG - przypomina mi trochę Deus Exa. Takiego połączonego z klimatem Dead Space'a (btw - uwielbiam i czekam aż EA zdecyduje się wreszcie na czwórkę).
Ach, no i oczywiście nad Preyem pracował również mój ukochany Chris Avellone. (no homo ).
Kolejny argument, żeby to przetestować.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Prey - mimo, że bardziej strzelanka niż RPG - przypomina mi trochę Deus Exa

Ej, no właśnie oglądałam część dema Prey i moja pierwsza myśl to był właśnie Deus Ex. Muzyka, klimat, interfejs (szczególnie to), to wszystko mi Deusa przypomina aż za bardzo chwilami. Ale przynajmniej wiem, że się soundtracku do Prey będzie dobrze słuchało

[regularkate]

A ja cisnę w Watch Dogs i szczerze nie rozumiem hejtów, które ta gra zgarnęła po premierze. Że grafika nie spełniła oczekiwań prezentowanych w trailerach? Serio? Tego typu argumenty zalatują dziećmi neo, a przynajmniej niezrozumieniem, na czym polega dobry tytuł na PC, zwłaszcza skradanka.
Grywalność jest niesamowita, mam mnóstwo frajdy, przechodząc różnego (przeróżnego!) rodzaju misje (często niełatwe i wymagające kilkukrotnego podchodzenia, żeby opanować strategię, no albo jestem po prostu cienka ), fabularnie też jest naprawdę ciekawie, a poza tym bardzo mi podszedł nasz protagonista Aiden Pearce (zarzutów co do którego również nie ogarniam - serio ktoś uważa, że jest drewniany?). Zastrzeżenia mam jedynie do postaci kobiecych - wnoszą naprawdę niedużo i są mało interesujące, ale zobaczymy, jak będzie później.

Najlepsze, oczywiście, elementy skradankowe i hakowanie. No i klimat, klimat! Wietrzne Chicago, atmosfera tajemnicy i ciągłej zagadki, fajnie podsycana kolorystyką i muzyką podczas (częstych) przerywników filmowych.

Jak zerknęłam na trailery Watch Dogs 2 i zobaczyłam ten kolorowy, wesolutki klimat niczym z profili niektórych moich znajomych z fejsbuka, to mina mi zrzedła, bo liczyłam, że będzie to kontynuacja, a okazuje się, że 1 i 2 mają tylko wspólną nazwę. Szkoda, szkoda.

[OldWorldBlues]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;73662826]Ej, no właśnie oglądałam część dema Prey i moja pierwsza myśl to był właśnie Deus Ex. Muzyka, klimat, interfejs (szczególnie to), to wszystko mi Deusa przypomina aż za bardzo chwilami. Ale przynajmniej wiem, że się soundtracku do Prey będzie dobrze słuchało [/QUOTE]
Tak, interfejs w szczególności. (Co z obiecanym kiedyś powrotem do jedynki? )
Wiesz, bo już przesłuchałaś? Do Mankind Divided przesłuchałaś jeszcze przed zakupem gry.
No ale kurde, ten Chris jednak przekonuje. Chyba kupię niedługo. Pod względem fabularnym na pewno będzie dobrze.

Napisane przez regularkate

A ja cisnę w Watch Dogs i szczerze nie rozumiem hejtów, które ta gra zgarnęła po premierze.
[...]
Jak zerknęłam na trailery Watch Dogs 2 i zobaczyłam ten kolorowy, wesolutki klimat niczym z profili niektórych moich znajomych z fejsbuka, to mina mi zrzedła, bo liczyłam, że będzie to kontynuacja, a okazuje się, że 1 i 2 mają tylko wspólną nazwę. Szkoda, szkoda.

Watch Dogs było przyjemne. Nie miałem wiele zastrzeżeń, chociaż to pewnie zasługa tego, że nie zwracam dużej uwagi na grafikę. Natomiast fabularnie trochę nudziło, przynajmniej mnie. Gamepleyowo było bardzo dobrze - taki trochę Assassin's Creed w naszych czasach.

Styl WD2 również w ogóle nie przypadł mi do gustu. Chyba nie dla mnie.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Tak, interfejs w szczególności. (Co z obiecanym kiedyś powrotem do jedynki? )
Wiesz, bo już przesłuchałaś? Do Mankind Divided przesłuchałaś jeszcze przed zakupem gry.
No ale kurde, ten Chris jednak przekonuje. Chyba kupię niedługo. Pod względem fabularnym na pewno będzie dobrze.

Dalej tej jedynki nie przeszłam, czasu nie ma na razie. Ograniczyłam się do ścieżki dźwiękowej.

Jeszcze nie przesłuchałam, ale słyszałam kilka fragmentów na demie, bardzo zacne.

[OldWorldBlues]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;73669766]Jeszcze nie przesłuchałam, ale słyszałam kilka fragmentów na demie, bardzo zacne.[/QUOTE]
Zdecydowanie fajnie się słucha muzyki w tle na gamepleyach.

[Cola_Ola]

A ja gram w Torment : Tides of Numenera. Polecam!

[HorneAudrey91]

Ja to najczęściej ze znajomymi na imprezce pogrywam na PlayStation
Mortal Combat i Fifa, mąż jakoś tanio to w sferisie na premierze kupił, nic bardziej z kobiecych gier nie chce mi kupić

[OldWorldBlues]

Napisane przez Cola_Ola

A ja gram w Torment : Tides of Numenera. Polecam!

A grałaś może w Planescape: Torment i jesteś w stanie te dwie produkcje porównać?
Słyszałem, że w Tides of Numenera jest za dużo tekstu - za dużo nawet jak na grę RPG. Chętnie kiedyś sprawdzę.

[malaania12]

Czasem zagram w Simsy dla relaksu lecz nie mam na to czasu

[kateszczotka]

ja np nalogowo gram w xxx dzieki tez grze naprawde moje myslenie sie rozwinelo, i mam podzielna uwage

[Photy]

Mnie nigdy nie ciągło do grania. A aktualnie zagrywam się w simsy. Ciekawe co jeszcze mi się spodoba za niedługo

[_Pixie_]

Hej Ja gram w LoL'a i CS'a, próbowałam HOTS'a, Hearthstona i Rocket League , ale mi nie podeszły .

[Hiraska]

Ja od ponad roku gram w overwatch, bardzo fajnie odstresowuje

Wysłane z mojego BlackBerry PRIV przy użyciu Tapatalka

[HorneAudrey91]

W Life Is Strange, bardzo wzruszająca gra. Chyba jedna z lepszych jakie powstały

[Olushka]

Life is strange


Kupujcie PS Plusa, bo jest mega promocja! Za rok 136 ziko

[OldWorldBlues]

Śledzi ktoś E3?