Wiosna, lato, jesień, zima - rządzą Janusz i Grażyna + offtopy, cz. 8.

[Paprotka_]

Napisane przez brandie

Ile talentów się na wizażu marnuje

E tam "marnuje". Ujawniają się talenty, w końcu mają gdzie

[MiamiGlow]

Napisane przez Mijanou

Zawsze sądziłam, że w podjadaniu celują emeryci, a tu taka niespodzianka . Niedawno widziałam starszą oanią, która ponagniatała wszystkie po kolei pomidory (nie wzieła żadnego) a następnie też próbowała winogron- z kilku kiści. Na szczęście nie próbowała pomidorów.

A co myślicie o tym, jak ktoś bierze w sklepie jakiś produkt - powiedzmy sok - i pije w trakcie zakupów, a później rozlicza się z niego normalnie przy kasie? Niby ok, bo się płaci, bo zaklepane jako swoje, ale przyznam, że mam jakieś opory i nie umiałabym tak zrobić. Mam wrażenie, że póki nie zapłacę to jeszcze nie moje.

[Mijanou]

Napisane przez MiamiGlow

A co myślicie o tym, jak ktoś bierze w sklepie jakiś produkt - powiedzmy sok - i pije w trakcie zakupów, a później rozlicza się z niego normalnie przy kasie? Niby ok, bo się płaci, bo zaklepane jako swoje, ale przyznam, że mam jakieś opory i nie umiałabym tak zrobić. Mam wrażenie, że póki nie zapłacę to jeszcze nie moje.

Jeśli jest upał a bardzo chce mi się pić to wypiję nawet cały sok/ całą puszkę napoju i rozliczę się przy kasie. Choć naprawdę muszę być wyschnięta na wiór, żeby tak zrobić.

Gorzej, jak ktoś nadpije i taką nadpitą butelkę/karton postawi na półkę z powrotem.

[Pani_Mada]

Napisane przez MiamiGlow

A co myślicie o tym, jak ktoś bierze w sklepie jakiś produkt - powiedzmy sok - i pije w trakcie zakupów, a później rozlicza się z niego normalnie przy kasie? Niby ok, bo się płaci, bo zaklepane jako swoje, ale przyznam, że mam jakieś opory i nie umiałabym tak zrobić. Mam wrażenie, że póki nie zapłacę to jeszcze nie moje.

robię tak. często robię duże zakupy, spędzam w sklepie z godzinę. nie widzę powodu dla którego miałabym się męczyć z z pragnieniem, skoro nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi. nigdy nie zdarzyło się, żebym nie zapłaciła. niemniej jednak przed otwarciem zawsze sprawdzam bardzo dokładnie czy mam pieniądze przy sobie. zdarzyło mi się iść na zakupy bez portfela zorientować się przy kasie, a potem zostawiać je u kasjerki i biec sprintem do samochodu. z upitą butelką mogliby tak łatwo mnie nie wypuścić.

ale nie raz i nie dwa widziałam na sklepie papierki po batonikach czy kartoniki po soczkach. ale ludzie potrafią być niezłymi bucami.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez MiamiGlow

A co myślicie o tym, jak ktoś bierze w sklepie jakiś produkt - powiedzmy sok - i pije w trakcie zakupów, a później rozlicza się z niego normalnie przy kasie? Niby ok, bo się płaci, bo zaklepane jako swoje, ale przyznam, że mam jakieś opory i nie umiałabym tak zrobić. Mam wrażenie, że póki nie zapłacę to jeszcze nie moje.

Teoretycznie nie ma w tym raczej nic złego, jeśli później rozliczam się z tego towaru. Aczkolwiek mam to samo podejście co Ty i dopóki nie zapłacę to nie używam

[Trzepotka]

Treść usunięta

[siarka40]

Napisane przez MiamiGlow

A co myślicie o tym, jak ktoś bierze w sklepie jakiś produkt - powiedzmy sok - i pije w trakcie zakupów, a później rozlicza się z niego normalnie przy kasie? Niby ok, bo się płaci, bo zaklepane jako swoje, ale przyznam, że mam jakieś opory i nie umiałabym tak zrobić. Mam wrażenie, że póki nie zapłacę to jeszcze nie moje.

Nie widzę nic w tym złego, o ile potem się płaci za wypity/zjedzony produkt. Mnie się to nie zdarzyło dotąd, bo nie lubię jeść/pić na stojąco, ale jeśli ktoś ma taką potrzebę - jak dla mnie jest to OK.

[Shawtty]

Też uważam, ze nie ma w tym nic złego, choć sama nie praktykuję raczej tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Talullah]

Przyznam się szczerze że mi się zdarza, tzn ja nie jem ale mój niespełna 2,5 letni syn tak. Nie zawsze mam opcje iść na zakupy sama. Najczęściej prosi o mus lub jogurt w tubce, oczywiście zawsze płacę, kładę na taśmę puste opakowanie. Pracownicy sklepu często to widzieli i nikt nam nigdy nie zwrócił uwagi.

Syn czasem chce coś co jest luzem na wagę np cukierka lub banana ale na to nigdy mu nie pozwalam bo nie wiem jak miałabym za to potem zapłacić, nie da się zważyć coś już zjedzonego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U mnie tak samo, ja nie, dziecko czasami, ale najczęściej już sam mówi, że zje po zaplaceniu.
Ale rozumiem to, bo bywam w sytuacjach ekstremalnych typu w 10 sklepach nie da się płacić kartą, umieram z pragnienia, więc w 11. piję jak tylko się dorwę do półki z napojami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Dla mnie, o ile to nie jest woda, to trochę wsiurskie.

Nie jest to od razu grażynizm, nic strasznego się nie dzieje ale tak jakoś prywatnie nie lubię takiego zachowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[11b5269716fb04bbd95d41a2357a1d009588458e_65c6bc81a225f]

Nie jem i nie piję odkąd kilka lat temu w nocy trafiłam na awarię systemu w tesco. Od ok 23:30 do 1:00 nie działały kasy. Miałam na szczęście kilka drobiazgów, więc odłożyłam i wyszłam ze sklepu. A gdybym tak coś wypiła lub zjadła to musiałaby tam sterczeć ponad godzinę. Na duże cotygodniowe zakupy chodzę najedzona z własną wodą. Od 2 lat w żadnym sklepie nikt się nie czepiał.

[cavvythecat]

Napisane przez ridja devojka

Ja doznala szoku jak zobaczyłam na ezebrze ceny mojego revlona i tuszow do rzęs i teraz bym już chyba do Rossmanna po kolorowke nie poszła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aż sobie sprawdziłam ceny (jestem w ross raz w roku max, moich ulubionych tanich marek tam nawet nie ma):
https://www.rossmann.pl/Produkt/Bour...ml,400089,7166
https://www.cocolita.pl/podklady/bou...-beige-53-html
Szok :O

[AlbinoticBlack]

Napisane przez cavvythecat

Aż sobie sprawdziłam ceny (jestem w ross raz w roku max, moich ulubionych tanich marek tam nawet nie ma):
https://www.rossmann.pl/Produkt/Bour...ml,400089,7166
https://www.cocolita.pl/podklady/bou...-beige-53-html
Szok :O

Dlatego już praktycznie nie kupuję w stacjonarnych drogeriach jedynie część pielęgnacji gdzie cena produktu online a w sklepie to różnica paru zł i z wysyłką nie robi różnicy.

Z ciekawości sprawdziłam sobie ceny color tattoo , który chciałam kiedyś nabyć. Ross w promocji 19zł, Smyk... niecałe 6,50 W ogóle internetowy sklep smyka to moje odkrycie roku.

[MiamiGlow]

Napisane przez Limonka2738

Dla mnie, o ile to nie jest woda, to trochę wsiurskie.
Nie jest to od razu grażynizm, nic strasznego się nie dzieje ale tak jakoś prywatnie nie lubię takiego zachowania.

A w tych dużych marketach nie ma dystrybutorów wody? Tak się zastanawiam, bo nigdy nie zwróciłam uwagi, a coś mi się kojarzy. Właściwie w wielu miejscach takie coś powinno być poustawiane, może w sklepach również...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85898164]U mnie tak samo, ja nie, dziecko czasami, ale najczęściej już sam mówi, że zje po zaplaceniu.
Ale rozumiem to, bo bywam w sytuacjach ekstremalnych typu w 10 sklepach nie da się płacić kartą, umieram z pragnienia, więc w 11. piję jak tylko się dorwę do półki z napojami.[/QUOTE]
U dzieci to wiadomo, różnie bywa. Nic złego, jeśli maluch zje/wypije i potem się zapłaci. Gorzej jak niektóre ładują mamie do koszyka różne rzeczy, a ona orientuje się dopiero przy kasie albo w ogóle.

[Nightmare666]

Upicie wody uważam za normalne, w końcu to potrzeba pierwszego rzędu. Natomiast baton to już przesada, noo chyba, że cukrzyca to trzeba.
Ja tylko raz napiłam się wody przed zapłaceniem, ale i tak miałam pietra, że może moja karta się zbuntuje lub że na kasie okaże się inna cena a ja mam za mało klepaków.

[melkmeisje]

Buractwo. Niezapłacone = nie twoje = nie ładuj do buzi. Sklep to nie knajpa. Poza tym przez tych kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt minut nikt z głodu czy pragnienia nie umrze. A potem rzucanie jakichś papierków po batonach i nadpitych soczków na taśmę Strasznie nieeleganckie zachowanie, dziwi mnie ogólne "przyzwolenie" na coś takiego w grażynowym wątku

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cojarobietu_uu]

Napisane przez melkmeisje

Buractwo. Niezapłacone = nie twoje = nie ładuj do buzi. Sklep to nie knajpa. Poza tym przez tych kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt minut nikt z głodu czy pragnienia nie umrze. A potem rzucanie jakichś papierków po batonach i nadpitych soczków na taśmę Strasznie nieeleganckie zachowanie, dziwi mnie ogólne "przyzwolenie" na coś takiego w grażynowym wątku

W knajpie też się często płaci po zjedzeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez MiamiGlow

A w tych dużych marketach nie ma dystrybutorów wody? Tak się zastanawiam, bo nigdy nie zwróciłam uwagi, a coś mi się kojarzy. Właściwie w wielu miejscach takie coś powinno być poustawiane, może w sklepach również...


U dzieci to wiadomo, różnie bywa. Nic złego, jeśli maluch zje/wypije i potem się zapłaci. Gorzej jak niektóre ładują mamie do koszyka różne rzeczy, a ona orientuje się dopiero przy kasie albo w ogóle.

Tak i potem czosnek ląduje w gumach do żucia. To jest dopiero grażynizm.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez MiamiGlow

A w tych dużych marketach nie ma dystrybutorów wody? Tak się zastanawiam, bo nigdy nie zwróciłam uwagi, a coś mi się kojarzy. Właściwie w wielu miejscach takie coś powinno być poustawiane, może w sklepach również...
(...)

nigdy nie widziałam autmatu z wodą w sklepie. ani w Polsce ani w UK

[ruda_beksa]

Napisane przez Pani_Mada

nigdy nie widziałam autmatu z wodą w sklepie. ani w Polsce ani w UK

Ja też nie.

Często otwieram napoje podczas zakupów, bo nie rozumiem dlaczego mam być spragniona i czekać. Nikt nigdy nic mi nie powiedział, a kasjer wyrzuca butelkę przy kasie.

Jeśli "niezapłacone=nie twoje", to rozumiem, że mogę wyciągnąć komuś jakiś produkt z koszyka, wsadzić do mojego i nie będzie problemu?

[melkmeisje]

Napisane przez cojarobietu_uu

W knajpie też się często płaci po zjedzeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to właśnie piszę, że sklep to nie knajpa.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[semantique]

Napisane przez Pani_Mada

nigdy nie widziałam autmatu z wodą w sklepie. ani w Polsce ani w UK

Dystrybutory wody są na pewno w Castoramie.

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez semantique

Dystrybutory wody są na pewno w Castoramie.

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka

naprawdę? musiałam nie zwrócić uwagi. w każdym razie to ma sens. w Castoramie wody sobie nie kupisz (chyba). w spożywczym już tak.

[MiamiGlow]

Wydawało mi się, że gdzieś te dystrybutory wody widziałam, ale głowy nie daję. W Carrefourze koło szafek i wejścia do sklepu nie ma? Muszę się przyjrzeć jak tam będę .

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

Napisane przez MiamiGlow

Wydawało mi się, że gdzieś te dystrybutory wody widziałam, ale głowy nie daję. W Carrefourze koło szafek i wejścia do sklepu nie ma? Muszę się przyjrzeć jak tam będę .

odwiedzam regularnie Carrefour i Carrefour Market i nie ma w ani jednym ani w drugim. ale to może zależy od placówki.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Dystrybutory z woda widuje tylko w aptekach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[MiamiGlow]

W niektórych sklepach budowlanych też sprzedają wodę, soki, batoniki, przy kasach. Co do Carrefoura to się nie upieram, może coś mylę .

Ale ogólnie uważam, że dystrybutory wody to dobra rzecz i powinny być częściej spotykane. W różnych miejscach .