Nowy związek i przyjaźń z ex

[blackorwhite61]

Hej,

Jestem w zwiazku od pol roku, ja mam 25 lat, on 29. Moj poprzedni zwiazek trwal 4 lata i zakończył się, bo moj ex zdradzil mnie ze swoja byla, z ktora sie nadal przyjaznil.

Dopiero po paru miesiacach spotykania sie z obecnym TZ dowiedzialam sie, ze nadal utrzymuje kontakt ze swoja byla. Jestem na to dosyc cieta z powodu poprzednich doswiadczen i szczerze nie wiem, co mam robic. Nie chce niczego mu zabraniac, czułabym sie z tym zle. Jednoczesnie ciagle wraca do mnie mysl o ich relacji...
Sama nigdy nie przyjaznilam sie z zadnym ze swoich bylych wiec nie wiem, jak to wyglada. Wydaje mi sie, że niemozliwym jest nie czuc zadnego, nawet najmniejszego uczucia, sentymentu do kogos, z kim spedzilo sie tyle czasu.

Niesamowicie mnie to gryzie, dlatego chce z nim porozmawiac i powiedzieć o moich odczuciach. Chcialabym tez poznac Wasze zdanie, opinie, doswiadczenia. Jak zapatrujecie sie na przyjazn Waszego partnera z ex dziewczyna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez blackorwhite61

Hej,

Jestem w zwiazku od pol roku, ja mam 25 lat, on 29. Moj poprzedni zwiazek trwal 4 lata i zakończył się, bo moj ex zdradzil mnie ze swoja byla, z ktora sie nadal przyjaznil.

Dopiero po paru miesiacach spotykania sie z obecnym TZ dowiedzialam sie, ze nadal utrzymuje kontakt ze swoja byla. Jestem na to dosyc cieta z powodu poprzednich doswiadczen i szczerze nie wiem, co mam robic. Nie chce niczego mu zabraniac, czułabym sie z tym zle. Jednoczesnie ciagle wraca do mnie mysl o ich relacji...
Sama nigdy nie przyjaznilam sie z zadnym ze swoich bylych wiec nie wiem, jak to wyglada. Wydaje mi sie, że niemozliwym jest nie czuc zadnego, nawet najmniejszego uczucia, sentymentu do kogos, z kim spedzilo sie tyle czasu.

Niesamowicie mnie to gryzie, dlatego chce z nim porozmawiac i powiedzieć o moich odczuciach. Chcialabym tez poznac Wasze zdanie, opinie, doswiadczenia. Jak zapatrujecie sie na przyjazn Waszego partnera z ex dziewczyna?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to nie do przyjęcia Nie chciałabym być w związku gdzie facet utrzymuje kontakt z byłą. To dorosły człowiek i nie możesz zabronić mu niczego, ale możesz mu powiedzieć o swoich doświadczeniach i jak się z tym czujesz i zobaczyć jak i czy zareaguje

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez blackorwhite61

Hej,

Jestem w zwiazku od pol roku, ja mam 25 lat, on 29. Moj poprzedni zwiazek trwal 4 lata i zakończył się, bo moj ex zdradzil mnie ze swoja byla, z ktora sie nadal przyjaznil.

Dopiero po paru miesiacach spotykania sie z obecnym TZ dowiedzialam sie, ze nadal utrzymuje kontakt ze swoja byla. Jestem na to dosyc cieta z powodu poprzednich doswiadczen i szczerze nie wiem, co mam robic. Nie chce niczego mu zabraniac, czułabym sie z tym zle. Jednoczesnie ciagle wraca do mnie mysl o ich relacji...
Sama nigdy nie przyjaznilam sie z zadnym ze swoich bylych wiec nie wiem, jak to wyglada. Wydaje mi sie, że niemozliwym jest nie czuc zadnego, nawet najmniejszego uczucia, sentymentu do kogos, z kim spedzilo sie tyle czasu.

Niesamowicie mnie to gryzie, dlatego chce z nim porozmawiac i powiedzieć o moich odczuciach. Chcialabym tez poznac Wasze zdanie, opinie, doswiadczenia.

Relacje z eks to po prostu relacje z ludźmi. Nie ma sensu tego zbiorowo rozpatrywać i zastanawiać się jak to wygląda, bo każdy przypadek należałoby rozpatrywać indywidualnie. Twoje prywatne doświadczenia to zupełnie co innego niż jego prywatne doświadczenia. To nie jest tak, że jeśli ty sobie nie wyobrażasz nieczego nie czuć do eks, to taka opcja jest zupełnie niemożliwa.
Zresztą nawet jeśli czuje sentyment, to co z tego?

Jak zapatrujecie sie na przyjazn Waszego partnera z ex dziewczyna?

Dokładnie tak samo jak na każdą inną przyjaźń. Fakt, że to ex, niczego w mojej ocenie nie zmienia.
Natomiast gdyby mi facet powiedział, że ma natrętne myśli z powodu moich kontaktów z byłym, to zaproponowałabym mu wizytę u psychologa i przepracowanie własnych problemów.

[Kobi24]

Dla mnie jako mężczyzny przyjaźń z byłym partnerem nie jest może tyle niemożliwa,co na pewno niewygoda i zwykle niepożądana.
Między takimi ludźmi było kiedyś silne uczucie,zażyłość,na pewno są sentymenty,wspomnienia.

Zawsze jest albo albo.
Życie to sztuka dokonywania wyborów a związek dochodzenia do kompromisów.
Skoro Ci to przeszkadza,to powiedz mu że masz taką i taką historię i że czujesz dyskomfort w związku z obecną sytuacją.
Powiedz mu że może mieć przyjaciół i znajomych,że nie chcesz go przytłaczać i osaczać niczym bluszcz,ale taka przyjaźń jest niemile widziana.
Kurczę,serio facetowi do życia nie jest potrzebna ex,to nie tlen

Zawsze jest albo albo,człowiek zawsze wybierze,może to być łatwy lub trudny wybór,ale nigdy w naszym życiu nie ma znaku równości
Nawet matka kocha jednego bardziej a drugiego mniej,choć zwykle stara się równo.

Warto mieć jakieś zasady i się ich trzymać,ja na przykład między innymi właśnie nie akceptuję przyjaźni z ex

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kobi24

Dla mnie jako mężczyzny przyjaźń z byłym partnerem nie jest może tyle niemożliwa,co na pewno niewygoda i zwykle niepożądana.
Między takimi ludźmi było kiedyś silne uczucie,zażyłość,na pewno są sentymenty,wspomnienia.

Zawsze jest albo albo.
Życie to sztuka dokonywania wyborów a związek dochodzenia do kompromisów.
Skoro Ci to przeszkadza,to powiedz mu że masz taką i taką historię i że czujesz dyskomfort w związku z obecną sytuacją.
Powiedz mu że może mieć przyjaciół i znajomych,że nie chcesz go przytłaczać i osaczać niczym bluszcz,ale taka przyjaźń jest niemile widziana.
Kurczę,serio facetowi do życia nie jest potrzebna ex,to nie tlen

Zawsze jest albo albo,człowiek zawsze wybierze,może to być łatwy lub trudny wybór,ale nigdy w naszym życiu nie ma znaku równości
Nawet matka kocha jednego bardziej a drugiego mniej,choć zwykle stara się równo.

Warto mieć jakieś zasady i się ich trzymać,ja na przykład między innymi właśnie nie akceptuję przyjaźni z ex

Serio facetowi autorka też nie jest potrzebna do życia, więc ten argument z tlenem jest taki no niezbyt dobry
Zastanawia mnie też w jaki sposób zmierzyłeś, że matka kocha jednego bardziej? To istnieje jakiś sposób pomiaru ilościowego miłości?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Mam przyjazne stosunki ze swoim byłym, z którym mam wspólne dziecko. Osiągnięcie przyjaznych stosunków po rozstaniu kosztowało nas wiele pracy.

Ze swojej perspektywy mogę śmiało powiedzieć, że nie mam ZADNEGO sentymentu do tego człowieka. Jest to ojciec mojego dziecka, Coś jak szwagier który nas irytuje no ale to w końcu rodzina - okazjonalnie wspieramy się w sprawach codzienno - życiowych i organizujemy razem okazje jak obiad świąteczny albo urodziny córki. Prędzej skoczyałbym w ogień niż wróciła do niego czy chciała jakiejkolwiek intymności

[Mija62]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89103073]Mam przyjazne stosunki ze swoim byłym, z którym mam wspólne dziecko. Osiągnięcie przyjaznych stosunków po rozstaniu kosztowało nas wiele pracy.

Ze swojej perspektywy mogę śmiało powiedzieć, że nie mam ZADNEGO sentymentu do tego człowieka. Jest to ojciec mojego dziecka, Coś jak szwagier który nas irytuje no ale to w końcu rodzina - okazjonalnie wspieramy się w sprawach codzienno - życiowych i organizujemy razem okazje jak obiad świąteczny albo urodziny córki. Prędzej skoczyałbym w ogień niż wróciła do niego czy chciała jakiejkolwiek intymności[/QUOTE]

Generalnie podziwiam, ale autorce raczej chodziło o taką typowa relacje między byłymi partnerami na zasadzie typowej psiapsi, gdzie opowiadają sobie o wszystkim, między innymi o swoich partnerach, spotykają się na ploteczki, wiszą ciągle na telefonie rozmawiając, lub smsując.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mija62

Generalnie podziwiam, ale autorce raczej chodziło o taką typowa relacje między były partnerami na zasadzie typowej psiapsi, gdzie opowiadają sobie o wszystkim, między innymi o swoich partnerach, spotykają się na ploteczki, wiszą ciągle na telefonie rozmawiając, lub smsując.

Skąd takie założenie, skoro nic takiego autorka nie pisała?
No i od kiedy w ogóle istnieje coś takiego "typowa" relacja między byłymi partnerami?

[Kobi24]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89103067]Serio facetowi autorka też nie jest potrzebna do życia, więc ten argument z tlenem jest taki no niezbyt dobry
Zastanawia mnie też w jaki sposób zmierzyłeś, że matka kocha jednego bardziej? To istnieje jakiś sposób pomiaru ilościowego miłości?[/QUOTE]

Tak czułem że mnie skomentujesz Lis
Serio mam tego świadomość,aczkolwiek u większości ludzi miłość > przyjaźń,jeśli już musieliby wybierać,czego oczywiście nie jestem zwolennikiem

Pisałem już,zawsze jest albo albo,to jest moje zdanie,możesz mieć inne i je szanuje

Matka świadomie lub nawet podświadomie kocha jedno dziecko bardziej od drugiego,choćby i w 1%
Tak samo jak syn kocha bardziej matkę lub partnerkę,choćby i w 1%,ale mimo wszystko.
Tak jak pisałem życie to sztuka wyborów i jeśli autorki facet będzie musiał wybrać to wybierze.

Nie podejmuję tutaj tematu słuszności i komfortu stawiania kogoś pod przymusem wyboru,tą moralność zostawiam Tobie,ponieważ mam nieodparte wrażenie,że pragniesz podjąć się tego wątku.

Wracając do meritum:
Autorko,jeśli przeszkadza Ci przyjaźń partnera z ex to mu tu wyartykułuj,możliwie delikatnie i subtelnie,ale stanowczo.

Miej proszę na uwadze,że Tobie taka przyjaźń może nieodpowiadać i masz do tego pełne prawo ale i vice versa : )

Zakładając że bym Ciebie kochał to byłabyś dla mnie ważniejsza niż jakakolwiek przyjaciółka,ponieważ to z Tobą chciałbym spędzić resztę życia i je sobie układać,aczkolwiek nie każdy tak ma i trzeba to moim zdaniem uszanować.

Dziewczyny,wiecie co mnie zastanawia ?
Jakim cudem autorka dowiedziała się dopiero po pół roku,że partner przyjaźni się z ex ? skoro się przyjaźni to raczej mają spory kontakt...ukrywał to ? dziwne

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kobi24

Tak czułem że mnie skomentujesz Lis
Serio mam tego świadomość,aczkolwiek u większości ludzi miłość > przyjaźń,jeśli już musieliby wybierać,czego oczywiście nie jestem zwolennikiem

Skąd wiesz?

Matka świadomie lub nawet podświadomie kocha jedno dziecko bardziej od drugiego,choćby i w 1%
Tak samo jak syn kocha bardziej matkę lub partnerkę,choćby i w 1%,ale mimo wszystko.

To samo pytanie. Skąd wiesz i jak to zmierzyć?
Tzn. odpowiedź jest oczywista, że wcale nie wiesz i tak gadasz bo ci pasuje do teorii, ale wtedy to nie jest żaden argument w żadnej dyskusji

[Mija62]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89103088]Skąd takie założenie, skoro nic takiego autorka nie pisała?
No i od kiedy w ogóle istnieje coś takiego "typowa" relacja między byłymi partnerami? [/QUOTE]

Tak sobie założyłam, że tak jest. Bo inaczej nie widziałabym problemu.

A o tą typową relacje, to miałam na myśli, przyjaźń między byłymi partnerami, taką jak mogą mieć np dwie przyjaciółki, które ciągle wiszą na telefonie.

[Ellen_Ripley]

Na czym polega ten kontakt, skoro dowiedziałaś się dopiero po kilku miesiącach? To chyba niezbyt intensywna przyjaźń, skoro niczego nie zauważyłaś. Jak to wygląda?

[Kobi24]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89103099]Skąd wiesz?
To samo pytanie. Skąd wiesz i jak to zmierzyć?
Tzn. odpowiedź jest oczywista, że wcale nie wiesz i tak gadasz bo ci pasuje do teorii, ale wtedy to nie jest żaden argument w żadnej dyskusji [/QUOTE]

Lis,jesteś już dużą dziewczyną,więc dobrze wiesz,że tego nie da się zmierzyć,jak niby zamierzasz mierzyć ludzkie emocje,z tego samego powodu zapewne wiesz też,że Świat nie jest sprawiedliwy i równy

Gdybyś została postawiona przed trudnym wyborem,ale wybrać byś musiała,zawsze dokonałabyś wyboru,upocona i udenerwowana,ale jednak

[blackorwhite61]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Dla mnie to nie do przyjęcia Nie chciałabym być w związku gdzie facet utrzymuje kontakt z byłą. To dorosły człowiek i nie możesz zabronić mu niczego, ale możesz mu powiedzieć o swoich doświadczeniach i jak się z tym czujesz i zobaczyć jak i czy zareaguje

Rozmawialismy juz o tym wczesniej, wyzlo to na jaw po jakichs 2 miesiacach, tzn. Wyszlo na jaw - powiedzial mi. Ja powiedzialam, co o tym sadze i jak sie z tym czuje, on powiedzial, ze jesli chce to moze ograniczyc z nia kontakt do jakiegos niezbednego minimum (typu np. jedno znajdzie u siebie jakas rzecz drugiego i bedzie chciało oddac).

Wiem, jakie oceny zaraz na mnie spadna, ale wtedy powiedzialam, że sprobuje sobie z tym poradzic, bo chce mu ufac i przede wszystkim bardzo nie chce mu niczego zabraniac, a na pewno nie kontaktow z ludzmi.

No, ale minelo troche czasu, a mi nadal to przeszkadza, wiec chce z nim porozmawiac znowu i byc szczera. Mam tylko dysonans, bo z jednej strony przeszkadza mi to, a z drugiej naprawde nie uwazam, zeby ograniczanie kontaktow drugiej osobie bylo wlasciwym zachowaniem w zwiazku. Podsumowujac: chcialabym, zeby sam nie chcial miec z nia kontaktu I tak, wiem, jak to brzmi.

Muszę po prostu szczerze powiedzieć jak to widzę i jak się z tym czuję, tylko no wlasnie, jestem troche rozdarta.

Wiele osob mowi i pisze, ze nie zaakceptowaloby przyjazni z ex, bo nie. Rozumiem to. Z drugiej strony faktycznie moze to we mnie jest problem i powinnam z tym isc na terapie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kobi24

Lis,jesteś już dużą dziewczyną,więc dobrze wiesz,że tego nie da się zmierzyć,jak niby zamierzasz mierzyć ludzkie emocje,z tego samego powodu zapewne wiesz też,że Świat nie jest sprawiedliwy i równy

No to właśnie się samozaorałeś, bo to z "kochaniem bardziej" to twoja teoria, nie moja. Jeśli nie da się zmierzyć, to nie da się stwierdzić kto kogo kocha bardziej ani co to w ogóle znaczy bardziej. Po prostu podajesz argumenty od czapy.
Możesz też sobie darować ten protekcjonalny ton i dziewczynkowanie.

[blackorwhite61]

Napisane przez Ellen_Ripley

Na czym polega ten kontakt, skoro dowiedziałaś się dopiero po kilku miesiącach? To chyba niezbyt intensywna przyjaźń, skoro niczego nie zauważyłaś. Jak to wygląda?

Nie spotykaja sie czesto, glownie przez bak czasu, ale zdarza sie, plus dosc czesto ze soba pisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Autorko, ale "wyszło na jaw" sugeruje, że on to przez Tobą jakoś perfidnie ukrywał, wiedząc lub domyślając się, że tego nie tolerujesz. Było tak, czy używasz tego stwierdzenia na wyrost?

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez blackorwhite61

Nie spotykaja sie czesto, glownie przez bak czasu, ale zdarza sie, plus dosc czesto ze soba pisza.

Co oznacza "dość często"?

[blackorwhite61]

Napisane przez Ellen_Ripley

Autorko, ale "wyszło na jaw" sugeruje, że on to przez Tobą jakoś perfidnie ukrywał, wiedząc lub domyślając się, że tego nie tolerujesz. Było tak, czy używasz tego stwierdzenia na wyrost?

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------



Co oznacza "dość często"?

1-2x w tygodniu mniej więcej. Może tylko mi się wydaje, że to czesto, bo sama nie mam w ogóle kontsktu z bylymi?
Co do tego 'wyszlo na jaw' - faktycznie, poprawilam sie w poprzednim poscie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kobi24]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89103115]No to właśnie się samozaorałeś, bo to z "kochaniem bardziej" to twoja teoria, nie moja. Jeśli nie da się zmierzyć, to nie da się stwierdzić kto kogo kocha bardziej ani co to w ogóle znaczy bardziej. Po prostu podajesz argumenty od czapy.
Możesz też sobie darować ten protekcjonalny ton i dziewczynkowanie.[/QUOTE]

Ojj,nie obrażaj się tak : ) sama mnie zaczepiłaś

Jak dla mnie to Ty się zaorałaś,ponieważ podważasz stary jak Świat argument sztuki dokonywania wyboru i nierówności.
Nie zamierzam Ci tłumaczyć czegoś oczywistego,po co.

Jeśli musisz wybrać to wybierzesz,zawsze jest coś lub ktoś bardziej ważny,tacy są ludzie i ludzka natura,co tu tłumaczyć czy udowadniać ?

Pamiętam jak bardzo wolnościowa jesteś,aczkolwiek jeśli autorce przeszkadza przyjaźń partnera z ex to ma prawo mu to wyartykułować a nawet postawić ultimatum i jegomość dokona wyboru,po myśli autorki lub nie.
Inna sprawa to słuszność stawiania kogoś pod przymusem wyboru,być może w tym przypadku zbyteczna.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez blackorwhite61

1-2x w tygodniu mniej więcej. Może tylko mi się wydaje, że to czesto, bo sama nie mam w ogóle kontsktu z bylymi?
Co do tego 'wyszlo na jaw' - faktycznie, poprawilam sie w poprzednim poscie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pytanie jakie to są rozmowy,czy ta kobieta i/lub ten mężczyzna coś do siebie jeszcze czują,dużo niewiadomych...przyjaźń może być szczera i czysta a może być jednostronna z ukrytym interesem jednej ze stron

Bądź tu teraz mądra autorko i domyśl się jak jest i przede wszystkim jak będzie,nie sposób,współczuje sytuacji : ) czy pewnego dnia komuś się coś nie przypomni,na przykład w chwili słabości waszego związku itp

Nikt Ci tu nie da złotej rady i nie wywróży przyszłości niestety

Najwygodniej byłoby to ukrócić,takie moje zdanie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kobi24

Ojj,nie obrażaj się tak : ) sama mnie zaczepiłaś

Jak dla mnie to Ty się zaorałaś,ponieważ podważasz stary jak Świat argument sztuki dokonywania wyboru i nierówności.
Nie zamierzam Ci tłumaczyć czegoś oczywistego,po co.

Nic nie pisałam o żadnym dokonywaniu wyborów. Naucz się czytać ze zrozumieniem.

[I am Rock]

Napisane przez blackorwhite61

Nie spotykaja sie czesto, glownie przez bak czasu, ale zdarza sie, plus dosc czesto ze soba pisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To dlaczego się rozstali, jeżeli tak im trudno poluzować kontakt?
Żałują tego rozstania, czy co?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez blackorwhite61

1-2x w tygodniu mniej więcej. Może tylko mi się wydaje, że to czesto, bo sama nie mam w ogóle kontsktu z bylymi?
Co do tego 'wyszlo na jaw' - faktycznie, poprawilam sie w poprzednim poscie.

Na pewno mu nie przeglądasz korespondencji (optymistycznie zakładam), ale czy mówił Ci o czym rozmawiają? Czy to w ogóle są rozmowy, czy coś w stylu rozsyłania sobie memów, albo jakichś głupich "co tam?"? Pytałaś go po co mu jest ten kontakt? Podtrzymanie z przyzwyczajenia?

Żeby nie było: ja również tego nie rozumiem, bo jestem team "ex to ex, przeszłość". I generalnie nie jestem fanką utrzymywania kontaktu dla samego utrzymywania kontaktu. Albo się z kimś kumpluję i dość regularnie spotykam (nawet jeżeli to nie oznacza dużej częstotliwości), albo raczej kontakt zamiera. Bo nie za bardzo rozumiem po co takie wirtualne gadki. A już szczególnie z ex.

[Mija62]

Napisane przez I am Rock

To dlaczego się rozstali, jeżeli tak im trudno poluzować kontakt?
Żałują tego rozstania, czy co?

Nawet jeśli tak jest, to nie sądzę, że on się do tego przyzna przed autorką.

[Kobi24]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89103131]Nic nie pisałam o żadnym dokonywaniu wyborów. Naucz się czytać ze zrozumieniem.[/QUOTE]

Ale ja pisałem

Oj Lis,temperamentna z Ciebie kobieta,szanuję

Wiesz jak to jest,jedni nie lubią się dzielić partnerami a inni mają do tego bardzo luźny stosunek

Autorko,dobrze Ci radzę jako mężczyzna...nie ważne co my Ci napiszemy,co jest dobre a co nie,jeśli Ci to mocno przeszkadza to będziesz się po prostu męczyć,ważne co Ty czujesz,dlatego moim zdaniem:
a)idź na terapię (choć nie dostrzegam powodów,ale mogę być nieobiektywny)
b)niech chłop wybiera (uprzedzam może być opór)

jesteście ze sobą pół roku,to nie jest długo,zastanów się,może po prostu nie męcz sama siebie i/lub chłopaka tylko znajdź kogoś,kto będzie podzielał Twoje zdanie,styl bycia i nie będzie miał przyjaciółki-ex ? jest tyle ludzi wokół,Ty będziesz spokojna i on również,układ idealny

Jeśli mu mówisz jak jest to sam powinien wiedzieć jak postąpić -.- komfort partnerki jest bardzo ważny,dodatkowo to ex,wystarczy trochę wyobraźni z jego strony i zrozumienia Twojej historii i sytuacji...co on nie ma kumpli ?!

[blackorwhite61]

Napisane przez Ellen_Ripley

Na pewno mu nie przeglądasz korespondencji (optymistycznie zakładam), ale czy mówił Ci o czym rozmawiają? Czy to w ogóle są rozmowy, czy coś w stylu rozsyłania sobie memów, albo jakichś głupich "co tam?"? Pytałaś go po co mu jest ten kontakt? Podtrzymanie z przyzwyczajenia?

Żeby nie było: ja również tego nie rozumiem, bo jestem team "ex to ex, przeszłość". I generalnie nie jestem fanką utrzymywania kontaktu dla samego utrzymywania kontaktu. Albo się z kimś kumpluję i dość regularnie spotykam (nawet jeżeli to nie oznacza dużej częstotliwości), albo raczej kontakt zamiera. Bo nie za bardzo rozumiem po co takie wirtualne gadki. A już szczególnie z ex.

Nie przegladam, nie wiem o czym piszą.
No nic, w takim razie czeka mnie rozmowa.

Tylko wiecie, jeśli on powie "ok, ograniczam/zrywam z nią kontakt, skoro czujesz się niekomfortowo", to obawiam się, że będę się czuła winna, albo jak bluszcz, który zabrania mu z kimś kontaktów. Serio, wiem jak to brzmi, i że nasuwa się pytanie "to czego ty wlasciwie chcesz".

I nie mam pojecia, co jest tutaj sluszne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kobi24

Ale ja pisałem

To wspaniale. Pisałeś też kilka innych rzeczy. Celowo zacytowałam tylko te, z którymi chcę dyskutować i żadna z nich nie dotyczyła dokonywania wyborów.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Kobi24

Lis,jesteś już dużą dziewczyną,więc dobrze wiesz,że tego nie da się zmierzyć,jak niby zamierzasz mierzyć ludzkie emocje,z tego samego powodu zapewne wiesz też,że Świat nie jest sprawiedliwy i równy



Gdybyś została postawiona przed trudnym wyborem,ale wybrać byś musiała,zawsze dokonałabyś wyboru,upocona i udenerwowana,ale jednak

Skoro nie da się zmierzyć to skąd wiesz, że jest większe lub mniejsze? Jakie wartości porównujesz?

Po prostu napisz szczerze, że coś sobie wymyśliłeś/wydaje Ci się zamiast udawać merytoryczność

[Kobi24]

Napisane przez blackorwhite61

Nie przegladam, nie wiem o czym piszą.
No nic, w takim razie czeka mnie rozmowa.

Tylko wiecie, jeśli on powie "ok, ograniczam/zrywam z nią kontakt, skoro czujesz się niekomfortowo", to obawiam się, że będę się czuła winna, albo jak bluszcz, który zabrania mu z kimś kontaktów. Serio, wiem jak to brzmi, i że nasuwa się pytanie "to czego ty wlasciwie chcesz".

I nie mam pojecia, co jest tutaj sluszne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Musisz żyć w zgodzie ze swoimi emocjami,musisz wiedzieć czy Ci to przeszkadza,ten kontakt

Skoro ta osoba Ci przeszkadza to to będzie wpływać na Twoje samopoczucie i przekładać się wprost-proporcjonalnie na Waszą relację.

Szczęśliwa kobieta = udany związek i pożycie i vice versa.
Jeśli dasz mu na luźno do zrozumienia co i jak to on powinien zrezygnować z niej a przynajmniej ograniczyć kontakt.
Facet pokaże Ci tym że mu naprawdę na Tobie zależy,tak więc doceń to proszę.
Nie obwiniaj siebie,my mężczyźni jesteśmy często mocno terytorialni i wielu z nas również nie akceptowałoby takiej przyjaźni, żyję wśród mężczyzn 28lat i śmiało mogę powiedzieć że większości nie byłoby to na rękę

To są naturalne ludzkie instynkty,unikamy zagrożeń i chcemy żyć w spokoju,serio nie masz się czego wstydzić,nie daj sobie wcisnąć na siłę propagowaną dziś poprawność polityczną.

Z iloma ludźmi nie porozmawiasz to większość chce żyć przede wszystkim w spokoju,w dzisiejszym zwariowanym Świecie spokój jest luksusem,jeśli ten spokój i stabilizację da Ci brak ex w życiu to masz do tego pełne prawo.

[I am Rock]

Napisane przez blackorwhite61

Nie przegladam, nie wiem o czym piszą.
No nic, w takim razie czeka mnie rozmowa.

Tylko wiecie, jeśli on powie "ok, ograniczam/zrywam z nią kontakt, skoro czujesz się niekomfortowo", to obawiam się, że będę się czuła winna, albo jak bluszcz, który zabrania mu z kimś kontaktów. Serio, wiem jak to brzmi, i że nasuwa się pytanie "to czego ty wlasciwie chcesz".

I nie mam pojecia, co jest tutaj sluszne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, jak nie bawiłabym się w ładne słówka, tylko walnęłabym z grubej rury, że wkurza cię to życie w trójkącie - ty, twój facet i jego była. I jeśli on nie może się od byłej mentalnie uwolnić, to droga wolna.
Nijak nie sprawdzisz, czy oni piszą, czy nie - to raz. A po drugie - dla mnie to wredne pisać z inną, będąc w związku.
Tak jakby celowo podtrzymywał kontakt w razie jakby z tobą nie wyszło.

[Kobi24]

Napisane przez I am Rock

Oj, jak nie bawiłabym się w ładne słówka, tylko walnęłabym z grubej rury, że wkurza cię to życie w trójkącie - ty, twój facet i jego była. I jeśli on nie może się od byłej mentalnie uwolnić, to droga wolna.
Nijak nie sprawdzisz, czy oni piszą, czy nie - to raz. A po drugie - dla mnie to wredne pisać z inną, będąc w związku.
Tak jakby celowo podtrzymywał kontakt w razie jakby z tobą nie wyszło.

Może nie ma kolegów i nikt go nie lubi i musi utrzymywać kontakt z byłą bo co innego mu zostało,biedny