Dlaczego faceci którymi jestem zainteresowana nie są zainteresowani mną?

[susannahgirl]

Dlaczego tak się dzieje? Uważam się za atrakcyjną osobę i naprawdę dostaje dużo propozycji randek ale nie od tego od którego akurat bym chciała. Przez ostatnie 2 lata od czasu gdy jestem sama to jest po prostu stały schemat. Z kilka razy byłam w ciągu tego czasu zauroczona kimś kto miał mmie gdzieś. Były sytuacje kiedy ja nawet proponowałam randki bo tam mi na kimś zależało do których koniec końców nie dochodziło. Teraz już tego nie praktykuję bo dla mnie to droga donikąd. Obecnie gdy podoba mi się jakiś facet to staram się łapać kontaky wzrokowy, uśmiecham się itd ale tak samo nic z tego nie wynika. Natomiast od tych którzy mnie w ogóle nie interesują i kompletnie mi się nie podobają to nie mogę się odpędzić i wręcz mnie irytują swoim narzucaniem się :| dlaczego tak się dzieje? Chciałabym podobać się komuś kto i mi się podoba.. bardzo bardzo doskwiera mi brak partnera ostatnio.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Podobno to dlatego, że w towarzystwie osób, na których nam nie zależy, zachowujemy się naturalnie i swobodnie, a to przyciąga. A przy tych, na których nam zależy, spinamy się, okazujemy, że nam zależy... i mężczyźni podobno odbierają to jako desperację.

Natomiast jak jest naprawdę? Ja nie wiem.

[szugarbejb]

Po 1 miałaś pecha.

Po 2 może wybierasz facetów totalnie nie ze swojej bajki i to nie dziwne, że nie są zainteresowani. Moja przyjaciółka tak ma. Jest nieśmiała, cicha, skromna, a podobają jej się faceci którzy są totalnie jej przeciwieństwiem, dziewczyna bardzo cierpi, bo szybko się zauracza.

[RealMan]

Napisane przez susannahgirl

Dlaczego tak się dzieje? Uważam się za atrakcyjną osobę i naprawdę dostaje dużo propozycji randek ale nie od tego od którego akurat bym chciała. Przez ostatnie 2 lata od czasu gdy jestem sama to jest po prostu stały schemat. Z kilka razy byłam w ciągu tego czasu zauroczona kimś kto miał mmie gdzieś. Były sytuacje kiedy ja nawet proponowałam randki bo tam mi na kimś zależało do których koniec końców nie dochodziło. Teraz już tego nie praktykuję bo dla mnie to droga donikąd. Obecnie gdy podoba mi się jakiś facet to staram się łapać kontaky wzrokowy, uśmiecham się itd ale tak samo nic z tego nie wynika. Natomiast od tych którzy mnie w ogóle nie interesują i kompletnie mi się nie podobają to nie mogę się odpędzić i wręcz mnie irytują swoim narzucaniem się :| dlaczego tak się dzieje? Chciałabym podobać się komuś kto i mi się podoba.. bardzo bardzo doskwiera mi brak partnera ostatnio.

Może masz za wysokie wymagania. To nie oznacza, że masz je obniżać. Myślę, że lepiej zostawić takie jakie masz i liczyć☠na to, że w końcu kiedyś kogoś znajdziesz. Bycie z byle kim, albo z łaski to też żadna przyjemność dla tej drugiej osoby. W końcu wybierasz partnera, drugą połówkę.

Jak przejawia się Twoja atrakcyjność? Jeśli głównie przez wygląd to takich dziewczyn jest pełno.

Same propozycje randek to nie wszystko. Na początku wiele sprowadza się do aspektu fizyczności, ale potem poznajemy osobowość osoby. Jeśli masz niezbyt przyjemny charakter (nie mówię, że taki masz) to faceci w końcu będą sobie darować☠znajomość. Nawet jeśli jesteś Miss Polski to nie musisz spodobać się☠każdemu facetowi. Faceci też mają swoje uczucia, preferencje, etapy w życiu. Nie można jednoznacznie zdefiniować dlaczego nie udaje Ci się z mężczyznami, którzy Ci się podobają. Może być też tak, że podobają Ci się mężczyźni, którzy nie wykazują Tobie oznak zainteresowania, bo chcesz pokazać, że potrafisz przełamać te bariery (to bardzo rzadko się udaje). Może też oni wolą inny typ urody. Preferują inne dziewczyny z charakteru. Nikt tutaj nie da złotej recepty, bo każda osoba jest inna i ma inne doświadczenia.

Pełno też jest mężczyzn na ulicach, którym bardzo bardzo doskwiera brak partnerki. Nie jesteś w tym jedyna, możliwe, że wielu z nich odrzucasz mają też podobne przemyślenia i jakoś muszą sobie z tym radzić.

Osobiście dałbym sobie czas i zaufanie, że znajdziesz pasującą Ci osobę. Możesz zastanowić się co poprawić w swoim zachowaniu/wyglądzie. Możliwe, że obecnie bardzo się starasz, ale spójrz na siebie krytycznym okiem. Spokój i czas najbardziej Ci pomoże. Skup się☠na sobie. Jestem pewien, że jeśli wykażesz się postawą wykorzystywania sytuacji, które daje Ci los, ale bez nadmiernego ciśnienia to w końcu znajdziesz kogoś fajnego.

[Kobi24]

Napisane przez susannahgirl

Dlaczego tak się dzieje? Uważam się za atrakcyjną osobę i naprawdę dostaje dużo propozycji randek ale nie od tego od którego akurat bym chciała. Przez ostatnie 2 lata od czasu gdy jestem sama to jest po prostu stały schemat. Z kilka razy byłam w ciągu tego czasu zauroczona kimś kto miał mmie gdzieś. Były sytuacje kiedy ja nawet proponowałam randki bo tam mi na kimś zależało do których koniec końców nie dochodziło. Teraz już tego nie praktykuję bo dla mnie to droga donikąd. Obecnie gdy podoba mi się jakiś facet to staram się łapać kontaky wzrokowy, uśmiecham się itd ale tak samo nic z tego nie wynika. Natomiast od tych którzy mnie w ogóle nie interesują i kompletnie mi się nie podobają to nie mogę się odpędzić i wręcz mnie irytują swoim narzucaniem się :| dlaczego tak się dzieje? Chciałabym podobać się komuś kto i mi się podoba.. bardzo bardzo doskwiera mi brak partnera ostatnio.

Myślisz że jesteś sama ? pełno jest takich przypadków,cały w tym ambaras,aby dwoje chciało na raz
To czy Ty się uważasz za atrakcyjną jest ważne dla Twojego komfortu psychicznego,pytanie czy inni za taką Ciebie mają.
Być może mierzysz wyżej niż stoisz
Nie powiem,dobrze jest mierzyć wysoko,sam tak robię i to nie tylko w sprawach osobistych,jednakże mam tą świadomość,że im wyższe narzucasz wymagania,tym trudniej jest je komuś spełnić.
Reasumująć: musisz uzbroić się w cierpliwość lub nieco obniżyć swoje wymagania

Jeszcze jedno...w życiu kieruję się zasadą: od innych wymagaj nie więcej,aniżeli od siebie samego.Polecam

[kwiatuuszek12345]

Napisane przez susannahgirl

Dlaczego tak się dzieje? Uważam się za atrakcyjną osobę i naprawdę dostaje dużo propozycji randek ale nie od tego od którego akurat bym chciała. Przez ostatnie 2 lata od czasu gdy jestem sama to jest po prostu stały schemat. Z kilka razy byłam w ciągu tego czasu zauroczona kimś kto miał mmie gdzieś. Były sytuacje kiedy ja nawet proponowałam randki bo tam mi na kimś zależało do których koniec końców nie dochodziło. Teraz już tego nie praktykuję bo dla mnie to droga donikąd. Obecnie gdy podoba mi się jakiś facet to staram się łapać kontaky wzrokowy, uśmiecham się itd ale tak samo nic z tego nie wynika. Natomiast od tych którzy mnie w ogóle nie interesują i kompletnie mi się nie podobają to nie mogę się odpędzić i wręcz mnie irytują swoim narzucaniem się :| dlaczego tak się dzieje? Chciałabym podobać się komuś kto i mi się podoba.. bardzo bardzo doskwiera mi brak partnera ostatnio.

Cześć
Jeśli Cię to pocieszy - nie tylko Ty masz ten problem. Mam dokładnie tak samo. Zaczynam tracić nadzieję, że kiedykolwiek zakocham się szczęśliwie i ze wzajemnością. Nie wyobrażam sobie chodzić z byle kim tylko po to, aby mieć chłopaka, a faceci, którzy na mnie lecą zazwyczaj mnie nie interesują. Być może jest też tak, że bardziej interesujące jest dla nas to czego nie możemy mieć, bo zdarza się też tak, że ktoś mi się podoba do czasu kiedy nie zacznie do mnie zarywać. Poza tym wydaje mi się, że rzeczywiście jest tak, że przy facetach, którzy nam się podobają jesteśmy bardziej spięte i to może ich odstraszać.

[OldWorldBlues]

Napisane przez susannahgirl

Obecnie gdy podoba mi się jakiś facet to staram się łapać kontaky wzrokowy, uśmiecham się itd ale tak samo nic z tego nie wynika.

A co ma z tego wynikać? Ludzie cały czas łapią ze sobą kontakt wzrokowy i uśmiechają się do siebie nawzajem – często po prostu z sympatii. Też tak robię.

Jeśli chcesz komuś okazać zainteresowanie, to musisz się trochę bardziej postarać.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez OldWorldBlues

A co ma z tego wynikać? Ludzie cały czas łapią ze sobą kontakt wzrokowy i uśmiechają się do siebie nawzajem – często po prostu z sympatii. Też tak robię.

Jeśli chcesz komuś okazać zainteresowanie, to musisz się trochę bardziej postarać.

Dokładnie. Nawet zajęte dziewczyny patrzą w oczy i się uśmiechają, bo po prostu im się facet podoba i tyle. Związek nie powoduje klapek na oczach.

Jakbym miał podchodzić do KAŻDEJ dziewczyny, która chociaż RAZ się spojrzała, to by czasu nie starczyło, przecież to co chwilę się robi. To jest naturalne.

Możesz kiwnąć głową, czy coś. Ale i tak w sklepie, czy na ulicy ludzie nie podchodzą zbyt często, bo się spieszą, to nie są dobre miejsca do zagadywania. Co innego w miejscu z kontekstem.

I pamiętaj, że wszystko jest kwestią gustu. Ja jestem pewny siebie i dobrze się czuję, ale nie podobam się każdej, tak samo nie każda której się podobam spełnia moje kryteria - wbrew pozorom to nie jest takie łatwe i oczywiste, by trafić na sytuację gdzie obydwoje się sobie mocno podobacie. Do tego dodaj że sporo osób jest zwyczajnie już w związku, jest zima, ludzie siedzą w domu. Przyjdzie ciepło to się sprawa odmieni.

[susannahgirl]

Napisane przez OldWorldBlues

A co ma z tego wynikać? Ludzie cały czas łapią ze sobą kontakt wzrokowy i uśmiechają się do siebie nawzajem – często po prostu z sympatii. Też tak robię.

Jeśli chcesz komuś okazać zainteresowanie, to musisz się trochę bardziej postarać.

Hmm, to znaczy jak?

Faktycznie jak ktoś mi się podoba to ja go wręcz unikam, bo zbyt bardzo jestem speszona. Boję się, że jeśli okażę zainteresowanie to zostanę odrzucona, albo ta osoba się będzie np. się ze mnie śmiać z kolegami i ewentualnie sypać jakieś głupie żarciki w moją stronę.

I czy nie powinno być tak, że facet powinien robić te pierwsze kroki?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez susannahgirl

Hmm, to znaczy jak?

Faktycznie jak ktoś mi się podoba to ja go wręcz unikam, bo zbyt bardzo jestem speszona. Boję się, że jeśli okażę zainteresowanie to zostanę odrzucona, albo ta osoba się będzie np. się ze mnie śmiać z kolegami i ewentualnie sypać jakieś głupie żarciki w moją stronę.

I czy nie powinno być tak, że facet powinien robić te pierwsze kroki?

Jak Ty się peszysz i odwracasz to się nie dziw że nikt nie podejmuje pierwszych kroków

[susannahgirl]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86326943]Jak Ty się peszysz i odwracasz to się nie dziw że nikt nie podejmuje pierwszych kroków [/QUOTE]

Mogę napisać na priv?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez susannahgirl

Mogę napisać na priv?

I robisz kolejny błąd. Po co pytasz? Znamy się? To Internet, już dawno powinnaś napisać

[PoPoo]

Galakty uciekaj XD

[martynawu92]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86326943]Jak Ty się peszysz i odwracasz to się nie dziw że nikt nie podejmuje pierwszych kroków [/QUOTE]Nawet gdyby się nie peszyła i patrzyła, to większość pewnie i tak dalej by nie zagadała.

Ja to już kompletnie nie rozumiem zachowań mężczyzn. Jest jeden taki ochroniarz, pracuje w moim malutkim mieście, widzę go co jakiś czas od wakacji jak jeździ autem służbowym (głównie ochrona obiektów, drobne konwoje z małych sklepików). Złapałam go raz wzrokiem jak się na mnie gapił, lekko się speszył ewidentnie i z zawahaniem nieśmiało wyciągnął rękę i mi pomachał. Odmachałam mu z uśmiechem na twarzy. Co jakiś czas widzę go na mieście i zawsze mi pomacha, uśmiecha się... I na tym koniec. Raz była śmieszna sytuacja, bo pieszo mi wyskoczył zza zakrętu i prawie byśmy się zderzyli na klatki piersiowe powiedział mi wtedy z uśmiechem "cześć", odpowiedziałam, ale spieszył się ewidentnie, leciał z walizką, pewnie po kasę lub już z kasą
Kobieca intuicja mi mówi, że wpadłam mu ewidentnie w oko, ale nic z tym więcej nie robi

I jest jeszcze jeden facet, z którym mam podobną historię, ale jego widziałam raptem kilka razy na przestrzeni wielu miesięcy, no i to policjant, więc na niego biorę trochę poprawkę. Chociaż raz mi taki zabawny kokieteryjny gest posłał, że się uśmiałam

I tu się nasuwa pytanie, po co faceci robią coś takiego w stosunku do obcej kobiety, skoro i tak nie zamierzają działać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Kobi24

Nie powiem,dobrze jest mierzyć wysoko,sam tak robię i to nie tylko w sprawach osobistych,jednakże mam tą świadomość,że im wyższe narzucasz wymagania,tym trudniej jest je komuś spełnić.

Ostatnio miałam do czynienia z genkiem, który miał takie wymagania, że chyba dziewczyny muszą przynosić ze sobą CV i PIT na randkę ("rekrutację"). (Gdzieś tu pisałam o tym na forum. Facet miał kolosalne wymagania. Sam był nietuzinkowy, fakt, ale, serio, nigdy nie spotkałam kolesia, który miałby tak sprecyzowane oczekiwania).

[OldWorldBlues]

Napisane przez susannahgirl

Hmm, to znaczy jak?

Faktycznie jak ktoś mi się podoba to ja go wręcz unikam, bo zbyt bardzo jestem speszona. Boję się, że jeśli okażę zainteresowanie to zostanę odrzucona, albo ta osoba się będzie np. się ze mnie śmiać z kolegami i ewentualnie sypać jakieś głupie żarciki w moją stronę.

To zależy – od faceta, od okoliczności, od Ciebie. Unikaniem obiektu westchnień na pewno nic nie wskórasz, a organizowanie sobie pośmiewiska z kolegami kojarzy mi się z gimnazjum, a nie z dorosłymi ludźmi; w takiej sytuacji powinnaś być wdzięczna losowi, że dupek jednak Ci odmówił.

Napisane przez susannahgirl

I czy nie powinno być tak, że facet powinien robić te pierwsze kroki?

A to z jakiej racji? Sama widzisz, gdzie Cię taka postawa póki co zaprowadziła.

[PoPoo]

Dlaczego je przyjmujesz żadnej polropizycji randki? Co ci nie pasuje w tych facetach którzy są tobą zainteresowani??

[susannahgirl]

Po prostu mi się nie podobają jako faceci więc czemu mam marniwać czas swój i ich?



Ej dziewczyny, myślicie że gdybym była ładniejsza/lepsza w czymś tam/mniej nieśmiała to ten facet by się mną zainteresował? Chyba nie jestem dla niego wystatczająco dobra..

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez susannahgirl

Po prostu mi się nie podobają jako faceci więc czemu mam marniwać czas swój i ich?



Ej dziewczyny, myślicie że gdybym była ładniejsza/lepsza w czymś tam/mniej nieśmiała to ten facet by się mną zainteresował? Chyba nie jestem dla niego wystatczająco dobra..

No cóż, selekcja matrymonialna działa w obie strony. Ty nie chcesz marnować swojego czasu, więc to logiczne, że są mężczyźni, którym: nie podobasz się fizycznie, wydajesz się nudna albo mało spontaniczna i nie chcą marnować swojego. Wielkiej filozofii tu nie ma. Ty masz swoje wymagania, więc licz się z tym, że inni też mają.

[PoPoo]

Poprostu zastanawia mnie co konkretnie ci w nich nie pasuje ze tak wszystkich odrzucasz?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

No cóż, selekcja matrymonialna działa w obie strony. Ty nie chcesz marnować swojego czasu, więc to logiczne, że są mężczyźni, którym: nie podobasz się fizycznie, wydajesz się nudna albo mało spontaniczna i nie chcą marnować swojego. Wielkiej filozofii tu nie ma. Ty masz swoje wymagania, więc licz się z tym, że inni też mają.

Dokładnie. Nie zliczę przypadków gdy dosiadała się do mnie lub zagadywała dziewczyna, która nie była kompletnie w moim typie. I już nie chodzi tutaj o urodę, tylko charakter czy sam sposób wypowiedzi. Widzę że się stara, próbuje, no ale co ja poradzę na to? Znowu jak ja zagaduję do takiej w moim typie, to ja mogę nie być w jej typie.

Grunt to trafić tak, żeby dwie osoby się sobie podobały, co nie jest łatwe, ale jednak wykonalne.

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86349655]Dokładnie. Nie zliczę przypadków gdy dosiadała się do mnie lub zagadywała dziewczyna, która nie była kompletnie w moim typie. I już nie chodzi tutaj o urodę, tylko charakter czy sam sposób wypowiedzi. Widzę że się stara, próbuje, no ale co ja poradzę na to? Znowu jak ja zagaduję do takiej w moim typie, to ja mogę nie być w jej typie.

Grunt to trafić tak, żeby dwie osoby się sobie podobały, co nie jest łatwe, ale jednak wykonalne.[/QUOTE]

Z ciekawości: A jak one okazują, że się starają i próbują Cię poderwać?

"W tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz"

W poprzednim roku (gdzieś tu pisałam o tym na forum) spodobał mi się facet, ale dokładnie po 60 min. (wiem, bo zerkałam na zegarek) swobodnej rozmowy cały czar prysł Okazał się takim "księciuniem", że do tej pory zachodzę w głowę, jakim cudem tego wcześniej nie zauważyłam. Wydawał się miły i zabawny, a na końcu wyszedł burak Nic się nie stało, bo to nie była randka, tylko zwyczajna rozmowa na zakończenie współpracy. Teraz myślę, że w pracy miał jedną twarz, a poza pracą - drugą. Nie musiał już się kryć z grzecznościami, więc był po prostu sobą.

Także mnie adorowano, ale w tak nieudolny sposób, że miałam ochotę uciec z wrzaskiem. Nie rozumiem, dlaczego facet adorując kobietę musi szpanować swoimi mieszkaniami, samochodami, podróżami, hobby, koneksjami, pieniędzmi. Ja bym chciała poznać jego serce (wiem, romantyczka ze mnie). Te całe bogactwo nie dodaje mu wcale blasku. Tym bardziej że gdy on opowiada o tym, ile to ma zer na koncie, to tylko myślę: "Serio, i Ty chcesz spotkać się z taką szarą myszką jak ja?" i skupiam się na tym tak bardzo, że peszę się i tracę ochotę na spotkanie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Z ciekawości: A jak one okazują, że się starają i próbują Cię poderwać?

Same zagadują i się przedstawiają, patrzą w oczy, śmieją się, szturchają ręką, przybliżają i takie tam, raczej standard. Kiedyś siedziałem z jedną, przyszedł jej kolega i mówię w myślach "ufff mam spokój, mogę się zająć drinkiem", to ona zamiast do niego gadać to mnie szturcha żebym jej słuchał. Najlepsze jest to że jeszcze mówiła coś o swoim chłopaku, eh

Oczywiście takie akcje nie muszą znaczyć nic, ale jak mnie dotyka "przypadkiem" to sprawa raczej jest jasna. Im bardziej olewam tym bardziej się stara

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86349867]Same zagadują i się przedstawiają, patrzą w oczy, śmieją się, szturchają ręką, przybliżają i takie tam, raczej standard. Kiedyś siedziałem z jedną, przyszedł jej kolega i mówię w myślach "ufff mam spokój, mogę się zająć drinkiem", to ona zamiast do niego gadać to mnie szturcha żebym jej słuchał. Najlepsze jest to że jeszcze mówiła coś o swoim chłopaku, eh

Oczywiście takie akcje nie muszą znaczyć nic, ale jak mnie dotyka "przypadkiem" to sprawa raczej jest jasna. Im bardziej olewam tym bardziej się stara [/QUOTE]

Ok, to poszturchiwanie to rzeczywiście jest charakterystyczne. Jak mój gość przesiada się bliżej mnie to już włącza mi się ostrzegawcza lampka, ponieważ gdy ktoś mi się spodoba, też tak robię, a w odwrotnej sytuacji odgradzam się stołem

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Ok, to poszturchiwanie to rzeczywiście jest charakterystyczne. Jak mój gość przesiada się bliżej mnie to już włącza mi się ostrzegawcza lampka, ponieważ gdy ktoś mi się spodoba, też tak robię, a w odwrotnej sytuacji odgradzam się stołem

U niej właśnie było tak samo, najpierw usiadła 2 miejsca obok, potem poszedłem sobie po kolejnego drinka, wracam, a ona już 1 miejsce obok Tak czy siak miło pogadaliśmy bo mieliśmy wspólne zainteresowanie, potem się okazało że starsza o 2 lata a myślałem że młodsza

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86349922]U niej właśnie było tak samo, najpierw usiadła 2 miejsca obok, potem poszedłem sobie po kolejnego drinka, wracam, a ona już 1 miejsce obok Tak czy siak miło pogadaliśmy bo mieliśmy wspólne zainteresowanie, potem się okazało że starsza o 2 lata a myślałem że młodsza [/QUOTE]

Haha, mnie też to ostatnio spotkało. Facet założył, że mam 21, a jestem o 7 lat starsza

Ciekawe, czy Autorka jeszcze tu zajrzy na wątek.

[susannahgirl]

Co chwilę zaglądam ale cóż ja mam wam więcej powiedzieć? :p



Zaczynam wierzyć w to że żeby gościu zaczął się starać to po prostu zacznę go olewać. Bo każdego którego ja olewam to nie daje mi spokoju.. a wręcz narzuca się bez przerwy.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez susannahgirl

Co chwilę zaglądam ale cóż ja mam wam więcej powiedzieć? :p



Zaczynam wierzyć w to że żeby gościu zaczął się starać to po prostu zacznę go olewać. Bo każdego którego ja olewam to nie daje mi spokoju.. a wręcz narzuca się bez przerwy.

Mogłabyś odpowiedzieć na pytanie PoPoo (kilka postów wyżej)

[susannahgirl]

Wygląd mi nie pasuje, sposób bycia, poczucie humoru, rozmowa się nie klei, zachowanie ogólnie, to że są natrętami mnie strasznie odrzuca no bardzo wiele czynników. Rzadko mi się zdarza żeby mi się ktoś spodobał, no a jeśli no to bez wzajemności

Chyba po prostu nie jestem godna zainteresowania tych co mi się podobają tak czasem sobie myślę.

[heavy13]

Ja mam to samo zawsze, podoba mi się jakaś kobieta, zrobię pierwszy, drugi krok, a później się czuję jak desperat, bo się muszę prosić o spotkanie itp.

susanna z ciekawości co rozumiesz przez natręt? Że codziennie wypisuje do Ciebie, cały czas gdzieś zaprasza? Bo ja zawsze się boję, że wychodzę na natręta i się ograniczam