Mieszkanie z rodzicami.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-11-04, 07:55   #1
martyna99bbbb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 24

Mieszkanie z rodzicami..


Chciałabym prosić o radę, bo totalnie nie wiem, co zrobić ze swoim życiem. Od kilku dni płaczę z tego powodu. Mam 20 lat. Zaczęłam teraz studia. Studiuję w swoim mieście, bo nie widziałam sensu wyjazdu skoro mam uczelnię obok siebie. Poza tym rodzice bardzo negowali opcję wybrania innej uczelni, bo po co skoro mój wymarzony kierunek mam pod nosem. Studiuję FiR, kierunek mi się bardzo podoba, jest fajnie. Jednak coraz bardziej zaczynam myśleć, że zostanie z rodzicami pod jednym dachem to był błąd. Nie jestem z żadnej patologii, rodzice ogólnie są w porządku, mogę z nimi porozmawiać, mam wsparcie. Jednak mam wrażenie, że rodzice traktują mnie jak dziecko, są nadopiekuńczy. Szczególnie mama, bo tata tak bardzo się nie wtrąca w moje życie. Ostatni przykład: Teraz było długie wolne. Pojechałam do swojego chłopaka, który mieszka w innym mieście, ale w sąsiednim, więc nie tak daleko. Uznaliśmy, że nie ma sensu, aby któreś z nas marnowało pieniądze na codzienne dojazdy i lepiej jak u niego zostanę na dwie noce. Już miałam chwilę wahania czy się na tą opcję zgodzić, bo pierwsza moja myśl to "matka mnie zabije". Ale postanowiłam pojechać. Pojechałam wbrew niej. Była wielka awantura oczywiście, pytanie o wszystko. Dostałam wykład, że sobie na pewno dzieciaka zrobię i nie skończę studiów. Tylko współżyje od 4 lat i jakoś dzieci nadal nie mam. Szczęście czy po prostu umiem uprawiać seks odpowiedzialnie? Jeszcze te teksty, że ona się nie godzi na ten wyjazd. Ale w końcu dała spokój, bo widziała, że stawiam na swoim i na siłę pojadę. Pojechałam. W dzień kiedy miałam wracać to cały dzień do mnie matka pisała, że kiedy ja już wrócę do domu, bo jutro uczelnia, że będę zmęczona, itd. Miałam dosyć tego. Byłam z chłopakiem u jego rodziny, to co miałam powiedzieć "sorry, ja muszę już wracać, bo mama czeka"? Zresztą nie byłam zmęczona bardziej niż jakbym została na ten weekend w domu, czułam się normalnie. A na uczelnię miałam wszystko ogarnięte już. Jak wróciłam do tego domu to od razu też awantura, bo pisałam jej, że będę o 21:00, a spoźniłam się 20 minut i wielkie pytania czy ja jestem głodna, bo ona nie wierzy, że mogłam tam coś jeść i sugerowała, że jestem wykończona wielce jakbym pojechała tam do pracy niewolniczej. Oczywiście standardowe teksty, że ona się martwi, traktuje dom jak hotel, ona obmyśla co się ze mną dzieje. To nie jedyna taka sytuacja. Jak jest jakaś impreza u mnie na roku albo nawet jak chodziłam wcześniej ze swoimi znajomymi spoza uczelni, to też "ja się nie zgadzam", "wróć o tej", "proszę nie idź, bo ja się martwię". Nie mogę tego zrozumieć. Dobra, o dorosłą osobę też można się martwić, ale bez przesady. Nawet jak jej mówię, że nie może sie nic stać, bo zawsze jestem przy swoich, wiem jak dojechać i nie wracam sama to nic nie daje. Męczy mnie to strasznie. Mam tego po prostu dosyć. Bym chciała być na swoim, odciąć tą pępowine. Ja nie wytrzymam 3 lat do końca studiów w ten sposób Problem w tym, że praca w weekend nie jest zbytnio dochodowa, starczyłoby na pokój, a co z resztą, jedzenie, ubrania? Jedyną opcje jaką widzę to na drugi rok przenieść się na zaoczne i chodzić do normalnej pracy. Tylko nie wiem czy to dobra decyzja.. To się jakoś liczy, że ktoś jest na zaocznych czy dziennych? Boję się też, że jak będę pracować to będę miała problem ze studiami albo brak czasu na odpoczynek, swoje prywatne życie. Nie wiem co zrobić, jestem w kropce. Czuję jakbym była w sytuacji bez wyjścia :/
martyna99bbbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 08:09   #2
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Chciałabym prosić o radę, bo totalnie nie wiem, co zrobić ze swoim życiem. Od kilku dni płaczę z tego powodu. Mam 20 lat. Zaczęłam teraz studia. Studiuję w swoim mieście, bo nie widziałam sensu wyjazdu skoro mam uczelnię obok siebie. Poza tym rodzice bardzo negowali opcję wybrania innej uczelni, bo po co skoro mój wymarzony kierunek mam pod nosem. Studiuję FiR, kierunek mi się bardzo podoba, jest fajnie. Jednak coraz bardziej zaczynam myśleć, że zostanie z rodzicami pod jednym dachem to był błąd. Nie jestem z żadnej patologii, rodzice ogólnie są w porządku, mogę z nimi porozmawiać, mam wsparcie. Jednak mam wrażenie, że rodzice traktują mnie jak dziecko, są nadopiekuńczy. Szczególnie mama, bo tata tak bardzo się nie wtrąca w moje życie. Ostatni przykład: Teraz było długie wolne. Pojechałam do swojego chłopaka, który mieszka w innym mieście, ale w sąsiednim, więc nie tak daleko. Uznaliśmy, że nie ma sensu, aby któreś z nas marnowało pieniądze na codzienne dojazdy i lepiej jak u niego zostanę na dwie noce. Już miałam chwilę wahania czy się na tą opcję zgodzić, bo pierwsza moja myśl to "matka mnie zabije". Ale postanowiłam pojechać. Pojechałam wbrew niej. Była wielka awantura oczywiście, pytanie o wszystko. Dostałam wykład, że sobie na pewno dzieciaka zrobię i nie skończę studiów. Tylko współżyje od 4 lat i jakoś dzieci nadal nie mam. Szczęście czy po prostu umiem uprawiać seks odpowiedzialnie? Jeszcze te teksty, że ona się nie godzi na ten wyjazd. Ale w końcu dała spokój, bo widziała, że stawiam na swoim i na siłę pojadę. Pojechałam. W dzień kiedy miałam wracać to cały dzień do mnie matka pisała, że kiedy ja już wrócę do domu, bo jutro uczelnia, że będę zmęczona, itd. Miałam dosyć tego. Byłam z chłopakiem u jego rodziny, to co miałam powiedzieć "sorry, ja muszę już wracać, bo mama czeka"? Zresztą nie byłam zmęczona bardziej niż jakbym została na ten weekend w domu, czułam się normalnie. A na uczelnię miałam wszystko ogarnięte już. Jak wróciłam do tego domu to od razu też awantura, bo pisałam jej, że będę o 21:00, a spoźniłam się 20 minut i wielkie pytania czy ja jestem głodna, bo ona nie wierzy, że mogłam tam coś jeść i sugerowała, że jestem wykończona wielce jakbym pojechała tam do pracy niewolniczej. Oczywiście standardowe teksty, że ona się martwi, traktuje dom jak hotel, ona obmyśla co się ze mną dzieje. To nie jedyna taka sytuacja. Jak jest jakaś impreza u mnie na roku albo nawet jak chodziłam wcześniej ze swoimi znajomymi spoza uczelni, to też "ja się nie zgadzam", "wróć o tej", "proszę nie idź, bo ja się martwię". Nie mogę tego zrozumieć. Dobra, o dorosłą osobę też można się martwić, ale bez przesady. Nawet jak jej mówię, że nie może sie nic stać, bo zawsze jestem przy swoich, wiem jak dojechać i nie wracam sama to nic nie daje. Męczy mnie to strasznie. Mam tego po prostu dosyć. Bym chciała być na swoim, odciąć tą pępowine. Ja nie wytrzymam 3 lat do końca studiów w ten sposób Problem w tym, że praca w weekend nie jest zbytnio dochodowa, starczyłoby na pokój, a co z resztą, jedzenie, ubrania? Jedyną opcje jaką widzę to na drugi rok przenieść się na zaoczne i chodzić do normalnej pracy. Tylko nie wiem czy to dobra decyzja.. To się jakoś liczy, że ktoś jest na zaocznych czy dziennych? Boję się też, że jak będę pracować to będę miała problem ze studiami albo brak czasu na odpoczynek, swoje prywatne życie. Nie wiem co zrobić, jestem w kropce. Czuję jakbym była w sytuacji bez wyjścia :/
Nikt nie patrzy na to czy jesteś na dziennych czy zaocznych. Najważniejsze jest byś miała dyplom i doświadczenie w pracy. Dla swojego dobra wyprowadz sie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 08:28   #3
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Chciałabym prosić o radę, bo totalnie nie wiem, co zrobić ze swoim życiem. Od kilku dni płaczę z tego powodu. Mam 20 lat. Zaczęłam teraz studia. Studiuję w swoim mieście, bo nie widziałam sensu wyjazdu skoro mam uczelnię obok siebie. Poza tym rodzice bardzo negowali opcję wybrania innej uczelni, bo po co skoro mój wymarzony kierunek mam pod nosem. Studiuję FiR, kierunek mi się bardzo podoba, jest fajnie. Jednak coraz bardziej zaczynam myśleć, że zostanie z rodzicami pod jednym dachem to był błąd. Nie jestem z żadnej patologii, rodzice ogólnie są w porządku, mogę z nimi porozmawiać, mam wsparcie. Jednak mam wrażenie, że rodzice traktują mnie jak dziecko, są nadopiekuńczy. Szczególnie mama, bo tata tak bardzo się nie wtrąca w moje życie. Ostatni przykład: Teraz było długie wolne. Pojechałam do swojego chłopaka, który mieszka w innym mieście, ale w sąsiednim, więc nie tak daleko. Uznaliśmy, że nie ma sensu, aby któreś z nas marnowało pieniądze na codzienne dojazdy i lepiej jak u niego zostanę na dwie noce. Już miałam chwilę wahania czy się na tą opcję zgodzić, bo pierwsza moja myśl to "matka mnie zabije". Ale postanowiłam pojechać. Pojechałam wbrew niej. Była wielka awantura oczywiście, pytanie o wszystko. Dostałam wykład, że sobie na pewno dzieciaka zrobię i nie skończę studiów. Tylko współżyje od 4 lat i jakoś dzieci nadal nie mam. Szczęście czy po prostu umiem uprawiać seks odpowiedzialnie? Jeszcze te teksty, że ona się nie godzi na ten wyjazd. Ale w końcu dała spokój, bo widziała, że stawiam na swoim i na siłę pojadę. Pojechałam. W dzień kiedy miałam wracać to cały dzień do mnie matka pisała, że kiedy ja już wrócę do domu, bo jutro uczelnia, że będę zmęczona, itd. Miałam dosyć tego. Byłam z chłopakiem u jego rodziny, to co miałam powiedzieć "sorry, ja muszę już wracać, bo mama czeka"? Zresztą nie byłam zmęczona bardziej niż jakbym została na ten weekend w domu, czułam się normalnie. A na uczelnię miałam wszystko ogarnięte już. Jak wróciłam do tego domu to od razu też awantura, bo pisałam jej, że będę o 21:00, a spoźniłam się 20 minut i wielkie pytania czy ja jestem głodna, bo ona nie wierzy, że mogłam tam coś jeść i sugerowała, że jestem wykończona wielce jakbym pojechała tam do pracy niewolniczej. Oczywiście standardowe teksty, że ona się martwi, traktuje dom jak hotel, ona obmyśla co się ze mną dzieje. To nie jedyna taka sytuacja. Jak jest jakaś impreza u mnie na roku albo nawet jak chodziłam wcześniej ze swoimi znajomymi spoza uczelni, to też "ja się nie zgadzam", "wróć o tej", "proszę nie idź, bo ja się martwię". Nie mogę tego zrozumieć. Dobra, o dorosłą osobę też można się martwić, ale bez przesady. Nawet jak jej mówię, że nie może sie nic stać, bo zawsze jestem przy swoich, wiem jak dojechać i nie wracam sama to nic nie daje. Męczy mnie to strasznie. Mam tego po prostu dosyć. Bym chciała być na swoim, odciąć tą pępowine. Ja nie wytrzymam 3 lat do końca studiów w ten sposób Problem w tym, że praca w weekend nie jest zbytnio dochodowa, starczyłoby na pokój, a co z resztą, jedzenie, ubrania? Jedyną opcje jaką widzę to na drugi rok przenieść się na zaoczne i chodzić do normalnej pracy. Tylko nie wiem czy to dobra decyzja.. To się jakoś liczy, że ktoś jest na zaocznych czy dziennych? Boję się też, że jak będę pracować to będę miała problem ze studiami albo brak czasu na odpoczynek, swoje prywatne życie. Nie wiem co zrobić, jestem w kropce. Czuję jakbym była w sytuacji bez wyjścia :/
Odpuść przez pierwszy rok i zaciśnij zęby. Z opowiadań znajomych wiem, że po pierwszym zadanym roku rodzice raczej odpuszczali i zaczynało docierać, że student to człowiek dorosły, a nie dziecko. W wakacje poszukaj pracy, żeby mieć swoją kasę i trochę się usamodzielnic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 08:42   #4
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Odpuść przez pierwszy rok i zaciśnij zęby. Z opowiadań znajomych wiem, że po pierwszym zadanym roku rodzice raczej odpuszczali i zaczynało docierać, że student to człowiek dorosły, a nie dziecko. W wakacje poszukaj pracy, żeby mieć swoją kasę i trochę się usamodzielnic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie u każdego tak jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 08:50   #5
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 750
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301613]Nie u każdego tak jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale można spróbować. Z resztą wątpię, żeby rodzice zasonorowali jej mieszkanie 3 ulice dalej, więc wyprowadzka wiązałaby się ze studiami zaocznymi i pracą w tygodniu. Szczerze? Ja bym się przemęczyła przez te 3 lata. System praca-studia zaoczne potrafi dać w kość bardziej, niż uciążliwi rodzice. Mam porównanie, bo pierwszy stopień robiłam dziennie, a drugi zaocznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Magmag0194
Czas edycji: 2019-11-04 o 08:53
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 09:18   #6
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

A wcześniej jak byłaś traktowana przez rodziców? Jeśli tak samo (ale np byłaś bardziej posłuszna przez co mniej to odczuwałaś) to małe szanse, że matka nagle się zreflektuje, że jesteś dorosła, masz swój rozum i nie musisz robić wszystkiego co ona ci powie. Ale też warto zwrócić uwagę, że nic się magicznie nie zmieniło w tobie, bo nagle zostałaś studentką - to że masz 20 lat i studiujesz nie znaczy, że jesteś już dorosła, w sumie podejrzewam, że niewiele się zmieniło przez te kilka miesięcy, gdy byłaś w liceum. Bo dorosłość to nie liczba czy zmiana legitymacji, ale podejmowanie decyzji i branie za nich odpowiedzialności. I nie mam tu na myśli decyzji typu "pojadę na weekend do faceta mimo, że matka mi zabrania, bo jestem dorosła to mogę", ale właśnie pójście do pracy, usamodzielnienie się finansowo, utrzymywanie się, planowanie wydatków, życie, które nie zawsze jest proste i bywa się zmęczonym, bywa, że nie ma czasu na odpoczynek. Twoim wyborem jest czy zostaniesz na garnuszku rodziców i przemęczysz się te parę lat z wtrącaniem się i brakiem prywatności kosztem wygody, wolnego czasu, mniejszej ilości obowiązków itp czy spróbujesz żyć po swojemu i na swoich zasadach, ale też na swoją odpowiedzialność.

Generalnie tak długo jak rodzice będą Cię utrzymywać tak długo będą mieli argument do wtrącania się i sterowania twoimi wyborami, bo oni te wybory finansują.


To normalne, że boisz się podjąć decyzję, bo wiąże się ze sporymi zmianami. Może zamiast rzucać się na zaoczne (na które i tak chyba nie można się przenieść od razu, musiałabyś czekać do końca roku) i pracę pełnoetatową spróbuj z pracą w weekendy z ustaleniem nowych zasad w domu. Na zasadzie, że jako dorosły członek rodziny dokładasz się do rachunków i zakupów, bierzesz czynny udział w obowiązkach domowych, sama sobie finansujesz swoje zachcianki i potrzeby, ale za to masz większą samodzielność i prywatność. Jeśli przez te kilka miesięcy nic się nie zmieni to przynajmniej będziesz już miała jakieś doświadczenie w łączeniu studiów i pracy i łatwiej będzie Ci podjąć kolejną decyzję.
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 09:19   #7
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Moim zdaniem wyprowadzka jako ucieczka od rodziców bo chcesz imprezowa i spać u chłopaka to niezbyt mądry pomysł
Robić studia zaocznie i pracować to nie bajka niestety
Usiądź na spokojnie ze swoją mamą i pogadaj jak czlowiek .popros o więcej zaufania i swobody i nie spozniaj się jak mówisz o której będziesz
Sama mam córkę na studiach kiedy wraca do domu i np idzie na imprezę to się martwię i nie mogę porządnie się wyspać taka już uroda matek ;-)
Nie mam jednak problemu z jej spaniem u chłopaka i jego u nas .nie boję się że zajdzie w ciążę (ma implant) zresztą jakby zaszła to odrazuaborcja(takie ma zdanie )
A Ty używasz jakiejs formy antykoncepcji ?
Może powiedz matce ze się zabezpieczasz i zostanie na noc nic sprawi że znajdziesz w ciaze(

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2019-11-04 o 09:28
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-11-04, 09:54   #8
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 096
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Jeśli chcesz uciec od rodziców, żeby imprezować to sorry, taka dorosła to ty nie jesteś.

Uwierz mi, studiuję i pracuję i nie mam kiedy imprezować. Nie pojedziesz do chłopaka, bo poniedziałek-piątek praca, weekend studia.

Nie wiem, gdzie studiujesz, ale jeśli na jednym z większych uniwerków (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań), to nie wynajmiesz sobie sama mieszkania.

A możesz wymienić wkurzających rodziców na jeszcze gorszych współlokatorów, a może Cię nie być stać nawet na osobny pokój i będziesz musiała współdzielić z kimś.

Jeśli bardzo chcesz, to oczywiście, nikt Cię nie zatrzyma.

Ale dla mnie to głupie i wcale super na tym nie wyjdziesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Znaczy wynajmiesz, ja wynajmuję. Ale musisz mieć dla pracodawcy coś do zaoferowania, za co zapłaci ci powiedzmy te 4000 na rękę zamiast 1600.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 10:02   #9
martyna99bbbb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Nie chodzi mi o imprezowanie. Podałam to jako przykład. Na imprezę chodzę średnio raz w miesiącu. Cały problem rozchodzi się o to, że muszę się tłumaczyć ze wszystkiego i czuję się jakbym była pod kloszem
martyna99bbbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 10:03   #10
MOgrama
Zadomowienie
 
Avatar MOgrama
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 016
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

To trudny wybór. Tez miałam dom blisko uczelni i mieszkałam z rodzicami. Miałam finansowy spokój ale nie zaznałam tak studenckiego życia jak przyjezdni. Często musiałam się tłumaczyc, wiele imprez opuszczałam bo nie chciało mi się znowu walczyć z rodzicami. Ludzie na roku stworzyli fajne przyjaźnie jadajac w barach mlecznych, wychodząc na tańsze piwo w poniedziałki i środy, już nie mówię o wspólnych wynajmach czy akademikach. U chłopaka też nie zostawałam często, jedynie jak była okazja typu impreza u niego. Odpuszczałam wiele żeby tylko zachować spokój w domu może jakby ktoś wiecznie się szarpał to z czasem by odpuścili, ale ja starałam się być posłuszna. Nie zbudowałam żadnej przyjaźni na studiach i trzymałam się raczej z przyjaciółmi z podwórka. Raczej żylam takim licealnym życiem. Czy dziś żałuję? Trochę tak. Nie miałam wtedy odwagi do zmiany "bo się nie opłacało“ i myślę rodzice tez nie byli gotowi mnie wypuścić z gniazda przez co wplywali na moje wybory.

Odnośnie zarabiania własnych pieniędzy i mieszkania dalej z rodzicami to wiele nie zmienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MOgrama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 10:38   #11
martyna99bbbb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Dlatego chciałabym żyć na własny rachunek, bo m tego dosyć. Czuję się jak dziecko, które musi słuchać mamy. Rodzice zabraniają mi iść do pracy, bo jak to oni mówią jeszcze zdążę się napracować, po czym mi wypominaja że muszę się słuchać bo jestem u nich. Mam wrażenie, że specjalnie mi doradzają pracę byle bym dalej była od nich zależna. Może to wydaje wam się dziecinne, bo impreza, chłopak. Ale to jest męczące tłumaczyć się z każdego kroku nawet jak idę na kawę z koleżanką. Jestem pełnoletnia, więc mam prawo mieć swoje potrzeby towarzyskie itd. Mam już dość tego szarpania się 9 każde wyjście z domu
martyna99bbbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-11-04, 10:44   #12
Aureya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 72
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Dlatego chciałabym żyć na własny rachunek, bo m tego dosyć. Czuję się jak dziecko, które musi słuchać mamy. Rodzice zabraniają mi iść do pracy, bo jak to oni mówią jeszcze zdążę się napracować, po czym mi wypominaja że muszę się słuchać bo jestem u nich. Mam wrażenie, że specjalnie mi doradzają pracę byle bym dalej była od nich zależna. Może to wydaje wam się dziecinne, bo impreza, chłopak. Ale to jest męczące tłumaczyć się z każdego kroku nawet jak idę na kawę z koleżanką. Jestem pełnoletnia, więc mam prawo mieć swoje potrzeby towarzyskie itd. Mam już dość tego szarpania się 9 każde wyjście z domu
To spróbuj najpierw pracować te 2-3 dni w tygodniu, chyba spokojnie możesz pracować w jakimś butiku w galerii, czy jako kelnerka. Zobaczysz, czy Cię to nie przytłacza, czy dasz radę pogodzić to ze studiami. Potem kombinuj co dalej.
Moi rodzice do teraz dużo gadają, a nie mieszkam z nimi. Jednym uchem u mnie wlatuje, drugim wylatuje. Widocznie masz taki typ w domu jak ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Aureya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 10:44   #13
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

No to zyj
Dla mnie udawadniasz tym co piszesz że matka traktuje Cię tak jak zasługujesz
Idź do pracy zobaczysz jak fajnie jest studiować płacić rachunki być zmęczona i bez kasy nawet na tą kawę z koleżanką
Ps.jezeli się nie zabezpieczasz (nie nawiazalas do mojego pytania)to raczej szczęście a nie umiejętność uprawiania seksu i tu sie matce nie dziwie ze sie martwi

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2019-11-04 o 10:53
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:07   #14
martyna99bbbb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Zabezpieczam się. Nie wiem skąd ktoś wyniósł wniosek, że nie. A przede wszystkim z chłopakiem nie doszliśmy do etapu seksu. No chyba, że dzieci biorą się z kapusty. Czyli uważacie, że to jest całkowicie normalne że matka czepia się dorosłej córki, że wychodzi z domu?
martyna99bbbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:20   #15
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Zabezpieczam się. Nie wiem skąd ktoś wyniósł wniosek, że nie. A przede wszystkim z chłopakiem nie doszliśmy do etapu seksu. No chyba, że dzieci biorą się z kapusty. Czyli uważacie, że to jest całkowicie normalne że matka czepia się dorosłej córki, że wychodzi z domu?
To nie jest normalne, ale czy próbowałaś z nimi rozmawiać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:26   #16
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Dostałam wykład, że sobie na pewno dzieciaka zrobię i nie skończę studiów. Tylko współżyje od 4 lat i jakoś dzieci nadal nie mam. Szczęście czy po prostu umiem uprawiać seks odpowiedzialnie?
To może nie pisz tego na forum, ale mamusię uświadom?
Co do reszty również polecam rozmowę.
Domyślam się, że jesteś jedynaczką. Prawda?
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:27   #17
martyna99bbbb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Niestety tak. Jedynaczka..
martyna99bbbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:33   #18
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Sorry, ale albo mieszkasz u rodziców i dostosowujesz się do nich, bo mieszkasz u nich i oni za Ciebie płacą mimo, że jesteś dorosła, albo się wyprowadzasz na swoje i żyjesz ze swojej pracy.

Ja wybrałem drugie. Ale wtedy czasu na imprezki mieć i tak nie będziesz. Wierz mi. Ciężka to harówka studiować dziennie, uczyć się i pracować byle starczyło na podstawowe życie.

Twój wybór.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:34   #19
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Niestety tak. Jedynaczka..
To nie licz, że Ci odpuszczą jak się wyprowadzisz. Lepiej wymyśl jakiś system meldowania się, że wszystko ok. Próbuj przełamywać kolejne bariery stopniowo. Moim zdaniem samo opuszczenie domu i męczenie się w pracy i na zaocznych studiach da Ci niewiele.
Poza tym spróbuj zrozumieć swoją matkę i pomóc jej się zmienić.
Przeczytaj: https://dziecisawazne.pl/nadmierna-o...czanie-swiata/
Możesz też jej pokazać ten artykuł.
Piszesz, że współżyjesz od 4 lat, a potem że nie doszłaś z chłopakiem do etapu seksu. Trochę to niespójna informacja.
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-11-04, 11:36   #20
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez Dwight_Schrute Pokaż wiadomość
To nie licz, że Ci odpuszczą jak się wyprowadzisz. Lepiej wymyśl jakiś system meldowania się, że wszystko ok. Próbuj przełamywać kolejne bariery stopniowo. Moim zdaniem samo opuszczenie domu i męczenie się w pracy i na zaocznych studiach da Ci niewiele.
Poza tym spróbuj zrozumieć swoją matkę i pomóc jej się zmienić.
Przeczytaj: https://dziecisawazne.pl/nadmierna-o...czanie-swiata/
Możesz też jej pokazać ten artykuł.
Piszesz, że współżyjesz od 4 lat, a potem że nie doszłaś z chłopakiem do etapu seksu. Trochę to niespójna informacja.
Może to taki seks ja prezydenckie jaranie: palę, ale się nie zaciągam.
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:36   #21
martyna99bbbb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Nie przeszkadza mi to, że mniej czasu na imprezki na które i tak chodzę raz na miesiąc. Pytam tylko o to czy wtedy życie polega jedynie na studiach i pracy, czy jednak można się z kimś spotkać bo to wiadomo że człowiek jest istotą społeczna i muszę znaleźć czas też na odpoczynek. W sensie czyda się pogodzić pracę z solidna nauka zostawiając też przy zdrowiu psychicznym
martyna99bbbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:40   #22
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Nie przeszkadza mi to, że mniej czasu na imprezki na które i tak chodzę raz na miesiąc. Pytam tylko o to czy wtedy życie polega jedynie na studiach i pracy, czy jednak można się z kimś spotkać bo to wiadomo że człowiek jest istotą społeczna i muszę znaleźć czas też na odpoczynek. W sensie czyda się pogodzić pracę z solidna nauka zostawiając też przy zdrowiu psychicznym
Zależy jaka praca, jaki kierunek, jaka uczelnia, czy pokój, czy mieszkanie, jak bardzo duże koszty generujesz, itd.

Można pracować, studiować wymagający kierunek i imprezować. Da się. Zależy też jakie chcesz mieć wyniki na uczelni. Jak wszystko na maxa, to musisz znaleźć dilera, który będzie Ci dostarczał fetę
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:42   #23
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Nie przeszkadza mi to, że mniej czasu na imprezki na które i tak chodzę raz na miesiąc. Pytam tylko o to czy wtedy życie polega jedynie na studiach i pracy, czy jednak można się z kimś spotkać bo to wiadomo że człowiek jest istotą społeczna i muszę znaleźć czas też na odpoczynek. W sensie czyda się pogodzić pracę z solidna nauka zostawiając też przy zdrowiu psychicznym
Na to Ci nikt nie odpowie. To zależy od paru rzeczy. Między innymi od Twoich umiejętności organizacji czasu, którego będziesz miała dużo mniej. Pamiętaj, że w weekendy studia, a na tygodniu praca np. 8-16.
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:42   #24
martyna99bbbb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Mój kierunek nie jest ciężki z pogranicza medycyny, ale też nie jest łatwy. Jest taki średni. Większość rzeczy ogarniam, bo mnie to interesuje. A jeśli chodzi o mieszkanie to skłaniam się do opcji wynajęcia pokoju
martyna99bbbb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:44   #25
edan84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Mój kierunek nie jest ciężki z pogranicza medycyny, ale też nie jest łatwy. Jest taki średni. Większość rzeczy ogarniam, bo mnie to interesuje. A jeśli chodzi o mieszkanie to skłaniam się do opcji wynajęcia pokoju
FiR jest z pogranicza medycyny? Finanse i Rachunkowość?
Czy to Fizjoterapia i Rehabilitacja?
edan84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:57   #26
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Chciałabym prosić o radę, bo totalnie nie wiem, co zrobić ze swoim życiem. Od kilku dni płaczę z tego powodu. Mam 20 lat. Zaczęłam teraz studia. Studiuję w swoim mieście, bo nie widziałam sensu wyjazdu skoro mam uczelnię obok siebie. Poza tym rodzice bardzo negowali opcję wybrania innej uczelni, bo po co skoro mój wymarzony kierunek mam pod nosem. Studiuję FiR, kierunek mi się bardzo podoba, jest fajnie. Jednak coraz bardziej zaczynam myśleć, że zostanie z rodzicami pod jednym dachem to był błąd. Nie jestem z żadnej patologii, rodzice ogólnie są w porządku, mogę z nimi porozmawiać, mam wsparcie. Jednak mam wrażenie, że rodzice traktują mnie jak dziecko, są nadopiekuńczy. Szczególnie mama, bo tata tak bardzo się nie wtrąca w moje życie. Ostatni przykład: Teraz było długie wolne. Pojechałam do swojego chłopaka, który mieszka w innym mieście, ale w sąsiednim, więc nie tak daleko. Uznaliśmy, że nie ma sensu, aby któreś z nas marnowało pieniądze na codzienne dojazdy i lepiej jak u niego zostanę na dwie noce. Już miałam chwilę wahania czy się na tą opcję zgodzić, bo pierwsza moja myśl to "matka mnie zabije". Ale postanowiłam pojechać. Pojechałam wbrew niej. Była wielka awantura oczywiście, pytanie o wszystko. Dostałam wykład, że sobie na pewno dzieciaka zrobię i nie skończę studiów. Tylko współżyje od 4 lat i jakoś dzieci nadal nie mam. Szczęście czy po prostu umiem uprawiać seks odpowiedzialnie? Jeszcze te teksty, że ona się nie godzi na ten wyjazd. Ale w końcu dała spokój, bo widziała, że stawiam na swoim i na siłę pojadę. Pojechałam. W dzień kiedy miałam wracać to cały dzień do mnie matka pisała, że kiedy ja już wrócę do domu, bo jutro uczelnia, że będę zmęczona, itd. Miałam dosyć tego. Byłam z chłopakiem u jego rodziny, to co miałam powiedzieć "sorry, ja muszę już wracać, bo mama czeka"? Zresztą nie byłam zmęczona bardziej niż jakbym została na ten weekend w domu, czułam się normalnie. A na uczelnię miałam wszystko ogarnięte już. Jak wróciłam do tego domu to od razu też awantura, bo pisałam jej, że będę o 21:00, a spoźniłam się 20 minut i wielkie pytania czy ja jestem głodna, bo ona nie wierzy, że mogłam tam coś jeść i sugerowała, że jestem wykończona wielce jakbym pojechała tam do pracy niewolniczej. Oczywiście standardowe teksty, że ona się martwi, traktuje dom jak hotel, ona obmyśla co się ze mną dzieje. To nie jedyna taka sytuacja. Jak jest jakaś impreza u mnie na roku albo nawet jak chodziłam wcześniej ze swoimi znajomymi spoza uczelni, to też "ja się nie zgadzam", "wróć o tej", "proszę nie idź, bo ja się martwię". Nie mogę tego zrozumieć. Dobra, o dorosłą osobę też można się martwić, ale bez przesady. Nawet jak jej mówię, że nie może sie nic stać, bo zawsze jestem przy swoich, wiem jak dojechać i nie wracam sama to nic nie daje. Męczy mnie to strasznie. Mam tego po prostu dosyć. Bym chciała być na swoim, odciąć tą pępowine. Ja nie wytrzymam 3 lat do końca studiów w ten sposób Problem w tym, że praca w weekend nie jest zbytnio dochodowa, starczyłoby na pokój, a co z resztą, jedzenie, ubrania? Jedyną opcje jaką widzę to na drugi rok przenieść się na zaoczne i chodzić do normalnej pracy. Tylko nie wiem czy to dobra decyzja.. To się jakoś liczy, że ktoś jest na zaocznych czy dziennych? Boję się też, że jak będę pracować to będę miała problem ze studiami albo brak czasu na odpoczynek, swoje prywatne życie. Nie wiem co zrobić, jestem w kropce. Czuję jakbym była w sytuacji bez wyjścia :/
Zależy co jest dla Ciebie priorytetem. Studia dzienne mają nad zaocznymi tę przewagę, że masz po prostu na nie więcej czasu i masz też czas zdobywać doświadczenie zawodowe choćby na stażach. Na zaocznych pracujesz, ale nikt Cię na pierwszym roku nie weźmie do pracy w zawodzie, a potem będzie Ci trudno rzucić pracę dla jakiegoś stażu w zawodzie ze względów finansowych. To nie jest taka bajka, jak się niektórym wydaje.

I też zrozumiałam FiR jako finanse i rachunkowość, tak jak ten skrót rozumie chyba większość społeczeństwa.

Z drugiej strony sama zwiałam od rodziców zaraz po maturze. Niektórzy rodzice po prostu tak mają, że nie pogodzą się sami z siebie z tym, że dziecko jest już dorosłe, i trzeba ich postawić przed faktem dokonanym. Myślę, że jakbym się nie wyprowadziła, jeszcze długo musiałabym się użerać z tym, że traktują mnie jak dziecko i we wszystko się wtrącają. To męczące i generuje niepotrzebne konflikty. Ze współlokatorami jednak jest łatwiej.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 11:58   #27
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez martyna99bbbb Pokaż wiadomość
Zabezpieczam się. Nie wiem skąd ktoś wyniósł wniosek, że nie. A przede wszystkim z chłopakiem nie doszliśmy do etapu seksu. No chyba, że dzieci biorą się z kapusty. Czyli uważacie, że to jest całkowicie normalne że matka czepia się dorosłej córki, że wychodzi z domu?
W pierwszym poście napisałaś że wspolzyjesz od 4 lat A teraz piszesz że nie doszliscie do etapu sexu(???? )Ale się zabezpieczasz. To weź się zdecyduj
Jak tak się niespójne mamie tlumaczysz to się nie dziwię że tobie nie ufa
Brak zaufania z czegoś się bierze
Ja nie mam problemu z moimi dziećmi bo mamy jasne reguły i dopóki one przestrzegają ustalonych zasad to ja nie mam powodu nie ufac
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 12:03   #28
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87302348]
Brak zaufania z czegoś się bierze [/QUOTE]

Niekoniecznie. Czasem jest po prostu efektem bujnej wyobraźni.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 12:05   #29
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Niekoniecznie. Czasem jest po prostu efektem bujnej wyobraźni.
Ja mam bujną wyobraźnię bo sama nie należałam do świętych więc wiem że młodość rządzi się swoimi prawami A nie mam problemu z zaufaniem
Ps.jesli matka jej obsesyjna to może trzeba pogadać z ojcem żeby na nią wpłynął
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-11-04, 12:06   #30
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Mieszkanie z rodzicami..

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Niekoniecznie. Czasem jest po prostu efektem bujnej wyobraźni.
Albo wynika z nieprzepracowantch problemów z przeszłości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-11-15 20:12:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:48.