Depresja, singielstwo, samotność - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-01-12, 20:38   #1
JakasPaniAnonimowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-10
Wiadomości: 7

Depresja, singielstwo, samotność


Cześć! Wkrótce obchodzę swoje 27 urodziny. Nigdy nie miałam chłopaka, nie wiem właściwie czemu. Podobno jestem ładna, obcy ludzie dają mi max. 21 lat często jestem pytana o dowód. Skończyłam trudne studia, zdobyłam wymarzoną pracę, dobrze zarabiam. Ale nigdy nie byłam w związku. W liceum myślałam, że faceta znajdę na studiach, na studiach- że jeśli nie teraz to zaraz po nich. Niestety jak nie było, tak nie ma. Nie wiem, co robię źle, ale po prostu nikt mnie na randki nie zaprasza. Na studiach miałam raczej stałe, małe grono znajomych. Potem wybuchła pandemia, siedzenie w domu... W tamtym roku miałam doła przy 26 urodzinach, chciałam coś zmienić. Zapisałam się na kurs tańca, poznałam tam wiele osób, ale nasze kontakty są czysto koleżeńskie. Co prawda byłam zaproszona na jakieś randki, ale przez osoby, które akurat najmniej mnie interesowały (zarówno pod względem wyglądu, jak i usposobienia). Ci, którzy mi się podobali to albo byli zajęci, albo ktoś mi ich "sprzątnął" sprzed nosa. Marzy mi się być prawdziwie zakochaną, z wzajemnością. Jak dotąd to byłam raz zakochana w liceum (aż 4 lata!), on do dziś o tym nie wie. Drugi raz w ostatnim roku, ale facet ma dziewczynę, cały czas o nim myślę.



Zaczynam myśleć o tym, o czym nigdy wcześniej nie myślałam- że jestem już stara, za stara by znaleźć kogoś wartościowego i w kim się zakocham. Nie zależy mi na ślubie, dzieciach (chciałabym jednak mieć jedno po 35rż), ale po prostu na czystym uczuciu. Zaczęłam popadać w depresję i desperację. 27 lat to dla mnie taka magiczna granica. Wydaje mi się, że faceci nie chcą kobiet w tym wieku i starszych. Czuję, że zmarnowałam swoje życie. Co mi z pracy i pieniędzy, jak będę samotna? Mam wrażenie, jakby te urodziny miały być moim pogrzebem. Żałuję, że byłam zaślepiona nauką i nie szukałam chłopaka wcześniej. Ciągle płaczę, czytam fora, tam ciągle piszą, że żaden normalny facet nie wybierze starszej dziewczyny mogąc być z 20-latką, że teraz to już tylko trzeba "brać co się trafi". Ale co mi z faceta "wziętego na siłę", jeśli nie będę w nim zakochana? Czuję się beznadziejnie... Naoglądałam się w filmach jak kobiety sukcesu po grubo po 30 znajdują miłość. Teraz dopiero zrozumiałam, że to bzdura. Od zawsze byłam nieśmiała, ostatnio się to trochę poprawiło u mnie, ale co z tego. Do tego jestem straszną romantyczką, żyję marzeniami, idealizuję wszystko, a potem brutalnie zderzam się z rzeczywistością.
Co jest ze mną nie tak? Mam jeszcze jakieś szanse (większe niż cud)?
JakasPaniAnonimowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-12, 20:58   #2
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Ja myślę, że na górze forum powinien być przyczepiony na stałe wątek
DO KOBIET, KTÓRE UWAŻAJĄ, ŻE NIKOGO NIE ZNAJDĄ


1) szukaj odpowiedzi w realnym świecie, nie na forach
2) znam osoby, które poznały swoich partnerów po 50r.ż
3) znam osoby, które rozwiodły się mając 25 lat
4) znam osoby, które zostały samotnymi matkami w wieku 23 lat
5) nikt nie wie jakie masz szanse
6) polecam terapie, żeby poznać siebie, polubić się i zrozumieć, że nikt nie zapewni Ci szczęścia. Ani chłopak, ani dziecko
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-12, 21:43   #3
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez JakasPaniAnonimowa Pokaż wiadomość
Cześć! Wkrótce obchodzę swoje 27 urodziny. Nigdy nie miałam chłopaka, nie wiem właściwie czemu. Podobno jestem ładna, obcy ludzie dają mi max. 21 lat często jestem pytana o dowód. Skończyłam trudne studia, zdobyłam wymarzoną pracę, dobrze zarabiam. Ale nigdy nie byłam w związku. W liceum myślałam, że faceta znajdę na studiach, na studiach- że jeśli nie teraz to zaraz po nich. Niestety jak nie było, tak nie ma. Nie wiem, co robię źle, ale po prostu nikt mnie na randki nie zaprasza. Na studiach miałam raczej stałe, małe grono znajomych. Potem wybuchła pandemia, siedzenie w domu... W tamtym roku miałam doła przy 26 urodzinach, chciałam coś zmienić. Zapisałam się na kurs tańca, poznałam tam wiele osób, ale nasze kontakty są czysto koleżeńskie. Co prawda byłam zaproszona na jakieś randki, ale przez osoby, które akurat najmniej mnie interesowały (zarówno pod względem wyglądu, jak i usposobienia). Ci, którzy mi się podobali to albo byli zajęci, albo ktoś mi ich "sprzątnął" sprzed nosa. Marzy mi się być prawdziwie zakochaną, z wzajemnością. Jak dotąd to byłam raz zakochana w liceum (aż 4 lata!), on do dziś o tym nie wie. Drugi raz w ostatnim roku, ale facet ma dziewczynę, cały czas o nim myślę.



Zaczynam myśleć o tym, o czym nigdy wcześniej nie myślałam- że jestem już stara, za stara by znaleźć kogoś wartościowego i w kim się zakocham. Nie zależy mi na ślubie, dzieciach (chciałabym jednak mieć jedno po 35rż), ale po prostu na czystym uczuciu. Zaczęłam popadać w depresję i desperację. 27 lat to dla mnie taka magiczna granica. Wydaje mi się, że faceci nie chcą kobiet w tym wieku i starszych. Czuję, że zmarnowałam swoje życie. Co mi z pracy i pieniędzy, jak będę samotna? Mam wrażenie, jakby te urodziny miały być moim pogrzebem. Żałuję, że byłam zaślepiona nauką i nie szukałam chłopaka wcześniej. Ciągle płaczę, czytam fora, tam ciągle piszą, że żaden normalny facet nie wybierze starszej dziewczyny mogąc być z 20-latką, że teraz to już tylko trzeba "brać co się trafi". Ale co mi z faceta "wziętego na siłę", jeśli nie będę w nim zakochana? Czuję się beznadziejnie... Naoglądałam się w filmach jak kobiety sukcesu po grubo po 30 znajdują miłość. Teraz dopiero zrozumiałam, że to bzdura. Od zawsze byłam nieśmiała, ostatnio się to trochę poprawiło u mnie, ale co z tego. Do tego jestem straszną romantyczką, żyję marzeniami, idealizuję wszystko, a potem brutalnie zderzam się z rzeczywistością.
Co jest ze mną nie tak? Mam jeszcze jakieś szanse (większe niż cud)?
pogrubione:
na początek polecam skończyć z czytaniem durnych for internetowych.
potem polecam szukać faceta, który będzie zainteresowany czymś więcej niż twój pesel, uwaga - są tacy, mówię z doświadczenia zgrzybiałej trzydziestolatki, która nie narzeka na brak powodzenia

Edytowane przez 69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Czas edycji: 2022-01-12 o 21:45
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-12, 22:00   #4
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez JakasPaniAnonimowa Pokaż wiadomość
Cześć! Wkrótce obchodzę swoje 27 urodziny. Nigdy nie miałam chłopaka, nie wiem właściwie czemu. Podobno jestem ładna, obcy ludzie dają mi max. 21 lat często jestem pytana o dowód. Skończyłam trudne studia, zdobyłam wymarzoną pracę, dobrze zarabiam. Ale nigdy nie byłam w związku. W liceum myślałam, że faceta znajdę na studiach, na studiach- że jeśli nie teraz to zaraz po nich. Niestety jak nie było, tak nie ma. Nie wiem, co robię źle, ale po prostu nikt mnie na randki nie zaprasza. Na studiach miałam raczej stałe, małe grono znajomych. Potem wybuchła pandemia, siedzenie w domu... W tamtym roku miałam doła przy 26 urodzinach, chciałam coś zmienić. Zapisałam się na kurs tańca, poznałam tam wiele osób, ale nasze kontakty są czysto koleżeńskie. Co prawda byłam zaproszona na jakieś randki, ale przez osoby, które akurat najmniej mnie interesowały (zarówno pod względem wyglądu, jak i usposobienia). Ci, którzy mi się podobali to albo byli zajęci, albo ktoś mi ich "sprzątnął" sprzed nosa. Marzy mi się być prawdziwie zakochaną, z wzajemnością. Jak dotąd to byłam raz zakochana w liceum (aż 4 lata!), on do dziś o tym nie wie. Drugi raz w ostatnim roku, ale facet ma dziewczynę, cały czas o nim myślę.



Zaczynam myśleć o tym, o czym nigdy wcześniej nie myślałam- że jestem już stara, za stara by znaleźć kogoś wartościowego i w kim się zakocham. Nie zależy mi na ślubie, dzieciach (chciałabym jednak mieć jedno po 35rż), ale po prostu na czystym uczuciu. Zaczęłam popadać w depresję i desperację. 27 lat to dla mnie taka magiczna granica. Wydaje mi się, że faceci nie chcą kobiet w tym wieku i starszych. Czuję, że zmarnowałam swoje życie. Co mi z pracy i pieniędzy, jak będę samotna? Mam wrażenie, jakby te urodziny miały być moim pogrzebem. Żałuję, że byłam zaślepiona nauką i nie szukałam chłopaka wcześniej. Ciągle płaczę, czytam fora, tam ciągle piszą, że żaden normalny facet nie wybierze starszej dziewczyny mogąc być z 20-latką, że teraz to już tylko trzeba "brać co się trafi". Ale co mi z faceta "wziętego na siłę", jeśli nie będę w nim zakochana? Czuję się beznadziejnie... Naoglądałam się w filmach jak kobiety sukcesu po grubo po 30 znajdują miłość. Teraz dopiero zrozumiałam, że to bzdura. Od zawsze byłam nieśmiała, ostatnio się to trochę poprawiło u mnie, ale co z tego. Do tego jestem straszną romantyczką, żyję marzeniami, idealizuję wszystko, a potem brutalnie zderzam się z rzeczywistością.
Co jest ze mną nie tak? Mam jeszcze jakieś szanse (większe niż cud)?
Z tego obszernego wpisu wynika, że tak naprawdę nigdy aktywnie nie szukałaś faceta, a teraz wielkie zdziwko, że ci się nie trafił z przydziału. Niestety(a może stety ) atrakcyjnych kobiet jest wiele (mam nawet wrażenie, że więcej niż sensownych facetów, ale to też kwestia gustu), więc zwykle jak się chce znaleźć jakiegoś partnera i to takiego co spełnia określone wymagania, a nie pierwszego lepszego to trzeba włożyć wysiłek. To nie jest XVII wiek, że książę przyjedzie na białym koniu i zabierze cię na zamek (a i wtedy były na to małe szanse). Jeżeli podejrzewasz u siebie depresję to w pierwszej kolejności psychiatra. Jeśli masz problemy z nieśmiałością i zbytnio bujasz w obłokach to może nie byłoby złym pomysłem popracować z terapeutą nad bardziej realistycznym podejściem. A potem odpalić apkę randkową, poszukać jakiś zajęć sportowych czy innych hobbistycznych i szukać wybranka do skutku, a nie tylko biernie czekać. Póki szukasz to masz szansę znaleźć. Od użalania się nad sobą ci partnera nie przybędzie, a wręcz takie zachowanie jest odstręczające zwykle na równi z desperacją.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-12, 22:32   #5
JakasPaniAnonimowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-10
Wiadomości: 7
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89072862]Z tego obszernego wpisu wynika, że tak naprawdę nigdy aktywnie nie szukałaś faceta, a teraz wielkie zdziwko, że ci się nie trafił z przydziału. [/QUOTE]
Wielu osobom trafia się z przydziału. Ja nie miałam tyle szczęścia. Na studiach faktycznie aktywnie nie szukałam, bo w 100% poświęciłam się nauce. Pochodzę z niezamożnej rodziny, nie mam rodzeństwa, rodzice od dziecka tłukli mi do głowy, że najważniejsze jest wykształcenie, by mieć w przyszłości pewną pracę i niezależność finansową. Od roku jednak mam wrażenie, że zdecydowanie otworzyłam się na ludzi. Tak jak już pisałam- zapisałam się na kurs, gdzie poznałam wiele osób, nauczyłam się rozmawiać na luzie z facetami, co wcześniej było dla mnie problemem z racji mocno sfeminizowanego do tej pory środowiska.

Cytat:
To nie jest XVII wiek, że książę przyjedzie na białym koniu i zabierze cię na zamek
Wiem i nie liczę na to. Ale jestem zdołowana faktem, że w tym roku naprawdę wiele wychodziłam z domu, starałam się pojawiać na jakichś eventach, uprawiałam sport w miejscach, gdzie tych ludzi można faktycznie spotkać, ale w takich okolicznościach po prostu ludzie nie zagadują. Może innych tak, ale mnie nie. Może ich odpycham z jakiegoś powodu, ale nie wiem z jakiego.

Cytat:
nikt nie zapewni Ci szczęścia. Ani chłopak, ani dziecko
Ale z pewnością udany związek uskrzydla, a dziecko nadaje sens życiu.



Wydaje mi się, że mam też pecha do facetów. Podobam się tym, którzy mi się nie podobają, zakochuję się w tych, którzy są dla mnie nieosiągalni. Parę miesięcy temu poznałam takiego, w którym zadurzyłam się w 100%. Po raz pierwszy tak mnie trafiło. Dla niego byłam w stanie zrobić wszystko. Serce mi biło jak szalone na sam jego widok. Przestały mnie obchodzić wszelkie racjonalne przeszkody jakie mogłyby stać nam na drodze. Wydaje mi się, że on też coś do mnie poczuł. Ale miał dziewczynę, a ja nie chciałam niszczyć komuś związku. Do teraz nie mogę się pozbierać, co nie ułatwia poszukiwań potencjalnego partnera

Edytowane przez JakasPaniAnonimowa
Czas edycji: 2022-01-12 o 22:34
JakasPaniAnonimowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-12, 22:34   #6
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Mając w pamięci Twój poprzedni wątek napiszę jedno słowo: terapia.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-12, 22:56   #7
JakasPaniAnonimowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-10
Wiadomości: 7
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Mając w pamięci Twój poprzedni wątek napiszę jedno słowo: terapia.
Być może potrzebuję terapii by nauczyć się samoakceptacji, nawiązywania i utrzymywania relacji itd. , ale co Twoim zdaniem ma do tego mój poprzedni wątek? Zakochałam się fatalnie, do dziś mi nie przeszło, ale zachowałam się przyzwoicie- odizolowałam się, urwałam kontakt, postanowiłam nie kombinować i nie niszczyć nikomu związku na siłę. Przyznam, że ta cała sytuacja też przyczyniła się do wrzucenia mnie w aktualny dołek emocjonalny. Straciłam nadzieję na miłość, bo osoba, którą po raz pierwszy w życiu tak pokochałam nigdy ze mną nie będzie.
JakasPaniAnonimowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-01-12, 23:01   #8
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez JakasPaniAnonimowa Pokaż wiadomość
Wielu osobom trafia się z przydziału. Ja nie miałam tyle szczęścia.
Tak naprawdę to nie wiesz i nie możesz wiedzieć jak było u tych osób. Może ci się tylko wydaje, że nie włożyły wysiłku w szukanie osoby partnerskiej albo że ich relacje są szczęśliwe.

Cytat:
Na studiach faktycznie aktywnie nie szukałam, bo w 100% poświęciłam się nauce. Pochodzę z niezamożnej rodziny, nie mam rodzeństwa, rodzice od dziecka tłukli mi do głowy, że najważniejsze jest wykształcenie, by mieć w przyszłości pewną pracę i niezależność finansową.
Studia minęły. Nie ma co już roztrząsać co wtedy zrobiłaś, a co zmieniłabyś z perspektywy czasu.


Cytat:
Wiem i nie liczę na to. Ale jestem zdołowana faktem, że w tym roku naprawdę wiele wychodziłam z domu, starałam się pojawiać na jakichś eventach, uprawiałam sport w miejscach, gdzie tych ludzi można faktycznie spotkać, ale w takich okolicznościach po prostu ludzie nie zagadują. Może innych tak, ale mnie nie. Może ich odpycham z jakiegoś powodu, ale nie wiem z jakiego.
Być może jest coś w twoim zachowaniu czy usposobieniu odpychającego lub przynajmniej nie zachęcającego do kontaktu. Tutaj na forum nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Nad takimi rzeczami też można pracować z psychoterapeutą. Skoro dobrze zarabiasz to może czas zrobić pożytek z tych pieniędzy, skoro jesteś nieszczęśliwa.

Cytat:
Ale z pewnością udany związek uskrzydla, a dziecko nadaje sens życiu.
Brzmi jak przepis na bluszczowatą partnerkę i toksyczną matkę. Serio, to nie jest zdrowe podejscie. Jak już to rodzic żyje dla dziecka, a nie dziecko dla rodzica, żeby nadać jego życiu sens czy sprawić, że wreszcie się czuje kochany.

Cytat:
Wydaje mi się, że mam też pecha do facetów. Podobam się tym, którzy mi się nie podobają, zakochuję się w tych, którzy są dla mnie nieosiągalni. Parę miesięcy temu poznałam takiego, w którym zadurzyłam się w 100%. Po raz pierwszy tak mnie trafiło. Dla niego byłam w stanie zrobić wszystko. Serce mi biło jak szalone na sam jego widok. Przestały mnie obchodzić wszelkie racjonalne przeszkody jakie mogłyby stać nam na drodze. Wydaje mi się, że on też coś do mnie poczuł. Ale miał dziewczynę, a ja nie chciałam niszczyć komuś związku. Do teraz nie mogę się pozbierać, co nie ułatwia poszukiwań potencjalnego partnera
Nie masz pecha tylko w takie relacje na własne życzenie się wikłasz. Bez urazy, ale brzmisz jak osoba mocno egzaltowana, która wręcz pragnie melodramatów w swoim życiu. To też jest kwestia do przepracowania.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-12, 23:58   #9
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez JakasPaniAnonimowa Pokaż wiadomość
Być może potrzebuję terapii by nauczyć się samoakceptacji, nawiązywania i utrzymywania relacji itd. , ale co Twoim zdaniem ma do tego mój poprzedni wątek? Zakochałam się fatalnie, do dziś mi nie przeszło, ale zachowałam się przyzwoicie- odizolowałam się, urwałam kontakt, postanowiłam nie kombinować i nie niszczyć nikomu związku na siłę. Przyznam, że ta cała sytuacja też przyczyniła się do wrzucenia mnie w aktualny dołek emocjonalny. Straciłam nadzieję na miłość, bo osoba, którą po raz pierwszy w życiu tak pokochałam nigdy ze mną nie będzie.
Leany Ci dokładnie wyłuszczyła czemu potrzebujesz terapii.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 00:18   #10
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 13:08
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 01:12   #11
Arlekinowa
Raczkowanie
 
Avatar Arlekinowa
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez JakasPaniAnonimowa Pokaż wiadomość
Wiem i nie liczę na to. Ale jestem zdołowana faktem, że w tym roku naprawdę wiele wychodziłam z domu, starałam się pojawiać na jakichś eventach, uprawiałam sport w miejscach, gdzie tych ludzi można faktycznie spotkać, ale w takich okolicznościach po prostu ludzie nie zagadują. Może innych tak, ale mnie nie. Może ich odpycham z jakiegoś powodu, ale nie wiem z jakiego.
To może Ty zagadaj? Bo na razie wychodzi na to, że nigdy aktywnie(!) nikogo nie szukałaś i jeszcze - wbrew temu co piszesz - masz pretensje, że nie żyjesz w hamerykańskiej komedii romantycznej, w której piękna kobieta wychodzi pobiegać do parku, zatrzymuje się przy ławeczce, żeby pełnym gracji ruchem dłoni otrzeć kropelkę potu z czoła, a w tym samym momencie wpada na nią książę 11/10, który się zagapił, bo olśniła go uroda tejże cud panny. A no niestety, życie tak nie wygląda. Zamiast płakać, że nie miałaś szczęścia dostać partnera z przydziału (co też jest totalną głupotą, bo nie wiesz ile pracy kto włożył, żeby być w tym związku, w którym jest, a to, że Tobie z perspektywy obserwatora się coś wydaje to żaden dowód na to, że ktoś "miał szczęście i dostał partnera z przydziału") - weź sprawy w swoje ręce. Szukaj aktywnie potencjalnych partnerów. Kółka zainteresowań (np. ten taniec, o którym wspominasz) są spoko, ale - moim zdaniem - ludzie chodzą tam przede wszystkim realizować swoje hobby, więc mogą nie być zainteresowani szukaniem tam żony. Załóż konto na jakimś portalu randkowym, nawet na głupim Tinderze, gdzie ludzie już z założenia są tam, bo są zainteresowani potencjalną relacją. Jeśli podejrzewasz, że możesz czymś odpychać od siebie ludzi - przeanalizuj to, zastanów się czym konkretnie, bo tutaj na Forum nikt Cię nie zna i raczej Ci tego nie powie, sama musisz dojść do sedna problemu. A jak już dojdziesz - zmień to. Popracuj nad sobą sama, z pomocą rodziny/przyjaciół, idź na terapię, cokolwiek, w zależności co chcesz zmienić/poprawić/przepracować. Tu naprawdę nie ma innych rad.
Arlekinowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-01-13, 02:31   #12
Zorzoli
Zakorzenienie
 
Avatar Zorzoli
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

[QUOTE=JakasPaniAnonimowa

Ale jestem zdołowana faktem, że w tym roku naprawdę wiele wychodziłam z domu, starałam się pojawiać na jakichś eventach, uprawiałam sport w miejscach, gdzie tych ludzi można faktycznie spotkać, ale w takich okolicznościach po prostu ludzie nie zagadują. Może innych tak, ale mnie nie. Może ich odpycham z jakiegoś powodu, ale nie wiem z jakiego.

[/QUOTE]

Ale czemu oczekujesz, że to inni będą za Tobą biegać i zagadywać? Samemu trzeba być otwartym by nawiązać jakieś znajomości...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃

https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png
Zorzoli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 03:24   #13
goslawka
Zadomowienie
 
Avatar goslawka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 808
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Autorko ładna buzia nie wystarczy by z przydziału dostać chłopaka. Z resztą nie znam nikogo, kto by chłopaka dostal z przydziału.
Trzeba szukać, zagadywać, a czasem to i samej zaprosić na pierwszą randkę.
Ps. Jak ktoś Ci się podoba to weź gościa zaproś na kawę ☠♀️
PPS. Najgorsze co może Cie spotkać to odmowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
goslawka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 06:35   #14
Martyna12111
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 187
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Nie czytaj tych durnych for internetowych, ja też czytałam i źle na mnie to wpływało, przez czytanie bzdur tych frustratów miałam wbite do głowy, że jestem już stara i to ostatni dzwonek, brr bzdura, polecam poblokować takie strony żeby nie kusiło
Martyna12111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 07:33   #15
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Naczytałaś się głupot wypisywanych przez jakichś inceli i teraz przeżywasz, u mnie w korpo standardem jest parowanie się koło 30 gdzie ludzie są w porównywalnym do siebie wieku, 2 przypadki znam nawet gdzie partnerka jest 10 lat starsza od partnera, rzadko kiedy 30latek zadaje się z 20tką, jak już się coś takiego zdarza to zazwyczaj dlatego że jest mało atrakcyjny dla koleżanek w porównywalnym do siebie wieku (słabe skille społeczne, defekt fizyczny typu niski wzrost itp., niski status społeczny w porównaniu do swoich rówieśników itd. - także tylko przed taką młódką może błyszczeć), nikt takiemu specjalnie nie zazdrości wbrew temu co by się wydawało - na ogół koledzy się z niego podśmiechują że sobie dziecko adoptował i do tego musi robić za sponsora podczas gdy w związkach rówieśników partnerka walnie przyczynia się do poziomu życia obu stron (co powoduje że żyją oboje na o wiele wyższym poziomie niż układy typu tatuś-córka).
Tak naprawdę dla 30-latka dużo młodsza dziewczyna na stałe jest bardzo denerwująca bo jest jeszcze niedojrzała emocjonalnie, ma kiepskie rozeznanie w świecie, stosunkowo niski poziom empatii, nie umie się zachować w niektórych sytuacjach, częściej zdarza jej się popadać w jakieś głupie konflikty lub wikłać w beznadziejne sytuacje, rzadko jest z niej jakikolwiek pożytek w razie pojawiających się problemów - i o ile takiemu 20 latkowi to nie przeszkadza to tym starszym już tak, bo im już bardziej zależy na jakimś spokoju, stabilizacji, budowaniu jakiegoś tam majątku, pozycji, bezpiecznego gniazda, zależy im na tym żeby byli szanowani i dobrze traktowani - a w tym na ogół pomaga dojrzalsza partnerka. Co innego różnica typu 30 i 40 lat - tacy się już dobrze dogadają.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 08:06   #16
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Po 1., serio czekalas z zalozonymi rekami, az ktos cie gdzies zaprosi i dziwisz sie, ze nie bylas w zwiazku? I chyba dalej to robisz. Moze troche jakiejs inicjatywy, jak sie nie udalo nikogo poznac na jednym kursie, to moze uda na innym, albo na spotkaniu pasjonatow czegos, albo na imprezie, a moze przez portal randkowy? Do drzwi ksiaze raczej nie zapuka.
Po 2., naprawde nie widzisz kobiet starszych niz 25+ w zwiazkach? W zwiazki wchodza same kobiety ponizej 25? No nie sadze. Statystycznie kobieta jest srednio o 2 lata mlodsza od swojego partnera. Zreszta mozesz szukac wsrod starszych facetow, np. blizej 40., wtedy takim bedziesz sie wydawac mloda
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 08:07   #17
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Naczytałaś się głupot wypisywanych przez jakichś inceli i teraz przeżywasz, u mnie w korpo standardem jest parowanie się koło 30 gdzie ludzie są w porównywalnym do siebie wieku, 2 przypadki znam nawet gdzie partnerka jest 10 lat starsza od partnera, rzadko kiedy 30latek zadaje się z 20tką, jak już się coś takiego zdarza to zazwyczaj dlatego że jest mało atrakcyjny dla koleżanek w porównywalnym do siebie wieku (słabe skille społeczne, defekt fizyczny typu niski wzrost itp., niski status społeczny w porównaniu do swoich rówieśników itd. - także tylko przed taką młódką może błyszczeć), nikt takiemu specjalnie nie zazdrości wbrew temu co by się wydawało - na ogół koledzy się z niego podśmiechują że sobie dziecko adoptował i do tego musi robić za sponsora podczas gdy w związkach rówieśników partnerka walnie przyczynia się do poziomu życia obu stron (co powoduje że żyją oboje na o wiele wyższym poziomie niż układy typu tatuś-córka).
Tak naprawdę dla 30-latka dużo młodsza dziewczyna na stałe jest bardzo denerwująca bo jest jeszcze niedojrzała emocjonalnie, ma kiepskie rozeznanie w świecie, stosunkowo niski poziom empatii, nie umie się zachować w niektórych sytuacjach, częściej zdarza jej się popadać w jakieś głupie konflikty lub wikłać w beznadziejne sytuacje, rzadko jest z niej jakikolwiek pożytek w razie pojawiających się problemów - i o ile takiemu 20 latkowi to nie przeszkadza to tym starszym już tak, bo im już bardziej zależy na jakimś spokoju, stabilizacji, budowaniu jakiegoś tam majątku, pozycji, bezpiecznego gniazda, zależy im na tym żeby byli szanowani i dobrze traktowani - a w tym na ogół pomaga dojrzalsza partnerka. Co innego różnica typu 30 i 40 lat - tacy się już dobrze dogadają.
Rozumiem, że chciałeś poprawić autorce humor, ale wysmażyłeś tak obrzydliwy, generalizujący post

A co do kolegi z młodszą partnerką to co w ogóle jego 'kolegów' obchodzi jaki on ma układ ze swoją partnerką? To nie jest ich sprawa, jaki kto ma układ w związku. Fajnie się bawicie w tym swoim korpo. Mocno toksycznie.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 09:40   #18
magdalenaCat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 377
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

27 lat to bardzo młody wiek. Jakie fora ty czytasz? Musisz zdać sobie sprawę z tego ze ci mężczyźni których wypowiedzi czytasz maja problem ze znalezieniem jakiejkolwiek kobiety dlatego tez chcą obniżyć ich poczucie wartości i wymagania tak żeby oni tez mogli się “załapać”. Zadbana kobieta jest atrakcyjna conajmniej do 40. Starszych mezczyzn ktorzy moga przebierac w dwudziestolatkach jest malo. To nie jest tak ze na jednego faceta przypada 10 kobiet i on je wszystkie może mieć i sobie w nich przebierać😂 A tez wiele z nich szuka czegos wiecej niz jak najmłodszego ciała. Moja rada jest taka żeby nie czekać z założonymi rękami tylko działać, np na tinderze lub badoo i nie zniechecac sie. Kto nie szuka nie znajdzie. Ja w ten sposob poznalam swojego obecnego tz w wieku 31 lat, choć zajęło mi to rok. Wcześniej w twoim wieku tez weszłam w inny zwiazek, chłopaka poznałam w pracy.
magdalenaCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 12:46   #19
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Ja mam dwie koleżanki przed trzydziestką które już są po rozwodach i nie zazdroszczę. Już lepiej poczekać i dopiero po trzydziestce wejść w poważny związek niż podejmować decyzje pochopnie, a potem po roku rozwód.

Także masz jeszcze dużo czasu Ale swoją drogą może jesteś zbyt wybredna i zbyt łatwo szufladkujesz ludzi. Mówisz że miałaś zaproszenia na randki to szkoda, że z ani jednej nie chciałaś skorzystać, tylko z góry odrzucasz kogoś, zanim go w ogóle będziesz miała szansę poznać. Sporo osób zyskuje po lepszym Poznaniu facet też może zrzucić parę kilo szczególnie jeśli się właśnie zapisał na zajęcia sportowe. Proponowałabym na przyszłości dać facetowi szansę, umówić się z dwa trzy razy i wtedy się zastanowić, czy on może być dla ciebie czy nie.

A jak nigdy nie byłaś w poważnym związku to nie radzę portali typu tinder, one dopiero mogą wypaczyć spojrzenie na relacje damsko-męskie. I naprawdę tam sporo osób z zaburzeniami, z podejściem, żeby kogoś np naobrażać i zablokować jak coś mu się nie podoba. Proponuję dalej chodzić na różne zajęcia tylko być trochę bardziej otwarta - samej zagadywać do ludzi (!) zaproponować jakieś dodatkowe spotkanie, na przykład wypad na kawę czy w góry w parę osób, zgodzić się też jeśli ktoś to proponuje, jedno spotkanie czy randka z kolegą z sekcji sportowej to nie są zaraz oświadczyny
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-01-13, 12:57   #20
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
Ja mam dwie koleżanki przed trzydziestką które już są po rozwodach i nie zazdroszczę. Już lepiej poczekać i dopiero po trzydziestce wejść w poważny związek niż podejmować decyzje pochopnie, a potem po roku rozwód.
Ale czego im nie zazdrościsz? Przecież po rozwodzie mogą wejść w kolejny związek. Związki się rozpadają, nie ma co z tego robić dramatu. Nigdy nie masz pewności czy twój przetrwa, czy ci się priorytety z drugą połówką nie rozjadą.

Cytat:
Także masz jeszcze dużo czasu Ale swoją drogą może jesteś zbyt wybredna i zbyt łatwo szufladkujesz ludzi. Mówisz że miałaś zaproszenia na randki to szkoda, że z ani jednej nie chciałaś skorzystać, tylko z góry odrzucasz kogoś, zanim go w ogóle będziesz miała szansę poznać. Sporo osób zyskuje po lepszym Poznaniu facet też może zrzucić parę kilo szczególnie jeśli się właśnie zapisał na zajęcia sportowe. Proponowałabym na przyszłości dać facetowi szansę, umówić się z dwa trzy razy i wtedy się zastanowić, czy on może być dla ciebie czy nie.
Dość toksyczne podejście wchodzić z kimś w związek chcą go zmienić lub oczekując, że dla nas ta osoba zacznie zasuwać na crossfit.

Cytat:
A jak nigdy nie byłaś w poważnym związku to nie radzę portali typu tinder, one dopiero mogą wypaczyć spojrzenie na relacje damsko-męskie. I naprawdę tam sporo osób z zaburzeniami, z podejściem, żeby kogoś np naobrażać i zablokować jak coś mu się nie podoba. Proponuję dalej chodzić na różne zajęcia tylko być trochę bardziej otwarta - samej zagadywać do ludzi (!) zaproponować jakieś dodatkowe spotkanie, na przykład wypad na kawę czy w góry w parę osób, zgodzić się też jeśli ktoś to proponuje, jedno spotkanie czy randka z kolegą z sekcji sportowej to nie są zaraz oświadczyny
Portale randkowe to po prostu narzędzia. Dziwaków można poznać wszędzie. To nie jest tak, że w klubach wysokogórskich są same równe chłopaki, a na Tinderze sami zboczeńcy
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 13:28   #21
Hermiona83
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona83
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 243
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

OMG. W twoim wieku, autorko, też nie mialam powodzenia. Nie wiem, dlaczego. To znaczy częściowo wiem, potrzebowałam terapii, by się naprawdę otworzyc na ludzi, ale nawet po niej powodzenie nie przyszło. Przyszło, gdy miałam lat 35. Nagle - multum opcji.

I wreszcie - miłość, taka najwspanialsza.

Obecnie mam 38 lat i szykuję się do slubu.

Nigdy nie wiesz, co kiedy się wydarzy, a stawianiem sobie "magicznych granic" wieku tylko sobie szkodzisz. I po co?
Hermiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 13:40   #22
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

OMG ona tych facetów poznaje na kursie tańca, nikt im nie każe "zapieprzać na CrossFit". Jak zwykle nie czytasz ze zrozumieniem i wypisujesz głupoty, żeby się pokłócić. Zapewne nie przechodziłaś przez rozwód, bo to już nie jest wtedy takie proste "rozstać się, bo się priorytety zmieniły". I naprawdę, umówienie się na spacer albo kawę z kolegą z tańca to jeszcze nie jest "wchodzenie w związek". Właśnie o tym mówiłam, za dużo presji zbyt szybko a warto być na początek trochę bardziej otwartym na ludzi i towarzyskim.
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 14:40   #23
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
OMG ona tych facetów poznaje na kursie tańca, nikt im nie każe "zapieprzać na CrossFit". Jak zwykle nie czytasz ze zrozumieniem i wypisujesz głupoty, żeby się pokłócić. Zapewne nie przechodziłaś przez rozwód, bo to już nie jest wtedy takie proste "rozstać się, bo się priorytety zmieniły". I naprawdę, umówienie się na spacer albo kawę z kolegą z tańca to jeszcze nie jest "wchodzenie w związek". Właśnie o tym mówiłam, za dużo presji zbyt szybko a warto być na początek trochę bardziej otwartym na ludzi i towarzyskim.
Wypraszam sobie. Nie wypisuje głupot i nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem. To ty napisałaś, żeby dawała szansę facetom, którzy ją adorują, nawet jak coś jej w nich nie pasuje, bo może facet nagle schudnie. Od razu przypisując autorce na dodatek jakieś negatywne cechy i szufladkowanie. Przecież ona ma prawo mieć takie wymagania jakie chce.

A ty przechodziłaś przez rozwód? Jeśli dwie osoby chcą się rozstać za porozumieniem stron to w czym to co to za tragedia? Znam kilka rozwiedzionych par i żyją. Nie żałują ani czasu spędzonego w małżeństwie, ani decyzji o rozstaniu. Układają sobie życie inaczej i tyle. Dlaczego twoje koleżanki po rozwodzie miałyby nie być szczęśliwsze od ciebie?

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Owszem, można z kimś spróbować iść na randkę, mimo że przy pierwszym kontakcie nie zachwycił nas elokwencją albo ma nie taki kolor włosów jak lubimy u facetów, ale wchodzenie z kimś w relacje licząc, że schudnie, przytyje jest toksyczne. Nie moja wina, że taki przykład podałaś.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 15:41   #24
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Toksyczne to jest szukanie niedoścignionego ideału. Potem tacy ludzie rzeczywiście nie potrafią wejść w związek. Jak facet się właśnie zapisał na jakieś zajęcia sportowe, a tak jest w przypadku autorki, to akurat bardzo prawdopodobne, że chce zadbać o siebie / coś schudnie. Nie widzę nic toksycznego w tym, że ktoś zaczyna pracować nad sobą. I powtarzam, umówienie się na kawę albo spacer oznacza po prostu bycie bardziej towarzyskim, a nie zaraz wejście w związek
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 15:53   #25
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
Toksyczne to jest szukanie niedoścignionego ideału. Potem tacy ludzie rzeczywiście nie potrafią wejść w związek. Jak facet się właśnie zapisał na jakieś zajęcia sportowe, a tak jest w przypadku autorki, to akurat bardzo prawdopodobne, że chce zadbać o siebie / coś schudnie. Nie widzę nic toksycznego w tym, że ktoś zaczyna pracować nad sobą. I powtarzam, umówienie się na kawę albo spacer oznacza po prostu bycie bardziej towarzyskim, a nie zaraz wejście w związek
Niby w jaki to jest sposób toksyczne? Każdy ma mieć prawo wymagania jakie chce chce. Również te wysokie. Ryzykuje tylko, że może mieć problem ze znalezieniem kogoś, kto je spełni i równocześnie odwzajemni zainteresowanie. Ale to najwyżej taka osoba z bardzo wysokimi wymaganiami nie wejdzie w związek i tyle. To zwykle nie jest koniec świata i w żaden sposób to nie jest szkodliwe dla jej środowiska.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 19:10   #26
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89073148]Rozumiem, że chciałeś poprawić autorce humor, ale wysmażyłeś tak obrzydliwy, generalizujący post

A co do kolegi z młodszą partnerką to co w ogóle jego 'kolegów' obchodzi jaki on ma układ ze swoją partnerką? To nie jest ich sprawa, jaki kto ma układ w związku. Fajnie się bawicie w tym swoim korpo. Mocno toksycznie. [/QUOTE]


1. Oj tam oj tam, przekazałem tylko inny punkt widzenia 30+ który dość często występuje, a nie każdy chce się do niego głośno przyznać. Dobrze go poznać w sytuacji kiedy ma się zaciemniony obraz wpisami mizoginów próbujących dokopać dojrzalszym Paniom - tak dla równowagi

2. Nic ich nie obchodzi - kolega-sponsor lubił sobie wygłaszać pewne uwagi na temat kobiet koło 30, zwłaszcza singielek, i próbował z siebie robić jakiś tam wzór, no to któregoś dnia go sobie tak grupa podsumowała na jakimś tam nieformalnym spędzie czy tam na przerwie kawowej. Na co dzień nikogo jego sposób na życie nie interesuje, choć on by innych chętnie pouczał
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 19:51   #27
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-13, 19:56   #28
JakasPaniAnonimowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-10
Wiadomości: 7
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
To może Ty zagadaj? Bo na razie wychodzi na to, że nigdy aktywnie(!) nikogo nie szukałaś i jeszcze - wbrew temu co piszesz - masz pretensje, że nie żyjesz w hamerykańskiej komedii romantycznej
Sugerujecie, że nie żyjemy już w czasach, kiedy to kobietę trzeba było zdobyć, poderwać, tylko mamy same prosić się o uwagę? Wiem, że teraz wiele się zmieniło i płeć nie ma znaczenia, może jestem staroświecka, ale jakoś nie wyobrażam sobie rzucać się na faceta, żeby zwrócił na mnie uwagę. Co innego złapać jakiś kontakt, zagadać na jakiś temat, ale żeby od razu pokazywać po sobie, że mi się podoba? Czy w ten sposób nie wykładam się na tacy, że tak powiem i daję zielone światło do wykorzystania mnie, jeśli trafię akurat na jakiegoś bad boya? Tak jak już pisałam- nie potrafię flirtować, może mnie oświećcie, bo jak widać nie znam się na tym w ogóle

Cytat:
Ale czemu oczekujesz, że to inni będą za Tobą biegać i zagadywać? Samemu trzeba być otwartym by nawiązać jakieś znajomości...
Czasem zagaduję, ale tak czysto koleżeńsko, żeby złapać jakiś kontakt. Ale jestem introwertyczką i zwykle potrzebuję czasu by się przed kimś otworzyć i pokazać swoją prawdziwą siebie. Gdy ktoś mi wpada w oko zwykle robię się nieśmiała i nie mogę jakoś znaleźć słów xd wiem, że to żałosne. Po prostu jakoś nie mogę znaleźć tematów do rozmów z osobami, które właśnie poznałam. Co innego, gdy kogoś znam już dłużej, wtedy zdecydowanie mam o czym mówić.
Cytat:
W zwiazki wchodza same kobiety ponizej 25?
Oczywiście, że nie, ale takich, które w moim wieku nie mają żadnych doświadczeń jest raczej jak na lekarstwo, co tylko mnie wpędza w dalsze kompleksy, że coś ze mną musi być nie tak, a skoro tak, to moje szanse są pewnie znikome... Błędne koło pesymistycznego myślenia :/
Cytat:
serio czekalas z zalozonymi rekami, az ktos cie gdzies zaprosi i dziwisz sie, ze nie bylas w zwiazku?
Trochę tak, bo dla przykładu moja mama miała ogromne powodzenie, ma je do dzisiaj. Nawet w autobusie czy sklepie zdarza się jej łapać kontakt z randomowymi ludźmi, którzy jej potrafią komplement strzelić. Ale ona jest charyzmatyczna, potrafi w każdej sytuacji rozmawiać o wszystkim z obcymi jej ludźmi. Ją zawsze faceci podrywali, nie wiem jak ona to robi. Powiedziała mi kiedyś, że wystarczy odpowiednio popatrzeć na faceta i zagrać potem niedostępną i każdy facet jej Ona nigdy nie "latała" za żadnym chłopakiem, to oni biegali za nią... Może stąd moje myślenie, że to nie kobieta powinna podrywać... No chyba, że to spojrzenie uznać za podryw.

Cytat:
Ale swoją drogą może jesteś zbyt wybredna i zbyt łatwo szufladkujesz ludzi.
Chyba tak jest. Jak pisałam wyżej, zakochałam się 2 razy w życiu i było to 2 razy od pierwszego wejrzenia. Nigdy nie zdarzyło mi się poczuć do kogoś coś więcej, jeśli nie czułam tego od początku. Wydaje mi się, że jestem tym typem człowieka, u którego motylki w brzuchu nie pojawiają się z czasem, tylko albo od razu, albo wcale. Zwykle wiem od początku czy ktoś mi się podoba czy nie i nie zmienia się to. Mam np. kolegę- świetnie się dogadujemy, mamy to samo poczucie humoru, jest super facetem, ale jak od początku nie spodobał mi się wizualnie, tak do teraz nie mogłabym się pod tym względem przełamać :/

Cytat:
samej zagadywać do ludzi (!)
Tak zrobię! Będę nad sobą pracować pod tym względem!

Cytat:
randka z kolegą z sekcji sportowej to nie są zaraz oświadczyny
To prawda, a ja to chyba tak traktuję To znaczy, jeśli wydaje mi się, że raczej nic z tego by i tak nie było, to wolę uniknąć randki, jakoś się wymigać, żeby komuś przykrości nie zrobić potem. A przecież ktoś wcale nie musiał się we mnie zakochać, żeby mnie na tą randkę zaprosić A ja zawsze myślę, że "o kurde, wpadłam mu w oko, a on mi się nie podoba! Jak mu nie złamać serca?!?! Trzeba jakoś uciec!". Ale jak już mi się ktoś spodoba to akurat na randkę raczej nie zaprasza


Najgorsze jest to, że ostatnio nie mogę jakoś spokojnie podejść do tego tematu. Zaczynam myśleć o przyszłości, o tym, że będę samotna, bardzo się tego boję. Wstydzę się tego, że nie miałam chłopaka, czuję się wybrakowana, że coś jest ze mną nie tak. Nie chcę zrobić przez to jakiegoś błędu. Na pewno powiecie, że swoim nastawieniem odpycham ludzi. Ale przy nich nie pokazuję tej strony, zostawiam ją na samotne wieczory, jak dziś. Zaczynam odliczać czas do kolejnych urodzin, jakby to miała być jakaś magiczna granica, po której trzeba iść kupować trumnę xd Albo czytam te fora, gdzie zwykle piszą, że jak jesteś po studiach i nie masz faceta to nie ma co wybrzydzać, bo na miłość już raczej się nie trafi i nakręcam się jeszcze bardziej.


Tak w ogóle to dziękuję wszystkim za komentarze! Wiele z nich mnie podbudowało i zmotywowało by coś zmienić
JakasPaniAnonimowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-14, 07:36   #29
Kobi24
Raczkowanie
 
Avatar Kobi24
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 153
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
1. Oj tam oj tam, przekazałem tylko inny punkt widzenia 30+ który dość często występuje, a nie każdy chce się do niego głośno przyznać. Dobrze go poznać w sytuacji kiedy ma się zaciemniony obraz wpisami mizoginów próbujących dokopać dojrzalszym Paniom - tak dla równowagi

2. Nic ich nie obchodzi - kolega-sponsor lubił sobie wygłaszać pewne uwagi na temat kobiet koło 30, zwłaszcza singielek, i próbował z siebie robić jakiś tam wzór, no to któregoś dnia go sobie tak grupa podsumowała na jakimś tam nieformalnym spędzie czy tam na przerwie kawowej. Na co dzień nikogo jego sposób na życie nie interesuje, choć on by innych chętnie pouczał
Anzet daj spokój,która normalna korzysta ze sponsoringu ? chyba tylko bardzo mierne i słabe psychiczne jednostki,zepsute i posiadające zero szacunku do samej siebie.

Taki facet zaś albo idzie na łatwiznę,albo "nie stać" go na kobietę z klasą tak czy inaczej słabo to o nim świadczy
Nie wiem komu bardziej współczuć,takim puszczalskim dziewczynom czy sponsorom,obie strony żałosne.

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Pani Anonimowa,

Jesteś młodziutka.
Napiszę Ci z perspektywy mężczyzny - zacząłem prowadzić realnie aktywne życie towarzyskie w wieku 26-27lat.
Czy późno ? na pewno znaleźliby się tacy,którzy tak powiedzą.
Dało mi to jednak czas na rozwój,przekonanie się czego chcę,co mi się podoba,poznanie bardziej siebie,nad czym powinienem popracować...dało mi to po prostu czas na dorośnięcie.

Z jednej strony żałuję że zacząłem tak późno,z drugiej strony jestem dojrzalszy,bardziej gotowy na poważny związek i nie noszę tylu obciążeń i przykrych doświadczeń co spora część moich rówieśników.Mam w miarę czystą kartę i serce/umysł.

Mając 27lat masz bardzo duże szanse na poznanie wartościowej osoby.
Poznasz mężczyznę około 30tki,kto miał czas wyszaleć się,dojrzeć i teraz pragnie się powoli ustatkować.
Kogoś kto wie czego chce.
Wydaje mi się że mając 27lat masz większe szanse stworzyć fajny związek z kimś trochę starszym czy nawet rówieśnikiem niż para 20-latków,nie sądzisz ?

Wielu moich znajomych poznało miłość życia około 30tki a część nawet około 40tji,absolutnie nie ma reguły.

Statystyka jest bezlitosna i takie pary 20-latków rzadko kiedy tworzą związki na całe życie,to nie te czasy co kiedyś.
Kobi24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-14, 08:49   #30
Liliom
Rozeznanie
 
Avatar Liliom
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
Dot.: Depresja, singielstwo, samotność

Powiem ci, że w twoim wieku byłam w podobnej sytuacji. Mając 25 lat przez dłuższy czas nikogo nie miałam, trafiło się kilku zainteresowanych facetów którzy mi kompletnie nie odpowiadali, za to byłam głupio zakochana w chłopaku który miał już dziewczynę. Też zaczęłam czytać te durnoty z pewnego forum, też to przeżywałam, że mam już 26 lat i żadnego zainteresowania ze strony sensownych facetów. Ale właśnie w wieku 26-27 lat nagle wysypało się sporo adoratorów i tak trafił mi się ten chłopak z przydziału na początku nie byłam do niego tak pozytywnie nastawiona, ale się polubiliśmy i wkrótce zabierał mnie na randki, ja się zakochałam i mam serio świetnego chłopaka.

Teraz z perspektywy czasu, mając 29 lat mogę ci powiedzieć, że byłam głupia, że czytałam tyle tych głupot z pewnego specyficznego forum, bo siedzą tam sami frustraci którym nie wychodzi w relacjach. Z resztą pomyśl logicznie, obie wiemy jakie głupoty tam piszą.

Prawda jest taka, że kiedy jest się nieśmiałym, ma się trudności z nawiązywaniem relacji z nowymi ludźmi to poprostu jest trudniej też w życiu romantycznym. Jednym się trafi, ale innym już nie i nie ma co liczyć na to, że ktoś nas odkryje. Bo ludzie lubią osoby naturalnie kontaktowe, a jeśli taka nie jesteś, to utrzymanie i w ogóle zawiązanie relacji będzie cię kosztować więcej wysiłku. Poza tym tobie wydaje się, że inni nic nie muszą robić - no nie muszą, bo innym naturalnie wychodzi często wychodzenie z inicjatywą, flirtowanie - więc w istocie one nie są bierne. Załóż tego tindera, poumawiaj się na randki ale podejdź do tego na luzie, bez presji, że musisz tam znaleźć chłopaka.

Edytowane przez Liliom
Czas edycji: 2022-01-14 o 08:54
Liliom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-02-01 11:29:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:31.