Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII

[agusiowata84]

Jak reagujecie na wpadki z nocnikowaniem? Dziś Adaś nie chciał usiąść na nocnik, może ja ostatnio się zdenerwowałam na kupę w pampersie.

[mostly_cloudly]

Oj, mój ancymon zapewnia mi tyle różnych "wrażeń", że walczyć o ten nocnik na co dzień to zazwyczaj nie mam już siły. Choć próbujemy regularnie, to niestety w mojej ocenie w nocnikowaniu jest kicha po całości. Kostek zazwyczaj czyli w 8 przypadkach na 10 w ogóle nie chce siąść na nocnik, ani na nakładkę. Jak mówię że może pójdziemy do łazienki na siku to zanim zdążę skończyć zdanie to już słyszę oburzenie i NIEEEEEEEEEEE. Niania próbuje go jakimiś sposobami na tą nakładkę posadzić, i w tych 2 przypadkach na 10 się jej udaje, ale chwilę posiedzi i zazwyczaj nic z tego nei wynika. Generalnie to chyba też nie o to chodzi, by się gimnastykować jak tu dziecko na nocnik posadzić, tylko chyba samo powinno poczuć w końcu o co chodzi? Kostek sika w majtki i raczej fakt, że ma tam mokro mu nie przeszkadza. Zapytany gdzie siku winien zrobić pokazuje właściwie na nocnik. O i tyle u nas. Zlościć się na to że robi w pieluchę nie będę, choć do szewskiej pasji doprowadzają mnie dziadkowie Kostka czy teściowa, którzy za każdym razem jak dziecko widzą o to pytają i wyrażają swe zdegustowanie tym, że prawie 2-latek robi w pieluchy.....

[badzia987]

mostly-olej ich sikiem prostym. Ja tam robiłam 3,5 roku i jakoś moja mama nie zeschizowała z tego powodu. Ja na razie też odpuściłam. Nie chce to nie. W zasadzie bardzije jestem chyba przerażona gdyby się nauczyła i na dworzu jakby jej się zachciało. to chyba będzie dla mnie hardkor .

[83monia]

moja też coś się cofnęla w nocnikowaniu. wprawdzie nie ma problemu by na nocnik usiasc, zrobi, ale czesciej to jednak w pampers. kupa tak samo. nie zakaładam majtek bo mi sie prać nie chce. teraz po antybiotyku tym bardziej. ma czas.

za to widzę że zaczyna coraz ładniej powtarzać nowe slowa - aż jestem z niej dumna! może niektore znieksztalca, ale duzo gada. i pyta ciagle "co to?"

[agusiowata84]

Adaś też o wszystko pyta co to? Od początku wakacji tak ma. Potrafi się sam bawić. W domu woła na kupę, a w żłobku podobno nie.

[t_89]

U mnie też z nocnikowaniem masakra ;/ wie ze zrobila siku ale wola zawsze po, na nocnik czasami usiadzie, ale co z tego jak nic nie robi;/ tylko w majty.

Ja przychodze w sprawie rowerka biegowego kupil ktos ten kinderkratf z przekrecana rama, taki zielono siwy?

Brydzia co do prezentow polecam trampoline u nas babcia sprawla wszstkim wnukom na dzialke moja skacze na poczatku sie bala a teraz brak slow:P
co do domu tez chcialam kupic, ale czekam na jakas okazje cenowa

[Brydzia_]

Ja kupiłam tego kinderkrafta ale miałam przeboje ze sprzedawcą i czekam aż mi zwróci kasę żeby kupić u kogoś innego :/ szkoda bo byśmy go już wczoraj mieli

[agusiowata84]

My dostaliśmy rowerek biegowy w prezencie, chyba kinder kraft. Na razie schowany w piwnicy. Adaś na razie jeździ na mniejszym.

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Założyłam Adasiowi pampersa, bo majtek brak. Adaś za mało ma. U nas to nocnikowanie tak na 50 %, raz woła a drugi raz w majtki i kałuże mam. Poduszkę dekoracyjną mi obsikał, bo na niej skakał. Nie wiem czy jest sens bez pieluchy. Rano przeważnie zaraz po mleku woła upa i robi na nocnik.

[LaLoca]

Jest na wątku jakieś dziecko odpieluchowane? U nas też kiepsko. Sama nie chce tylko sama muszę ją namawiać i zazwyczaj tylko sik. Co ciekawe to w żłobku podobno codziennie robi bez problemu dwujeczkę do nocnika po każdym posiłku.

Testowałam rowerek biegowy w sklepie i zero zainteresowania. Dobrze, że nie kupiłam w ciemno na all, bo byłaby klapa.
Też polecam trampolinę. U nas dzień bez hopa hopa dniem straconym
Chyba kupię jej jakieś manualne zabawki, puzzle, ciastolinę, albo tablicę magnetyczną. Zaczną się długie chłodne popołudnia i trzeba będzie dziecku w domu jakoś czas zorganizować.

[t_89]

Ja chyba, kupie kinderkratfa, bo wydaje sie niski 31 chyba ma siedzisko. Ja mojej malej kupilam dwustronna tablice, ale szczerze nie wiem jak usiedzi w domu, ona rano jak wtsanie juz buty naklada i w pizamie chce iśc <załamka>

[Brydzia_]

Napisane przez LaLoca

Jest na wątku jakieś dziecko odpieluchowane? U nas też kiepsko. Sama nie chce tylko sama muszę ją namawiać i zazwyczaj tylko sik. Co ciekawe to w żłobku podobno codziennie robi bez problemu dwujeczkę do nocnika po każdym posiłku.

Testowałam rowerek biegowy w sklepie i zero zainteresowania. Dobrze, że nie kupiłam w ciemno na all, bo byłaby klapa.
Też polecam trampolinę. U nas dzień bez hopa hopa dniem straconym
Chyba kupię jej jakieś manualne zabawki, puzzle, ciastolinę, albo tablicę magnetyczną. Zaczną się długie chłodne popołudnia i trzeba będzie dziecku w domu jakoś czas zorganizować.

My dzisiaj pół dnia bez pampersa i bez obsikanej podłogi ale bywały już takie dni a w następnych bilans się zawsze wyrówna
kupiłam nakładkę na wc i chętniej sika na nocniku mi od razu wstaje a tutaj się skupia żeby jednak coś... i żeby spuścić wodę

Nawet nie mów... na myśl o jesieni mi słabo

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez t_89

Ja chyba, kupie kinderkratfa, bo wydaje sie niski 31 chyba ma siedzisko. Ja mojej malej kupilam dwustronna tablice, ale szczerze nie wiem jak usiedzi w domu, ona rano jak wtsanie juz buty naklada i w pizamie chce iśc <załamka>

Igor też... tylko 'tam' i 'papa' musimy się zaopatrzyć w kalosze na deszcz... ale na długie jesienne i zimowe wieczory to nie ma rady A Igor jest dość żywiołowym dzieckiem... nie interesuje go zbytnio oglądanie książeczek, kolorowanie, czy jakieś zabawy manualne... on musi biegać skakać hustac sie zjeźdżać grać w piłkę
Już muszę pomyslec jak w domu mu zlikwidować jeździk bo jeździ jak szalony obijając wszystko. I czym to zastąpie ?

[agusiowata84]

Adaś oprócz na jeździku to jeździ na samochodzie mniejszym wader. Ja myślę, że tym można by zastąpić.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:30 ----------

Adaś jest bardzo ruchliwy. Z mężem doszliśmy do wniosku, że nie znamy i nie widzieliśmy tak żywego dziecka. Biega naprawdę szybko, Zaczęliśmy się martwić czy wszystko z nim w porządku. W ten weekend byliśmy na festynie. Niektórzy mogli nawet sobie posiedzieć, bo tak wolne te dzieci.

[mostly_cloudly]

Napisane przez agusiowata84

Adaś oprócz na jeździku to jeździ na samochodzie mniejszym wader. Ja myślę, że tym można by zastąpić.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:30 ----------

Adaś jest bardzo ruchliwy. Z mężem doszliśmy do wniosku, że nie znamy i nie widzieliśmy tak żywego dziecka. Biega naprawdę szybko, Zaczęliśmy się martwić czy wszystko z nim w porządku. W ten weekend byliśmy na festynie. Niektórzy mogli nawet sobie posiedzieć, bo tak wolne te dzieci.

Zapewniam Cie że są takie dzieci i mam nadzieje, że póki co mieści się to w normie Kostek przez tą ruchliwość już miał łuk brwiowy rozcięty a teraz ostatnio nogę zwichniętą. Jakby mu zliczyć te kilometry jakie robi dziennie po mieszkaniu i dworze to spokojnie jakiś mały maratonik by wyszedł. Jest żywy i temperamenty strasznie. Nie jeździ już w zasadzie w ogóle wózkiem. A mamy kolegę, równolatka - dosłowne przeciwieństwo. Najchętniej by siedział cały czas, w wózku czy na rowerku. Przemieszcza się niewiele a jak już pójdzie czy siądzie to tak spędza w jednym miejscu dłuższy czas. Normalnie to bym powiedziała, że leniwy Ale może to kwestia właśnie jakichś wrodzonych cech

[badzia987]

Napisane przez LaLoca

Jest na wątku jakieś dziecko odpieluchowane? U nas też kiepsko. Sama nie chce tylko sama muszę ją namawiać i zazwyczaj tylko sik. Co ciekawe to w żłobku podobno codziennie robi bez problemu dwujeczkę do nocnika po każdym posiłku.

Testowałam rowerek biegowy w sklepie i zero zainteresowania. Dobrze, że nie kupiłam w ciemno na all, bo byłaby klapa.
Też polecam trampolinę. U nas dzień bez hopa hopa dniem straconym
Chyba kupię jej jakieś manualne zabawki, puzzle, ciastolinę, albo tablicę magnetyczną. Zaczną się długie chłodne popołudnia i trzeba będzie dziecku w domu jakoś czas zorganizować.

U nas to samo. Najlepiej się czuje na własnych nogach albo w wózku. Żadne jeździki, rowerki jej nie interesują.

Też myślę o cistaolinie, plastelinie, może nawet jakiś kredkach ale sama nie wiem jakie i skąd żeby było bezpiecznie.

Odcycowywujemy się - są spazmy ale będę twarda

[Madzia000]

Laloca moj Jasiek juz dwa miesiace bez pieluchy zdarzaly sie wpadki jeszcze, ale teraz juz nie. Noi czesto po nocy jest sucha pielucha my mamy rowerek milly mally polecam Jasiek smiga codziennie

[ja-ika]

Napisane przez badzia987

U nas to samo. Najlepiej się czuje na własnych nogach albo w wózku. Żadne jeździki, rowerki jej nie interesują.

Też myślę o cistaolinie, plastelinie, może nawet jakiś kredkach ale sama nie wiem jakie i skąd żeby było bezpiecznie.

Odcycowywujemy się - są spazmy ale będę twarda

Badzia to z zalecenia lekarza?

[badzia987]

Nie...Po prostu chyba piersi mi się jakieś wrażliwe zrobiły i irytuje mnie jak ona musi je centymetr po centymetrze zmacać. Różne teorie czytałam na ten temat i pewnie co ginekolog to inna opinia. Wydaje mi się, że mleka nie mam od miesiąca ale to jest jej rytuał do spania i na dzień dobry.

Półtora dnia za nami

[LaLoca]

Napisane przez badzia987

U nas to samo. Najlepiej się czuje na własnych nogach albo w wózku. Żadne jeździki, rowerki jej nie interesują.

Też myślę o cistaolinie, plastelinie, może nawet jakiś kredkach ale sama nie wiem jakie i skąd żeby było bezpiecznie.

Odcycowywujemy się - są spazmy ale będę twarda

Oooo a jak często karmiłaś? Ja też bym chciała oduczyć, ale ona jest mega uzależniona. Właściwie tylko do zasypiania jej daje, czyli rano i wieczorem, i jeszcze jak się budzi w nocy, ale to już na szczęście rzadko się zdarza. Nawet smoczek jej wpychałam z desperacji Doradź coś

Napisane przez Madzia000

Laloca moj Jasiek juz dwa miesiace bez pieluchy zdarzaly sie wpadki jeszcze, ale teraz juz nie. Noi czesto po nocy jest sucha pielucha my mamy rowerek milly mally polecam Jasiek smiga codziennie

Super, gratuluję. Maja nie chce wołać, że chce siku. Dopiero po wszystkim mówi. Jak ją posadzę to zawsze zrobi, ale wcześniej nie sygnalizuje. Namawiam, proszę, sadzam, ale to nic nie daje. Sama od siebie nie chce. Potrzebuje widocznie więcej czasu.

Od jutra wracam do pracy! po prawie trzech latach "laby"

[ja-ika]

Napisane przez LaLoca

Oooo a jak często karmiłaś? Ja też bym chciała oduczyć, ale ona jest mega uzależniona. Właściwie tylko do zasypiania jej daje, czyli rano i wieczorem, i jeszcze jak się budzi w nocy, ale to już na szczęście rzadko się zdarza. Nawet smoczek jej wpychałam z desperacji Doradź coś



Super, gratuluję. Maja nie chce wołać, że chce siku. Dopiero po wszystkim mówi. Jak ją posadzę to zawsze zrobi, ale wcześniej nie sygnalizuje. Namawiam, proszę, sadzam, ale to nic nie daje. Sama od siebie nie chce. Potrzebuje widocznie więcej czasu.

Od jutra wracam do pracy! po prawie trzech latach "laby"

Wow, to Ty jeszcze kp?

[agusiowata84]

Napisane przez LaLoca

Super, gratuluję. Maja nie chce wołać, że chce siku. Dopiero po wszystkim mówi. Jak ją posadzę to zawsze zrobi, ale wcześniej nie sygnalizuje. Namawiam, proszę, sadzam, ale to nic nie daje. Sama od siebie nie chce. Potrzebuje widocznie więcej czasu.

Od jutra wracam do pracy! po prawie trzech latach "laby"

Przyjdzie na nią czas. Adaś na siku rzadko woła. Nie umie nawet powiedzieć sisi. Upa tylko woła, albo upe.

[badzia987]

Napisane przez LaLoca

Oooo a jak często karmiłaś? Ja też bym chciała oduczyć, ale ona jest mega uzależniona. Właściwie tylko do zasypiania jej daje, czyli rano i wieczorem, i jeszcze jak się budzi w nocy, ale to już na szczęście rzadko się zdarza. Nawet smoczek jej wpychałam z desperacji Doradź coś

Na żądanie
Głównie rano i wieczorem. Wieczorem to był taki usypiacz, przytulacz i najlepszy pocieszyciel. Na drzemkę też usypiał(jak byłam w domu).
W trakcie dnia skumałam, że jak woła "ciiiiciiii" i dobiera się to jest przeważnie albo głodna, albo chce jej się pić albo naprawdę chce się cici.


Cały czas jej mówię, że cycy są chore i nawet już dzisiaj sama powiedziała, że chore i nie chciała. Myślałam o plastrach żeby nakleić ale na szczęście nie są mi potrzebne.
4 dzień jest sukces Tylko wieczorem już tak szybko nie odpływa i trzeba się trochę nagimnastykować.

[tassia]

Badzia i laloca gratuluje KP!!! Z całego serca! To najlepsze co moglyscie dać dzieciakom swoim! Mam nadzieję że Michałka też mibsie udactak długo karmic. Wiem już jaki błąd popełniłam przy Macieju więc może tym razem nie zrobię jakiegoś innego

[t_89]

I co masz ten rowerek Brydzia bo waham sie miedzy tym co kupilas
a
http://olx.pl/oferta/rowerek-dziecie...tml#ff809a56b9

co sądzicie? ktory byście wybrały bo ten 2 mozna na hulajnoge przeksztalcic

[agusiowata84]

W żłobku są 4 nowe dzieci. pierwszego dnia pani mi powiedziała, że maskre mają, bo te dzieci ciągle płaczą. 2 odebrane wcześniej. Dziś Adasia odebrałam później, bo tak wyszło w pracy. Dziecko płakało, uspokoiło się na rękach, ale ona nie może tak nosić. Nie płaczę jak jest huśtane, albo na rękach. Na dodatek przyprowadzane na 7 rano, a odbierane o 17. Zwróciłam uwagę, by powiedzieli to rodzicom tego dziecka. Nie są wstanie ciągle zajmować się tym dzieckiem. Jedna pani ma kilka dzieci.

[mostly_cloudly]

Wiecie co, ja jestem jak najbardziej za kp itd ale wyznaje jednak złoty środek. Nie wyobrażam sobie karmić do 2 roku życia. Jak sobie pomyślę, że miałabym jeszcze karmić piersią tego łobuza to mi się to naturalne nie wydaje. Normalnie na niego patrzę, to duży chłopak, wygląda gdyby nie słabsza mowa i głupota w głowie, to na przedszkolaka. I taki by mi się miał do cyca wieszać jeszcze? Brrr No ale to moje subiektywne odczucia i każdy ma swoje. Karmiłam go 10 miesięcy i to chyba był najlepszy czas, żeby odzwyczaić. No jeszcze po roku też pewnie jakoś idzie, ale po 18 miesiącach życia mój syn już zrobił się taki pyskaty że teraz to bym chyba z odstawieniem sobie nie poradziła...

[Brydzia_]

Napisane przez mostly_cloudly

Wiecie co, ja jestem jak najbardziej za kp itd ale wyznaje jednak złoty środek. Nie wyobrażam sobie karmić do 2 roku życia. Jak sobie pomyślę, że miałabym jeszcze karmić piersią tego łobuza to mi się to naturalne nie wydaje. Normalnie na niego patrzę, to duży chłopak, wygląda gdyby nie słabsza mowa i głupota w głowie, to na przedszkolaka. I taki by mi się miał do cyca wieszać jeszcze? Brrr No ale to moje subiektywne odczucia i każdy ma swoje. Karmiłam go 10 miesięcy i to chyba był najlepszy czas, żeby odzwyczaić. No jeszcze po roku też pewnie jakoś idzie, ale po 18 miesiącach życia mój syn już zrobił się taki pyskaty że teraz to bym chyba z odstawieniem sobie nie poradziła...

ja karmiłam do roku... po jakimś czasie na samą myśl o karmieniu mam odruch wymiotny Normalnie aktualnie mnie to obrzydza gdybym karmiła cały czas pewnie nadal byłoby mi to naturalne

Napisane przez t_89

I co masz ten rowerek Brydzia bo waham sie miedzy tym co kupilas
a
http://olx.pl/oferta/rowerek-dziecie...tml#ff809a56b9

co sądzicie? ktory byście wybrały bo ten 2 mozna na hulajnoge przeksztalcic

przyszedł wczoraj okazało się że kółko jest w jednym miejscu wgniecione napisałam do sprzedającego i czekamy...
a jak zabierałam mu ten rower (bo wiadomo przychodzi w częściach i zaczęliśmy razem go skręcać) to był taki ryk

także nic Ci nie powiem póki co bo nie skręcałam go już tylko czekam co mi odp

[t_89]

Bo znalazlam na tablic taki osttanio jak pisalalm to juz spzredany byl teraz za 100 zl a moze lepiej pompowane kola <ja sie na tym nie znam? załamka ale ten ma 31 od siedzenia

[agusiowata84]

Kupiliśmy Adasiowi tablicę samoprzylepną i kredę. Mąż ją powiesił. Ciekawi jesteśmy reakcji Adasia. Mam nadzieję, że będzie można go upilnować i nie będzie już ścian malować.

[mostly_cloudly]

Napisane przez Brydzia_

ja karmiłam do roku... po jakimś czasie na samą myśl o karmieniu mam odruch wymiotny Normalnie aktualnie mnie to obrzydza gdybym karmiła cały czas pewnie nadal byłoby mi to naturalne



przyszedł wczoraj okazało się że kółko jest w jednym miejscu wgniecione napisałam do sprzedającego i czekamy...
a jak zabierałam mu ten rower (bo wiadomo przychodzi w częściach i zaczęliśmy razem go skręcać) to był taki ryk

także nic Ci nie powiem póki co bo nie skręcałam go już tylko czekam co mi odp

No coś w w tym jest Brydzia tak to chyba właśnie jest, że wszystko zależy od miejsca siedzenia i pewnie tak jest z tym karmieniem...

[Brydzia_]

Napisane przez t_89

Bo znalazlam na tablic taki osttanio jak pisalalm to juz spzredany byl teraz za 100 zl a moze lepiej pompowane kola <ja sie na tym nie znam? załamka ale ten ma 31 od siedzenia

ja myślałam że on ma pompowane ale w sumie obojętne mi to chyba na pompowany napewno ciszej się jedzie...
dalej nie mam odpowiedzi na reklamacje śnieg spadnie a my dalej będziemy bez rowerka
Igor raczej niski więc ja szukałam takiego z możliwie najniższym siodełkiem