2024-03-18, 12:43 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Mam wrażenie, że cały czas mocno opierasz swoje przekonania na tym co ktoś Ci doradził. Jak koleżanka radziła budowę domu i że to pomoże Wam osiąść w jednym miejscu, to się za to zabraliście. Jak teraz znajomi mówią o cudownym życiu za granicą, już zmiana planów i rozmyślasz jak zostawić budowę. Z jednej strony podziwiasz faceta który prowadzi własne slow-life, narzekasz że żyje po swojemu i przez to jest w Polsce niezrozumiany, ale sama mocno sugerujesz się radami i opiniami innych, jak powinno wyglądać Wasze życie (zaczęliście budowę bo koleżanka radziła?). Skoro mąż ma doświadczenie w branży budowlanej stawiacie dom systemem gospodarczym? Bo to też może wpływać na czas realizacji, sam albo z jednym pracownikiem nie zrobi wszystkiego.
Wiesz, ja widzę że nic Cię nie przekonuje, ciągle marzysz o tym beztroskim życiu, spacerach i kawiarenkach. Z tą budową wkopaliście się po uszy, może zróbcie sobie wolne i jedźcie do tej Czarnogóry na jakiś miesiąc/dwa żeby zobaczyć jak wygląda tam życie na co dzień i czy to Wam odpowiada? Mąż dałby się przekonać? Jak doprowadziliście dom do stanu surowego otwartego/zamkniętego możecie spróbować go sprzedać (ale to trudniejsze niż sprzedaż mieszkania) i przeprowadzić się. Najpierw porozmawiaj o tym z mężem i zbudujcie sobie grunt pod przeprowadzkę (praca, jakieś mieszkanie, wymagane dokumenty itp.). |
2024-03-18, 13:20 | #32 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 17
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Nie budujemy systemem gospodarczym, wszystko zlecane jest innym firmom. Tylko na realizację różnych rzeczy czeka się obecnie bardzo długo, nawet po 6 miesięcy. To robi sporą różnicę. Na sam prąd czekamy już 2 lata i nic.
Mimo wszystko, budowa bardzo napędza mojego męża, on się tym ogromnie cieszy, nawet mimo tych trudnych decyzji i czasu realizacji. Ja na początku się cieszyłam, teraz mam powoli dość. Obecnie mieszkamy w bloku, gdzie każde z nas wcześniej mieszkało w domach jednorodzinnych, ale to nie jest problem, największy problem jest taki, że mieszkamy w bardzo kiepskiej dzielnicy miasta, która dopiero od paru lat zaczęła się taka stawać. Mamy dookoła wiele patologicznych rodzin, co mnie również bardzo mocno dobija, co chwilę słychać awantury, niektórzy tak się upijają, że potem pod blokiem robią show, zawsze przyjeżdża policja, poucza albo zabiera ich, a potem sytuacja się powtarza. Zapach trawki na porządku dziennym. Doszło do tego, że boję się sama wychodzić z mieszkania. Jeszcze na dobitkę, mam za ścianą rodzinę, która żyje tylko z zasiłku, ciągle są krzyki, rzucanie wszystkim, szarpaniny, wyzwiska i alkohol. Może gdybym w ciągu roku była w stanie mieszkać już w domu, moje myślenie też uległoby zmianie, ale liczymy, że gdzieś dopiero za 3-4 lata będziemy mogli mieszkać w domu. Chcę na razie wyjechać tylko na miesiąc, żeby móc sprawdzić czy to w ogóle dobry pomysł, ale mąż nie chce o tym słuchać. Rozmawiam z nim o tym niemalże codziennie. On żyje teraz budową i swoją pracą, nic innego się dla niego nie liczy. Myśli, że dom odmieni nasze życie na dużo lepsze, że wytrzymamy jakoś te parę lat do wyprowadzki i wszystko się idealnie ułoży. Tymczasem, ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że jestem tutaj, w tym bloku, jeszcze przez tyle lat... Przepraszam za tak negatywny wpis i ciągłe narzekanie, ale naprawdę czuję, że jestem obecnie w czarnej d. |
2024-03-18, 13:25 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Od "zawsze" chciałaś wyjechać, ale poznałaś męża a on miał firmę więc pogodziłas się z tym że zostaniesz w Polsce. Znajomi budowali dom, namawiali was na to samo, więc zaczęliście budowę. Z budową jest dużo problemów (przerasta cię to), męża całe dnie nie ma w domu, klienci opowiadają ci jak fajnie mieszka się za granicą, więc znowu chcesz wyjechać.
Usiądź spokojnie i się zastanów czego ty tak naprawdę chcesz. Ty sama, a nie znajomi czy inni ludzie którzy ci coś doradzają. To twoje życie, to że koleżanka chce budować dom nie oznacza że dla ciebie to będzie dobre rozwiązanie. To że komuś dobrze się żyje w Czarnogórze nie oznacza że ty tam będziesz szczęśliwa. Potem porozmawiaj z mężem. Ma firmę, rozgrzebana budowę, zobowiązania. Jeśli jest odpowiedzialny to nie może tak poprostu rzucić wszystkiego, bo ciebie przerasta życie w Polsce. Może jakieś dłuższe wakacje, żebyście odpoczęli psychicznie i fizycznie, pobyli ze sobą i potem ze świeżym umysłem poszukali razem rozwiązania problemu. |
2024-03-18, 13:39 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Autorko, ostatecznie jesteś dorosłą, wolną w sensie możliwości "wstaję, pakuję się, wyjeżdżam" osobą. Nie musisz mieć zgody męża na nic. Oczywiście wiadomo, że wszystko ma swoje konsekwencje i każda Twoja decyzja również będzie takie miała - pozytywne i negatywne. Ale możesz wszystko. Również sama zadecydować, że jedziesz na tydzień, czy dwa, aby odetchnąć i zastanowić się co dalej.
Dom stanie tak, czy inaczej. Pytanie tylko, czy małżeństwo do tego czasu będzie istniało. Mąż ma prawo nie chcieć nigdzie jechać i skupiać się na tym, co rzekomo było Waszymi wspólnymi planami. A na pewno decyzjami. Ty zmieniłaś zdanie, czujesz się obciążona. Każda ze stron ma swoje racje. Pytanie, czy to jest do pogodzenia. Może tak, a może po prostu Wasze drogi zaczęły się rozchodzić. ---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ---------- Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2024-03-18, 13:59 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Chociaż nie jestem zwolenniczką trzymania portek za wszelką cenę i tkwienia w nieudanych związkach, to myślę że tutaj sytuacja nie jest taka prosta. Nie wystarczy powiedzieć "you go girl, rozmyśliłaś się, przerosło Cię to wszystko więc olej męża i jedź". Budowa domu to poważne zobowiązanie, pewnie już wydaliście na to dziesiątki/setki tysięcy złotych (i wydacie jeszcze o wiele więcej, skoro końca nie widać), rozumiem że budujecie wspólnym kosztem więc to też sprawa męża, a nie że zawiniesz się Autorko bo tęsknisz za słońcem, beztroską, kawiarniami i nara. Sama w tym momencie utopiłaś w budowę mnóstwo pieniędzy, które mogłaś wykorzystać żeby rozpocząć życie za granicą. Wiadomo, że są nieprzewidziane sytuacje, ale generalnie przed budową można było na spokojnie przemyśleć wszystkie kwestie zamiast radzić się koleżanki (każdy ma inną sytuację). O tym ogrzewaniu gazowym słyszałam już jakiś czas temu że będą chcieli się z tego wycofać, a na pewno temat rozkręcił się przy okazji wojnie na Ukrainie i sankcji na rosyjskie paliwa kopalne (brałam to pod uwagę przy zakupie mieszkania). Jeśli wynajmujecie mieszkanie w bloku, możecie przeprowadzić się w spokojniejszą okolicę. Te 3/4 lata to czas do pełnego ukończenia domu? Możecie skupić się na tym, aby skończyć dach, doprowadzić media i ogrzewanie, umieścić kuchnię oraz najpotrzebniejsze sprzęty, a resztę wykańczać stopniowo w miarę możliwości.
Podjęłaś dobrowolnie duże zobowiązanie, i to nie sama, bo z drugim człowiekiem, swoim mężem. Teraz wypadałoby usiąść z mężem i na spokojnie pogadać, omówić wszystkie kwestie oraz co dalej robicie z budową, a nie jeździć palcem po mapie i marzyć jak uciec z Polski bo sprawy Cię przerosły. |
2024-03-18, 14:05 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 126
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
|
2024-03-18, 14:11 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 079
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Przede wszystkim pomyślcie nad przeprowadzką do innego mieszkania. Jeśli twoje mieszkanie, zamiast być miejscem regeneracji, jest źródłem stresu, to koniecznie trzeba to zmienić.
Druga rzecz - jeśli mąż nie chce byś wyjeżdżała na miesiąc, to pojedź najpierw na tydzień weekend, potem na tydzień itd. Metodą małych kroków, nie od razu wielkie rewolucje. Zacznij działać, doceń to co masz i zaakceptuj, że do wielu rzeczy trzeba czasu i kompromisów. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2024-03-18, 14:14 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 436
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
moim zdaniem tymczasowe pobyty za granica nie oddaja w zaden sposob realnego codziennego zycia w innym kraju
kiedy musisz ogarnac wszystkie papierkowe sprawy,oplacac rachunki,uzerac sie z urzedami ,zalatwiac sprawy dnia codziennego(lekarz,cos sie popsuje itp) podrozowac do pracy,odnalesc sie w tej pracy w nowym spoleczenstwie to jest zupelnie cos innego niz kilkutygodniowy pobyt bez zadnych zoobowiazan. nigdy nie wiesz jak zycie tam naprawde smakuje dopoki nie zamieszkasz tam na stale i bedziesz miala do czynienia z upierdliwmi sasiadami,wkurzajacymi kolezankami w pracy itp.moze tez sie okazac ze nie jestes zaakceptowana przez ludzi z ktorymi na codzien musisz sie kontaktowac ,mozesz czuc sie wyobcowana ,brakowac ci moze bliskich relacji bo jednak wchodzic w nowe spoleczenstwo juz uksztaltowane z ich wlasnymi wspomnieniami,przyzwyczaj eniami,pogladami moze sie okazac ze wogole do nich nie pasujesz i nie stajesz sie czescia spoleczenstwa a ciagle jestes tym obcym .
__________________
z wizazem od 12.2004 |
2024-03-18, 14:20 | #39 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
Mam wrażenie że autorkę po prostu przerasta życie codzienne i jego problemy do tego jest samotna. Dlatego szuka ucieczki do "bajkowej krainy" gdzie nie będzie musiała podejmować budowlanych decyzji a ludzie będą się do niej uśmiechać. Tylko że taka kraina nie istnieje. Problemy pozostaną problemami nawet tam gdzie słoneczko mocno świeci. Dlatego zanim znowu podejmie nieprzemyślane i nietrafne decyzję powinna rzeczywiście pojechać do tej Czarnogóry aby osobiście się przekonać czy tam trawa jest zieleńsza. |
|
2024-03-18, 14:20 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2024-03-18, 14:23 | #41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 436
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
to wszystko dopiero wychodzi w praniu,jak jedziesz gdzies na urlop to jestes traktowana jak dojna krowa wiec wiadomo ze beda usmiechy i dobre traktowanie zycie w danym kraju,jego spoleczenstwie to jednak zupelnie inna bajka
__________________
z wizazem od 12.2004 |
|
2024-03-18, 17:10 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 17
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Ja bardzo chciałam sprzedać mieszkanie i kupić inne - mieszkanie jest nasze. Jednak mąż mówi, że po co je sprzedawać jak po wybudowaniu domu będziemy je wynajmować. Poza tym, żeby kupić mieszkanie w lepszym miejscu, nie starczyłoby nam pieniędzy po sprzedaży tego mieszkania, żeby móc w ogóle zakupić coś lepszego, musielibyśmy dołożyć jeszcze 100tys. Teraz podczas budowy jest to niewykonalne.
Dużo czynników tutaj nakłada się na siebie, bo wizję życia w innym kraju miałam rzeczywiście od zawsze, ale potem pojawiają się różne porady innych, mętlik w głowie, jeszcze teraz dochodzi widmo wojny, mam takie overthinking w głowie, że nie potrafię podjąć żadnych decyzji, a mój mąż z jednej strony mówi, że absolutnie, on nie wyobraża sobie życia w innym kraju i bardzo cieszy go budowa, poza tym spędza niewiele czasu w mieszkaniu, a w weekend, gdy ma wolne wymyśla, aby jak najmniej czasu w nim przebywać, bo go nie cierpi.... znowu dziś rozmawiając ze mną przez telefon opowiadał jak jego klienci tłumaczyli, że kupują mieszkanie w Hiszpanii, bo obawiają się wojny - i bądź tu mądry Ja natomiast wiem, że mogłabym udzielać dalej zdalnie korepetycji i zarabiać tak jak dotąd, natomiast mąż mógłby mieć większy problem, aby dalej wykonywać swój zawód. |
2024-03-18, 17:19 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Co Ci mamy poradzić? Rozstań się z mężem, podzielcie majątek, jedź do Hiszpanii?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2024-03-18 o 17:20 |
2024-03-18, 18:02 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Najpierw musisz wiedzieć czego sama chcesz i co jest dla ciebie priorytetem. Bo na razie to się miotasz i jak już podejmiesz jakąś decyzję to chwilę potem chcesz się z niej wycofać. Chciałaś wyjeżdżać - zrezygnowałas dla męża (chyba wiedziałaś że podejmując taką decyzję nie będzie mowy o wspólnym wyjeździe z Polski na stałe), zdecydowałaś o budowie domu- teraz namawiasz męża żeby to rzucił i wyjechał (i znowu podejmując decyzję o budowie domu chyba byłaś świadoma że to bardziej "wiąże" cię w Polsce). Trochę jak taka chorągiewka na wietrze.
|
2024-03-18, 18:20 | #45 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
|
|
2024-03-18, 19:50 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
No sprawa jest prosta, mąż zostaje i kropka.
Więc masz dwa wyjścia - zostajesz z nim, albo wyjeżdżasz bez niego. Na forum ci nie odpowiemy, bo to jest absolutnie personalna decyzja, której nikt za ciebie nie podejmie. Ja w twojej sytuacji postawiłabym po prostu na częste podróże, nawet samej i zostałabym z mężem, bo lepszy wróbel w garści. Masz człowieka, z którym ci dobrze, dobrą sytuację materialną, względnie ułożoną sytuację mieszkaniową. Ale też nie jstem w twojej sytuacji i nie siedzę ci w głowie. Jeśli masz do końca życia żałować, no to weź rozwód. A jakbyś☠się rozstała, to polecam ci traktować podejście do slow-life życia za granicą jako jedną z nienegocjowalnych cech podczas randkowania na podobnym poziomie co podejście do posiadania dzieci. Szkoda się zakochać i planować życie z kimś, z kim jest ci wyjątkowo nie po drodze. (Gdziekolwiek byś to randkowanie uprawiała.)
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2024-03-19, 10:09 | #47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
A co z opcją najmu? Swoje wynając a samemu wynająć dla siebie coś innego ?
Albo wynająć w ogóle mały domek nawet gdzieś pod miastem, może trafi się coś w dobrej cenie. Skoro chcecie czekać jeszcze 3-4 lata to może też warto dobrać ten kredyt i pobudować się w ciągu roku. + nie musisz się przeprowadzać do gotowego pod klucz, można wcześniej zamieszkać w domu i go wykanczać. Trudniej tak funkcjonować ale na swoim i bez uciązliwego sasiedztwa i nie w niechcianej lokalizacji. Ja ci się nie dziwię że czujesz się w ciemnej d. ale mężowi też nie. Mimo tego że oboje macie taką prace że nie jesteście w sumie uwiązani na miejscu on jednak ma poczucie, że chce skonczyć co zaczął a to nie jest, nie było, małe przedsięwzięcie. Plus ma z tym sporo racji że u siebie w domu będzie wam lepiej niż w tym bloku co teraz. Ja bym spróbowała zacząc - jeśli ten najem tez za drogo - z krótkimi wyjazdami nawet lokalnie, na kilka dni by zmienić otoczenie. W tyg skoro męza i tak nie ma całymi dniami, np. wt-piątek, weekend być w domu. Owszem, to też jakiś koszt ale może po kilku takich wyjazdach już podładujesz baterie i zaczniesz nabierać jakiejś sensownej perspektywy. Prawdę mówiąc jakbyś była taką obieżyświatką dawno działałabyś coś w tym kierunku. Bo na razie to jesteś dość zdesperowana a to średni doradca. Albo może wynająć mały pokój do pracy zdalnej gdzieś w biurowcu żeby nie siedzieć non stop całymi dniami w nielubianym mieszkaniu. Po jakimś czasie możesz zrezygnować, a nawet jak wydacie kilka tys za kilka mscy to za psychiczny odpoczynek i w skali kosztów budowy to nic wielkiego. |
2024-03-19, 10:24 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
Wiesz co, nie chcę Cię straszyć, ale moja córka akurat studiuje języki bałkańskie i ma troche oglad w tamtejszych klimatach i ogólnym temperamencie ludzi. Oględnie mówiąc, są dużo bardziej wybuchowi, krzykliwi, awanturujący się niż my. Alkoholu tez nie unikają. Ogólny poziom życia (zamozność społeczeństwa ) jest sporo niższy niż w Polsce co też rodzi sporo problemów. + bardzo kiepska obecnie sytuacja polityczna na Bałkanach, przecież tam jest o włos od wybuchu kolejnej wojny domowej. Ty tam lepiej pojeździj sobie na wakacje najpierw, ale nie w środek turystycznych miejscowości, tylko w miejsca gdzie oni normalnie żyją. I sobie może popatrz najpierw.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2024-03-19 o 10:26 |
|
2024-03-19, 12:22 | #49 |
czarnam1
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: woj.podlaskie
Wiadomości: 4
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Miałam tak samo. Jednak realia zabiły moje marzenia. Teraz czasami tylko zamykam powieki i przenoszę się w swoje marzenia.
|
2024-03-19, 12:39 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Z Polski wyjechalam w 2007, od tamtego czasu mieszkalam 11 lat w Londynie, 4 lata na Malcie i od koncowki 2022 w Hiszpanii.
Twoja wizja zycia za granica jest troche prawdziwa i troche naiwna. Ludzie jak ludzie, wszedzie sa rozni. Duzo zalezy gdzie pracujesz, z kim, w jakiej kulturze. Duzo zalezy jakich masz znajomych. Ale tez od Ciebie, ile w znajomosci wkladasz, czy potrafisz i chce Ci sie budowac przyjaznie. To co jest prawdziwe to rzeczywiscie widze po sobie ze pogoda bardzo wplywa na moj komfort zycia. To sa najzwyklej fizjologiczne rzeczy - przyjechalismy z Malty na pare miesiecy w Polsce zima i pod koniec czasu w Polsce po prostu fizycznie nie moglam wytrzymac, nieustanne zmeczenie i prawie ze nastroje depresyjne. Jak tylko wyjechalismy i zaczelo mi znow slonce swiecic to nagle swiat zaczal sie wydawac mniej okropny. Ale nic nie ma za darmo - nie wiem jak jest w Polsce bo jednak wiele lat tam juz nie mieszkalam, ale poczucie "cywilizacji" na Malcie pozostawia duzo do zyczenia, nie jest to miejsce ktore bym ponownie rozwazala do zycia, na wizyte na urlop ok ale nic wiecej. Hiszpania, jak na razie, ma dla nas odpowiednia rownowage komfortu zycia i zycia w kraju zachodnim/cywilizowanym - ale nawet tutaj nie jest idealnie. Zwlaszcza w kwestii rynku pracy jest kiepsko, ja i maz mamy szczescie ze mozemy zdalnie pracowac dla firm w Niemczech i mamy niemieckie a nie hiszpanskie zarobki - to trzeba brac pod uwage. Moim zdaniem szukanie obiektywnej "prawdy" jak sie zyje za granica to z gory skazana na porazke misja bo nie ma jednej prawdy, wszystko zalezy. Zalezy od tego jakie masz priorytety (co cie wkurza na maksa, a co jestes w stanie tolerowac), umiejetnosci i szczescia jaka prace i zarobki bedziesz miec, na ile jestes przywiazana do ludzi i trybu zycia w Polsce, i strasznie wielu innych czynnikow. Niektorzy wyjezdzaja i zadna sila bys ich do Polski z powrotem nie sciagnela (ja jestem w tej grupie) - inni probuja i wracaja bo sie okazuje ze jednak w Polsce im bylo lepiej. Rzeczywiscie najlepiej jest sprobowac samemu ale to nie jest taka prosta sprawa jak wyprobowanie nowego plynu do prania. Nawet wyjazd na miesiac to moze byc problem, ale co wazniejsze - w ciagu miesiaca wciaz jestes bardziej turysta, nie musisz sobie radzic z wieloma uciazliwosciami ktore trzeba ogarnac jak mieszkasz gdzies na stale. Oczywiscie lepsze to niz nic - ale tez nie oczekuj ze to ci odpowie na wszystkie pytania albo ze jest prawdziwym wyznacznikiem zycia gdzies. W pewnych wzgledach jest latwiej (np. nie trzeba ogarniac podatkow, rezydentury itp) a w pewnych gorzej (np. wynajmujesz cos na krotko, nie mozesz sobie mieszkania/domu pod siebie ustawic, nie znasz ludzi itp). Najbardziej, moim zdaniem, w twojej sytuacji problematyczne jest to ze ewidentnie ty i maz macie bardzo inne podejscie do tego tematu. Widac ze ty jestes troche "duch niespokojny", nie boisz sie roznych rzeczy sprobowac, zmienic, eksperymentowac, odkrywac - a maz woli cos pewnego, znanego, zaplanowanego. Zadne z was nie ma "lepszego" podejscia, oba maja zalety (i wady/ryzyka) - ale kiedy w zwiazku sa tak rozne osobowosci, czasem ciezko sie dogadac i wybrac droge ktora obie strony zadowala. Sprobujcie pogadac wiecej, zrozumiec sie bardziej, co jego motywuje i co dla niego jest wazne, co jest wazne dla ciebie, gdzie jestescie w stanie pojsc na kompromis - moze jakas droga zeby "wilk byl syty i owca cala" istnieje. Wydaje mi sie ze tam jest pewnie wiecej pochowane niz tylko "zycie za granica lub nie" - to moze byc jakas tam realizacja twoich fantazji, potrzeb - ktore wydaje Ci sie mieszkanie za granica moze spelnic. I byc moze tak by bylo, moze nie - co wazniejsze, jesli dokopiesz sie do tego czego w tym wyjezdzie szukasz, o czym marzysz - to moze znajdziesz inne bardziej kompatybilne z mezem metody. Dam Ci przyklad - dla mnie slonce i cieplo jest konieczne do zycia. Pierwsze pare lat w Londynie bylo dla mnie bardzo trudne, az odkrylam wyjazdy na zime w cieple miejsca. Nawet wyjazd na 2-3 tygodnie w zimie robi wielka roznice. Oczywiscie obecny uklad gdzie mam slonce 300+ dni w roku pasuje mi bardziej - ale poprzednie podroze pomagaly, i tez otwieraja wiele fajnych doznan. Moze zamiast wyciagac armate z przeprowadzka za granice, zacznijcie od tego - odlozyc troche kasy zeby gdzies pojechac i oderwac sie od tego samego zycia, moze Tobie to wystarczy, moze w mezu obudzi to jakis duch odkrywcy - kto wie. Powodzenia. |
2024-03-19, 16:56 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Iść po poradę na forum Wizazu, to jak iść do starej, wrednej, zgnuśniałej, nielubianej ciotki, tylko x10. Nic dziwnego, że chcieli je zamknąć. Zamiast tych farmazonów lepiej poczytaj Kasię Pieluszkę, inaczej będziesz do usranej śmierci gnić w tej Polsce w rozbabranym, niedokończonym domu otoczonym sąsiadami pijakami i patusami, a na koniec na łeb Wam spadną ruskie bomby i tyle z happy endu.
|
2024-03-19, 17:59 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 126
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
To już wygląda jakbyś na siłę wymyślała powody do wyjazdu. Aż przypomina się niedawny wątek, którego autorka wymyślała powody, dla których nie powinna wracać do Polski typu wyimaginowana presja społeczeństwa na wczesny ożenek i dzieci.
Zaczynam mieć wrażenie, że tak naprawdę uciekasz przed czymś zupełnie innym niż piszesz i sama nie chcesz się z tym zmierzyć. |
2024-03-19, 18:26 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
Tak trochę było. I jeszcze faceci w Polsce wszyscy są beznadziejni. Też by mi nie było łatwo wrócić z Paryża do Krakowa, ale ten wątek zaczął być festiwalem jechania po Polsce na podstawie jednostkowych doświadczeń sprzed 20 lat na prowincji.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2024-03-21, 02:52 | #54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
Co do "nawet nas nie stać na budowę domu bez kredytu" - myślę, że za granicą kwestia nieruchomości jest taka sama lub gorsza. Mały procent ludzi stać na budowę bez kredytu z luzem psychicznym i finansowym, czy to w Pl, czy w innych krajach, w których nieruchomości są jeszcze droższe. Nie dziwię się, że mąż nie chce się z Tobą wyprowadzic, bo zamiast konkretów i realistycznego planu jest jakaś infantylna wizja. P.S. po tym jak napisałaś, że teraz trudna decyzja to podjęcie decyzji o źródle ogrzewania do domu, uważam, że przede wszystkim jesteś mało dojrzała i po prostu chcesz uciec przed dorosłym życiem i naiwnie Ci się wydaje, że wyprowadzka będzie rozwiązaniem. Ale wyprowadzka nie zwalczysz swojego lęku przed dorosłym życiem i braniem odpowiedzialności. Na to się pracuje wewnątrz siebie, a nie przez zmianę otoczenia. Nie uciekniesz od siebie. Edytowane przez natash88 Czas edycji: 2024-03-21 o 02:59 |
|
2024-03-21, 06:14 | #55 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 312
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
Autorko, nieźle się o sobie nasluchalas tutaj - naiwna, infantylna nie wiem co jeszcze. Atmosfera i komentarze tutaj sa podejrzewam przykładem dlaczego zysie w Poslce Ci nie odpowiada. Ja cie w 100% rozumiem- mieszkam w Londynie od 12 lat. oczywiście nie jest łatwo, zwłaszcza ostatnio, ale jest fajnie, spokojnie, dużo rzeczy się dzieje - kultura, koncerty etc. Ja nie planuje wracać - ewentualnie się gdzieś indziej przeprowadzić. Sytuacja z mężem bardzo trudna - nie bardzo wiem jakie rozwiazanie Ci podpowiedzieć ;( |
|
2024-03-21, 09:20 | #56 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Pamiętaj że trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada.
W innym kraju zawsze będziesz tym emigrantem z akcentem i człowiekiem drugiej kategorii - nie oszukujmy się ale tak to wygląda w obcym kraju o ile pracujesz i próbujesz się obrócić i odnaleźć w społeczeństwie. No chyba że marzy ci się emigracja w sensie drink i plaża na bali |
2024-03-21, 12:03 | #57 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 600
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
W Polsce to każda kobieta jest człowiekiem drugiej kategorii, także dobre sobie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
When you have built a satisfying relationship with yourself, then you have something of great worth to share with others. Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną. |
|
2024-03-21, 12:56 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 126
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Ciekawe. Polska ma "pay gap" zdecydowanie poniżej średniej w UE. Liczba kobiet na stanowiskach menedżerskich powyżej średniej. A jeżeli chodzi o posiadanie własnej firmy przez kobietę to w ogóle jesteśmy na pierwszym miejscu w UE. O bezpieczeństwie już nie wspominam. Człowiek drugiej kategorii jak nic
|
2024-03-21, 13:00 | #59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Cytat:
Skąd wy bierzecie te dyrdymały. Jesli chodzi o Ciebie to gdzie nie wyjedzie będzie Obcesersem a nie Lokalsem. W sensie dobrze, że planuje dalej zdalnie uczyć języków i nie planuje polegać tylko na tamtym rynku pracy. Może na miejscu znajdzie lokalsów do nauki i fajnie ale ogólnie nie jest tajemnicą że jak człowiek nie wyjeżdża jako specjalista na kontrakt (czy coś) to musi przerobić procedurę nostryfikacji dyplomów, dorównania pod względem formalnym miejscowym itp. Jej facet dobrze, że jest budowlancem i po prostu robi na budowie, to jako fizyczny i złota rączka zaczepi się wszędzie. W pl jak jesteś architektem (''nawet'' architektką), tu sie urodziłaś i nie masz dopiero przed sobą precedury związanej z obywatelstwem, szukasz pracy w zawodzie lub zbliżonej a nie w knajpie. A jeśli chodzi o autorkę to ludzie generalnie mają mniej lub bardziej innych w 4 literkach. I stąd się bierze ta wielka tolerancja. To całe akceptowanie chodzenia w piżamie wynika bardziej z ''nie wtrącam się do życia innych bo jakbym się wtrącił to jeszcze by się okazało, że ktoś ode mnie czegoś chce''. A nie dlatego, że to jest faktycznie takie fansi chodzenie w piżamie do sklepu. No ok fajna pogoda sprzyja serdeczności i dobrym humorom; ale w Pl akurat klimat wbrew temu co napisała pani powyżej przynajmniej od wczesnej wiosny do późnej jesieni jest ok. Plus część ludzi ceni sobie białe święta. Dawno już rzadko trafiają się wielkie mrozy. Nawet teraz miało być wielkie ozimnienie w bieżacym tygodniu, powrót zimy i co, chodzisz w wiosennym płaszczu i jest ok. Wszystko ma swoje zalety i wady. Przykładowo Hiszpania i sjesta. ''Jak wygląda standardowy dzień pracy w Hiszpanii? 8:00 - 9:00 rozpoczęcie pracy 11:00 krótka, 15 min. przerwa na kawę lub śniadanie 14:00 rozpoczęcie sjesty, która trwa od godziny do trzech 18:00 - 20:00 kończymy pracę'' - no doprawdy wspaniale konczyć pracę o 20, po 12 godzinach, wskutek przymusowego podyktowanego upałami obijania się w trakcie dnia. |
|
2024-03-21, 19:15 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 111
|
Dot.: Chcę wyjechać i żyć slow-life, ale mąż nie
Narzekanie Polaków na Polskę to prawie że sport narodowy, jak ktoś jest zbyt szczęśliwy, to cofają mu obywatelstwo
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:09.