L4 od psychiatry prywatnie

[Angelikaxxxx]

Hejka.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Angelikaxxxx

Hejka. W poniedziałek mam wizytę u psychiatry, prywatnie... Mam dosyć swojej pracy, czuje się tam źle. Kierownik jest strasznie wredny, jak mam iść do pracy potrafię całą niedzielę przepłakac.... Brzuch mnie boli rano ze stresu. W dodatku zostałam sama z babcią którą się opiekuje i nie mogę tego wszystkiego już pogodzić... Jestem zmęczona. Chciałabym dostać l4 żeby sobie wszystko ułożyć, odpocząć, złożyc wypowiedzenie (czego też panicznie się boję... A raczej reakcji szefa) i poszukać czegoś nowego ... Nie mogę tak poprostu odejść teraz i zostać bez pieniędzy ale nie chcę tam też już wracać. Pomóżcie. Jak to powiedzieć psychiatrze. Czy możliwe jest że ja jej zapłacę a l4 i tak nie dostanę ani żadnych leków? (Leki na bezsenność bo z tego stresu nie mogę spać tylko leże i myślę pół nocy i się martwię wszystkim)

Powiedz to co tutaj napisałaś. Masz stany lękowe, czujesz się mobbingowana, jesteś wypalona, masz problemy ze snem. Zdziwiłabym się mocno, gdybyś nie dostała L4. Szczególnie, że takie L4 można dostać nawet w trakcie "wizyty" telefonicznej. Także psychiatra przyjmujący prywatnie raczej nie będzie robił problemów wiedząc jaka obecnie jest konkurencja na tym rynku.

[Aelora]

Napisane przez Angelikaxxxx

Hejka. W poniedziałek mam wizytę u psychiatry, prywatnie... Mam dosyć swojej pracy, czuje się tam źle. Kierownik jest strasznie wredny, jak mam iść do pracy potrafię całą niedzielę przepłakac.... Brzuch mnie boli rano ze stresu. W dodatku zostałam sama z babcią którą się opiekuje i nie mogę tego wszystkiego już pogodzić... Jestem zmęczona. Chciałabym dostać l4 żeby sobie wszystko ułożyć, odpocząć, złożyc wypowiedzenie (czego też panicznie się boję... A raczej reakcji szefa) i poszukać czegoś nowego ... Nie mogę tak poprostu odejść teraz i zostać bez pieniędzy ale nie chcę tam też już wracać. Pomóżcie. Jak to powiedzieć psychiatrze. Czy możliwe jest że ja jej zapłacę a l4 i tak nie dostanę ani żadnych leków? (Leki na bezsenność bo z tego stresu nie mogę spać tylko leże i myślę pół nocy i się martwię wszystkim)

Napisz to co tutaj, opisz lekarzowi swoje samopoczucie, objawy napięcia nerwowego, ból brzucha. Nic nie pomijaj żeby wyjść na silniejszą, powiedz że czujesz niepokój, stres, wypalenie. I poszukaj nowej, lepszej pracy, bo inaczej znowu będziesz przeżywać horror gdy L4 skończy się i trzeba będzie wrócić.

[Hermiona83]

Z jednej strony na pewno dostaniesz. Z drugiej - nie płacisz przecież za L4, tylko za wizytę lekarską. Opłata za wizytę to nie łapówka.

[havarti]

Napisane przez Angelikaxxxx

Czy możliwe jest że ja jej zapłacę a l4 i tak nie dostanę ani żadnych leków?

Oczywiście, że możliwe, zarówno leki jak i l4 są zależne od oceny twojego stanu przez lekarza, płacisz za wizytę, a nie za wystawienie recepty/zwolnienia.
Ale zwykle w takich sytuacjach, którą opisujesz, pacjenci spotykają się ze zrozumieniem lekarza, raczej nie będzie ci robił problemów.

[Angelikaxxxx]

Napisane przez Hermiona83

Z jednej strony na pewno dostaniesz. Z drugiej - nie płacisz przecież za L4, tylko za wizytę lekarską. Opłata za wizytę to nie łapówka.

Ja to wiem , poprostu zżera mnie stres że będę musiała tam wrócić a tak nie chce .... I próbuje tutaj się dopytać co myślicie i jakie są szanse

[evonla]

Napisane przez Angelikaxxxx

Hejka. W poniedziałek mam wizytę u psychiatry, prywatnie... Mam dosyć swojej pracy, czuje się tam źle. Kierownik jest strasznie wredny, jak mam iść do pracy potrafię całą niedzielę przepłakac.... Brzuch mnie boli rano ze stresu. W dodatku zostałam sama z babcią którą się opiekuje i nie mogę tego wszystkiego już pogodzić... Jestem zmęczona. Chciałabym dostać l4 żeby sobie wszystko ułożyć, odpocząć, złożyc wypowiedzenie (czego też panicznie się boję... A raczej reakcji szefa) i poszukać czegoś nowego ... Nie mogę tak poprostu odejść teraz i zostać bez pieniędzy ale nie chcę tam też już wracać. Pomóżcie. Jak to powiedzieć psychiatrze. Czy możliwe jest że ja jej zapłacę a l4 i tak nie dostanę ani żadnych leków? (Leki na bezsenność bo z tego stresu nie mogę spać tylko leże i myślę pół nocy i się martwię wszystkim)

Spokojnie dostaniesz takie L4, na ''głowę'' dają bez problemu. Niektórzy to niestety zaczęli nadużywać, więc znając życie niebawem ktoś się za to weźmie.

[Angelikaxxxx]

Jakoś się boje ze psychiatra powie że wymyślam i oleje to wszystko. Boje się strasznie tej wizyty ale już nie daje rady

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Angelikaxxxx

Jakoś się boje ze psychiatra powie że wymyślam i oleje to wszystko. Boje się strasznie tej wizyty ale już nie daje rady

Dziwny to byłby psychiatra. Na tej samej zasadzie mógłby każdemu jednemu pacjentowi mówić, że wymyśla. Przecież większości problemów psychicznych nie widać w sensie jakichś zmian fizycznych. Nie nakręcaj się, bo dodajesz sobie kolejny problem zupełnie niepotrzebnie.

(Bo mam nadzieję, że nie trollujesz i to nie wątek obliczony na szczucie ludzi na psychiatrów)

[Angelikaxxxx]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dziwny to byłby psychiatra. Na tej samej zasadzie mógłby każdemu jednemu pacjentowi mówić, że wymyśla. Przecież większości problemów psychicznych nie widać w sensie jakichś zmian fizycznych. Nie nakręcaj się, bo dodajesz sobie kolejny problem zupełnie niepotrzebnie.

(Bo mam nadzieję, że nie trollujesz i to nie wątek obliczony na szczucie ludzi na psychiatrów)

Absolutnie nie troll. Poprostu się stresuje. Milion myśli na minutę...

[pempek]

Napisane przez Angelikaxxxx

Absolutnie nie troll. Poprostu się stresuje. Milion myśli na minutę...

Miałam podobną sytuację do ciebie kilka lat temu, bez problemu dostałam nie tylko L4 od psychiatry (leki też, ale ich nie brałam), ale również L4 od lekarza pierwszego kontaktu do momentu wizyty u psychiatry, na którą musiałam wtedy 2 tygodnie czekać.
Powiedz szczerze jak się czujesz, jest to wystarczająca przesłanka do L4.

[Flashdance]

A jak funkcjonujesz w życiu codziennym? Nie masz problemów z wychodzeniem z domu, zakupami, sprawami w urzędzie, kontaktami z innymi ludźmi. Jak ogólnie radzisz sobie że stresem?

Bardzo się nakrecasz. I chyba sama sobie dodajesz stresu. Zastanawiasz się jak będzie z tą wizyta lekarską, da zwolnienie czy nie da, co powiedzieć. Po co to roztrząsasz? Psychiatra to taki sam lekarz jak każdy inny. Idziesz mówisz z czym masz problem, co ci dolega, jakie masz objawy, jak się czujesz. Jeśli w życiu codziennym (również w pracy) tak samo się nakręcasz to nie dziwię się że z nerwów nie możesz spać.

Spróbuj trochę wyluzować, zrobić to co lubisz, żeby choć na chwilę ta gonitwa myśli w twojej głowie odpuściła.

[Angelikaxxxx]

[QUOTE=Flashdance;89756986]A jak funkcjonujesz w życiu codziennym? Nie masz problemów z wychodzeniem z domu, zakupami, sprawami w urzędzie, kontaktami z innymi ludźmi. Jak ogólnie radzisz sobie że stresem?


W życiu codziennym? Do pracy chodzę bo muszę , opiekuje się babcią i jestem z tym sama więc robię co muszę . Nigdzie nie wychodzę po za pracą bo nawet nie mam na to ochoty.
Ciężko mi ze wszystkim. Mam trudną sytuację rodzinną, alkoholizm bliskich. Zostałam ze wszystkim sama i radzę sobie bo MUSZE . Zero przyjemności z życia . Nie mam na to czasu i pieniędzy

[Angelikaxxxx]

A jak to wygląda z wynagrodzeniem jak się jest dłuższy czas na takim zwolnieniu? Mam iść później do zusu czy jeśli pracodawca zatrudnia kilkadziesiąt osób to on mi płaci? Nie znam się na tym, nigdy nie chodziłam na zwolnienia a nie chce zostać bez pieniędzy jeśli wyjdzie tak że będę na zwolnieniu i nie znajdę czegoś innego

[Hermiona83]

To się dzieje poza tobą, luz.

[Angelikaxxxx]

Jestem już po wizycie , pisze bo może komuś się to przyda . Opisałam wszystkie swoje objawy, całą sytuację. Aczkolwiek będę musiała zmienić psychiatrę bo wydaje mi się że ta Pani zbagatelizowała lekko mój problem i stwierdziła że w dwa tygodnie powinnam znaleźć nową pracę. Dostałam zwolnienie na dwa tygodnie, leki na uspokojenie i poradę żeby szybko znaleźć nową pracę. A w tych czasach znaleźć pracę w dwa tygodnie graniczy z cudem wg mnie . Oczywiście wysyłałam już CV i nikt nie odpowiada. I tak będę szukać pracy ale dwa tygodnie czasu wątpię że się uda . Tam już na pewno nie wrócę i będę prosić inną Panią o więcej czasu

[havarti]

Napisane przez Angelikaxxxx

Jestem już po wizycie , pisze bo może komuś się to przyda . Opisałam wszystkie swoje objawy, całą sytuację. Aczkolwiek będę musiała zmienić psychiatrę bo wydaje mi się że ta Pani zbagatelizowała lekko mój problem i stwierdziła że w dwa tygodnie powinnam znaleźć nową pracę. Dostałam zwolnienie na dwa tygodnie, leki na uspokojenie i poradę żeby szybko znaleźć nową pracę. A w tych czasach znaleźć pracę w dwa tygodnie graniczy z cudem wg mnie . Oczywiście wysyłałam już CV i nikt nie odpowiada. I tak będę szukać pracy ale dwa tygodnie czasu wątpię że się uda . Tam już na pewno nie wrócę i będę prosić inną Panią o więcej czasu

To jest dosyć standardowe. Pół miesiąca zwolnienia i leki na poprawę samopoczucia. A potem kontrolna wizyta jak się czujesz, jak leki działają, jak widoki na nową pracę, jak się czujesz w stosunku do obecnej, itp. Od psychiatry można chyba dostać zwolnienie do trzech miesięcy, ale nie słyszałam żeby ktoś dostał od razu tyle czasu, po otoczeniu widziałam zawsze 2 tyg na start z ewentualnym przedłużeniem po kontroli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sweet_Judi]

Napisane przez Angelikaxxxx

Ja to wiem , poprostu zżera mnie stres że będę musiała tam wrócić a tak nie chce .... I próbuje tutaj się dopytać co myślicie i jakie są szanse

Szanse są duże, jeżeli będziesz tak zestresowana jak jesteś w tym temacie to każdy ogarnięty lekarz powinien ci wypisać.

[Hermiona83]

Nie sądzę, by lekarka zakładała, że w dwa tygodnie znajdziesz nową pracę i nie temu ma służyć l4. Po prostu na pierwszej wizycie, kiedy się nie zna pacjenta, trudno dać zwolnienie na więcej czasu.

[Flashdance]

Napisane przez Angelikaxxxx

W życiu codziennym? Do pracy chodzę bo muszę , opiekuje się babcią i jestem z tym sama więc robię co muszę . Nigdzie nie wychodzę po za pracą bo nawet nie mam na to ochoty.
Ciężko mi ze wszystkim. Mam trudną sytuację rodzinną, alkoholizm bliskich. Zostałam ze wszystkim sama i radzę sobie bo MUSZE . Zero przyjemności z życia . Nie mam na to czasu i pieniędzy

A czy mówiłaś na wizycie o tym?