|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2014-06-08, 19:34 | #541 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Awantury były na początku, ale nic dobrego nie wnosiły, opuściłem i teraz przeżywam wszystko "w sobie". |
|
2014-06-08, 19:40 | #542 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Hmm, jak dla mnie to rekompensata po kłótni Ci się należała, a że truskawy zdrowe... to na zdrowie! Nie mam TŻ, preferuję bycie singlem
__________________
http://sailwithmex.blogspot.com/ <--- śniadaniuję, gotuję, oceniam i rozważam http://eattrainbehealthy.blogspot.com/ <--- blog fit! |
|
2014-06-08, 19:51 | #543 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Tak czy tak umowa była prosta : zaufam Ci ale masz być ze mną szczery, i nie grzebałam, nie czytałam po miesiącu znalazłam kilka połączeń do niej i kilka esów , oczywiście kiedy spytałam go czy z nią rozmawia albo pisze zaprzeczył więc jak to ja zrobiłam awanturę A dzisiaj znów patrząc mi w oczy mnie okłamał tłumacząc się bezczelnie, że jutro ma egzamin i nie ma ochoty na moje jazdy... i no cóż pokazałam mu dzisiaj na co mnie stać. Trochę w tym mojej winy jest ok ale umowa to umowa jak się człowiek czegoś podejmuje to powinien być uczciwy. Zresztą on się obraca w towarzystwie świetnych kumpli, którzy wiecznie zdradzają swoje dziewczyny i jak opowiada mi o ich "przygodach" to mnie to nakręca do podejrzeń nie ukrywam bo skoro byłam "jego pierwszą" czemu miałby nie iść w ich ślady ale ... nie chcę tak myśleć, chcę móc mu ufać a kłamstwa mu w tym nie pomogą i jeżeli nie będę miała poczucia bezpieczeństwa, że mówi prawdę nawet najgorszą odejdę od niego. ---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ---------- Bo wiecie ja nie uważam się za jakiś 8 cud świata, może nie jestem ani piękna ani nie mam jakiegoś łatwego charakteru ale nie piję po kątach , nie ćpam, nie ubieram się jak dz*wka, nie ślinię się do innych chłopaków, nie flirtuję itp. jestem wierna i uczciwa, opiekuńcza oraz pomocna i choćby ze względu na to wiem, że po prostu zasługuje na kogoś kto mnie będzie szanował i doceni. |
|
2014-06-08, 20:40 | #544 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
U mnie znowu...
Cudowny dzień, termy, słońce, woda... i napad... cały czas myslałam o jedzeniu i zjadłam duużo za dużo ;(
__________________
|
2014-06-08, 20:45 | #545 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
2014-06-08, 20:48 | #546 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Ale czuję, że nie mam nad tym kontroli... to ciągle wraca, ciągle nie potrafię przetłumaczyć sobie że to mi niepotrzebne... tym razem wytrzymałam 6 dni tylko
__________________
|
2014-06-08, 20:54 | #547 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Linn ja z moimi zaburzeniami lękowymi mam tak samo, im większy robię postęp tym gorzej to do mnie wraca ale z czasem jest lepiej, mnie jakakolwiek prawdziwa poprawa i to wcale nie duża bo jeszcze nie poruszam się po mieście samodzielnie, nie załatwiam sama swoich spraw i używam środków, które mnie upokarzają... nie ważne, na głupie poczucie bezpieczeństwa z tymi środkami i osobą obok na dworze pracowałam 5 miesięcy każdego dnia, bardzo ciężko, były różne ataki, psychiczne, zdrowotne... Ale jest lepiej a to znaczy, że chyba z każdych zaburzeń wychodzi się tak niemiło a to znaczy, że coś się udaje ale są nawroty, które trzeba przeżyć i zignorować, wszystko zależy od Ciebie czy się poddasz i uznasz, że jesteś do niczego, czy powiesz, że jesteś o te 6 dni silniejsza i będziesz walczyć dalej !
|
2014-06-08, 21:04 | #548 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
i
Cytat:
Oczywiście, że zasługujesz na to wszystko i jesteś warta bardzo wiele, a już na pewno prawdziwej, szczerej i uczciwej miłości. A teraz odbiegając od tematu. Obserwuję co się ostatnio dzieje wokól pewnej znanej i młodej piosenkarki - Ewy Farny. Nie rozumeim tego całego zamieszania wokół niej z powodu tego, że przybrała ostatnio na wadze. Wiadomo, że szoł biznes karmi się takimi pierdołami ale to już ludzkie pojecie przechodzi. I wiecie co Wam powiem - ona mi służy za przykład kobiety, która pomimo tego, że ma kilka kilogramów dodatkowych jest przy tym mega seksowna i piękna. Udowadnia sobą, że niekoniecznie trzeba ważyć 50 kg żeby czuć się dobrze we własnym ciele, być zadbaną, pewną siebie kobietą. A przede wszystkim szanuję ją za to, że ma wielkie serce, nie udaje nikogo i ma coś w głowie. Oby więcej takich kobiet.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-06-08, 21:09 | #549 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ona sama ma pewnie gdzieś te komentarze bo ludzka zawiść nie zna granic. Ale fakt super, że kolejna fala edukacji "chude piękne, grube do niczego" . |
|
2014-06-08, 21:12 | #550 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ja też załowałam, że gdy miałam anoreksje nie poszłam po pomoc wcześniej - wtedy może zamiast 6 lat, straciłabym połowę z tego czyli 3, albo jeszcze mniej. Tteraz jest ten moment kiedy powinnaś pomyśleć tylko o sobie i o tym ,że najważniejsze jest Twoje dobro i zdrowie. Pomyśl do czego doprowadzają kompulsy Twój organizm, Twoją psychikę. Będzie coraz gorzej jeśli tego nie zatrzymasz. Gdybym mieszkałą blisko Ciebie to od razu bym do Ciebie przyjechała by Cię wesprzeć, coś poradzić, chociażby przytulić i dać wsparcie, którego widać że nie masz w bliskich. Proszę znajdź w sobie siłę na to by podjąć ten trudny krok i udac się do psychologa lub psychiatry.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-06-08, 21:21 | #551 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Nie no żart ale racja Linn może pomoc psychologa by pomogła, miałabyś wsparcie, kogoś kto umiałby Ci rozsądnie podpowiedzieć w czasie gorszych dni. |
|
2014-06-08, 21:25 | #552 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Cytat:
Ciągle zastanawiam się czy powiedzieć o tym mamie. Cały czas słyszę od niej, że niepotrzebnie się odchudzam, że po co mi to bieganie i że pewnie od ćwiczeń tyję... Że wymyślam, wydziwiam i nie wyglądam wcale źle... Ale wiem że ona nie zrozumie. Powie, że wymyślam, przesadzam i gadam głupoty... Teraz kończę paczkę ciastek... To chyba się nigdy nie skończy...
__________________
|
||
2014-06-08, 21:30 | #553 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Wiesz bo o chorobach psychicznych i zaburzeniach wiemy wszyscy ale kiedy dotykają kogoś kogo kochamy nie chcemy przyjąć tego do wiadomości. |
|
2014-06-08, 21:35 | #554 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Pytanie JAK znaleźć dobrego psychologa na NFZ... prywatnie nie wchodzi w grę... Mam tylk ostypendium stażowe i kilka wesel w najbliższym czasie....
__________________
|
2014-06-08, 21:37 | #555 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 346
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ---------- W sumie to mnie też ciekawi. Do psychologa trzeba iść ze skierowaniem? Jak to wygląda?
__________________
"jestem duża i silna, sama sobie wiążę sandały i w ogóle" |
|
2014-06-08, 21:40 | #556 | ||
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Po prostu pojedź do poradni psychiatrycznej (tam zawsze mają psychologa) i się zapisz. Albo wpisz w google "Psycholog NFZ i nazwę swojej miejscowości" no i dzwoń. ---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ---------- Cytat:
|
||
2014-06-08, 21:44 | #557 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Czy zjedzenie kilograma truskawek i popicie litrem zielonej herbaty można uznać za kompuls? W sumie w domu nic "lepszego" nie było
|
2014-06-08, 21:49 | #558 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Szukam, szukam psychologa na nfz i nie mogę nic znaleźć... :| Wszędzie prywatnie
__________________
Edytowane przez Linn13 Czas edycji: 2014-06-08 o 21:51 |
|
2014-06-09, 07:33 | #559 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
nie no ale musi być u Ciebie jakaś poradnia zdrowia psychicznego.
---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ---------- Gdybym ja popiła truskawki litrem zielonej herbaty to bym się nie przejęła bo wszystko zostałoby w toalecie |
2014-06-09, 07:45 | #560 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 346
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Nie wiem jak mi się udało to, ale tak. Wpoiłam mu że kłamać się nie opłaca. Za każdym razem jak dowiedziałam się nawet o malutkim, niewinnym kłamstwie to odrazu mu mówiłam o tym, nie wrzeszcząc, ale mając urażony i zasmucony ton. Pytałam się go też wtedy jak mam mu dalej ufać, jak widzi nasze wspólne życie.
__________________
"jestem duża i silna, sama sobie wiążę sandały i w ogóle" |
2014-06-09, 08:06 | #561 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Znalalzam cos ciekwego, (ktos wstawial chyba link do podobnego artykulu dot. strefy komfortu
9 rad jak bezbolesnie wyjsc ze strefy komfortu. 1. Jeżeli jesteś sową, połóż się wcześniej. Rzuć też okiem na ten artykuł: „Jak zostać skowronkiem + 5 prostych kroków do dobrego snu„; 2. Idąc do szkoły albo pracy patrz w oczy przechodniom. Uśmiechaj się przy tym. Sprawdź przy okazji, ilu ludzi odwzajemni twój uśmiech (zobaczyć te lekko zakłopotane twarze – bezcenne!); 3. A propos pkt nr 2 – wybierz inną trasę niż zwykle; 4. Jeżeli nie ćwiczysz, zacznij to robić ([1] i [2]). Ćwiczysz? Daj z siebie jeszcze więcej; 5. Podczas treningu włącz inną muzykę niż ta, której zawsze słuchasz. Przydatny tu może okazać się serwis Jamendo, zawierający ponad 300000 utworów na licencji Creative Commons. Poza tym masz okazję sprawdzić co to jest elektrojazz, psytrance albo bossanova. Ewentualnie posłuchaj nowej książki mówionej; 6. Ubierz się inaczej niż zwykle; 7. Dowiedz się czegoś nowego. Musi to być coś, czego unikasz – artykuł z nieznanej ci dziedziny (chemia, fizyka, język niemiecki), inny system operacyjny, rozmowa z „tą” dziwną sąsiadką z 2. piętra. Zamiast sąsiadki może być obca osoba w szpitalu albo więzieniu. 8. Spacerując połóż się na parę minut na trawniku. Wstań i idź dalej – zignoruj spojrzenia innych ludzi. Też by to zrobili, ale… boją się wyjść poza strefę komfortu; 9. Wybierz się do sąsiedniej miejscowości. Często tam bywasz? Nic nie szkodzi – na pewno znajdzie się jakieś nieznane ci wcześniej miejsce. Z czasem polubisz swoje nowe hobby, nowo poznane osoby, czynności, dzięki którym coraz bliższe jest założenie własnej firmy itp. Widzisz już, że tak naprawdę znowu przebywasz w strefie komfortu, tyle że już jest o wiele szersza. Co dalej? Stawiasz kolejne cele, wychodzisz ze strefy komfortu i… dalej hackujesz swoje życie. Co o tym myslicie? |
2014-06-09, 08:15 | #562 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-06-09, 20:02 | #563 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ---------- Linn: Jak dzisiaj u Ciebie? Zdawaj nam relacje bo czuję, że jest Ci to teraz bardzo potrzebne. Nie zamykaj się w sobie bo to najgorsze co możesz teraz zrobić. Nnawet jeśli nadal jesz to staraj się by każdego kolejnego dnia jeść chociaż odrobinkę mniej, tym sposobem dojdziesz do dnia kiedy będziesz jadła normalnie. Lepszy taki sposób niż żaen. ---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ---------- Nie będę pisać zbyt wiele o swoim dzisiejszym dniu... Napiszę tylko, że przeszłam dzisiaj kilka załamań nerwowych i chcę o tym dniu zapomnieć jak najszybciej dlatego niech on się szybko skończy. Ale i takie dni trzeba przeżyć, uczą czegoś nowego. Mięzzy innymi dowiadujemy się o swoich zachowaniach w trudnych sytuacjach.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||
2014-06-09, 20:04 | #564 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Dlaczego? Dlaczego znów poległam? ;(
__________________
|
|
2014-06-09, 20:22 | #565 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-06-09, 21:05 | #566 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Nie domyślasz się co napędza Ci kompulsy? Jaka jest ich przyczyna? Może jakiś stres? Pewnie w pewnym stopni apetyt na słodkie i niezdrowe jedzenie napędza Ci miesiączka. Bynajmniej ja mam podczas niej takie zachciewajki.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-06-09, 21:09 | #567 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-06-09, 21:20 | #568 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
W moim przypadku na początku też nie było kolorowo. Z resztą już kiedyś tutaj o tym wspominałam. Poznałam swojego TŻa w najgorszy momencie swojego życia. Utyta po hormonach, z bardzo niską samooceną, niewierząca w siebie, nieszanowana przez własną matkę która każdego dnia wyżywała się na mnie i mówiła, że jestem nikim, nic nie umiem, do niczego w życiu nie dojdę, w głębokiej depresji, izolująca się od ludzi i świata, zamknięta w sobie i we własnym pokoju, mająca jeden wielki długotrwały kompuls, który miałam wrażenie, że nigdy się nie skończy. Poznałam Jego i nagle coś się stało, że z nim jedynym chciałam się spotykać, nie czułam tego wstydu jaki czuła przy innych ludziach, mimo że go znałam bardzo słabo. Jednak ciągnęło mnie do niego, czułam, że jest mi blisko, że mogę mu zaufać. Kiedy zbliżyliśmy się do siebie to przez pierwsze 1/2 roku było okropnie (oczywiście z mojej strony), chodziłam jak struta bo przeszkadzało mi to, że utyłam, byłam zakompleksiona, miałam okresy kompuls-głodówka-kompuls-głodówka, nigdzie nie wychodziłam nadal i mimo, że byłam bardzo szczęsliwa, że go poznałam to i tak nadal nie byłam sobą, ciągle tylko narzekałam, ryczałam, użalałam się nad sobą, wyłam jak to mi źle i niedobrze, jaka jestem biedna, odpychałam go od siebie miliony razy wykrzykiwałam żeby znalazł sobie dziewczynę, na którą zasługuje, a nie taką płaczkę i szkaradę jak ja. Po prostu było multum sytuacji z mojej strony, po których mógl mnie zostawić, dać sobie spokój, uznać mnie za wariatkę i odejść ale tego nie zrobił. Dlaczego? Bo tak działa miłość i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gdyby ten mój stan trwał w nieskończoność to zapewne po pewnym czasie chłopak dałby sobie spokój bo przecież ludzka psychika ma swoje granice nawet jeśli ktoś jest wyjątkowo mocny psychicznie. Ja go multum razy przepraszałam za to, że tak było, ż eja taka byłam, z amoje głupie, dziecinne zachowania, za te płacze, odpychanie go od siebie, mówienie że beze mnie byłoby mu lepiej. To go bardzo raniło a mimo to powiedział, że mam go za to nie przepraszać już ani razu tylko skupiać się na tym żeby więćej tak nie było, że mam zadanie - pracować nad sobą by nie dopuszczac więcej do takich zachowań i tak też zrobiłam. MInął rok a ja pozyłam się kompulsów, każdego dnia się śmieję i u smiecham akżdy nowy dzień traktuję jako dzień który może być najpiekniejszym dniem mojego życia, nie zastanawiam się co wyapda, co nie wypada, co powiedzą ludzie tylko robię to co czuję, to na co mam ochotę i jest mi z tym bardzo dobrze, czuję się wolna, nie oganiczana przez samą siebie, nie żyję już w tej klatce co kiedyś, która sama sobie zgotowałam. On jest dla mnie wszystkim najlepszym co mam, jest rekompensatą za to wszystko co złego mnie spotkało w życiu. Jest moim facetem przyjacielem, powiernikiem, spowiednikiem, kimś na kogo zawsze mogę liczyć, kimś kto zanim mnie oceni najpierw stara sie zrozumieć, kimś kto rozumie mnie bez słów, kimś kto wieo mnie wszystko, więcej niż moja włąsna matka, kimś kto jest zawsze ze mną, kimś kto wyciągnie mnie z najgorszego dołka, kimś dzięki komu czuję sens życia i kimś dla kogo chcę żyć. A przez jakieś 6 lat swojego życia marzyłam tylko o tym by umrzeć. Jedna osoba a tak wiele zmienia w życiu. Dlatego nei rozdrabniaj się, nie rozpamietuj tego co było tylko nadal pracuj nad sobą by więcej do danwego stanu nie wracać
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-06-09, 21:20 | #569 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Cytat:
I nie wiem co napędza moje kompulsy... Ten dzisiejszy to część mojego trzydniowego napadu - jak zawsze. Jutro powinno być już dobrze... Psychologa nie szukałam : (
__________________
|
||
2014-06-09, 21:31 | #570 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ---------- Cytat:
A psychologa szukaj koniecznie kochana nie ma na co czekać. Kto szuka ten znajdzie, a kto nie szuka ten nie ma możliwości żeby znalazł. ---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ---------- Mascarpoone: Ja na przykład na dziś dzień wiem, że to jest facet na całe życie i że na niego czekałam tyle lat. Tkwiłam w różnych związkach, najczęściej toksycznych, przechodziłam różne rzeczy, na które się godziłam, co teraz nie mieści mi się w głowie. I powiem jedno - ten facet nauczył mnie że o swoje trzeba walczyć, że nie można być taką Zosią pokorniutką,która się na wszystko godzi. Kobieta musi mieć pazur i go pokazywać kiedy coś jej nie pasuje, szczególnie w związku. On lubi kiedy się z nim sprzeczam, kiedy nie godzę się na wszystko co on mówi tylko mówię, że ja chciałabym inaczej. Bo wcześniej godziłam się na wszystko bez gadania, byłam bierna i nie miałam własnego zdania. Niedawno mi powiedział, że bardzo mu to przeszkadzało ale chciał mi dać czas na to żebym się pozbierała... i udało się.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:38.