Czy Twój partner wie ile zarabiasz?

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Taa mnie po prostu śmieszyło jak w pewnym momencie wszelkiej maści Janusze się pozadluzali na maxa przy tych mega niskich stopach i kupili mieszkanie pod wynajem, bo BEDOM CZEPAĆ HAJS. zresztą nawet tutaj na wizażu nie brakuje osób, które szybko szybko chcą spłacić kredyt i wziąć kolejny żeby kupić następne mieszkanie i wynajmować. Jest to według mnie wypaczenie systemu wynajmu mieszkań. Oczywiście prawo nie powinno też zezwalać na nadużycia że strony najemcy, właściciel mieszkania powinien mieć prawo usunąć lokatora, który zalega z płatnościami.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

No niestety, niektórzy nie wiedzą nawet z czego składa się oprocentowanie kredytu. Kilka razy próbowałam tłumaczyć znajomemu, to mnie wyśmiał. A niedawno telefon: "przyszło z banku, co to wibor, piszą że może się zmieniać, rata w górę".

[Overcooked]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89414312]No niestety, niektórzy nie wiedzą nawet z czego składa się oprocentowanie kredytu. Kilka razy próbowałam tłumaczyć znajomemu, to mnie wyśmiał. A niedawno telefon: "przyszło z banku, co to wibor, piszą że może się zmieniać, rata w górę".[/QUOTE]WIBOR to patologia, niedawno był wyrok sądu udowadniający że ten "wyliczony" wskaźnik nie miał wpływu na koszt banku w pozyskaniu pieniędzy i obniżył ratę kredytu kilka tys.



Nadal idziesz w to że Kowalski swoją krwawnicą zarobił na 3 mieszkanie i należy mu się ułatwienie biznesu. No nie, nie wiesz czy zarobił ciężką pracą czy odziedziczył i tylko odcina kupony - bierze kolejny kredyt spłacając go z wynajmu pierwszego żeby wziąć kolejny kredyt na trzecie spłacane z drugiego. Nie widzę żadnego powodu by móc mu ułatwiać i zachęcać do tej formy zarobku na innych ludziach. Ktoś ma dużą ilość kapitału (czy to odziedziczone czy własne zarobione mieszkanie, czy zwyczajnie wkład własny pozwalający na dobranie kredytu na mieszkanie celem wynajmu) - niech korzysta z niego w inny sposób niż biznes landlordziarski lub trzyma na lokacie. Dlaczego ludzie i firmy się na to rzucili - bo to NAJłatwiejszy i NAJbezpieczniejszy sposób na korzystanie z tego że ma się kilkaset tysięcy dodatkowych pieniędzy które chce się gdzieś ulokować i na nich zarabiać - a tu forsujesz tezę że to takie szalenie ryzykowne i trzeba najlepiej pozbyć się tego ryzyka, zredukować ryzyko do zera żeby jeszcze więcej ludzi/firm się rzuciło na taką formę zarobku (a ceny będą rosły jeszcze szybciej). No gratulacje.



Generalnie nic się nie da żeby bezpośrednie warunki życia dla standardowego człowieka były akceptowalne i miał w zasięgu zarobków miejsce do życia, a działania rządowe z góry bez sensu (nie są bez sensu tylko wystarczy nie wpatrywać się w USA jako mentora) - więc rozwiązaniem będzie wprowadzenie rządowych działań żeby ułatwić biznes lanlordzki bo przynajmniej ta mniejsza część społeczeństwa co posiada o 3 mieszkania więcej niż to w którym mieszka nie będzie narzekać przy piwie z kolegami na trudności ich doglądania

[rejczeI]

Kocham te gadki że ktoś jest pracowity i zarobił sobie na 3 mieszkania. Podkreślane niemal z emfazą. Łzy uronienia prosi się. Zakładając 3 mieszkania po 500 tyś i ponieważ jeśli chodzi o wiek sky is the limit w obie strony załóżmy że przez 30 lat ktoś sobie wypracował 1,5 mln. Czyli odkładał 50 tyś rocznie. Czyli 4 koła miesięcznie. Bez żadnej przerwy, dodatkowych wydatków. Takie tam odkładanie na waciki.

[kocia_lapka]

Napisane przez Overcooked

WIBOR to patologia, niedawno był wyrok sądu udowadniający że ten "wyliczony" wskaźnik nie miał wpływu na koszt banku w pozyskaniu pieniędzy i obniżył ratę kredytu kilka tys.

Nie wprowadzaj w błąd... nie było wyroku, WIBOR został zdjęty jako zabezpieczenie do czasu wyroku

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez rejczeI

Kocham te gadki że ktoś jest pracowity i zarobił sobie na 3 mieszkania. Podkreślane niemal z emfazą. Łzy uronienia prosi się. Zakładając 3 mieszkania po 500 tyś i ponieważ jeśli chodzi o wiek sky is the limit w obie strony załóżmy że przez 30 lat ktoś sobie wypracował 1,5 mln. Czyli odkładał 50 tyś rocznie. Czyli 4 koła miesięcznie. Bez żadnej przerwy, dodatkowych wydatków. Takie tam odkładanie na waciki.

No i co? To trzeba go za to docisnąć? To nie jest jakaś nieosiągalna kwota np dla małżeństwa. Inaczej zarabia 20 latek inaczej 40.
A nawet jak odziedziczył. No niestety życie nie jest sprawiedliwe. Też bym chciała mieć wiele rzeczy, a nie mam. Też zazdrościłam znajomym na studiach, co mieli mieszkania od rodziców.

3 mieszkania to nie jest ogromna ilość. Może być np jedno większe w którym mieszka rodzina i dwa mniejsze, które dostaną dzieci w przyszłości/ zabezpieczenie do emerytury. Nie każdy jest jakiś super przedsiębiorczy żeby ulokować oszczędności życia w inny sposób.
Trzymanie pieniędzy na lokacie przez 30 lat - świetna rada
Każdego kto ma minimalnie więcej od innych trzeba dorównać do wszystkich?
Niektórzy przez całe życie nie odłożą nawet na kawalerkę ile by nie zarabiali. Nawet jeśli zarabialiby tyle co ten Kowalski, to co ulga podatkowa?

To że ktoś ma te drugie mieszkanie to nie znaczy, że jest jakiś nie wiadomo jak bogaty. Wynajmowałam pokój u dziewczyny, zarabiała najniższą, a może i mniej na śmieciówce. Mieszkanie kupili jej rodzice na kredyt dawno. Prawnie mieszkanie jest rodziców/banku. Rodzice mają zwykłe prace, nie zarabiają dużo, sami mieszkają w starym domku. Mieszkanie było wynajmowane x lat zanim ta dziewczyna nie dorosła.
Idąc tym tokiem myślenia, druga nieruchomość - opodatkujmy bardziej. Nie dochodziłam już czemu nie jest na nią, może czekają na koniec kredytu.

Wynajmowałam pokój u pani co odziedziczyła mieszkanie po rodzicach, a sama mieszkała u męża. Zwykła pani z niską emeryturą. To że miała te drugie mieszkanie nie znaczy, że opływała w luksusach.

Mam znajomych co mają dom pod miastem i mieszkanie w mieście. To co kara za to, bo chcą/mogą sobie mieszkać czasem tu czasem tu.

I jeszcze raz podkreślam nie mówię tu o sytuacji, że ktoś posiada dużo mieszkań i traktuje to jako biznes. Wtedy to się prowadzi działalność gospodarczą i są inne zasady. Nie mówię tu też o funduszach.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez rejczeI

Kocham te gadki że ktoś jest pracowity i zarobił sobie na 3 mieszkania. Podkreślane niemal z emfazą. Łzy uronienia prosi się. Zakładając 3 mieszkania po 500 tyś i ponieważ jeśli chodzi o wiek sky is the limit w obie strony załóżmy że przez 30 lat ktoś sobie wypracował 1,5 mln. Czyli odkładał 50 tyś rocznie. Czyli 4 koła miesięcznie. Bez żadnej przerwy, dodatkowych wydatków. Takie tam odkładanie na waciki.

No i? Zabronisz ludziom odkładać, czy co?

Idź zazdrościć dzieciom miliarderów, dla nich 3 mieszkania jak dla Ciebie 3 zł.

Brzmisz jak jakiś nawiedzony socjalista.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89414311]Taa mnie po prostu śmieszyło jak w pewnym momencie wszelkiej maści Janusze się pozadluzali na maxa przy tych mega niskich stopach i kupili mieszkanie pod wynajem, bo BEDOM CZEPAĆ HAJS. zresztą nawet tutaj na wizażu nie brakuje osób, które szybko szybko chcą spłacić kredyt i wziąć kolejny żeby kupić następne mieszkanie i wynajmować. Jest to według mnie wypaczenie systemu wynajmu mieszkań. Oczywiście prawo nie powinno też zezwalać na nadużycia że strony najemcy, właściciel mieszkania powinien mieć prawo usunąć lokatora, który zalega z płatnościami.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No i ponoszą tego konsekwencje. Kredyt na mieszkanie to nie jest inwestycją z zerowym ryzykiem.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Snowdrop_]

Napisane przez rejczeI

Kocham te gadki że ktoś jest pracowity i zarobił sobie na 3 mieszkania. Podkreślane niemal z emfazą. Łzy uronienia prosi się. Zakładając 3 mieszkania po 500 tyś i ponieważ jeśli chodzi o wiek sky is the limit w obie strony załóżmy że przez 30 lat ktoś sobie wypracował 1,5 mln. Czyli odkładał 50 tyś rocznie. Czyli 4 koła miesięcznie. Bez żadnej przerwy, dodatkowych wydatków. Takie tam odkładanie na waciki.

Odłożyć 4 tys miesięcznie to niemożliwe? Tyle to i ja mogę co miesiąc jeżeli tylko nie trwonie na bzdury typu dziesiątki kosmetyków. Absolutnie nie uważam tego za duże odkładanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Snowdrop_

Odłożyć 4 tys miesięcznie to niemożliwe? Tyle to i ja mogę co miesiąc jeżeli tylko nie trwonie na bzdury typu dziesiątki kosmetyków. Absolutnie nie uważam tego za duże odkładanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pozazdrościć, bo większość ludzi tyle pensji nie ma.

[Snowdrop_]

Napisane przez Finlora

Pozazdrościć, bo większość ludzi tyle pensji nie ma.

Ja to jeszcze mieszkam z rodzicami, więc nie mam kosztów życia i mogę odkładać większość (bo też dużo ponad to 4 nie zarabiam) ale np. mój facet od lat utrzymuje się sam, mieszkanie gdzie jest sam, samochód, opłaca sobie różne pasje podróżnicze, bo robi wykończenia + elektryke domów, muzeów, centrów handlowych i spokojnie zarabia te 4 x 3 co miesiąc i też więcej sobie odkłada. Teraz nawet poprosiłam go o pomoc jednej pani z grupy perf, bo miała wypadek w domu i skomplikowane naprawy, nadal mi go chwali w wiadomościach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Snowdrop_

Ja to jeszcze mieszkam z rodzicami, więc nie mam kosztów życia i mogę odkładać większość (bo też dużo ponad to 4 nie zarabiam) ale np. mój facet od lat utrzymuje się sam, samochód, opłaca sobie różne pasje bo robi wykończenia + elektryke domów, muzeów, centrów handlowych i spokojnie zarabia te 4 x 3 i też więcej sobie odkłada. Teraz nawet poprosiłam go o pomoc jednej pani z grupy perf, bo miała wypadek w domu i naprawy, nadal mi go chwali w wiadomościach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W takim razie wam obojgu można pozazdrościć.

[rejczeI]

Rozczulila mnie ta polaryzacja ważnego społecznego problemu z historyjkami o pracowitości nagrodzonej 3 mieszkaniami. (Ludzie z zasady strasznie współczują milionerom) . Skala tego ostatniego zjawiska ma znaczenie, a kluczowe sa stanowisko, profesja, możliwości startowe. A Ty Golteria czemu jeszcze nie masz tylko dla siebie mieszkania za gotówkę za 500 koła, leniwa jesteś?

[Snowdrop_]

Napisane przez Finlora

W takim razie wam obojgu można pozazdrościć.

Wydaje mi się, że też w dużych miastach po prostu są inne stawki za wszystko (choćby za takie wykończenie wnętrz) i można lepiej zarobić niż w innych miejscach,gdzieś w małym mieście lub na wsiach. Moje koleżanki w większości zarabiają podobnie jak ja lub trochę więcej, a te co wyjechały do stolicy dużo więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Napisane przez Snowdrop_

Ja to jeszcze mieszkam z rodzicami, więc nie mam kosztów życia i mogę odkładać większość (bo też dużo ponad to 4 nie zarabiam) ale np. mój facet od lat utrzymuje się sam, mieszkanie gdzie jest sam, samochód, opłaca sobie różne pasje podróżnicze, bo robi wykończenia + elektryke domów, muzeów, centrów handlowych i spokojnie zarabia te 4 x 3 co miesiąc i też więcej sobie odkłada. Teraz nawet poprosiłam go o pomoc jednej pani z grupy perf, bo miała wypadek w domu i skomplikowane naprawy, nadal mi go chwali w wiadomościach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorry ale mieszkanie z rodzicami i znikome koszty to zerowe odniesienie. Potem się wyprowadzisz do faceta i znowu ktoś Cię będzie utrzymywal. A stawki za to co robi Twój facet takie są, bo jest na to popyt, ale to i tak częściej dotycza juz szefowania innym a nie działania solo ani jako pracownik w firmie.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez rejczeI

Rozczulila mnie ta polaryzacja ważnego społecznego problemu z historyjkami o pracowitości nagrodzonej 3 mieszkaniami. (Ludzie z zasady strasznie współczują milionerom) . Skala tego ostatniego zjawiska ma znaczenie, a kluczowe sa stanowisko, profesja, możliwości startowe. A Ty Golteria czemu jeszcze nie masz tylko dla siebie mieszkania za gotówkę za 500 koła, leniwa jesteś?

Jakby było nad czym się rozczulać.
Przez 30 lat jeszcze w dwie osoby nie uważam 3 mieszkań za jakiś wielki wyczyn. Szczególnie, że kilka lat temu były tańsze.
Nierówny start? W pewnym momencie życia można się podciągnąć wyżej. Profesja? Można próbować innej. Stanowisko? Po latach się awansuje.

Z mniejszej miejscowości można wyjechać. Pracując w słabej pracy można się dokształcać po. Komputer jest, Internet jest. Ludzie sami języków się uczą przez neta i to za darmo.
Są też inne prace, które nie wymagają nie wiadomo jakiej nauki. Ciężkie, ale każdy prędzej czy później potrzebuje specjalisty.

I tak uważam, że ten kto ma chęć pracować po 12h i dokształca się nie powinien być za to karany tylko po to, żeby ktoś inny miał po równo.

[rejczeI]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89414368]No i co? To trzeba go za to docisnąć? To nie jest jakaś nieosiągalna kwota np dla małżeństwa. Inaczej zarabia 20 latek inaczej 40.
A nawet jak odziedziczył. No niestety życie nie jest sprawiedliwe. Też bym chciała mieć wiele rzeczy, a nie mam. Też zazdrościłam znajomym na studiach, co mieli mieszkania od rodziców.

3 mieszkania to nie jest ogromna ilość. Może być np jedno większe w którym mieszka rodzina i dwa mniejsze, które dostaną dzieci w przyszłości/ zabezpieczenie do emerytury. Nie każdy jest jakiś super przedsiębiorczy żeby ulokować oszczędności życia w inny sposób.
Trzymanie pieniędzy na lokacie przez 30 lat - świetna rada
Każdego kto ma minimalnie więcej od innych trzeba dorównać do wszystkich?
Niektórzy przez całe życie nie odłożą nawet na kawalerkę ile by nie zarabiali. Nawet jeśli zarabialiby tyle co ten Kowalski, to co ulga podatkowa?

To że ktoś ma te drugie mieszkanie to nie znaczy, że jest jakiś nie wiadomo jak bogaty. Wynajmowałam pokój u dziewczyny, zarabiała najniższą, a może i mniej na śmieciówce. Mieszkanie kupili jej rodzice na kredyt dawno. Prawnie mieszkanie jest rodziców/banku. Rodzice mają zwykłe prace, nie zarabiają dużo, sami mieszkają w starym domku. Mieszkanie było wynajmowane x lat zanim ta dziewczyna nie dorosła.
Idąc tym tokiem myślenia, druga nieruchomość - opodatkujmy bardziej. Nie dochodziłam już czemu nie jest na nią, może czekają na koniec kredytu.

Wynajmowałam pokój u pani co odziedziczyła mieszkanie po rodzicach, a sama mieszkała u męża. Zwykła pani z niską emeryturą. To że miała te drugie mieszkanie nie znaczy, że opływała w luksusach.

Mam znajomych co mają dom pod miastem i mieszkanie w mieście. To co kara za to, bo chcą/mogą sobie mieszkać czasem tu czasem tu.

I jeszcze raz podkreślam nie mówię tu o sytuacji, że ktoś posiada dużo mieszkań i traktuje to jako biznes. Wtedy to się prowadzi działalność gospodarczą i są inne zasady. Nie mówię tu też o funduszach.[/QUOTE]
Przepraszam ale najpierw piszesz o kowalskim co zarobił i kupił 3 mieszkania a potem wyjeżdżasz z przykladami ludzi co dostali za fri.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez rejczeI

Sorry ale mieszkanie z rodzicami i znikome koszty to zerowe odniesienie. Potem się wyprowadzisz do faceta i znowu ktoś Cię będzie utrzymywal. A stawki za to co robi Twój facet takie są, bo jest na to popyt, ale to i tak częściej dotycza juz szefowania innym a nie działania solo ani jako pracownik w firmie.

No dobrze jest popyt, pracuje w tym, też możesz znaleźć branżę na którą jest popyt.
Skąd wiesz, że ją utrzymuje?

Po 10 latach w jakiejś firmie nie jest się już zwykle szeregowym pracownikiem, więc i stawka jest inna.

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

Napisane przez rejczeI

Przepraszam ale najpierw piszesz o kowalskim co zarobił i kupił 3 mieszkania a potem wyjeżdżasz z przykladami ludzi co dostali za fri.

No dobrze, to kolejny przykład.
Kolega kupił jedno mieszkanie sobie w kredycie, spłacił je po kilku latach. Teraz kupił drugie, wynajmuje je i kończy je spłacać, mało już mu zostało. Nie ma jeszcze 40 lat. Więc może kupić niedługo trzecie.
Pracuje na etacie, ma sklep z pracownikiem, w weekendy dorabia jeszcze jako fotograf.
Jego dzień pracy nie kończy się na 8h.

Zasługuje na karę i docisk, bo śmiał zarobić, odłożyć i kupić.

[rejczeI]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89414434]Jakby było nad czym się rozczulać.
Przez 30 lat jeszcze w dwie osoby nie uważam 3 mieszkań za jakiś wielki wyczyn. Szczególnie, że kilka lat temu były tańsze.
Nierówny start? W pewnym momencie życia można się podciągnąć wyżej. Profesja? Można próbować innej. Stanowisko? Po latach się awansuje.

Z mniejszej miejscowości można wyjechać. Pracując w słabej pracy można się dokształcać po. Komputer jest, Internet jest. Ludzie sami języków się uczą przez neta i to za darmo.
Są też inne prace, które nie wymagają nie wiadomo jakiej nauki. Ciężkie, ale każdy prędzej czy później potrzebuje specjalisty.

I tak uważam, że ten kto ma chęć pracować po 12h i dokształca się nie powinien być za to karany tylko po to, żeby ktoś inny miał po równo.[/QUOTE]kilka lat temu dominowały inne problemy. Bynajmniej nikomu mieszkania nie leżały na ulicy. Były też np. Możliwości wykupienia mieszkania za ułamek ceny bo coś tam. Mówimy o dzisiaj, stosunkowo niedawnej przeszłości która już wchodziła w fazę wypaczenia, i przyszłości. Wybacz ale Twoje hipotezy o zapracowaniu sobie na 3 mieszkania, teraz zmniejszylas to do 1,5 to są prostu no bajeczkowe takie. Czy to jest niemożliwe, bynajmniej, czy to jest nisko spotykane, niestety owszem.

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:59 ----------

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89414437]No dobrze jest popyt, pracuje w tym, też możesz znaleźć branżę na którą jest popyt.
Skąd wiesz, że ją utrzymuje?

Po 10 latach w jakiejś firmie nie jest się już zwykle szeregowym pracownikiem, więc i stawka jest inna.

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------



No dobrze, to kolejny przykład.
Kolega kupił jedno mieszkanie sobie w kredycie, spłacił je po kilku latach. Teraz kupił drugie, wynajmuje je i kończy je spłacać, mało już mu zostało. Nie ma jeszcze 40 lat. Więc może kupić niedługo trzecie.
Pracuje na etacie, ma sklep z pracownikiem, w weekendy dorabia jeszcze jako fotograf.
Jego dzień pracy nie kończy się na 8h.

Zasługuje na karę i docisk, bo śmiał zarobić, odłożyć i kupić.[/QUOTE]nie wiem co robi ten Twój kolega ale skoro w kilka lat splacil wartość mieszkania plus kredyt, pracując na etacie sprzedawcy, z kolega, to tak miesięcznie musiał odkładać coś w okolicy dychy. Przynajmniej. I zdjęcia robi, zapomniałam. Konczy spłacać drugie i drugi kredyt. Raczej nie wierz w co ci chłopina baja bo zdajesz sie być podatna na te szeherezady powiastki.

[gryx82]

Napisane przez Imperfecta

My raczej nie wiemy ile zarabiamy nawzajem, bo chyba nas to po prostu nie interesuje, dopóki mamy na ustalone wydatki, to ok

Żyjecie jak współlokatorzy, nie partnerzy i nikomu nic do tego

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez rejczeI

nie wiem co robi ten Twój kolega ale skoro w kilka lat splacil wartość mieszkania plus kredyt, pracując na etacie sprzedawcy, z kolega, to tak miesięcznie musiał odkładać coś w okolicy dychy. Przynajmniej. I zdjęcia robi, zapomniałam. Konczy spłacać drugie i drugi kredyt. Raczej nie wierz w co ci chłopina baja bo zdajesz sie być podatna na te szeherezady powiastki.

Nie pracował na etacie sprzedawcy. Na swoim etacie wpadał już w drugi próg podatkowy.
Miał dodatkowo sklep stacjonarny i internetowy i zatrudniał pracownika do pomocy - nie był w stanie być w tym sklepie fizycznie w ciągu dnia.
Mam go o pit poprosić żeby mu uwierzyć Mówisz w takim tonie jakbyś była przekonana, że tacy ludzie nie istnieją. Idź do korpo w większym mieście, jestem przekonana, że sporo ludzi ma już jakieś kredyty, a nawet takie które kończą spłacać, jeśli mają lepsze stanowiska.

Druga sprawa kawalerka w średnim mieście nie kosztowała miliona kilka lat temu.

[rejczeI]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89414442]Nie pracował na etacie sprzedawcy. Na swoim etacie wpadał już w drugi próg podatkowy.
Miał dodatkowo sklep stacjonarny i internetowy i zatrudniał pracownika do pomocy - nie był w stanie być w tym sklepie fizycznie w ciągu dnia.
Mam go o pit poprosić żeby mu uwierzyć Mówisz w takim tonie jakbyś była przekonana, że tacy ludzie nie istnieją. Idź do korpo w większym mieście, jestem przekonana, że sporo ludzi ma już jakieś kredyty, a nawet takie które kończą spłacać, jeśli mają lepsze stanowiska.

Druga sprawa kawalerka w średnim mieście nie kosztowała miliona kilka lat temu.[/QUOTE]
A no tak, miał sklep z pracownikiem czyli na to też potrzebny kapital ale kto by się przejmował drobiazgami.

Ty na serio nie widzisz z jednej strony niedorzeczności tego co przedstawiasz oraz braku zjadliwej proporcji w szerszym kontekście ?
Niech Twój kolega kupił mieszkanie na wynajem za 200 koła kredytu. Niech całkowity koszt kredytu 350 tyś. Niech kilka lat to 7 lat. 350 tyś w 7 lat to 50 tyś rocznie. Miesięcznie 4200. Tyle odstępnego musiałby mu płacić najemca. Plus rachunki. Po 7 lat kredyt spłacony ale cena zostaje. Raz mu przecież się udało a na rynku w dalszym ciągu są mieszkania w kredytach do których przecież właściciele nie chcą dokładać.
Powiedzieć że 4 koła odstępnego to zaporowa cena dla przeciętniaka to nic nie powiedzieć. Nawet jak zmniejszysz to do 3 kół dalej kosmos. Gdzie tu widzisz miejsce dla biednego uciśnionego pracusia któremu niedobry świat chciałby zakłócić aurę łatwego zbijania hajsu? Słowo na s, potrzeba jakiejś sensownego realnego usankcjonowania, dobre sobie. Nawet w wielu krajach lichwa jest zwyczajnie zabroniona, ale nie no, cóż za przedsiębiorczość godna chwały. Mi tam już rura, będą sobie ludzie mieszkać na kupie całe życie albo w majkro apartment 7 metrów, skoro to takie be. Ujdzie hejtowaniu tym nieszczęsnym wątkom pięterkowym.

---------- Dopisano o 01:52 ---------- Poprzedni post napisano o 01:31 ----------

I uprzedzając, bo cięzko na coś mądrego się zdecydować jeśli chodzi o całkowitą kwotę nie mając żadnych danych. Stąd ''wspaniałomyślnie'' zjazd na przykładowe 3 koła. 7 lat to 84 msce, licząc po 3 koła 252 tyś, powiedzmy że jako odniesienie niech ma to sens, chociaż znajdą się osoby co powiedzą, w Warszawie, w życiu, chyba że za jakiś kurnik. Stopy stopami ale nawet przyjmując że 7 lat temu mieszkania były tansze to w 2015 najnizsza brutto to było 1750, a dziś 3010.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89414434]Jakby było nad czym się rozczulać.
Przez 30 lat jeszcze w dwie osoby nie uważam 3 mieszkań za jakiś wielki wyczyn. Szczególnie, że kilka lat temu były tańsze.
Nierówny start? W pewnym momencie życia można się podciągnąć wyżej. Profesja? Można próbować innej. Stanowisko? Po latach się awansuje.

Z mniejszej miejscowości można wyjechać. Pracując w słabej pracy można się dokształcać po. Komputer jest, Internet jest. Ludzie sami języków się uczą przez neta i to za darmo.
Są też inne prace, które nie wymagają nie wiadomo jakiej nauki. Ciężkie, ale każdy prędzej czy później potrzebuje specjalisty.

I tak uważam, że ten kto ma chęć pracować po 12h i dokształca się nie powinien być za to karany tylko po to, żeby ktoś inny miał po równo.[/QUOTE]
Nie rozumiesz. Nie chodzi o to, by dowalić tym, co mają więcej. Chodzi o to, że mieszkanie to dobro podstawowe, a obecnie jest traktowane jak inwestycja. Jak ktoś ma kupę kasy, to super dla niego, ale niech to inwestuje w złoto i torebki chanel, a nie nakręca bańkę mieszkaniową. Nikt nie chce nikomu nic zabierać, tylko wykupowanie mieszkań pod najem na taką skalę jak obecnie sprawia, że koszty kupna czy wynajmu nieruchomości są horrendalnie wysokie i uczciwie pracujący ludzie ledwo wiążą koniec z końcem. Ulokowanie gotówki w nieruchomości to najprostsze rozwiązanie i jednocześnie cholernie szkodliwe społecznie, więc na logikę powinno się je trochę utrudnić. A jak ktoś taki obrotny, że odłożył gotówkę na 3m (bo wcale nie spłacał ich z przychodów z najmu), to i o innych bezpiecznych formach inwestowania doczyta.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89414477]Nie rozumiesz. Nie chodzi o to, by dowalić tym, co mają więcej. Chodzi o to, że mieszkanie to dobro podstawowe, a obecnie jest traktowane jak inwestycja. Jak ktoś ma kupę kasy, to super dla niego, ale niech to inwestuje w złoto i torebki chanel, a nie nakręca bańkę mieszkaniową. Nikt nie chce nikomu nic zabierać, tylko wykupowanie mieszkań pod najem na taką skalę jak obecnie sprawia, że koszty kupna czy wynajmu nieruchomości są horrendalnie wysokie i uczciwie pracujący ludzie ledwo wiążą koniec z końcem. Ulokowanie gotówki w nieruchomości to najprostsze rozwiązanie i jednocześnie cholernie szkodliwe społecznie, więc na logikę powinno się je trochę utrudnić. A jak ktoś taki obrotny, że odłożył gotówkę na 3m (bo wcale nie spłacał ich z przychodów z najmu), to i o innych bezpiecznych formach inwestowania doczyta.[/QUOTE]Ech mądrze prawisz kobieto, ale jak widać ludzie nie rozumieją.

Ledwo wiążesz koniec z końcem, bo wywalasz 4k na wynajem mieszkania?
Zmień pracę i weź kredyt rady a la Bronek Komorowski. Stawianie za wzór ludzi, którzy zapitaląją na 3 etatach byle kupować kolejne mieszkania - kolejny hicior. Tak bardzo zazdroszczę ludziom pracojolizmu i braku życia...A wszystko dla kolejnych mieszkanek i prowadzenia tego uber trudnego biznesu landlorda.
Odłożenie 4k miesięcznie jako zdziwony pikuś bo co to jest, podczas gdy masa ludzi tyle zarabia (tak, w Warszawie też) pominę łaskawym milczeniem, bo skala odklejenia takiego stwierdzenia mnie zwyczajnie przerasta.

I tak, ja też se żyje jak pączek w maśle właściwie, nic mi nie brakuje, mam dom, zarabiam dobrze, a mąż nieprzeciętnie, a jednak jakoś no pamiętam inne czasy i nie straciłam kontaktu z bazą.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[effcia82]

To ciekawe jak ma sobie człowiek zapewnić byt na starość, wiedząc że emerytur nie będzie. Moje oszczędności ciułane całe życie za sprawą inflacji i kursu złotówki są obecnie guzik warte. Giełda ledwo przędzie. No i skoro wynajem to żerowanie na ludziach to czemu mowa o opodatkowaniu pustostanów. Jakbym miała drugie mieszkanie to by stało puste to czasu sprzedaży bo ryzyko wynajmu przy obecnej ochronie lokatorów to nie na moje nerwy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez effcia82

To ciekawe jak ma sobie człowiek zapewnić byt na starość, wiedząc że emerytur nie będzie. Moje oszczędności ciułane całe życie za sprawą inflacji i kursu złotówki są obecnie guzik warte. Giełda ledwo przędzie. No i skoro wynajem to żerowanie na ludziach to czemu mowa o opodatkowaniu pustostanów. Jakbym miała drugie mieszkanie to by stało puste to czasu sprzedaży bo ryzyko wynajmu przy obecnej ochronie lokatorów to nie na moje nerwy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Inwestuj w złoto, problem solved.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

To skoro to takie trudne mieć dodatkowe 2,3 mieszkania, to czemu szkodować innym? Tak ktoś uciśnie społeczeństwo, bo ma dodatkowe mieszkanie? Nie każdy nawet te dodatkowe mieszkanie traktuje jako źródło zarobku żeby jak według Was "nachapać się na innych w tym trudnym biznesie".
Już to widzę jak 7 lat temu ktoś za mini kawalerkę za 200 k płacił 3-4k + opłaty.
I magicznie samo się zwróciło.
Jakby kogoś było stać płacić te 4k za mieszkanie, to pewnie sam już by miał kredyt na te wymienione wyżej mieszkanie.
Druga sprawa przy niższych zarobkach/na początku kariery można wynająć pokój, nie trzeba od razu prawie całej wypłaty wydawać na wynajmniem. Niespodzianka.

Gdzie tu stawianie za wzór, przykład, bo to takie niewykonalne przez 30 lat zarobić na 3 mieszkania.

Napisane przez rejczeI

A no tak, miał sklep z pracownikiem czyli na to też potrzebny kapital ale kto by się przejmował drobiazgami.

No kto by się przejmował. No to rozejrzyj się po okolicy w jaki sposób młodzi ludzie zakładają pierwsze biznesy.
A potem można się rozejrzeć ile tych biznesów pada. Można wejść w statystyki ile działalności ostatnio się zamknęło. Nie ma czego zazdrościć.


Jak ktoś sobie kupił działkę pod miastem z nadzieją, że za 20 lat będzie tu miasto, to też na kimś żeruje?
A co powiedzieć o tych wszystkich ludziach co budują domki. Też im zazdroszczę, bo mieszkam w małym mieszkaniu. A wiem, dajmy większy podatek od domów, a co będą sobie pozwalać. Albo ograniczona ilość metrów, bo po co komu 200 metrów.

W sumie wszystko idzie po Waszej myśli. Podatki od nieruchomości coraz wyższe. Więc ludziom i z jedną nieruchomością będzie coraz ciężej. Ale może wynajem stanieje...

A w sumie w tej Hiszpanii tak fajnie, wbijasza to takiego pustostanu i sobie już mieszkasz. Jaka sprawiedliwość społeczna.

[chwast]

Napisane przez effcia82

To ciekawe jak ma sobie człowiek zapewnić byt na starość, wiedząc że emerytur nie będzie. Moje oszczędności ciułane całe życie za sprawą inflacji i kursu złotówki są obecnie guzik warte. Giełda ledwo przędzie. No i skoro wynajem to żerowanie na ludziach to czemu mowa o opodatkowaniu pustostanów. Jakbym miała drugie mieszkanie to by stało puste to czasu sprzedaży bo ryzyko wynajmu przy obecnej ochronie lokatorów to nie na moje nerwy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo napędza to załamanie rynku mieszkaniowego w kraju? Bo mamy kryzys mieszkaniowy? Bo mamy 1.8 miliona pustostanów, które wykupują fundusze i bogaci na przetrzymanie co winduje rynek i dla większości osób kupno mieszkania to daleka abstrakcja? Naprawdę uważasz, że taki kraj, to dobry kraj? Ciężko mi w ogóle skomentować taki typ myślenia, bo to albo brak totalnej wiedzy o co chodzi i jak wszystko działa, zimny egoizm, albo typowe neo libkowe myślenie.
Chodzi o to by ludzie z kapitałem napędzali inne rzeczy, wzmagając tym gospodarkę - w technologie, innowacje, nowe biznesy. Pakowanie w cegły to nie powinien być sposób przechowywania pieniędzy. To bardzo, bardzo zla polityka, która nie prowadzi do niczego dobrego. Tylko jak ktoś widzi tylko „ja, ja, ja” to w sumie nie można oczekiwać logicznego czy szerszego myślenia na takie tematy.

W 2017 w vancouver wprowadzono podatek od pustostanów - 1 %wartości rocznie.
W kilka lat liczba pustostanów spadła o 27%. Władze miasta zachęcone sukcesem podniosły go wiec do 5%.

Tak się po prostu robi w rozwijających się krajach, zapobiega katastrofom, które zrzucają społeczeństwo na skraj biedy. Jeśli uważasz, że to złe działania i państwo nie powinno tak robić, to współczuję.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89414535]To skoro to takie trudne mieć dodatkowe 2,3 mieszkania, to czemu szkodować innym? Tak ktoś uciśnie społeczeństwo, bo ma dodatkowe mieszkanie? Nie każdy nawet te dodatkowe mieszkanie traktuje jako źródło zarobku żeby jak według Was "nachapać się na innych w tym trudnym biznesie".

Już to widzę jak 7 lat temu ktoś za mini kawalerkę za 200 k płacił 3-4k + opłaty.

I magicznie samo się zwróciło.

Jakby kogoś było stać płacić te 4k za mieszkanie, to pewnie sam już by miał kredyt na te wymienione wyżej mieszkanie.

Druga sprawa przy niższych zarobkach/na początku kariery można wynająć pokój, nie trzeba od razu prawie całej wypłaty wydawać na wynajmniem. Niespodzianka.



Gdzie tu stawianie za wzór, przykład, bo to takie niewykonalne przez 30 lat zarobić na 3 mieszkania.







No kto by się przejmował. No to rozejrzyj się po okolicy w jaki sposób młodzi ludzie zakładają pierwsze biznesy.

A potem można się rozejrzeć ile tych biznesów pada. Można wejść w statystyki ile działalności ostatnio się zamknęło. Nie ma czego zazdrościć.





Jak ktoś sobie kupił działkę pod miastem z nadzieją, że za 20 lat będzie tu miasto, to też na kimś żeruje?

A co powiedzieć o tych wszystkich ludziach co budują domki. Też im zazdroszczę, bo mieszkam w małym mieszkaniu. A wiem, dajmy większy podatek od domów, a co będą sobie pozwalać. Albo ograniczona ilość metrów, bo po co komu 200 metrów.



W sumie wszystko idzie po Waszej myśli. Podatki od nieruchomości coraz wyższe. Więc ludziom i z jedną nieruchomością będzie coraz ciężej. Ale może wynajem stanieje...



A w sumie w tej Hiszpanii tak fajnie, wbijasza to takiego pustostanu i sobie już mieszkasz. Jaka sprawiedliwość społeczna.[/QUOTE]Brak Ci merytorycznych podstaw żeby dyskutować na ten temat. I serio, nie pisze tego złośliwie, nie każdy jest alfą i omegą we wszystkim. Padło tu już wiele mądrych slow na temat tragicznej sytuacji mieszkaniowej w naszym kraju, wystarczy poczytać i przemyśleć.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[kocia_lapka]

Napisane przez effcia82

To ciekawe jak ma sobie człowiek zapewnić byt na starość, wiedząc że emerytur nie będzie. Moje oszczędności ciułane całe życie za sprawą inflacji i kursu złotówki są obecnie guzik warte. Giełda ledwo przędzie. No i skoro wynajem to żerowanie na ludziach to czemu mowa o opodatkowaniu pustostanów. Jakbym miała drugie mieszkanie to by stało puste to czasu sprzedaży bo ryzyko wynajmu przy obecnej ochronie lokatorów to nie na moje nerwy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może tak jak robią to Amerykanie? Odkładanie na fundusze emerytalne, inwestowanie w indeksy, fundusze. Dodatkowo kupno złota, wina, a poza tym wizyta u dobrego doradcy inwestycyjnego.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Czy ja piszę gdzieś o funduszach, z tym się zgadzam, tu powinna być jakaś kontrola.
[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89414553]Brak Ci merytorycznych podstaw żeby dyskutować na ten temat. I serio, nie pisze tego złośliwie, nie każdy jest alfą i omegą we wszystkim. Padło tu już wiele mądrych slow na temat tragicznej sytuacji mieszkaniowej w naszym kraju, wystarczy poczytać i przemyśleć.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Jeszcze nie dostałam odpowiedzi czemu zwykły Kowalski, który oszczędzał pół życia i kupił sobie drugie małe mieszkanie czy to na wynajem czy po to żeby po prostu mieć, ma zostać dodatkowo opodatkowany.

Napisane przez chwast

W 2017 w vancouver wprowadzono podatek od pustostanów - 1 %wartości rocznie.
W kilka lat liczba pustostanów spadła o 27%. Władze miasta zachęcone sukcesem podniosły go wiec do 5%.

No świetnie. Może do 50%?
A w jakim kraju to były "badane konta bankowe protestujących"?

Napisane przez kocia_lapka

Może tak jak robią to Amerykanie? Odkładanie na fundusze emerytalne, inwestowanie w indeksy, fundusze. Dodatkowo kupno złota, wina, a poza tym wizyta u dobrego doradcy inwestycyjnego.

No jakby nie dobrowolnie dokładasz się do zusu. I co z tego będziesz mieć, jaką emeryturę?