Złap coś nowego i niedrogiego, lumpeksy - nasze łowy i zdobycze część XI

[Pani_Robot]

Napisane przez Gonia

ja nawet nie widze jak tam coś kupić . ehh... musze to rozkminić jakoś edit - już widzę ale nic ciekawego nie ma....

Mało tam tych rzeczy na razie. Torebki szmaty, ciuchy z czasów młodości Britney. Tylko buty trafiłam, ale zaglądam co parę dni, bo obserwuję %%% na Zalando.

[Gonia]

Napisane przez Pani_Robot

Mało tam tych rzeczy na razie. Torebki szmaty, ciuchy z czasów młodości Britney. Tylko buty trafiłam, ale zaglądam co parę dni, bo obserwuję %%% na Zalando.

ja na Zalando czesto kupuje często sa sensowne rabaty również łączące się i można cos naprawdę za niewielkie pieniądze fajnego markowego kupić również na Zalando Lounge kupiłam za groszę dużo fajnych rzeczy

[Pani_Robot]

Oj tak, na Zalando Lounge siedzę ostatnio codziennie i klikam Trochę dla siebie, trochę już na prezenty gwiazdkowe, tylko newsletter mi nie działa i muszę manualnie sprawdzać, co ciekawego, bo zaraz mam FOMO. Zdarza mi się coś ustrzelić na Limango, ale sprawdzam ceny, bo to nie zawsze są okazje, choć moim pierwszym łupem była kiecka Łukasza Jemioła z 8 lat temu -50%. Wtedy jego ciuchy były bardzo na topie i nie schodziły z cen. Teraz złapałam świece WoodWick i tonik w zestawie z micelem D'Alchemy -50% na prezenty. Nie obraziłabym się za jakąś kampanię z parasolami i kaloszami.

[An Angel]

Nie ogarniam Zalando Lounge. Myślałam, że nie mam problemu w internetach ale nigdy nie udało mi się tam znaleźć niczego ciekawego.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[smerfetk_a]

Napisane przez Pani_Robot

Miałam epizod wakacyjnej pracy w lumpie i niczego, czego nie można wygotować w najgorszej chemii w takim miejscu nie kupię. Na Vinted, po kimś - spoko, mam stamtad kilka perełek. Na Zalando pre-owned - spoko, właśnie kupiłam dosłownie przymierzone szpilki, których już nie ma w regularnej sprzedaży. A to, co widziałam na sortowni... my miałyśmy przykaz dokładnego umycia się po powrocie do domu, odzież roboczą i jednorazowe rękawiczki.

Napiszesz coś więcej? Bo mnie zaciekawiłaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez smerfetk_a

Napiszesz coś więcej? Bo mnie zaciekawiłaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie pisałam szczegółów, bo nie chcę obrzydzać dziewczynom lubiącym lumpeksowe łowy, to może na szaro...
Śmieszkowie nierzadko wrzucaja do kontenerów zużyte pieluchy albo osrane majty i to zazwyczaj leży latami z innymi rzeczami, pleśnieje. Zatłuczone i cuchnące z brudu ubrania to też norma. Później te rzeczy wyjete z zawilgotniałych kontenerów w tym brudzie w worach leżą latami po piwnicach, a co jakiś czas są wyjmowane i idą na sklepy. Stąd ten specyficzny zapach.

[Marigold19]

A ja myslalam, ze ten zapach to od środków dezynfekcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez Marigold19

A ja myslalam, ze ten zapach to od środków dezynfekcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to mi akurat uciekło, tak niby piszą, ale ja wyczuwałam przede wszystkim stęchliznę, brudek i wilgoć. Przeżyłam dwie domowe dezynsekcje i zapach był zupelnie inny. Pewnie to wszystko razem.

[Cat Lover]

Napisane przez Pani_Robot

Nie pisałam szczegółów, bo nie chcę obrzydzać dziewczynom lubiącym lumpeksowe łowy, to może na szaro...
Śmieszkowie nierzadko wrzucaja do kontenerów zużyte pieluchy albo osrane majty i to zazwyczaj leży latami z innymi rzeczami, pleśnieje. Zatłuczone i cuchnące z brudu ubrania to też norma. Później te rzeczy wyjete z zawilgotniałych kontenerów w tym brudzie w worach leżą latami po piwnicach, a co jakiś czas są wyjmowane i idą na sklepy. Stąd ten specyficzny zapach.

Chodzę do lumpeksów od ponad 25 lat (?!). Byłam pewnie w ponad stu lumpeksach w różnych rejonach Polski. Wszędzie jest ten charakterystyczny zapach - i trudno mi uwierzyć, że na przestrzeni tylu lat zawsze trafiałam na dostawy ciuchów, które przeleżały gdzieś w piwnicach z brudnymi pieluchami, czy innymi świństwami.
Wielokrotnie czytałam o tym, że ten specyficzny, nieprzyjemny zapaszek jest właśnie wynikiem dezynfekcji.


Nie twierdzę, że takie rzeczy się nigdy nie zdarzają, bo skoro nawet na wierzch wychodzą takie afery jak ta z zepsutym mięsem składowanym poza chłodnią w McDonald's (i swoją drogą ludzi to nie odstrasza ), to różnych rzeczy można się spodziewać. W każdym razie wątpię, żeby to była jakaś nagminna sytuacja.



Idąc takim tokiem rozumowania, można też dożywotnio skreślić hotele, bo przecież co jakiś czas słychać o tym, że w jakimś hotelu goście pozostawili swoje fekalia i wymiociny (bynajmniej nie w toalecie)

[Gonia]

Napisane przez Pani_Robot

Nie pisałam szczegółów, bo nie chcę obrzydzać dziewczynom lubiącym lumpeksowe łowy, to może na szaro...
Śmieszkowie nierzadko wrzucaja do kontenerów zużyte pieluchy albo osrane majty i to zazwyczaj leży latami z innymi rzeczami, pleśnieje. Zatłuczone i cuchnące z brudu ubrania to też norma. Później te rzeczy wyjete z zawilgotniałych kontenerów w tym brudzie w worach leżą latami po piwnicach, a co jakiś czas są wyjmowane i idą na sklepy. Stąd ten specyficzny zapach.

mysle, że tak czasem się niesttey zdarza do lumpeksu wchodze może raz do roku i to takiego, gdzie nie widać, że to lumpeks kiedyś częsciej... z 20 lat temu faktycznie miało to więskszy sens, bo w sklepach była bieda ale teraz patrzac na ceny ciuchów w sieciówkach zwłaszcza na % jak dla mnie nie ma sensu zbytniego aczkolwiek powtarzam z kaszmirowego płaszcza upolowanego w lumpie jestem mega ale to mega zadowolona

[Fenenna]

Z tym zapachem lumpa to może też być po prostu zapach stłoczonych ciuchów leżących latami ale niekoniecznie w wilgotnych piwnicach czy kontenerach a gdziekolwiek. Jakiś miesiąc temu otworzyłam 4 kartony z ciuchami które stały na dnie szafy od 2017roku, ubrania przed zapakowaniem były prane, pudełka czyste i zaklejone taśma a zapach ubrań był typowo lumpeksowy. I skąd on?
Ale wierzę we wrzucanie brudnych pieluch, ofajdanych gaci, zużytych gumek, sprzatnietych psich kup (na własne oczy widziałam jak ktoś to robił) czy innych świństw do kontenerów bo nie ma się co łudzić myśląc że takie sytuacje się nie zdarzają.

[Cat Lover]

Napisane przez Gonia

mysle, że tak czasem się niesttey zdarza do lumpeksu wchodze może raz do roku i to takiego, gdzie nie widać, że to lumpeks kiedyś częsciej... z 20 lat temu faktycznie miało to więskszy sens, bo w sklepach była bieda ale teraz patrzac na ceny ciuchów w sieciówkach zwłaszcza na % jak dla mnie nie ma sensu zbytniego aczkolwiek powtarzam z kaszmirowego płaszcza upolowanego w lumpie jestem mega ale to mega zadowolona

Też myślę, że to się czasem zdarza, tak jak i zdarza się kupa na łóżku hotelowym
Niestety, ludzie są obrzydliwymi syfiarzami.

Dla mnie lumpeks zawsze będzie miał sens. Z dwóch powodów: ekonomicznego i ekologicznego. Ciuchy w lumpie kupuję po 2-7 zł (w tym swetry kaszmirowe) - w żadnej sieciówce na żadnej % nie kupię ciuchów w takiej cenie.
Druga sprawa - kupując ciuchy z lumpa daję im drugie życie i dorzucam swoją cegiełkę do dbania o środowisko i nie robię tego jakoś na siłę, dlatego, że to ostatnio modne. Akurat to się zupełnie naturalnie wpisuje w mój sposób na życie. Przy domu mam dwie beczki na deszczówkę do podlewania ogrodu, wszystkie organiczne odpadki wyrzucam do kompostownika, wodę po myciu włosów używam drugi raz do spłukiwania toalety. Więc lumpeks jest konsekwentnym i świadomym wyborem.

[Gonia]

Napisane przez Cat Lover

Też myślę, że to się czasem zdarza, tak jak i zdarza się kupa na łóżku hotelowym
Niestety, ludzie są obrzydliwymi syfiarzami.

Dla mnie lumpeks zawsze będzie miał sens. Z dwóch powodów: ekonomicznego i ekologicznego. Ciuchy w lumpie kupuję po 2-7 zł (w tym swetry kaszmirowe) - w żadnej sieciówce na żadnej % nie kupię ciuchów w takiej cenie.
Druga sprawa - kupując ciuchy z lumpa daję im drugie życie i dorzucam swoją cegiełkę do dbania o środowisko i nie robię tego jakoś na siłę, dlatego, że to ostatnio modne. Akurat to się zupełnie naturalnie wpisuje w mój sposób na życie. Przy domu mam dwie beczki na deszczówkę do podlewania ogrodu, wszystkie organiczne odpadki wyrzucam do kompostownika, wodę po myciu włosów używam drugi raz do spłukiwania toalety. Więc lumpeks jest konsekwentnym i świadomym wyborem.

Rozumiem Cię i szanuje za takie podejście

[chimay]

Napisane przez Cat Lover

Też myślę, że to się czasem zdarza, tak jak i zdarza się kupa na łóżku hotelowym
Niestety, ludzie są obrzydliwymi syfiarzami.

Dla mnie lumpeks zawsze będzie miał sens. Z dwóch powodów: ekonomicznego i ekologicznego. Ciuchy w lumpie kupuję po 2-7 zł (w tym swetry kaszmirowe) - w żadnej sieciówce na żadnej % nie kupię ciuchów w takiej cenie.
Druga sprawa - kupując ciuchy z lumpa daję im drugie życie i dorzucam swoją cegiełkę do dbania o środowisko i nie robię tego jakoś na siłę, dlatego, że to ostatnio modne. Akurat to się zupełnie naturalnie wpisuje w mój sposób na życie. Przy domu mam dwie beczki na deszczówkę do podlewania ogrodu, wszystkie organiczne odpadki wyrzucam do kompostownika, wodę po myciu włosów używam drugi raz do spłukiwania toalety. Więc lumpeks jest konsekwentnym i świadomym wyborem.

Mam takie samo podejście. Lubię ciuchy i kupuję dużo. Przy moim tempie nie mogłabym sobie pozwolić na zakupy w regularnych cenach tym samym nakręcając już i tak rozrośniętą do absurdalnych rozmiarów branżę modową. Second-handy i zakupy używanych rzeczy od prywatnych osób to idealny sposób na rozwiązanie tego problemu.
Sama zresztą też sprzedaję, bo i inaczej bym nie pomieściła tylu ciuchów. Wyrzucam tylko jak naprawdę rzecz jest zniszczona i nie nadaje się do wystawienia na sprzedaż.

Staram się też trzymać zasady, że jak już kupuję coś nowego, to musi być z naturalnych materiałów. Syntetyki (poliester mojemu ciału krzywdy nie robi) mogę kupić tylko używane, bo taka rzecz niekupiona powiększy stos śmieci. Teraz szukam kurtki typu miś - one są wszystkie oczywiście 100% poliester, więc tylko używana wchodzi w grę.

[FollowYourPassion]

- body 6zł
- bluzka 7zł
- woskowane leginsy 7zł

[smerfetk_a]

Napisane przez Gonia

mysle, że tak czasem się niesttey zdarza do lumpeksu wchodze może raz do roku i to takiego, gdzie nie widać, że to lumpeks kiedyś częsciej... z 20 lat temu faktycznie miało to więskszy sens, bo w sklepach była bieda ale teraz patrzac na ceny ciuchów w sieciówkach zwłaszcza na % jak dla mnie nie ma sensu zbytniego aczkolwiek powtarzam z kaszmirowego płaszcza upolowanego w lumpie jestem mega ale to mega zadowolona

Chyba zależy od regionu i cen
Dla mnie nowa bluzka za 60-80zł to baaardzo drogo, w lumpeksie kupię za max max 10zł
W ogóle ceny w sieciówkach nie są na portfele przeciętnych ludzi wg mnie, przynajmniej w moim regionie. Dopiero po porządnych obniżkach ceny są akceptowalne i adekwatne. Bo sukienka z poliestru za 150-200zł w Mohito to przecież jakiś żart

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

Napisane przez smerfetk_a

Chyba zależy od regionu i cen
Dla mnie nowa bluzka za 60-80zł to baaardzo drogo, w lumpeksie kupię za max max 10zł
W ogóle ceny w sieciówkach nie są na portfele przeciętnych ludzi wg mnie, przynajmniej w moim regionie. Dopiero po porządnych obniżkach ceny są akceptowalne i adekwatne. Bo sukienka z poliestru za 150-200zł w Mohito to przecież jakiś żart

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chcę mówić za Gonię, ale chyba chodziło jej o to, że pod koniec wyprzedaży pojedyncze rzeczy można kupić już za 20-30 zł, w tym nawet jeansy i buty.

[Pani_Robot]

Lump, w ktorym pracowalam kazal wyceniac uzywane topy na 10zł, a to było ładnych parę lat temu. Te same topy w sieciówce kosztowały 20zł, a na wyprzedaży je kupowałam po 6-9zł. Ceny nie były widać wywindowane jak na moje miasto, bo ludzi tłumy.
A napychanie kabzy babie, która się na tym dorobiła i traktowała pracowników jak ostatnie śmieci, które miały chodzić pod linijkę średnio mi pasowało, więc nic nie kupowałam.

[ceccylia_paladin]

Ja trafiłam ostatnio takie piękne nowe body za 5,5 (zdjęcie nie moje, z internetu)

[Marigold19]

Napisane przez ceccylia_paladin

Ja trafiłam ostatnio takie piękne nowe body za 5,5 (zdjęcie nie moje, z internetu)

Uuu takie seksowne

[ceccylia_paladin]

Napisane przez Marigold19

Uuu takie seksowne

Owszem

Trafiacie jakaś fajną bieliznę w lumpach? Ja czasem jakiś stanik znajdę, ale dołów nigdy nie kupowałam, brzydzilabym się jednak (w tym body byla jeszcze ta plastikowa wkladka higieniczna)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

Kilka razy trafiłam koszulki na ramiączkach z czymś ozdobnym z przodu. Były białe więc widać było od razu, że nowiutkie. Raz czarny stanik. Też napewno nie był noszony, bo w środku miał rozmiar zaprasowany i dopiero jak zaczęłam nosić to się to wytarło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez ceccylia_paladin

Owszem

Trafiacie jakaś fajną bieliznę w lumpach? Ja czasem jakiś stanik znajdę, ale dołów nigdy nie kupowałam, brzydzilabym się jednak (w tym body byla jeszcze ta plastikowa wkladka higieniczna)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, w lumpie bym nie kupiła, bo mam traumę
Ale kupowałam koronkowe koszulki na Vinted i majtki z metkami. Te raczej z gatunku randkowych, na które nie chciałam specjalnie się szarpać.

[kiss of night]

Kupuję bieliznę - staniki i koszulki nocne, jeśli są nowe lub w idealnym stanie oraz body i majtki, jeśli mają metki.

[Fenenna]

Kupuje staniki (ostatnio liczyłam że z lumpa mam 18 sztuk) jeśli są w stanie idealnym, koszulki z gatunku tych co się je tylko na chwilę zakłada kupuje też kostiumy kąpielowe i wtedy biorę też dół ale wszystkie co dotychczas kupiłam miały jeszcze naklejkę w kroku, mam też jedno body

[Gonia]

Napisane przez Pani_Robot

Nie, w lumpie bym nie kupiła, bo mam traumę
Ale kupowałam koronkowe koszulki na Vinted i majtki z metkami. Te raczej z gatunku randkowych, na które nie chciałam specjalnie się szarpać.

ja też nie majtek nigdy w zyciu , gór tez nie żadnej osobistej bielizny

[chimay]

Napisane przez ceccylia_paladin

Trafiacie jakaś fajną bieliznę w lumpach? Ja czasem jakiś stanik znajdę, ale dołów nigdy nie kupowałam, brzydzilabym się jednak (w tym body byla jeszcze ta plastikowa wkladka higieniczna)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W moim second-handzie nie ma bielizny, rajstop, skarpet czy szlafroków i jest to jedna z niewielu rzeczy, którą kupuję z innych źródeł (z reguły na wyprzedażach on-line).

[ciastecek]

a ja bieliznę kupuję, bo w moich lumpach są odrzuty i często mają metki. Wczoraj np. kupiłam 4 pary majtek z Triumpha z metkami, kilka staników. Jeżeli coś jest nowe i ma metki, to why not?

[smerfetk_a]

Napisane przez ciastecek

a ja bieliznę kupuję, bo w moich lumpach są odrzuty i często mają metki. Wczoraj np. kupiłam 4 pary majtek z Triumpha z metkami, kilka staników. Jeżeli coś jest nowe i ma metki, to why not?

Dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gonia]

Napisane przez ciastecek

a ja bieliznę kupuję, bo w moich lumpach są odrzuty i często mają metki. Wczoraj np. kupiłam 4 pary majtek z Triumpha z metkami, kilka staników. Jeżeli coś jest nowe i ma metki, to why not?

mnie to nie przekonuje... widziałam takie niby nowe z metkami razem w koszach razem z mocno zużytą bielizna... nic na to nie poradze ale mnie to brzydzi i tyle...
ale to jest moje osobiste odczucie oczywiście moja psychika mówi nie i koniec