Co robię nie tak? Dlaczego cały czas się świecę?

[201712070932]

Mam ogromny problem z cerą. W okresie dorastania nie miałam z nią problemów, nie miałam wtedy trądziku ani nic takiego. Wtedy nie przejmowałam się pielęgnacją i tym jak wygląda moja cera, nie malowałam się pudrami, podkładami, różami. Wtedy już bardzo się świeciłam, ale nie obchodziło mnie to, zreszta byłam przekonana, że to minie po okresie dorastania. Mam obecnie 25 lat. Od kilku lat jednak martwi to, że dalej mam błyszczącą cerę. Mam rozszerzone pory, zaskórniki, wypryski od czasu do czasu, opryszczkę w okresach przeziębienia na czole, nosie.
Moja pielęgnacja wygląda następująco:
1.Myję twarz żelem intymnym facelle samymi dłońmi bez szczoteczek, myjek, rano przemywam twarz samą chlodną wodą
2. Twarz tylko osuszam, nie pocieram jej ręcznikiem,
3. Po umyciu psikam twarz tonikiem ziołowym z szałwii,
3. Używam zelu aloesowego holika, co jakiś czas pomijam go,
4. nie używam kosmetyków z parafiną
5. do twarzy używam tylko kosmetyków organicznych/ bio/naturalnych/eko - kremy na dzień, olejów nierafinowanych np. Lniany, jojoba, sezam, bawełna, pestki moreli na zmianę na noc, czytam składy, unikam gliceryny,
6. Co kilka dni nie nakładam na noc olejów,
7. Raz w tygodniu robię maseczkę z blota lub glinki zielonej na hydrolacie/toniku, 15-20 min, na nosie nie zdąży zaschnąć,
8. Na co dzień pudruję się pędzlem drogeryjnym pudrem ryżowym lub bambusowym bez talku, po dwóch godzinach znów się świecę na całej twarzy, wtedy przykladam chusteczkę do twarzy i znowu się pudruję
10. Nie przyjmuję antykoncepcji hormonalnej, retinoidów, nie miałam nigdy robionych badań hormonalnych,
11. Kiedyś dermatolog zdiagnozował u mnie trądzik różowaty - zaczerwienie z wypryskami wokół nosa, teraz nie jest to już tak zaognione, na co dzień to korektoruję, ale korektor się tam warzy po 2 h,
12. Piję dużo zielonej herbaty, dbam o nawodnienie,
13. Staram się nie dotykać twarzy, w nocy śpię na plecach z reguly na jednym lub drugim boku twarzy. Nie mam grzywki. Nie noszę podkładów, tylko krem i puder.
Czasem widzę dosłownie kropelki sebum na nosie i czole. Denerwuje mnie to, że w ciągu dnia muszę się pudrować 4 razy. Nie wiem, jak innym jedno popudrowanie się rano wystarcza na cały dzień. Wstyd czasami wyjśc z domu, bo wyglądam jakbym miała olej na twarzy.
Czy coś da się zrobić z moim problemem czy po prostu mam taką tłustą cerę?

[chimay]

Napisane przez wrednajendza

Mam ogromny problem z cerą. W okresie dorastania nie miałam z nią problemów, nie miałam wtedy trądziku ani nic takiego. Wtedy nie przejmowałam się pielęgnacją i tym jak wygląda moja cera, nie malowałam się pudrami, podkładami, różami. Wtedy już bardzo się świeciłam, ale nie obchodziło mnie to, zreszta byłam przekonana, że to minie po okresie dorastania. Mam obecnie 25 lat. Od kilku lat jednak martwi to, że dalej mam błyszczącą cerę. Mam rozszerzone pory, zaskórniki, wypryski od czasu do czasu, opryszczkę w okresach przeziębienia na czole, nosie.
Moja pielęgnacja wygląda następująco:
1.Myję twarz żelem intymnym facelle samymi dłońmi bez szczoteczek, myjek, rano przemywam twarz samą chlodną wodą
2. Twarz tylko osuszam, nie pocieram jej ręcznikiem,
3. Po umyciu psikam twarz tonikiem ziołowym z szałwii,
3. Używam zelu aloesowego holika, co jakiś czas pomijam go,
4. nie używam kosmetyków z parafiną
5. do twarzy używam tylko kosmetyków organicznych/ bio/naturalnych/eko - kremy na dzień, olejów nierafinowanych np. Lniany, jojoba, sezam, bawełna, pestki moreli na zmianę na noc, czytam składy, unikam gliceryny,
6. Co kilka dni nie nakładam na noc olejów,
7. Raz w tygodniu robię maseczkę z blota lub glinki zielonej na hydrolacie/toniku, 15-20 min, na nosie nie zdąży zaschnąć,
8. Na co dzień pudruję się pędzlem drogeryjnym pudrem ryżowym lub bambusowym bez talku, po dwóch godzinach znów się świecę na całej twarzy, wtedy przykladam chusteczkę do twarzy i znowu się pudruję
10. Nie przyjmuję antykoncepcji hormonalnej, retinoidów, nie miałam nigdy robionych badań hormonalnych,
11. Kiedyś dermatolog zdiagnozował u mnie trądzik różowaty - zaczerwienie z wypryskami wokół nosa, teraz nie jest to już tak zaognione, na co dzień to korektoruję, ale korektor się tam warzy po 2 h,
12. Piję dużo zielonej herbaty, dbam o nawodnienie,
13. Staram się nie dotykać twarzy, w nocy śpię na plecach z reguly na jednym lub drugim boku twarzy. Nie mam grzywki. Nie noszę podkładów, tylko krem i puder.
Czasem widzę dosłownie kropelki sebum na nosie i czole. Denerwuje mnie to, że w ciągu dnia muszę się pudrować 4 razy. Nie wiem, jak innym jedno popudrowanie się rano wystarcza na cały dzień. Wstyd czasami wyjśc z domu, bo wyglądam jakbym miała olej na twarzy.
Czy coś da się zrobić z moim problemem czy po prostu mam taką tłustą cerę?

Podstawa to zrobienie badań, które potwierdzą lub wykluczą przyczyny wewnętrzne. Tak silny łojotok raczej ma przyczynę wewnętrzną i kosmetyką wiele się tu nie zdziała poza, jedyne co można uzyskać to chwilowe zmatowienie.

[201712070932]

Napisane przez chimay

Podstawa to zrobienie badań, które potwierdzą lub wykluczą przyczyny wewnętrzne. Tak silny łojotok raczej ma przyczynę wewnętrzną i kosmetyką wiele się tu nie zdziała poza, jedyne co można uzyskać to chwilowe zmatowienie.

A jakie badania warto zrobić?

[chimay]

Napisane przez wrednajendza

A jakie badania warto zrobić?

Hormony tarczycy: TSH, FT3, FT4.
Hormony płciowe: progesteron i prolaktynę ok 10 dni przed spodziewaną miesiączką oraz DHEA-S, 17-OH progesteron, androstendion w 2-5 dniu cyklu, do tego testosteron wolny, kortyzol i ACTH. Jeśli do tej pory nie robiłaś to oczywiście USG jajników.

[goooosienka]

Na obecną chwilę wszystkie badania naukowe jednoznacznie mówią, że żadna substancja określana jako zmniejszająca łojotok nie jest skuteczna - z bardzo prostej przyczyny - gruczoły łojowe osadzone są w skórze tak głęboko, że żadna substancja aktywna nie jest w stanie tam dotrzeć.

[201712070932]

Napisane przez chimay

Hormony tarczycy: TSH, FT3, FT4.
Hormony płciowe: progesteron i prolaktynę ok 10 dni przed spodziewaną miesiączką oraz DHEA-S, 17-OH progesteron, androstendion w 2-5 dniu cyklu, do tego testosteron wolny, kortyzol i ACTH. Jeśli do tej pory nie robiłaś to oczywiście USG jajników.

Dziękuję . Jajniki przy usg transwaginalnym wyszły ładne, nie wiem, czy mówimy o tym samym badaniu. Trochę ciężko będzie trafić z tymi badaniami w odpowiednie dni cyklu, bo miesiączki mam dość nieregularne ostatnio, głównie przez stres.

[chimay]

Napisane przez goooosienka

Na obecną chwilę wszystkie badania naukowe jednoznacznie mówią, że żadna substancja określana jako zmniejszająca łojotok nie jest skuteczna - z bardzo prostej przyczyny - gruczoły łojowe osadzone są w skórze tak głęboko, że żadna substancja aktywna nie jest w stanie tam dotrzeć.

Ja jeszcze chcialam dodac, ze tutaj mowa o lojotoku, a nie o tym, ze komus sie strefa T blyszczy w polowie dnia i musi nos przypudrowac, bo zdarzalo mi sie czytac o strasznym przetluszczaniu, ktore po dopytaniu okazywalo sie wlasnie koniecznoscia pudrowania po 5 godzinach.

Napisane przez wrednajendza

Dziękuję . Jajniki przy usg transwaginalnym wyszły ładne, nie wiem, czy mówimy o tym samym badaniu. Trochę ciężko będzie trafić z tymi badaniami w odpowiednie dni cyklu, bo miesiączki mam dość nieregularne ostatnio, głównie przez stres.

Tym bardziej nie lekcewaz kwestii hormonow, zreszta z nimi jest scisle powiazany stres, stad badania kortyzolu i ACTH.

[MissChievousTess]

Może masz tak tłustą cerę, że te oleje w pielęgnacji są zbędne? Ja bym postawiła na maseczki na bzie glinek zamiast na olej.

[lukrecja222]

tez mam taki problem. Skora swieci mi sie juz po 40 minutach, niezaleznie czy naloze makijaz czy nie. Nic nie pomaga.

[chimay]

Napisane przez MissChievousTess

Może masz tak tłustą cerę, że te oleje w pielęgnacji są zbędne? Ja bym postawiła na maseczki na bzie glinek zamiast na olej.

Z moich doswiadczen wynika, ze cera lojotokowa nie potrzebuje prawie zadnych emolientow, a wiec nie tylko olejow, ale tez kremow. To nie sa formuly dla takiej cery, pod warunkiem, ze jest ona wlasciwie pielegnowana i nie jest zaklocana jej rownowaga poprzez zbyt agresywne mycie i matowienie. Przy zbalansowanej pielegnacji mozna sobie spokojnie odpuscic oleje i kremy, bo taka cera szybko sama produkuje okluzje i nie ma potrzeby jej dokladac przez tego typu kosmetyki.

[201712070932]

Ja się święce bez względu na to, czy nałożę olej, krem czy jestem goł, czy mam puder czy nie w mniej więcej tym samym czasie. Glinki zwłaszcza zielona mnie wysuszają, nawet gdy nie pozwalam jej zaschnąć i nie zmniejsza przetluszczania. Nie wyobrażam sobie wyjść w mroźną pogodę z gołą twarzą.

[chimay]

Napisane przez wrednajendza

Ja się święce bez względu na to, czy nałożę olej, krem czy jestem goł, czy mam puder czy nie w mniej więcej tym samym czasie. Glinki zwłaszcza zielona mnie wysuszają, nawet gdy nie pozwalam jej zaschnąć i nie zmniejsza przetluszczania. Nie wyobrażam sobie wyjść w mroźną pogodę z gołą twarzą.

Bez kremu to nie znaczy gola. Sa inne formuly kosmetykow, ktore nie sa tak ciezkie i nie opieraja sie w glownej mierze na emolientach: sera wodne, emulsje, ampulki, tonery.
Mnie to robi ogromna roznice, co poloze na skore. Po oleju swiece sie od razu, cos takiego jak "wchlanianie sie" tego typu produktow w ogole u mnie nie nastepuje, to samo z kremami. I zaraz po nalozeniu emolientowego, tlustego kosmetyku skora i tak zaczyna produkowac tluszcz, wiec po co dokladac jej kolejna warstwe?

[201712070932]

Napisane przez chimay

Bez kremu to nie znaczy gola. Sa inne formuly kosmetykow, ktore nie sa tak ciezkie i nie opieraja sie w glownej mierze na emolientach: sera wodne, emulsje, ampulki, tonery.
Mnie to robi ogromna roznice, co poloze na skore. Po oleju swiece sie od razu, cos takiego jak "wchlanianie sie" tego typu produktow w ogole u mnie nie nastepuje, to samo z kremami. I zaraz po nalozeniu emolientowego, tlustego kosmetyku skora i tak zaczyna produkowac tluszcz, wiec po co dokladac jej kolejna warstwe?

Rozumiem . Możesz podać jakieś przykładowe produkty tego typu? Ogólnie jeśli chodzi o sera/emulsje, to unikam tych z alkoholem (takich toników też) i gliceryny, silikonów.

[chimay]

Napisane przez wrednajendza

Rozumiem . Możesz podać jakieś przykładowe produkty tego typu? Ogólnie jeśli chodzi o sera/emulsje, to unikam tych z alkoholem (takich toników też) i gliceryny, silikonów.

Brak gliceryny niestety bardzo zaweza obszar poszukiwan, a jest to tez moje kryterium.

Z dostepnych w Polsce najbardziej lubilam serum Skin Up Verona (tylko ciezko z dostepnoscia, kiedys bylo w Hebe) - ono mialo dobrze zbalansowana dawke okluzji przy jednoczesnej lekkosci. Albo Ava aloesowe - ono co prawda ma gliceryne, ale nie jest lepkie, ani nie zostawia glicerynowego blysku. Generalnie jak gliceryna nie jest na samym poczatku skladu, to mnie ona nie szkodzi.
Niestety inne popularne sera typu Liq CC, Auriga z wit C, Alterra sa dla mnie zbyt lepkie, dlatego przerzucilam sie na rynek azjatycki, z ktorego moglabym polecic np Innisfree Green Tee Essence z serii Fresh do tlustej cery, Whamisa Organic Flowers Apple Sebum Treatment, Iope Dermatrouble Emulsion.

[201712070932]

Dzięki Chimay . Popatrzę na te kosmetyki. Niestety gliceryna jest tak powszechna w kosmetykach tuż po wodzie, że ciężko znaleźć coś z nią daleko albo bez niej. A czy ktoś używał toniku z octu jabłkowego? Pomaga na zmniejszenie produkcji sebum?

[anekania]

Ja mam już prawie 29lat i pogodziłam sie w problemem.
Mam ekstremalnie tłustą skórę jak nie raz ktoś to określał, badania ok.
Po prostu taka moja "uroda". Czego bym nie używała pomagało na chwilę, ale zawsze albo mnie wysypywało, albo wysuszało. Przestałam walczyć.
Najgorsze jest to, że twarz mi "upada" od okolic oczu do policzków tym samym pory się powiększają. Chyba tylko nici by mi pomogły na chwilę Jedyny plus, brak zmarszczek.

[chimay]

Napisane przez anekania

Najgorsze jest to, że twarz mi "upada" od okolic oczu do policzków tym samym pory się powiększają. Chyba tylko nici by mi pomogły na chwilę Jedyny plus, brak zmarszczek.

Ja tego nie uwazam za plus, bo to wlasnie to opadanie o ktorym wspominasz, utrata jedrnosci i owalu bardziej postarzaja niz zmarszczki. Przy 34 latach mam juz zmarszczki pod oczami i wokol ust, ale w ogole mi one nie przeszkadzaja. Przeszkadza mi za to wlasnie poczatek workow pod oczami i opadajaca broda.
Zreszta to, ze tlusta skora sie wolniej starzeje jest mitem, bo taka skora jest najczesciej skora ze stanami zapalnymi wywolanymi nadmiarem sebum, a stany zapalne przyspieszaja starzenie.

[201712070932]

Ja też sądzę, że wolniejsze starzenie się skóry tłustej to mit. Ja mam 25 lat, a już mam pierwsze zmarszczki pod oczami, zalążki kurzych łapek i poziomych zmarszczek na czole. Niestety pogłębiają mi się bruzdy nosowo-wargowe. Jedynie wydaje mi się, że tlusta skóra maskuje te zmiany. Przykładowo gdy mam upudrowane czoło i się zmarszczę, to zmarszczki bardziej widać. Gdy zmarszczę się na tlusto, to mniej to widać.

[KZag]

Ja mam 27 lat i również pierwsze zmarszczki, głównie pod oczami, a niestety nie było jeszcze kremu, który by mi nie podrażnił oczu i powiek. Clinique, Shiseido, jak również niższa półka lub maści z witaminą A - ciągle to samo.
Dobija mnie to, że nie mogę odpowiednio zadbać o swoją cerę.

[201712070932]

Przez ostatni tydzień pudrowałam się pędzlem na mokro. Psikałam pędzel wodą do nosa, wkładam ten zwilżony pędzek do pudru sypkiego i nakładam na twarz. Mat jest dluższy o 1 h.