2015-09-07, 17:33 | #811 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Ale czemu bezpłatny?
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2015-09-07, 19:12 | #812 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
|
2015-09-07, 19:33 | #813 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Pomika, z urzędu pracy staże są płatne Może warto?
__________________
|
2015-09-07, 20:34 | #814 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
dobry wieczór..
dzis nadal kac... oj przegięłam.. ale już się kończy dziś nie ruszyłam projektu!! to znaczy napisałam 2 zdania, dzień zleciał całkiem. dziś ćwiczę nie wyrzucanie sobie straconego czasu i wybaczanie sobie , pozwalania na błąd o jutro w planach praca.. na co miała być dziś. no trudno. w sprawie stażu może warto zapytac? |
2015-09-07, 21:02 | #815 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
|
2015-09-08, 18:31 | #816 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
A do mnie urząd pracy nie dzwonił w sprawie stażu na którym powinnam być od dziś. Dziwne, księgowa mówiła, że wniosek został rozpatrzony pozytywnie.
Za to dzwonili w sprawie stażu na stanowisku technika obsługi turystycznej... za który to staż podziękowałam ze względu na to, że już się wdrażam gdzieś indziej... Ciekawe. W czwartek zaczynają mi się korepetycje. Chemia i Fizyka - gimnazjum klasa 3. Wczoraj dzień miałam fatalny, w pracy się myliłam non stop, a po pracy musiałam się położyć spać, bo mózg miałam wyłączony. Nocą kot po nas skacze i bawi się przedmiotami, które nie należą do cichych - ołówek, na panelach, nocą... Czasem tez przychodzi na pieszczoty około 2 w nocy i mizia się i mruuuczy, a ja nie śpię... Nie mam drzwi w pokoju, żeby się odciąć od jego zabaw, więc hasa po całym pokoju, kuchni i przedpokoju, w tym skacze mi po brzuchu a Julce podgryza nogi... Dziś na noc włożyłam korki do uszu, a kot wybawił się na maksa wieczorem. Było znośnie, nawet się wyspałam. W pracy było bardzo dobrze. Popołudnie tez miałam dość dobre, wysprzątałam lodówkę, wywiesiłam pranie, wstawiłam kolejne, Julka piekła muffinki, ja stałam i mówiłam jej co i jak . No ogólnie dobry dzień, bo nie śpię właśnie i coś podziałałam w domu. W sobotę byłam na XXX Rajdzie Qukurydzianym , a w niedzielę byłam na indywidualnej sesji u Danieli Czarskiej .
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2015-09-08, 21:31 | #817 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Patri gratki udanego dnia, oby takich więcej.
co robiłaś na sesji u p. Czarskiej? ja się chyba znów załamie albo wezmę do roboty. musze przyspieszyć bo mnie szlak zaczyna trafiać. nie wiem co zrobić. |
2015-09-11, 08:44 | #818 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Hm, pytanie co do mojej sesji u p.Czarskiej pozostawię raczej bez odpowiedzi U mnie wczoraj była kulminacja - o ile z pracy wróciłam jak zwykle szczęśliwa, tak w domu przeszłam przez horror - zaczęło się od pracy domowej z młodą - trwała ze 4 godziny z jej klasycznym jęczeniem i jazgotem, przeszło przez sprzątanie kuchni, którą uwaliła dokumentnie piekąc muffinki samodzielnie (zwrot szkl.mleka odczytała jako 2,5 szklanki mleka, no bo S=5 Z=2, 5 szklanek w lodówce nie było, więc wlała 2 i pół, o jakieś półtorej za dużo), poprzez przygotowywanie zapasu jedzenia dla kota, bo mój Tż taki kiedyś kotu niechętny przechodzi samego siebie w wyszukiwaniu dla niej smakołyków, których ona nie chce jeść i ja muszę je obrobić jakoś i zamrozić, żeby po pierwsze były zjadliwe a po drugie, żeby tego nie wyrzucić. Pod koniec dnia wysiadł mi dokumentnie kręgosłup i nerwy puściły, nie miałam siły wysprzątać kuchni do końca, poryczałam się, witki mi opadły, poczułam, że przerasta mnie to co zostało do zrobienia żeby z zadowoleniem zakończyć dzień. Po prostu wyczerpałam wszelkie siły jakie w ogóle miałam, już nie było z czego zmusić się do jeszcze odrobiny wysiłku. Dobrze, że tż był wyrozumiały, podał mi leki i nie miał pretensji, że sprzątanie kuchni odłożyłam. Z grubsza sam posprzątał. Wstaję dziś rano, a moje empatyczne dziecko pyta czy dziś tez będę jęczeć co najmniej jakby mi mąż umarł... Świetnie... W pracy nie jestem, bo idę do UP po skierowanie na staż, pójdę na popołudnie, tż przypilnuje młodą z lekcjami, ja załatwię z babcią eksport wnuczki na weekend i wreszcie się wewnętrznie pozbieram. Popłacę rachunki, uprzątnę swoje biureczko, napiszę coś w blogu, bo zamarł, zastanowię się nad organizacją siebie w tych nowych warunkach i nad moim kręgosłupem. Coś muszę przedsięwziąć, bo ból ewoluuje, wydaje się, że jest lepiej, bo już chodzę, ale jest moment podczas wstawania, że wyłącza mi się system i muszę się trzymać, żeby się nie przewrócić, do tego boli przez te chwile tak, ze wyję w głos, nie miałam nigdy czegoś takiego
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2015-09-11 o 08:47 |
|
2015-09-13, 12:45 | #819 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Patri z kręgosłupem nie ma żartów. ja mam dyskopatię. teraz zaleczoną. powinnam jednak codziennie ćwiczyc czego nie robię... 3 lata temu wysunęły mi się 2 dyski... polecam znaleźć dobrego fizjoterapeutę i zrobic badania i zacząć terapię.
o mojej pracy w zesżłym tygodniu pisac nie będę bo samo wspomnienie powoduje u mnie mdłości. w domu tez poległam. nawet nie wiem dlaczego. przecież sprzątanie to nie jakaś tragedia.. wszystko błaga o robotę. musze sie jakos ogarnąć na jutro. |
2015-09-13, 18:40 | #820 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Ale masz rację, z kręgosłupem nie ma żartów. Pójdę. Weekend zleciał, nie zrobiłam nic co miałam zrobić za wyjątkiem zamawiania przez allegro różnych dziwnych rzeczy - mój pierwszy raz Paznokcie mam w takim stanie, że każdy jest innej długości i zahaczam o wszystko co się da... Miałam zszyć dziecku plecak, bo w podszewce ma wielką dziurę, miałam wydrukować plan lekcji, no w ogóle całą listę miałam i nic z niej nie zrobiłam. Trudno, może tę listę wrzucę tutaj, znów będę odhaczać co się udało ogarnąć? Jutro idę do lekarza zrobić badania przed rozpoczęciem pracy - okulista i stempel do książeczki zdrowia. A o kręgosłupie mam książkę od kolegi, który dzięki ćwiczeniom wyszedł z ciężkich stanów. Tyle, że jej czytanie też odłożyłam na później. Najwyższy czas chyba się wziąć za nią i za ćwiczenia.... Dr Cuddy z "House M.D." - Lisa Edelstein tez miała problemy z kręgosłupem, groziła jej operacja, dlatego zaczęła ćwiczyć jogę. Jest jakiś odcinek w którym widać, że jest w tym zaawansowana, a poza tym sylwetkę ma nieziemską w wieku 42 lat!!
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
2015-09-13, 21:21 | #821 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
joga owszem ale pod dobrym okiem i nie na początek. najpierw cwiczenia typowo rehabilitacyjne, bo z joga mozna sobie tez krzywdę zrobic. i mnie we wsi jest koles kßóry specjalizuje się w jodze kręgosłupa, i inaczej to wygląda na początku niz zwykła joga.
ale fakt joga jest za☠☠☠ista!!!! ćwiczyłam rok, przestałam... żałuję. musze znów zacząc. |
2015-09-14, 08:24 | #822 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Hej hej, Patrri czasami tak jest, że opadają ręce;<. Mnie ciągle nie ma w domuod kilku dni, a od jutra zaczynam szkolenie. Mam też w planach zacząć ćwiczyć i uczyć się angielskiego ale zobaczymy...
|
2015-09-14, 11:43 | #823 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Patri fakt tak aktorka ma figurę marzenie Ja juz pisałam - że jak nie ćwiczę to mam problemy z kręgosłupem ... jakiś czas temu znowu się odzywał i faktycznie miało to związek z brakiem ćwiczeń.. No ale u mnie to może być związane z nadprogramowymi kilogramami...
Tak czy owak - akurat tego nie odkładaj. Co do weekendów - no ja sama nie wiem jak to ugryźć ... Jak dużo zaplanuję to większości nie zrobię, jak nic nie zaplanuję to mała szansa że cokolwiek zrobię Ale w sumie to jedyny czas kiedy mogę coś porobić na spokojnie... Pewnie rozwiązaniem jest sensowna lista na sobotę i odpoczynek w niedzielę (zaplanowany) ale .... Jak wszystko woła o uwagę to ciężko o sensowną listę...Może kiedyś dojrzeję do racjonalnego odpoczynku i nadrabiania obowiązków w weekend. |
2015-09-16, 20:19 | #824 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 62
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Dziewczyny proszę o wielkiego mocnego kopniaka w mój wielki i tłusty zad..... więc od poniedziałku zaczynam pracę, pani z agencji zatrudnienia dzwoniła wczoraj z pytaniem kiedy mogę przyjechać po skierowanie na badania; czy jutro (czyli dziś) czy w czwartek. No to oczywiście bez zastanowienia rzuciłam "W CZWARTEK!". No bo po co wcześniej pojechać i mieć spokój nie? Druga kwestia, umówiłam się na mieście z koleżanką, że najpierw zrobimy napad na lumpy, potem kawa w macu a potem jedziemy do szkoły. Koleżanka zapomniała portfela i po zakupach i macu powiedziała, że jedzie do domu i spotkamy sie w szkole. Oczywiście do szkoły nie dotarłam :sciana: bozeeee czuje sie jak dziecko ktore trzeba ciągle prowadzić za ręke. Mam tego dość!!!!!
|
2015-09-16, 20:33 | #825 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Żądam ogarnięcia się!
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2015-09-16, 20:51 | #826 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 62
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Ok, ok, ok!!!! Obiecuję poprawę! Już nawet zrobiłam sobie listę rzeczy do zrobienia na jutro Phi, mamy połowę września, a ja dopiero teraz odkrywam, po co kupiłam sobie kalendarz książkowy formatu A5. Przecież będę ciągle notować i zapisywać. Akurat! Ale od teraz zmiana
|
2015-09-17, 20:21 | #827 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
paulinusiak powoli mozna wprowadzic zmiany, tylko nie bądź dla siebie zbyt surowa.
kopa w dupkę i do przodu!! ja jakos popadłam w niezły marazm. mam 5 dni pracy przed sobą, nawet nie całe (potem bede miec 4 dni wolnego), ciekawa jestem ile byłabym w stanie napisać w tym czasie - z tym mam problem największy. chyba sobie zrobie taki czelendź. bez spiny. czas mnie nie goni w tej chwili. zaczęłabym z waszymi radami wszystkimi. sama mam pewne pomysły. wiem że jestem w stanie tylko mi jakos nie idzie. jesli chcę rpacować gdzie pracuje trzeba wziąć sie w garść. i już. koniec. kropka... |
2015-09-17, 21:12 | #828 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 62
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Mimi-wiesz, dopiero jak się sama na siebie wścieknę i wyzywam się sama od leniuchów i nierobów to jakoś motywacja się pojawia
A więc dziś melduję: -badania do pracy i umowa do pracy podpisana -byłam w szkole na WSZYSTKICH lekcjach Jutro kolejny dzień spędzony praktycznie, przede mną Dobranoc |
2015-09-19, 09:57 | #829 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Hejka.
Weekend. Do tej pory sobota i niedziela były kolejnymi dniami tygodnia niczym nie różniącymi się od poniedziałku, wtorku, środy... A teraz pracuję, 8h nie ma mnie w domu i tylko w weekend nie muszę nigdzie iść Radosne uczucie, choć z dzieckiem okazuje się to już nie takim błogim spokojem. Ile ona gada! Bla bla bla bla bla, a mama to a mama tamto, a hahaha. O boszszsz. Ratunku. Spokoju. Idę do sklepów z getrami dla dziecka, do 14 czynne, choć w ten sposób pobędę sama ze sobą... Sny miałam głupie. W samochodzie na tylnym siedzeniu siedziała moja koleżanka i jakaś jej koleżanka, która pokazywała jakieś karty pracy dla przedszkolaków, że tak trudno było je zdobyć, ale ostatnią sztukę kupiła i jest bardzo szczęśliwa. Wyciągnęłam do niej rękę żeby się przedstawić, a ona powiedziała, że nie będzie się w żaden sposób spoufalać z kimś takim jak ja. Odwróciłam się tyłem do niej, ona siedziała w środku, obok mnie. Machała tymi kartami pracy i mnie nimi jakoś przez przypadek machnęła. Odwróciłam się, złapałam tych kilka kart pracy w zęby i podarłam je na strzępy... I nic sobie z tego nie zrobiłam tylko myślałam, ze dobrze jej tak. Później wsiadłam za kierownicę jakiegoś niewielkiego samochodu. Byłam po jakimś małym alkoholu. Miałam dać wsteczny i wyjechać z parkingu, zamiast tego dałam do przodu i nie zahamowałam, bo jakoś mi zabrakło refleksu. Rozwaliłam dwa samochody. Sennik nie podsunął mi interpretacji. Idę do sklepów. Miłego dnia! Cytat:
---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ---------- Cytat:
Ten fragment "jakoś mi nie idzie" - znam, znam, znam i jedyne co stwierdzam na podstawie swoich doświadczeń to to, że nie ma innego wyjścia jak zacząć, nawet z ogromnymi pokładami niechęci, nawet z lękiem, że się nie da rady, z tym całym bagażem myśli i bałaganem w głowie. U mnie okazywało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują, że coś co mi się wydawało olbrzymie i nie do ogarnięcia jest czymś całkiem prostym, że nie przypomina to wspinaczki po stromej kamiennej ścianie, ale spacer górską leśną ścieżką. A do tego uczucie, które przychodzi później jest euforyczne. Jestem zadowolona z siebie, mam więcej energii, uśmiech na twarzy i chęć na więcej. Jeśli pójdę za ciosem, to zrobię wtedy bardzo dużo, rzecz w tym, że siły też wystarczy tylko na jakiś czas. A przerwa znów powoduje, że kolejny start do zadań wygląda jak ten na początku... Znów trzeba się zabrać MIMO WSZYSTKO. ---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ---------- Cytat:
Pięknie! Ja ćwiczę jednak łagodność w stosunku do siebie. Wiesz, to co bierze się z idei poślubienia siebie. ****** Aha. Webinar będzie we wtorek - darmowy. 22 września o godz. 20:00 "WEBINAR z Adamem Dębowskim: Jak pozbyć się podświadomych blokad, które sabotują nasz sukces?" Link żeby się zapisać: http://webinaradamdebowski.polishsuc...mpaign=default (pan dziwnej urody - może ma coś z wątrobą?)
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2015-09-19 o 10:15 |
|||
2015-09-19, 12:08 | #830 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
To jak z tego filmiku jednego: nigdy nie nadejdzie dobry moment na zaczęcie czegoś. A ja teraz tyle pracuję, że mobilizuję się głównie dla niej, a reszta jak już naprawdę muszę. Mam nadzieję, że przyzwyczaję się do takiej aktywności zawodowej, bo na serio jak wracam z pracy mam ochotę tylko zalegnąć na kanapie w pozycji horyzontalnej i jestem padnięta. Nawet jeśli pracuję tylko 8h, ale jednak muszę się w tej robocie nabiegać. Czy to przejdzie? |
|
2015-09-19, 15:00 | #831 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
Teraz już jest ok, ale chodzę nie na 6 tylko na 8, różnica między wstawaniem o 5 a o 7 jest duża. Od poniedziałku chcę znów być na 6 w pracy i korzystać z wolnej reszty dnia.
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
2015-09-20, 09:58 | #832 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Mnie poranne wstawanie już nie przeszkadza, przywykłam, tylko ten wysiłek fizyczny. Czekam aż się do tego przyzwyczaję.
|
2015-09-20, 18:25 | #833 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
hej!!
weekend sie kończy i cał dzień w sumie myślę o przyszłym tygodniu pracy!!! Cytat:
Cytat:
i bardzo dziękuje za info o webinarze!!! może być ciekawy. oczywiscie zapisałam sobie, nagram też w czasie oraz mam zamiar obejrzeć na żywo. później przedyskutujemy czy warto było chyba byłam na urlopie jak prace dostałaś. napiszesz mi co robisz? coś z rachunkowościa? podobnego jak na praktykach? Cytat:
pamiętam robiłam kilka lat temu praktyki jak nauczycielka.. po pierwszym dniu pracy - 3 lekcjach położłam się na stole w pustej klasie i nie byłam sie w stanie ruszyć. po 2 tyg nadal mnie to wykańczało ale było lepiej... nie musiałam odespać. teraz tak mam że jak dobrze mi pójdzie w pracy, ładnie pracuję an pełnych obrotach to wtedy w domu nic nie ruszę, choć w zeszłym tygodniu nic w domu i nic w pracy... w wekend ogarnęłam trochę dom - lekko z wierzchu, nagotowalam żarcia na 2 dni, jeszcze musze upiec chleb choc to może jutro. ********************* PRZYSZŁY TYDZIEŃ PRACY mam w sumie 3.5dnia. w czwartek wychodze o 13 bo wyjeżdżam na 4 dniowy wekend. w tym wesele. to nie wiele czasu, chciałabym spróbować w tym czasie poświęcić się pracy. sprawdzić ile jestem w stanie zrobić przez 3 dni, bez opierdzielania się. czyli jakby to wyglądało jakbym nie marnowała czasu na dumanie, pierdzielenie i nie wiem co jeszcze.. a chciałam wam powiedzieć że rezygnuje z pomysłu drugiej pracy. chcę w obecnej spróbować sie poświęcić całkowicie. mam teraz możliwość przygotowania dodatkowego projektu który zwiększyłby moją wypłatę o sporą kwotę - większe pól obecnej więc super. (obecna wypłata nie starcza mi na moje potrzeby ) musiałabym to zrobic do końca października. do tego musze wykończyc dodatkowo projekt który męczę od początku września - musze skończyć z koleżanką do początku października, oraz pisac publikację która chciałabym napisac i wysłać w tym roku - do końca listopada. zastanawiam się czy brac sie za dodtakowy projekt. idę dumać. i kąpać syna ---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ---------- Change Value Process pozwala uwolnić obawy, opór oraz lęki utrudniające osiągnięcie pełnego sukcesu w życiu prywatnym i zawodowym. to jest opis tego webinaru, celu - normalnie specjalnie dla mnie pewnie połowa z was, jak nie wszystkie mogą tak uznać. |
|||
2015-09-20, 18:50 | #834 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Uznałabym być może, gdyby nie kilka wątpliwości, z których pierwsze z brzegu to: na raz życie prywatne i zawodowe? "pełen sukces" - cóż to jest?
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
2015-09-20, 20:02 | #835 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Cytat:
a na poważnie, owszem jak każda reklama pełna frazesów. ale ciekawa jestem co powie. czy będzie cokolwiek woow.. czy takie pitolenie. |
|
2015-09-21, 21:27 | #836 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
dzisiejszy dzień.................... ......................... było minelo.. unikam pracy jak się da... musze przestać!!!!!!!!!!!!!!!!! !!
|
2015-09-22, 18:24 | #837 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2015-09-22, 21:08 | #838 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Ad.webinar: Matryca imt... jakiś twór, nad którym można pewnie spędzić 5 lat życia, bo tak wygląda skomplikowanie... No raczej fanką nie zostanę.
Znacznie bardziej przekonuje mnie p.Czarska i jej sposób usuwania blokad. Czym się zajmuję w pracy? Fakturowaniem dostaw, dokumentacją przyjęć zewnętrznych, przesunięć miedzymagazynowych, rozchodów wewnętrznych, przychodów wewnętrznych, protokołów szkodowych, korekt zapasów, przecen... Zajmuję się ustalaniem cen, drukowaniem etykiet, drukowaniem raportów dobowych i okresowych z kas, terminali, odbieram zamówienia na dwa sklepy powiązane, w przyszłości będę pewnie składać zamówienia, kojarzyć wreszcie przedstawicieli z ich firmami i załatwiać z nimi różne sprawy. Inna działka niż ta na praktykach. Na praktykach bardziej rozliczałam firmy w zakresie zobowiązań wobec US i ZUS. To co robię teraz dotyczy tej bardzo pierwotnej księgowości, dla mnie wiąże się z dużo mniejszym stresem.
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2015-09-22 o 21:11 |
2015-09-26, 13:14 | #839 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Hejka!
Jest tam kto? Żyjecie w ogóle?
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2015-09-26, 15:36 | #840 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Hej! Sprzątam, czyli głównie niszczę paznokcie. A to wszystko tuż przed imprezą i w trakcie przemeblowania.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:20.