jak przestać skupiać się na facecie, a zacząć na sobie?

[maslomaslaneeee]

Jak się przestawić i przestać przywiązywać dużą wagę do facetów, a zacząć postrzegać ich jako dodatek do życia? Jak się przestawić żeby być szczęśliwą samą ze sobą, a nie uzależniać swojego szczęścia od faceta? Potraficie tak? jeśli tak to jak?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Tak, potrafię, ale to jest dla mnie naturalny stan umysłu, więc nie odpowiem na pytanie JAK.

[kateee94]

mam nadzieję,że uzyskasz jakieś odpwiedzi. sama z nich chętnie skorzystam

[AnnaVanDort]

Sprawić, żeby własne życie było bardziej fascynujące/ciekawsze/spokojniejsze/atrakcyjniejsze/ każdemu wedle potrzeb od faceta. I w pojedynkę każdy da sobie radę i ew. rozstanie nie będzie końcem życia itp.

[Ariada]

Tak na serio to nie wiem o co dokładnie pytasz

Czy jak nie skakać wokół faceta i stawiać bardziej na siebie w związku czy o to jak sprawić, żeby być osobą, na której szczęście nie wpływa fakt posiadania faceta lub nie?


Ja np. jestem typem osoby, która zawsze przedkładała cudze szczęście ponad swoje i dodatkowo jestem straszną empatką. Emocje innych osób mają wpływ na moje samopoczucie i naturalnie je wyczuwam.
Generalnie staram się w sobie wypracować zdrowy egoizm. Raczej z mniejszymi sukcesami niż z większymi, ale i tak cieszą mnie one niezmiernie. Dużą rolę odgrywa w moich sukcesach mój TŻ, który czasami wręcz mnie prowokował, żebym się przeciwstawiła i trochę zbuntowała dodatkowo często sobie powtarzam, że moje uczucia są ważne i mam się prawo o coś gniewać lub na coś nie zgadzać - wiem jak śmiesznie to zabrzmi, ale przez wiele lat odstawiałam swoje emocje na bok, przepraszałam za nie swoje błędy, itp., więc teraz jest to dla mnie wręcz jak mantra.

[MeganEagle]

Miłośc potrafi zdrowo napędzić...
to tylko taka gadka o tej ożywczej niezalezności

Ja np będąc w udanym związku mam zwiększoną motywację do wszystkiego.
Ale jeśli ktoś się całkiem uwiesza na facecie - to też nie jest dobre.
Jak zawsze złoty środek.

[Mia Donna]

To dłuuugi proces. Przede wszystkim warto robić sobie wyzwania pt. Czy poradzę sobie w takiej sytuacji SAMA? I np. lecisz sama w podróż i radzisz sobie. Uczysz się przebywać sama ze sobą. Rozpieszczasz się czasem, np. dobrą czekoladą czy ciekawą książką. Potem zrób porządek wokół siebie. Wyrzuć z życia ludzi, którzy nic Ci nie dają, wszelkich "niemających czasu", niezdecydowanych, wampirów... Nawet jeśli zostaniesz nagle sama - spokojnie, znajdzie się miejsce dla nowych, bardziej wartościowych.
Znajdź pasję/pasje, załóż sobie, że np. w pół roku/rok opanujesz coś na dobrym poziomie (np.grę na instrumencie). To są najlepsze sposoby:podnoszenie własnej wartości przez samodoskonalenie się, a nie poprzez "posiadanie" faceta. Kiedy udowodnisz samej sobie, że zrobiłaś coś super, że poradziłaś sobie z czymś sama, że osiągnęłaś sukces- zaczniesz być radosna i przyciągać właściwych facetów. I taki facet będzie tylko dodatkiem, a nie sensem życia.

[Khaki68]

Miałam podobny problem, teraz jest chyba lepiej.
Trzeba nauczyć się przebywać sama ze sobą. Złapać kontakt ze sobą, wiedzieć co nas drażni, denerwuje i dlaczego, a co cieszy i dlaczego. Rozmawiać ze sobą. Być dla siebie przyjaciółką a nie wrogiem.
Tego nie da sie wypracować w kilka dni, ale raczej w rok lub więcej.

Tak jak ktoś wyżej napisał- robienie czegoś SAMEJ. Np. podróże, czy chociaż by głupie wyjście na zakupy ciuchowe bez drugiej osoby. W miarę możliwości zamieszkanie samej. Wtedy zobaczysz, że jesteś samowystarczalna i nie potrzebujesz do tego faceta.
Zacznij o siebie dbać- jakiś ruch i dieta, ale nie po to żeby schudnąć, tylko dlatego że siebie lubisz i szanujesz.
Wprowadzaj zmiany w życiu powoli, nie wszystko na raz.

[Rena]

Wydaje mi sie, ze popadasz w dnie skrajnosci - albo totalna niewola albo przedmiotowe traktowanie misia.

Poza tym duzo zalezy od otoczenia, od modelu wyniesionego z domu rodzicow, jaki masz charakter.