Problemy ze storczykiem czyli pomocy - phalaeopsis choruje

[matthew24]

Witam To mój pierwszy post na tym forum. Poszukuje pomocy gdyż nie wiem co się dzieje z moimi storczykami, mam nadzieję, że ktoś z was będzie mógł mi pomóc ponieważ nie chce ich stracić 1,5 tygodnia temu kupiłem sobie pięknego Phalaeopsisa, to już piąty z mojej kolekcji. Miał się świetnie, mnóstwo pączków, piękne kwiaty i zdrowe liście. Po jakiś dwóch dniach zaczęły mu zasychać i opadać pączki. Szczerze mówiąc nie byłem zdziwiony gdyż chyba właśnie tak storczyki reagują na zmianę środowiska ;/ Wszystkie pięć kwiatów mi tak zareagowało i przyznam, że w niektórych przypadkach czekam już nawet pół roku na jakąkolwiek oznakę, że nadchodzi kwitnienie ale nic nie ma Oprócz tego że wypuszczają nowe liście, z pędami nic się nie dzieje, ani ich nie przedłużają ani też nie zasuszają, czy wie ktoś może co robić aby jakoś je sprowokować do jakiego ruchu? Ten najnowszy obecnie wygląda tak - na pierwszym obrazku, jednak to nie to mnie w nim najbardziej niepokoi, w ciągu kilku dni z jego liśćmi zaczął się dziać istny koszmar efekt widać na drugim zdjęciu, nie mam pojęcia co to może być, może ktoś z was będzie w stanie mi pomóc? Od jego kupna minęło bardzo mało czasu a z żadnym innym storczykiem mi się nigdy tak nie stało dlatego wątpię aby to była moja wina , ale być może się mylę. Czy ten Falek jest już spisany na straty? Na końcach liści też zaczyna się dziać coś niedobrego - przedstawione na trzecim obrazku. Bardzo mnie też niepokoi to, że podczas dzisiejszego "przeglądu" moich okazów dostrzegłem coś podobnego na innym z moich kwiatów, tego mam już od grudnia, na pierwszy rzut oka wygląda jak gdyby nigdy nic- czwarty obrazek, jednak bo bliższym przyjrzeniu się dostrzegłem coś takiego - piąty obrazek, wygląda to bardzo podobnie do tego czegoś co pojawiło się na liściach poprzedniego kwiatu. Czy to coś może być zaraźliwe? Nie chce aby reszta moich Phalaeopsisów także zachorowała Bardzo proszę o pomoc i to w miarę szybką gdyż to coś rozwija się z kosmiczną prędkością

[Diana33]

na zdjęciach trochę słabo widać te plamy
ale pierwsze moje pytanie jest takie- czy ten storczyk nie stoi czasem na parapecie okna południowego?
bo mi to wygląda na poparzenie słoneczne i to dość poważne poparzenie.

[matthew24]

Masz racje, stoi na południowym ponieważ na innym oknie nie mam możliwości ich postawić. Ale myślę, że teraz w zimie światło jest dość słabe gdyż cały czas jest pochmurno, poza tym, storczyk dostał tego czegoś już po kilku dniach od kupna i się to powiększa a wyczytałem, że plamy po poparzeniu się nie powiększają Inne okazy stoją już na tym oknie dobre pół roku i póki co nic im nie jest ...

[matthew24]

Tu muszę przyznać rację, storczyki stoją na południowym oknie ponieważ na innym nie mam możliwości ich postawić Ale ten ma tylko 1,5 tygodnia i coś mu nagle dolega, inne okazy stoją już na tym oknie pół roku i póki co odpukać nic im nie było, dlatego wydaje mi się to dziwne. Zrobiłem kilka świeżych zdjęć z bliska, aby było bardziej widać te plamy i brązowe zabarwienia wokół nich. Może one w jakiś sposób pomogą określić co dolega roślinie, na ostatnim zdjęciu pokazałem stronę storczyka którą jest on zwrócony do pomieszczenia a nie do okna

[karolca]

Wbrew pozorom, oparzenie u storczyka może pojawić się bardzo szybko i nei jest potrzebne do tego ostre, letnie palące słońce.
Mam dwa storczyki, które dostały oparzeń od kwietniowego slońca. Wystarczyły DWA dni. Jeden liściem dotykał szyby, drugi nie. Ten pierwszy na tym parapecie stoi już 3 lata i to pierwszy taki przypadek. Drugi storczyk stał na oknie zachodnim i żeby sprowokować kwitnienie przeniosłam go w jaśniejsze miejsce. Jednak okazał się zbyt delikatny na taką zmianę i wrócił w stare miejsce (i zakwitł).

Jeśli boisz się, że może być to choroba odizoluj go od pozostałych roślin, odsuń od okna albo postaw za firanką bądź w zacieniuj kwiaty roletą (albo czymkolwiek, aby światło było mniej skupione).
Storczyki lubią jak jest jasno, ale bezpośrednie promienie słoneczne mogą być zabójcze.

[slonko30]

Witam serdecznie.
Dostałąm jakiś miesiąc temu storczyka który juz nie był w super dobrej kondycji i teraz mam problem z jego pączakmi.Storczyk stoi na stole przy oknie wschodnim więc światło do niego dochodzi. Na gałązce mam rozwinięte kwiatki ale w międzyczasie pąki nierozwiniete zaczęly schnąc i opadać same a te które zaczęły się rozwijać to stanęły w połowie i nie chcą dalej rozkwitnąć. Liście są zdrowe,sztywne ale zaczynają mi usychać korzenie wystające nad doniczką. Mnie się wydaje że ten kwiatek komuś spadł bo zawartość doniczki jest jakaś wymieszana dziwnie i może w tym jest problem-czy muszę go przesadzić? Daję mu kąpiele wodne raz w tygodniu więc chyba przelany nie jest. To mój pierwszy storczyk dlatego tak bardzo mi zalezy aby go odratować. Załączam zdjęcia2014-01-28 14.21.08.jpg

2014-01-28 14.21.35.jpg

2014-02-04 12.09.42.jpg

2014-02-04 12.09.02.jpg

[201704240951]

Nie mocz go tak często, zaraz Ci bedą gnić korzenie.
Mocz go dopiero jak będzie miał srebne korzenie.

[Diana33]

Napisane przez slonko30

Witam serdecznie.
Dostałąm jakiś miesiąc temu storczyka który juz nie był w super dobrej kondycji i teraz mam problem z jego pączakmi.Storczyk stoi na stole przy oknie wschodnim więc światło do niego dochodzi. Na gałązce mam rozwinięte kwiatki ale w międzyczasie pąki nierozwiniete zaczęly schnąc i opadać same a te które zaczęły się rozwijać to stanęły w połowie i nie chcą dalej rozkwitnąć. Liście są zdrowe,sztywne ale zaczynają mi usychać korzenie wystające nad doniczką. Mnie się wydaje że ten kwiatek komuś spadł bo zawartość doniczki jest jakaś wymieszana dziwnie i może w tym jest problem-czy muszę go przesadzić? Daję mu kąpiele wodne raz w tygodniu więc chyba przelany nie jest. To mój pierwszy storczyk dlatego tak bardzo mi zalezy aby go odratować. Załączam zdjęciaZałącznik 5569236

Załącznik 5569237

Załącznik 5569238

Załącznik 5569239

Niestety ale w miesiącach zimowych storczyki nie mogą stać na stole- Twój storczyk ma po prostu za mało światła i dlatego pąki usychają. Niektóre Phalaenopsisy bywają tak kapryśne w miesiącach, kiedy brakuje słonka, że nawet parapet okna południowego jest dla nich za ciemny. Ja bym go przestawiła na parapet- choć pąków , które usychają i tak już nie uratujesz.